Strony

sobota, 20 listopada 2010

Dies irae



Dzień on, dzień gniewu Pańskiego
Świat w proch zetrze, świadkiem tego
Dawid z Sybillą wszystkiego.

O jak wielki tam strach będzie!
Gdy sam Bóg na sąd zasiądzie,
I roztrząsać wszystko będzie.

Trąba dziwny głos puszczając,
Groby ziemskie przenikając,
Wszystkich wzbudzi pozywając.

Zdumieje się przyrodzenie
I śmierć, gdy wstanie stworzenie
Na ostatnie rozsądzenie.

Księgi spisane wystawią,
Które każdą rzecz wyjawią,
Z czego na świat dekret sprawią.

Sędzia tedy gdy zasiądzie,
Wszelka skrytość jawną będzie,
Kary żaden grzech nie zbędzie.

Cóż tam pocznę człek mizerny!
Kto mi patron będzie wierny,
Gdzie i Świętym strach niezmierny.

Królu tronu straszliwego,
Co z łaski zbawiasz każdego,
Z miłosierdzia zbaw mię swego.

Wspomnij o mój Jezu drogi!
Żem przyczyną Twojej drogi,
Nie trać mnie w dzień on tak srogi.

Szukałeś mnie spracowany,
Odkupiłeś krzyżowany,
Niech nie giną Twoje rany.

Sędzio pomsty sprawiedliwy,
Uczyń wyrok miłościwy,
Niż nastąpi sąd straszliwy.

Wzdycham jako obwiniony,
Wstyd mnie za grzech popełniony,
Odpuść Boże nieskończony!

Tyś Magdalenie odpuścił,
Łotraś do łaski przypuścił,
Mnieś nadzieję z nieba spuścił.

Znam się w prośbach niegodnego,
Otóż Cię proszę dobrego,
Zbaw mnie od ognia wiecznego.

Daj mi miejsce z owieczkami,
Nie odłączaj mnie z kozłami,
Na prawicy staw z sługami.

Pohańbiwszy potępionych,
W ogień wieczny osądzonych,
Weź mnie do błogosławionych.

Proszę duchem uniżonym,
Sercem jak popiół skruszonem,
Bądź mi do końca Patronem.

Opłakanyż to dzień będzie,
Kiedy się z prochu dobędzie
Na sąd straszny człek mizerny.

Bądź mu Boże miłosierny,
Bądź wszem zmarłym miłościwy,
Daj im pokój Twój prawdziwy.

po łacinie: kliknij!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.