Strony

czwartek, 14 kwietnia 2016

Piotr Puciński: 82. rocznica powstania Obozu Narodowego – Radykalnego


„Panie Prezesie, my jutro ogłaszamy deklarację Obozu Narodowo-Radykalnego”. Tymi słowami 82 lata temu Jan Jodzewicz miał zakończyć rozmowę z zaskoczonym Romanem Dmowskim. 14 kwietnia przypada kolejna rocznica powstania Obozu Narodowo-Radykalnego. Mimo względnie niewielkiej liczby działaczy, mając na uwadze niezwykle szeroką gamę organizacji społeczno-politycznych w dwudziestoleciu międzywojennym, było to środowisko, które na zawsze zapisało się na kartach historii naszego kraju. Ciężkie warunki działalności, jakie zapewniała władza sanacyjna, wymusiły nienaganną dyscyplinę i organizację wewnętrzną, połączone z niespotykaną bezkompromisowością i ideowością. Połączenie nacjonalizmu katolickiego z radykalizmem społecznym stanowiło novum na polskiej scenie politycznej trzeciej dekady ubiegłego wieku.

Sytuacja polityczna w II Rzeczypospolitej nie cechowała się stabilnością, co potwierdzają wielokrotne zmiany rządów, w znacznej części powodowane przez zakulisowe intrygi. Podobnie jak w wielu krajach Europy, tak i w Polsce miał miejsce zamach stanu w maju 1926 roku, wywołany i zakończony sukcesem przez środowisko związane z Józefem Piłsudskim, a odsuwający od władzy endecję. Zdarzenie to ukazało słabe punkty polskiego ruchu narodowego, upewniając, zwłaszcza przybierające na sile, najmłodsze pokolenie narodowców, o niezbędnej rewolucji, z jednej strony ideologicznej, a z drugiej metod działalności zewnętrznej. Postanowiono zdecydowanie przekreślić pokładanie nadziei w demokracji parlamentarnej, będącej siedliskiem demagogii, korupcji i walki o partyjne interesy. Podobnie sprawy widział Roman Dmowski, stojący na uboczu kolejnych rotacji w Parlamencie przed zamachem majowym. Pierwszym krokiem ku zmianie sposobu aktywności było powołanie Obozu Wielkiej Polski w grudniu 1926 roku. Oprócz krytyki zastanego stanu rzeczy podkreślano potrzebę lepszego zorganizowania narodu, oparcia na karności, odpowiedzialności, hierarchii, a także na wierze katolickiej. Ostatni z wymienionych czynników stanowił pewien przełom i zwrot w pojmowaniu polskiej idei narodowej, nierozerwalnie związanej z religią, co silnie zaakcentował wspomniany Dmowski w broszurze „Kościół, naród, państwo”. Od pierwszych miesięcy działania Obozu Wielkiej Polski widoczny był podział na „starą endecję” i Ruch Młodych, przybierający dynamicznie na sile organizacyjnej i ilościowej, rozszerzając zakres swojego wpływu zwłaszcza w środowiskach akademickich. Przełom drugiej i trzeciej dekady XX wieku to kolejne niepowodzenia parlamentarne narodowców w ramach utworzonego w 1928 roku Stronnictwa Narodowego. Mimo wspólnoty interesów ugrupowań lewicowych i sanacji oczekiwano rychłego upadku rządu, na skutek nadchodzącego kryzysu gospodarczego z rosnącym bezrobociem i negatywnymi nastrojami w społeczeństwie. Jednocześnie na sile przybierał sam Obóz Wielkiej Polski, liczący nawet do 250 tys. działaczy. Ostatecznie nie zostało to jednak zlekceważone przez sanację, która stopniowo delegalizowała struktury w poszczególnych dzielnicach i miastach, by ostatecznie rozwiązać całą organizację w marcu 1933 roku, zarzucając m.in. naruszanie porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz podsycanie nienawiści partyjnej i rasowej.

Przez te lata stopniowo krystalizowała się w łonie młodych działaczy nowa myśl polityczna – narodowy radykalizm. Dogłębna analiza krytyczna liberalizmu i demokracji parlamentarnej na łamach prasy i książek przeradzała się w konsekwentne wypracowywanie rozwiązań ówczesnego kryzysu. Postaci takie jak: Jan Mosdorf, Bolesław Piasecki, Wojciech Kwasieborski i wielu innych stawały się rozpoznawalne, jednocześnie zyskując coraz większą siłę przebicia wewnątrz obozu narodowego, przyciągając sporą liczbę swoich rówieśników. Większa część członków dawnego Obozu Wielkiej Polski została wchłonięta przez Stronnictwo Narodowe, którego władze zauważały krystalizujące się różnice w gronie młodych aktywistów, powołując tym samym Sekcję Młodych z kontrowersyjnym Tadeuszem Bieleckim na czele. Późniejsze zawirowania (chwilowe powołanie na przewodniczącego Mosdorfa) nie stonowały nastrojów, a pokładanie nadziei w tym środowisku uznano za bezcelowe. Postanowiono więc stworzyć własną organizację. Dynamicznie zmieniający się bieg wydarzeń w pierwszych miesiącach 1934 roku znalazł swoje zwieńczenie 14 kwietnia, kiedy to Komitet Organizacyjny w składzie: Jerzy Czerwiński, Władysław Dowbór, Tadeusz Gluziński, Jan Jodzewicz, Jan Mosdorf (przewodniczący), Mieczysław Prószyński, Tadeusz Todtleben i Wojciech Zaleski, w stołówce Politechniki Warszawskiej podpisał deklarację Obozu Narodowo-Radykalnego. Projekt deklaracji został opracowany przez Mosdorfa, który uwzględniał w nim pomysły kilku innych działaczy. Mimo zwięzłej formy zawarte zostały postulaty odnoszące się do szerokiego spectrum zagadnień: społecznych, gospodarczych i ustrojowych. Silnie akcentowano potrzebę zhierarchizowania narodu, opartego o wiarę i moralność katolicką. Ustrój narodowy wiązał w sobie potrzebę poczucia obowiązków i poświęcenia Polaków. Radykalizm widoczny był głównie w myśli gospodarczej, która przekreślała wszelki wyzysk, nadużycia i niesprawiedliwość społeczną. Źródeł fatalnej sytuacji gospodarczej Polski słusznie doszukiwano się m.in. w kapitale zagranicznym żerującym na polskim przemyśle i handlu.

Niewątpliwie pojawienie się Obozu Narodowo-Radykalnego na mapie politycznej Polski dwudziestolecia międzywojennego odbiło się wielkim echem. Co warto zaznaczyć nie tylko w środowiskach obcych ideologicznie, ale i w ramach samego obozu narodowego. Brak przekonania o możliwej skuteczności działalności stricte parlamentarnej w ramach partii, krytykowanej za brak kompleksowych koncepcji społeczno-gospodarczych, wymusił na narodowych radykałach odrębność organizacyjną. W parze z nią szło wypracowanie nowej idei i założeń politycznych. Mimo ledwie kilkudziesięciu dni legalnej działalności, późniejszych represji ze strony rządu sanacyjnego, rok później podziału na dwa odrębne obozy, czy stosunkowo młodego wieku działaczy, narodowy radykalizm został zapamiętany jako nurt, który robił wrażenie ilością, spójnością i pionierskością koncepcji społeczno-gospodarczych.