Strony

poniedziałek, 21 listopada 2016

100 rocznica śmierci Jego C.K. wysokości Franciszka Józefa I

Z Bożej Łaski cesarz Austrii,
apostolski król Węgier,
król Czech, Dalmacji, Chorwacji, Slawonii, Galicji, Lodomerii i Ilyrii,
król Jerozolimy etc, etc…
arcyksiążę Austrii,
wielki książę Toskanii i Krakowa,
książę Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii, Krainy i Bukowiny,
wielki książę Siedmiogrodu,
margrabia Moraw,
książę Górnego i Dolnego Śląska, Modeny, Parmy, Piacenzy, Guastalli, Oświęcimia i Zatora,
Cieszyna, Frulii, Raguzy i Zadaru,
uksiążęcony hrabia Habsburga i Tyrolu, Kyburga, Gorycji i Gradiszki,
książę Trydentu i Brixen,
margrabia Łużyc Dolnych i Górnych oraz Istrii,
hrabia Hohenembs, Feldkirch, Bregenz, Sonnenbergu,
pan Triestu, Cattaro i Marchii Słoweńskiej,
wielki wojewoda województwa Serbii, etc, etc, …

100 lat temu, 21 listopada 1916 roku zmarł w pałacu Schönbrunn w Wiedniu, w wieku 86 lat (ur. 18 VIII 1830), FRANCISZEK JÓZEF I [Franz Joseph Karl I., węg. I. Ferenc József] z Domu Habsbursko-Lotaryńskiego [Haus Habsburg-Lothringen], syn arcyks. (Erzherzog) Franciszka Karola (1802-1878) i Zofii Wittelsbach (1805-1872), bratanek i następca cesarza Ferdynanda I (1793-1875), od 2 XII 1848 cesarz austriacki, apostolski król Węgier, król Czech, Dalmacji, Sławonii, Galicji, Lodomerii i Ilirii, król Jerozolimy etc., arcyksiążę Austrii, wielki książę Toskanii i Krakowa, książę Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii, Krainy i Bukowiny, wielki książę Siedmiogrodu, margrabia Moraw, książę Górnego i Dolnego Śląska, Modeny, Parmy, Piacenzy, Guastalli, Oświęcimia i Zatora, Cieszyna, Frulii, Raguzy i Zadaru, uksiążęcony hrabia Habsburga i Tyrolu, Kyburga, Gorycji i Gradiszki, książę Trydentu i Brixen, margrabia Łużyc Dolnych i Górnych oraz Istrii, hrabia Hohenembs, Feldkirch, Bregenz, Sonnenbergu, pan Triestu, Cattaro i Marchii Słoweńskiej, wielki wojewoda województwa Serbii, etc, etc, …; jego długie – jedno z najdłuższych w historii Europy i świata – panowanie było wprawdzie, na planie geopolitycznym, „łabędzim śpiewem” monarchiczno-katolickiej Europy, „jesienią”, stopniowym i wydłużonym zmierzchem Monarchii Austro-Węgierskiej (której upadku łaskawa Opatrzność pozwoliła mu nie dożyć), znaczonym także pasmem tragedii osobistych (rodzinnych), ale dzięki cnotom jego charakteru oraz godności w wypełnianiu monarszego métier unieśmiertelniło samą ideę monarchiczną (a pośrednio także, dzięki łączności dynastycznej Domu Habsburskiego, tradycję Świętego Cesarstwa) przekuwając ją w transhistoryczny mit, będący niegasnącą nadzieją na odrodzenie; był także dobroczyńcą Polaków żyjących pod jego panowaniem, dzięki któremu w najtrudniejszej epoce naszych dziejów porozbiorowych zabór austriacki (autonomiczna Galicja) stał się jedynym obszarem swobodnego rozwoju kultury narodowej oraz szkołą samorządu politycznego.

Prof. Jacek Bartyzel - "Z kalendarzyka reakcjonisty"