5 stycznia 1762 roku w Sankt Petersburgu zmarła cesarzowa Elżbieta Piotrowna Romanowa (Елизавета Петровна). Jej śmierć uratowała rządzone przez Fryderyka II Prusy. W roku 1757 Rosja włączyła się do wojny siedmioletniej toczonej przeciwko Prusom przez Austrię i Francję. Wojska rosyjskie zajęły tereny od Królewca po Berlin, stwarzając w 1762 roku sytuację bliską kapitulacji króla Prus - Fryderyka II. Wtedy właśnie zmarła cesarzowa, zaś jej następca Piotr III (sympatyzujący z królem Prus) nakazał natychmiastowy odwrót zwycięskiej armii rosyjskiej. Co więcej, przekazał część oddziałów pod dowództwo Fryderyka. Po kilku miesiącach rządów Piotra III zamordowano. Jego następczynią została Katarzyna II Wielka, która formalnie wycofała się z wojny. Wydarzenie to nazywane jest (drugim) cudem domu brandenburskiego (Mirakel des Hauses Brandenburg).
Dzień nader symboliczny dla całej Europy; Prusy (które powstały i rozrosły się „dzięki” kolejnym błędom popełnianym przez, między innymi, władców Polski) z biegiem czasu stały się potęgą. Już dziesięć lat po śmierci cesarzowej Elżbiety, wdrożyły w życie plan rozbioru Rzeczypospolitej Sarmackiej. Ten sam, luterański bękart, jest również odpowiedzialny za kierowanie (Otton von Bismarck) - zjednoczeniem („żelazem i krwią” ) Niemiec na zasadzie „małoniemieckiej”, czyli bez uczestnictwa Austrii (prawdziwych starych Niemiec naddunajskich). Niestety, ale skutki rozlewu bezbożnej mentalności prusackiej na ludy germańskie, ich przymusowa unifikacja, i co za tym idzie - ich wpływ na Stary Kontynent - odczuwamy po dziś dzień.
Arkadiusz Jakubczyk