Wzorem naszych walecznych przodków, pomni naszych ponad 1000 letnich dziejów, nierozerwalnie związanych z Świętą Wiarą Katolicką, mając na względzie chwalebny przykład pozostawiony nam przez naszych ideowych poprzedników - przedwojennych Narodowców, widząc to co dzieje się obecnie w demoliberalnym, zepsutym, zlaicyzowanym świecie bez Boga, przejdziemy za 3 dni, 11 listopada A.D. 2017 pod hasłem
MY CHCEMY BOGA!
W tym miejscu warto po raz kolejny przypomnieć (zwłaszcza tym wszystkim którzy wątpią w słuszność tegorocznego hasła) wielkie słowa Ojca polskiego Obozu Narodowego i twórcy polskiej Idei Narodowej:
Państwo polskie jest państwem katolickim.
Nie jest nim tylko dlatego, że ogromna większość jego ludności jest katolicką, i nie jest katolickim w takim czy innym procencie. Z naszego stanowiska jest ono katolickim w pełni znaczenia tego wyrazu, bo państwo nasze jest państwem narodowym, a naród nasz jest narodem katolickim.
To stanowisko pociąga za sobą poważne konsekwencje. Wynika z niego, że prawa państwowe gwarantują wszystkim wyznaniom swobodę, ale religią panującą, której zasadami kieruje się ustawodawstwo państwa, jest religia katolicka, i Kościół katolicki jest wyrazicielem strony religijnej w funkcjach państwowych.
Mamy w łonie naszego narodu niekatolików, mamy ich wśród najbardziej świadomych i najlepiej spełniających obowiązki polskie członków narodu. Ci wszakże rozumieją, że Polska jest krajem katolickim i postępowanie swoje do tego stosują. Naród polski w znaczeniu ściślejszym, obejmującym świadome swych obowiązków i swej odpowiedzialności żywioły, nie odmawia swoim członkom prawa do wierzenia w co innego, niż wierzą katolicy, do praktykowania innej religii, ale nie przyznaje im prawa do prowadzenia polityki, niezgodnej z charakterem i potrzebami katolickimi narodu, lub przeciw katolickiej.
Źródło: Kościół, naród i państwo, 1927