P. PIUS XII |
V. POSTĘPU LITURGII NIE MOŻNA UZALEŻNIAĆ OD SAMOWOLI PRYWATNEJ
24. Stare i nowe formy
,,To samo należy sądzić o usiłowaniach, które niektórzy podejmują, by przywrócić niektóre dawne obrzędy i ceremonie. Owszem liturgia dawnych wieków jest niewątpliwie godna szacunku. Nie należy jednak mniemać, iż dawny zwyczaj, dlatego tylko że tchnie starożytnością, jest lepszy i stosowniejszy, czy to sam przez się, czy to w odniesieniu do późniejszych czasów i nowych warunków. Także nowe obrzędy liturgiczne są godne szacunku i zachowania, gdyż powstały pod natchnieniem Ducha Świętego, który w każdym czasie aż do końca świata jest obecny w Kościele; są one w równym stopniu środkami, którymi przeczysta Oblubienica Jezusa Chrystusa posługuje się dla ożywienia i zapewnienia świętości ludzi.
Jest zapewne rzeczą mądrą i godną pochwały powracać duszą i myślą do źródeł liturgii świętej, badanie bowiem przeszłości niemało przyczynia się do głębszego i dokładniejszego poznania znaczenia świąt i treści formuł w liturgii używanych, oraz symboliki świętych obrzędów. Natomiast nie jest rzeczą ani mądrą, ani godną pochwały wracać we wszystkim i za wszelką cenę do starożytności. I tak, by użyć przykładu, błądzą ci, którzy chcą ołtarzom przywrócić pierwotny kształt stołu; którzy chcą wykluczyć czarny kolor z szat kościelnych; którzy nie dopuszczają w kościele posągów i świętych obrazów; którzy wymagają, aby wizerunek Zbawiciela przybitego na krzyżu był tak wyrzeźbiony, iżby na Jego ciele nie było znać okrutnych mąk, które poniósł; którzy wreszcie ganią i odrzucają wszelką muzykę polifoniczną, choćby nawet przystosowaną do przepisów wydanych przez Stolicę Apostolską.
Żaden z rozumnych katolików, w zamiarze powrotu do starych formuł uchwalonych przez dawne Sobory, nie może odrzucić orzeczeń, które Kościół pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bardzo pożytecznie określił w nowych czasach i których utrzymać się nakazał. Podobnie żaden rozumny katolik nie może odrzucać obowiązujących dzisiaj przepisów, by powrócić do praw wywodzących się ze starożytnych źródeł Prawa Kanonicznego. Tak samo rzecz ma się z liturgią. Kto chce powrócić do starodawnych obrzędów i zwyczajów a odrzucać nowe, które z opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone, ten widocznie kieruje sie nieroztropnym i niewłaściwym zapałem.
Taki sposób myślenia i postępowania aż nadto przypomina ów zbytni i niezdrowy entuzjazm dla starożytności wzbudzony przez nielegalny Synod w Pistoi; usiłuje się wznowić owe błędy, które były przyczyną zwołania tego Synodu i które po nim z wielkim uszczerbkiem dla dusz się uwydatniły. Kościół zawsze czujnie strzegąc "depozytu wiary" powierzonego mu przez Boskiego Założyciela, słusznie ów Synod potępił. Albowiem tego rodzaju zdrożne poczynania i zamiary prowadzą do tego, że osłabiają i wyjaławiają działanie uświęcające, przez które liturgia zbawiennie prowadzi dzieci Przybrania do Ojca Niebieskiego.
Wszystko więc należy czynić w stałym porozumieniu z Hierarchią Kościelną. Niechaj nikt nie waży się na własną rękę naznaczać norm dla siebie lub innym je narzucać. Jedynie Papież jako następca św. Piotra, któremu Boski Zbawiciel powierzył pieczę nad trzodą , a wraz z nim Biskupi posłuszni Stolicy Apostolskiej, których Duch Św. ustanowił, aby rządzili Kościołem Bożym, mają prawo z urzędu i z obowiązku rządzić ludem chrześcijańskim.
Przeto, Czcigodni Bracia, ilekroć stajecie w obronie swojej władzy, i to nawet ze zbawienną surowością, jeśli zajdzie tego potrzeba, nie tylko spełniacie swój obowiązek, ale strzeżecie woli Założyciela Kościoła."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.