Dodatek 2
Herezja: grzech a przestępstwo
Kilku autorów wysunęło następujący zarzut: Nikt nie może stać się prawdziwym heretykiem o ile władza Kościoła najpierw nie ostrzegła albo nie upominała go, że odrzuca dogmat. Dopiero wtedy można mówić o jego "uporczywości" (zawziętości trwania w błędnym przekonaniu) wymaganej do zarzucenia mu herezji. Nikt nie upomniał posoborowych papieży z powodu ich błędów, więc nie można im zarzucać uporczywości. Dlatego nie mogą być prawdziwymi heretykami.
W tej argumentacji nastąpiło pomieszanie rozróżnienia, jakie znawcy prawa kanonicznego czynią między dwoma aspektami herezji:
1) Moralnym: herezja jako grzech (peccatum) naruszający prawo Boże.
2) Kanonicznym: herezja jako przestępstwo (delictum) naruszające prawo kanoniczne.
Rozgraniczenie moralno/kanoniczne łatwo jest wychwycić porównując go do aborcji. Przerwanie ciąży można rozważać z dwóch punktów widzenia:
1) Moralnego: Grzech przeciwko Piątemu Przykazaniu skutkujący utratą łaski uświęcającej.
2) Kanonicznego: Przestępstwo przeciwko kanonowi 2350.1 Kodeksu Prawa Kanonicznego skutkujące automatyczną ekskomuniką.
W przypadku herezji, ostrzeżenia odnoszą się tylko do kanonicznego przestępstwa herezji. Nie są one wymagane jako warunek popełnienia grzechu herezji naruszającego prawo Boże.
Kanonista Michel przedstawia nam jasne rozróżnienie: "Uporczywość niekoniecznie obejmuje długotrwałą zatwardziałość heretyka i upomnienia Kościoła. Warunek zaistnienia dla grzechu herezji to jedno; warunek dla zaistnienia kanonicznego przestępstwa herezji, karalnej przez prawo kanoniczne, to drugie" (Michel, "Hérésie", w DTC, 6, 2222).
To właśnie publiczny grzech herezji papieża dokładnie w tym sensie pozbawia go władzy Chrystusa. "Jeśli rzeczywiście taka sytuacja by się zdarzyła" – powiedział kanonista Coronata – "to on [rzymski Papież] z mocy prawa Boskiego, odpadłby z urzędu i to bez żadnego wyroku".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.