Jeden z przedstawicieli Marszu Niepodległości powiedział w wystąpieniu telewizyjnym (chodzi oczywiście o niezależną telewizję interesowaną), że trzeba było się dogadać z PiS-em, bo inaczej byłyby zamieszki i…”co by Europa powiedziała?”.
W wyniku tego dogadania się pół Polski oglądając telewizję uznało, że ci Polacy, którym zależy na niepodległości poszli w pochodzi za PiS-em i wszystko w Polsce jest cacy i OK.
Dzisiaj oglądamy w telewizji zamieszki, wręcz walki uliczne, które nie tylko sparaliżowały Paryż, ale ogarnęły większość francuskich miast.
Unia Europejska sukcesywnie zabiera Europie nie tylko wolność, ale i dobrobyt, prowadzi ją po równi pochyłej do zapaści, do sytuacji, w której będzie tylko płacz i zgrzytanie zębów.
Zauważmy, że ludzie, którzy wyszli we Francji na ulice to zwykli ludzie. Żadna partia, w tym również opozycyjna, nie poparła ich protestu. Władze francuskie są w strachu, bo nie mają z kim rozmawiać, nie ma liderów, których można by zastraszyć, przekupić czy zrobić im wodę z mózgu.
Manifestanci, którzy wypowiadają się przed kamerami twierdzą, że pensji wystarczy im tylko do 15 każdego miesiąca, a potem muszą pożyczać. U nas mówi się, że na Zachodzie jest raj i dobrobyt i że musimy ich doganiać. No i ich doganiamy i dogonimy i nasze pensje też będą wystarczały tylko do 15 każdego miesiąca.
We Francuzach budzi się instynkt samozachowawczy. Zbudził się on w Wielkiej Brytanii. Wyraźnie i szybko budzi się we Włoszech. Być może, że nim dogonimy Unię ona się rozsypie. Tylko jej gruzy nas przysypią i wtedy i u nas będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Kiedy w nas obudzi się instynkt samozachowawczy? Kiedy zapłonie Warszawa?
Im później tym dla nas gorzej. Każdego dnia dług publiczny rośnie, dostosujemy się do absurdalnych i destrukcyjnych wskazań Unii, a „nasi” politycy ogłaszają kolejne sukcesy i rysują przyszłość tak optymistycznie, że gdyby spełniła się tylko połowa ich obietnic znaleźlibyśmy się za kilkanaście lat w raju na ziemi.
Europa umiera i Polska ginie razem z nią w milczeniu i pokorze pełna złudzeń i wiary, że jakoś to będzie i nie będzie źle.
Czy zatrzymamy ten proces?
Czy się w porę obudzimy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.