Strony

wtorek, 18 grudnia 2018

Św. Pius X, Papież: Przeciwko zgorzkniałej gorliwości (z encykliki „E supremi apostolatus”).

„Drogi zaś, prowadzącej do Chrystusa, nie trzeba odszukiwać: jest nią Kościół. Słusznie przeto mówi Chryzostom: ‚Kościół jest twą nadzieją, Kościół twym zbawieniem, Kościół twą ucieczką’. Na to istotnie założył go Chrystus, nabywszy go za krwi swojej cenę; na to powierzył mu swą naukę i przepisy swego zakonu, obsypując go jednocześnie skarbami łaski Boskiej do uświęcenia i zbawienia ludzi.” (Pius X)

P.P. PIUS X

E SUPREMI APOSTOLATUS

+ENCYKLIKA O ODNOWIENIU WSZYSTKICH RZECZY W CHRYSTUSIE (FRAGMENT)

(...)

NAUCZAJCIE PRAWD WIARY !

12. Otóż komu to być może niewiadomym, Czcigodni Bracia, że, byle człowiek kierował się tylko rozumem i wolną wolą, to najskuteczniejszą drogą do przywrócenia rządów Bożych nad duszami jest nauczanie religijne? Iluż to jest z pewnością takich, co to nienawidzą Chrystusa, brzydzą się Kościołem i Ewangelią, bardziej ze względu na nieznajomość, aniżeli ze względu na złości, o których dałoby się rzec: "Ci zaś temu bluźnią, czego nie znają" (Jud 10). Taki zaś stan duszy spotyka się nie tylko u ludu i w warstwach najniższych, łatwych do uwiedzenia na drogę błędu, ale nawet i w warstwach wykształconych, owszem, nawet wśród tych, którzy, zresztą, posiadają wykształcenie wcale nie zwyczajne. Stąd to u wielu osłabienie wiary. Gdyż niepodobna przypuścić, że wiara słabnie z postępem wiedzy, ile raczej z braku wiadomości; tak, iż gdzie większy brak wiadomości, tam też się spostrzega szersze odstępstwo od wiary. Dlatego też to Chrystus polecił Apostołom: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody" (Mat 28, 19).

MIŁUJCIE !

13. Aby zaś znów z tego apostolstwa i gorliwości w nauczaniu można było zbierać spodziewane owoce i aby we wszystkich ukształtowany był Chrystus, niech o tym pamięta dobrze każdy, Czcigodni Bracia, że nie ma nic dzielniejszego nad miłość. Albowiem "Pan nie był w wichurze" (1 Krl 19, 11). Na próżno spodziewano by się, że pociągnie dusze do Boga gorliwość zgorzkniała; owszem - surowe gromienie błędów, gwałtowne karcenie wad prowadzi nieraz raczej ku szkodzie, aniżeli ku pożytkowi. Wprawdzie upominał Apostoł Tymoteusza: "wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu" - dodawał jednak: "z całą cierpliwością" (2 Tym 4, 2). Tego też, zaiste, nauczał nas Chrystus swym przykładem. "Pójdźcie - czytamy, jak mówił, - do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mat 11, 28). Przez "utrudzonych" zaś i "obciążonych" rozumiał nie innych, tylko tych, którzy byli w niewoli błędu i grzechu. Jakaż to była w tym Mistrzu łaskawość, jaka łagodność, jaka litość nad stroskanymi wszelkiego rodzaju! Serce Jego odmalował wiernie Izajasz w tych słowach: "Sprawiłem, że Duch Mój na Nim spoczął. Nie będzie wołał ni podnosił głosu. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi knotka o nikłym płomieniu" (Iż 42, 1-3). Ta zaś miłość, cierpliwa i łaskawa (por. 1 Kor 13, 4) ma się rozciągać nawet na naszych nieprzyjaciół i prześladowców. "Błogosławimy, gdy nam złorzeczą - świadczył o sobie Paweł - znosimy, gdy nas prześladują" (1 Kor 4, 12). Wydają się oni może gorszymi, niż są w istocie. Stosunki towarzyskie, uprzedzenia, cudze rady i przykłady, a wreszcie nieszczęsne względy ludzkie popchnęły ich do obozu bezbożnych: wola ich jednak nie jest jeszcze tak zepsuta, jak to w siebie wmówić pragną. Dlaczegóż więc nie moglibyśmy mieć nadziei, że płomień miłości chrześcijańskiej rozproszy ciemności, zalegające takie dusze, a zarazem wniesie tam światło i pokój Boży? Opóźni się może nieraz skutek naszych trudów: miłość jednak nigdy nie nuży się oczekiwaniem, gdyż wie, że Bóg przyrzekł swą nagrodę nie skutkom osiągniętym w trudach, lecz dobrej woli.

WSPÓŁPRACA ZE ŚWIECKIMI POD PRZEWODNICTWEM BISKUPÓW
14. Daleka wszakże jest od Nas myśl, Czcigodni Bracia, jakoby w całej tej ciężkiej sprawie odnowienia w Chrystusie wszystkich ludów mieliście pozostawać bez pomocników, tak wy sami, jak i wasze duchowieństwo. Wiemy dobrze, że "Bóg każdemu z osobna dał rozkazanie o bliźnim swoim" (Syr 17, 12). Zatem nie tylko kapłani, ale i wszyscy bez wyjątku wierni mają współpracować w sprawie Bożej i dusz ludzkich: rozumie się, nie na własną rękę i nie we własnym kierunku, lecz zawsze pod kierownictwem i przewodnictwem biskupów; albowiem przewodzić, nauczać i kierować w Kościele nie dano nikomu poza wami, "których Duch Święty ustanowił abyście rządzili Kościołem Bożym" (Dz 20, 28). Rzecz to jest bowiem od dawna uznana i pobłogosławiona przez naszych Poprzedników, że katolicy, w różnych celach, zawsze jednak dla dobra religii, łączą się w stowarzyszenia.
Nie wahamy się przeto zaszczycić i naszym też uznaniem te dzielne urządzenia i życzymy usilnie, aby się szerzyły i kwitły po miastach i wioskach. Przecież życzeniem jest Naszym, aby tego rodzaju stowarzyszenia do tego najpierw i przede wszystkim dążyły, aby ci, co do nich wstępują, ustawicznie żywot chrześcijański pędzili. Mało, zaiste, przynosi korzyści poruszać subtelnie przeróżne zagadnienia, rozprawiać wymownie o prawach i obowiązkach, gdzie to wszystko dalekie od czynu. Właśnie bo czynów czasy te wymagają; ale czynów, które dążą do wypełnienia zupełnego i sumiennego zakonu Bożego i przykazań kościelnych; do wyznawania szczerego i otwartego religii; do pełnienia uczynków miłosierdzia we wszelkich jego przejawach, bez żadnych widoków osobistych lub ziemskich korzyści. Tego rodzaju wspaniałe przykłady tylu szermierzy Chrystusowych daleko będą dzielniejsze do poruszenia umysłów i do ich porwania, aniżeli wymowa i subtelność rozpraw; a tak łatwo się to osiągnie, że bardzo wielu, pozbywszy się obawy, porzuciwszy uprzedzenia i wątpliwości, powróci do Chrystusa i rozszerzy wszędzie Jego poznanie i miłość ku Niemu, a to są środki do prawdziwej i pewnej szczęśliwości. Rzeczywiście, gdy po miastach i wioskach wszystkich będą sumiennie przestrzegane przykazania Boskie, gdy rzeczy święte będą we czci, gdy będzie częste do świętych Sakramentów przystępowanie, gdy w ogóle będzie przestrzegane wszystko, co należy do całości życia chrześcijańskiego; wówczas, Czcigodni Bracia, niewiele już pozostanie do sprawienia, aby wszystko w Chrystusie było odnowione.

SPODZIEWANE DOCZESNE OWOCE ODNOWY

Nie należy też tego wszystkiego uważać wyłącznie za dążenie do osiągnięcia dóbr niebieskich: przyczyni się to bowiem jak najwięcej do szczęścia doczesnego i do pomyślności ogólnej. Albowiem po dopięciu tego wszystkiego, możni i zamożni w sprawiedliwości i miłości pomagać będą uboższym, ci zaś w pokoju i cierpliwości będą znosili braki życia niedostatniego; obywatele będą się powodowali prawami, nie samowolą; wszyscy będą poczytywali za święty swój obowiązek cześć i miłość ku książętom i innym władcom, "nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga" (Rzym 13, 1). Cóż więcej? Wówczas wszyscy się przekonają, że Kościół musi posiadać zupełną i całkowitą wolność, jaka od Chrystusa, jego twórcy, była ustanowiona, że nie może podlegać obcej przemocy; że wreszcie My sami, walcząc o przywrócenie tej wolności, bronimy nie tylko najświętszych praw religii, ale nadto przyczyniamy się do dobra ogólnego i powszechnego pokoju. "Pobożność - bowiem - przydatna jest do wszystkiego" (1 Tym 4, 8); i gdzie ona jest we czci i w sile, tam, zaprawdę "lud mój mieszkać będzie w stolicy pokoju" (Iz 32, 18).

ZAKOŃCZENIE

15. Oby Bóg, "który jest bogaty w miłosierdzie" (Ef 2, 4), przyśpieszył łaskawie to odrodzenie narodów w Jezusie Chrystusie; przecież "nie zależy od tego, kto chce lub o nie się ubiega, ale od Boga" (Rzym 9, 16). My zaś, Czcigodni Bracia, "z duchem uniżonym" (Dan 3, 39) w codziennej i usilnej modlitwie błagajmy Go o to dla zasług Jezusa Chrystusa. Uciekajmy się też do przemożnego pośrednictwa Bogarodzicy; dla zjednania też Sobie tego, korzystając z okoliczności, że list niniejszy wydajemy w tym dniu, który jest przeznaczony ku czci Różańca Maryi, zarządzamy i zatwierdzamy również to wszystko, cokolwiek był zarządził i zatwierdził Nasz Poprzednik w sprawie poświęcenia miesiąca października ku czci Dziewicy Królowej, za pomocą publicznego odmawiania różańca po świątyniach; upominając nadto, aby też uciekano się do wstawiennictwa św. Józefa, przeczystego Bożej Matki Oblubieńca, a Kościoła katolickiego patrona, oraz świętych Piotra i Pawła, książąt apostołów.

16. Aby zaś to wszystko się dobrze spełniło i aby wszystkie wasze prace odniosły skutek szczęśliwy, błagamy dla was o obfitość łask Boskich. Na dowód zaś najsłodszej miłości, którą obejmujemy was i wszystkich wiernych, których Opatrzność Boża raczyła Nam powierzyć, udzielamy najmiłościwiej w Panu Wam, Czcigodni Bracia, duchowieństwu i ludowi waszemu błogosławieństwa Apostolskiego.

Dan w Rzymie, u św. Piotra, dnia 4 października 1903 roku, pontyfikatu Naszego roku pierwszego.

Pius X

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.