Donald Tusk i Tadeusz Pieronek podczas dorocznej konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej". Kraków, 06.10.2018 r. (PAP, Fot: JAN GRACZYNSKI) |
Wczoraj, 27 grudnia zmarł w Krakowie Tadeusz Pieronek (urodzony 24 października 1934 roku w Radziechowach koło Żywca), modernistyczny "biskup" religii Novus Ordo, dawniej kapłan rzymskokatolicki (święcenia kapłańskie otrzymał w 1957 r. z rąk J. Exc. x. abp'a metropolity lwowskiego Eugeniusza Baziaka). Pieronek znany był z poglądów skrajnie modernistycznych i lewicowych, był zdecydowanym przeciwnikiem skrzydła konserwatywnego w posoborowym "kościele", zwłaszcza środowiska związanego z Radiem Maryja, był natomiast zwolennikiem "integracji" Polski w Unii Europejskiej, przyjmowania imigrantów, wspierał wszelkiej maści ruchy lewicowe, w tym tzw. obrońców demokracji, sympatyzował z partiami i ugrupowaniami otwarcie anty-polskimi, był zajadłym przeciwnikiem dekomunizacji, lustracji i mieszania się duchowieństwa do polityki, był więc zwolennikiem potępionej przez Kościół katolicki idei "państwa świeckiego", a nawet miał poglądy wręcz antyklerykalne, o czym chętnie mówił wprost i otwarcie. W 2008 r. Pieronek otrzymał nagrodę Orła Jana Karskiego za "budzące podziw budowanie Kościoła dialogu i porozumienia oraz odważne przeciwstawienie się ekstremizmom godzącym w ten proces". Jest też laureatem honorowej nagrody żydowskiego, pseudo-katolickiego "Tygodnika Powszechnego" – Medalu św. Jerzego. Największe zgorszenie, nawet wśród odpornych na bardzo wiele konserwatystów Novus Ordo, wywołało jego otwarte poparcie dla złodziejskiej organizacji WOŚP Jerzego Owsiaka i osobista obecność na zorganizowanym przez niego, skrajnie lewackim i demoralizującym festiwalu "Przystanek Woodstock".
Pieronek był czołowym członkiem Fundacji im. Stefana Batorego (oddziału Fundacji George'a Sorosa w Polsce). Wspierał pracę Instytutu Społeczeństwa Otwartego George'a Sorosa. Był także tajnym współpracownikiem służby bezpieczeństwa, zarejestrowany został w aktach komunistycznej bezpieki jako TW "Feliks".
W związku z powyższym ogromnie dziwi nas nieudolna próba "obrony" Pieronka przez środowiska pseudo-tradycjonalistyczne, poprzez cytowanie jego rzekomo "konserwatywnych" wypowiedzi (np. na temat in vitro bądź homoseksualizmu), jak gdyby miało to w jakiś sposób zrekompensować jego poglądy heretyckie i skrajnie liberalne (w ten sam zresztą sposób próbują bronić oni także pana Bergoglio). Jednym z "argumentów" jest także to, że Pieronek kilka lat temu "wyświęcił" w "nadzwyczajnej formie" jakiegoś "kapłana" z Bractwa św. Piotra. No cóż, jak już nie raz pisaliśmy, są to ludzie dla których liczy się tylko czysto zewnętrzna forma (czyli stare szaty, kadzidło i łacina), bez żadnej katolickiej treści ani zawartości...
Przypominamy, że katolikom nie wolno publicznie modlić się za jawnych heretyków, grzeszników i gorszycieli. Publiczna modlitwa należy się wyłącznie członkom Kościoła, czyli katolikom. Modlimy się tylko za katolików, tylko za stróżów wiary, bo Kościół cierpiący to także tylko katolicy (chociażby przez chrzest pragnienia). Jeżeli heretyk przed śmiercią nie nawróci się i nie odprawi pokuty, oraz publicznie nie odwoła swej herezji, to sam się skazuje na potępienie, i nie może być zbawiony. Taka jest jasna i niezmienna nauka Kościoła katolickiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.