Goszcząc na międzyreligijnej konferencji w Abu Zabi Jorge Bergoglio oraz wielki imam Al-Azhar, podpisali wspólną deklarację o ludzkim braterstwie dla pokoju na świecie i zgodnego współistnienia. Dokument ma stanowić kamień milowy w relacjach pomiędzy chrześcijaństwem i islamem, ale jest też stanowczym apelem do wspólnoty międzynarodowej.
Dokument podpisany przez pseudopapieża Novus Ordo zawiera jawną herezję i ohydne bluźnierstwo:
Pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej Woli Boga. I z Bożej Mądrości wypływa prawo do wolności wyznania oraz wolność w różnieniu się pomiędzy sobą. Dlatego odrzuca się wszelkie próby zmuszania ludzi do przyjmowania określonej religii oraz kultury, podobnie jak narzucenie jednego modelu cywilizacji, którego inni nie akceptują.To bluźnierstwo! To jest apostazja!
Ta deklaracja indyferentyzmu religijnego, całkowicie sprzecznego z dwutysiącletnim nauczaniem Kościoła, jest kolejnym już dowodem herezji pana Bergoglio i posoborowego, modernistycznego Neokościoła. Stawianie fałszywych kultów i religii na równi z Religią prawdziwą jest herezją i wręcz bluźnierstwem, i to przeciwko pierwszemu Przykazaniu Dekalogu. Jest jeden Bóg i tylko jedna prawdziwa Religia - Rzymskokatolicka. Nikt nie ma żadnego prawa do wyznawania fałszywych religii, gdyż każdy człowiek jest stworzony na obraz Boga i został odkupiony przenajdroższą Krwią Zbawiciela przelaną na drzewie Krzyża za całą ludzkość, tak więc powołaniem każdego człowieka jest służyć Bogu, czyli być chrześcijaninem, tzn. Katolikiem. Bergoglio natomiast znów pokazał, że jest po prostu jawnym heretykiem, a nie Papieżem Kościoła katolickiego.
Jednak to oświadczenie apostazji, które Bergoglio podpisał wczoraj, nie jest niczym nowym. Modernizm cały czas ewoluuje i dziś mamy kolejny już etap rewolucji modernistycznej. Deklaracja ta jest najnowszym etapem ewolucji nauczania religii Novus Ordo, które ma swój początek w encyklice "świętego" Jana XXIII (antypapież Roncalli) "Pacem in Terris" i deklaracji Vaticanum II z 1965 roku Dignitatis Humanae. Chociaż ogłoszono tam herezję wolności religijnej, ta wolność została wówczas uznana za zakorzenioną w godności człowieka (która również jest fałszywa), podczas gdy Bergoglio ogłosił już jej pochodzenie jako Boską Mądrość - i zostanie to uznane za "rozwój doktrynalny". To przerażające bluźnierstwo oszałamiającej zuchwałości!
Fakt, że jest to skandaliczne bluźnierstwo, nie powinien wymagać żadnego dowodu. Bóg jest wszechdobry i wszechwiedzący - On nigdy nie może być autorem błędów i kłamstw, On nie może sprawiać, aby one istniały. Przeciwnie, chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli ku uznaniu prawdy (1 Tm 2, 4). Uczynienie Boga złym, kłamcą i fałszerzem jest bluźnierstwem w najpoważniejszy możliwy sposób! Jest to identyfikacja Boga Wszechmogącego z Szatanem!
Chrystus Pan powiedział do faryzeuszy, którzy oskarżyli Go w podobny sposób: Wy z ojca diabła jesteście, a pożądliwości ojca waszego czynić chcecie. On był mężobójcą od początku i w prawdzie się nie został: bo w nim nie masz prawdy. Gdy mówi kłamstwo, z własnego mówi: iż jest kłamcą i ojcem jego (J 8, 44).
Święty Apostoł Paweł podkreślił całkowitą niezgodność między Bogiem a diabłem, gdy pisał: Nie ciągnicie jarzma z niewiernymi. Albowiem co za uczestnictwo sprawiedliwości z nieprawością? Abo co za towarzystwo światłości z ciemnościami? Abo co za zgoda Chrystusowi z Belialem? Abo co za część wiernemu z niewiernym? A co za zgoda Kościołowi Bożemu z bałwanami? Abowiem wy jesteście Kościołem Boga żywego, jako mówi Bóg: Iż będę mieszkał i przechadzał się w nich i będę Bogiem ich, a oni będą mi ludem (2 Kor 6, 14-16).
Gdyby prawdą było, że Bóg chce, aby fałszywe religie istniały - w przeciwieństwie do jedynie tolerowania ich istnienia i wzywania ludzi do nawrócenia - byłby to koniec Religii objawionej. Oznaczałoby to, że gdy zbuntowani Izraelici czcili Złotego Cielca, czynili wolę Bożą i nie miał On prawa ich karać. Oznaczałoby to, że kapłani pogańscy, których Eliasz zabił, byli prawdziwymi kapłanami Prawdy Pana Boga. Oznaczałoby to, że "dziwni bogowie" (idole) pogan, tak często potępiani w Piśmie Świętym, są naprawdę z woli Boga w Jego nieskończonej Mądrości. W końcu wszystko to oznaczałoby również, że Chrystus był niebezpiecznym szarlatanem, że Jego Zmartwychwstanie było kłamstwem, a katoliccy męczennicy byli bandą idiotów. Krótko mówiąc: gdyby Bergoglio miał rację, Katolicyzm byłby okrutnym żartem...
Jednak Papież Grzegorz XVI jasno pisał:
„Z tego to zatrutego źródła indyferentyzmu pochodzi owa fałszywa i absurdalna maksyma, albo raczej majaczenie, że wolność sumienia winna być nadana i zagwarantowana każdemu. Błąd ten należy do najbardziej zaraźliwych, a drogę mu przeciera owa wolność wyrażania opinii, absolutna i bez ograniczeń, która, dla zniszczenia Kościoła i państwa, wszędzie się szerzy".
Ci, którzy mogliby pomyśleć, że ten dokument o ludzkim braterstwie jest po prostu kolejnym dokumentem, którego nawet nikt nie będzie czytał i wkrótce zniknie on w najgłębszych zakamarkach jakiegoś watykańskiego urzędu, muszą zrozumieć, że Bergoglio i Al-Tayyib "ogłaszają i zobowiązują się" w tekście, że będą "przekazywać ten dokument władzom, wpływowym przywódcom, osobom religijnym na całym świecie, odpowiednim regionalnym i międzynarodowym organizacjom, organizacjom społeczeństwa obywatelskiego, instytucjom religijnym i czołowym myślicielom <w celu> ujawnienia zasad zawartych w tej Deklaracji na wszystkich poziomach regionalnych i międzynarodowych, jednocześnie żądając, aby zasady te zostały przełożone na politykę, na decyzje, teksty legislacyjne, kierunki studiów i materiały, które mają być rozpowszechniane".
Innymi słowy: to wspólne stwierdzenie zasad jest tylko początkiem fali kolejnych tekstów i działań. Można oczekiwać, że będzie on cytowany od tej pory w dokumentach Watykanu i być może następnym wydaniu Katechizmu, który Bergoglio "zaktualizował" nowym objawieniem od boga niespodzianek.
Źródło: https://novusordowatch.org/2019/02/apostasy-francis-diversity-of-religions/
Innymi słowy: to wspólne stwierdzenie zasad jest tylko początkiem fali kolejnych tekstów i działań. Można oczekiwać, że będzie on cytowany od tej pory w dokumentach Watykanu i być może następnym wydaniu Katechizmu, który Bergoglio "zaktualizował" nowym objawieniem od boga niespodzianek.
Źródło: https://novusordowatch.org/2019/02/apostasy-francis-diversity-of-religions/
Oni wszystko podpiszą co ma niszczyć nasz Kościół. Wg. ich prawa wolno im kłamać w kwestiach dotyczących zniszczenia katolicyzmu. To co takie umowy o braterstwie są warte?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim należy pokreślić, że pan Bergoglio nie należy do naszego Kościoła. On nie jest rzymskim Katolikiem, a tym bardziej katolickim Papieżem. Jest heretykiem i jest poza Kościołem.
Usuń