Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus!
Kilka miesięcy temu na pewniej stronie internetowej przeczytałem oskarżenia przeciwko ks. Rafałowi Trytkowi. O ile wiem, te oskarżenia są bezpodstawne i nieaktualne.
Sam ks. R. Trytek na swojej stronie internetowej już się wypowiedział na temat redaktorów tego portalu i tych, którzy go wspierają, więc nie muszę mówić nic więcej, poza tym, że ufam wyjaśnieniom Księdza, które brzmią następująco:
“W związku z oszczerstwem o bardzo poważnym ciężarze gatunkowym, które zostało opublikowane na pewnym portalu sprawiającym wrażenie katolickiego, jestem zmuszony publicznie oświadczyć: oskarżenie kapłana o ciężkie przewinienie – współpracę z satanistami – bez podania jakiegokolwiek dowodu (zdjęcia nadpalonej książki niewiadomego pochodzenia takim nie są) powoduje, że wszystkie osoby powtarzające takie insynuacje stają się publicznymi grzesznikami. Dlatego wzywam wiernych, którzy do tej pory – być może w dobrej wierze – wspierali ten portal, aby natychmiast zaprzestali wszelkiej współpracy z jego redakcją pod groźbą niedopuszczenia do Komunii Świętej.”
x. Rafał Trytek
3 grudnia AD 2018, święto św. Franciszka Ksawerego
Także:
"Oświadczenie
"W zwiąku z moim członkostwem w Instytucie Rzymsko-katolickim pragnę oświadczyć, że nie jestem związany i nie współpracuję z żadną partią czy organizacją o charakterze politycznym. Moim jedynym celem jest realizacja zadań Instytutu którymi są duszpasterstwo i zwalczanie modernizmu w służbie Chrytusa Króla i Maryi Niepokalanej, pod patronatem świętych papieży - Piusa V i Piusa X."
ks. Rafał Trytek, 6 czerwca A.D. 2019"
Ale muszę przyznać, że byłem zaskoczony, że autor artykułu na swojej długiej liście zarzutów skierowanych przeciwko ks. Rafałowi Trytkowi, zamieścił też “sprawę” pod tytułem “Sprawa ks. Walerego K.”
Nie rozumiem co lub kto zainspirował autora tych zarzutów do ich napisania. Nie zamierzałem reagować, czy wyjaśniać czegokolwiek. Ale obecnie, zważywszy, że zarzuty te zostały opublikowane publicznie na stronie internetowej, i to, że niektóre z nich wprowadziły czytelników w błąd co do mojej osoby, powodując zgorszenie, zmieniam swoje zdanie i podaję krótkie wyjaśnienie.
Przede wszystkim muszę stanowczo stwierdzić, że zarzuty przeciwko mnie nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i są bezpodstawne i nieprawdziwe.
Moje wyjazdy do Polski odbywały się wyłącznie na podstawie błogosławieństwa i pozwolenia mojego Biskupa. Polskę musiałem opuścić z powodu upływającego terminu ważności wizy, która pozwalała mi na pobyt w Polsce, a także zgodnie z rozkazem mojego Biskupa.
Kilka słów o moim pobycie w Gliwicach.
Mieszkałem w wynajętym przez mnie pokoju. Właściciele byli bardzo dobrymi starszymi ludźmi, z którymi codziennie serdecznie rozmawialiśmy na tematy religijne i inne. Zapraszali mnie na śniadanie, obiad i wieczorną kawę. Pewnego razu właściciele wraz ze swoimi przyjaciółmi ofiarowali mi pielgrzymkę samochodową na Górę św. Anny.
Jestem również wdzięczny moim znajomym za wycieczkę do dwóch muzeów w Gliwicach, oraz życzliwe podwożenie mnie kilka razy samochodem po mieście, jak również za wyjazdy ze mną samochodem z Krakowa do Gliwic i z powrotem.
W pokoju, w którym mieszkałem panowie zainstalowali ołtarz, za co jestem im serdecznie wdzięczny, bo mogła być odprawiana Msza Święta. Ołtarz miał swoje godne wyznaczone miejsce, a miejsce do spania było oddzielone zasłoną.
Zważywszy, ile dobra doświadczyłem od tych ludzi, szczerze mogę powiedzieć, że Polska jest bardzo dobrym i gościnnym krajem.
Poza tym, zaznaczam, że cały koszt mojego pobytu został uiszczony przeze mnie z moich osobistych środków.
Jeśli chodzi o tzw. herezję, to był tylko niezamierzony błąd. Ponieważ korektorzy, którzy byli etnicznymi Polakami, nie poprawili tego błędu, użyłem wersji, która była w szkicu, co spowodowało niejasność wyrażonej myśli. Później wyjaśniłem swój pogląd na mojej stronie internetowej, ale wkrótce, aby uniknąć dalszych błędnych interpretacji, w ogóle usunąłem wyjaśnienie.
I wreszcie ostatnia sprawa, którą należy wyjaśnić. Autor oszczerczego artykułu pisze:
“Należy odpowiednio podejść do przyjęcia nieznanego kapłana obcego nam rytu”.
Po pierwsze: mój Biskup, Jego Ekscelencja Daniel Dolan, a także Biskup, Jego Ekscelencja Donald Sanborn poinformowali ks. R. Trytka o mnie. To oznaczało, że ks. R. Trytek, miał wystarczająco dużo informacji o “nieznanym kapłanie”, aby go przyjąć i pozwolić mu na odprawienie Mszy Świętej.
Po drugie: Ryt Bizantyjski to ryt, w którym sprawowali Najświętszą Ofiarę, św. Jan Chryzostom, św. Bazyli Wielki, św. Jan Damasceński, św. Jozafat Kuncewicz, w którym uczestniczą miliony katolików. Dlatego katolicki obrządek bizantyjski nie jest „obcy” dla żadnego katolika. Jest inny, ale nie obcy.
To wszystko, co na razie mogę krótko powiedzieć.
Także, korzystając z okazji, i wiedząc, że autor zarzutów bardzo dobrze mówi i czyta po angielsku, zapraszam go do przeczytania moich artykułów w języku angielskim, które można znaleźć na tej mojej stronie internetowej. Te artykuły zostały pozytywnie ocenione przez Biskupa Daniela Dolana, ks. Antoniego Cekadę jak również przez niektórych kapłanów z Seminarium Najświętszej Trójcy na Florydzie i z Congregatio Mariae Reginae Immaculatae (CMRI).
Niektóre z tych artykułów zostały przetłumaczone na język polski.
Mam nadzieję, że wyjaśnienia te są wystarczająco otwarte i zrozumiałe aby autor zarzutów mógł zrezygnować ze swoich błędnych interpretacji.
W Jezusie i Maryi,
o. Walery
kapłan Kościoła Katolickiego Rytu Bizantyjskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.