Strony

poniedziałek, 6 stycznia 2020

Św. Alfons Maria Liguori: Uroczystość Trzech Króli


UROCZYSTOŚĆ TRZECH KRÓLI
--
Widzieliśmy gwiazdę jego na wschód słońca i przyjechaliśmy pokłonić się jemu -- Mat 2, 2.

 PRZYGOTOWANIE. -- Zaledwie P. Jezus się narodził, zaraz chciał rozpocząć dzieło Odkupienia; za pośrednictwem gwiazdy wezwał Mędrców, a w nich nas wszystkich, do oddania Mu hołdu. Święci Królowie zaraz wyruszają w drogę, wchodzą do stajenki, oddają cześć Najśw. Dziecięciu i składają Mu mistyczne dary. I my wraz z nimi hołd złóżmy i przez ręce Marji ofiarujmy Boskiej Dziecinie serca skruszone i kochające.

I. -- Biedny Jezus rodzi się w stajence. Znają Go dobrze Aniołowie, lecz ludzie zostawiają Najśw. dziecię w opuszczeniu. Zaledwie kilku pasterzy przychodzi, by Je poznać. Lecz Odkupiciel zaraz chciał rozpocząć swą działalność -- rozpoczyna ją od wezwania pogan, którzy Go najmniej znali. Przez gwiazdę ich oświeca, wzywa, by przyszli i uznali w Nim swego Zbawcę i cześć Mu oddali. To była pierwsza i nadzwyczaj wielka łaska nam udzielona -- powołanie do wiary; za nią następnie poszła inna -- powołanie do łaski, której ludzie nie mieli.

 Mędrcy bez zwłoki wyruszają w drogę, gwiazda towarzyszy im aż do stajenki, gdzie spoczywa Dziecię Jezus. Stanęli u kresu podróży. Wstępują do stajenki. cóż widzą? Z n a l e ź l i   d z i e c i ę   z   M a r j ą. Znaleźli ubogą dziewicę i ubogie dziecię, owinięte w ubogie pieluszki; w stajence pusto. Lecz cóż się dzieje? Zaledwie święci pielgrzymi weszli do stajenki, odczuwają radość, jakiej przedtem nigdy nie zaznali, czują, iż ich serca goreją miłością ku Dziecinie, którą widzą przed sobą; to siano, to ubóstwo, to kwilenie maleńkiego Zbawiciela, to strzały miłości, to płomienie błogosławione, oświecające serca przybyłych. -- Dziecię przyjmuje ich z weselem, z miłością -- to pierwsze Jego zdobycze.

 Spoglądają święci Królowie na Marję -- nic nie mówi, stoi w milczeniu, lecz błogosławionem swem spojrzeniem, z którego bije słodycz niebiańska, przyjmuje ich i dziękuje zarazem, iż pierwsi przybyli, aby Jej Syna uznać za swego Pana. I oni również w milczeniu, jako swemu Bogu, Boskiemu Dziecięciu hołd oddają, całują nóżki Zbawiciela i ofiarują Mu swe dary: złoto, kadzidło i mirrę. I my wraz ze świętymi Królami uczcijmy naszego maleńkiego Króla Jezusa, i złóżmy Mu w ofierze nasze serca.

II. -- Trzej Królowie mogą nam służyć za przewodników do szukania P. Jezusa. -- Ich dary mogą być symbolami najcenniejszych ofiar serc naszych. Naśladujmy ich więc i każdy z nas, padłszy wraz z Nimi na twarz przed Odkupicielem, niech mówi do Niego: Dziecię ukochane, choć widzę, iż w tej stajence leżysz na sianie, tak ubogie i wzgardzone, wiara mnie jednak poucza, iż jesteś mym Bogiem, który zstąpił z nieba dla mego zbawienia. Widzę Cię i uznaję za swego najwyższego Pana i mego Zbawiciela, lecz nie mam, cobym Ci mógł ofiarować. Nie mam złota miłości, gdyż ukochałem stworzenia, umiłowałem swe upodobania, lecz nie kochałem Ciebie, choć nieskończenie na miłość zasługujesz. Nie posiadam kadziła modlitwy, żyłem bowiem nędznie w zapomnieniu o Tobie. Brak mi mirry umartwienia, gdyż tyle razy, aby się nie pozbawiać swych marnych przyjemności, obrażałem Twą dobroć nieskończoną -- Cóż więc Ci ofiaruję? Złożę Ci w darze swe serce, brudne i ubogie; przyjmij je i przemień. Przyszedłeś na świat, aby serca ludzkie obmyć z grzechów krwią swoją i grzeszników w świętych zamienić. Udziel mi więc tego złota, tego kadziła, tej mirry. Użycz mi złota Twej świętej miłości, udziel mi ducha świętej modlitwy, daj mi pragnienie i siłę, abym umartwiał się we wszystkiem, co Tobie się nie podoba. Postanawiam sobie być Ci posłusznym i Cię miłować, lecz znasz słabość moją; użycz mi łaski, bym wiernie Ci służył.

 Najśw. Dziewico, któraś z taką miłością przyjęła i pocieszyła świętych trzech Królów i mnie też przyjmij i pociesz, gdyż i ja przychodzę nawiedzić Twego Syna i Jemu się ofiarować. Matko moja, w Twem orędownictwie wielką ufność pokładam. Poleć mi P. Jezusowi. Tobie oddaję swą duszę i swoją wolę; zwiąż mnie na zawsze z Jezusem więzami milości.

 ,,I Ty, mój Boże, któryś dzisiaj Jednorodzonego Syna Twego przez ukazanie się gwiazdy narodom objawił, spraw, abym poznawszy Cię już przez wiarę, do szczęśliwego oglądania Majestatu Twego w niebie został doprowadzony. Spraw to przez miłość ku Jezusowi".

,,Rozmyślania na wszystkie dni całego roku z pism św. Alfonsa Marji Liguorego Tom I, Toruń 1935 rok, 148-151

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.