Strony

sobota, 7 marca 2020

Św. Tomasz z Akwinu: Święty intelektualista.


Koledzy nazywali go “milczącym wołem”, a przy spisywaniu dzieł pomagali mu sekretarze - ponoć miał tak brzydkie pismo, że nie dało się go rozczytać. Zaproponowany przez niego system stał się podstawą nauczania Kościoła. Dziś (7.III) w liturgii Kościoła katolickiego wspominamy św. Tomasza z Akwinu.

Urodził się w zamku Roccasecca, w Italii, w 1225 roku. Kiedy miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino. Po 10 latach opuścił on jednak ten klasztor i udał się do Neapolu, gdzie zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika Zakonem Kaznodziejskim.

Rodzina św. Tomasza nie mogła się pogodzić z tym, że chce spędzić życie w zakonie żebraczym. Próbowano go odwieść od tej decyzji. Pewnego razu bracia Tomasza porwali go i przez 2 lata więziony był w rodzinnej posiadłości. Wysłano nawet do niego jego siostrę, Marottę, by wybiła mu dominikanów z głowy. Po rozmowie z bratem ona sama postanowiła wstąpić do zakonu benedyktynek. Tomasz wrócił więc do zakonu i studiował, a kilka lat po święceniach kapłańskich otrzymał najwyższy możliwy wtedy tytuł naukowy Mistrza Świętej Teologii. Pozostawił po sobie ogromną spuściznę literacką.

Św. Albert Wielki, wykładowca Tomasza na uniwersytecie w Kolonii, powiedział kiedyś o nim “Nazywamy go niemym wołem, ale on jeszcze przez swoją naukę tak zaryczy, że usłyszy go cały świat”. Tomasz oddał się bez reszty studiom teologicznym, zdobywał rozgłos jako biblista, kaznodzieja i wykładowca. Wszystkie swoje zdolności oddał wyłącznie na służbę prawdy. Sam starał się ją posiąść, skądkolwiek by pochodziła, i ogromnie pragnął dzielić się nią z innymi. Był tez niezwykle skromny – kilkakrotnie odmówił propozycji święceń biskupich.

Życie Tomasza oddaje mocno duchowość dominikańską, uwypuklając znaczenie studium i ucząc, że jedynie nieustanne zgłębianie i odczytywanie prawd Bożych pozwala skutecznie przepowiadać. Wskazuje także, że niezbędnym elementem tego przepowiadania jest pokora i otwarcie się na Bożą łaskę. To właśnie pokora i umiłowanie prawdy doprowadziły Tomasza – choć nie bez trudów – do świętości. Skuteczność tej drogi potwierdzić może również fakt, że Tomasz został kanonizowany niespełna 50 lat po swojej śmierci.

Świętość Tomasza z Akwinu to dowód na to, że można pogodzić poznanie rozumowe z wiarą. W swoim najbardziej znanym dziele, “Summie teologicznej” przedstawił pięć dróg do poznania Boga. Napisał o Bogu wszystko, co mógł powiedzieć, wszystko, co wiedział z własnego doświadczenia i życia wiarą, mając jednocześnie świadomość, że Bóg to niezgłębiona tajemnica miłości.

Jednym z jego przydomków było również “Doktor Anielski” z uwagi na dużą liczbę miejsca, jaką w swych dziełach poświęcił aniołom. Ich istnienie nie było dla niego jedynie faktem, który da się racjonalnie wytłumaczyć, ale też niezwykle ważnym elementem prawdy o Bogu w Trójcy Jedynym. 

Oprócz licznych traktatów z dziedziny teologii i filozofii Św. Tomasz jest również autorem licznych modlitw, w tym jednej do dziś śpiewanej w kościołach jako pieśń eucharystyczna “Zbliżam się w pokorze..” (łac. Adoro te devote, przyp red. T.T.)

Źródło: https://stacja7.pl/swieci/sw-tomasz-z-akwinu/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.