Strony

wtorek, 9 lutego 2021

Św. Cyryl Aleksandryjski: Mowa Soborowa Ku Czci Bogarodzicy



Widzę radosne zgromadzenie świętych, którzy na zew Bogarodzicy zawsze Dziewicy Maryi z ochotą tu przybyli. Choć więc pogrążony byłem w smutku, widok Ojców napełnił mnie weselem. Iszczą się w nas słodkie słowa psalmisty Dawida: „Jak dobrze i przyjemnie, bracia, jest być razem!” (Ps 133, 1).

Witaj nam święta, pełna tajemnic Trójco! Tyś nas wszystkich w tym kościele Bogarodzicy Maryi zgromadziła! Witaj, Bogarodzico Maryjo, czcigodny świata całego klejnocie, światło, co nie gaśnie, korono dziewictwa, berło prawowiernej nauki, niezniszczalna świątynio, domie Nieogarnionego, Matko Dziewico! Dzięki Tobie błogosławionym się zwie w Ewangelii, który idzie w imię Pańskie! (Mt 21,9). Witaj, Tyś Nieskończonego w swym dziewiczym łonie nosiła! Dzięki Tobie czczona jest Trójca, dzięki Tobie w całym świecie hołd odbiera krzyż drogocenny! Dzięki Tobie cieszy się niebo, radują się Aniołowie i Archaniołowie, uciekają demoni, diabeł kusiciel wyrzucony zostaje z nieba, które przypada w udziale upadłemu człowiekowi! Dzięki Tobie cały świat pogrążony w służbie bałwanom poznaje prawdę, wierni otrzymują chrzest i olej wesela! Dzięki Tobie na całym okręgu ziemskim powstają kościoły i narody wchodzą na drogę pokuty! Cóż jeszcze powiem? Dzięki Tobie Jednorodzony Syn Boży zajaśniał jako światło wśród tych, co siedzieli w ciemnościach i w cieniu śmierci! Dzięki Tobie Prorocy prorokowali, Apostołowie głosili ludzkości zbawienie! Dzięki Tobie umarli zmartwychwstają, rządcy sprawują władzę!

Któż zdoła godnie wysławić Maryję? Ona – o dziwo – za sprawą Trójcy Świętej jest Matką i Panną! Cud ten napełnia mnie głębokim zdumieniem. Bo czyż kto słyszał, aby budowniczy nie mógł zamieszkać w domu, który sobie przygotował? Komuż ubliża służebnicę swoją wybrać za matkę?

Oto świat cały jest pełen radości! Poznało morze swych współtowarzyszy i im służyło, uspokoiły się fale zapewniając świętym ojcom szczęśliwe przybycie. Wzburzony niewolnik przypomniał sobie słowa Zbawiciela: „Milcz, ucisz się!” (Mk 4, 39). Ziemię, którą niegdyś nachodzili zbójcy, pokojem wypełniły kroki świętych: „Jak piękne stopy tych, co głoszą pokój!” (Rz 10, 15). Jaki pokój? Pana naszego Jezusa Chrystusa z Jego woli zrodzonego z Maryi.

Po cóż roztrząsać Pismo? Czy nie lepiej przyjąć je życzliwie? Przytoczysz mi może zaparcie się Żydów? Już dawno przepowiedzieli prorocy, iż Żydzi w swej złości zabiją Chrystusa, i czyn ten nazwali zdradą. Albo też wspomnisz wstrętną chorobę Ariusza i jego nieszczęsne pragnienie stolicy biskupiej? Czy wskażesz bezbożność i zuchwałość pogan? Wynikło to z ich nieświadomości! Lecz po co o tym mówić? Ten1 swą niegodziwością przewyższył bezwstyd pogan. Oni, choć bluźnią Bogu, są często bez winy – nie znają bowiem Pisma. Lecz on znał je całe. Toteż śmiem przypuszczać, iż jąwszy się magicznych sztuczek nie w natchnione przez Boga Pismo wglądnął szczerze, lecz w srebro i złoto.

W zaślepieniu i szale sam wskutek bluźnierstw pozbawiłeś się tronu, wykreśliłeś się z listy współbraci, zapomniawszy o Tym, który cię zaszczycił godnością biskupią. Nie przekonał cię Paweł, który tak powiedział: „Choćby anioł z nieba głosił inną Ewangelię niż tę, którą my głosimy, niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 8). Nie zdołał nawet Paweł postawić tamy twoim płochym myślom. Wszak i Izajasz mówi: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel, to znaczy Bóg z nami” (Iz 7, 14). A jeśli nawet on cię nie przekonał, bo umysł twój ogarnęła straszliwa głupota, posłuchaj szatanów, jak mówią wyraźnie: „Co Ci do nas, Synu Boży, czy po to tu przyszedłeś, by nas dręczyć przed czasem?” (Mt 8, 29).

Któż ci radził głosić tę zgubną naukę? Któż ci pomagał szerzyć tę nieszczęsną chorobę? Nie wstydziłeś się przyrównywać Boga do królestwa perskiego2, burzyć tradycje ojców, ewangelistów, proroków? W nadziei zdobycia władzy nad wszystkimi kościołami zapomniałeś o Tym, który cię z gnoju wyniósł do niebiańskiej godności? Patrząc na stworzenie, straciłeś z oczu Stwórcę. Bałamuciłeś świat zwodniczymi mowami, bluźniłeś świątyni Bożej, dzieliłeś Tego, który się z Maryi Panny narodził, siałeś błędy i szaleństwo, które trudno będzie kiedyś wykorzenić. Naśladując Beliala usiłowałeś – choć nikt cię nie prosił – łańcuchem zwodniczych wywodów przeciągnąć na swą stronę przychylnego prawdziwej wierze cesarza3, czciciela współistotnej Trójcy, dzięki której rządzi, wrażych pogan bije, dzięki której chór dziewic4 panuje, świat cieszy się pokojem. Oszukańczymi słowy starałeś się go przywieść do odstępstw a, działałeś na zgubę pobożnego ludu, obrabowałeś ojców, szukających wytchnienia. Nie poprzestałeś na własnej zatracie, lecz wszędzie szerzyłeś bezbożne bluźnierstwa. Na tobie wypełniły się słowa: „Zaplątał się grzesznik w uczynki swych dłoni” (Ps 9, 17). Święty kler prezbiterów i diakonów za to, że się przeciwstawili twojemu szałowi i ostrzegali cię, byś nie szedł za Ariuszem, wykluczyłeś z Kościoła

A jednak, choć upadłeś, nie zamierzam cię odrzucać, tonącego nie pragnę zatopić. Chcę jeno oddalić niecne potwarze bezbożnych doradców. Któż bowiem widział, by okręt przy spokojnej wodzie rozbił się w cichym porcie? Któż widział, by powalony atleta się nie podniósł? Gdy załamałeś się w wierze, czyż nie podaliśmy ci ręki? Niech poświadczy Celestyn, czcigodny i święty arcypasterz wielkiego Rzymu. Upominał cię on stale w swoich listach, byś porzucił swą niecną i bezbożną naukę. Niech poświadczy również moja małość, jak cię prosiłem w krótkim liście, byś posłuchał mej nauki i Boga. Lecz ty głuchy na wszystko, tusząc w swoją siłę, chełpiłeś się swą złością i dalej głosiłeś bezbożne nauki. Niestety, niby ostry nóż ku sobie zwracając, sobie samemu zgotowałeś zgubę! Odsunął cię więc Bóg, przeciw któremu wystąpiłeś, z ziemi żyjących ród twój wykorzenił, dlatego że nie miałeś nań żadnego względu!

Wystarczą te słowa. „Sędzią jest Bóg, który odda każdemu według uczynków jego” (Rz 2, 6). My zaś czcijmy z bojaźnią jedność, posłuszni pobożnemu cesarzowi. Oddajmy pokłon Księstwom i Mocom, złóżmy hołd należny niepodzielnej Trójcy, nućmy pieśni zawsze Dziewicy Maryi, czcigodnej świątyni Bożej, i Jej Synowi, nieskalanemu Oblubieńcowi. Jemu chwała na wieki.
Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.