Strony

wtorek, 27 lipca 2021

Henryk Pająk: Farmako-eutanazja

ROZDZIAŁ XI

Farmako-eutanazja

Ten tytuł nie jest lingwistyczną fanaberią, tylko realną rzeczywistością. Współczesna giganty farmakologiczne tworzą globalny przemysł holokaustu na ludzkości, w skutkach rozpisany na kilka pokoleń.

Drugim kierunkiem przemysłu powolnej zgłady znacznej części populacji ludzkiej, jest zbrodnicza produkcja żywności genetycznie modyfikowanej.

W obydwu tych programach wiodącą rolę mają klany globalnych przestępców pod nazwą Rockefellerowie i Rothschildowie. Nelson Rockefeller założył w 1947 roku Międzynarodową Korporację Gospodarki Podstawowych Produktów Spożywczych (Internation Basic Economy Corporation - IBEC), natomiast Rothschildowie są finansowym patronami (i w większości współzałożycielami) ponad czterdziestu gigantów farmako-ludobójczych działających pod pretekstem produkcji leków i szczepionek. Światową ośmiornicą lobbingową jest w tym zakresie AIPAC, organizacja żydowska. Dr Lorraine Day, w wywiadzie dla wydawcy strony internetowej www.iamthewithness.com, zarazem prezentera radiowego Dary Bradforda Smitha, konsekwentnie krytycznego wobec Izraela i syjonizmu - stwierdziła (lipiec 2006) w kontekście AIPAC:

Niedawno podczas uroczystego obiadu dla AIPAC przyszło
około 30 proc. członków Izby Reprezentantów oraz 50-60 procent
senatorów. Jest to niesłychane, żeby senatorowie czy kongresmeni
byli zapraszani na obiady grup lobbingowych. Oczywiście
wiedzą, że są przez tę grupę finansowani i jeśli nie zjawią się, to nie
zostaną ponownie wybrani. Około 90 proc. pieniędzy przekazywanych
w USA demokratom i 40-50 proc. republikanom, którzy
stają do wyborów, pochodzi z AIPAC. Dlatego wyborcy nie
mają wpływu na senatorów i kongresmenów, którzy wiedzą, kto
płaci na ich utrzymanie i pomaga im w wyborach - że są to
Żydzi. Dlatego nie przejmują się zwykłymi ludźmi, słuchają
tylko Żydów.

Posłużmy się zbiorczymi ustaleniami w dziedzinie bioterroryzmu i masowymi morderstwami na skalę ludobójstwa.

Dokumentem jest oficjalny akt oskarżenia przeciwko rządowi federalnemu USA w tych sprawach, autorstwa adwokata Tima Wawtera skierowany do Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych (okręg New Jersey) w Trenton, NJ. To wniosek o „wstępny zakaz" (nakaz sądowy) zabraniający przymusowych szczepień przeciwko grypie. Wniosek zostai skierowany w 2009 roku na fali przymusu przyjmowania szczepionek przeciwko grypie. Skarżący dowodził, że przyniesie to szkody dla zdrowia szczepionych, zarazem będzie jawnym pogwałceniem Konstytucji. Istnieją bowiem liczne i twarde dowody na to, że szczepionki przygotowane na lata 2009-2010 zawierają ciężkie metale, jak: sproszkowana rtęć (thimerosal mercury), aluminium i inne toksyny, które spowodują oczywiste (injury-infact) szkody, Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, iż wirus grypy dostanie się nieumyślnie do niektórych szczepionek, powodując tym samym jeszcze więcej szkód u osób, które je otrzymają.

Skarżący Tim Wawter domagał się rozpatrzenia pozwu w trybie pilnym, gdyż pozwany Rząd Federalny publicznie oświadczył, że wymusi te szczepienia na amerykańskim społeczeństwie wbrew jego woli. Po drugie, „The Telegraph" z 2 lipca 2008 podał, że podczas testów na bezdomnych dodano do szczepionek za dużo wirusa i 20 z nich zmarło.

Jedną z głównych firm produkujących te zabójcze szczepionki jest Baxter Pharmaceutic, zamieszany w „przypadkowe" wypuszczenie żywego wirusa przeciwko ptasiej grypie w pociągu w Szwajcarii. Suchy lód, który chłodził pojemnik z ampułkami żywego wirusa „przypadkowo' eksplodował w pociągu pasażerskim w dniu 27 kwietnia 2009 roku. Pisał o tym „Der Spiegel" z 28 kwietnia 2008.

Rząd federalny wymusił masowe szczepienia przeciwko grypie już w 1976 roku, lecz musiał je przerwać, gdyż spowodowały one więcej szkód niż pożytku. Teraz niebezpieczeństwo jest nieporównanie większe, gdyż nowe szczepionki zawierają sproszkowaną rtęć. Skarżący Polak, a oficjalnie amerykański adwokat Tim Wawter pisał:

Przypomina to czasy, kiedy nazistowscy lekarze Hitlera
przymusowo aplikowali więźniom zastrzyki zawierające leki
„wspomagające”. Przypomnę tylko, że nazistowska ideologia
została potępiona właśnie z powodu podobnych okrucieństw.
Rząd Federalny dopuszcza się jawnego pogwałcenia Szóstej
Poprawki konstytucyjnych praw powoda.

Po fiasku szczepień z 1976 roku, producenci szczepionek, m.in. Baxter żądają teraz całkowitego immunitetu przeciwko takim pozwom. Załącznik B:

„Nietykalność prawna dla producentów świńskiej grypy", opublikowany na stronie internetowej MSNBC 20 lipca 2008. Ten zakaz daje producentom zielone światło do użycia sproszkowanej rtęci (Thimerosal mercury) w ich nowych szczepionkach przeciwgrypowych. Centrum kontroli chorób (Center for Disease Control) przyznaje, że nowe szczepionki przeciw grypowe zawierają sproszkowaną rtęć - Thimerosal mercury, znany jako sprawca masowego zapadania na autyzm amerykańskich dzieci w wieku 2-4 lat. Rząd Federalny jednak zignorował oparte na faktach dowody. Zamiast tego słucha żądnych zysku grup producenckich, które chcą wyłudzić miliardy dolarów.

Dalej powód pisał, że popierająca tych krypto-ludobójców Światowa (dez-)Organizacja Zdrowia popierała rozpętaną histerię ptasiej grypy. Ogłosiła ona tzw. szóstą fazę tej choroby ignorując fakt, że zmarło na nią tylko kilkaset osób na całym „świecie", podczas gdy zwykła grypa zbiera roczne żniwo rzędu 200-500 tysięcy zmarłych i nikt, na czele z WHO nie bije na alarm.

Rząd Federalny stymulując histerię ptasiej grypy publikuje prymitywne porównanie zagrożenia tą szóstą fazą ptasiej grypy, z trzęsieniem ziemi w skali ośmiu stopni Richtera! Kukiełki z Rządu Federalnego nie chcą rozsądnie zweryfikować tej histerii. Sama firma profitująca na tej fali histerii - Glaxo Smith Kline zarobiła cztery miliardy dolarów. Dyrektor generalny powiedział „proroczo", że jego firma już od trzech lat przygotowuje się do pandemii ptasiej grypy i wydała ponad miliard dolarów na rozwój swych zakładów do produkcji szczepionek ptasiej grypy. Może więc spokojnie wydać sto milionów na kampanie reklamowe. Może opłacać prezenterów telewizyjnych, sprzedajnych lekarzy, dziennikarzy, fachowców służby zdrowia, etc.

Przykładem podanym przez skarżącego była dziewczynka w Anglii, która rzekomo zmarła, jak twierdziła WHO, na świńską grypę, ponieważ rodzice zlekceważyli groźbę zakażenia. Dokładne śledztwo ustaliło, że dziewczynka zmarła na skutek zapalenia migdałków, a nie na świńskie oszustwo. Kiedy to ujawniono, WHO ogłosiła, że zaprzestaje monitorowania przypadków ptasiej histerii, co opublikowano na stronie internetowej „New York Timesa" 16 lipca 2009 roku.





Rząd Federalny - kończył swój pozew Tim Wawter - tak naprawdę to nasz czytelnik z Australii zaniedbał swoje obowiązki alternatywnego zwalczania wirusa świńskiej grypy, jak np. elektryczna metoda doktora Royal File, która nie wymaga wbijania igłv w ciało, ani też nie zawiera sproszkowanej rtęci.

Polska także miała swć; udział w aferze wściekłej (ptasiej) grypy. Minister zdrowia Ewa Kopacz odmówiła zakupu tych szczepionek, co mogło Polskę kosztować nawet 100 milionów złotych.

W reakcji na to zlekceważenie niebezpieczeństwa ptasiej grypy, ówczesny rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski skierował skargę (donos) do prokuratury, że naraża ona społeczeństwo na „pandemię" ptasiego terroryzmu. Rzecznik zginął w zamachu smoleńskim, toteż nie wypada nam komentować jego służalczej nadgorliwości wobec koncernów.

Dziennikarka amerykańska Jane Burgermeister także złożyła skargę. Na kogo, na co? Na Światową Organizację Zdrowia. Oskarżyła ją o zamiar popełnienia masowego mordu. Data skargi: 25 lipca 2009. Jeżeli tak, to sprawa jest bardzo poważna.

Zdawało się, że z darwinizmu pozostały tylko brednie o pochodzeniu człowieka, rzekomego kuzyna małpy. Otóż nie. Jakby w ramach rodzinnej reinkarnacji pojawił się na tym samym placu boju jego wnuk Charles Galton Darwin. Przedstawił program bardziej niszczycielski niż ten, który zrodził się w mózgu jego dziadka. Wnuk sięgnął do żywności jako broni przeciwko ludzkości. Pisał:

Nauki biologiczne proponują najbardziej ekscytujące możliwości.
Sprecyzuję te, które mogą odegrać wielki wpływ na życie
ludzkie (...).
Hormony, te wewnętrzne wydzieliny chemiczne w dużym stopniu
regulują funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Stasowanie
sztucznych hormonów wykazało duży wpływ na zachowania
zwierząt... mogłyby mieć podobny wpływ na człowieka.
...może być lekarstwo... które by wyeliminowało popęd
płciowy, by w ten sposób przebiegała reprodukcja ludzkości
o statusie robotnic w ulu.
Stworzyć efekty tego rodzaju musi mistrz, i to mistrz
stojący wysoko i poza przedmiotem procedur wymuszanych na
jego poddanych.

Ta wypowiedź ludobójcy nowej generacji pochodzi z przerażającej książki Jackie Petru „Prześladowania żydowskie narzędziem międzynarodowego syjonistycznego planu dominacji świata" (Tool of the International Zionist. Plan World Domination).

Steven Jacobson, autor wstępu do tej książki, tak skomentował propozycje Darwina-juniora:

My zawsze byliśmy królikami doświadczalnymi. Plan działa
tak, jakby stworzyli go dzisiaj: mali grubi chłopcy mają celuloidowe
tworzywo sztuczne, azotan celulozy zmiękczony kaforą [?] -
substancję termoplastyczną, łatwopalną, przezroczystą, bezbarwną...
 na brzuchach; wałki dookoła talii i piersi jak młode dziewczyny.
Zmniejszenie piersi jest dostępne dla młodych mężczyzn,
dla tych w wieku poniżej 40 lat oraz tych, którzy tracą pociąg płciowy.
Wiele kobiet albo nie może zajść ciążę, albo nie mogą jej
donosić.

Skutkami tej patologii są hormony, owe Darwina-wnuka
wewnętrzne wydzieliny chemiczne w dużym stopniu regulujące
funkcjonowanie organizmu ludzkiego. Wdzierają się do organizmu
w procesie trawienia chemio-żywności i absorbcji osmotycznej
sztucznych hormonów, pochodzących z ponad 60 000 źródeł.

Ponownie Steven Jacobson:

Xeonoestrogen (Zenoestrogen) jest syntetycznym estrogenem,
sprawcą na całym świecie przypadłości zwanej syndromem nadmiaru
estrogenu. Jest on obecny w naszej ŻYWNOŚCI,
WODZIE, i POWIETRZU. Jemy go. Oddychamy nim. Pijemy go.
Myjemy się nim. Nosimy go. Śpimy na nim i w nim. Smarujemy
nim siebie i nasze dzieci. Czyż nie jesteśmy malutkimi
i posłusznymi pszczółkami - robotnicami?

Dr K. Jansen alarmuje z Kanady:

Przez ponad 50 lat widzieliśmy dramatyczny wzrost przypadków
syndromu nadmiaru estrogenu, z których najbardziej powszechnymi
są endometriosis (nadmierny przerost ścianek pochwy),
choroba przedmiesiączkowa, włókniaki pochwy, rak
piersi, włóknista choroba piersi, guzy macicy -i menorhagioa
(ciężkie miesiączki).

Te dolegliwości dotykają około 50 proc. kobiet w wieku
ponad 35 lat, mieszkających w uprzemysłowionych krajach.
Niektóre z nich stosują radykalne metody leczenia. Choroby
powiązane z nadmiarem estrogenu są skutkiem wysokiego poziomu
estrogenu w stosunku do normalnego lub niskiego poziomu
progesteronu.

Rośnie ilość zachorowań na nowotwór piersi: choruje jedna
na osiem kobiet, a jedna na cztery umrze z tego powodu. Inne
choroby związane z nadmiarem estrogenu to słaby popęd płciowy,
ryzyko udaru mózgu i chorób serca, osteoporoza, nadwaga,
nadczynność tarczycy, niepłodność oraz nowotwory jajników i
macicy.

Wiele z chorób kobiecych doprowadza do całkowitej lub częściowej
histerektomii (usunięcia macicy), a więc jest bardzo ważne,
by zrozumieć wpływ na zwiększenie ilości tych operacji.


W tym momencie mamy coś dla Czytelniczek z poletka polskiego. W „Gazecie Lekarskiej", która dociera do większości lekarzy i to bezpłatnie w numerze z marca 2011 czytamy „rewelacyjny" artykuł: „Jak przeciwdziałać starzeniu się mózgu?". Autor podpisujący się kryptonimem „S.Z." donosi ze światowych wyżyn amerykańskiej medycyny:

Podczas ostatniego wielkiego zjazdu amerykańskich neurobiologów
przedstawiono też dane o korzystnym wpływie ruchu fizycznego,
podtrzymywania kontaktów społecznych, a w przypadku
kobiet także zażywania estrogenów.

Co do wpływu ruchu, to mogli sobie to odkrycie darować. Wiadomo bowiem, że ruch przedłuża życie, a my dodajmy od siebie, że nie tylko życie przedłuża, ale nawet może je zapoczątkować...

Ale powróćmy do zbawiennej roli estrogenów, odkrytej przez mózgowców amerykańskich. Publikacja o estrogenach stymulujących sprawność mózgu u starych osób kończy się następująco:

Wystarczą trzy miesiące zażywania estrogenów na początku
menopauzy, by zauważyć różnicę in plus w ilości szarej substancji
w mózgu - poinformował dr Paul Newhous [Nowy Dom?]
z Vanderbilt Universitetv w Nashville. W prowadzonych przez
niego badaniach wzięły udział 24 ochotniczki w wieku 51-71 lat.

Vanderbilt? To nazwisko natychmiast kojarzy się z klanem finansowo- przemysłowych gigantów, syjonistów, którzy m.in. finansowali „nazizm" hitlerowski. Pan Paul Newhous najwyraźniej ma w mózgu nadmiar estrogenów, za pomocą których robi wodę z mózgu tym  51-71-letnim kobiecym króliczkom doświadczalnym. Albo też sam przechodzi menopauzę męsko-żeńską. W sumie za ile? 


Powracamy jednak do doktora Jansena, który na szczęście nie przechodzi menopauzy estrogennej:

Ilość przeprowadzonych histerektomii w Kanadzie jest jedną
z najwyższych na świecie, zaraz po USA, i prawie podwójną w porównaniu
do większości krajów europejskich; 47 proc. kanadyjskich
kobiet w wieku do 60 lat przejdzie histerektomię. A można
byłoby ich uniknąć, gdyby stosowano krem z naturalnym progesteronem,
a nie sztuczne hormony na receptę.

Dalej, dr Jensen wylicza źródła zenoestrogenu, z dopiskiem: „nie wszystkie":

Źródła zeno lub obcych nam hormonów (obcych dla funkcjonowania
naszego organizmu) mogą pochodzić z wielu źródeł:
Środki pielęgnacji: - mleczka kosmetyczne, mydło, szampony,
oleje mineralne [zob.: GMO], perfumy, lakier do włosów, nowe
dywany, pewne materiały budowlane, pewne rodzaje mebli i artykułów
dekoracyjnych, plastykowe naczynia, odświeżacze pomieszczeń,
nawet odzież itp. Mówiąc krótko - wszystko powstałe na bazie
produktów petrochemicznych jest naładowane estrogenem.
Produkty zwierzęce hodowane na dużą skalę1, zawierające
w swoim składzie pestycydy lub dodane hormony. Odnosi się to do
większości mięsa i większości produktów mleczarskich sprzedawanych
w większości sklepów spożywczych.
Na dużą skalę uprawiane warzywa - każde z nich zawiera
osady pestycydów. Prawie cały nasz łańcuch żywieniowy zawiera
zenoestrogeny obce dla twojego ciała.
Większość estrogenów na receptę i syntetyczne progesterony.
Progesterone Acetate, Progestins, Medroxy oraz tabletki antykoncepcyjne.
Na dodatek, jeśli masz nadwagą lub duży stres, organizm wyrównuje
to przez przyśpieszoną produkcję estrogenu przez tkankę
t ł u s z c z o w ą   i   a d r e n a l i n ę (www.hmscrown.com/Estrogen_
Dominance.html).

Kiedy członkowie Wtajemniczonych Gangów publikują coś, co rzekomo dopiero planują, to możemy być pewni, że oni już to realizują. Nigdy nie chwalą się tym co dopiero planują, chyba że jakiś Konrad Wallenrod ich zdradzi. Książkę ludobójcy Darwina - wnuka opublikowano pół wieku temu, a dr Jansen stosuje taki sam spóźniony przedział czasowy od czasu, gdy zaczęto notować wysoką zachorowalność na nadmiar estrogenu. Tak więc on to „demaskuje" po fakcie, kiedy ogary już dawno „poszłv w las", jednak jest on uczciwszy niż tamten palant z Uniwersytetu im. Vanderbiltów, propagujący estrogeny na robienie wody z mózgu kobiet po pięćdziesiątce.

We wstępie do książki J. Petru czytamy retoryczne pytanie:

Czy wierzysz w to, że elita spożywa produkty genetycznie
modyfikowane? Angielski książę Karol [z elity Iluminatów jak
cała Rodzina Królewska] jest wielkim obrońcą żywności naturalnej. Żadne produkty genetycznie modyfikowane lub napromieniowane dla mistrzów!



Królowa Elżbieta I minęła setkę, a kiedy zmarła, książę Karol westchnął: „A mnie się już zdawało, że Babcia jest nieśmiertelna!"

Jego matka Elżbieta II trzyma się tak dziarsko, że stówkę minie (chyba) jak sprinterka. Jej wnuki także nie jedzą syfów z Macro czy Leclerca i będą panować aż do likwidacji monarchii brytyjskiej w wyniku trzecie" wojny globalnej lub odrębnej decyzji Iluminatów.

Szczepienia przeciwko „masowym" chorobom są już przymusowe.. To jedno z uprawnień antyludzkiej elity okupującej USA.

To milowy krok w kierunku redukcji populacji ludzkiej do niezbędne liczby „pszczół-robotnic".

Autorzy wstępu do książki J. Petru sięgają do „Protokołów Mędrców Syjonu" - Prot. nr 10:

Ale wy sami doskonale wiecie, że po to by stworzyć możliwości
wyrażania swoich życzeń przez wszystkie narody [brakowało
jeszcze pół wieku do powstania ONZ] jest nie do zrealizowania
zamartwianiem się we wszystkich krajach ich relacjami
ze wszystkimi rządami po to, by wykończyć ludzkość poprzez
wprowadzenie rozłamów, nienawiści, walk, chorób, zazdrości
i nawet stosowania tortur, poprzez zagłodzenie, wszczepianie
chorób, poprzez nędzę, tak by ludzie przestali widzieć wyjście
inne niż ucieczka w naszą całkowitą zależność w finansach
i wszystkim innym.

Oni już w drugiej połowie XIX wieku wiedzieli, że ich następcy wprowadzą „wszczepianie chorób".

Już od lat jest zatruwana woda za pomocą znanej substancji rakotwórczej MTBE (metyl tertiary butyl ether), składnika paliwa uznanego za substancję umożliwiającą jego skuteczniejsze spalanie. Tenże MTBE łatwo rozpuszcza się w wodzie. Najmniejszy wyciek z pojemników paliwowych, nie mówiąc o katastrofach cystern czy statków, powoduje jego oddzielenie się od paliwa i wniknięcie w podziemne złoża wody. Może tam zalegać przez 50 lat. Znalazł się on w wodach każdego państwa. Jego ewidentna szkodliwość jest znana od ponad 30 lat.

Oto przykład możliwości zapobiegawczych władz stanowych w USA i suwerennych (jeszcze) państw, pod warunkiem, że jego namiestnicy nie stchórzą przed ich treserami. To stan Alabama. Jego prawo stanowe zakazuje stosowania MTBE do „uszlachetniania" paliwa. Rząd federalny pozwolił na jego stosowanie w Alabamie, ale władze stanu powiedziały „NIE!".

Dziś czysta woda praktycznie nie istnieje. Łudzimy się, że jeszcze płynie z jakiegoś źródełka lub rzeczki, z dala od przemysłu i dróg. Jest ona tylko nieco czyściejsza od innych.

Zanieczyszczenie wody to pretekst ułatwiający dostęp międzynarodowych gangów do jej kontroli. „Scripps Howard News Service" z grudnia 2001 roku pisał:

Gonitwa prywatnego przemysłu w celu zawłaszczenia wody
(„Joan Łowy”) - woda dla XXI wieku - stanie się tym, czym dla
XX wieku była ropa. Powstaną ogromne fortuny poprzez sprawowanie
nad nią kontroli. Narody będą toczyć wojny, by zapewnić
sobie do niej dostęp.

Prawie w każdym zakątku świata międzynarodowe koncerny
rwą się do podpisywania umów, nabywania praw, zawłaszczania zasobów
wody i firm ją obsługujących. Obecnie odbywa się światowa
gonitwa za wodą. Już teraz, także w Polsce, nieznane dotąd
przedsiębiorstwa wykupują od miast infrastruktury wodociągowe,
aby nadzorować podaż i popyt wody, a w przyszłości ją
„uszlachetniać”.

Tak docieramy do tematu kontroli klimatu, a w niej do manipulowania suszami i powodziami. Na pierwszym planie staje tu okryty ponurą sławą system HAARP - program emisji gigantycznych „strzałów" elektroenergetycznych na ukierunkowane cele, o czym piszemy w innym miejscu. Największy taki system istnieje na Alasce na powierzchni około 40 ha. To system anten dość niewinnie wyglądających. Istnieje sześć takich „wyrzutni".

Najnowszym wynalazkiem w programie zniewolenia ludzkości jest handel „czystym" powietrzem pod pretekstem walki z ociepleniem klimatu. To diabelski wynalazek chazarskiej dziczy w wymiarze globalnym. Emisja gazu CO2 to potężna amunicja w walce z „ociepleniem klimatu", rzekomym horrorem oczekującym ludzkość w najbliższych dziesięcioleciach. W związku z tym uruchomiono bezczelny system handlu czystym powietrzem. Za emisję CO2, pobiera się gigantyczne haracze.

Podamy skrajny przykład stosowania terroru „ocieplenia klimatu". Oto uzbrojone oddziały wojskowe działające w imieniu brytyjskiej firmy handlującej emisjami dwutlenku węgla, zwane „ochroniarzami przyrody" wspierane przez Bank Światowy, podpalali domy i dopuszczali sie morderstw, aby eksmitować Ugandyjczyków z ich wiosek. Banda „ochroniarzy przyrody" zajęła ich ziemię i spaliła domy w celu ochronv przed „globalnym ociepleniem".

Tak oto „terror globalnego ocieplenia" przechodzi w krajach Trzeciego Świata w fazę terroru fizycznego.

Pacyfikacje zostały zamówiona (zlecone) przez New Forests Company zajmującą się rabowaniem ziemi w Afryce, aby rzekomo sadzić na niej drzewa. Następnie firma ta sprzedaje „kredyty CO2" międzynarodowym korporacjom. Gang udający firmę ochrony przyrody jest wspierany finansowo i organizacyjnie przez Bank Światowy i HSBC. W radzie dyrektorów firmy zasiada zarządzający dyrektor tegoż HSBC - Sajjad Sabur a także byli bankierzy Goldman Sachs.

Firma twierdziła po pacyfikacji, na fali protestów, że mieszkańcy spalonej miejscowości Kicucula opuścili wieś w sposób „pokojowy" i „dobrowolnie", zapewne tak samo dobrowolnie, jak opuszczali swoje palone domostwa mieszkańcy setek polskich wsi podczas okupacji niemieckie*. Mieszkańcy wiosek spacyfikowanych przez miłośników przyrody opowiadali, jak „siły bezpieczeństwa" podpalały domy, spaliły w płonącym domu ośmioletnie dziecko, grożąc każdemu, kto stawiał opór podczai bestialskiego bicia bezbronnych.

Byliśmy w kościele - wspominał Jean Marie Tushabe na ruinach
swego domu, ojciec dwojga dzieci. - Słyszałem strzały... Przyjechały
samochody z uzbrojonymi ludźmi i policją. Kierowali się
prosto do domów. Zabrali nasze materace, poduszki, łóżka, talerze i
kubki. Wtedy zobaczyłem, że mają pudełka zapałek w swoich kieszeniach.


W obronie „ociepleniowych" kryminalistów wystąpił „New York Times":

Ale w tym przypadku rząd i firma stwierdziły, że osadnicy
mieszkali nielegalnie i eksmitowano ich dla dobra sprawy, tj.
ochrony środowiska i pomocy w walce z globalnym ociepleniem.


Dodajmy od siebie, iż oni walczą z globalnym ociepleniem jeszcze innymi sposobami: eutanazją bezpośrednią i eutanazją rozpisaną na dwa pokolenia za pomocą szczepień, manipulacji genami, żywności, etc.

Niezależne raporty opisywały, jak ta brytyjska firma współpracowała z rządem Ugandy w brutalnym usuwaniu 20 000 mieszkańców z ich domów i wiosek, stosując przemoc i pacyfikacyjny terror w rabunku cennych gruntów rolnych, które zostaną wykorzystane do wielomiliardowej piramidy finansowej pod kryptonimem wojny z CO2.

Nie mam już własnej ziemi. Nie jest możliwe wykarmienie moich
dzieci - one tak wiele wycierpiały. W niektóre dni wszystko co
jedzą to kaszka z mąki kukurydzianej [modyfikowanej w ramach
GMO]. Przez kilka dni nic nie jedliśmy - zwierzał się rolnik Francia
Longoli, któremu ziemię uprawną zagrabiła banda New Forests.


Tymczasem w Brazylii dzieje się coś dokładnie przeciwnego. „Indianie", czyli rdzenni mieszkańcy tego kraju z plemienia Guarani zamieszkujący Brazylię południową, wezwali koncern Shell do opuszczenia terytorium ich rezerwatu-getta. Jak mówili przedstawiciele „Indian" Guarani, ten paliwowy gang, budując fabryki etanolu powoduje wzrost chorób wśród miejscowej ludności oraz katastrofalnie niszczy ekosystem. Tamtejsi przywódcy „Indian" dobrze już znają w praktyce treść słowa „ekosystem".

W ich obronę włączyła się grupa działaczy Survival International, śledzących m.in. przypadki naruszania praw człowieka przez międzynarodowe gangi zwane „korporacjami". Stwierdzają, iż „Indianie" Guarani obecnie żyją w przepełnionych rezerwatach w skandalicznych warunkach. Wielu z nich ginie w walkach z doskonale uzbrojonymi najemnikami globalnego gangu paliwowego o nazwie Shell. Ich zawodowi mordercy dokonują rajdów na tereny „Indian" i dokonują rzezi opornych.

Tak oto wyimaginowane ocieplanie klimatu jest wykorzystywane do neokolonizacji Trzeciego Świata. Pilotują ten program banksterzy z Goldman Sachs i ONZ oraz Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Terror paniki o rzekomym ociepleniu klimatu jest wpisany w permanentną psychozę strachu rozpoczętą już w epoce Zimnej Wojny. Po dziesięcioleciach wyprodukowano terror terroryzmu, burząc wieże nowojorskie, masakrując pod pretekstem „wojny z terroryzmem" Afganistan i Irak, potem siejąc psychozę strachu na tle epidemii ptasiej grypy, świńskiej grypy, zarazków ebola i innych. Zbrodniczy interes się kręci.

Prowadzi to do aktów ludobójstwa w krajach takich, jak np. Haiti. Podwojenie cen żywności zwiększa tam głód, ubóstwo i śmierć.

National Geographic stwierdzał w swoim raporcie:

Wraz z rosnącymi cenami żywności, najbiedniejsi obywatele
Haiti nie mogą pozwolić sobie nawet na talerz ryżu, przez co muszą
podjąć desperackie kroki, aby zapełnić swoje żołądki, spożywając
„błoto”. Sytuacja ta jest częściowo spowodowana wzrostem globalnego
popytu na paliwa. Ale dlaczego światowe media czy organizacje
o tej sytuacji w ogóle nie wspominają?


Nadrzędnym celem jest jednak depopulacja ludzkości, a w nim mantra o cofaniu rozwoju (ang. degrowth) przyjęta przez krzyżowców„ocieplenia klimatu", egzekwowana i finansowana przez Bank Światowy i MFW, aby rzekomo redukować dwutlenek węgla - życiodajny gaz, którym rośliny oddychają, a ludzie wydychają.

I właśnie dlatego biedne kraje odrzuciły słynny protokół z Kopenhagi o ograniczeniu „ocieplenia". Odmawiają jego podpisania takie gigantv emisji CO2, jak USA i Chiny.

Administracja kukły banksterów - prezydenta B. Obamy, wspierana przez „noblistę" A. Gore'a, forsuje politykę utrzymywania krajów „rozwijających się" w stanie permanentnego zacofania, blokowania ich planów budowy elektrowni węglowych. To gwarantuje, że że miliony umrę z głodu, braku dostępu do szpitali i usług medycznych, z wyjątkiem oczywiście masowych szczepień przeciwko muchom, komarom, ospie, grypom.

ONZ ogłosiła niedawno (2012), że przygotowuje się do powołania - uwaga: zielonej armii „klimatycznych sił pokojowych". Jeszcze jednegj gangu, oczywiście o zasięgu „światowym".


Henryk Pająk ,,Chazarska dzicz panem świata T.III,  str. 291-302

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.