Strony

piątek, 22 października 2021

73. Rocznica śmierci Prymasa Augusta kard. Hlonda.

Da mihi animas, caetera tolle
Daj mi dusze, resztę zabierz

22 października 1948 roku zmarł w warszawskim Szpitalu Sióstr Elżbietanek ostatni niezłomny, do końca wierny Prymas Polski, J. Emm. x abp. August kard. Hlond (ur. 5 lipca 1881 r. w Brzęczkowicach), Ojciec Narodu, Interrex, salezjanin, po utworzeniu w końcu 1925 diecezji katowickiej (wydzielonej z diecezji wrocławskiej) prekonizowany, a 3 stycznia 1926 r. konsekrowany na jej pierwszego biskupa diecezjalnego. 24 czerwca 1926 r. prekonizowany arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim oraz prymasem Polski przez Papieża Piusa XI, a 20 czerwca 1927 r. kreowany kardynałem prezbiterem. 29 czerwca 1927 r. otrzymał z rąk prezydenta RP Ignacego Mościckiego biret kardynalski. 4 marca 1946 r. z jego inspiracji Papież Pius XII rozwiązał istniejącą od 1821 unię personalną metropolii poznańsko-gnieźnieńskiej i utworzył nową warszawsko-gnieźnieńską, stawiając go na jej czele.

Jako dewizę biskupią przyjął słowa św. Jana Bosko: Daj mi dusze, resztę zabierz. 

9 listopada 1932 r. został odznaczony Orderem Orła Białego „za wybitne zasługi położone w pracy dla Państwa”. Był członkiem kapituły tego orderu, a 9 lutego 1939 r. został jej kanclerzem (jego poprzednikiem na tej funkcji był jego konsekrator, ostatni Prymas Królestwa Polskiego, członek Rady Regencyjnej, arcybiskup metropolita warszawski, x. Aleksander kard. Kakowski, zmarły 30 grudnia 1938 r.). 

Sprzeciwiał się planom przyjęcia prawa małżeńskiego, które wprowadzało świeckie małżeństwa cywilne i rozwody w całej Polsce (istniały one tylko w byłej dzielnicy pruskiej). W efekcie projekt zarzucono, a małżeństwa cywilne i rozwody wprowadzili dopiero komuniści w 1947 r. Po przewrocie majowym, w listopadzie 1926 r. uzasadniał konieczność walki z wolnomularstwem w Polsce, podnosząc argumenty, że poza wrogością do chrześcijaństwa, „masoneria to konspiracja zagraniczna, której na Polsce nic nie zależy, ale która potężnej Polski nie chce”.

10 września 1939 r. został ranny podczas nalotu na stację kolejową w Siedlcach. 14 września przekroczył granicę Polski, udając się początkowo do Rumunii. Tam prezydent Ignacy Mościcki rozważał jego osobę jako kandydata na prezydenta. Zrezygnował z niej jednak, lecz desygnowany na to stanowisko Bolesław Wieniawa-Długoszowski chciał powierzyć mu urząd premiera, z czego prymas zrezygnował. 19 września 1939 r. przybył do Watykanu. Działał tu na rzecz sprawy polskiej poprzez przemówienia w watykańskim radiu, udzielając wywiadów prasie oraz wykorzystując swoje wpływy osobiste. Od 9 czerwca 1940 r. do 6 kwietnia 1943 r. przebywał w Lourdes, gdzie informował przywódców Zachodu o sytuacji w okupowanej Polsce. 3 lutego 1944 r. został aresztowany przez gestapo i internowany w Paryżu, a potem kolejno w klasztorach w Bar-le-Duc i Wiedenbrück (w Westfalii). W Paryżu był nakłaniany do podpisania kilku niemieckich odezw propagandowych skierowanych do Polaków w zamian za zwolnienie. Propozycje te spotkały się ze zdecydowaną odmową oraz oskarżeniem Adolfa Hitlera o spowodowanie tragedii narodu polskiego. August Hlond sformułował jednocześnie warunki, które w przyszłości określiłyby pojednanie między narodem polskim a niemieckim, uzależniając je od wyrzeczenia się przez Niemców zaborczych zamiarów (Drang nach Osten), naprawienia szkód i zajęcia pokojowej postawy wobec Polski i świata.

Po wyzwoleniu przez Amerykanów udał się do Rzymu, skąd, mimo sprzeciwu rządu w Londynie, 20 lipca 1945 r. wrócił do Poznania. Heroiczna decyzja o powrocie do Kraju, mimo niebezpieczeństwa związanego z nową, sowiecką okupacją, skończyła się dla Prymasa tragicznie. Został on (najprawdopodobniej) zamordowany (otruty) przez komunistów, dla których był postacią wyjątkowo niewygodną. Powołał Radę Prymasowską, która zajęła się odbudową kościołów Warszawy. 8 września 1946 r. w Częstochowie zawierzył Polskę, poprzez uroczysty akt w obecności całego Episkopatu i przy udziale kilku milionów wiernych, Niepokalanemu Sercu Maryi. 

Oficjalnie stwierdzono, że przyczyną śmierci było ostre zapalenie wyrostka robaczkowego. Ale już podczas pogrzebu prymasa pojawiły się pogłoski, że do śmierci hierarchy przyczynili się funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa PRL.


Cześć Jego pamięci!

Redakcja Tenete Traditiones

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.