Na zdjęciu poniżej:
Emerytowany szwajcarski modernistyczny „biskup” „konsekrowany” wg. nowego rytu konsekracji modernistycznego Neokościoła, z zachowaniem pełnej kanonicznej prawidłowości, przechodzi na emeryturę, aby za zgodą "Ojca Świętego" zamieszkać w strukturze bractwa św. Piusa X (FSSPX), i uroczyście świętuje swój jubileusz "kapłaństwa" - oczywiście w "tradycyjnym" Rycie Rzymskim, oświadczając, że nie byłoby już dla niego możliwe celebrowanie nowego rytu - wraz z kapłanami (przełożonymi) tego bractwa i służbą honorową Gwardii Szwajcarskiej [sic!].
"Biskup" Wit (Vitus) Huonder (były "ordynariusz" Chur w Szwajcarii), "celebruje" jubileusz "kapłaństwa" w towarzystwie przełożonych FSSPX |
Czy ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości czym jest obecne neo-FSSPX? Co ciekawe, widać przy okazji dwulicowość, hipokryzję i "podwójne standardy" pana Bergoglio. Z jednej strony, grupy dawnego "idultu" ("Ecclesia Dei", "Summorum Pontificum") nie mogą już cieszyć się żadnymi przywilejami, nie mogą "celebrować" w kościołach parafialnych ani bez zgody "biskupa miejsca" lub "Stolicy Apostolskiej" (w przypadku nowo "wyświęconych" duchownych), muszą bezwzględnie i w całości uznawać Vaticanum II (wraz z fałszywym ekumenizmem, wolnością religijną, nową eklezjologią i kolegializmem) i posoborową rewolucję liturgiczną, a docelowo mają "powrócić" na "konserwatywny" NOM. Tymczasem "biskup" Huonder, gdy tylko wyraził chęć wstąpienia do FSSPX, nagle zyskał sobie przychylność pana Bergoglio, i jego już te wszystkie zakazy i ograniczenia nie obowiązują... Podobnie nie obowiązują one kapłanów FSSPX, którzy cieszą się "osobistą jurysdykcją" pana Bergoglio. Widać więc doskonale, że życzeniem Bergoglio jest, aby wszystkich "tradycjonalistów" mieć skupionych w jednej strukturze, pozornie niezależnej i "opozycyjnej", o nieuregulowanym statusie, którą łatwiej będzie kontrolować...
Rozumiem, że jedynymi katolikami, którzy ostali się, choćby na ziemiach polskich są wierni ks. Rafała Trytka?
OdpowiedzUsuńSzanowny Anonimowy! Katolikami są ci, którzy wyznają Wiarę katolicką całą i nieskalaną, a więc integralnie. Być może, są gdzieś w Polsce katolicy, którzy nigdy nie byli w żadnej kaplicy x. Rafała Trytka, bo o nim nigdy nie słyszeli, lub nie wiedzą nic o jego działalności, lub po prostu mają za daleko. A z drugiej strony, także w kaplicach x. Trytka, nie wszyscy do nich uczęszczający są katolikami, bo są wśród tych ludzi także komuniści czy liberałowie. W dzisiejszych czasach, trudno być katolikiem...
UsuńMam nadzieję, że mnie, jako wiernemu FSSPX nie odmawia Pan godności bycia prawowiernym katolikiem, przez s fakt uczestniczenia we Mszach sprawowanych orzez kapłanów Bractwa.KRZYSZTOF.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie, niestety, sam odmawia Pan sobie tej godności, skoro uważa się Pan za "wiernego FSSPX" (a nie wiernego katolika), które nie jest prawowierne i katolickie, które "uznaje" posoborowych pseudopapieży, stosuje schizmatycką i heretycką zasadę R&R (uznawać i sprzeciwiać się), w praktyce odrzucając Dogmat o Nieomylności Papieskiej i Prymat Stolicy Apostolskiej, oraz uczestnicy Pan w świętokradczych, niegodziwych Mszach, w których imię publicznego heretyka, Jerzego Bergoglio jest wymieniane w Kanonie, najświętszym fragmencie Mszy, tuż przed konsekracją, jako "naszego Papieża, wyznawcę prawowiernej i katolickiej Wiary". Kapłan w tej modlitwie deklaruje swą eklezjalną jedność, jedność swej Mszy i swego Ołtarza z ołtarzem heretyka i mszą heretyka, jest to więc ołtarz przeciwko ołtarzowi (ołtarz Bergoglio, przeciw Ołtarzowi Chrystusa). Uczestnictwo w takiej Mszy, obiektywnie jest grzechem. Poza tym, często może to w ogóle nie być żadna Msza, tylko teatrzyk jak na indulcie, gdyż do FSSPX są przyjmowani "kapłani" Novus Ordo (świeccy pastorzy) którym nie udziela się ważnych święceń kapłańskich...
UsuńTrzeba jednak stąd wiać.. Szkoda, bo gro artykułów bardzo ciekawa. Jednak sedewakantystyczne zacietrzewienie zakrawa tu o jakąś fiksację.
OdpowiedzUsuńZ Panem Bogiem.
KRZYSZTOF.
Szanowny Panie, nikt tu Pana na siłę nie trzyma, diabeł zwykle ucieka przed Prawdą, bo się jej boi, tak jak wody święconej. Człowiek rozumny natomiast, mający rozum i wolną wolę, oświecony Łaską Bożą, potrafi przemyśleć, i merytorycznie odpowiedzieć. Tak więc proszę się zastanowić, czy to raczej Pan nie tkwi w lefebrystycznym zacietrzewieniu, i nie jest ślepy i głuchy na oczywiste fakty. Nie potrafi Pan odpowiedzieć na to co napisałem? Brakuje argumentów? Najprościej "wiać". Natomiast są to proste fakty, wynikające wprost z katolickiej Wiary. Trudno być dzisiaj katolikiem, jak już napisałem. Łatwo być tchórzem i uciekać przed trudnymi kwestiami, schować głowę w piasek i udawać że ich nie ma... Więc proszę nie pisać tu o żadnej "fiksacji", tylko po prostu odpowiedzieć (nie musi Pan mi odpowiadać, ale samemu sobie) czy jest Pan Katolikiem Rzymskim integralnym?
UsuńZ Panem Bogiem!