„Przemyślenie” papiestwa? Nowa narracja półtradycjonalistów
8 czerwca 2022
Tłumaczenie polskie za:
https://novusordowatch.org/2022/06/rethinking-the-papacy-new-narrative/
Przemyślcie to jeszcze raz, koledzy!
Można odnieść wrażenie, że tradycjonaliści uznawania i oporu z One Peter Five nie mogą powstrzymać swojego entuzjazmu. Uczepili się nowej koncepcji, która - jak sądzą - może potwierdzić ich tradycjonalizm w stosunku do „papieża” Franciszka, a jednocześnie chronić ich przed ach-jakże-znienawidzonym sedewakantyzmem. Teraz otwarcie prezentują ideę ponownego przemyślenia Papiestwa.
Niedawno One Peter Five ogłosiło zaproszenie do nadsyłania artykułów. Coś w stylu: „To jest stanowisko, które zamierzamy zająć, a teraz potrzebujemy ludzi, którzy przedstawią argumentację na poparcie go”. Oczywiście ich stanowisko nie jest, jak powinno być, wynikiem studium doktryny katolickiej, starannie zastosowanej do aktualnej sytuacji; raczej jest tworzone na żądanie, które wynika z przyjęcia Franciszka jako papieża z jednej strony, przy próbie utrzymania praktyki przedsoborowego katolicyzmu z drugiej. Powstały w ten sposób teologiczny dom wariatów jest tym, czym wynoszą się jako „prawdziwym” katolickim stanowiskiem wobec papiestwa, więc teraz rekrutują każdego, kto może przedstawić teologiczny argument, który doprowadzi do pożądanego stanowiska.
https://onepeterfive.com/ultramontanism-false-spirit-vatican-i/
Oczywiście ani przez chwilę nie wyobrażają sobie, że robią coś niedozwolonego. Twierdzą, że chcą jedynie egzorcyzmować to, co nazywają „fałszywym duchem Soboru Watykańskiego I”, tego przerażającego straszydła „ultramontanizmu”, które rzekomo leży „u podstaw naszego obecnego kryzysu” i jest odpowiedzialne za błędne rozumienie Pierwszego Soboru Watykańskiego.
https://novusordowatch.org/2018/01/the-ultramontanism-objection/
https://novusordowatch.org/2015/04/heretical-popes-first-vatican-council/
Przygotowuje drogę i prowadzi w tym wszystkim wszechobecny dr Peter Kwasniewski, emerytowany profesor filozofii i liturgii, który w ostatnich latach awansował do statusu „teologa”, którego zadaniem było ciągłe wyjaśnianie, dlaczego Magisterium i inne oficjalne akty Franciszka powinny być odrzucone przez wiernych katolików, ale zdecydowanie nie jego twierdzenie, że jest prawdziwym papieżem.
https://novusordowatch.org/2020/04/clueless-kwasniewski-howlers-papacy/
Innymi słowy, Kwasniewski jest człowiekiem, który dostarcza dokładnie to, czego potrzebują półtradycjonaliści: teologiczne potwierdzenie status quo, co oznacza akceptację Franciszka w teorii, ale nie w praktyce. To pozwala im być „tradycyjnymi Katolikami” nie będąc sedewakantystami. Ponieważ jednak nie jest możliwe zachowanie tradycyjnego katolickiego nauczania o Papieżu, a jednocześnie uparte wierzenie, że Bergoglio nim jest, jedno musi ustąpić drugiemu. Niestety, półtradycjonaliści postanowili odrzucić tradycyjną doktrynę i zachować Bergoglio. Stąd ich nowy sztandarowy projekt „przemyślenia” papiestwa.
Peter Kwasniewski wykonał już pod tym względem wstępne prace. Od kilku lat pisze w sieci artykuły na temat papiestwa, a w szczególności o parodii, jaką jest „pontyfikat Papieża Franciszka”. Kilka tygodni temu Arouca Press opublikowało dwutomową antologię zawierającą artykuły Kwasniewskiego na ten temat.
https://novusordowatch.org/francis/
Praca nosi tytuł The Road from Hyperpapalism to Catholicism: Rethinking the Papacy in a Time of Ecclesial Disintegration [Droga od Hiperpapalizmu do Katolicyzmu: Ponowne Przemyślenie Papiestwa w Czasach Dezintegracji Kościelnej.] Tom 1 zawiera „Rozważania teologiczne o Skale Kościoła”, natomiast Tom 2 zawiera „Chronologiczne odpowiedzi na rozwijający się pontyfikat”.
http://aroucapress.com/the-road-from-hyperpapalism-set
Reputacja Kwaśniewskiego jako poważnego naukowca nadaje jego pismom pewien szacunek a priori, ale faktem jest, że choć ma doktorat w filozofii, to nie ma dyplomu z teologii. Biorąc pod uwagę, że zamierza on poprawić samo magisterium samego „Ojca Świętego” – a teraz nawet proponuje „przemyślenie” papiestwa – powinno to dać ludziom trochę do myślenia.
Na One Peter Five, Dan Millette opublikował właśnie recenzję, w której słodzi nowej antologii Kwasniewskiego. W tym, co uważa za mistrzowskie posunięcie, recenzent wskazuje, że Kwasniewski „przekonuje, że Bóg zaaranżował serię papieży przez 2000 lat z tak wielkim sukcesem, że uzasadnione jest zaufanie tej instytucji”.
https://onepeterfive.com/rethinking-papacy/
Człowiek, który potrafi wysnuć tak okropny argument, najwyraźniej nie pogrążył się w tym, czego naucza katolickie magisterium o papiestwie, zwłaszcza o jego boskim fundamencie i nadprzyrodzonej pomocy, jaką Bóg do niego dołączył, pomocy niezależnej od osobistej świętości jakiegokolwiek konkretnego człowieka. Papież. Możemy i musimy ufać papiestwu, ponieważ zostało ustanowione przez Boga i zostało przez Niego obdarzone Jego niezawodną pomocą. To właśnie to boskie ustanowienie i pomoc sprawia, że jest nie do pokonania przez moce piekielne, a zatem jest nie tylko dobrze by katolik o tym wiedział, ale jest po prostu zobowiązany do lojalnego przylgnięcia do Stolicy Apostolskiej:
Teraz wiecie dobrze, że najgroźniejsi wrogowie religii Katolickiej zawsze toczyli zaciekłą wojnę przeciwko temu tronowi, ale bez powodzenia; w żadnym wypadku nie są świadomi faktu, że sama religia nigdy nie może się zachwiać i upaść, podczas gdy ten Tron pozostaje nienaruszony, Tron, który spoczywa na skale, którego dumne bramy piekielne nie mogą obalić i w którym jest cała i doskonała solidność Religia chrześcijańska. Dlatego też, ze względu na waszą szczególną wiarę w Kościół i szczególną pobożność wobec tego samego Tronu Piotra, zachęcamy was do kierowania nieustannymi wysiłkami, aby wierny lud Francji uniknął podstępnych oszustw i błędów tych spiskowców i rozwinął bardziej synowską miłość i posłuszeństwo tej Stolicy Apostolskiej. Bądźcie czujni czynem i słowem, aby wierni wzrastali w miłości do Stolicy Apostolskiej, czcili ją i przyjmowali z całkowitym posłuszeństwem; powinni wykonywać wszystko, czego sama Stolica naucza, postanawia i zarządza.
(Papież Pius IX, Encyklika Inter Multiplices, n. 7; podkreślenie dodane).
https://www.papalencyclicals.net/Pius09/p9interm.htm
To, co proponuje Kwaśniewski, jest śmiechu warte: traktuje papiestwo jako czysto ludzką instytucję, która ma wysoki wskaźnik powodzenia we właściwej wierze, dlatego katolicy powinni się go trzymać, przynajmniej przez większość czasu. Skąd Kwasniewski bierze takie idiotyczne rozumowanie co do autorytetu i bezpieczeństwa papiestwa? Z pewnością nie z tradycyjnych książek o teologii katolickiej ani z katolickiego magisterium!
Wezwanie papieża Piusa IX do pełnej lojalności wobec Stolicy Apostolskiej nie opiera się na przypadkowych okolicznościach historycznych, ale na naturze i funkcji papiestwa ustanowionego przez Chrystusa. Jednak prawdopodobnie nie będzie to miało znaczenia dla na półtradycjonalistów z One Peter Five, ponieważ rzuca to kłod pod nogi ich ekscytującego nowego projektu „przemyślenia” papiestwa.
https://novusordowatch.org/pius6-bull-super-soliditate/
Błędy Petera Kwasniewskiego dotyczące Kościoła i papiestwa są dość poważne. W ciągu ostatnich kilku lat odrzuciliśmy wiele jego argumentów i twierdzeń i będziemy to robić na tej stronie również w przyszłości. (W tej chwili mamy w przygotowaniu potężną odpowiedź na jego przełomowy wykład “The Pope’s Boundedness to Tradition as a Legislative Limit” [„Papież: granica z tradycją jako granica legislacyjna”], który powinien być wkrótce gotowy do publikacji).
Tymczasem oto lista linków do wszystkich naszych artykułów i podcastów (jak dotąd), w których odpowiedzieliśmy na argumenty i błędy dr. Kwasniewskiego (w odwrotnej kolejności chronologicznej):
https://novusordowatch.org/2021/06/kwasniewski-still-lost-in-blunderland-part1/
PL: https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/06/nadal-zagubiony-w-krainie-pomyek-czesc.html
https://novusordowatch.org/2021/08/kwasniewski-still-lost-in-blunderland-part2/
PL: https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/08/nadal-zagubiony-w-krainie-pomyek-czesc.html
https://novusordowatch.org/2022/01/kwasniewski-still-lost-in-blunderland-part3/
PL: https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/01/nadal-zagubiony-w-krainie-pomyek-czesc.html
https://novusordowatch.org/2021/06/why-still-be-catholic-kwasniewski-seminarian/
PL: https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/06/dlaczego-nadal-byc-katolikiem-krytyka.html
https://novusordowatch.org/2020/04/clueless-kwasniewski-howlers-papacy/
https://novusordowatch.org/2019/09/kwasniewski-how-to-be-catholic/
https://novusordowatch.org/2019/02/would-god-permit-non-catholic-pope/
https://novusordowatch.org/2018/12/kwasniewski-troubles-francis-pontificate/
https://novusordowatch.org/2018/09/limits-to-invoking-papal-lapses-kwasniewski/
Powyższy materiał zawiera substancjalne obalanie większości tego, co można znaleźć w Road from Hyperpapalism to Catholicism Kwasniewskiego.
Misja Wykonana: Zmusiłem ich do PRZEMYŚLENIA PAPIESTWA zamiast do przemyślenia mnie.
Tak więc ponowne „przemyślenie papiestwa” jest teraz w modzie. Nieważne, że pojęcie „przemyślenia” czegokolwiek na temat Katolicyzmu wskazuje na nowinkarstwo i jest zazwyczaj kojarzone z modernizmem (który promuje nowinki), a nie z tradycjonalizmem (który stara się zachować to, co zostało przekazane). Od dawna to liberalni dysydenci chcieli „przemyśleć” katolickie wierzenia – na przykład dotyczące Kościoła, Biblii, nieomylności papieża, moralności seksualnej czy kapłaństwa. Nazwiska często kojarzone z „przemyślaniem” różnych katolickich dogmatów i doktryn to Hans Küng, Richard McBrien, John Paul Meier, Richard Rohr, John Crossan i Maureen Fiedler.
Ze względu na „pontyfikat” Franciszka i ich uporczywą odmowę rozważenia sedewakantyzmu, pół-tradycjonaliści będą piekielnie zdeterminowani, aby ustanowić tę nową narrację „przemyślenia papiestwa” w umysłach ludzi dobrej woli, którzy naprawdę chcą być tradycyjnymi katolikami i tylko starają się to wszystko zrozumieć.
https://novusordowatch.org/2017/04/anything-but-sedevacantism/
PL:
https://novusordo-pl.blogspot.com/2021/02/wszystko-oprocz-sedewakantyzmu-analiza.html
Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymać i ubić to wypaczenie Tradycji Katolickiej. Jeśli tego nie zrobimy, jedyne ortodoksyjne stanowisko katolickie – to naprawdę tradycyjne, oparte na zapisach historycznych sprzed II Soboru Watykańskiego – zostanie szybko zaćmione i wymazane z pamięci ludzi, podczas gdy „przemyślane” papiestwo szybko stanie się dominującą narracją i prawdopodobnie pozostanie taką przez kolejne dziesięciolecia.
Czemu? Bo ludzie będą czytać Petera Kwasniewskiego zamiast katolickiego magisterium, tak jak pokolenie temu ludzie czytali Michaela Daviesa, a nie teologię przedsoborową.
https://novusordowatch.org/the-catholic-papacy/
https://novusordowatch.org/2017/11/errors-of-michael-davies-refutation/
Oczywiście idea „przemyślenia” papiestwa okaże się niezwykle praktyczna dla motłochu uznawania i oporu,: „Przemyśl to” stanie się magicznym przyciskiem, który zostanie wciśnięty za każdym razem, gdy fałszywy papież w Watykanie wyda kolejne bzdury, fałszywe nauczanie, herezje lub bluźnierstwo. Ktokolwiek nadal jest zgorszony lub ktokolwiek wciąż wyobraża sobie, że to, czego naucza Papież rzeczywiście ma znaczenie dla katolików, lub że Franciszek nie może być Papieżem, będzie po prostu jednym z tych nieoświeconych tradycjonalistów z przeszłości, którzy jeszcze nie otrzymali notatki na ten temat nowego i ulepszonego „Papiestwa”, które jest wykładane w pracach Petera Kwaśniewskiego i spółki! Po prostu „przemyślcie” papiestwo, a wszystkie te paskudne „ultramontańskie” problemy rozwiążą się same!
Jednak w całym tym nieokiełznanym entuzjazmie dla ich odkrycia rzekomej „prawdziwej” katolickiej nauki o papiestwie, półtradycjonaliści będą nieświadomi ogromnych szkód, jakie wyrządzają sprawie katolickiej prawdy. Jeśli Kościół Katolicki mógł mylić się co do papiestwa przez tak długi czas i to tak bardzo, to w czym jeszcze Kościół się mylił? Jeśli papiestwo można ponownie „przemyśleć”, to jakie inne katolickie doktryny lub dogmaty można poddać „przemyśleniu” i kto o tym decyduje? Jak Kościół Katolicki może być Arką Zbawienia, jeśli nie może poprawnie wyłożyć swoich doktryn? Itp.
Poprzez „przemyślenie” papiestwa, półtradycjonaliści otwierają puszkę Pandory, której nie będą mogli ponownie zamknąć; uwalniają dżina, który nie wróci do butelki.
ZA: https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/06/przemyslenie-papiestwa-nowa-narracja.html
Jeśli oporowcy rzeczywiście zaczną wprost negować katolickie nauczanie odnośnie papiestwa (na razie robią to po cichu), to będzie początek ich końca.
OdpowiedzUsuńPotwierdzą tylko tym samym to, co mówiliśmy o nich od dawna, a więc że są heretykami, neo-gallikanami, jansenistami i starokatolikami którzy odrzucają Nieomylność Papieską i święty Sobór Watykański [tzw. I].
UsuńNie jestem przekonany czy można w tym przypadku używać takich określeń jak heretycy itd., których Pan używa. Osobiście nigdy nie słyszałem, żeby jakiś katolicki biskup nazwał wprost FSSPX heretykami czy schizmatykami. Mówi się jedynie o postawie schizmatyckiej czy gallikańskiej, pewnie dlatego, że oficjalnie oporowcy nie negują żadnych dokumentów Magisterium i wciąż uznają Sobór Watykański I za nieomylny. Dopiero kiedy zanegują to nauczanie i zajmą się jego "korektą" (do czego podchody, jak widzimy, robi OnePieterFive) sytuacja będzie klarowna. Chociaż pewnie są tacy, którzy już teraz to czynią.
UsuńSzanowny Panie! Ten sam problem mają niektórzy (głównie zwolennicy tezy z Cassiciacum) z nazywaniem modernistów heretykami. Twierdzą oni, że heretykiem jest nie ten, kto głosi herezje, ale dopiero ten, kogo prawowita władza kościelna stwierdzi (orzeknie) że jest heretykiem. Twierdzą oni, że to stwierdzenie i orzeczenie musi być ponawiane wobec każdego kolejnego heretyka, choćby głosił on te same błędy, co wcześniejsi heretycy, inaczej nie można nazywać go heretykiem. Ale takie myślenie jest w zasadzie absurdalne. Oznaczało by, że nie wystarczy jedno, historyczne potępienie Lutra przez Papieża Leona X, potępienie błędów współczesnych przez Grzegorza XVI, gallikanizmu czy jansenizmu przez Piusa IX, czy potępienie modernistów przez św. Piusa X, ale potrzeba aby kolejni Papieże cały czas powtarzali to samo i potępiali kolejne zastępy heretyków głoszących de facto to samo. Jednak w rzeczywistości to jest absurd. Wystarczy że Kościół raz jakąś herezję oficjalnie potępił, i wszyscy heretycy, którzy ją jawnie (publicznie) głoszą są heretykami, a HEREZJA MA SKUTKI PRAWNE W KOŚCIELE. Tzn. głosząc jawnie herezje narażają się na automatyczną ekskomunikę, mocą samego prawa (ipso facto), której nikt nie musi potwierdzać ani deklarować. Tak wynika z katolickiego Magisterium, którego fragmenty są dostępne choćby na tej stronie, w zakładce "MAGISTERIUM KOŚCIOŁA". Tak nauczali Papieże, święci, Sobory Powszechne, Doktorzy Kościoła i Prawo Kanoniczne. Jeżeli więc FSSPX głosi błędy potępione przez Kościół, nt. nieomylności i niezniszczalności Kościoła i Papiestwa, to są oni heretykami. Dodatkowo są na pewno schizmatykami (niezależnie od tego, czy Bergoglio jest Papieżem, jak twierdzą, czy też nie jest, jak my twierdzimy i jak jest obiektywnie, w istocie). W momencie gdy zaczną wprost negować przedsoborowe nauczanie, będzie to po prostu udowodnieniem tego, że przez 50 lat mieliśmy co do nich rację. Tak samo kiedy Bergoglio czy któryś z jego następców wprowadzi wreszcie "kapłaństwo" kobiet czy "małżeństwa" homoseksualne, to będzie tylko kolejnym dowodem na prawdziwość sedewakantyzmu, ale niczego to tak naprawdę nie zmieni, bo Bergoglio i jego poprzednicy od dawna są jawnymi heretykami.
UsuńRóżnica między oporowcami a modernistami jest taka, że ci pierwsi (przynajmniej oficjalnie) uznają całość nauczania katolickiego, ale nie stosują go w praktyce i wyciągają błędne wnioski teologiczne. Natomiast moderniści wprost uważają katolickie nauczanie, np. o wolności religijnej czy ekumeniźmie za przestarzałe. Tu jest ta różnica. Oporowcy będą twierdzić, że uznają całość nauczania Soboru Watykańskiego I, ale będą go interpretować w sposób minimalistyczny, sprzeczny z jego duchem. Podobnie z innymi tekstami Magisterium, niektóre odrzucą "bo nie są nieomylne". No ale póki nie ma wprost negacji prawdy wiary, to nie wiem czy można otwarcie nazywać ich heretykami ( w przeciwieństwie do modernistów, którzy zaprzeczają wierze chociażby przez dokumenty SW II). Co do nazywania ich schizmatykami, to tu argumenty są mocniejsze, ale przez to, że Franciszek nie jest prawdziwym papieżem, to też sytuacja nie jest tak oczywista (jak w przypadku gdyby np. opierali się prawdziwemu papieżowi i wtedy prowadzili niezależny apostolat).
UsuńJak mówię, ja nie spotkałem się, żeby katolicki duchowny wprost nazywał FSSPX schizmatykami albo heretykami. Jeśli przytoczy mi Pan taki cytat, to jestem gotowy zmienić zdanie, ale póki co, jako świecki, wolę nie wychylać się przed szereg. Myślę, że są jakieś powody dla których duchowni mówią o postawie czy błędach schizmatyckich, a nie nazywają wprost pół-tradycjonalistów schizmatykami. Myślę też, że ma to związek z tym co napisałem wyżej.
Ta różnica jest czysto pozorna. Moderniści również uważają, że oni niczego nie odrzucają, ani nie negują wprost, po prostu "zmieniły się okoliczności, więc musi zmienić się interpretacja". Ale jeśli spyta Pan jakiegoś modernisty (duchownego czy świeckiego) to on Panu odpowie, że on niczego nie odrzuca z nauczania Kościoła, że VAT2 też niczego nie odrzucił, i że jest "hermeneutyka ciągłości". Tak samo odpowiada pół-tradycjonalista, niczym nie różni się od modernisty. "Zmieniły się okoliczności, więc musi zmienić się interpretacja" (np. Dogmatu o Nieomylności Papieskiej). Ultramontanizm był może dobry w czasach Piusa IX czy św. Piusa X, kiedy ci Papieże potępiali modernizm, ale teraz od Roncalliego do Bergoglio, kiedy ci "papieże" promują modernizm, jest już "niemożliwy" do zastosowania, etc. (czyli coś co kiedyś było prawdą, dziś jest przestarzałe i jest błędem...). Czysty modernizm, przebrany w "tradycyjne" szaty...
UsuńJa uważam, że jednak jest różnica. Oporowcy nauczają całego katolickiego katechizmu i go nie cenzurują (w ogólności, niektórzy może to robią), natomiast moderniści nie tylko, że mają nowy katechizm, ale też całe nowe "magisterium", które stoi w opozycji do nauki katolickiej. Oporowcy nie nadają swoim tekstom rangi magisterium. Uważają oficjalnie ogłoszone orzeczenia dogmatyczne i dokumenty soborów za nadrzędne (co prawda p.Kwasniewski chce je redefiniować, ale póki co nie jest to oficjalna linia takich instytucji jak SSPX).
UsuńRadziłbym Panu jednak poszukać adekwatnych wypowiedzi (na piśmie lub audio) katolickich duchownych na ten temat. Jeśli nie na potwierdzenie swoich poglądów, to przynajmniej dla przekonania innych. Nazywanie kogoś heretykiem czy schizmatykiem to bardzo poważne zarzuty. Szermowanie tego typu oskarżeniami bez zaczepienia w stanowisku katolickiej hierarchii uważam za niebezpieczne.
Owszem, różnica jest taka, że lefebryści są gorszymi heretykami, gdyż swoje kłamstwa znacznie lepiej maskują i mieszają z prawdą. Moderniści są wrogiem jawnym i otwartym, a oni są wrogiem ukrytym, przebiegłym i przez to znacznie gorszym! Ale są heretykami, odrzucając nieomylność i niezniczalność Kościoła, są także, oczywiście, schizmatykami, o czym wielokrotnie mówili i pisali katoliccy Biskupi i księża.
UsuńProszę bardzo, o to przykład, pierwszy z brzegu (jeśli msza una cum jest schizmatycka, to kapłani którzy taką mszę odprawiają, sami też są schizmatykami [tak wynika z podstawowych praw logiki]. Bp. Sanborn nie ma co do tego wątpliwości):
"27. Czy zatem Msza una cum jest Mszą schizmatycką?
Tak. Ponieważ bez względu na to jak by się jej nie rozpatrywało, to pozostanie ona schizmatycką. Albo Benedykt XVI jest Papieżem albo nim nie jest. Jeżeli jest, wtedy Msza una cum jest schizmatycka, ponieważ jest odprawiana poza i wbrew jego władzy. Jest to niejako ołtarz przeciw ołtarzowi. Jeżeli nie jest papieżem, wtedy Msza una cum jest także schizmatycka, ponieważ jest ofiarowana poza Kościołem, w jedności z fałszywym papieżem (2).
Innymi słowy, albo ołtarz tradycyjnego kapłana jest prawdziwym ołtarzem Boga, albo prawdziwym ołtarzem Boga jest ołtarz Benedykta XVI. Ponieważ tradycyjny kapłan wznosi swój ołtarz i kontynuuje swój apostolat przeciw apostolatowi Novus Ordo – tożsamemu z apostolatem Benedykta XVI – to jest oczywiste, że oba ołtarze nie mogą być jednocześnie prawowitymi katolickimi ołtarzami, tak samo jak oba apostolaty nie mogą być jednocześnie prawdziwymi katolickimi apostolatami. Chrystus nie mógłby aprobować zarówno ołtarza Novus Ordo jak i tradycyjnego ołtarza. Jeden jest prawowity a drugi nielegalny.
Ponieważ twierdzimy, że nasz ołtarz jest prawowity, to logicznie jesteśmy zobowiązani do stwierdzenia, że ołtarz Novus Ordo, a zarazem jego kapłaństwo i apostolat są bezprawne.
Ale jeżeli kapłan jednoczy się z nieprawowitym ołtarzem, kapłaństwem i apostolatem Benedykta XVI i Novus Ordo, to bezprawnymi czyni swój własny ołtarz, kapłaństwo i apostolat."
(Bp. Donald Sanborn, VATICANUM II, PAPIEŻ I BRACTWO ŚW. PIUSA X (FSSPX),
https://tenetetraditiones.blogspot.com/2018/04/vaticanum-ii-papiez-i-bractwo-sw-piusa.html
Polecam przeczytać cały tekst, bo jest to najlepsze wytłumaczenie, dlaczego katolikom nie wolno chodzić na Msze una cum, i jeśli robią to świadomie, to jest to grzech ciężki...).
No właśnie, "msza schizmatycka" "błędy schizmatyckie", jednak nie ma tu wprost napisane, że ci którzy te sakramenty sprawują albo ci którzy z nich korzystają są schizmatykami czy heretykami. Ja tu dostrzegam pewną granicę, której hierarchowie nie chcą przekraczać w odniesieniu do oporowców, a którą Pan jednak przekracza. Ktoś może postrzegać to jako językowe subtelności, ale uważam, że nazwanie pewnych zachowań schizmatyckimi, a nazwanie danej osoby czy grupy schizmatykiem, schizmatykami to nie jest to samo. Powiedziałbym nawet, że zachodzi tu dość istotna różnica.
UsuńPan tak na serio, czy tylko Pan udaje? Wykazałem Panu jasny cytat, a Pan wciąż zaprzecza, i do tego gwałci Pan logikę i zdrowy rozsądek. Nie wiem czy Pan udaje głupiego, ale radzę raz jeszcze przeczytać swój powyższy komentarz i zakończyć te chore, bezsensowne wywody. Pan widzi jakąś urojoną granicę, której nie ma. Widzi ją tylko Pan, natomiast żaden katolicki biskup czy kapłan nie widzi, bo byłoby to wbrew Prawu Bożemu oraz prawom Kościoła. Jeśli msza una cum jest schizmatycka, to automatycznie każdy kapłan który ją odprawia, i każdy świecki który świadomie i dobrowolnie bierze w niej udział, jest schizmatykiem. Nawet przy braku świadomości jest schizmatykiem, przynajmniej materialnym. Ale kapłanów FSSPX po kursie teologii który jednak opiera się na przedsoborowych podręcznikach, nie można podejrzewać o brak świadomości (no chyba że na tych kursach spali...). Jednak fakty są proste, udział w niekatolickim kulcie oznacza ekskomunikę ipso facto. Odprawianie niekatolickiej mszy (schizmatyckiej) oznacza ekskomunikę ipso facto. Katolicki kapłan nie może sprawować schizmatyckiej mszy! To jest sprzeczność!
UsuńKtoś mógłby argumentować, że odrzucenie zmian liturgicznych z 1955r. jest aktem schizmatyckim, bo przecież są to przepisy ustanowione przez prawowitego papieża, które przez żadną władze nie zostały zniesione. Czy w takim przypadku można by nazwać kapłanów sprawujących liturgię Wielkiego Tygodnia w starym obrządku schizmatykami? Nie twierdzę, że to są akty schizmatyckie, chcę tylko na tym przykładzie pokazać, że między wykonywaniem aktów schizmatyckich, a byciem formalnie czy nawet materialnie schizmatykiem zachodzi różnica - nie są to pojęcia wprost równoznaczne.
UsuńNo i wciąż najważniejsze jest to, że katoliccy hierarchowie nie nazywają kapłanów una cum czy ich wiernych schizmatykami. Przynajmniej ja nie słyszałem, jeśli ma Pan cytat, to proszę podać.
Jeżeli wciąż Pan nie rozumie, że to właśnie wykonywanie aktów schizmatyckich (jak udział w niekatolickim kulcie, czy sprawowanie mszy schizmatyckiej) powoduje że jest się schizmatykiem (jeśli jest to świadome i dobrowolne wówczas formalnym, jest to zagrożone grzechem ciężkim i ekskomuniką ipso facto, jeśli nieświadomie i /lub niedobrowolnie, wówczas tylko materialnym). Tak samo jak głoszenie herezji powoduje bycie heretykiem. Pan jest jak widzę kryptolefebrystą, lub zwolennikiem tezy z Cassiciacum, albo jakiejś hybrydy lefebro-Cassiciacum (jak wielu członków tzw. Ruchu Oporu FSSPX). W ten sposób na siłę, wbrew logice i faktom, wbrew prawu kanonicznemu i Magisterium Kościoła, oraz wbrew temu co pisał np. Bp. Sanborn czy śp. X. Cekada, usprawiedliwia Pan chodzenie na msze "una cum", bo pewnie sam chodzi Pan, z wygodnictwa, na msze do kaplicy FSSPX. Ja nie chcę Pana osądzać ale tylko ostrzegam przed tym, nie może Pan nadal, poznawszy argumenty przedstawione przez bp. Sanborna, zasłaniać się nieświadomością. Jest to więc grzech ciężki. A to że bp. Sanborn nie nazywa wprost lefebrystów schizmatykami, to po prostu dlatego, że nie musi tego robić. Absolutnie wystarczy stwierdzenie, że msza una cum jest schizmatycka. Jeśli Msza jest schizmatycka, to kapłani którzy ją odprawiają, nie mogą być katolikami. To jest naprawdę proste i logiczne. Wystarczy Prawo kanoniczne i zdrowy rozsądek!
UsuńPS. Jeszcze jeden cytat z którego dość jasno wynika, że bp. Sanborn uznaje w praktyce osoby uczęszczające (świadomie i dobrowolnie) na Msze una cum za schizmatyków, żyjących w grzechu ciężkim, i zabrania swoim Kapłanom, członkom ICR (czyli np. X. Rafałowi Trytkowi) udzielać takim osobom Komunii św. i innych Sakramentów (oczywiście nie oznacza to że takie osoby nie mogą przychodzić na Mszę św., na Msze wejść może każdy, bo Msza jest dla każdego, każdy może wysłuchać Mszy katolickiej i kazania, choćby nawet żyd czy prostytutka [byleby nie była nieskromnie ubrana]).
Usuń"Księża Instytutu nie będą udzielać sakramentów tym, którzy uczęszczają na msze, nawet tradycyjne, które są odprawiane pod patronatem i za pozwoleniem hierarchii novus ordo ani tym, którzy uczęszczają na mszę, w której członkowie hierarchii novus ordo są wspominani w modlitwie Te igitur w Kanonie Mszy, ani też tym, którzy uznają, że hierarchia novus
ordo ma władzę nauczania, rządzenia i uświęcania Kościoła katolickiego.
Księża Instytutu nie będą udzielać sakramentów tym, którzy uparcie twierdzą, iż twierdzenie o hierarchii novus ordo jako mającej władzę nauczania, rządzenia i uświęcania Kościoła ma jakieś prawdopodobieństwo teologiczne i może być prawowicie utrzymywane."
(Dyrektorium pastoralne Instytutu Rzymsko-katolickiego,
http://sedevacante.pl/teksty.php?li=111)
Co do zmian liturgicznych Papieża Piusa XII, to właśnie podstawowe pytanie brzmi, czy się te zmiany odrzuca, czy też uznaje za ważne i prawowite, ale nie stusuje się do nich, np. powołując się na zasadę epikei. Dlatego na pewno nie każdy kapłan, który odprawia liturgię Wielkiego Tygodnia (i nie tylko, bo przecież chodzi też o wiele świąt i oktaw w ciągu roku, w wyniku reformy Papieża Piusa XII zostały tylko trzy oktawy- Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy i Zesłania Ducha św.) sprzed reformy, jest schizmatykiem. Aktem schizmatyckim jest natomiast odrzucenie tych zmian jako heretyckich, nieważnych, nieprawowitych, nielegalnych, nieważnie promulgowanych etc. Natomiast z tego co czytałem, to śp. X Antoni Cekada nie uważał w ten sposób, twierdził on że jest to prawo które "ustało", ze względu na jego tymczasowość, niestałość, lub to że reforma Piusa XII ostatecznie nie została (przez niego lub innego katolickiego Papieża) dokończona etc. Taka interpretacja, choć nie daje 100 % pewności (może być błędna) jednocześnie na pewno nie jest schizmatycka. Wydaje mi się że bp. Sanborn przyjmował podobną interpretację, choć niestety w swoim "dyrektorium liturgicznym" użył tego wyjątkowo niefortunnego słowa "odrzucamy". Natomiast bez wątpienia pozycją pewniejszą i bezpieczniejszą jest uznawania i stosowanie się do tych zmian, tak jak robią to księża CMRI.
UsuńWidzę, że nie uda mi się przekonać Pana do zachowania pewnej ostrożności w sądach. Trudno, próbowałem.
UsuńGdyby Pan chociaż spróbował przedstawić tutaj jakieś merytoryczne argumenty, aby mnie przekonać, to wówczas mielibyśmy o czym rozmawiać. A tak, to Pan mówi bardzo podobnie jak lefebvryści czy inni pół-tradycjonaliści, tylko że oni mówią do nas "jakim prawem osądzacie papieża", "jakim prawem orzekacie, że jest hertykiem"? A Pan w ten sam sposób mówi do mnie "jakim prawem ja orzekam, że oni są schizmatykami". Ale to nie ja orzekam, ja tylko powtarzam to, co w tej sprawie naucza Kościół. Ktoś kto uczestniczy w mszy schizmatyckiej, jest schizmatykiem. Ktoś kto odprawia mszę schizmatycką, nie jest katolickim kapłanem, tylko schizmatykiem. Albo albo, nie da się być pół-katolikiem.
UsuńW tekście x. Antoniego Cekady " Ostrzeżenie o Starokatolikach", który dziś zamieściłem na tej stronie, x. Cekada pisał:
"Wreszcie, jakie są konsekwencje uczęszczania na nabożeństwa sprawowane przez członków tych sekt lub przyjmowania od nich sakramentów? [x. Cekada pisał tu o starokatolikach, ale te same zasady można odnieść do innych neo-schizamtyków, w tym lefebrystów, których msze są schizmatyckie, jak pisał m.in. x. Sanborn, a także x. Cekada]
1. Popełniacie grzech. Św. Tomasz wyraża się bardzo jasno w tej kwestii: „Heretykom, schizmatykom i ekskomunikom zabroniono przez wyrok Kościoła wykonywania rytu eucharystycznego. I dlatego każdy, kto słucha ich Mszy lub przyjmuje od nich sakramenty, popełnia grzech”.[43]
2. Łamiecie Prawo Kościoła. „Wiernym nie wolno w jakikolwiek sposób aktywnie pomagać ani brać czynnego udziału w nabożeństwach religijnych niekatolików”.[44]
3. Wypieracie się Wiary. Aktywny udział w kulcie niekatolickim „jest po prostu zaprzeczeniem Wiary katolickiej i uznaniem nieortodoksyjnych form kultu”.[45]
4. Fałszywie czcicie Boga, ponieważ „mieszacie błędy i fałsz z wielbieniem prawdziwego Boga”.[46]
5. Jesteście podejrzani o herezję. „Kto postępuje wbrew przepisom kanonu 1258 i bierze udział w nabożeństwach niekatolickich, nawet jeśli jest to nabożeństwo, które mamy wspólne z heretykami… jest podejrzany o herezję (kanon 2316)”.[47]
(https://tenetetraditiones.blogspot.com/2022/06/ostrzezenie-o-starokatolikach-faszywi.html).
Zastanowić się można, czy vacat na Stolicy Apostolskiej jest skutkiem propagowania herezji, czy raczej odwrotnie, przyczyną herezji jest usunięcie prawowitego papieża, i uzurpacja Urzędu Papieskiego przez nieważnie, niekanonicznie umieszczonego tam uzurpatora antypapieża. Przesłankami do takiej hipotezy mogą być 1. Ustanowienie dogmatu o Nieomylności Papieskiej przez Sobór Vaticanum I, który powołuje się w uzasadnieniu na modlitwę Naszego Pana Jezusa Chrystusa za św Piotra, w której prosi, ażeby jego wiara nie ustała. 2. Modlitwa Zbawiciela nie może być nieskuteczna, a historia potwierdza, że żaden z 262 papieży, aż do Piusa XII nigdy nie wpadł w herezję 3. 5 minutowy biały dym 26 października 1958 r. informujący o wyborze papieża, który nie ukazał się publicznie, świadczy o intrydze która doprowadziła do niekanonicznie, z pogwałceniem prawa, "wybrania" antypapieża (Roncalli). Konkluzja jest taka, że antypapież Jan XXIII zapoczątkował w ten sposób linię (sukcesję) antypapieży , która trwa aż do teraz. Jako antypapieże nie posiadając owoców modlitwy Zbawiciela i jego Autorytetu, stworzyli przez swoje heretyckie nauki neokościòł, który jest w rzeczywistości antykatolickim Antykościołem. Gdybyśmy przyjęli taką hipotezę, wiele problemów by się wyjaśniło i uprościlo.
OdpowiedzUsuńPan Franciszek Józef jak widać nie rozumie tego, co Pan Redaktor próbuje wyłożyć, odnosząc się do Magisterium Kościoła Katolickiego. Ta tak zwana "pańska ostrożność" jest po prostu tchórzostwem i oddaniem pola pół prawdzie i jej zwolennikom. Nie rozumie Pan, że Pan Jezus wymaga od nas czystości doktrynalnej a nie jakiegoś pseudo dobrodusznego naginania jej, żeby nie obrazić tych, którzy mniej lub bardziej świadomie tkwią właśnie w herezji i schizmie , mający odpowiednie narzędzi co gorsza , żeby z niej wyjść i dojść do Prawdy. Panie Józefie nie można dla wygody i lepszego samopoczucia chodzić czy jeździć sobie na Msze raz do bractfa, raz ruchu odporu i może czasami jak się uda do księdza Trytka.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyjąć tę krzyż osamotnienia i braku Mszy Świętej bo tak widocznie chce nasz Pan Jezus Chrystus. Krzyż to straszny czasami .....