Strony

wtorek, 20 września 2022

O mszach requiem za niekatolików wg. KPK [1917], w kontekście pogrzebu księżniczki Elżbiety "Windsor".

Wczoraj w Londynie odbył się uroczysty pogrzeb zmarłej 8 września księżniczki Elżbiety Sachsen-Koburg-Gotha (vel "Windsor"), wdowy po grecko-duńskim księciu Filipie, przez 70 lat uchodzącej – błędnie – w świecie za "królową Elżbietę II". Była ona uzurpatorką Trzech Koron (angielskiej, irlandzkiej i szkockiej), należnych spadkobiercom Stuartów, oraz "głową" fałszywego "kościoła" anglikańskiego.

Następcą księżniczki Elżbiety, jako nowy uzurpator Trzech Koron i nowa "głowa" fałszywego "kościoła", został jej najstarszy syn, książę Karol "Windsor" (właśc. Mountbatten), okrzyknięty już przez brytyjskich uzurpatorów jako "król Karol III". W rzeczywistości, prawdziwy Karol III, z Bożej łaski król Anglii, Irlandii i Szkocji, Obrońca Wiary, etc., żył w latach 1720 – 1788 (wygnany z kraju przez okupantów).

Po śmierci księżniczki Elżbiety na tej stronie został opublikowany okolicznościowy wpis, w którym pojawił się cytat z pana prof. Jacka Bartyzela, który w ostatnim zdaniu napisał : „Ale że miłosierdzie Boże jest niezmierzone, możemy modlić się o zbawienie jej duszy. Niech odpoczywa w pokoju!”. Tak, możemy modlić się za zmarłych niekatolików, w prywatnych modlitwach. Ten wpis wywołał pewne kontrowersje, a niektórzy już zaczęli się bawić w Pana Boga i sądzić duszę zmarłej, nie wiedząc czy w minucie śmierci nie doznała ona łaski nawrócenia, niczym Dobry Łotr na krzyżu. Ci którzy już teraz są „pewni” o tym, że ktoś jest w piekle, mogą się kiedyś bardzo zdziwić. Kościół Święty o nikim nigdy personalnie nie orzekł, że jest w piekle. Nawet najwięksi zbrodniarze oraz heretycy (zbrodniarze dusz) w historii świata, mogli w godzinie śmierci nawrócić się i ostatecznie zbawić swą duszę. 

Należy wyraźnie jednak rozróżnić modlitwę prywatną, od publicznego kultu (modlitwy) Kościoła. O ile ta pierwsza jest dopuszczona, ta druga jest wyraźnie zabroniona przez Prawo kanoniczne, wobec wszystkich publicznych heretyków, schizmatyków i innych niekatolików. Nie można więc niekatolikowi odprawić katolickiego pogrzebu, a także nie można za niego sprawować publicznych Mszy Św. żałobnych – requiem (xięża mogą sprawować Msze św. prywatne, ale tylko wtedy, gdy nie będą ogłoszone, a ich intencja będzie znana wyłącznie kapłanowi). Odwieczną normą i praktyką Kościoła jest uważanie wszystkich, którzy publicznie przylgnęli do herezji za formalnych heretyków na forum zewnętrznym, bez względu na to czy na forum wewnętrznym są lub nie są moralnie winni swojej herezji.

Pseudo-tradycjonaliści, konserwatyści, indultowcy, "msza łacińska".
"Tradycjonalistyczny" modernizm w pigułce. Na głównym zdjęciu,
szyldzie "katolickiej" organizacji dwóch heretyków, dwie "głowy"
dwóch fałszywych "kościołów", z przyjemnymi uśmiechami...

Niektórzy pseudo-tradycjonaliści i konserwatyści Novus Ordo (indultowcy) poszli jednak w zupełnie odwrotnym kierunku, całkowicie lekceważąc tradycyjne prawo kościelne i jakiekolwiek normy i zasady, do których się rzekomo odwołują. Są to tego rodzaju idioci, o których zakładamy, że są „Tradi”, ale tak naprawdę nie są nimi : są to ekumeniści Vaticanum II, którzy celebrują stary ryt, ale są niczym więcej niż oszustami, którzy cieszą się dzwonkami i śpiewami gregoriańskimi, zapewnianymi przez stare rytuały. Zasadniczo zamieniają Mszę w cyrk-muzeum.

Na tej samej stronie - transmisja z "mszy requiem" za Elżbietę W.

Heretyczka Elżbieta "Windsor" nie była ani katoliczką, ani kimś o „heroicznych cnotach”, a wszelkie takie publiczne msze żałobne za nią są bluźniercze i świętokradcze. Czy w następnej kolejności będziemy mieli mszę requiem za Lutra?

Prawo Kanoniczne:

§ 1. O ile nie dali przed śmiercią wyraźnego znaku pokuty, następujące osoby są pozbawione pochówku kościelnego:

1.° Notoryczni apostaci od wiary chrześcijańskiej lub ci, którzy notorycznie dawali swoje imię heretyckim sektom, schizmatykom, masonom lub innym tego rodzaju stowarzyszeniom;

2.° Ekskomunikowani lub osoby objęte interdyktem po wyroku potępiającym lub deklaratoryjnym;

6.° Inni publiczni i jawni grzesznicy.

Tymczasem, na stronie tych tradi-modernistycznych sekciarzy w starych szatkach, tytułujących zmarłą jako "Jej Wysokość, Królowa", znajdujemy taki komunikat:

„W pięknym kościele Corpus Christi Catholic Church, Maiden Lane w samym centrum Londynu odbędzie się nasza Msza Requiem za duszę Królowej Elżbiety II o godzinie 18.30 . 
Oprawę muzyczną zapewni The Southwell Consort. Chór zaśpiewa Requiem Duarte Lobo, a motetem na komunię będzie Versa Est in Luctum Alonso Lobo.
Msza ta będzie transmitowana na żywo”

Dodajmy jeszcze do tego wpisy z cytatami ze zmarłej, która traktowana jest przez nich jako jakiś "autorytet religijny". Nic dziwnego, patrząc po zdjęciu w tle tej strony, na którym stoi ona razem z ich "papieżem" Ratzingerem, dwie "głowy" dwóch fałszywych "kościołów", patrzące na siebie z przyjemnymi uśmiechami...

Tak oto widzimy u tych ludzi dokładnie to samo, co robią progresiści na czele z Bergoglio. Jest to pseudo-katolicki cyrk, ukryty jedynie za "tradycjonalistyczną" oprawą. W rzeczywistości, ci zwolennicy "Mszy trydenckich" pod szyldem "mottu proprio" Ratzingera są bardzo podobni do "kościoła anglikańskiego" i przez to dużo bardziej niebezpieczni, od innych modernistów. Podobnie jak anglikanie na tle innych protestantów wyróżniają się piękną oprawą zewnętrzną, pięknymi szatami kościelnymi, uroczystą i podniosłą liturgią, śpiewami etc. co było szczególnie widać podczas wczorajszego pogrzebu, i będzie za pewne również widoczne podczas "koronacji" Karola, która pewnie odbędzie się w przyszłym roku. Cała ta fasada jest jednak tylko listkiem figowym skrywającym obrzydliwość herezji protestanckiej, a w przypadku pseudo-tradycjonalistów, modernistycznej ohydy spustoszenia. W jednym i drugim przypadku jest to też tylko pusta skorupa, wydmuszka, nie ma tam bowiem ważnie wyświęconych kapłanów i biskupów, zgodnie z listem apostolskim Apostolicae curae Papieża Leona XIII z 13 września 1896 r. w którym nieomylnie uznał i ogłosił święcenia wyższe udzielone w "kościele" anglikańskim za „całkowicie nieważne i pozbawione znaczenia”, a ich sukcesję apostolską za przerwaną...

Módlmy się o opamiętanie i nawrócenie dla tych heretyków i schizmatyków!

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny

1 komentarz:

  1. Tak jak Pan zaznaczył. Induldziarstwo bardzo jest podobne anglikańskiemu ,,high church''. Obie te grupy są niczym typowy zachodnioeuropejski szlachcic doby barokowej. Odziany w piękne szaty i spryskany wytwornymi perfumami, pod spodem jednak nierzadko nie myte od lat ciało. Tutaj podobnie, wzorzyste brokaty i adamaszki, dymiące trybularze, a w serach i umysłach ekumenizm, skrajny już liberalizm i eucharystia jako ,,pamiątka''.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.