Strony

sobota, 3 grudnia 2022

Kolejny przykład fanatycznego sekciarstwa i zwiastunów choroby umysłowej zwolenników FSSPX.

 Czasem zastanawiam się, czy zwolennicy FSSPX (Bractwo św. Piusa X) są w stanie się jeszcze bardziej skompromitować i ośmieszyć, i gdy wydaje mi się, że to niemożliwe, że już bardziej pogrążyć się nie da, oni pokazują, że jednak myliłem się, i że się da. Sekciarscy zwolennicy FSSPX nie przestaną mnie zaskakiwać w swym chorobliwym fanatyzmie i urojeniach. Otóż wg. nich, jakakolwiek krytyka wobec "świętego i niepokalanego" bractwa jest... bluźnierstwem [sic!]... Z tego co mi wiadomo, bluźnierstwo jest przeciwko Bogu, a więc lefebvryści stworzyli sobie nowe bóstwo, bałwana któremu oddają cześć, a więc ich schizmatyckie bractwo (FSSPX). 

 




 Jak możemy przeczytać w powyższych komentarzach, sedewakantyści (katolicy rzymscy integralni) "bluźnią przeciwko FSSPX"... Przecież to się nadaje do psychiatry. Tych ludzi powinno się leczyć przymusowo na oddziale zamkniętym. Pewna umieszona w Internecie grafika, pokazująca prawdę na temat ich schizofrenicznego, nielogicznego stanowiska pseudo-teologicznego, tak bardzo ich zabolała, że musieli po raz kolejny wylać swoją frustrację (bo nic innego nie potrafią) i przy okazji, pokazać swoje prawdziwe, sekciarskie oblicze. Jak widać, merytoryczna dyskusja na argumenty jest czymś całkowicie wykraczającym poza ich poziom intelektualny. Oni potrafią jedynie "banować od razu". Brak argumentów...

 Przy okazji zabawnym jest również to, że wszystko kojarzy im się z moją skromną osobą. Myślą oni jak widać, że ja jestem jedynym aktywnym w Internecie polskim sedewakantystą, że mam tyle czasu i ochoty, aby prowadzić dziesięć różnych stron na Facebooku i na każdej coś zamieszczać. Otóż zdziwią się, bo w rzeczywistości jest nas katolików dużo więcej, niż im się wydaje. X. Rafał Trytek już dawno mówił, że ma w Polsce ponad 100 wiernych, a to było jeszcze przed Bergoglio, więc można domniemywać, że ta liczba obecnie się co najmniej podwoiła. Aktywnych, udzielających się wiernych jest również z pewnością więcej niż 5 / 6 osób. Nie jestem to tylko ja, wszystkie strony które prowadzę, prowadzę jawnie, i są to strony Tenete Traditiones, Myśli Katolickiej, oraz Stowarzyszenia im. x. Piotra Semenenko. Nic więcej, z innymi stronami mogę współpracować lub sympatyzować (jak np. ze stroną Katolika - Głosu Tradycji, prowadzoną przez red. Tomasza Jazłowskiego), ale ich nie prowadzę. Strona Rycerza Niepokalanej oraz św. Piusa X jest prowadzona, z tego co mi wiadomo, przez wiernego z Białej Podlaskiej. Jednocześnie pismo Rycerz Niepokalanej, było wydawane jeszcze w ubiegłym roku w formie drukowanej, formalnie jako dodatek (ze względu na zawłaszczenie tej nazwy przez modernistów) do Katolika - Głosu Tradycji, przez red. Jazłowskiego.

 Powyższe screeny w sposób wyjątkowo wybitny i oczywisty pokazują sekciarstwo czy wręcz opętanie tych ludzi, zaślepionych jedyną słuszną wizją ich nieskazitelnego bractwa. W najlepszym razie, jest to zaawansowana choroba umysłowa połączona z duchową schizofrenią. W związku z tym, że odrzucają oni nieomylność Kościoła i Papiestwa, muszą gdzieś scedować te katolickie prawdy wiary, aby ich założenia w jakikolwiek sposób mogły funkcjonować. Muszą więc gdzieś widzieć ten byt doskonały, nieomylny i niezniszczalny. Dla nich Kościół Chrystusowy = FSSPX. 

 Poza bractwem nie ma zbawienia, bractwo jest arką, a krytyka bractwa jest bluźnierstwem, gdyż jest wg. nich krytyką samego Chrystusa i Jego Niepokalanego Kościoła. Odrzucają oni w rzeczywistości kościół modernistyczny, uważając sami siebie za prawdziwy Kościół, przy pozornym uznawaniu modernistycznej hierarchii na czele z Jerzym Bergoglio jako "papieżem". Jednocześnie nienawidzą i zwalczają jakąkolwiek autentyczną, katolicką opozycję przeciw modernizmowi, w której widzę zagrożenie dla siebie jako wyłącznych monopolistów prawdy i "tradycji katolickiej". 

 Właściwie, powyższe screeny nie wymagają w ogóle żadnego komentarza. Nie ma potrzeby pisać nic więcej. Wielokrotnie wykazywaliśmy nielogiczność i niespójność teologiczną stanowiska "uznawania i sprzeciwiania się". W tej chwili mamy do czynienia z totalnym absurdem i wypaczeniem, czymś nad czym można wyłącznie pochylić się z żalem i politowaniem, trzeba nam bowiem współczuć tym biednym, chorym, opętanym ludziom. Jednocześnie, musimy przestrzegać przed nimi, aby pod płaszczykiem obrony prawdy i "tradycji katolickiej" nie zwodzili wielu... 

 Ostatecznie bowiem, Prawda i tak zatryumfuje! Kyrie eleison!

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny
w święto św. Franciszka Xawerego

6 komentarzy:

  1. Straszne bo przez pewien czas wydawało mi się, że znalazłem tam prawdziwe oparcie i prawdę. Z czasem jednak dzięki Bożej Opatrzności dane mi było poznać bezsens ich stanowiska. Deo Gratias!

    OdpowiedzUsuń
  2. To, że stanowisko FSSPX jest nielogiczne i nie do utrzymania, to oczywiste. Ale to, że ktoś ma dziwaczne poglądy, nie oznacza, że jest chory psychicznie. A niestety taka teza pojawia się w tym poście kilkukrotnie – zupełnie niepotrzebnie. To argument ad personam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, ale ja nie napisałem że ktoś JEST chory, bo tego nie jestem w stanie orzec, nie jestem psychiatrą, ale że to są pewne zwiastuny choroby, że takie zachowanie może świadczyć o możliwej chorobie, bo kto normalny pisze takie rzeczy, o "bluźnierstwie przeciwko organizacji". To jest skrajny fanatyzm, który ma znamiona choroby, choć oczywiście zdaję sobie sprawę że wielu takich fanatyków (czy to politycznych czy religijnych) istnieje i niestety nie leczy się, i chodzi po ulicach. Ale właśnie dlatego napisałem, że takich ludzi, wg. mnie, powinno się leczyć, i powinien ich zbadać specjalista, aby sprawdzić, czy to jest choroba, i czy zagrażają oni sobie i innym. Tego nie wiem, ale strach patrzeć na to co ci ludzie wypisują... To jest na pierwszy rzut oka śmieszne i żałosne, ale jak się tak człowiek zastanowi, to jest to bardziej straszne, niż śmieszne, jak bardzo ci ludzie są zaślepieni... No chyba że to jednak nie jest choroba tylko opętanie lub omotanie, i ci ludzie, chociaż nieświadomie, są narzędziami diabła. Więc potrzebny jest albo psychiatra, albo egzorcysta...

      Usuń
  3. Jeżeli chodzi o posługiwanie się przez zwolenników FSSPX epitetami i zniesławiającymi określeniami, to nie jest jakaś nowość, x. Barbara przytacza w swoich pracach polemicznych taki sam język, którym posługiwał się abp Lefebvre w stosunku do swoich przeciwnikòw, jeżeli zaś chodzi o możliwość choroby psychicznej u lefebvrystòw, to raczej można ją zakwalifikować jako groźną chorobę duchową, charakteryzującą sekty, które zamykają się notorycznie przed Prawdą i w ten sposób zaciągają grzech przeciw Duchowi Świętemu. Jest jeszcze jeden aspekt, mianowicie potrzeba posiadania jakiegoś guru (idolatria),ten wymóg spełnia bardzo dobrze "charyzmat" x Stehlina i jego wyreżyserowana osobowość, przytłaczająca swoją siłą wszelkie racjonalne i roztropne myślenie. Nie spodziewajmy się więc aktualnie od zwolenników FSSPX niczego innego od tego co prezentują, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lefebrystom i innym neo-gallikanom zawsze należy przypominać cytat z św. Piusa X, którego chyba tylko dla szyderstwa i ośmieszenia wybrali sobie na "patrona":

    "Kiedy kochamy Papieża, nie kwestionujemy, czy coś nakazuje lub czegoś wymaga, ani nie staramy się wiedzieć, gdzie leży ścisły obowiązek posłuszeństwa, ani w jakiej sprawie musimy być posłuszni; kiedy kochamy Papieża, nie mówimy, że jeszcze nie przemówił wyraźnie — tak jakby wymagano od niego wypowiadania swojej woli do ucha każdego człowieka i wypowiadania jej nie tylko ustnie, ale także w listach i innych publicznych dokumentach. Nie poddajemy również w wątpliwość jego rozkazów, powołując się na pretekst, który łatwo przychodzi człowiekowi, który nie chce być posłuszny, że to nie papież dowodzi, ale ktoś z jego otoczenia. Nie ograniczamy pola, w którym może i powinien sprawować swoją władzę; nie stawiamy przeciw autorytetowi Papieża autorytetu innych osób – bez względu na to, jak wykształconych – który różni się od Papieża. Bo jakakolwiek jest ich nauka, nie są święci, bo tam, gdzie jest świętość, nie może być niezgody z Papieżem".

    (Papież Święty Pius X, Przemówienie do Kapłanów Unii Apostolskiej, 18 listopada 1912; w Acta Apostolicae Sedis 4 [1912], s. 695; fragment: Papal Teachings: The Church, n. 752)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydawać się może, że pomimo sporej wiedzy z zakresu duchowości i innych obszarów katolicyzmu, niestety teologia z logiką jest problemem powyższych. Człowiek mający rodzinę i obowiązki nie ma czasu studiować zbyt wiele ale jak mu Pan Bóg pozwoli to widzi, że ten "papież" i jego hierarchia są jednak niekatolickie.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.