Wczoraj dowiedziałem się, że po ustąpieniu modernistycznego „biskupa gliwickiego” Jana Kopca z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego (w modernistycznym Neokościele „biskup ordynariusz” jest zobowiązany, po osiągnięciu 75 lat, złożyć na ręce „papieża” rezygnację z urzędu), który nota bene był swego czasu idolem konserwatystów novus ordo, o czym pisaliśmy tutaj, nowym „biskupem gliwickim” został mianowany przez Jerzego Bergoglio pan Sławomir Oder (ur. 7 sierpnia 1960 r. w Chełmży, w powiecie toruńskim).
Przede wszystkim należy na wstępie podkreślić, że nie istnieje coś takiego, jak „diecezja gliwicka”. Ten nowo-twór został utworzony przez pseudopapieża Karola Wojtyłę w 1992 r. Gliwice należą zgodnie z obowiązującym w Kościele katolickim stanem formalno-prawnym z 1958 r. do archidiecezji wrocławskiej, bowiem aż do śmierci ostatniego Papieża - Ojca Świętego Piusa XII, Stolica Apostolska nie uznała okupacji radzieckiej na ziemiach polskich oraz niemieckich, tak więc Gliwice należąc de iure do Niemiec nie były NIGDY włączone do polskiej diecezji katowickiej, tylko cały czas należą do metropolii wrocławskiej, także po utworzeniu osobnej tymczasowej administratury apostolskiej w Opolu (podobnie jak Lubaczów należy do archidiecezji lwowskiej, a Białystok do wileńskiej etc.).
Pan Sławek Oder urodził się 7 sierpnia 1960 w Chełmży. W latach 1975–1978 kształcił się w V Liceum Ogólnokształcącym w Toruniu, gdzie złożył egzamin dojrzałości. W latach 1978–1983 odbył studia na Wydziale Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Gdańskiego, które ukończył z magisterium z ekonomiki handlu zagranicznego. W 1983 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie, gdzie studiował filozofię, natomiast studia teologiczne odbył w Papieskim Seminarium Rzymskim i na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, uzyskując w 1989 r. magisterium z teologii. Na „prezbitera” został „wyświęcony” 14 maja 1989 r. w Pelplinie przez „biskupa” diecezjalnego chełmińskiego Mariana Przykuckiego. Od 1989 r. kontynuował studia na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, gdzie w 1993 otrzymał doktorat z obojga praw. Ukończył również kurs Roty Rzymskiej. Od 1992 r. był zatrudniony w wikariacie rzymskim na stanowiskach: wicedyrektora biura prawnego w latach 1992–1995, kanclerza trybunału apelacyjnego w latach 1995–1998, przewodniczącego tego trybunału w latach 2002–2013 i wikariusza sądowego w latach 2013–2019. Objął funkcję postulatora na etapie rzymskim „procesu beatyfikacyjnego” ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego w latach 1997–1999, „procesu beatyfikacyjnego” i „kanonizacyjnego” Jana Pawła II w latach 2005–2014, a także „procesu beatyfikacyjnego” rodziców Jana Pawła II, Karola i Emilii Wojtyłów od 2020. W 2019 powrócił do „diecezji toruńskiej”. Pracował duszpastersko w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu, został sędzią sądu kościelnego, a w 2021 r. objął funkcję diecezjalnego ojca duchownego kapłanów. W 2021 został ustanowiony kanonikiem gremialnym kapituły katedralnej toruńskiej. (źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82awomir_Oder)
Pewnym niepisanym zwyczajem, który panował od blisko 100 lat, od odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r., było to, że biskupem (jedynej wówczas) śląskiej diecezji w granicach Polski, był człowiek tutejszy, pochodzący z ludu Śląskiego. Diecezja katowicka została ustanowiona 28 października 1925 roku przez papieża Piusa XI bullą „Vixdum Poloniae unitas”. Pierwszym biskupem tej diecezji został ks. August Hlond, następnie arcybiskup metropolita gnieźnieński i poznański, prymas Polski, późniejszy arcybiskup metropolita warszawski, kardynał Kościoła Rzymskiego, ur. 5 lipca 1881 r. w Brzęczkowicach na Śląsku (obecnie dzielnica Mysłowic). Widzimy więc że moderniści po raz kolejny łamią pewne wypracowane od lat schematy, do których ludzie się przyzwyczaili, i które w pewien sposób zakorzeniły się w ludzkiej mentalności (choć zwyczaj ten nie zawsze był ściśle przestrzegany, bo np. bezpośredni następca biskupa Hlonda również nie pochodził ze Śląska). Podobnym łamaniem schematów jest np. brak kapelusza kardynalskiego dla biskupstw tradycyjnie mających w Polsce ten „przywilej”, zwłaszcza arcybiskupstwa krakowskiego i gnieźnieńskiego (zarówno obecny „arcybiskup krakowski” Marek Jędraszewski, jak też „arcybiskup gnieźnieński” Wojciech Polak nie mają kapelusza kardynalskiego, co dawniej prawie nigdy się nie zdarzało). Bergoglio przyzwyczaił nas już do tego, że takie zwyczaje nie stanowią dla niego żadnej wartości, i wręcz lubuje się on w ich likwidowaniu...
Takie działanie musi mieć jednak jakiś konkretny cel. Umieszczenie tutaj człowieka z zewnątrz, a jednocześnie bardzo zasłużonego i zaufanego, który jak wynika z jego biografii, był człowiekiem studiującym i pracującym wiele lat w Rzymie, bardzo blisko rzymskich kongregacji, oraz w rzymskim sądzie apelacyjnym (a później w sądzie biskupim w Toruniu), świadczy o tym, że modernistom zależy, aby w tzw. „diecezji gliwickiej” zrobić generalne porządki. Widać, coś zwróciło szczególną uwagę pana Bergoglio, lub kogoś z jego otoczenia, albo też poszły jakieś donosy, że w „diecezji gliwickiej” źle się dzieje, że nie jest wdrażana modernistyczna rewolucja na taki sposób, jak pan Bergoglio by sobie tego życzył. Wiemy dobrze o tym, że Bergoglio jest niezadowolony z „zbyt powolnego tępa” w jakim wdrażane są jego postanowienia wyrażone w mottu proprio „Traditionis Costodes”. Wiemy że najprawdopodobniej szykuje on nowy dokument, tym razem w formie konstytucji apostolskie, a więc mający dużo wyższą rangę, który będzie stanowił „ostateczne rozwiązanie” kwestii tradycyjnego rytu w modernistycznym Neokościele. Być może „diecezja gliwicka” jawiła mu się jako jedna z tych, gdzie wdrażanie tych postanowień następuje zbyt wolno, ponieważ dotychczasowy „biskup” był zbyt łaskawy i pobłażliwy. Czas więc na kogoś kto będzie dużo bardziej wymagający...
Czy są jakieś podstawy, aby tak sądzić? Jak najbardziej! W zeszłym roku doszło tutaj do małego „skandalu ekumenicznego”, gdyż były duchowny „diecezji gliwickiej”, „ks.” Marcin Rosa (którego zresztą znam osobiście, był bowiem „wikarym” w „parafii” do której należałem, będąc jeszcze wiernym modernistycznego Neokościoła), przeszedł w ubiegłym roku do FSSPX, jednocześnie sprawując „Mszę trydencką” w... luterańskim zborze w Piasku, podając się przy tym cały czas za „kapłana diecezji gliwickiej”. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule z 1 listopada 2022 r. pt.: Lefebryści modlili się pod Lutrem – śląski „ekumenizm” pod przykrywką na stronie internetowej ekumenizm.pl.
Gliwicka „kuria biskupia” już wcześniej, 28 października wydała swój komunikat:
Jest faktem również to, że grupa związana z Marcinem Rosą buduje na Śląsku obiekt sakralny bez porozumienia z „diecezją gliwicką”, jak również poza oficjalnymi „nowymi projektami” FSSPX. Na stronie bractwa próżno bowiem szukać czegokolwiek na temat tej inwestycji. W zakładce „nowe projekty” w odnośniku Dom rekolekcyjny i kaplica na Górnym Śląsku nie ma już żadnego śladu po informacjach, jakie znajdowały się tam wcześniej, o zakupie działki w Świętochłowicach, w dzielnicy Piaśniki, na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji „Skałka”. Nie wiemy co dzieje się obecnie z działką, którą zakupiła Fundacja prowadzona przez FSSPX. Informacje o tej inwestycji są dostępne jeszcze tylko w tym miejscu, na stronie kaplicy o. Maksymiliana Kolbego w Chorzowie : http://chorzow.fsspx.pl/wp-content/uploads/nowy-kosciol-na-Slasku-1.pdf (jeśli ten link zostanie usunięty, będziemy mogli upublicznić tą treść, najprawdopodobniej doszło bowiem do defraudacji pieniędzy, bractwo kupiło tą ziemię wraz z budynkiem, ale mają zablokowaną możliwość inwestycji w tym miejscu, jednak wciąż zbierają na ten cel pieniądze, co jest jawnym oszustwem).
Jednocześnie Fundacja ProMultis (związana najprawdopodobniej z grupą wiernych Marcina Rosy, którzy wraz z nim przeszli do FSSPX) informuje o budowie nowej kaplicy FSSPX w Bukowcu koło Koszęcina: Fundacja ProMultis. Po jej oddaniu do użytkowania będą tam przeniesione celebracje z kaplicy tymczasowej FSSPX w Herbach. Planowana benedykcja nowej kaplicy przez Bpa Alfonsa de Galarreta FSSPX ma mieć miejsce w lutym 2023 r., a więc już za niecały miesiąc (Bp. Alfons de Galarreta FSSPX ma przebywać w Polsce w dniach 18-26.02 jak wynika z ogłoszeń na stronie FSSPX). Poniżej zdjęcia powstającej kaplicy ze strony Fundacji:
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że wszystkie powyższe informacje znajdziemy za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej gliwickiego indultu, mianowicie strony http://www.tradycja.org/ (Msza Trydencka w Metropolii Górnośląskiej). Nie wiemy czy ta strona jest prowadzona bezpośrednio przez „ks.” Jarosława Steczkowskiego, odpowiedzialnego za gliwicki indult (który, nota bene, był również pracownikiem sądu „biskupiego” w Gliwicach), czy za któregoś z jego wiernych, osobę z jego bezpośredniego otoczenia... Na stronie tej widzimy wezwanie do modlitwy „za nowego Biskupa Gliwickiego”, jednocześnie są tam informacje o rzeczonej Fundacji ProMultis i budowanej przez nią kaplicy FSSPX w Bukowcu koło Koszęcina, są też informacje o mszach św, sprawowanych przez FSSPX w tymczasowej kaplica FSSPX w Herbach, ul. Lubliniecka 35, oraz w kaplicy FSSPX im. Maksymiliana Kolbego w Chorzowie, ul. Moniuszki 5. Autor tej strony zrównuje te miejsca celebracji z miejscami indultowymi, ustanowionymi przez „biskupa miejsca”... Raz jeszcze podkreślam, że nie wiem kto jest autorem tej strony, ale zapewne jest to osoba wyznaczona lub pochodząca z bezpośredniego otoczenia „ks.” Jarosława Steczkowskiego (który pełnił funkcję obrońcy węzła małżeńskiego w sądzie biskupim w Gliwicach w latach 2007-2012)., bowiem jest to jedyna strona internetowa gliwickiego „indultu”. Mało tego, wchodząc na stronę parafii św. Bartłomieja w Gliwicach (zakładka Msza Trydencka, którą redaguje „ks.” Jarosław Steczkowski), na terenie której jest „jedno z kilku miejsca celebracji eucharystycznych według Mszału sprzed reformy z 1970 r. - kościół filialny pw. Św. Bartłomieja w Gliwicach, znajdujący się na terenie parafii Św. Bartłomieja w Gliwicach”, również znajdziemy tam link do powyższej strony (Msza Trydencka w Metropolii Górnośląskiej). Ciekawe czy gliwicka kuria zgadza się z tym ekumenizmem i jawnym „kryptolefebryzmem” gliwickich neo-indultowców?
Strona Msza Trydencka w Metropolii Górnośląskiej |
Zakładka "Msza Trydencka" na stronie parafii św. Bartłomieja w Gliwicach, redagowana przez „ks.” Jarosława Steczkowskiego |
Być może właśnie po to został tu wysłany pan Sławomir Oder, aby zrobić z tym wreszcie porządek, miejmy nadzieję. Przez wiele lat bowiem zarówno lefebryści, jak i indultowcy (jak widać na powyższym przykładzie, potrafiący idealnie działać w komitywie) wmawiali naiwnym ludziom, że można być katolikiem, i jednocześnie pozostać w strukturach modernistycznego Neokościoła, lub przynajmniej uznawać modernistów za prawowitą hierarchię. Otóż nie, nie można, i Bergoglio w końcu zaczyna im to udowadniać, za pomocą posłusznych i całkowicie lojalnych sobie funkcjonariuszy. Oby pan Sławomir okazał się właśnie takim wiernym i lojalnym sługą, doprze wykonującym polecenia swojego rzymskiego przełożonego. A wtedy będzie szansa na odrodzenie prawdziwej Tradycji Katolickiej na Górnym Śląsku!
Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny
29 stycznia AD 2023, w IV niedzielę po Objawieniu i święto św. Franciszka Salezego
J. Steczkowski nie jest pracownikiem sądu „biskupiego” w Gliwicach.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ale był. Już poprawiłem.
UsuńJak widać FSSPX jest ubogi w Integralną Wiarę Katolicką, ale nie jest ubogi w aktywa pieniężne, ośmiornica rozrasta się...
OdpowiedzUsuńMam do Pana Redaktora pytanie, co Pan sądzi o WOŚP?
OdpowiedzUsuńCóż za dziwne pytanie (poza tym nie związane zupełnie z powyższym tematem...)? A co katolik może o tym sądzić? "Róbta co chceta!" - zawołanie znanej akcji "charytatywnej" tzw. WOŚP jest dokładnie powtórzeniem "kultowego" przesłania LaVeya (autora biblii szatana), które ma taki sam przekaz: czyń co chcesz (czyń swoją wolę), bowiem jesteś samostanowiącą gwiazdą, bogiem ("będziecie jak bogowie"). Słowa te powstały w opozycji do przesłania Boga, by zawsze czynić Jego (Bożą) wolę. Zawołanie Owsiaka nie pochodzi też od słów Św. Augustyna : "Kochaj (Boga) i rób co chcesz". LaVey natchnienie czerpał od okultysty Aleistera Crowleya, czarta z piekła rodem. Czy na pewno chcesz iść tą drogą? Druga sprawa, tylko ok. 45 % środków z tych składek trafia na pomoc charytatywną dla szpitali, reszta idzie na cały biznes Owsiaka, na utrzymanie jego prywatnego majątku oraz na prowadzenie fundacji, na rozgłos medialny, organizacje imprez i koncertów (tzw. "światełek do nieba") i demoralizatorskiego festiwalu Woodstock w okresie letnim, na którym dochodzi do obrzydliwego deptania moralności...
UsuńWośp jest konsekwencją schizofrenii moralnej poprzedzonej tą doktrynalną......
OdpowiedzUsuń