Strony

piątek, 22 grudnia 2023

Kilka słów o panu Michale Woźnickim.

Pan Michał W. symulujący sprawowanie "mszy" w "kaplicy" w Baranowie

 Pan Michał Woźnicki jest laicyzowanym pseudo-sedewakantystą, symulującym celebracje non una cum, bo nie ma ważnych święceń.

 20 grudnia na stronie neo-salezjańskiej “inspektorii wrocławskiej” pojawiło się oświadczenie w sprawie pana Michała Woźnickiego (który w tymże oświadczeniu jest wciąż tytułowany przez modernistów, nie wiadomo dlaczego, per “ksiądz”). 

 W oświadczeniu tym możemy przede wszystkim przeczytać, że : 

Decyzją Ojca Świętego Franciszka ks. Michał Woźnicki z dniem 25 września 2023 roku został wydalony ze stanu duchownego, co oznacza, że nie jest on już duchownym Kościoła Katolickiego.

Ks. Michał Woźnicki za przestępstwo schizmy, tj. za odmowę uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego i braku pozostawania we wspólnocie z członkami Kościoła uznającymi to zwierzchnictwo, znajduje się w ekskomunice latae sententiae (por. kan. 1364 Kodeksu Prawa Kanonicznego).

W związku z utratą stanu duchownego w Kościele Katolickim, zgodnie z kan. 292 Kodeksu Prawa Kanonicznego, ks. Michał Woźnicki utracił wszelkie uprawnienia właściwe temu stanowi, w tym prawo do noszenia stroju duchownego, jak również nie podlega żadnym obowiązkom stanu duchownego. Oznacza to, że nie tylko nie wolno mu podejmować funkcji kapłańskich, za wyjątkiem przypadków, o których mowa w kan. 976 i 986 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego, ale także m.in. nie wolno mu głosić homilii, sprawować odpowiedzialnego urzędu w duszpasterstwie, pełnić funkcji związanych z nauczaniem teologii, katechizować oraz działać w imieniu Kościoła.

(https://wroclaw.salezjanie.pl/2023/12/wydalenie-ks-michala-woznickiego-ze-stanu-duchownego/)

 Oczywiście, przede wszystkim stwierdzić należy, gwoli-sprawiedliwości, że żadna ekskomunika nie miała miejsca. Ktoś kto sam jest ekskomunikowany, nie może nikogo ekskomunikować. Pan Jerzy Bergoglio jest jawnym heretykiem i apostatą, bluźniercą, poganinem i satanistą, a od niedawna oficjalnie aprobuje on także “błogosławienie” homozwiązków w modernistycznym neokościele...

 Pan J. Bergoglio (pseudo “papież Franciszek”) już dawno sam siebie wykluczył z Kościoła katolickiego poprzez publiczną herezję i apostazję, i sam znajduje się w ekskomunice latae sententiae (czyli mocą samego prawa – ipso facto.). W tym samym stanie znajduje się cała fałszywa, modernistyczna “hierarchia” neokościoła.

 Co się natomiast tyczy pana Michała Woźnickiego, to należy stwierdzić, że tak samo jak nie jest on ekskomunikowany, bo nie ma władzy, która mogła by go ekskomunikować (nie można również w jego przypadku mówić o ekskomunice mocą samego prawa, gdyż nie ma mowy o schizmie, skoro Bergoglio sam jest heretykiem i schizmatykiem, więc to raczej ci, którzy uznają jego zwierzchnictwo i są we wspólnocie z członkami anty-kościoła uznającymi to zwierzchnictwo, są w stanie ekskomuniki), tak samo nie jest on księdzem, ponieważ nigdy nim nie był (nie może utracić stanu duchownego w Kościele katolickim ktoś, kto go nigdy nie miał). Dokładnie tak samo jak pan Jerzy Bergoglio (“święcenia” 13 grudnia 1969 r.), pan Michał Woźnicki jest zwykłym świeckim, panem pastorem samozwańczej sekty, który nie ma żadnej władzy sakramentalnej, wynikającej ze święceń kapłańskich.

 Niektórzy jednak mylnie nazywają pana Michała Woźnickiego mianem sedewakantysty. Jest to nieprawda i zakłamanie, bowiem on sam się za sedewakantystę nie uważa i wręcz gardzi sedewakantyzmem, co wprost mówił, choć rzeczywiście z jego niektórych wypowiedzi można odnieść błędny wrażenie że nim jest. Ale cóż można wymagać od chorego człowieka... Przeczy sam sobie i tyle. Zniechęcił wszystkich do siebie, wszystkich wielokrotnie zwyzywał i obraził, więc żaden ważny biskup go nawet nie wyświęci sub conditione jak x. Bałembę, x. Kowalczyka czy x. Małotę. Nikt nie wziął by na siebie takiej odpowiedzialności...

 Przede wszystkim stwierdzić należy, że jest on człowiekiem najprawdopodobniej bardzo poważnie psychicznie zaburzonym, który opluwa i obraża absolutnie wszystkich dookoła, również tych którzy chcieli mu pomóc (w tym nas, tzw. sedewakantystów). Dla Kościoła i dusz byłoby tragedią, gdyby on przyjął sub conditione ważne święcenia kapłańskie. Na szczęście zostało mu to zablokowane przez x. Jacka Bałembę i x. Dariusza Kowalczyka, którzy przyjęli święcenia w zeszłym roku (16 maja AD 2022) od bpa Ryszarda Williamsona, ale nie dopuścili aby święcenia otrzymał wówczas Woźnicki, i dlatego od tego czasu również na nich się on mści i wyżywa w swoich nienawistnych seansach, zwanych dla niepoznaki “kultem”. Jedyne czego możemy mu życzyć, to znalezienia dobrego psychiatry i skutecznej terapii, aby przestał szkodzić sobie, innym i Kościołowi Świętemu...

 W tym jednym więc moderniści mają rację, że pan Michał Woźnicki nie reprezentuje Kościoła katolickiego (dokładnie tak samo, jak panowie moderniści z pseudo “inspektorii salezjańskiej”). Prawdą jest, że “wszelkie podejmowane przez ks. Michała Woźnickiego działania, wypowiedzi, opinie itp. już od dłuższego czasu stanowią jego osobistą (prywatną) sprawę i wyłącznie on sam ponosi za nie pełną odpowiedzialność. W związku z tym prosimy, aby w żaden sposób nie łączyć tych działań ani z salezjanami, ani z żadną inną instytucją Kościoła Katolickiego”. To samo dotyczy świeckich panów pastorów z sekty Novus Ordo, tj. pana Babiaka, który podpisał się pod tym oświadczeniem, i wszystkich innych modernistów. Oni dokładnie w takim samym stopniu, jak pan Woźnicki (czyli w żadnym) reprezentują Święty Kościół katolicki, będąc w istocie sektą heretycką i schizmatycką. Dlatego wobec modernistów również ma zastosowanie to samo zdanie : “prosimy również wiernych, aby nie uczestniczyli w żadnych aktywnościach prowadzonych przez nich i mających znamiona kultu, a także aby nie śledzili ich działalności w przestrzeni Internetu, gdyż pozostają oni obecnie poza wspólnotą Kościoła Katolickiego.”

 Jak mówił jakiś czas temu w kazaniu J. Exc. x bp. Roderyk da Silva:

 “Bergoglio, Edir Macedo, Valdemiro, i Chico Xavier, dla nas to wszystko to samo; dla Kościoła katolickiego niczego oni nie reprezentują, są sekciarzami. Nie możemy mieć w tym żadnego udziału. Te rzeczy w ogóle nie powinny niepokoić naszego ducha. “Ach! Papież napisał kolejną encyklikę...” Nie, to nie jest papież, i to co napisał, jest bezwartościowe! To wszystko cyrk i żarty. Nie możemy polecać tych rzeczy naszym wiernym. Poczytaj Św. Piusa X, Piusa XI czy Piusa XII. To właśnie zalecamy, natomiast wszystko, co nastąpiło po Soborze Watykańskim II, aż do dzisiaj, można wyrzucić ze swojego życia”.

 Nie ma potrzeby dodawać nic więcej. Wyrzućmy ze swojego życia herezję modernistyczną, herezję Vaticanum II, i starajmy się żyć po katolicku, jak gdyby tego zbójeckiego pseudo-soboru nigdy nie było, jednocześnie ignorując tych, którzy tak jak pan Woźnicki, próbują wykorzystać ten trudny czas do siania zamętu, obrażania wszystkich, do wywyższenia własnego ego i próby wypromowania się na guru sekty, która nie ma nic wspólnego z autentyczną “tradycją katolicką”... Trzeba się modlić również za niego i za wszystkich z tego chorego grona (niestety “wierni” wspierają pana Michała w tej pseudokatolickiej niedorzeczności, robiąc mu tym tak naprawdę wielką krzywdę)... Niech Boża Dziecina da im łaskę nawrócenia.

 Niech Niepokalana Królowa wstawia się za nami! 

 Ad maiorem Dei gloriam!

W piątek Suchych Dni Adwentu AD 2023 

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.