Strony

niedziela, 23 lutego 2014

O OWOCNYM APOSTOLACIE KSIĘDZA ŁUKASZA SZYDŁOWSKIEGO, CZYLI SIERMIĘŻNEJ WALKI Z SEDEWAKANTYZMEM CIĄG DALSZY...

,,Nam mysterium jam operatur iniquitatis : tantum ut, qui tenet nunc , teneat, donec de medio fiat. Et tunc revelabitur ille iniquus...." ( 2 Thes 2, 7)

W ostatnich dniach ksiądz Łukasz Szydłowski z "oznakowanego" Neobractwa oddaje wiele wysiłku w walce z nami, tak jakby nie miał nic ważniejszego do roboty. W kazaniach głoszonych w bractwowych kaplicach ubolewa on, że jego były uczeń ze szkoły w podwarszawskim Józefowie (chodzi zapewne o kolegę Michała Mikłaszewskiego) pisze w infosferze rzekome "paszkwile" na osobę księdza Stehlina, i oczywiście przestrzega przed utrzymywaniem z nim jakichkolwiek kontaktów. Szkoda że jeszcze nie grozi za to ekskomuniką czy interdyktem... Na szczęście nasi wierni informatorzy o wszystkim nam donoszą, a my nie zamierzamy pozostać bezczynni. Walczyliśmy, walczymy i walczyć nie przestaniemy z fałszywym tradycjonalizmem promowanym przez towarzystwo z Garncarskiej. To nasz obowiązek wobec Kościoła i Ojczyzny, by działając w infosferze przestrzegać naszych rodaków przed hybrydą posoborowia jaką jest Neo-FSSPX, które tylko z pozoru wydaje się być "bardziej katolickie od Papieża". Problem jest jednak w tym że Papieża obecnie nie ma, tak jak nie mamy dziś, na terenach dawnych katolickich diecezji, prawdziwych duszpasterzy i katolickiej hierarchii...

Ks. Łukasz Szydłowski FSSPX - święcenia w Zaitzkofen.
Jest dla nas smutne że ksiądz Szydłowski, którego święcenia kapłańskie są bezdyskusyjnie ważne, zamiast być wiernym po grobową deskę Przysiędze Antymodernistycznej, którą składał w dniu swoich święceń, by walczyć w każdym miejscu i czasie z bandytami pokroju Bergoglio i spółka, poświęca swoje siły zwalczaniu zwykłego świeckiego który z modernistami nie chce mieć nic wspólnego. Utrzymywanie kontaktów z "kapłanami" religii Novus Ordo jest bowiem równie szkodliwe jak podawanie ręki zadżumionemu czy używanie tej samej szczoteczki z zakażonym wirusem HIV... Kolega Michał rozumie ten problem doskonale i wie, że NeoFSSPX nie jest żadną bezkompromisową organizacją, stworzoną do walki z religią Novus Ordo, tylko piątą kolumną pseudosoboru Watykańskiego II, która zgarnia i kosi wszystko czego nie udało się jeszcze pochłonąć soborackiej sekcie Nowego Porządku Światowego. W czasach towarzysza Gomółki w polskich sklepach był mocno odczuwalny deficyt towarów pierwszej potrzeby, więc, m.in. by pokryć zapotrzebowanie na czekoladę, wymyślono na ogół ciężkostrawny tzw. "produkt czekoladopodobny" - to jest mniej więcej odpowiednik NeoFSSPX. Wszystko jest tam na pierwszy rzut oka piękne, mamy przed oczami wspaniałe BMW, lecz brakuje nam benzyny....

Benzyną w tym przypadku jest doktryna, a w przypadku NeoFSSPX właściwie jej zupełny brak - bez doktryny mamy do czynienia z indyferentyzmem, charakterystycznym dla sekt masońskich. Przykładem lefebrystyczno-felejowsko-stehlinowskiego indyferentyzmu jest zupełna obojętność, a raczej nawet głośna przychylność wobec "święceń" religii Novus Ordo. My jednak nie chcemy być obojętni na tę tak ważną sprawę, bo pamiętamy że Novus Ordo zostało opracowane prze protestanckich odszczepieńców, którzy z zasady ku swojej wiecznej zgubie negują sakramentalne kapłaństwo i ofiarny charakter Mszy Świętej! Ojciec Święty Pius XII, ostatni do tej pory ważnie i kanonicznie wybrany Papież Kościoła Rzymskokatolickiego, rozwiązał ten problem w formie EX CATHEDRA w Konstytucji Apostolskiej ,,Sacramentum Ordinis'' z 1947r.

PAPIEŻEM MOŻE BYĆ TYLKO KATOLIK...
Ojciec Święty pisze tam: "Jedyną materią święceń diakońskich, kapłańskich i biskupich jest włożenie rąk, a jedyną forma słowa określające użycie tej materii: oznaczają one skutek sakramentu, tj. władzę kapłańską i łaskę Ducha Świętego. Kościół tak je rozumie i w tym celu stosuje. (...) Przy święceniach kapłańskich materię stanowi pierwsze włożenie rąk prze biskupa bez wypowiedzenia żadnych słów (...). Forma składa się ze słów prefacji, z których następujące są istotne i KONIECZNE DO WAŻNOŚCI: ,,Da quesumus omnipotens Pater, in hunc famulum tuum Presbyterii dignitatem, innova in visceribus ejus spiritum sanctitatis, ut acceptum a Te, Deus, secundi meriti munus obtineat censuramque morum exemplo suae conversationis insinuet.''(....) Przy święceniach czyli konsekracji biskupa materią jest włożenie rąk przez biskupa konsekratora, formą zaś słowa prefacji, z których ISTOTNE I DLATEGO DO WAŻNOŚCI POTRZEBNE SĄ NASTĘPUJĄCE: ,,Comple in sacerdote tuo ministerii tui summam, et ornamentis totius glorificationis instructum coelestis unguenti rore sanctifica."

W religii "Novus Ordo" zostały pogwałcone wszelkie zarządzenia niniejszej konstytucji, uzurpatorzy znieśli odwieczne stopnie święceń kapłańskich dając w ich miejsce zwykłą podróbę. "Obrzędy święceń" tej religii nie podkreślają już charakteru kapłaństwa i Ofiary za żywych i umarłych, "kapłan" w tej religii jest co najwyżej przewodniczącym zgromadzenia, podobnie w obrzędzie "konsekracji" biskupich w miejsce JEDNOZNACZNEJ W TREŚCI modlitwy do Ducha Świętego wymienia się lucyferiańskiego "ducha przewodnictwa" - obrzęd siłą rzeczy nie może być ważny i katolicki. W tym miejscu musimy zadać księdzu Szydłowskiemu proste pytanie: DLACZEGO W OGÓLE ZMIENIONO ODWIECZNE I BEZDYSKUSYJNIE WAŻNE OBRZĘDY ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH I KONSEKRACJI BISKUPICH?

Pamiętamy bardzo dobrze księdza Szydłowskiego przed kilku laty, kiedy był świeżo wyświęconym
Papież Paweł IV
kapłanem i głosił mocne i budujące kazania, często też mówił o potrzebie męczeństwa za Wiarę. Po latach jednak duch walki go opuścił, a w jego miejsce wstąpił duch ślepego posłuszeństwa wobec "przełożonych". Ksiądz Stehlin niemal obsesyjnie podkreśla konieczność posłuszeństwa, jako absolutnego warunku naszego wiecznego zbawienia. Cóż, przed stu laty, w czasach kiedy żył przywoływany tak często przez niego o. Maksymilian Kolbe, kiedy katolicy mieli prawdziwego Papieża a nie obrońcę homoseksualistów i idola wszystkich niekatolików, sprawa wyglądała z pewnością dużo prościej. Tak! Należy być posłusznym! Należy bezwzględnie przestrzegać wieczystego kodeksu prawa kanonicznego z 1917 r. bulli "Cum ex apostolatus" Papieża Pawła IV, należy być wiernym mszałowi z rubrykami od świętego Piusa X i całym sercem nienawidzić modernizmu tak jak ten wielki Papież (św. Pius X miał ponoć raz powiedzieć, że modernistów należy bić pięściami). To jest rzeczywiście wielkie i nadprzyrodzone posłuszeństwo testamentowi naszych katolickich poprzedników w historii! Jeżeli zaś używa się posłuszeństwa do niszczenia Wiary i Kościoła - wówczas wszelkie posłuszeństwo jest zwykłą zdradą.

W Przysiędze Antymodernistycznej czytamy: "Stoję tedy mocno i stać będę do ostatniego tchnienia życia przy wierze Ojców, co do Boskiego i pewnego probierza prawdy objawionej, którym był, jest i będzie Episkopat apostolski, ustanowiony nie po to żeby przyjmować to tylko co najlepiej odpowiadać może kulturze każdego wieku, lecz żeby nie było innej wiary i innego rozumienia prawdy niezmiennej, głoszonej od początku przez Apostołów." Nie ma więc innej doktryny ani innej dyscypliny jak tylko ta która była od początku i dzięki Bogu jest dotąd zachowana. Nie może być więc tak by obrządek Tridentinum i "Novus Ordo" wyrażały tę samą Wiarę - TO SĄ DWIE ZUPEŁNIE RÓŻNE RELIGIE - RELIGIA JEZUSA CHRYSTUSA I RELIGIA ANTYCHRYSTA!

Tymczasem Bergoglio, szósty już od ponad pół wieku Wikariusz Antychrysta powiedział niedawno, że wszelkie ruchy i środowiska kultywujące Tridentinum uważa za rodzaj mody, wyraził również że nie rozumie tak licznego udziału młodych ludzi wśród "fanów" Trydentu. Dodał również że, o ile Ratzinger był wobec nich tolerancyjny, o tyle on ze swojej strony może wykazać jedynie "cierpliwość i wyrozumiałość". Ksiądz Łukasz powinien mocno zastanowić się nad tymi słowami - jest stosunkowo młody i jak dotąd odprawia tylko "nadzwyczajną formę rytu rzymskiego". Człowiek, którego uważa on za zastępce Chrystusa na ziemi ma negatywne zdanie o rodzaju posługi którą pełni, Bergogilo uważa że żadna liturgia nie zbawia - ergo Przenajświętsza Ofiara Mszy Świętej nie jest według niego potrzebna rodzajowi ludzkiemu. Ale ksiądz Łukasz uważa że Bergoglio jest Papieżem, powinien być więc mu posłuszny, jeśli chce być zbawionym. A MOŻE KSIĄDZ SZYDŁOWSKI ZAMIERZA W NAJBLIŻSZYM CZASIE ZACZĄĆ ODPRAWIAĆ "NOVUS ORDO"? Wydaje się że jest na to już psychicznie przygotowany, zwłaszcza że Bergogilio patrzy na razie cierpliwie na odprawiane przez niego Tridentinum...

Po lewej: Novus Ordo Missae, po prawej - loża masońska. Cóż za podobieństwo...
Patrząc na to już realnie - Bergoglio jest rzeczywiście cierpliwy wobec tradycjonalistów wszelkiej maści, lecz każda cierpliwość ma swoje granice. On jest przecież słynnym "Piotrem Rzymianinem", na którego od ponad 50 lat czekała synagoga szatana panująca niepodzielnie na Watykanie od śmierci Piusa XII w 1958r. - on ma być ucieleśnieniem lucyferiańskiej energii która ucieleśni przyjście na ten świat Antychrysta. Wszystkie jego czyny i zachowania mają tylko jeden cel - ZNISZCZYĆ I UPOKORZYĆ URZĄD PAPIESKI TAK BY LUDZKOŚĆ BYŁA PRZYGOTOWANA NA PRZYJŚCIE FAŁSZYWEGO ZIEMSKIEGO MESJASZA KTÓREGO OD BLISKO 2000 LAT OCZEKUJĄ ŻYDOWSCY TALMUDYCZNI APOSTACI.

Cierpliwość Bergoglio wobec ludzi o których mówił dotyczy tak naprawdę nas wszystkich. Skończy się ona z chwilą uroczystej proklamacji Nowego Porządku Światowego, którego duchowym centrum ma być Jerozolima. W świątyni którą zamierza się tam odbudować, i której odbudowy pragnie również sam Bergoglio, nie będzie miejsca na posługę kapłańską księdza Łukasza - co najwyżej będzie mógł on pełnić tam pracę woziwody, lub tragarza drewna pod ołtarz całopalny - jako sługa globalnej religii noahickiej. Będzie musiał również, oczywiście w imię świętego posłuszeństwa przełożonych z Menzingen, zapomnieć że kiedykolwiek był kapłanem...
 
Projekt odbudowy świątyni jerozolimskiej...
Niech nikt z naszych adwersarzy nie próbuje z nami polemizować! Przesłanki wskazujące na zniszczenie od środka FSSPX są aż nadto widoczne... Sam prezes ADL - pan Foxman oświadczył trzy lata temu: ,,ZNISZCZĘ FSSPX JEŚLI NIE PRZYJMIE NAUCZANIA POSOBOROWEGO''. Zapowiedział rozpętanie ,,deszczu ognia i siarki'', jeśli spuścizna arcybiskupa Lefebvre nie stanie się ,,oznakowanym'' elementem Nowego Porządku Światowego. Po trzech latach od tej wypowiedzi widzimy dobrze owoce słów pana Foxmana - wyrzucenie biskupa Wiliamsona jest tego ostatecznym ukoronowaniem. Ksiądz Łukasz zamiast walczyć z wrogami Krzyża Chrystusowego, marnuje czas na walce z bezkompromisowym katolickim integryzmem... Dalsze trwanie w tym stanie jest dla niego niebezpieczne - grozi to w dłuższej perspektywie pogłębiającym się wewnętrznym kryzysem Wiary, i własnego kapłaństwa, autodestrukcją osobowości i problemami psychicznymi. W konsekwencji może dojść u niego do porzucenia sutanny i szukania niebezpiecznych przygód w świecie. My tego nie chcemy. Zależy nam na księdzu Łukaszu ponieważ ma ważne święcenia kapłańskie a upadek kapłana jest bolesnym ciosem dla całego Kościoła.

Bezwzględnie potępiamy wszelką przemoc wobec osób duchownych. Tymczasem 11 listopada zeszłego roku ksiądz Łukasz został pobity w czasie manifestacji z okazji święta niepodległości... My widzimy w tym jednak pewien znak z góry - to przypadkowe pobicie odczytujemy jako ostrzeżenie z nieba przed dalszymi ciężkimi błędami księdza Łukasza - NIE ZGADZAMY SIĘ BY KSIĄDZ SZYDŁOWSKI WYMIENIAŁ SIĘ INTENCJAMI MSZALNYMI Z PANAMI Z RELIGII ,,NOVUS ORDO'' I KAZAŁ W KONFESJONALE WIERNYM KORZYSTAĆ Z ICH RZEKOMEJ ,,POSŁUGI SAKRAMENTALNEJ'', KSIĄDZ ŁUKASZ NIE MA PRAWA DAWAĆ TYM PANOM INTENCJI MSZALNYCH NP. ZA DUSZE ZMARŁYCH I BRAĆ PIENIĄDZE OD LUDZI KTÓRZY CHCĄ OD NIEGO BY TO ON, A NIE JAKIŚ NOVUSORDOWIEC ,,ODPRAWIAŁ'' MSZĘ ŚWIĘTĄ ZA DUSZE CZYŚĆCOWE. KSIĄDZ ŁUKASZ SZYDŁOWSKI I ŻADEN INNY KAPŁAN FSSPX NIE MA PRAWA NARAŻAĆ NASZEGO WIECZNEGO ZBAWIENIA PRZEZ REKLAMOWANIE A NAWET NAKAZYWANIE KORZYSTANIA Z ,,POSŁUGI'' NIEWAŻNIE WYŚWIĘCONYCH ,,KSIĘŻY'' RELIGII NOVUS ORDO!!!

Życzymy księdzu Szydłowskiemu wielu łask Bożych w nadchodzącym okresie Wielkiego Postu. Zwłaszcza tego, by zastanowił się nad swoją przyszłością - nad tym jak wyobraża on sobie swoje dalsze kapłaństwo i w służbie którego kościoła chce je pełnić. Zależy nam na każdym kapłanie. Katolicy w Polsce są jak owce pozbawione pasterzy, ludzi o naszych poglądach i celach jest wielu, lecz brakuje prawdziwego przywództwa... Mamy wielu autentycznych działaczy narodowych, min. pana Czeczetkiowicza z Białegostoku, panów Sendeckiego i Kurzeję z Telewizji Narodowej, jest pan Zakrzewski z Warszawy (największy trybun ludowy naszych czasów) czy też był śp. pan Larkowski na południu Polski... Podobnych nazwisk możemy długo mnożyć, lecz wszystko to są osoby świeckie. Jedynym przedsoborowym kapłanem w Polsce, który nigdy nie stroni od środowisk narodowych, jest ksiądz Rafał Trytek z Krakowa. To do prawdy żałosne, że w takiej Rosji, schizmatyccy księża prawosławni jako autentyczni liderzy potrafią wyjść na ulice naprzeciw paradom dewiantów, i wzywać do ich wyrzucenia z rosyjskiej ziemi, a u nas w katolickiej niegdyś Polsce słyszymy tylko o tym, że mamy się dużo modlić i ,,doskonalić w życiu duchowym'', jak to ciągle podkreśla towarzystwo z Garncarskiej...

Niech najbliższy Wielki Post będzie okresem głębokich rekolekcji dla bohatera tego artykułu. Ksiądz Łukasz powinien wiedzieć, że każdy kapłan oddany wyłącznie Chrystusowi i Jego Kościołowi zawsze znajdzie wsparcie wśród zwykłych wiernych. Zawsze może poszukać nowego zgromadzenia, w którym może pełnić prawdziwy apostolat, czy to jako kapłan Sodalitium, czy jako niezależny kapelan we współpracy z amerykańskimi biskupami Sanbornem i Dolanem. Na Menzingen świat się nie kończy. Oby święta noc Wielkanocy dała mu prawdziwą wolność synów Bożych bez wymieniania przeklętego, heretyckiego (a właściwie satanistycznego) imienia w czasie świętych czynności. Życzymy wyzwolenia z węzłów schizmatyckiej sekty która rości sobie monopol na Tradycję Kościoła Świętego!

OREMUS ET PRO HAERETICIS ET SCHISMATICIS : UT DEUS ET DOMINUS NOSTER ERUAT EOS AB ERRORIBUS UNIVERSIS , ET AD SANCTAM MATREM ECCLESIAM CATHOLICAM ATQUE APOSTOLICAM REVOCARE DIGNETUR. OREMUS. 

OMNIPOTENS SEMPITERNE DEUS , QUI SALVAS OMNES , ET NEMINEM VIS PERIRE : RESPICE AD ANIMAS DIABOLICA FRAUDE DECEPTAS ; UT, OMNI HAERETICA PRAVITATE DEPOSITA ,ERRANTIUM CORDA RESPISCANT , ET AD VERITATIS TUAE REDEANT UNITATEM. PER DOMINUM NOSTRUM JESUM CHRISTUM FILIUM TUUM QUI TECUM VIVIT ET REGNAT IN UNITATE SPIRITUS SANCTE DEUS PER OMNIA SAECULA SAECULORUM. AMEN 

MARCUS ATILIUS REGULUS