Strony

niedziela, 27 listopada 2016

Komunikat IMBC z 18 listopada 2016 roku: Bergoglio i żonaci kapłani

Bergoglio i żonaci kapłani

Miłosierdzie Kościoła przejawia się przede wszystkim wtedy, gdy chrześcijanin znajduje się w obliczu śmierci: wówczas, na przykład, od wszelkich przeszkód, które prawo kościelne przewiduje dla ważności małżeństwa może dyspensować biskup, proboszcz, a nawet zwykły kapłan (cf. kanony 1043-1044 kodeksu zleconego przez świętego Piusa X i promulgowanego przez Benedykta XV). Tylko od dwóch przeszkód nie można dyspensować, nawet w takiej chwili, nawet po to, aby uspokoić sumienie umierającego, a to pomimo najwyższego prawa dla Kościoła dotyczącego zbawienia dusz. Jedną z tych dwóch jest przeszkoda, która wynika z przyjęcia kapłaństwa. Otrzymane święcenia czynią małżeństwo żadnym i nieważnym (kan. 1072) a nawet nadejście śmierci, sądu i wieczności nie może zerwać tego ślubu, który kapłan złożył Chrystusowi (cf. kan. 1043-1044).

Tak jest i tak było dla licznych chrześcijan aż do Soboru Watykańskiego II. Gdy J. Ch. Montini otworzył drzwi śmiertelnemu miłosierdziu, bardzo liczni kapłani porzucili habit i ołtarz, otrzymując z dużą dozą pobłażliwości i w pewnym sensie pozwolenie, a więc – w nieunikniony sposób – zachętę do porzucenia Małżonka dla małżonki, ku zgorszeniu zwykłego wiernego, któremu Kościół – i już nie Państwo – zakazywał rozwodu i porzucenia współmałżonka.

Obecnie ‘miłosierdzie’ Jerzego Marii Bergoglio zniosło ‘niesprawiedliwe’ różnice między świeckimi i osobami konsekrowanymi: będzie można udzielać ‘komunii’ eucharystycznej zarówno kapłanom niewiernym swojemu powołaniu jak i małżonkom niewiernym związkowi małżeńskiemu. Zamykając „Rok Święty” Miłosierdzia J. M. Bergoglio, symbolicznym gestem, chciał odwiedzić w Rzymie, w Ponte di Nona, 11 listopada, siedem par złożonych z kapłanów, którzy porzucili sutannę (jak mawia lud) i ich rodzin.

W innym kontekście, potwierdzając wymagania życia chrześcijańskiego i konsekracji Bogu, dyskretna wizyta u dusz tak potrzebujących duchowo byłaby z pewnością nowatorska, ale niekoniecznie przeciwna Ewangelii, która wzywa Pasterza, aby szukał zagubionej owcy, aby wybaczał, czynił miłosierdzie, ratował tę, która się zgubiła.

Ale w obecnym klimacie i kontekście rozluźnienia i naturalizmu, co pomyślą zagubieni, co pomyśli lud chrześcijański, co pomyśli kler? Po tym, jak pochwalił reformatora Lutra przyjmując luterańskich „pielgrzymów” w Rzymie i po tym, jak go pochwalił ponownie w Szwecji (zresztą śladami ‘tradycji’ swych bezpośrednich poprzedników), jakże Bergoglio nie mógł zapomnieć o kapłanach, którzy porzucili sutannę? Ex-kapłanem był Luter, który „zrzucił sutannę” aby połączyć się w świętokradczy sposób z zakonnicą. Słuszne jest złożenie wizyty tym, którzy jak on porzucili habit, Kościołowi i duszom nie wyrządzając szkody, którą spowodował niemiecki „reformator”.

Miłosierdzie Bergoglio nie jest miłosierdziem Chrystusa, który wybacza, oczywiście, ale i karci, które troszczy się i leczy z grzechu, ale to miłosierdzie luterańskie, miłosierdzie płaszcza zasług Chrystusa nałożonego na nędzę człowieka, który nie może nie grzeszyć i wskutek tego nie chce przestać grzeszyć, a ponadto, który się chlubi grzechem (cf. przemowa z 9 lutego 2016). Spotkanie z ‘kapłanami’ niewiernymi swemu ‘kapłaństwu’ nie może ich pocieszyć: nadeszło jako ostatnie po spotkaniach z rozwodnikami mieszkającymi w konkubinacie, z parami homoseksualnymi, z ‘transseksualistami’, antychrześcijańskimi ateistami (Pannella, Bonino, Scalfari, etc. …) i wszelkiego rodzaju akatolikami. Wszystkim zostało powiedziane – razem z Ewangelią – „ja też ciebie nie osądzam”. Ale wobec nikogo nie zostały dodane słowa Chrystusa: „idź, i więcej nie grzesz”.

Franciszek odwiedza siedmiu żonatych ex-kapłanów i ich rodziny:





Z języka francuskiego tłumaczył Pelagiusz z Asturii. Źródło: strona Instytutu Matki Dobrej Rady (wersja włoska). O Instytucie Matki Dobrej Rady można przeczytać po polsku tutaj.