Strony

wtorek, 17 listopada 2020

Zmarł x. [bp?] Henryk Gulbinowicz. R.I.P.+

 Wczoraj w godzinach przedpołudniowych zmarł w szpitalu we Wrocławiu, ur 17 października 1923 r. w Wilnie x. Henryk Roman Gulbinowicz – polski duchowny rzymskokatolicki (w latach 1950 -1965), doktor teologii, tercjarz franciszkański. W 1944 r. został przyjęty do Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Wilnie i jednocześnie rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. W 1945 r. jako kleryk uzyskał maturę i wstąpił do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, przyjmując imię zakonne Alojzy. Od tego samego roku odbywał studia w Białymstoku, dokąd przymusowo zostały przeniesione obydwie uczelnie, których był studentem. Święceń prezbiteratu udzielił mu 18 czerwca 1950 r. w prokatedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Białymstoku arcybiskup metropolita wileński Romuald Jałbrzykowski. W latach 1951–1955 odbył studia w zakresie teologii moralnej na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1953 r. uzyskał na tej uczelni licencjat na podstawie pracy Problem niewolnictwa u św. Ambrożego, a studia ukończył z doktoratem na podstawie dysertacji Zagadnienie niewolnictwa, własności i pracy w pismach św. Ambrożego.

W 1970 r. otrzymał nominację biskupią w posoborowym neokościele. Święceń biskupich udzielił mu x. Stefan kard. Wyszyński 8 lutego 1970 r. Nie ma jednak pewności, jakiego użył rytu (są znane przypadki używania dawnego rytuału przez polskich biskupów jeszcze w latach 70'tych), dlatego można domniemywać, że x. Gulbinowicz mógł zostać ważnie konsekrowany na biskupa (jest to jednak wątpliwe). Był administratorem apostolskim w Białymstoku a od 1976 r. arcybiskupem wrocławskim. W sierpniu 1980r. udzielił wsparcia robotnikom strajkujących na Dolnym Śląsku, wyrażając zgodę na obecność kapłanów w zakładach pracy i odprawianie tam [modernistycznej] mszy. Wspierał struktury „Solidarności”, biorąc udział w święceniach lokali i sztandarów, uroczystościach narodowo-religijnych i obchodach zakazanych rocznic. Na początku grudnia 1981 r. ukrył w swojej rezydencji 80 mln zł wypłaconych z konta bankowego przez działaczy dolnośląskiej „Solidarności”, z których następnie była finansowana działalność organizacji. Po wprowadzeniu stanu wojennego udzielał schronienia (m.in. w swojej siedzibie) ukrywającym się działaczom opozycji antykomunistycznej. Publicznie potępiał postępowanie rządzących, apelował o respektowanie praw obywateli, interweniował u władz w sprawie internowanych, a także odwiedzał ośrodki odosobnienia. W marcu 1982 r. powołał Arcybiskupi Komitet Charytatywny we Wrocławiu z zadaniem opieki nad internowanymi, więźniami i biednymi. W związku ze wspieraniem podziemnej „Solidarności” funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa zintensyfikowali działania operacyjne prowadzone wobec niego. Próbowano go zastraszyć, podpalając jego samochód w trakcie wizytacji w Złotoryi w maju 1984 r. We wrześniu 1984 r. przyjął zwolnionych z więzienia dolnośląskich przywódców opozycyjnych, udzielając im błogosławieństwa.

W maju 2019 r., po emisji dokumentu Tylko nie mów nikomu, został publicznie oskarżony o to, że w 1990 r. napastował seksualnie 15-letniego ucznia Niższego Seminarium Duchownego Franciszkanów w Legnicy. 6 listopada 2020 r. Nuncjatura Apostolska w Polsce w zdawkowym komunikacie poinformowała, że w wyniku dochodzenia w sprawie oskarżeń wysuwanych wobec hierarchy i innych zarzutów dotyczących jego przeszłości [okupowana przez modernistów] Stolica Apostolska zarządziła wobec niego: zakaz uczestnictwa w celebracjach i spotkaniach publicznych, zakaz używania insygniów biskupich, pozbawienie prawa do nabożeństwa pogrzebowego i pochówku w katedrze, a także wpłacenie darowizny na rzecz Fundacji św. Józefa, powołanej w celu przeciwdziałania nadużyciom seksualnym. W artykułach opublikowanych w mediach watykańskich doprecyzowano, że zarzuty sformułowane wobec hierarchy dotyczyły molestowania, aktów homoseksualnych i współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. X. Gulbinowicz zmarł 16 listopada - w święto Matki Bożej Ostrobramskiej - Matki Miłosierdzia. Zmarł po długim pobycie w szpitalu, po ciężkiej chorobie. Miejmy nadzieję, że przed śmiercią zdążył żałować i przynajmniej w części odpokutować za swoje winy. Największą z nich było bez wątpienia przylgnięcie do fałszywej religii - posoborowego neokościoła. Żaden grzech nie obraża Boga tak bardzo, jak grzechy przeciwko Wierze. Herezja, apostazja etc. są gorszymi grzechami, niż wszystkie inne, jakie mu zarzucono, i jedynym, co do którego możemy mieć absolutną pewność że go popełnił, bo to akurat czynił  otwarcie i publicznie...

Niech dobry Bóg za przyczyną Matki Bożej Miłosierdzia i Miłosiernego Serca Jezusowego zlituje się nad jego duszą. R.I.P.+

Redakcja Tenete Traditiones

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.