Strony

piątek, 28 maja 2021

Lewackie odchyły liberałów z Konfederacji. Rzymski Katolik MUSI potępiać liberalizm, który jest grzechem, i jest nieomylnie potępiony przez Papieży!

Konfederacja to ugrupowanie określane mianem konserwatywno-liberalnego. Partia wielokrotnie zajmowała wyraziste stanowisko ws. promocji LGBT czy obrony życia poczętego. Okazuje się jednak, że w ramach jednego z jej filarów – partii KORWiN – tolerowane są całkiem odmienne poglądy. Jak wykazała nasza analiza, wielu działaczy skrajnie liberalnego skrzydła Konfederacji popiera żądania środowisk LGBT czy postulaty stawiane przez tzw. Strajk Kobiet. Ponadto część działaczy partii KORWiN jest zwolennikami „narodowości” śląskiej…

Analizując aktywność internetową działaczy Młodych dla Wolności, czyli młodzieżówki partii KORWiN, oraz działaczy samej partii, nieraz znajdujących się bardzo wysoko w jej strukturach, odczuć można poważny dysonans poznawczy. Daje się zauważyć radykalna różnica pomiędzy poglądami głoszonymi przez prominentnych członków KORWiNa a oficjalnym stanowiskiem liderów Konfederacji, która jawi się raczej jako ugrupowanie patriotyczne, stanowczo sprzeciwiające się ideologii LGBT oraz wyraźnie opowiadające się za życiem.

Analizę rozpocząć należy od samej góry – członków Prezydium Zarządu, Rady Krajowej i sądu partyjnego partii KORWiN,

Jacek Wilk, były poseł i członek Prezydium Zarządu partii KORWiN publicznie dopuścił możliwość wprowadzenia związków jednopłciowych, a nawet poligamicznych. W 2018 roku umieścił na swoim Facebooku wpis „Małżeństwa jednopłciowe a sprawa polska”, w którym napisał:
Wiele osób (słusznie) uważa, ze standardy cywilizacyjne i kulturowe płynnie zmieniają się w czasie i ww konfiguracja (natura/istota) małżeństwa (kobieta i mężczyzna – red.) nie jest już aktualna w naszej cywilizacji/kręgu kulturowym (lub inaczej – że nasze standardy cywilizacyjne/kulturowe zdążyły się już zmienić w odniesieniu do możliwych/dopuszczalnych PRAWEM PUBLICZNYM +konfiguracji+ małżeństwa) i postulują – w związku z tym – by dopuścić (uznać za małżeństwo) także inne konfiguracje związku/związków ludzi; ponoszą przy tym najczęściej, że chodzi o konfigurację płciową (jednopłciową), ale wchodzić w grę może przecież również zmiana konfiguracji +liczebnej+ (co nie musi dziwić wobec choćby coraz większego napływu do Europy muzułmanów – którzy wszak mogą i nierzadko chcą mieć kilka żon)”.
W celu rozwiązania tego „problemu” Wilk zaproponował, aby… zorganizować w tej sprawie referendum, które on, mimo że jest „tradycjonalistą”, poprze. W takim referendum miałyby znaleźć się pytania o „płeć i liczbę małżonków”. Jako „legalista” Wilk oczywiście uznałby wynik takiego referendum, jednak jako „katolik” dalej uważałby, że prawdziwym małżeństwem jego jego tradycyjna forma.

„Powiem nawet więcej: jeżeli odpowiednia większość głosujących dopuści małżeństwa jednopłciowe (lub wieloosobowe) odnośna zmiana powinna być wprowadzona do Konstytucji – aby raz na zawsze rozstrzygnąć jasno tę sprawę” – napisał Wilk. Wpis, jeszcze przed powstaniem Konfederacji, skrytykował jej późniejszy kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak: „Aż smutno to czytać!”

Ponadto warto odnotować, że były asystent posła Wilka Maksym Meder (zadeklarowany gej), poinformował 14 kwietnia na swoim Facebooku o rozpoczęciu nowej działalności gospodarczej wraz ze swoim byłym pracodawcą.

„Miło mi poinformować, że kilka dni temu wystartował projekt FIRMA W DUBAJU, który prowadzę wspólnie z adwokatem i doradcą podatkowym, Jackiem Wilkiem oraz Pawłem Gołdychem , twórcą największego polskojęzycznego kanału YouTube o tematyce z dziedziny kultury Bliskiego Wschodu. Zapraszam wszystkich zainteresowanych założeniem swojej działalności gospodarczej (również jako freelancer z możliwością wystawiania faktur) z dala od ZUS, VAT i PIT. Przygotujemy działalność do działania zarówno na rynku polskim, jak i emirackim. Więcej informacji na firmawdubaju.pl” – napisał Meder. Oznacza to nie mniej, nie więcej, że poseł Jacek Wilk będzie pomagał polskim firmom unikać opodatkowania w Polsce wyprowadzając ich zyski do rajów podatkowych…

Poseł Artur Dziambor podczas podczas wywiadu z Robertem Mazurkiem dla RMF 24 powiedział, że jeśli rodzice uznają, że ich dziecko ma inną płeć niż biologiczną to szkoła ma zaakceptować ten wybór. Po presji ze strony internautów Dziambor stwierdził, że „płeć to nie jest żaden konstrukt”, ale nie wycofał się ze swoich słów dotyczących de facto wszechwładzy rodziców nad dzieckiem. Asystentka parlamentarzysty i działaczka Konfederacji, poparła w internecie proaborcyjne protesty.

Tomasz Brzezina, członek Prezydium Zarządu partii KORWiN, prezes zarządu w Fundacji dla Wolności i prezes Regionu śląskiego, popiera Strajk Kobiet oraz publicznie informuje, że jego jedyną narodowością jest „narodowość” śląska.


„Narodowość” śląską promuje również kolega Brzeziny i członek Rady Krajowej partii KORWiN Konrad Makarewicz.

Autonomiczne odchyły reprezentują również oddziały Młodych dla Wolności w Gliwicach i Katowicach, zachęcając na swoich profilach na Facebooku deklarowanie „narodowości” śląskiej. Akcję młodych liberałów poparł europoseł, lider Wiosny Roberta Biedronia w województwie śląskim i jeden z aktywniejszych działaczy ślązakowskich. Warty odnotowania jest również fakt, że sam Janusz Korwin-Mikke uczestniczył w marszach Ruchu Autonomii Śląska. W styczniu działacze partii KORWiN podczas konferencji prasowej w Głogówku zwinęli polskie flagi po interwencji syna lokalnego fryzjera. Jak tłumaczono ich celem nie jest walka za Polskę ani żadną inną narodowość, lecz „każdy za siebie”.

Inny członek Rady Krajowej partii KORWiN, Robert Bocian, poparł adopcję dzieci przez pary homoseksualne, „małżeństwa” takich par oraz legalną aborcję. Oprócz samodzielnego wypowiadania takich poglądów, polubił wpis Tyberiusza Konieczki z Młodych dla Wolności o treści: „(…) precz z zamordyzmem. Niech żyje wolny rynek, legalna aborcja i adopcja dzieci przez pary homoseksualne”.

Poniższy wpis Bociana polubili m.in. Andrzej Skupień, członek Rady Krajowej partii KORWiN oraz Przemysław Kunicki, członek partii KORWiN, koordynator powiatu bielskiego.

Paweł Kapusta, działacz KORWiNa z Koszalina na wpis krytykujący jego kolegę partyjnego Roberta Bociana zareagował stwierdzeniem o powrocie „do palenia heretyków na stosie”. Dalej zasugerował, że powinno wrócić się do czasów kiedy narodowców „traktowało się tak jak na to zasługiwali” oraz dał do zrozumienia, że żyje w związku homoseksualnym.


W sądzie partyjnym partii KORWiN zasiada m.in. Jakub Szydło, popierający tzw. Strajk Kobiet i twierdzący, że „nikt inny jak matka jest jedyną panią życia i śmierci własnego dziecka” oraz że „zgodnie z prawami historii to i środowiska feministyczne osiągną cel”. Ponadto Szydło w jednym ze swoich wpisów przedstawiał argumenty za umożliwieniem adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Młody działacz partyjny powielał również treści Ruchu Autonomii Śląska oraz linkował artykuły rosyjskiego portalu propagandowego „Sputnik”.

Poglądy „postępowe” są również dość powszechne u działaczy Młodych dla Wolności. Alicja Łucka, prezes Młodych dla Wolności w Krakowie w jednym ze swoim wpisów stwierdziła, że jest „pro choice”, tzn. popiera „wolność” ws. aborcji.

Wspomniany już Tyberiusz Konieczka, oprócz poparcia dla aborcji czy adopcji dzieci przez homoseksualistów, publicznie pisał, że Krzysztof Bosak jest krypto gejem oraz wyrażał poparcie dla akcji #KonfederacjaBezNacjonaluchów.

To nie jedyny wyraz „szacunku” dla koalicjantów ze strony działaczy KORWiNa. Arkadiusz Jarosz, członek Rady Krajowej partii KORWiN zasugerował, że „homoseksualizm wśród narodowców to żadna nowość” linkując… artykuł Kresy.pl pt. „Różowa swastyka. Homoseksualne korzenie partii nazistowskiej”. Jarosz twierdził także, że w Ruchu Narodowym znajdzie się „kilku komuchów”.

Paweł Wyrzykowski, inny działacz KORWiN-a na Twitterze przedstawił propozycję: jego ugrupowanie wyrzuci „progresywistów”, jak Ruch Narodowy wykluczy homoseksualistów, bo „trzeba być konsekwentnym”.

Marta Markowska, działaczka Młodych dla Wolności, napisała na Facebooku: „Melduję się: korwinistka z Młodych dla Wolności, popieram równość małżeńską i adopcję dzieci przez pary jednopłciowe”.

Podobnych wpisów działaczy KORWiNa i Młodych dla Wolności napotkać można w internecie znacznie więcej. Dlaczego takie zachowania tolerowane są w ugrupowaniu, które określa się jako konserwatywno-liberalne? Z czasem działacze o poglądach „postępowych” z pewnością wpłyną na zmianę charakteru Konfederacji, co może ustawić partię w jednym szeregu z siłami destrukcyjnymi wobec państwa, narodu i religii.

Na zakończenie warto przypomnieć wpis samego Janusza Korwina-Mikke z lutego 2020 roku:

„Ideologia LGBT jest znacznie groźniejsza niż socjalizm. Naprawa gospodarki zajmie nam dwa miesiące, ale naprawa zdemoralizowanego społeczeństwa to dwa pokolenia, a nie: dwa lata!”

Adam Szabelak

ZA: https://kresy.pl/publicystyka/lewackie-odchyly-liberalow-z-konfederacji/

OD REDAKCJI T.T.: Od samego początku ostrzegaliśmy przed tym tworem, jakim jest Konfederacja. Było do przewidzenia, że w pewnym momencie, tak właśnie się to skończy. Liberalizm i konserwatyzm to pojęcia sprzeczne, i próby ich pogodzenia są z góry skazane na niepowodzenie. Taki dziwny sojusz, sklecony po krótce, pod wybory, nie ma szans utrzymać się dłużej, jeśli jedna ze stron nie zrezygnuje ze swojej ideologii, nie pójdzie na ustępstwa. Z jednej strony mamy prawdziwych konserwatystów (lub przynajmniej uchodzących za takich) jak Grzegorz Braun i jego Konfederacja Korony Polskiej, po tej stronie można postawić też Narodowców (lub raczej, tzw. Narodowców) z Ruchu Narodowego. Obie te organizacje łączy przywiązanie do religii katolickiej (przynajmniej teoretycznie), do tradycyjnych wartości, kultury i ładu społecznego. Po drugiej stronie są jednak skrajni liberałowie z partii KORWiN, którzy właśnie pokazują swoje prawdziwe, lewackie oblicze. Nie chodzi im bynajmniej "tylko o gospodarkę", ale są oni totalnymi liberałami, również światopoglądowymi. Niczym nie różnią się od zwolenników liberalnej "nowej lewicy" czy dawnego "Ruchu Palikota". Liberalizm jest grzechem i jest potępiony przez Papieży. Katolikowi absolutnie nie można w żaden sposób popierać liberałów. Jeśli panowie posłowie Grzegorz Braun, Robert Winnicki, Krzysztof Bosak itp. nie odetną się i nie potępią tego obrzydliwego oraz haniebnego zachowania swoich "partyjnych kolegów", a także nie wyciągną jasnych konsekwencji (w postaci zerwania współpracy w przypadku braku reakcji), to znaczy że są współwinni tego zła i biorą za nie współodpowiedzialność (milczenie wobec zła lub zezwalanie na zło to poważny grzech cudzy), a katolikowi absolutnie nie można ich popierać, ani też na nich głosować w żadnych wyborach, pod karą grzechu ciężkiego a nawet ekskomuniki zaciągniętej mocą samego prawa.

2 komentarze:

  1. Liberalizm w określeniu nurtu konserwatywno-liberalnego należy rozumieć jako orto-liberalizm. Nie ma nic wspólnego z lewicą, socjalizmem ani "wolnością seksualną" opacznie dziś używanego pojęcia liberalizm, które dziś znaczy tyle co "wolność seksualna" + technokratyzm. Partia KORWIN musi pozbyć się odpadów ze swoich szeregów. Albo zostać usunięta z Konfederacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem że chodzi po prostu o liberalizm gospodarczy w połączeniu z konserwatyzmem społeczno-obyczajowym. No cóż, rzeczywiście z lewicą i socjalizmem taki ordo-liberalizm nie ma nic wspólnego, natomiast ma wiele wspólnego z kapitalizmem i innymi ideami równie szkodliwymi dla Narodu i Państwa. Należy pamiętać że kapitalizm i socjalizm to dwie strony tego samego medalu - żydowskiego materializmu. W socjalizmie wyzyskiwaczem jest państwo (eufemistycznie "klasa robotnicza"), które ma monopol, zaś w kapitalizmie są to wielkie korporacje (eufemistycznie "wolny rynek"). Dlatego naszym celem powinien być ustrój prawdziwie katolicki i narodowy, zapewniający prawdziwą sprawiedliwość społeczną i solidaryzm, czyli tzw. dystrybucjonizm bądź korporacjonizm, a drogą do niego Trzecia Pozycja, zgodnie z nauczaniem społecznym Kościoła katolickiego. Owszem, umiał bym tolerować w partii gospodarczych liberałów (pod warunkiem że byli by katolikami, konserwatystami i "narodowcami"), tak samo jak umiał bym tolerować polskich narodowych socjalistów (pod tym samym warunkiem). Aczkolwiek do jednych i drugich zawsze będzie mi równie daleko.
      Co do partii KORWiN, niestety nie zanosi się na to, aby mieli pozbyć się tych szumowin ze swych szeregów. Niestety, ale te odpady, jak zostało wyżej pokazane, zajmują tam różnorakie stanowiska, są więc "ustawieni".
      Niestety nie zanosi się również na usunięcie całej partii KORWiN z Konferencji, bo to znaczyło by po prostu ostateczny rozpad tej koalicji.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.