Strony

środa, 31 sierpnia 2022

Nowy biskup sedewakantysta: Ks. Germán Fliess zostanie wyświęcony na biskupa w listopadzie

 Nowy biskup sedewakantysta: Ks. Germán Fliess zostanie wyświęcony na biskupa w listopadzie

29 sierpnia 2022 r.

Ogłoszenie dokonane przez Bp. Sanborna

Nowy biskup sedewakantysta:

Ks. Germán Fliess zostanie konsekrowany na biskupa w listopadzie

W sierpniowym biuletynie 2022 r. seminarium Najświętszej Trójcy na Florydzie i w Pensylwanii znajduje się ogłoszenie dotyczące konsekracji biskupiej. Most Rev. Donald Sanborn wyświęci ks. Germana Fliessa na biskupa 30 listopada 2022 roku.

Poniżej zamieszczamy ogłoszenie opublikowane przez Bp. Sanborna:

W tym miesiącu mamy przyjemność ogłosić nadchodzącą konsekrację biskupią ks. Germana Fliessa, zaplanowaną na 30 listopada tego roku, w Brooksville na Florydzie.

Zdecydowaliśmy się na tę konsekrację, aby upewnić się, że Instytut Rzymskokatolicki, jego seminarzyści i wierni nigdy nie będą pozbawieni usług biskupa, szczególnie w tym, co dotyczy kontynuacji ważnych święceń kapłańskich i biskupich.

Nie tylko jednak ważność święceń jest przedmiotem troski. Pragniemy również wyświęcać i konsekrować duchownych, którzy są dobrze uformowani, zarówno pod względem duchowym, jak i akademickim, i cieszą się dobrą opinią.

Katolickie kapłaństwo i episkopat można porównać do 24-karatowego złota, ponieważ są to dary pochodzące bezpośrednio od Ducha Świętego. Mają one zawsze najwyższą nadprzyrodzoną godność, niezależnie od tego, czy posiadają je wielcy święci, czy najbardziej zdeprawowani grzesznicy. Podobnie jak złoto, nie zmieniają się, nie matowieją, nie rdzewieją, nie tracą swej wewnętrznej doskonałości, niezależnie od tego, kto je posiada.

Ponieważ dary te są tak wywyższone przez naturę, wypada, aby ich posiadacz był najwyższej moralności i pobożności oraz wystarczająco wykształcony w filozofii i teologii, zgodnie z prawem kanonicznym. Z tego powodu prowadzimy seminarium według wysokich standardów, najlepiej jak potrafimy, zawsze poprawiając się, gdzie tylko możemy.

Dobry i dobrze wyszkolony ksiądz może przyciągnąć niekatolików i Novus Ordites do wiary katolickiej po prostu przez swoją pobożność, godność, wiedzę, dobre obyczaje i wyrafinowanie.

I odwrotnie, chociaż silny katolik może spojrzeć poza nawet poważne wady i grzechy księdza, skupiając się na jego świętym kapłaństwie, to jednak słabi mogą być łatwo odwróceni przez takie odchylenia.

Z tych powodów staramy się, aby z naszego seminarium wyszli księża i biskupi posiadający wszystkie dobre cechy, o których wspomniałem.

Ojciec Fliess jest właśnie takim kapłanem. Każdy, kto go zna, może to potwierdzić. Jest pobożny, gorliwy w pracy apostolskiej, pokorny, posłuszny, dyskretny, bardzo inteligentny, absolutnie stanowczy w swojej wierze i bezkompromisowo odrzucający modernizm. Jest dobrze zorientowany w świętej teologii i uczy Pisma Świętego, łaciny, greki i hebrajskiego w naszym seminarium.

Jest tak pokorny, że kiedy zwróciliśmy się do niego z propozycją konsekracji, jego pierwszą reakcją było to, że absolutnie odrzuci wszelkie stanowiska kierownicze czy zarządcze. Zapewniliśmy go, że zachowamy go od takich ról i zarezerwujemy go do rozdzielania sakramentów.

Proszę, miejcie ojca Fliessa w swoich modlitwach, ponieważ episkopat to ciężkie brzemię. Samo życie Kościoła - kapłaństwo, Msza Święta, Święta Eucharystia, a także sam episkopat - jest złożone w ręce konsekrowanego biskupa, a jego odpowiedzialność przed Bogiem wzrasta stokrotnie. Kościół wzrasta i upada wraz z rozwojem i upadkiem jego kapłanów, a to właśnie biskupi wybierają i wyświęcają kapłanów.

(Źródło: Most Holy Trinity Seminary Newsletter, sierpień 2022, s. 1-2)

Biskup-elekt Fliess pochodzi z Buenos Aires w Argentynie. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Sanborna 15 grudnia 2010 r. w Brooksville na Florydzie.

wtorek, 30 sierpnia 2022

Adrian Nikiel: Monarchia – jakakolwiek czy katolicka?

      Człowiek działa przez instytucje – to stwierdzenie przywołane przed wieloma laty przez Tomasza Gabisia w trakcie prelekcji zorganizowanej przez Organizację Monarchistów Polskich, przyszło mi na myśl, gdy śledziłem na łamach „Gazety Obywatelskiej” dyskusję między Janem Lechem Skowerą i Albertem Łyjakiem na temat pożądanego ustroju Polski.

Mam wrażenie, że obaj polemiści poruszali się jedynie po powierzchni zjawisk, pomijając milczeniem najważniejszy – religijny – aspekt konstytucji naturalnej przyszłego (Trzeciego) Królestwa Polskiego. W wypowiedziach, które skłoniły mnie do zabrania głosu, pojawiły się natomiast zagadnienia, o których już wielokrotnie pisali autorzy Portalu Legitymistycznego.

Dyskusje między demokratami i tymi monarchistami, którzy odrzucają pryncypia legitymizmu, toczone są zazwyczaj „od końca”, czyli są pełne odniesień zarówno do opłakanej kondycji moralnej państw, w których król panuje, ale nie rządzi, jak i do „świecidełek” redukujących niektóre domy panujące (niekiedy splamione uzurpacją) do rangi celebrytów. Wymiana myśli publicystów „Gazety Obywatelskiej” wpisuje się w ten schemat – łącznie z klasycznym dociekaniem odnoszącym się do krajowej specyfiki: Kto będzie królem? wyprzedzającym zarówno rozważania o warunkach ustrojowych, w których przyszły monarcha miałby sprawować władzę, jak i niezbędną w tej dyskusji wiedzę o źródle i celu władzy prawowitej. Zanim zaczniemy się spierać o to, kto będzie królem, zastanówmy się najpierw – kim jest król?

Dzięki nauczaniu Kościoła wiemy, że nasz Pan Jezus Chrystus jest również Królem: władcą nie tylko w niebie, nie tylko w sercach katolików, nie tylko w ich mieszkaniach, nie tylko tam, gdzie Mu na to pozwalają, lecz Suwerenem całego ziemskiego globu. Jego tronem jest tabernakulum. Z tego wynika, że ostatecznym celem legitymistycznego ładu jest zbawienie poddanych. Monarcha, na którego wszyscy Polacy powinni czekać i o którego nadejście powinni się modlić, musi być wikariuszem Chrystusa, porucznikiem Boga, pontifexem łączącym hierarchię Królestwa Niebieskiego i powierzone mu państwo. Módlmy się, mówiąc wprost, żeby był tradycjonalistą katolickim, który zachowuje się konsekwentnie, więc jednoznacznie, bez wahań i kompromisów odrzuca modernizm oraz inne herezje. Powinniśmy potraktować poważnie słowa papieża Piusa IX, to nieustannie aktualne ostrzeżenie: Polacy szukają Polski, a nie szukają Królestwa Bożego, dlatego nie mają Polski. Musimy o nich pamiętać bez względu na to, kto będzie królem, kto i kiedy założy nową polską dynastię. Najpierw Królestwo Boże, a wszystko, czego potrzebuje Polska, będzie nam dodane.

W XXI wieku duch czasów i wiatr epoki są oczywiście przeciwko obrońcom ołtarza i tronu. Od kilkuset lat Kościół zmaga się ze schizmą bytu, której wyrazem są kolejne rewolucje – najpierw wymierzone w Kościół, później w monarchię, własność i nawet naturę. Dziś Kościół to rozproszone grupy wiernych walczących z nieustannym naporem modernistów, którzy pod zawłaszczonym szyldem katolicyzmu cierpliwie, stopniowo i nader skutecznie fabrykują karykaturę Magisterium. Obecnie – pozwólmy sobie na ironię – każdy pogląd może zyskać przymiotnik katolicki, zwłaszcza wtedy, gdy narzucają go heretycy przebrani za biskupów. Życie wieczne stało się przedmiotem hazardu.

Nie wiemy, dlaczego nasz Stwórca dopuścił do rewolucji w Kościele i potwornych zniszczeń, z jakimi stykamy się każdego dnia. Nie wiemy, jak rewolucja się skończy. Życie wśród gruzów Starego Ładu powinniśmy jednak potraktować jak próbę, jak wezwanie do oporu, walki i odbudowy Ładu oraz hierarchii społecznej, a nie powód, by przyłączyć się do tych, którzy zdradzili Boga. Powinniśmy głosić to w porę i nie w porę: wolność i niepodległość są możliwe tylko pod berłem naszego Pana Jezusa Chrystusa. Aby zatem restauracja doszła do skutku, musimy rozpoznać w Nim źródło wszelkiej prawowitej władzy: przez Niego panują królowie.

Jacek Bartyzel: Trzeba pożegnać się z mitem

                Trzeba pożegnać się z mitem (25-30 lat temu sam w niego wierzyłem), że w swoich początkach Stany Zjednoczone były umiarkowaną, arystokratyczną republiką z rządem „mieszanym”, jak Rzym starożytny, która dopiero później zdegenerowała się w demokrację i wreszcie w państwo opiekuńczo-garnizonowe (termin paleokonserwatysty Thomasa Fleminga), a Ojcowie Założyciele i autorzy konstytucji byli konserwatywnymi chrześcijanami (choć oczywiście protestantami), szczerze wierzącymi w Trójosobowego Boga, którzy odrzucili jedynie ideę kościoła państwowego ze względu na pluralizm konfesji w społeczeństwie. Prawda jest zupełnie inna. Wszyscy, albo przynajmniej prawie wszyscy Founding Fathers, na czele z Washingtonem, Franklinem, Jeffersonem i Madisonem byli deistami (a możliwe, że u niektórych nawet deizm był tylko kamuflażem dla całkowitego niedowiarstwa) i oczywiście masonami, zdecydowanie wrogimi chrześcijaństwu, a w szczególności katolicyzmowi (który Jefferson uważał za „antyreligię powstałą z majaków obłąkańczych imaginacji”) i zdecydowanymi stworzyć pierwszy w historii całkowicie świecki porządek, w zupełności "wolny" od jakichkolwiek odniesień religijnych (co też uczynili pisząc ateistyczną konstytucję, w której nie ma najmniejszej wzmianki o Bogu, choćby najogólniej i ponadkonfesyjnie pojętym, oraz tworząc pierwsze w dziejach "świeckie państwo").

Publicznie unikali z hipokryzji lub ostrożności atakowania lub wyszydzania wprost religii, ale w korespondencji prywatnej bywali zupełnie otwarci. Np. Thomas Jefferson w liście do Williama Shorta z 31 października 1819 roku wykładał, że grzech pierworodny, dogmat trynitarny, Boskość Jezusa, Jego cuda, Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie na oczach uczniów, realna obecność w Eucharystii, itd. są „sztucznymi systemami wymyślonymi przez radykalne chrześcijańskie sekty”, które zepsuły „szlachetną moralność”, której uczył Jezus, a w liście do Johna Adamsa z 11 kwietnia 1823 roku prorokował radośnie, że nadejdzie dzień, „kiedy mistyczne spłodzenie Jezusa przez Boga Ojca w łonie dziewicy będzie uznawane za taką samą bajeczkę, jak spłodzenie Minerwy w głowie Jowisza”

Rewolucjoniści amerykańscy nie byli więc lepsi od rewolucjonistów francuskich, tylko od nich rozsądniejsi i bardziej pragmatyczni. Nie uciekali się do gilotyn, pławienia w rzekach i innych okrucieństw. Oczywiście sprawę ułatwiła im wielość protestanckich denominacji i niemal całkowita nieobecność wówczas katolicyzmu w postbrytyjskich koloniach. Dla uzasadnienie całkowitej „prywatyzacji” religii i „świętej zasady” idealnego oddzielenia religii od państwa, posłużyli się prostą sztuczką wymyśloną jeszcze przez Locke’a, a mianowicie przyjęcia (politycznego) dogmatu tolerancji dla wszystkich sekt protestanckich pod warunkiem, że każda z nich zgodzi się też tolerować religijne zapatrywania pozostałych denominacji, czyli zrezygnuje z roszczenia do prawdy. Odrzucając możliwość uznania przez państwo za swoją jakiejkolwiek religii i jakiegokolwiek kościoła (przy przyjęciu również Locke’ańskiej definicji kościoła, jako opartego też na umowie społecznej „wolnego stowarzyszenia ludzi, którzy ze sobą się łączą na zasadzie całkowitej dobrowolności w tym celu, żeby publicznie cześć Bogu oddawać w tej formie, jaka w ich przekonaniu jest bóstwu miła”), a jednocześnie w imię absolutnej „wolności religijnej” zezwalając na działalność religijną, czyli zakładanie "kościołów" komukolwiek, Ojcowie Założyciele świadomie umożliwili pojawienie się w USA tego, co nazwano „plagą sekt”, zakładanych przez „teologicznych wagabundów”, a nawet szaleńców i ponurych dyktatorów religijnych, który to zalew „wolnego religianctwa” uczynił z Ameryki – jak się wyraził Harold Bloom - „kraj zbzikowany religijnie”. Tak sytuacja jednak – znów zgodnie ze wskazówkami przebiegłego Locke’a – była nadzwyczaj korzystna dla państwa, ponieważ trudna do policzenia mnogość sekt czyniła każdą z nich zależną od jednolitego i „neutralnego” państwa, mogącego je kontrolować i nadzorować oraz wykorzystywać do własnych celów.

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Kaplica rzymskokatolicka pw. św. Józefa Opiekuna Kościoła Świętego we Wrocławiu – zdjęcia.

Rzymskokatolicka kaplica p.w. św. Józefa, Oblubieńca N.M.P., Wyznawcy, Opiekuna i Patrona całego Kościoła Świętego. 

Wrocław, ul. Powstańców Śląskich 114 (1 piętro)


Kaplica znajduje się w dużym budynku biurowo-mieszkalnym, w centrum miasta (niedaleko biurowca Sky Tower), w specjalnie na ten cel wynajmowanym lokalu, w którym znajdują się cztery pomieszczenia (przedsionek, kaplica, zakrystia i rozmównica/pokój do słuchania spowiedzi). Wejście na 1 piętro schodami na zewnątrz (od ulicy należy przejść na drugą stronę budynku przejściem, zewnętrznymi schodami wejść na piętro, po czym korytarzem, drzwi na końcu, na wprost). 

Widok z ul. Powstańców Śląskich. Należy przejść na drugą 
stronę budynku tym przejściem, po czym zewnętrznymi 
schodami na 1 piętro, i korytarzem do końca.

Strona: https://mszatrydencka.wroclaw.pl/

niedziela, 28 sierpnia 2022

O miłości bliźniego i św. Augustynie - ks. Rafał Trytek


Kazanie ks. Rafała Trytka wygłoszone na dwunastą niedzielę po Zielonych Świątkach - 28.08.2022, w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie, ul. Sarego 18/2. 
Temat: O miłości bliźniego i św. Augustynie

czwartek, 25 sierpnia 2022

Nowy biskup rzymskokatolicki. X. bp. Germán Fliess.

 Wczoraj, w święto św. Bartłomieja, Apostoła, oficjalne źródła z Seminarium Świętej Trójcy w Pensylwanii i Instytutu Rzymskokatolickiego (ICR) pod przewodnictwem Msgr. Donalda Sanborna, ICR ogłosiły, że argentyński xiądz Germán Fliess, ICR zostanie podniesiony do pełni Kapłaństwa, Episkopatu. 

Konsekracja odbędzie się w Brooksville na Florydzie, USA, w święto św. Andrzeja, Apostoła, 30 listopada 2022 r. Ks. Fliess przyjął święcenia kapłańskie 12 lat temu, a od 11 lat jest profesorem seminarium Trójcy Przenajświętszej.

Modlimy się do Boga o wszelkie błogosławieństwo dla bpa Germána Fliessa, ICR.

(https://www.veritasetsapientia.org/post/anúncio-de-sagração-episcopal-do-instituto-católico-romano)

wtorek, 23 sierpnia 2022

Od prezbitera Novus Ordo do księdza rzymskokatolickiego: wywiad z x. Michaelem DeSaye

 Od prezbitera Novus Ordo do księdza rzymskokatolickiego: wywiad z księdzem Michaelem DeSaye

19 sierpnia 2022 r

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2022/08/from-presbyter-to-priest-interview-father-michael-desaye/

Od religii Vaticanum II do katolicyzmu...

Niewiele rzeczy może być trudniejszych niż uświadomienie sobie przez posoborowego kapłana, że pomimo jego szczerej miłości do Boga i prawdziwej pobożności, religia, do której nieświadomie należał przez całe życie, nie jest w rzeczywistości rzymskokatolicką religią trwającą od niepamiętnych czasów, ale fałszerstwem wymyślonym w 20 wieku.

Prawdopodobnie jedyną rzeczą jeszcze bardziej niepokojącą jest uświadomienie sobie, że nie z jego winy jego święcenia kapłańskie były najprawdopodobniej nieważne, co oznacza, że nigdy w życiu nie ofiarował ważnej Mszy ani nie udzielił ani jednego ważnego rozgrzeszenia. Rzeczywiście, kontemplowanie tych rzeczy musi być całkowicie przerażające.

https://www.ultramontes.pl/cekada_niewazne_swiecenia.htm

Chociaż bez wątpienia istnieje wielu posoborowych księży, którzy żywią podobne podejrzenia, niewielu poważnie bada to dokładniej, a jeszcze mniej zbiera się na odwagę, aby zrobić następny krok i zrezygnować z diecezji lub opuścić wspólnotę religijną, aby mogli przyjąć prawdziwy katolicyzm i otrzymać odpowiednie wyszkolenie i ważne święcenia od sedewakantystycznego biskupa.

Niemniej jednak tacy, którzy to robią.

W Stanach Zjednoczonych ks. Michael Oswalt z diecezji Rockford w stanie Illinois jest jedną z takich wyjątkowych dusz. Jego list z 2009 r.  „Odrzucenie fałszywego Kościoła”, skierowany do duchownych w jego byłej diecezji, to prawdziwy dynamit.

https://www.ultramontes.pl/oswalt_moje_obserwacje.htm

https://www.ultramontes.pl/oswalt_odrzucenie_falszywego.htm

Innym prezbiterem kościoła Vaticanum II, który wielkodusznie współpracował z łaską Bożą, jest ks. Michael G. DeSaye z diecezji Trenton w stanie New Jersey. To właśnie ten ostatni został (ponownie) wyświęcony 29 czerwca, wraz z trzema innymi, przez biskupów Donalda Sanborna i Josepha Selwaya w Most Holy Trinity Seminary w Brooksville na Florydzie. Pełny film z święceń i uroczystej Mszy z okazji święta świętych Piotra i Pawła można obejrzeć tutaj. (Dla kontrastu, jego nieważne święcenia Novus Ordo są dostępne tutaj.)

W przeszłości informowaliśmy o wielebnym DeSaye:

W tym poście mamy przyjemność przedstawić pisemny wywiad z nowo wyświęconym ks. DeSaye. Został on przeprowadzony przez pana Cory’ego Tescha (niezwiązanego z Novus Ordo Watch) i jest publikowany za jego zgodą.

Pytania i uwagi reportera będą pogrubione; Odpowiedzi ojca DeSaye będą miały regularny krój pisma.

Oświadczenie ws. komentarzy na stronie.

 OŚWIADCZENIE

Od kilku dni mamy na naszej stronie (Tenete Traditiones) zmasowany atak trolli internetowych związanych najprawdopodobniej z osobą pana Michała Woźnickiego, po ostatnim artykule na jego temat, który został opublikowany w piątek, 12 sierpnia 2022 r., a który jest bardzo popularny, i ma już rekordową (jak na ostatnie miesiące) ilość wyświetleń. Jak widać niektórym zaślepionym sekciarzom ta sytuacja bardzo się nie spodobała, i zaczęli wypisywać różne brednie, nie mające nic wspólnego z poruszonym w tym tekście tematem. Komentarze te są oczywiście anonimowe, jednakże anonimowi autorzy (czy raczej jeden autor) zarzucają mi w nich tchórzostwo oraz usuwanie komentarzy. Jednakże, jak widać nie przeczytali oni Regulaminu jaki obowiązuje na tej stronie. Punkt 2. niniejszego regulaminu wyraźnie stanowi, iż „Redakcja zastrzega sobie prawo do merytorycznej oceny treści komentarzy. Komentarze całkowicie pozbawione sensu i argumentów merytorycznych będą usuwane.”. Dlatego proszę się nie dziwić, że komentarze nie na temat (nie odnoszące się do meritum sprawy, a więc do haniebnych i obraźliwych publicznych wypowiedzi i zachowań pana Woźnickiego, lub będące atakami ad personam na mnie lub kogokolwiek innego, albo prywatną oceną mojego wykształcenia czy wiedzy teologicznej [co nie ma najmniejszego znaczenia w tym temacie]) nie będą publikowane. Tak, na tej stronie panuje cenzura prezencyjna, i dla każdego prawdziwego konserwatysty i katolika-tradycjonalisty jest to oczywiste. My nie wierzymy w bożka "wolności słowa", gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, choćby nie wiadomo jak idiotyczne. Komentarze nie są usuwane, tylko po prostu nie przechodzą selekcji przez cenzurę. Nie wiem w jakim celu ich anonimowy autor cały czas wypisuje kolejne elaboraty, ale jeśli nie zmieni stylu (bardzo podobnego zresztą, pseudo-moralizatorstwa i obrażania adwersarzy jak pan Woźnicki), nie zacznie wypowiadać się z sensem i na temat, oraz nie wzniesie się na nieco wyższy poziom merytoryczny, to wszelkie jego wysiłki są całkowicie daremne, a jego wypociny nie pojawią się na stronie (w celu zachowania jej poziomu merytorycznego i mojej higieny intelektualnej, nie zamierzam bowiem odpowiadać na taki bełkot). Żałosne jest także zarzucanie mi "tchórzostwa" przez kogoś kto pisze jako "anonimowy" bez swojego imienia i nazwiska. Stań najpierw sam z otwartą przyłbicą, zanim nazwiesz kogoś "tchórzem"! Inaczej sam sobie dajesz świadectwo...

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny

23 sierpnia AD 2022

Jacek Bartyzel: Morderstwo córki profesora Dugina.

Przerywam na chwilę sierpniową „abstynencję” od fejsbuka, aby dać wyraz swojemu obrzydzeniu sposobowi podawania przez polskie – a raczej należałoby rzec: polskojęzyczne – media informacji o zamordowaniu w zamachu terrorystycznym córki prof. Aleksandra Dugina, które to media ledwie skrywają swoją satysfakcję z powodu tego mordu.

Śp. Daria Dugina zginęła zapewne „przez pomyłkę” i „w zastępstwie” swojego ojca, co do którego spodziewano się, że będzie jechał tym samochodem (przypomina to okoliczności innego, znanego z historii mordu politycznego, kiedy to skarbnik Action Française, Ernest Berger został zepchnięty pod nadjeżdżający pociąg w metrze przez morderczynię, która wzięła go z wyglądu za Charlesa Maurrasa), chociaż nie można wykluczyć, że świadomie chciano uderzyć ojca zabijając mu dziecko (tak jak z kolei w upozorowanym „samobójstwie” Philippe’a Daudeta).

Ktokolwiek dopuścił się tego aktu terrorystycznego (osobiście nie wierzę w żadną „Republikańską Armię Narodową”, a moim zdaniem sprawców lub przynajmniej mocodawców należałoby szukać albo w amerykańskich służbach specjalnych, nienawidzących Dugina jako wroga demoliberalnego atlantyzmu, albo w ukraińskich – zaprzeczenia władz w Kijowie są nazbyt skwapliwe, zaś argumentacja, iż Ukraina nie jest państwem terrorystycznym, jak Rosja, mało wiarygodne, bo obie te nacje i ich państwa mieszczą się w tej samej, orientalnej „kulturze politycznej”, w której mordowanie przeciwników stanowi normę).

Oprócz powtarzania bzdurnej mantry o „ideologu Kremla”, „propagandyście” i „mózgu Putina” – ideologiczne i geopolityczne koncepcje A. Dugina były przezeń rozwijane, gdy jeszcze nikt o Putinie nie słyszał – mówi się, że wzywał do mordowania Ukraińców. Przypomnę, że kiedy wybuchła I wojna światowa, czołowi filozofowie i poeci niemieccy wzywali do zabijania Francuzów i ich sojuszników w imię wyższości germańskiej Die Kultur, a takoż czołowi intelektualiści francuscy i angielscy wzywali do zabijania germańskich „Hunów” w imię postępu i wyższości zachodniej Civilization, ale jakoś nikt nie zamordował z tego powodu Maxa Schelera czy Emile’a Durkheima, bo rozumiano, że myśliciele i artyści, jak popadną w patriotyczne uniesienie, to nie znają granic swojej weny retorycznej.

Normą naszej tradycji moralnej jest przecież właśnie to, że nie zabija się za myślenie, a więc nie zabija się filozofów, nawet jeżeli ich poglądy są nam niemiłe (nb. w wypadku prof. Dugina przynajmniej antyliberalna strona jego koncepcji winna nam być właśnie miła, przy odrzuceniu aspektów gnostyckich i imperialno-wielkoruskich), a jeśli zdarzy się, że jednak się ich zabija, to jest to – począwszy od Sokratesa – hańbą społeczeństw to czyniących. Jest mi zatem wstyd za te prawie rozradowane komentarze, toteż tej chwili składam Aleksandrowi Gieljewiczowi – jak ojciec ojcu, profesor profesorowi i chrześcijanin-katolik chrześcijaninowi-prawosławnemu – wyrazy głębokiego współczucia z powodu tragicznej śmierci jego córki.

prof. Jacek Bartyzel

Źródło: facebook.com

ZA: https://www.nacjonalista.pl/2022/08/23/jacek-bartyzel-morderstwo-corki-profesora-dugina/

niedziela, 21 sierpnia 2022

Wszyscy nosimy chorobę grzechu - ks. Rafał Trytek


Kazanie ks. Rafała Trytka wygłoszone na jedenastą niedzielę po Zielonych Świątkach - 21.08.2022, w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie, ul. Sarego 18/2. Temat: Wszyscy potrzebujemy Boskiego Lekarza

Pierwsza uroczysta (solenna) Msza Święta na Czarnym Lądzie od czasów Vaticanum II.

 Deo Gratias! Pierwsza uroczysta Msza Święta x. Johna Okerulu 

[x. Okerulu jest jednym z neoprezbiterów, wyświęconych w maju tego roku po nagłej śmierci śp. x. Bpa Daniela L. Dolana przez J. Exc. x. Bpa Rodrigo da Silvę]

St Philomena Catholic Church, Port Harcourt

21 sierpnia 2022 r.


Zdjęcia z dzisiejszej uroczystej mszy odprawionej przez naszego nowego kapłana ks. Johna Okerulu. Pierwsze zdjęcie to matka księdza, a drugie to cała rodzina Okerulu.

Specjalne podziękowania kierujemy do Saint Gertrude the Great Church, Ohio oraz do naszego biskupa Charlesa McGuire'a, dzięki któremu mamy teraz dwóch nowych księży i możemy odprawić pierwszą uroczystą Mszę Świętą w Nigerii. 

To była długa droga w celu przywrócenia prawdziwej katolickiej i apostolskiej wiary, jak to było przed Vaticanum II i przez łaskę Bożą Kościół Katolicki zostanie ostatecznie przywrócony w Nigerii i na całym świecie.





poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Kazania x. Rafała Trytka w Internecie, nowy kanał.

Kaplica Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie (ul. Sarego 18/2).
Można zauważyć, że w ołtarzu niedawno powrócił (nowy)
przepiękny obraz Matki Bożej Częstochowskiej.

 Z radością informujemy, iż niedawno został założony nowy kanał na YT, gdzie będą umieszczane kazania x. Rafała Trytka wygłaszane w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie. Zachęcamy wszystkich do oglądania i przekazywania dalej tej (kolejnej już) radosnej informacji. Poniżej umieszczamy link do tego kanału:

https://www.youtube.com/channel/UChqbD7ZLNc_f2GJzUJeyzlQ



Kazanie ks. Rafała Trytka wygłoszone na dziesiątą niedzielę po Zielonych Świątkach - 14.08.2022, w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie, ul. Sarego 18/2. 
Temat: Pycha faryzeuszów i pokora Ojca Maksymiliana Kolbe


Kazanie ks. Rafała Trytka wygłoszone na Uroczystość Wniebowzięcia NMP - 15.08.2022, w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie, ul. Sarego 18/2.

piątek, 12 sierpnia 2022

Czy to już koniec sekciarstwa z Wronieckiej?


W ciągu ostatniego miesiąca mogliśmy oglądać wyjątkowo gorszące i obrzydliwe sceny z udziałem "xiędza" Michała Woźnickiego i jego grupki fanatyckich wyznawców. Każda osoba, która regularnie śledziła do tej pory jego kanał na YouTube, mogła "wyłapać" te sytuacje, związane głównie z niedawną pieszą pielgrzymką z Poznania do Gietrzwałdu, którą zorganizował "ks." Woźnicki. Niestety, każdy dzień tej pielgrzymki był transmitowany na żywo, w związku z czym obrzydliwe zachowania tego "duchownego" obejrzeć mogli nie tylko towarzyszący mu ludzie, lecz cały świat... A może właśnie tak miało być! Bo w tej chwili opadły już wszelkie maski i złudzenia. Człowiek ten pokazał doskonale swoje prawdziwe oblicze, całkowicie niegodne katolika, a tym bardziej "kapłana". Pokazał jak traktuje ludzi (i to bardzo mu oddanych, swoich wiernych, fanatycznych wyznawców), jak wiele w nim postawy czysto faryzejskiej, fałszywej, wywyższającej się, a jak mało miłości bliźniego i zwykłej, ludzkiej życzliwości, wrażliwości wobec innych osób...

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.

Tymczasem tak o swoich wiernych mówi "ks." Woźnicki, nazywając ich m.in. hordą, hołotą i tłuszczą, bo nie miał pierwszeństwa w porannej toalecie... :


Tu jeszcze jeden pokaz "zwrócenia uwagi" starszej kobiecie, tylko za to że z dobrej woli i troski zapytała się go rano, czy napije się kawy czy herbaty... :


A tu najlepsze, przykład czystego sekciarstwa i psychomanipulacji, traktowania wiernych jako ubezwłasnowolnionych poddanych, którzy muszą robić i powtarzać to wszystko, co im guru nakazuje, bez zastanowienia, bez myślenia... Przy okazji przykład fałszywej modlitwy i pobożności faryzejskiej, dokładnie jak w ewangelicznej przypowieści o faryzeuszu i celniku, w wykonaniu pana Woźnickiego:


To wszystko wyjaśnia dlaczego usunęli go z klasztoru. Obcowanie z nim na co dzień to katorga. Jemu od dawna odbija. Teraz po prostu wychodzi to na światło dzienne. 

środa, 10 sierpnia 2022

Nowa strona nowej kaplicy katolickiej we Wrocławiu.

Od jakiegoś czasu dochodziły do nas informacje, że we Wrocławiu powstała nowa rzymskokatolicka kaplica (a właściwie że istniejąca dotychczas, od początków katolickiego Apostolatu w Polsce kaplica, która mieściła się wcześniej w prywatnym mieszkaniu [Wrocław, Muchobór Wielki], zmieniła swój adres, i mieści się obecnie w wynajmowanym lokalu w centrum miasta). Jednak jak do tej pory, adres tej kaplicy nie był udostępniony publicznie. Z ogromną radością jednak informujemy, iż w dniu dzisiejszym dotarła do nas informacja, że nareszcie adres tej nowej kaplicy został publicznie udostępniony na stronie internetowej tejże kaplicy pw. św. Józefa Opiekuna Kościoła Świętego (wcześniej kaplica pod poprzednim adresem miała wezwanie św. Jana Apostoła i Ewangelisty). W tej sytuacji z największą radością i z czystym sumieniem publikujemy niniejszym adres tej kaplicy oraz link do jej oficjalnej strony internetowej, na której publikowane są terminy Mszy św.: 

Adres siedziby Kaplicy

ul. Powstańców Śląskich 114, Wrocław

Wejście na 1 piętro schodami na zewnątrz


Strona: https://mszatrydencka.wroclaw.pl/


Terminy Mszy Świętych

Sierpień 2022


15 VIII Poniedziałek 17.00 - Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marji Panny 

Ryt zdwojony

I klasa z oktawą zwykłą Szaty białe

Poświęcenie ziół i owoców


16 VIII Wtorek 7.00 - Św. Joachima Ojca Najświętszej Marji Panny

Ryt Zdwojony 2 klasa Szaty białe


28 VIII Niedziela 17.00 - XII Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego

Ryt półzdwojony Szaty zielone komemoracja Św. Augustyna Bisk. Wyzn. i Doktora Kościoła


29 VIII Poniedziałek 7.00 - Ścięcie Św. Jana Chrzciciela

Ryt zdwojony Szaty czerwone


Źródło: https://mszatrydencka.wroclaw.pl/

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Na 78 rocznicę Powstania Warszawskiego '44.

Z okazji kolejnej już, 78 rocznicy rozpoczęcia Powstania Warszawskiego, należy przypomnieć i podkreślić po raz kolejny najważniejsze fakty związane z tą rocznicą:

Powstanie Warszawskie, jak również udział Polaków u boku aliantów był perfidnym syjonistycznym spiskiem, po to żeby Polska straciła najlepszych ludzi i żeby na ich trupach możliwa była podmianka z niemieckiej na sowiecką oraz zainstalowanie komunistycznego, samozwańczego, marionetkowego, przywiezionego z Moskwy rządu "lubelskiego" (Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego [PKWN] [kol. Komitet Lubelski]) złożonego z polskojęzycznych komunistów z polskimi (choć najczęściej podmienionymi) nazwiskami (Polakami ich nazwać nie można). 

Współcześni "polscy" politycy oraz media lansują wciąż tezę, jakoby Powstanie Warszawskie było wzorem dla dzisiejszych pokoleń, czy przedstawiają je jako "wielkie zwycięstwo" [sic!]. Owszem, było to wielkie zwycięstwo wrogów Polski! Po 63 dniach walki przeciwko jednostkom niemieckim wspieranym przez kolaboracyjne formacje składające się z Rosjan, Białorusinów i Ukraińców, powstanie skapitulowało. Poległo ok. 18 tysięcy powstańców, a 25 tysięcy zostało rannych. Zginęło co najmniej 150 tysięcy cywilów, z czego ok. 60 tysięcy zostało wymordowanych podczas Rzezi Woli. Po kapitulacji Niemcy przystąpili do palenia ocalałych części miasta. Warszawa została zniszczona w ok. 85%. Nie można wciąż dawać sobie wmówić, że Powstanie Warszawskie było wielkim zwycięstwem. To była klęska pod każdym względem: militarnym, politycznym i humanitarnym.

Nigdy więcej takich „zwycięstw”!

Chwała bohaterskim Powstańcom i wieczna o nich pamięć! Wieczna pamięć o poległych żołnierzach i pomordowanych cywilach! Hańba i zapomnienie łajdakom, zdrajcom i pospolitym durniom odpowiedzialnym za wydanie rozkazu rozpoczęcia Powstania! Niesłychane, ze ci wszyscy Komorowscy, Okuliccy etc. zamiast służyć jako przykład głupoty i zdrady narodowej mają swoje ulice, pomniki czy place!..

Warto zauważyć, że już od czasów sanacji, lansowane są te zbrojne działania Polaków, kiedy przelewali oni krew niewiele lub zgoła nic z tego mając na korzyść innych (którzy ich podpuścili). Powstanie listopadowe, styczniowe, warszawskie. Jak mało obchodzone jest np. Wielkopolskie (bo zwycięskie), Powstania Śląskie, Obrona Lwowa, rocznica bitwy pod Grunwaldem (dawniej święto narodowe w I RP), zwycięstwo w wojnie trzynastoletniej, Bitwa pod Wiedniem itp. Tak samo nie podkreśla się barbarzyństwa Niemców (i Ukraińców!) w czasie powstania warszawskiego, tylko mgliście najczęściej, że "Polacy bohatersko walczyli…" itd.

Wyjątkowym, skrajnym obrzydlistwem jest natomiast porównywanie powstańczej Warszawy do walczącej Ukrainy (takim porównaniem uraczył nas niedawno między innymi "premier III RP" Mateusz Morawiecki czy [p]rezydent Andrzej Juda, pardon, Duda)! Jedynym łącznikiem tych historii są Ukraińcy z dywizji SS, którzy mordowali naszych ojców, kiedy ci na barykadach walczyli o niepodległość!

Cześć i chwała Bohaterom!

Hańba zdrajcom dawnym i obecnym!

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny