Strony

poniedziałek, 16 października 2023

Biskup FSSPX bierzmuje w kościele Novus Ordo

Biskup Bernard Tissier de Mallerais FSSPX udzielił bierzmowania i odprawił Mszę św. 14 października w kościele All Souls Church w Sanford w diecezji Orlando.

Biskup Mallerais miał pozwolenie od modernistycznego "biskupa" Johna Gerarda Noonana, a nawet Watykanu, co było zgodne ze skrajnym centralizmem i autorytaryzmem Bergoglio, który traktuje modernistycznych "biskupów" jak ministrantów. Obie kolekty trafiły do ​​modernistycznej diecezji i parafii.

#newsRudkdtbrtf


ZA: https://gloria.tv/post/zeMmDBeJihg92droKWeqMnGwv?

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Jakby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, że FSSPX jest już oficjalnie częścią modernistycznego neokościoła, to tego typu obrazki nie powinny pozostawiać żadnych złudzeń. Bractwo akceptuje Bergoglio jako "papieża" a neokościół jako Kościół katolicki, a Bergoglio akceptuje bractwo jako część jego "kościoła", i daje im więcej praw, niż np. grupy indultowe, które zwalcza. Tak wygląda KONTROLOWANA OPOZYCJA. Celowo bractwo nie otrzymało do dziś i raczej nie otrzyma żadnego formalnego statusu kanonicznego w neokościele, aby zachować pozory jego autonomii, pozory bycia w opozycji wobec bergogliańskiego nowego ładu, aby nie zniechęcić zbyt radykalnych duchownych i wiernych FSSPX, którzy w przeciwnym razie odłączyli by się od FSSPX i dołączyli do "ruchu oporu" bp. Williamsona, albo przeszli na pozycje integralnie katolickie...

2 komentarze:

  1. Lefebrianie nigdy nie będą mieli wątpliwości, ich skorupa zatwardziałości jest nie do rozbicia, ponieważ kochają swoją komfortową sytuację "zjedli ciastko i mają ciastko" (stawiają opór modernizmowi nie opuszczając jego struktur)

    OdpowiedzUsuń
  2. W latach 60 Brzeziński i Huntington promowali teorię konwergencji, wg której ZSRR nie jest już tak złym systemem jak kiedyś i choć wciąż odmiennym od zachodniego świata to upodabniającego się do USA, tak jak USA do ZSRR tak, że finalnie kraje te miałyby przybliżyć się do siebie do tego stopnia, że w końcu miałyby "zlać się" ze sobą. Piszę o tym dlatego, że od jakiegoś czasu coraz bardziej wydaje mi się, że ta zasada przyświeca Bractwu i kościołowi soborowemu. Soborowcy coraz częściej przemycają tradycyjne formy i vice versa. A trochę wiem bo w mojej rodzinie wszyscy są członkami kościoła soborowego a i z Bractwem byłam długo związana, na długo przed boomem popandemicznym który teraz przeżywa Bractwo. O ile dla kościoła soborowego elementy tradycji to w większości puste dekoracje bez większego znaczenia, o tyle w Bractwie są to zmiany dotyczące kwestii fundamentalnych. W kwestiach bierzmowania - to że Bp z Bractwa bierzmowal - ot, czemu nie, są neokatechumenaty które mają swoje ryty, są odnowy itp., to może być też tradycja. Ale Bractwo powinno wiedzieć że to nie jest kwestia widzimisię rytualnego, tylko wiary i ważności sakramentu. Doszło do tego, że o paradoksie - młodzież kościoła soborowego ma ważny sakrament, a młodzież Bractwa - co najmniej wątpliwą (choć osobiście twierdzę że nieważną- (Huonder)).

    P.S. Księża z Bractwa zgubili birety. Niby nic, ale każdy kto wie czym jest katolicyzm wie też, że to co najmniej nieładnie.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.