Strony
czwartek, 30 września 2021
Basti ft. Lech Makowiecki - "Ostatni Nabój"...
środa, 29 września 2021
Konsekracja biskupia x. Rodrigo da Silva. ON-LINE.
Link do transmisji na żywo z kościoła pw. Św. Gertrudy Wielkiej, z uroczystej konsekracji biskupiej x. Rodrigo da Silva, przez J.Exc. x. Bp'a Daniela L. Dolana: kliknij tutaj
https://sggresources.org/products/webcasting-the-traditional-liturgy-to-the-world
wtorek, 28 września 2021
O. Walery: „Ukryty papież”, kardynał Achille Liénart.
Kard. Achille Liénart (po prawej) podczas Vaticanum II
„Ukryty papież”, kardynał Achille Liénart
[Z korespondencji – przyp. Tłum.]
Pytanie 1: Przede wszystkim dotyczy to „teoretyków Nowego Siri`ego”.
Chociaż osobiście wierzę w ukrytego Papieża, nie musi to oznaczać, że czuję się reprezentowany przez stronę internetową Mr.X.
Cokolwiek Mr.X pisze na swojej stronie internetowej, to jego osobista odpowiedzialność, nie moja.
Odpowiedź 1: Tak, przypominam sobie, że powiedziałeś mi, że nie wierzysz, iż kardynał Giuseppe Siri był „ukrytym papieżem” „Grzegorzem XVII”, ponieważ nie był prześladowany przez „kościół” Novus Ordo, ale czuł się bezpieczny i wygodny w tym „kościele” jako wysoko postawiony urzędnik jego „hierarchii”.
Jeśli się nie mylę, powiedziałeś mi, że wierzysz w „ukrytego papieża” „Grzegorza XVIII”.
Pytanie 2: Dlaczego wierzę w ukrytego Papieża? Bardzo proste: bo jestem katolikiem.
Od śmierci papieża Piusa XII jakieś 72 lata temu, nie mieliśmy publicznie znanego katolickiego papieża, mieliśmy tylko „oświeconych” oszustów, pseudo-papieży, którzy podążali za antykatolickim heretyckim nauczaniem Vaticanum II. Oznacza to, że gdyby nie było ukrytego papieża gdzieś na świecie, sukcesja apostolska zostałaby utracona. Żaden Sedes Vacante nigdy nie przetrwał 72 lat i niedorzecznością jest wierzyć, że Kościół Chrystusowy może być bez prawowitego papieża przez prawie sto lat. Tak więc logika katolicka dyktuje, że gdzieś MUSI być ukryty papież, aby Kościół nie był bez odpowiedniego przewodnictwa. Jeśli nie możemy uwierzyć w ukrytego Papieża, to równie dobrze moglibyśmy przestać być katolikami, ponieważ Kościół byłby martwy.
Odpowiedź 2: Rzeczywiście, zgadzam się z tobą, że „papieże” Vaticanum II są pseudo-papieżami.
Z drugiej strony, czy nie jest niedorzeczne wierzyć, że Widoczna Głowa Kościoła Chrystusowego była „ukryta” już od 61 lat (nie 72 lat), od 1958 do 2019 roku?
Jeśli uważasz, że gdzieś musi być ukryty papież, to twoja wiara jest niezgodna z Kanonem ogłoszonym 18 lipca 1870 roku na IV Sesji Świętego Ekumenicznego Soboru Watykańskiego (1869-1870):
„Jeśli więc ktoś powie, że Błogosławiony Piotr Apostoł nie został mianowany Księciem Apostołów i widzialną głową całego Kościoła bojownika, lub że ten sam bezpośrednio i natychmiast otrzymał od tego samego naszego PANA JEZUSA CHRYSTUSA prymat honoru wyłącznie, a nie prawdziwej i właściwej jurysdykcji; niech będzie przeklęty” (1).
Dużo miejsca zajęłoby w tym liście wyjaśnienie przyczyn bardzo długiego okresu wakatu na Stolicy Apostolskiej. Na ten temat można przeczytać w moich artykułach:
“The Visible Head and Perpetuity of the Primacy”, “A Perpetual Legal Person and Jurisdiction” [Wieczysta osoba prawna (moralna) a jurysdykcja], “The Unbroken Succession of the Bishops of Rome” [Nieprzerwana sukcesja Biskupów Rzymu]
W tym liście napiszę jednak kilka dodatkowych słów.
Tezę „katolicka logika nakazuje, że gdzieś MUSI być ukryty papież, aby Kościół nie był bez odpowiedniego przewodnictwa” można obalić jednym kontrargumentem, a mianowicie: Teza ta jest niezgodna z nauczaniem katolickim, ponieważ daje pretekst, aby każdy człowiek stał się „ukrytym papieżem”, posiadającym wszelkie „prawa” do kierowania Kościołem, podczas gdy Kościół ma nakazane okazywać ślepe posłuszeństwo człowiekowi, którego nikt nie zna.
Dlatego tezę o „ukrytym papieżu” należy odrzucić, ponieważ proponuje się w niej adorację człowieka zamiast Boga.
poniedziałek, 27 września 2021
Wizyta na grobie Niezłomnego Jezuity – ks. Władysława Gurgacza SI.
Dnia 26 września AD 2021, w XVIII Niedzielę po Zielonych Świątkach (święto śś. Cypriana i Jystyny, męczenników) delegacja Stowarzyszenia na Rzecz Kultury i Tradycji im. ks. dr Piotra Semenenko odbyła wizytę na grobie wybitnego, wielkiego polskiego kapłana, jezuity, kapelana oddziału partyzanckiego "Żandarmeria" Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców, zamordowanego przez komunistyczny sąd w 1949 r. – ks. Władysława Gurgacza SI, na wojskowej części Cmentarza Rakowickiego w Krakowie, gdzie odmówiliśmy modlitwę za duszę tego wspaniałego duchownego, a także zapaliliśmy znicze. W pełni odwołujemy się i nawiązujemy do postaci tego wielkiego Kapłana (* 1914 † 1949)
Grób ks. Gurgacza jest częścią nowej Kwatery Wojennej Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego 1939-1963, która znajduje się na terenie cmentarza przy ul. bp. Prandoty. Kwaterę sfinansował Instytut Pamięci Narodowej.
Mamy nadzieję, że będzie nam dane dożycia czasów, kiedy po odrodzeniu katolickiego Papiestwa i tryumfie Katolickiego Kościoła, ks. Władysław Gurgacz SI i inni męczennicy za Wiarę katolicką z czasów reżimu komunistycznego, zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy!
Chwała Bohaterom, Śmierć zdrajcom i kolaborantom!
niedziela, 26 września 2021
BERGOGLIO – wielka kara na całą ludzkość!
BP OLIVER ORAVEC
––––––
Nic gorszego nie mogło się przytrafić całej ludzkości niż "wybór" niekatolika i totalnego apostaty na tak zwanego "papieża". Sądzę, że w każdej religii, w każdym kraju są ludzie, którzy szukają Bożej prawdy. Wierzymy również, że Boża prawda znajduje się w religii ustanowionej przez samego Boga w osobie Jezusa Chrystusa. Religia ta znajduje się w Kościele katolickim założonym przez Pana Jezusa na św. Piotrze, który był pierwszym papieżem, czyli pierwszym Wikariuszem (Następcą) Chrystusa na ziemi. Po śmierci św. Piotra Kościół wybierał jego następców, którzy kontynuowali świętą misję prowadzenia ludzi do nieba. Pierwszych 54 papieży jest czczonych w Kościele jako święci, większość z nich była męczennikami, którzy oddali swoje życie za Pana Jezusa. W ciągu wieków na tronie papieskim zasiadali święci i wielcy nauczyciele Kościoła, a także ludzie mniej godni, których moralność nie była na odpowiednim poziomie. Jednakże, nawet najbardziej niegodni papieże NIGDY nie byli heretykami, to znaczy NIGDY nie nauczali błędu przeciwnego nieomylnej nauce Pana Jezusa lub Jego Kościoła. Jednak katolicy w XX wieku przestali kochać Jezusa Chrystusa i przestali poważnie traktować Jego nauczanie i naukę Jego Kościoła. Kościoły pustoszały i niewielu wiernych szukało świętości. Katolicy zaczęli kolaborować z wrogami Kościoła, czy to podczas straszliwych wojen XX wieku, czy też przez przynależność do ruchów i partii wrogo odnoszących się do naszej katolickiej religii.
piątek, 24 września 2021
Bp. Józef Sebastian Pelczar: Najświętsza Panna Maryja jest Opiekunką dusz w czyśćcu cierpiących.
przypadające na dzień 24 września
Najświętsza Panna Maryja jest Opiekunką dusz
w czyśćcu cierpiących
Bp. Marek A. Pivarunas CMRI: Nieomylność katolickiego Kościoła.
BP MARK A. PIVARUNAS CMRI
––––––
Umiłowani w Chrystusie,
Lekcja czytana na święto Zesłania Ducha Świętego pochodzi z Dziejów Apostolskich i opowiada nam o cudownej przemianie, jakiej Duch Święty dokonał w duszach Apostołów, gdy zstąpił na nich w postaci ognistych języków. W Dziejach Apostolskich czytamy:
"A gdy dopełniały się dni Pięćdziesiątnicy, byli wszyscy razem na tym samym miejscu. I nagle stał się z nieba szum, jakby nadchodzącego wichru gwałtownego, i napełnił cały dom, w którym siedzieli. I ukazały im się rozdzielone języki jakby z ognia, i usiadł na każdym z nich z osobna. I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym…" (Dzieje Apostolskie 2, 1-4).
Wszechmogący Bóg w swej nieskończonej mądrości tak zarządził, że Apostołowie mieli otrzymać Ducha Świętego w Jerozolimie w tym samym czasie, kiedy żydzi obchodzili jedno z trzech wielkich świąt Starego Testamentu – Święto Zbiorów (święto zebranego żniwa). Gdy tylko Orędownik, Duch Prawdy spłynął na Apostołów, to odważnie wyszli z miejsca odosobnienia, "aby głosić wszystkim narodom" wszystko to, co Chrystus im nakazał.
Zanim zajmiemy się atrybutem nieomylności, musimy zrozumieć, czym jest atrybut. Atrybut lub właściwość jest tym, co jest nieodłączne od samej natury rzeczy i wypływa z jej natury. Doskonałym tego przykładem jest woda. Woda ma taką właściwość jak wilgotność. Wilgotność jest wpisana w samą naturę wody; wilgotności nie da się oddzielić od wody. W katolickim Kościele istnieją trzy atrybuty lub właściwości: nieomylność, niezniszczalność i autorytet. Są one wpisane w samą naturę Kościoła katolickiego i nie mogą być od niego oddzielone.
30'ta rocznica konsekracji biskupiej J.Exc x Bp'a Marka A. Pivarunasa CMRI.
Herb biskupi J. Exc x Bp'a Marka A. Pivarunasa CMRI |
Nagranie z konsekracji biskupiej:
środa, 22 września 2021
Pamiętajmy o Biskupie Niezłomnym!
Zarzucono mu kolaborację z niemieckim okupantem, szpiegostwo na rzecz amerykańsko-watykańskiego imperializmu i Stolicy Apostolskiej oraz próbę obalenia władzy ludowej. Rzeczywistym powodem uwięzienia duchownego był raport o pogromie kieleckim, w którym odpowiedzialnością za wydarzenia zostały obarczone służby specjalne NKWD. W toku śledztwa obaj byli wielokrotnie torturowani w areszcie śledczym MBP. Podczas procesu w nagonkę na biskupa włączyli się tzw. księża patrioci i koncesjonowane przez władzę ruchy katolickie. Tadeusz Mazowiecki, redaktor naczelny „Wrocławskiego Tygodnika Katolików” opublikował artykuł krytykujący działalność biskupa.
sobota, 18 września 2021
GRZEGORZ XVI (Papież w latach 1831 - 1846)
prof. Jacek Bartyzel
Źródło: https://myslkonserwatywna.pl/grzegorz-xvi/
piątek, 17 września 2021
Religijny wymiar komunizmu
Z: https://opoka.news/fragment-ksiazki-okultystyczne-korzenie-swiatowej-rewolucji
czwartek, 16 września 2021
Ks. Zygmunt Golian: Jednakowoż lepiejby było, żeby Papież ustąpił, aniżeli tak bardzo obstawał przy swych prawach, boć przecie bez doczesnego panowania Kościół nie zginie, a takie uporczywe obstawanie więcej szkodzi Kościołow i niż pomaga.
środa, 15 września 2021
23 lipca 1951 r. zmarł arcybiskup metropolita krakowski Adam kard. Sapieha, Książę Niezłomny.
J. Emm. xiążę-arcybiskup Adam Stefan kard. Sapieha |
Umknęła nam w lipcu tego roku, w wakacyjnym ferworze, wyjątkowo ważna, okrągła – 70'ta rocznica śmierci arcybiskupa metropolity krakowskiego, x. Adama kard. Sapiehy, zwanego (ze względu na rzeczywiście nieugiętą postawę wobec obydwu okupantów – nazistów i komunistów) "Księciem Niezłomnym".
„Sapieha nie tylko był wielkim hierarchą Kościoła, nie tylko arystokratą z pochodzenia, ale też arystokratą ducha”
Wikipedia: – Adam Stefan Stanisław Bonifacy Józef Sapieha herbu Lis (ur. 14 maja 1867 w Krasiczynie, zm. 23 lipca 1951 w Krakowie) – polski duchowny rzymskokatolicki, biskup diecezjalny krakowski w latach 1911–1951 (od 1926 arcybiskup metropolita), kardynał prezbiter od 1946, senator I kadencji w II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1922–1923. Przez historyków uznawany za jedną z czołowych postaci w dziejach Kościoła polskiego I połowy XX wieku.
Źródło: https://infobusko.pl/kalendarium-23-lipca-1951-roku-zmarl-kardynal-adam-sapieha-ksiaze-niezlomny-niezwykly-syn-swojej-ojczyzny/
Pogrzeb Kapłana Niezłomnego, kapelana Polski Podziemnej – x. Władysława Gurgacza SI.
X. Władysław Gurgacz SI, ze swoimi Żołnierzami, po Mszy św. |
„Każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę”. To słowa ks. Władysława Gurgacza, kapelana Żołnierzy Wyklętych, skierowane do komunistycznego sądu, który w 1949 r. skazywał go na śmierć. Słowa prorocze. Słowa wyryte na granitowej ścianie nowej Kwatery Wojennej Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego z lat 1939-1963, wzniesionej przez IPN na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
14 września 2021 r. Na cmentarzu Rakowickim w Krakowie – na nowej kwaterze wojennej – złożono do grobów szczątki Żołnierzy Wyklętych: ks. Władysława Gurgacza „Sema”, Ryszarda Kłaputa „Pomsty” i ppor. Tadeusza Zajączkowskiego „Mokrego”, odnalezione i zidentyfikowane podczas prac prowadzonych w latach 2017-2018. Prezes IPN Karol Nawrocki i jego zastępca dr hab. Krzysztof Szwagrzyk wręczyli rodzinom pochowanych rogatywki i portrety pogrzebowe. Uroczystości rozpoczęły się w południe. Po mszy w Kościele Mariackim głos zabrał prezes IPN dr Karol Nawrocki. – (...) Wszyscy opowiedzieliście się po stronie wojny sprawiedliwej, w której reprezentowaliście wolną Polskę i legalne jej władze. Za ten wybór czekały Was prześladowania, więzienie, brutalne przesłuchania i w końcu śmierć. Nie dość że Was zamordowano, to jeszcze chciano wymazać z narodowej pamięci. Dzisiejszy dzień jest dowodem na to, że wolna Rzeczpospolita Polska nigdy nie pozwoli o Was zapomnieć – powiedział dr Nawrocki. Kondukt pogrzebowy przeszedł ulicami Krakowa na cmentarz Rakowicki. Po zakończeniu uroczystości Kwatera Wojenna Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego 1939-1963 uzyskała oficjalny status grobu wojennego, pozostającego pod opieką Rzeczpospolitej Polskiej.
wtorek, 14 września 2021
Ks. Piotr Skarga: O Podwyższeniu Krzyża Św.
W jakiej czci u chrześcijan było drzewo ono krwią Pańską oblane, na którem rozpięte było zbawienie nasze, i Bóg nasz, poznać możemy, gdy się z jego pojmania, jako z zguby wielkiej, wszystek Kościół smucił, a z wrócenia się jego tak bardzo uweselił, iż wesela tego pamiątkę chciał mieć na wieki. Bo to jest drzewo, które gorzką wodę (czego była figura w starym Zakonie: (Wyjść. 15) wszystkiej żądzy naszej osłodziło: iż dziś wierni na tego, który na nim cierpiał, patrząc, w każdym ucisku świata tego, ochłodę mieć i słodkość mogą. I nic tak ciężkiego spotkać ich nie może, czegoby dla krzyża Chrystusowego i dla uczestnictwa męki jego, wesoło cierpieć i wytrwać przy głowie takiej, jaka jest Chrystus Bóg nasz, nie chcieli. Jako mówi Apostoł (Rzym. 8): I któż nas oddzieli od miłości Chrystusowej? -— izali ucisk, albo głód, albo nagość, albo miecz, albo śmierć? A jeżeli laska Aronowa, która była zakwitnęła, w wielkiej czci była chowana (Liczb. 17): daleko więcej to drzewo, na którem się nam wiosna błogosławieństwa naszego wróciła, i na którem kwiat zbawienia naszego zakwitnął, czci jest i wszelkiego nabożeństwa godne. To drzewo znaczyła laska ona Mojżeszowa, którą morze rozpędził, i drogę wyjścia z niewoli i okrucieństwa Egipskiego ukazał ( Wyjść. 14); bo tym krzyżem i drzewem przezacnem potop przekleństwa naszego odegnany, i Faraon on piekielny z mocą swoją utopiony jest: tak iż pojmani więźnie narodu ludzkiego, wolno, z weselem, i śpiewaniem wyszli. Już dziś od nieprzyjaciół naszych, którzy nam podnieść się do dobrego i zbawiennego życia nie dopuścili, wyswobodzeni (Łuk. 1), służyć Panu swemu w świątobliwości i sprawiedliwości, byleśmy sami chcieli, możemy.
Gotowanie żaby... Czyli o metodzie na "dobrego i złego policjanta" w modernistycznym Neokościele.
Niedawno ukazał się wywiad z panem Bergoglio, w którym ten wypowiadał się m.in. na temat plotek o jego rychłej abdykacji, oraz niedawnego dokumentu Traditionis custodes, z 16 lipca br., który sporo namieszał w środowisku "pojednanej [z modernistycznym neokościołem] tradycji", czyli tzw. środowisk indultowych, "parafialnych mszy trydenckich", grup i zgromadzeń "Ecclesia Dei" etc. Dokument ten, wraz z wydanym przez Bergoglio listem do biskupów novus ordo, stanowi dokładnie to, o czym pisaliśmy już od ponad roku. Spełniły się wszelkie nasze wcześniejsze przypuszczenia i przewidywania (oraz oczekiwania, Bergoglio dał nam kolejny, wspaniały prezent). Należy oczywiście traktować dokument ów, wraz z listem do biskupów, jako jedną całość, nie należy tych dokumentów rozdzielać. Z obydwu jasno wynika, jaka jest intencja i cel działań Jerzego Bergoglio. On chce całkowicie zlikwidować środowiska "tradycyjne" w oficjalnych strukturach Neokościoła. Nie ma tam już odtąd miejsca dla "tradycjonalistów". Muszą oni, ostatecznie, albo "powrócić" do Novus Ordo Missae (który jest, wg. Bergoglio, JEDYNYM wyrazem lex orandi Rytu rzymskiego) albo po prostu opuścić struktury jego "kościoła". Nie będzie już odtąd innej możliwości. Nie będzie trzeciej drogi. Wynika to jasno z listu do biskupów, ale także z samego dokumentu Traditionis custodes, gdzie m.in. jest wyraźny zakaz tworzenia nowych grup, czy celebracji w kościołach parafialnych. Mamy już oczywiście reakcję na ten dokument ze strony przedstawicieli wspólnot "Ecclesia Dei", jak również ze strony lokalnych "episkopatów" i "biskupów miejsca". Oczywiście FSSPX jak na razie, cały czas milczy w tej sprawie. Z jednej strony widzimy żałosne jęki i płacze ze strony przełożonych "tradycyjnych" zgromadzeń, z drugiej widzimy również dość "przychylne" stanowisko niektórych biskupów novus ordo czy konferencji Episkopatu (oczywiście w formie, co najwyżej, wytycznych), którymi to podniecają się środowiska postindultowe, mając być może jakieś złudne nadzieję, na możliwość zachowania ratzingerowskiego status quo. Jednak mamy tu do czynienia jedynie ze zwykłą, powszechnie znaną metodą na dobrego i złego gliniarza, oraz tzw. gotowania żaby. Przyjrzyjmy się konkretnym fragmentom wypowiedzi zarówno pana Bergoglio, jak też niektórych jego modernistycznych neo-biskupów...
Zacznijmy od niedawnego wywiadu z panem Bergoglio, w którym był poruszony przede wszystkim wątek jego domniemanej abdykacji oraz tzw. tradycjonalistów:
"Historia 'Traditionis Custodes' jest długa. Kiedy najpierw św. Jan Paweł II - a później Benedykt, wyraźniej przy okazji Summorum Pontificum - dał możliwość celebrowania w Mszale Jana XXIII (przed Mszałem Pawła VI, czyli posoborowym) tym, którzy nie czuli się dobrze w obecnej liturgii, którzy mieli pewną nostalgię... wydało mi się to jedną z najpiękniejszych i najbardziej ludzkich decyzji duszpasterskich Benedykta XVI, który jest człowiekiem o niezwykłym człowieczeństwie. I tak to się zaczęło. To był powód. Po trzech latach Benedykt XVI powiedział, że trzeba dokonać oceny. Ocena została dokonana i wydawało się, że wszystko idzie dobrze. I było dobrze. Od tamtej oceny do chwili obecnej minęło dziesięć lat (to znaczy trzynaście lat od promulgacji Summorum Pontificum), a w zeszłym roku wraz z odpowiedzialnymi za Kult i Naukę Wiary uznaliśmy, że należy dokonać kolejnej oceny wszystkich biskupów świata. I tak się stało. Trwało to cały rok. Następnie przestudiowano temat i na tej podstawie okazało się, że najbardziej niepokojące jest to, że coś, co zostało zrobione, aby pomóc duszpastersko tym, którzy przeżyli wspomniane wcześniejsze doświadczenie, przekształca się w ideologię. To znaczy, z rzeczy duszpasterskiej w ideologię. Tak więc musieliśmy zareagować jasnymi normami. Jasnymi normami, które stawiałyby granicę tym, którzy nie przeżyli tego doświadczenia"
Źródło: https://deon.pl/kosciol/serwis-papieski/papiez-o-swoim-zdrowiu-i-mozliwosci-rezygnacji-powiedzieli-mi-ze-to-popularny-temat,1557176
Z tego fragmentu dość jasno wynika czysto modernistyczny sposób myślenia pana Bergoglio. Jak widać, nie liczy się dla niego zupełnie doktryna Wiary, a jedynie uczucie religijne, to jak ktoś się czuje, jakie przeżywa doświadczenie. Dla modernistów to właśnie jest fundamentem, nie obiektywna Prawda, wynikająca z Bożego Objawienia, a uczucie i doświadczenie religijne, jest dla nich źródłem wiary. Dlatego, zgodnie z teorią modernistyczną, wyznawaną przez pana Bergoglio, ci którzy już wcześniej przeżyli to doświadczenie religijne (a więc albo ludzie starsi, którzy z dzieciństwa pamiętają jeszcze "tradycyjną" Mszę, albo ci którzy już do niej przylgnęli, bo "nie czuli się dobrze w obecnej liturgii"), powinni mieć umożliwione (w akcie miłosiernego "człowieczeństwa"), warunkowo i tylko na pewien czas (jak się dowiemy za chwilę), trwanie przy tym "doświadczeniu", natomiast absolutnie nie należy dopuścić aby nowe osoby, które jeszcze nie przeżyły tego "doświadczenia", miały taką możliwość, oraz aby ci, którzy przeżyli, robili z tego "ideologię" (czyli po prostu, aby rozumowali, porównywali, wyciągali logiczne wnioski, i odrzucali to co jest złe, sprzeczne z doktryną katolicką), ponieważ, zgodnie z zasadami modernizmu, przyszedł sobór i wszystko zmienił. To co 100 lat temu stanowiło "lex orandi" Kościoła, dziś już nie stanowi, i odwrotnie, to co 100 lat temu nie mogłoby stanowić "lex orandi" Kościoła, dziś, wg. modernistów już stanowi, gdyż uczucia i "doświadczenia religijne" wiernych uległy zmianie...
poniedziałek, 13 września 2021
Stefan Wyszyński – nowy patron endekokomuchów, tzw. realistów i komunistycznych pseudo-patriotów.
Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński, październik 1978 r. |
Wczoraj odbyła się tzw. "beatyfikacja" Stefana Wyszyńskiego. Wywołało to, jak można się było spodziewać, ogromną radość i euforię środowisk antykatolickich i antypolskich, strojących się z jednej strony na "Rzymskich Katolików", a nawet "tradycjonalistów", a z drugiej na "prawicę", "patriotów" a nawet "narodowców". Nie dziwi nas szczególnie, że wszelkiej maści konserwatyści Novus Ordo, uznający autorytet "Jego świątobliwość papieża Franciszka", indultowcy czy inni pseudotradycjonaliści będący częścią modernistycznego neokościoła, wyjątkowo cieszą się z tej "beatyfikacji", gdyż Wyszyński był "ich człowiekiem". Był on takim właśnie "konserwatystą", aktywnym na Vaticanum II i wprowadzającym jego "reformy", zwłaszcza "reformę liturgiczną". Oczywiście, wg. "konserwatystów", wprowadzał on te reformy bardzo rozważnie i spokojnie, hamując nadużycia i wypaczenia. Problem polega jednak na tym, że zła jest sama "reforma", a nie "błędne interpretacje". Wyszyński w żaden sposób nie sprzeciwił się niszczeniu katolickiej Wiary i apostazji jaka nastała po Vaticanum II, wręcz przeciwnie, był on więc modernistą, tak samo jak x. Ratzinger, i inni "konserwatyści" nowej religii.
Z drugiej strony "beatyfikacja" ta wyjątkowo połączyła we wspólnej radości i euforii całkowicie różne środowiska pseudo prawicowe, "patriotyczne" i "narodowe", na co dzień wzajemnie się zwalczające, w tym jednak przypadku, co jest wyjątkowo znamienne, przemawiające jednym głosem. Poczynając od środowisk obecnej partii rządzącej (PiS), środowiska Solidarności i Związkowców, dawnej Opozycji antykomunistycznej, poprzez Ruch Narodowy, różnych konserwatystów a nawet "tradycjonalistów" (w sensie politycznym), kończąc na środowiskach rożnych endekokomuchów czy innych "realistów" i "patriotów" (jak sami siebie określają), skupionych m.in. wokół pisma "Myśl Polska", "Klubu Myśli Polskiej" czy portalu "Konserwatyzm.pl" (a także inni, w tym uważający się za integralnych katolików...). Wszyscy oni, jednym głosem, chwalą Wyszyńskiego, jednak wszyscy za pewne za coś zupełnie innego. Dla wszystkich jest on "ojcem narodu" i "mężem stanu", jednak pierwsi upatrują w nim zaciekłego antykomunisty, który ocalił Kościół i Naród przed okupacyjnym reżimem, który nie złamał się, wypowiedział słynne "Non possumus" (i rzeczywiście za tymi słowami szły konkretne czyny...), nie poszedł na współpracę, który był Interrexem, "niekoronowanym Królem Polski" etc. Bardzo bym chciał, żeby to była prawda, niestety, są to mity, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Prymas Wyszyński nie był "polskim Mindszentym". Jego postawa wobec komunistycznego reżimu nie była heroiczna i bezkompromisowa, jak próbuje się to obecnie przedstawiać w oficjalnej propagandzie. Wykazaliśmy to już w wielu tekstach na naszych stronach internetowych i nie tylko. Mimo ogromnej agresji i fali hejtu jaka wylała się na nas w ostatnich dniach, nikt nie był w stanie nam wykazać, że się mylimy, że to o czym piszemy, nie miało miejsca. Nasi główni oponenci, czyli środowisko endekokumunistów, wręcz dostarczyło nam w ostatnich dniach kolejnych dowodów na to, że jednak mamy rację. W pewnym artykule na portalu "Konserwatyzm.pl" pojawiła się "odpowiedź" na nasz artykuł z 10 września. Oczywiście w artykule tym nie znajdziemy zaprzeczenia faktom historycznym, które przytoczyliśmy, a jedynie zupełnie inna jest tam ocena tych faktów, które dla autora są czymś chwalebnym. Autor tego artykułu nie ukrywa że jest osobą niewierzącą, jednak bardzo chętnie wypowiada się na tematy związane z Wiarą katolicką i Kościołem, które jednak nie dotyczą go osobiście, i na których się on po prostu nie zna (dlatego też są to dla niego "bzdury"). Autor w swym tekście w ogóle nie odnosi się do potępienia współpracy z komunistami przez Stolicę Apostolską. Ocenia on Kościół jedynie w kontekście polskim, jak gdyby nie był on Powszechny, a biskupi nie podlegali nieomylnym orzeczeniom i niepodzielnej władzy Stolicy Świętej. Jest to typowe myślenie komunistów, którzy chcieliby "kościoła" narodowego, maksymalnie odizolowanego od wpływów zewnętrznych, zwłaszcza Stolicy Apostolskiej, która ma się "nie mieszać" w "wewnętrzne" sprawy kraju i Kościoła...
niedziela, 12 września 2021
Dzieło Ludzkich Rąk – Teologiczna Krytyka Mszy Pawła VI. X. Antoni Cekada. (Przedmowa autora).
Dzieło Ludzkich Rąk – Teologiczna Krytyka Mszy Pawła VI
x. Anthony Cekada
SGG Resources
Przedstawiam przetłumaczoną przedmowę autora, x. Antoniego Cekady, do jego książki Work of Human Hands. Reszta tłumaczenia książki nie będzie publikowana. Książkę można zamówić na stronie parafii św. Gertrudy Wielkiej pod adresem: https://sggresources.org/products/work-of-human-hands-by-rev-anthony-cekada
Książka kosztuje niecałe 25$, przesyłka do Polski jednego egzemplarza 30$ (koszty jednostkowe można nieznacznie zmniejszyć zamawiając większą ilość – do 10 egzemplarzy). Do mnie książka doszła w niecałe dwa tygodnie od zamówienia.
Z okładki:
W liturgii każde słowo i każdy gest przekazuje ideę teologiczną.
— arcybiskup Ferdinando Antonelli OFM
Zainteresowanie tradycyjną Mszą łacińską zaczęło się rozszerzać wśród młodszego pokolenia duchownych i świeckich, zwłaszcza od czasu pojawienia się Motu Proprio Summorum Pontificum Benedykta XVI. Wielu mówi teraz entuzjastycznie o napotkaniu w starym rycie piękna, czci i poczucia ciągłości z tradycją, których nie doświadczyli w przypadku Mszy Pawła VI, normy liturgicznej od czasu jej pierwszego pojawienia się w 1969 roku.
Nieuchronnie jednak pojawiają się kwestie głębsze niż estetyka, nostalgia i głód tajemnicy w religii. Aby na nie odpowiedzieć, ksiądz Cekada opracował to dokładne i metodyczne studium Mszy Pawła VI.
• „Pełna ciekawych i wiarygodnych analiz… Ważny wkład w obecną debatę… Zachęcam innych do przeczytania.”
(Mgr. Andrew Wadsworth, Sekretarz Generalny ICEL)
• „Dokładnie argumentowana… Dobrze zbadana… stawia wielkie pytanie, do którego nie byliśmy przygotowani, aby się zeń zmierzyć” (Alcuin Reid, autor Organic Development of the Liturgy)
• „Dobrze udokumentowana... oryginalna i godna uwagi.” (Dr Geoffery Hull, Christian Order)
• „Ostateczna krytyka tradycjonalistyczna.” (Dr Stephan Mclnerney, Oriens)
• „Dowcipna, czytelna... wymaga odpowiedzi.” (Brian Mershon, Renew America)
Ks. Anthony Cekada został wyświęcony na kapłana w 1977 r. z rąk arcybiskupa Marcela Lefebvre. Odprawia tradycyjną Mszę łacińską w Cincinnati i uczy liturgii i prawa kanonicznego w Seminarium Najświętszej Trójcy (Most Holy Trinity Seminary) w Brooksville na Florydzie. Jest autorem ostatecznego angielskiego przekładu Interwencji Ottavianiego (w Europie znana jako Krótka Analiza Krytyczna Novus Ordo Missae).
Ku pamięci
Najczcigodniejszego
Guerarda des Lauriers OP
Autora Krótkiej Analizy Krytycznej
Druga edycja
zadedykowana
Fabioli Silvaggi
W liturgii każde słowo i każdy gest
przekazuje ideę teologiczną.
— arcybiskup Ferdinando Antonelli OFM,
sygnatariusz dekretu z 6 kwietnia 1969 promulgującego Mszę Pawła VI
Podnieś ręce twoje na pychę ich do końca!
Jak wiele złego uczynił nieprzyjaciel w świątyni!
- Psalm 73:3