Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

wtorek, 11 czerwca 2024

Czy nowe święcenia kapłańskie (NOM) są ważne?


 Jest prawdą, że Kościół katolicki nigdy nie wydał wyroku, czy nowe święcenia kapłańskie w rycie zdeformowanym przez modernistycznych heretyków (Montinii, 1968 r.) są ważne czy nieważne. Taki wyrok zresztą, w obecnej sytuacji Kościoła (przedłużającego się od 1958 r. wakatu na Stolicy Apostolskiej) byłby po prostu niemożliwy, gdyż nie ma prawowitej władzy, który by mogła go wydać. Jako katolicy, mamy jednak obowiązek myśleć logicznie i posługiwać się rozumem i zdrowym rozsądkiem, a nie uczuciami, także, a może i zwłaszcza, w sprawach Wiary i moralności, czyli w sprawach najważniejszych i koniecznych do zbawienia. 
 
 Nie po to moderniści w latach 60' niszczyli sakramenty Kościoła (nie tylko Mszę Św.), żeby pozostały one ważne i skuteczne. Dlatego każdy po nowemu wyświęcony ksiądz, który obecnie pragnie być kapłanem katolickim, musi najpierw rzetelnie zbadać kwestię ważności swoich święceń. Bowiem tak jak nowa msza jest niekatolicka, tak i pozostałe zreformowane sakramenty, w tym także - święcenia, kapłańskie i biskupie. A skoro niekatolickie, to z pewnością co najmniej wątpliwe.
 
 Niedawno, x. E. Rissling słusznie przyrównał to do problemu z anglikańskimi święceniami. W tej sprawie mamy definitywny wyrok Papieża Leona XIII, stwierdzający nieważność święceń anglikańskich. Jeśli więc traktujemy na poważnie dokument Leona XIII Apostolicae curae – O nieważności święceń anglikańskich, to musimy, przez analogię, porównując to z sytuacją modernistów, stwierdzić, że ten dokument ma zastosowanie również w kontekście modernistycznych święceń, a zwłaszcza konsekracji biskupich, które możemy słusznie uznawać za nieważne. 

 Dlatego nasza redakcja w pełni utożsamia się z tekstem śp. x. Antoniego Cekady, który pisał o nowych święceniach biskupich jako CAŁKOWICIE NIEWAŻNYCH I POZBAWIONYCH ZNACZENIA. Polecamy każdemu kto ma jakiekolwiek wątpliwości zapoznanie się z tą wnikliwą, teologiczną analizą kwestii [nie]ważności nowych święceń kapłańskich, tego wybitnego, katolickiego teologa i Kapłana. 

 Polecamy także tekst : Dlaczego nowi biskupi nie są prawdziwymi biskupami? będący krótki rozwinięciem i podsumowaniem tematu przez autora. 

 W tej sprawie panuje zasadniczo jedność wśród duchownych sedewakantystycznych, podobne zapisy znajdziemy w konstytucjach większości integralnie katolickich zgromadzeń kapłańskich, między innymi Kongregacji Maryi Niepokalanej Królowej, Trydenckiego Bractwa Kapłańskiego, czy również Instytutu Rzymskokatolickiego bpa Donalda Sanborna, do którego należy ks. Rafał Trytek: 

Sakramenty powtarzane absolutnie lub warunkowo

Ogólna zasada mówi, że żaden sakrament nie powinien być powtarzany
warunkowo, chyba że zaistnieje pozytywna wątpliwość dotycząca jego ważności.

Święcenia kapłańskie udzielane po angielsku czy po łacinie według
zreformowanego rytu używanego w novus ordo po roku 1968 są uważane za wątpliwe.

Konsekracje biskupie dokonane według zreformowanego rytu w lub po roku 1968 są uważane za nieważne. 
Dyrektorium pastoralne Instytutu Rzymskokatolickiego, bp. Donald Sanborn,  za:  http://sedevacante.pl/teksty.php?li=111

 Zgodnie z powyższym cytatem, nowe świecenia są co najmniej wątpliwe, i muszą być udzielone warunkowo (sub conditione). Jednakże, jeżeli nowych święceń udzielał "biskup" "konsekrowany" również w nowym, nieważnym obrządku, wówczas są one nieważne, i powinny zostać udzielone absolutnie, a więc bez warunku, gdyż nowe sakry biskupie są uznawane za nieważne przez Instytut Rzymskokatolicki, którego Przełożonym Generalnym jest bp. Donald Sanborn. 

 W Deklaracji Doktrynalnej Kongregacji Maryi Niepokalanej Królowej (CMRI), której Przełożonym Generalnym jest bp. Marek Pivarunas CMRI, czytamy: 

II. NOVUS ORDO MISSAE (NOWY PORZĄDEK MSZY) ORAZ NOWE RYTY SAKRAMENTÓW

W następstwie II Soboru Watykańskiego ustanowione zostały różne komisje w celu zmodernizowania Świętej Ofiary Mszy i tradycyjnych rytów sakramentów.

W 1968 roku wprowadzona została istotna zmiana w formie obrzędu biskupich konsekracji. Ta nowa wersja jest bardzo podobna do formy używanej w kościele anglikańskim, która została uznana za nieważną przez papieża Leona XIII.

Wskutek tej istotnej zmiany biskupie konsekracje stają się nieważne. W następstwie czego, święcenia dokonywane przez takich "biskupów" są nieważne.  

Stanowisko Teologiczne Zgromadzenia Maryi Niepokalanej Królowej, bp. Marek Pivarunas, za:  https://www.ultramontes.pl/CMRI.htm

 Widać więc, że katolickie duchowieństwo, mimo różnic, mówi w tej sprawie jednym głosem. Nie jest więc prawdą, że to wierni świeccy muszą sami bronić kwestii ważności sakramentów. W tej sprawie mamy jasny głos naszych pasterzy!

 Możemy więc mieć moralną pewność, że nowe sakry biskupie są nieważne, a co za tym idzie, również nowe święcenia udzielane przez tych "biskupów", czy inne sakramenty, oraz msze odprawiane przez "wyświęconych" w ten sposób duchownych (niezależnie w jakim obrządku); tak samo jak możemy mieć moralną pewność, że Stolica Apostolska, stolice biskupie i probostwa Kościoła katolickiego są obecnie wakujące. Gdy jesteśmy naocznymi świadkami przestępstwa, np. kradzieży, mamy moralną pewność że ten, który kradnie, jest złodziejem, i mamy prawo krzyczeć : "łapać złodzieja", a nie czekać na wyrok sądu w tej sprawie, stosując zasadę "domniemania niewinności"... Tak samo teraz o pseudobiskupach i innych duchownych novus ordo mamy prawo mówić, że są przebierańcami i symulantami. Zresztą, sakramenty wątpliwe muszą być w praktyce traktowane przez katolików tak samo, jak nieważne, a więc należy ich bezwzględnie unikać. 

 Mamy nadzieję że te wskazania z podaniem konkretnych cytatów rozwieją wszelkie wątpliwości i niedopowiedzenia w tej sprawie, wynikające z czyjejś "polityki"...

Redakcja Tenete Traditiones

4 komentarze:

  1. Panie Michale, pisze Pan "Zgodnie z powyższym cytatem, nowe świecenia są co najmniej wątpliwe, i muszą być udzielone warunkowo (sub conditione). Jednakże, jeżeli nowych święceń udzielał "biskup" "konsekrowany" również w nowym, nieważnym obrządku, wówczas są one nieważne, i powinny zostać udzielone absolutnie, a więc bez warunku, gdyż nowe sakry biskupie są uznawane za nieważne przez Instytut Rzymskokatolicki, którego Przełożonym Generalnym jest bp. Donald Sanborn."
    Natomiast przykładowo w komentarzu w tekście z dnia 21 lipca 2021r. Pisze Pan informacje zupełnie sprzeczne
    "Aby udzielać Sakramentów "od nowa", musiałoby zostać nieomylnie stwierdzone przez Papieża, że nowe sakramenty są nieważne (jak np. w przypadku święceń anglikańskich). My możemy mieć moralną pewność że tak jest, ale nie możemy stawiać siebie w miejscu autorytetu Papieża, i orzekać z mocą prawną."
    Zdaję się, że chyba pominąłem gdzieś wybór prawowitego papieża i jego nieomylne stwierdzenie o nieważności udzielanych sakramentów.
    Panie Michale jeśli działa Pan naprawdę na rzecz Kościoła Katolickiego to proszę się opamiętać, natomiast jeśli działa Pan celowo żeby siać zamęt w głowach ludzi którzy się nawracają to wychodzi to Panu póki co doskonale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie "Katoliku", dlaczego podobnie jak publiczny oszczerca i kłamca oraz ohydny manipulator, pan Michał Woźnicki, zarzuca mi Pan złe intencje, jak Pan to ujął "siania zamętu głowach ludzi którzy się nawracają"? Dlaczego twierdzi Pan, że wychodzi mi póki co doskonale? Proszę podać jakiś konkretny przykład tego "siania zamętu" z mojej strony... A może też Pan mnie nazwie agentem służb, masonem w fartuszku etc., jak rzeczony kłamca i manipulator z Baranowa (jak słusznie nazwali go jego modernistyczni "współbracia salezjanie", w tym akurat mieli oni rację, bo się na nim poznali mieszkając z nim wiele lat, jest on świetnym aktorem i manipulatorem, idealnie nadającym się na guru sekty, ma ku temu predyspozycje, potrafi wpływać na ludzi, i to nawet na ludzi wykształconych i inteligentnych, w tym duchownych...)?

      Wracając do tematu, owszem, pisałem trzy lata temu, że święceń i innych sakramentów można udzielać w obecnej sytuacji tylko sub conditione, ponieważ nie miałem świadomości, że biskupi katoliccy udzielają tych sakramentów absolutnie, czyli bezwarunkowo ("od nowa"). Tak się składa że ja nie wszystko wiem, nie jestem wszechwiedzący, i jednocześnie potrafię przyznać się do błędu, wynikającego z niewiedzy, co niniejszym czynię. Po prostu 21 lipca 2021r. nie wiedziałem, że np. J. Exc. x. Bp. Donald Sanborn, Przełożony Generalny Instytutu Rzymskokatolickiego, którego członkiem jest x. Rafał Trytek, udzielał i udziela bezwarunkowo Sakramentu Bierzmowania wiernym, którzy wcześniej przyjęli "bierzmowanie" od "biskupa" novus ordo. Podobnie jest zapewne również w przypadku udzielenia sakramentu święceń kapłanom przychodzącym z novus ordo, którzy otrzymali je od "biskupa" novus ordo. Tak samo jest zresztą o ile mi wiadomo w CMRI, i u biskupów współpracujących z CMRI, tj. Ich Exc. xiężmi biskupami Davillą z Meksyku i Espiną z Argentyny, np. niedawne święcenia x. Lenina Velasqueza z Chile nie były święceniami sub conditione, lecz bezwarunkowo (absolutnie).

      Z tego co wiem to w tej kwestii praktycznej nie ma pełnej zgody wśród wszystkich sedewakantystów, bo niektórzy (np. apostolat św. Gertrudy Wielkiej J. Exc. x. Bpa Karola McGuire i biskupi pochodzący z linii śp. Bpa Daniela Dolana) trzymają się wciąż praktyki udzielania tych sakramentów (Bierzmowania i święceń) tylko w trybie warunkowym (sub conditione), tak jak było dawniej również w FSSPX a obecnie jest w tzw. Ruchu Oporu, choć jest ogólna zgoda w teorii co do tego, że nowe święcenia są co najmniej wątpliwe, i muszą być koniecznie przyjęte (nie można tej kwestii bagatelizować mówiąc jedynie że "Kościół nie orzekł o nieważności", i tyle, takie zdanie bez żadnego rozwinięcia tematu jest co najmniej nierozsądne, i może utwierdzać tych biednych ludzi nawracających się, w tym zwłaszcza, byłych duchownych novus ordo, w ich błędach...).

      Usuń
  2. Tak są conajmniej wątpliwe, czyli nie są nieważne, a co za tym idzie nazywanie kapłanów novus ordo "pan" jest poprostu niestosowne, tym bardziej kapłanów którzy są wierni doktrynie katolickiej tak jak ksiądz Michał i przyznają się do błędów z przeszłości. Nie nazywam Pana agentem, choć samo to, że odrazu Pan o tym pomyślał nie świadczy dobrze. Co do święceń sub conditione, jeżeli zostały udzielone księdzu wyświęconemu wcześniej przez biskupa wyświęconego w nowym rycie to czy należy udzielić ich ponownie "od nowa", gdyż przyjmuje Pan że taki kapłan nie powinien mieć święceń sub conditione? Jeśli tak to musimy stwierdzić kolejny raz że wiele święceń sub conditione jest wątpliwych, natomiast jeśli odpowiedź brzmi nie, wtedy pytanie po co ten artykuł? Oto przykład w pewnym sensie siania zamętu. Natomiast proszę podać przykład manipulacji i kłamstwa Księdza Michała gdyż nie mogę sobie przypomnieć żeby ksiądz Michał kiedyś skłamał w jakiejś kwestii, a powoływanie się na "modernistycznych współbraci salezjanów" chyba jest nie na miejscu gdzie trochę wyżej twierdzi Pan że są "przebierańcami" a co za tym idzie nie są wiarygodni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie, widzę że Pan nie zrozumiał ani tego co ja napisałem, ani tego co pisał śp. x. Antoni Cekada, oraz J. Exc. x. bp Donald Sanborn w rozporządzeniu Instytutu Rzymskokatolickiego, oraz co jest napisane w konstytucjach zakonnych Kongregacji Maryi Niepokalanej Królowej bpa Pivarunasa. Otóż powtórzę: nowe święcenia są same w sobie co najmniej wątpliwe, a nowe sakry biskupie są nieważne, a więc gdy nowy "biskup" udziela święceń kapłańskich to te również są one nieważne, gdyż pseudobiskup nie może ważnie nikogo wyświęcić. Gdyby więc nawet taki "biskup" udzielał "święceń" w tradycyjnym rycie rzymskim, np. dla Bractwa św. Piotra, czy Instytutu Dobrego Pasterza, to te święcenia również byłyby nieważne (choć sam ryt jest katolicki). Tak działa Sukcesja Apostolska, gdy zostanie raz przerwana, nie można jej przywrócić poprzez sam powrót do ważnego, katolickiego rytu... Co do tego możemy mieć pewność moralną (która jest de facto ważniejsza od pewności prawnej). Dlatego jak najbardziej stosowne jest nazywanie "duchownych" w ten sposób "wyświęconych" tak samo jak nazywa się pastorów anglikańskich, gdyż ich sytuacja jest analogiczna. Natomiast to czy święceń udziela się sub conditione czy absolutnie to nie ma żadnego znaczenia, bo tak czy inaczej, jeśli udziela ich ważnie wyświęcony biskup, w ważnym, katolickim rycie, to są one ważne, po prostu nie widzę większego sensu stosowania formuły sub conditione, tym bardziej, że z tego co mi wiadomo, to możliwość święceń kapłańskich sub conditione wprowadził dopiero „kodeks prawa kanonicznego” zatwierdzony przez heretyka Wojtyłę w 1983 r., natomiast katolicki Kodeks z 1917 r., przewidywał możliwość tylko warunkowego udzielenia sakramentu chrztu i ostatniego namaszczenia. Nie dziwi więc, że FSSPX, które uznaje to co mu się podoba (podobnie jak tzw. Ruch Oporu) stosuje się do wojtyliańskiego KPK, natomiast katoliccy biskupi i księża powinni być konsekwentni, i stosować wyłącznie katolicki KPK (choć raz jeszcze powtórzę, użycie formy sub conditione nie wpływa w żaden sposób na ważność, bo jest to taki sam sakrament jak w formie absolutnej, wszystko jest powtarzane bez zmiany słów [formy sakramentu], a jedynie dodając warunek jako rzecz wewnętrzną, intencjonalną). Co się tyczy pana Woźnickiego, to on kłamie i manipuluje non stop, a jeśli Pan tego nie widzi, to znaczy że również jest Pan przez niego zmanipulowany. W tym tekście, również sprzed 3 lat, z 2021 r. ma Pan niewielką próbkę kłamstw tego człowieka : https://tenetetraditiones.blogspot.com/2021/11/kamstwa-pana-woznickiego-o.html . Do tego warto dodać, że on cały czas głosi publicznie plotki i oszczerstwa, obraża bezzasadnie ludzi których nawet nie zna, jego ataki są ordynarne, ad personam, wyzywa ludzi podczas tych swoich seansów nienawiści, dla niepoznaki nazywanych "kazaniami", choć kazań to nie przypomina, bo nie ma tam prawie ani słowa o Panu Bogu, o Ewangelii, odniesienia do czytań mszalnych, do liturgii, żywotów świętych Pańskich etc., tylko cały czas wałkowanie tego samego, obrażanie ludzi, obmowy, oszczerstwa, kłamstwa, czytanie prywatnej korespondencji etc. Naprawdę trzeba mieć bardzo podatny na manipulację rozum i bardzo słabego ducha by tego człowieka bronić, nikt chyba w Polsce nie robi większych szkód Kościołowi i Tradycji Katolickiej niż on. Tak jak kiedyś napisałem, on się łudzi że dostanie od kogoś ważne święcenia, ale żaden normalny, poważny biskup mu ich nigdy nie udzieli... I to się sprawdza. A jego "współbracia" mieli rację w 100 % jeśli chodzi o jego osobę, dwa razy na dobę nawet zepsuty zegar wskazuje dobrą godzinę, zresztą również panu Woźnickiemu też czasami zdarzy się powiedzieć prawdę...

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.