Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

niedziela, 28 lutego 2021

Koronka do Najświętszych Ran Pana Jezusa...

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Katolicka, zatwierdzona przez Kościół św. alternatywa (jedna z wielu) dla faustyniańsko-wojtyliańskiej "koronki do bożego miłosierdzia". Poniżej podajemy także tekst katolickiej koronki do Bożego Miłosierdzia, Papieża Piusa IX, z imprimatur dwóch biskupów krakowskich, którą serdecznie polecamy wiernym katolikom do codziennego odmawiania. 

...ułożona z aktów strzelistych, podanych w objawieniu przez Pana Jezusa Siostrze Marii Marcie Chambon, zmarłej w opinii świętości w klasztorze Sióstr Wizytek w Chambery.

Odmawia się na zwykłym różańcu złożonym z pięciu dziesiątków.

Można rozpocząć następującą modlitwą:

O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu, Amen.

Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen

Przepuść, zlituj się, mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Amen.

Ojcze Przedwieczny, okaż, nam miło­sierdzie, przez Krew Jezusa Chrystusa, Syna Twego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam miłosierdzie Amen. Amen. Amen.

Na dużych   paciorkach:

V. Przez Niepokalane Serce Marii Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa,

R.   Na   uleczenie   ran   dusz   naszych.

Na małych paciorkach:

V. O mój Jezu, Przebaczenia i Mi­łosierdzia!

R. Przez zasługi Twoich Świętych Ran.

Na zakończenie koronki odmówić trzy razy:

Ojcze Przedwieczny, ofiaruje Ci Rany itd.

OBIETNICE PANA JEZUSA dane S. Marii Marcie Chambon:

1. Przyjdźcie do Ran Moich, z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasłu­ga Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać, Najświętsze Rany   dają moc nad sercem Boga.

2. Kto jest w jakiejkolwiek potrze­bie, niech z wiarą i ufnością przycho­dzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mo­jej Męki, z Moich przebitych Ran Udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Ra­ny. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do nich.

3. Moje Rany Najśw. uświęcają du­sze i zapewniają im postęp w dobrym. Z Moich Ran rodzą się owoce świę­tości. Ci,   którzy czcić je będą dojdą do prawdziwego poznania Mnie.

4. W moich Ranach zawsze oczyś­cić się możecie. Moje Rany uleczą wasze grzechowe rany. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia Nabożeństwo do Moich Ran jest lekar­stwom na te czasy nieprawości.

5. Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Mojej Krwi, nabędą przez to nie­skończonej zasługi i sprawią pociechy Mojemu Sercu. Zanurz wiec sprawy twoje w Moich Ranach, a będą miały wielką wartość.

6. Ofiaruj mi Rany Moje za grzesz­ników, bo ja pałam żądzą zbawienia dusz. Za każdym słowem wymówio­nym przez was w koronce spuszczam kroplę krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawróce­nie przez odmówienie następującej modlitwy: „Ojcze Przedwieczny ofia­rowuję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na uleczenie ran dusz na­szych."

7. Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je, potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz na­wet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać sprawiedliwość Moją. Moje Święte Rany podtrzymują świat.

8. Mając Moje Rany, macie wszy­stko. Przez nie dokonywa się grun­townych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była po całym świecie.

9. Wezwania do Najśw. Ran wyjed­nywać będą Kościołowi nieustanne zwycięstwa. Powinniście ciągle czer­pać z tych źródeł ku triumfowi Mego Kościoła. Trzeba się bardzo modlić za Kościół Święty. Dopóki Rany Moje bronić was będą, nie macie się czego lękać, ani dla siebie, ani dla Kościoła.

10. Gdy doznajecie przykrości lub gdy cierpienie was przygniata, złóżcie to czymprędzej w Moje Rany, a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać „O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych Ran". Ta modlitwa ulży duszy i ciału chorego.

11. Gdy ofiarujesz Moje Święte Ra­ny za grzeszników, nie zapominaj czy­nić tego i za dusze w czyśćcu, bo mało jest osób, które by myślały o przyniesieniu im ulgi. Najśw. Rany są dla dusz czyśćcowych skarbem nad skarby. Ofiaruj swoje cierpienie w połączeniu z Moimi Boskimi Ranami za dusze czyśćcowe.

12. Dusza, która za życia swego śmiertelnego czciła Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, korzystała z ich za­sług i ofiarowała je Ojcu Przedwiecz­nemu za dusze czyśćcowe, będzie miała przy sobie w chwili śmierci Najśw. Maryję Pannę i Aniołów a Pan Jezus Ukrzyżowany w całym blasku Swej chwały przyjmie ją i ukoronuje wieńcem niebieskim jej czoło.

NIHIL OBSTAT

cenzor:  X. Dr Jan Korzonkiewicz

W Krakowie, dnia 12 stycznia 1932

wik. gen. X.Stanistaw, Bp.

Kochany Jezu, wszystko z miłości ku Tobie.

Całe nasze życie i naszą śmierć za­nurzamy w Twojej Krwi i Ranach Przenajświętszych i ofiarujemy Bogu Ojcu za umierających.

***

Przez Najświętsze Serce Jezusa i Nie­pokalane Serce Marii niech będzie Trójca Przenajświętsza uwielbiona!

Konające i zmartwychwstałe Serce Jezusa, przez Niepokalane Serce Marii, ratuj cały świat!

/pisownia oryginalna/

Św. Jan Chryzostom: szkody wynikające z lichwy

Czyż nie istnieje wiele sposobów uczciwego zarabiania? Uprawianie roli, wypasanie owiec, hodowla trzody i zwierząt, rękodzielnictwo, troszczenie się o mienie. Czemu szalejesz i tracisz rozum zbierając na darmo ciernie? Ale - powiesz - owoce ziemi narażone są na różne szkody: na burzę gradową, na rdzę zbożową, czy na nadmierne deszcze. W każdym razie nie na tyle szkód, na ile [narażone jest] pożyczanie pieniędzy na procent. W przypadku owoców ziemi, ilekroć się przytrafi szkoda, dotyka ona tylko zysków, kapitał zaś, to znaczy ziemia, pozostaje. Natomiast w przypadku pieniędzy często się zdarza, że wielu ludzi utraciło kapitał, i jeszcze przed jego utratą żyją w ciągłej obawie. Lichwiarz bowiem wypożyczający pieniądze na procent nigdy z tego nie korzysta, ale gdy wypłacą mu odsetki, nie cieszy się, że otrzymał zarobek, lecz smuci się, że procent jeszcze nie przewyższył kapitału. Zanim ten niegodziwy płód cały się pojawi, zmusza go, by jeszcze i on rodził: odsetki czyni kapitałem i zmusza je, by wydawały przedwczesny, żmijowy płód. Takie są właśnie procenty: bardziej niż owe żmije rozszarpują one i gryzą dusze tych nieszczęśliwców. To są kajdany nieprawości, to są krępujące więzy krzywdzących umów. Daję, powiadasz, nie żebyś otrzymał, lecz abyś więcej oddał. A Bóg nakazuje, byś nie odbierał nawet tego, co dajesz. „Pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając”. Ty natomiast upominasz się nawet o więcej, niż dałeś. Zmuszasz dłużnika, aby ci oddał to, czego mu nie dałeś, jakby to był dług. I ty sądzisz, że pomnażasz w ten sposób swój majątek, a tymczasem zamiast majątku, przygotowujesz sobie ogień nieugaszony.

By się tak nie stało, wyrzućmy ten niegodziwy płód lichwy; usuńmy nieprawe bóle porodowe, uczyńmy to niegodne łono bezpłodnym i szukajmy jedynie prawdziwych i wielkich zysków. Jakie one są? Posłuchaj Pawła, gdy mówi, że „wielkim zyskiem jest bogobojność wraz z samowystarczalnością” (1 Tm 6, 6).

Starajmy się więc jedynie o takie bogactwo, abyśmy już tu cieszyli się bezpieczeństwem oraz dostąpili przyszłych dóbr z łaski i dobroci Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu chwała i moc wraz z Ojcem i Duchem Świętym, teraz, zawsze i na wieki wieków. Amen

Św. Jan Chryzostom, Komentarz do Ewangelii św. Mateusza T.I, str. 184-185 

sobota, 27 lutego 2021

Rocznica śmierci dwóch wielkich obrońców Prawdy Katolickiej - Prawdy jedynej.

Louis-Bertrand (Raymond Michel Charles) Guérard des Lauriers OP (ur. 25 października 1898, zm. 27 lutego 1988) – teolog dominikański, a później biskup katolicki. Profesor Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie, doradca Papieża Piusa XII i współtwórca treści Dogmatu o Wniebowzięciu NMP, przed modernistyczną herezją i soborem był zawsze wierny Prawdzie bez kompromisów. Z tego powodu został po raz pierwszy usunięty z Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie, gdzie był wykładowcą, za publiczną obronę Mszy rzymskiej w „Krótkiej analizie krytycznej NOM” (której był współautorem), a kilka lat później został usunięty również z seminarium w Ecône, gdzie nauczał, za stanowisko w sprawie formalnego wakatu Stolicy Apostolskiej, wyartykułowane w "Thesis of Cassiciacum", co z pewnością nie było zasługą dla mons. Lefevbre, który zawsze pozostawał w komunii z Pawłem VI i jego następcami. Konsekrowany na biskupa 7 maja 1981 przez J. Exc. x Abp'a Ngô Đình Thục (w tym roku przypadać będzie 40'ta rocznica tej konsekracji, jakże ważnej dla ocalenia katolickiej Wiary i kapłaństwa!). 

Dziś przypada również rocznica śmierci x. Prałata Umberto Benigni'ego (Perugia, 30 marca 1862 - Rzym, 27 lutego 1934), podsekretarza w Kongregacji dla nadzwyczajnych spraw kościelnych (w latach 1906 - 1911), najważniejszej postaci integralnego katolicyzmu, która podążała za antymodernistyczną linią św. Piusa X przeciwko modernizmowi i modernistom, twórcy m.in. chwalebnego „Sodalitium Pianum” (Sodalicja św. Piusa V, „S.P.”, „La Sapinière”, „Sapiniera” - stowarzyszenie powołane do walki z modernizmem, prowadzone zawsze i tylko jako integralnie katolickie, z osobistym błogosławieństwem i poparciem Papieża Św. Piusa X).

Mons. Benigni i Mons. Guérard des Lauriers OP
+R.I.P.+

Módlmy się o rychłą beatyfikację tych dwóch wielkich bojowników za Wiarę i Święty Kościół Boży!

ZA: https://piotrsemenenko.wordpress.com/2021/02/27/rocznica-smierci-dwoch-wielkich-obroncow-prawdy-katolickiej-prawdy-jedynej/

Potępienie „nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego” (wg. wizji s. F. Kowalskiej) przez Kościół katolicki.

    W koronce do miłosierdzia Bożego (F. Kowalskiej) użyte jest sformułowanie: "Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego a Pana naszego na przebłaganie..."; zachodzi w tym sformułowaniu błąd ontologiczny obok antytrynitarnego. Posługując się filozofią ontologiczną (filozofia bytu), należy stwierdzić, że Bóg jest bytem doskonałym (actus purus), absolutem, bytem prostym, niezmiennym, koniecznym, dobrem niestworzonym. Bóg jest bezpośrednio obecny w ludzkim umyśle. Bóg obecny w ludzkim umyśle, jest podstawą wiedzy o Nim, mając w  umyśle tę podstawę wiedzy, automatycznie umysł ludzki, posiada także pojęcie Boga, w konsekwencji posiada, także, umysł, istnienie Boga. Błąd ontologiczny tej modlitwy polega na tym, że Faustyna Kowalska, jako człowiek, jako byt przygodny, zależy od absolutu, gdyż to absolut powołał do istnienia byty przygodne, a nie na odwrót, i byty przygodne są zależne od absolutu, byty przygodne jak człowiek, nie mogą niczego przydać do bytu absolutnego, aktu czystego, gdyż są niższe w hierarchii bytów. Stąd wynika błąd w "modlitwie" koronki s. Faustyny Kowalskiej.

Faustyna Kowalska, jako człowiek, jako byt przygodny, w tej modlitwie równa się z absolutem, a nawet wyrasta ponad absolut i Bogu Ojcu ofiaruje Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa. Stąd każdy modlący się tą koronką popełnia błąd ontologiczny, a zrazem i teologiczny w przymiocie Boga Trójjedynego, urastając, wywyższając się nad Boga i ofiarując Bogu Ojcu, Syna, rozrywając Trójcę Świętą w swej istotowej jedności. To jest herezja i tą herezję popełniają "modlący" się, tą koronką. Obok błędu ontologicznego, obecny w tej modlitwie jest błąd antytrynitarny, Bóg jako Trójca Przenajświętsza, nie może ofiarować się, sam sobie, gdyż wówczas, zachodziłaby zależność (subordynacja) Syna Bożego od Boga Ojca, wówczas to,  zerwana zostałaby jedność osób i nastąpiłoby podporządkowanie Osoby Syna, Osobie Ojca, a to jest już subordynacjonizm.

Składa Syn ofiarę Ojcu, ale za ludzi, dla ich zbawienia, dla ich szczęścia wiecznego, jednakże nie Sam za Siebie i nie dla Siebie Samego, ofiara za zbawienie ludzkości ode złego, to już jest zupełnie coś innego, niż samo ofiarowanie się, w ramach Trójcy Przenajświętszej, Syna, Bogu Ojcu. Herezja antytrynitarna, tryska z tej koronki F. Kowalskiej. Ta zjawa, która ją nawiedzała w Płocku i gdzie indziej, to był diabeł, boruta. Dlatego Kościół katolicki umieścił Dzienniczek F. Kowalskiej na indeksie ksiąg zakazanych. Ze zrujnowanego indeksu ksiąg zakazanych, wyciągnęli, moderniści, pisma F. Kowalskiej, obraz i koronkę, i moderniści  uczynili zeń formę kultu w Neokościele, błędnego, heretyckiego kultu antytrynitarnego. Moderniści unieważnili koronkę do Miłosierdzia Bożego Papieża Piusa IX z 1847 r., a wstawili swoją, błędną, wyciągniętą z Indeksu ksiąg zakazanych. I teraz się z nią wszędzie, gdzie mogą obnoszą w neokościele. Cóż, modernizm jest syntezą wszystkich herezji.

Soborowy kościół, który zgodnie z metodą swoich modernistycznych teoretyków pomniejsza prawdy wiary tam, gdzie jeszcze nie przygotował umysłów na przyjęcie jawnego ich negowania, wypromował te potępione wcześniej widzenia, aby uwydatnić miłosierdzie Boże a pomniejszyć Bożą sprawiedliwość, która dosięgnie wszystkich tych niszczycieli świętej Wiary. Dlatego też w 1978 roku, jeszcze przed śmiercią Montiniego ("Pawła VI"), modernistyczni okupanci z Rzymu „zatwierdzili” widzenia siostry Faustyny Kowalskiej, które potem po całym świecie szerzył Wojtyła ("Jan Paweł II"), podobnie jak Napoleon rewolucyjne idee po całej Europie.

Gdy natomiast w Kościele katolickim działało jeszcze Święte Oficjum obsadzone przez teologów z czasów Papieża Piusa XII, wydano następujące oświadczenie:

Akta Świętych Kongregacji

Najwyższa Kongregacja Świętego Oficjum

Oświadczenie

      Podaje się do wiadomości, że Najwyższa Kongregacja Świętego Oficjum, zbadawszy domniemane widzenia i objawienia siostry Faustyny Kowalskiej ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, zmarłej w 1938 roku nieopodal Krakowa, ustaliła to, co następuje:

      1. należy zakazać rozpowszechniania obrazów i pism, które przedstawiają nabożeństwo Miłosierdzia Bożego podług form przedstawionych przez tęże siostrę Faustynę;

      2. roztropności biskupów zostawia się obowiązek usunięcia wspomnianych obrazów, które przypadkiem mogłyby już być wystawione dla kultu.

Z pałacu Św. Oficjum, 6 marca 1959 roku.

Hugon O’Flaherty, Notariusz

Acta Apostolicae Sedis, tom 51 (1959), s. 271

Łącznie aż trzy razy Święte Oficjum potępiło ten kult, z czego co najmniej jedno potępienie było wydane jeszcze przed śmiercią Papieża Piusa XII. Tak więc, Papież Pius XII umieścił ten kult, w tym objawienia i pisma s. Faustyny na indeksie Libro rum Prohibitorum (Indeks ksiąg zakazanych). Jeśli Papież chce pouczyć wiernych na dany temat, to zazwyczaj robi to przez Święte Oficjum. Tak więc, wszystkie proklamacje, oświadczenia i dokumenty wydane przez  Święte Oficjum  mogą  być  postrzegane jako pochodzące bezpośrednio od samego Papieża.

X. Rafał Trytek ICR: Krucjata Różańcowa za Kościół i Ojczyznę — modlitwy.

Św. Pius V, Papież 


            15 lutego A.D. 2021, w święto świętych Faustyna i Jowity ogłosiłem powstanie Krucjaty Różańcowej za Kościół i Ojczyznę. Pod patronatem Matki Bożej Królowej Polski chcemy modlitwą różańcową uprosić Boże Miłosierdzie dla Kościoła Świętego, by znowu zajaśniał potęgą i świętością, a przede wszystkim, by powróciła hierarchia duchowna głosząca doktrynę katolicką i potępiająca z całą mocą błędy przeciw wierze i moralności.

Również z Niebios oczekujemy pomocy dla naszej uciemiężonej Ojczyzny, którą Opatrzność Boża nam dała za ziemską Matkę i którą miłujemy, by wypełnić czwarte przykazanie Dekalogu. Jak niemal zawsze w historii ci sami wrogowie, którzy nienawidzą katolicyzmu, chcą zaszkodzić również Polsce. Mając świadomość, że nasza sytuacja jest po ludzku beznadziejna, prosimy o pomoc Niebiosa przez wstawiennictwo tych świętych, którzy uprosili ratunek dla chrześcijaństwa w chwilach tragicznych  zagrożeń – jak św. Pius V czy bł. Innocenty XI.

Prosimy także o pomoc świętych Patronów Polski, zwłaszcza św. Andrzeja Bobolę, któremu zawdzięczamy autorstwo ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza.

Od 1 marca tego roku nie będą już ogłaszane intencje modlitewne Bractwa Różańcowego Świętego Piusa V na każdy miesiąc, ale wszystkie intencje Bractwa będą tożsame z intencjami Krucjaty Różańcowej za Kościół i Ojczyznę.

Modlitwa za Ojczyznę x. Piotra Skargi SI

Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przynosiła Imieniowi Twemu, a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.

Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

W święto św. Macieja Apostoła A.D. 2021

MODLITWA

za pogan i niewiernych.

Wszechmogący wieczny Boże, w którego ręku są wszystkie mocy i prawa wszystkich królestw, wejrzyj na ratunek Chrześcian, aby narody pogańskie i niewierne, które w swojéj dzikiéj srogości ufają, prawicą potęgi Twojéj były pogromione. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Za którekolwiek potrzeby Kościoła.

Boże ucieczko nasza i wspomożenie, wysłuchaj nabożne Kościoła Twego prośby, któryś sam jest sprawcą nabożeństwa: a daj nam, abyśmy to, o co wiernie prosimy, skutecznie otrzymali. Przez Pana naszego i t. d.

Za prześladowców Kościoła Ś.

Racz prosimy Panie, modły kościoła Twego łaskawie wysłuchać, aby zgładziwszy wszelkie błędy i przeciwności, służył Tobie w bezpiecznéj wolności. Przez Pana naszego i t. d.

Za: Róża duchowna czyli zbiór nabożeństwa ku czci Boga, Najświętszéj Maryi Panny i świętych pańskich dla wygody Wiernych Chrystusowych a mianowicie w Arcybractwie Różańca Świętego zostających. Staraniem WW. OO. Dominikanów ułożony i w pamiętnym roku Jubileuszu 50letniego Biskupstwa Papieża Piusa IX. wydany. Wydanie ósme znacznie pomnożone. Kraków. W drukarni Wł. L. Anczyca i Sp. 1877. Str. 226-227.

Książka do Nabożeństwa pod tytułem: Róża duchowna, ku czci Boga-Rodzicy i Świętych Pańskich przeznaczona — nie zawiera nic przeciwnego wierze świętéj katolickiéj i dobrym obyczajom, przytém że może przyczynić się do obudzenia gruntownéj pobożności w wiernych, przeto zasługuje aby była drukiem rozpowszechniona.

Kraków dnia 18 Grudnia 1876 roku.

A. Dąbrowski

Kapłan Zgromadzenia XX. Missyonarzy,

Cenzor ksiąg treści religijnéj.

Imprimatur.

Antonius

Episcopus Amatliunt. et Vicarius Apostolicus Cracoviensis.

Od Redakcji Portalu Legitymistycznego: Zachowana została oryginalna pisownia.

ZA:  http://www.legitymizm.org/aktualnosci-krucjata-rozancowa-modlitwy

piątek, 26 lutego 2021

Papież Pius XI - Szkic historyczny

 Papież Pius XI -
Szkic historyczny 


 Ojciec św. Pius XI, przed powołaniem na Stolicę Apostolską Achiles Ambroży Damian Ratti, urodził się 31 maja 1857 r. w niewielkim lombardzkim miasteczku Desio niedaleko Mediolanu z ojca Franciszka, kierownika małej miejscowej przędzalni, i matki Teresy z domu Galii. Początkowe nauki pobierał u przyjaciela swych rodziców ks. Józefa Volontieri, następnie w małym seminarium św. Piotra Męczennika, seminarium w Monza, wreszcie w kolegium św. Karola Boromeusza w Mediolanie. Wakacje spędzał zawsze w domu swego stryja, ks. Damiana Ratti, proboszcza w Asso, czułego opiekuna ubogich. Atmosfera domu rodzinnego, wpływ pobożnego stryja, oraz osobiste skłonności zadecydowały o powołaniu kapłańskim młodego Achiłesa Ratti. Wstępuje do wyższego seminarium w Mediolanie i w r. 1879 otrzymuje tam święcenia diakonatu. Ówczesny arcybiskup Mediolanu, Alojzy di Calabrana, oceniwszy słusznie wielką pobożność młodego kleryka i jego gorące zamiłowanie do nauki, wysyła Achilesa Rattiego na dalsze studia w Kolegium Lombardzkim a następnie w uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W dniu 20 grudnia 1879 r. diakon Ratti otrzymuje w bazylice Laterańskiej święcenia kapłańskie i pierwszą Mszę św. odprawia u grobu św. Piotra a potem w celi św. Stanisława Kostki. Po studiach w Gregorianum uzyskuje ks. Achiles Ratti potrójny doktorat: teologii, filozofii i prawa kanonicznego, poczym powraca do archidiecezji mediolańskiej, gdzie pracuje przez lat trzydzieści. Mianowany zrazu wikariuszem skromnej parafii Barni, już po kilku miesiącach powołany zostaje na profesora seminarium wyższego w Mediolanie, gdzie wykłada teologię i wymowę kaznodziejską. Zwrócił tu na siebie, dzięki swej sumienności naukowej, uwagę ówczesnego prefekta Biblioteki Ambroziańskiej mons. Corianiego, który w r. 1888 włączył ks. Rattiego do t.zw. „kolegium doktorów” wspomnianej Biblioteki. Tu, jako rezultat swych prac archiwalnych, ogłasza ks. dr. Ratti wielkie czterotomowe dzieło „Acta Ecclesiae Mediolanensis”, przeszło 60 zwięzłych lecz treściwych monografii tyczących się dziejów Biblioteki Ambroziańskiej, liturgii ambroziańskiej, historii archidiecezji mediolańskiej i św. Karola Boromeusza. Odbywa liczne podróże, zwiedza biblioteki Rzymu, Paryża, Wiednia i Londynu, nawiązuje kontakt ściślejszy z wielu archiwistami całego świata. Praca bibliotekarska i naukowa nie pochłania wyłącznie ks. Rattiego. Jest on przede wszystkim i nadal kapłanem-duszpasterzem. Był kapelanem i kierownikiem duchownym zakładu „Cenacolo”, urządzał rekolekcje, organizował wykłady katechetyczne dla dzieci przystępujących do I Komunii św., zakładał stowarzyszenia o podkładzie religijnym, ja k np. katolicki związek nauczycielek. Jedynie podczas wakacyj odrywał się od zwykłego ciężkiego i wyczerpującego trybu życia. Miłośnik przyrody, spędzał je najczęściej w Alpach wspinając się na niebosiężne szczyty, by tam w pobożnym podziwie szeptać: „Benedieite, glacies et nives, Domino”. Zdobywając w r. 1889 szczyt Dułóur góry Monte Rosa, uzyskał sławę wybitnego alpinisty, co poparł jeszcze wydaniem „Scritti Alpinistici”.

 W r. 1907 ks. dr Ratti, wówczas już prałat J. Św., zostaje po śmierci Cerianiego prefektem Ambrozjany, na którym to stanowisku pozostaje do r. 1911 ogłaszając cały szereg poważnych prac naukowych i wydając „Missale Ambrosianum Duplex”. Opuścił je ua wezwanie Piusa X, który powołał go do Rzymu na stanowisko wiceprefekta a później prefekta Biblioteki W atykańskiej, mianując go jednocześnie protonotariuszem i kanonikiem bazyliki św. Piotra. W r. 1918 Benedykt XV z uczonego mons. Rattiego czyni dyplomatę, powierzając mu najpierw misję Wizytatora Apostolskiego a następnie pierwszego Nuncjusza w odrodzonej Polsce. Już jako nuncjusz i arcybiskup tytularny Lepanto, ma do spełnienia trudne i niewdzięczne zadanie Wysokiego Ko­misarza Papieskiego dla terenów plebiscytowych Górnego Śląska. W czerwcu 1921 r. nuncjusz Ratti opuścił na zawsze Warszawę, kreowany przez Benedykta XV kardynałem i mianowany arcybiskupem Mediolanu.

 Na stanowisku tym niedługo pozostawał, lecz czas swego urzędowania w Mediolanie uświetnił otwarciem wielkiego uniwersytetu katolickiego, nad którego zorganizowaniem już od pięciu lat pracował uczony franciszkanin O. Gemelli.

 W dniu 22 stycznia 1922 r. rozstaje się z tym światem Benedykt XV a konklawe w dniu 6 lutego powołuje na Stolicę Piotrową kardynała Rattiego, który przyjmuje imię Piusa XI.

 Program swego pontyfikatu streścił Pius X I w haśle: „Pax Christi in rpgno Christi" (Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym), zawartym w encyklice „Ubi arcano” z 23 grudnia 1922 r. Pragnie On znękanej i rozbitej ludzkości powrócić pokój przez przepojenie życia rodzin, narodów i społeczeństw duchem Chrystusowym. Temu celowi służy ustanowienie pod koniec Roku Jubileuszowego w encyklice „Quas primas” z dnia 11 grudnia 1925 r. święta Chrystusa Króla oraz modłów do N. Serca Jezusowego, na wynagrodzenie wyrządzanych Mu zniewag, (encyk. „Miserentissimus Redemptor" z 8. V. 1928 r.). Ten sam cel mają także: encyklika o wychowaniu chrześcijańskim (Divini illius Magistri) z 31.12.1929), encyklika o małżeństwie chrześcijańskim (Casti connubii — z 31.12.1930), encyklika o odnowieniu społecznym („Quadragesimo anno” z 15. 5. 1931),
encyklika o kapłaństwie (Ad catholici sacerdotii” z 20.12. 1935) i encyklika o kinematografii (r. 1936).

 Dla pobudzenia życia religijnego ogłosił Pius XI odpustowy Rok Święty (encykliką „Infinita Dei Misericordia*’ z 29.5.1924), nadzwyczajny jubileusz z racji 50-lecia Swego kapłaństwa (konstytucją „Auspicantibus nobis” z 6.1.1929), Jubileusz Odkupienia (encyklika „Quod nuper" z 6.1.1933), zalecił ćwiczenia rekolekcyjne (enc. „Mens nostra” z 20.12. 1929), cześć N. Serca Jezusowego (enc. „Caritate Christi compulsi" z 3.5, 1932), ogłosił szereg kanonizacyj i beatylikaeyj, podniósł do tytułu D-ra Kościoła św. Piotra Kanizjusza, św. Jana od Krzyża, św. Roberta Belarmina i św. Alberta Wielkiego.

 Trudno w pobieżnym szkicu wyliczyć wszystkie encykliki i akta Piusa XI, z których każdy posiada doniosłe znaczenie i zawsze zmierza ku jednemu celowi: Pokojowi Chrystusowemu w Królestwie Chrystusowym. Czy to będą dokumenty tyczące się A kcji Katolickiej, czy działalności misyjnej Kościoła („Rerum Ecclesiae”), czy sprawy zjednoczenia chrześcijaństwa („Rerum orientalium studiis” i „Mortalium animos"), czy zalecaniu studiów nad nauką św. Tomasza z Akwinu („cludiorum Ducem"), czy ogłoszeniu św. Franciszka Salezego patronem pisarzy i wydawców czasopism („Rerum omnium"), czy jakiekolwiek inne, zawsze przyświeca im ta myśl naczelna. Nie ma dziedziny życia, nie ma objawu, któremu Pius XI nie poświęciłby uwagi. Gromi prześladowanie Kościoła w Rosji i Meksyku (enc. „Acerba animi’’), ale wzywa do pomocy głodującym w tejże samej Rosji („Annus lere iam est“ i ubolewa nad kryzysem gospodarczym nawołując do miłosierdzia („Nova impedent”). Popiera naukę i sztukę, buduje muzea i monumentalne gmachy w Mieście Watykańskim a jednocześnie pomaga wznosić świątynie tam, gdzie odczuwa się ich brak. Organizuje wielkie wystawy katolickie, ja k Wystawa Misyjna w r. 1925 i ostainia Wystawa Prasy Katolickiej, zawiera doniosłe układy polityczne z Paktami Laterańskimi i długim szeregiem konkordatów z różnymi państwami świata na czele. Nawiązuje wreszcie kontakt bezpośredni z wiernymi, przemawiając do nich osobiście już nie tylko podczas publicznych audiencyj ale także przy rozlicznych okazjach przez radio.

 W grudniu 1936 r. O jciec św. ciężko zaniemógł. Choroba trwała długie miesiące. Lecz mimo cierpień Pius XI nie przerywał niemal swej pracy. I cudem zaiste powrócił do zdrowia. Przypisywał to przyczynie św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

 W marcu 1937 r. ogłosił swe pamiętne encykliki o bezbożnym komunizmie („Divini Redemptoris”), do Biskupów Rzeszy Niemieckiej („Mit brennender Sorge”) i o położeniu Kościoła katolickiego w Meksyku (Nos e muy conocida). Ostatnią zaś encykliką ś. p. Piusa XI była encyklika o Różańcu św. („lngravescentibus malis”).

 Pracował do ostatnich chwili swego życia, przezwyciężając dolegliwości sędziwego wieku. Zgasł po nowej krótkiej chorobie po 17 latach rządów Kościołem św.


Pro Christo, Luty, r. 1939, str. 49-53

środa, 24 lutego 2021

"Dlaczego nie jesteśmy katolikami" czyli o kolejnych wywodach x. Szymona Bańki [neo]FSSPX.

Dwa dni temu, w święto Katedry Św. Piotra w Antiochii (w kalendarzu modernistycznym - novus ordo, oraz używanym przez FSSPX kalendarzu z 1962 r. jest to święto Stolicy Św. Piotra, moderniści usunęli bowiem w 1962 r. święto Katedry Św. Piotra w Rzymie - 18 stycznia) x. Szymon Bańka z koncesjonowanego neo-FSSPX wygłosił kolejny już wykład, tym razem w całości poświęcony Rzymskim Katolikom integralnym (przyjmującym integralnie, tj. w całości zdrową doktrynę katolicką, co x. Bańka nazywa "dogmatyzowaniem, charakterystycznym dla sedewakantystów"), czyli tzw. sedewakantystom. Już na początku x. Bańka jak zwykle miesza, mówiąc coś o jakiś sedewakantystach liczących wakat Stolicy Piotrowej od [sic!] XVI wieku. Jest to bardzo interesujące, bo pierwszy raz spotkałem się z takim twierdzeniem. Bardzo proszę x. Bańkę o podanie konkretnego przykładu, bo od kiedy zajmuje się tym tematem, a jest to już ok 10 lat (w 2011 r., jeszcze jako wierny związany z FSSPX, zacząłem interesować się szeroko rozumianym ruchem tradycji, porównywać, badać, czytać publikacje nie tylko na stronach FSSPX, nie miałem nigdy tak zamkniętego, sekciarskiego umysłu. Również w 2011 r. poznałem osobiście x. Rafała Trytka, z którym rozmawiałem na te tematy) nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem. Z tego co mi wiadomo, są jakieś naprawdę marginalne grupki w USA, liczące wakat od ok. połowy XIX wieku, od Papieża Piusa IX bądź Leona XIII. Nie wiem czy jest jakikolwiek kapłan, który głosił by tego typu teorie, czy są to jedynie grupki świeckich, pozbawione kapłana. Są to grupki równie marginalne, co konklawiści wybierający w pięć osób "papieża" (żadna z tych osób oczywiście nie miała święceń). Nie ma więc większego sensu zajmować się tego typu przypadkami, które raczej należy traktować bardziej jako ciekawostkę dla lekarzy, niż teologów. Są też oczywiście tzw. "katolicy integralni" odrzucający sedewakantyzm, potępiający go na równi z lefebryzmem jako schizmę i herezję, i twierdzący że jakiś papież gdzieś na pewno żyje, ale nie wiadomo gdzie. Część z nich jest zwolennikami "tezy o Sirim" (wg. nich kard. Sirii miał zostać ważnie wybrany w 1958 r., a jego ewentualna abdykacja była pod przymusem, a więc była nieważna). Jeszcze inni z nich twierdzą (lub twierdzili) że żyje wciąż Pius XII czy inny Papież, którego śmierć została sfingowana, a który musi się obecnie ukrywać. Niektórzy natomiast cofają się rzeczywiście aż do XVI lub XVII wieku, upatrując w tych czasach ostatniego, prawowiernego Papieża. Wszystkie te przypadki są jednak tak marginalne, podzielane przez grupy kilku świeckich na całym świecie, i przede wszystkim, nie mają one nic wspólnego z sedewakantyzmem jako takim, sami ich wyznawcy jasno odcinają się i dystansują od sedewakantyzmu. Więcej cech wspólnych mają oni nie raz z lefebrystami, dlatego też wrzucanie ich do jednego worka, z napisem "sedewakantyzm" to zwykłe kłamstwo i manipulacja. Wielu z tych ludzi ma dokładnie tyle samo wspólnego z nami, co z FSSPX, chodzili na msze do bractwa, potem przestali widząc błędy i sprzeczności, jednak zamiast zdrowej doktryny, przyjęli własne, prywatne interpretacje i to ich zgubiło.

Następnie x. Bańka znowu manipuluje i kłamie (albo popisuje się swoją niewiedzą) twierdząc, że teza o utracie urzędu przez papieża popadającego w herezje była tylko opinią teologiczną (czymś o czym teologowie przed Vaticanum II sobie "dyskutowali przy herbatce"), nigdy nie podpartą oficjalnym Magisterium Kościoła. Doprawdy? Czyli wg. x. Bańki, Bulla Cum ex apostolatus z 15 II 1559 r. Papieża Pawła IV (†1559) to nie jest akt Magisterium? Papież pisał tam wówczas: „Dodajemy również, że gdyby kiedykolwiek się okazało, że jakiś biskup, (a nawet pełniący obowiązki arcybiskupa, patriarchy, albo prymasa), czy też kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, albo (jak to zostało wyżej wspomniane) legat, czy też papież rzymski przed dokonaniem jego wyboru do godności kardynała, albo przed wyniesieniem go do godności papieskiej odpadł od wiary katolickiej, albo popadł w jakąkolwiek herezję: wówczas wybór albo wyniesienie tej osoby, nawet dokonane w zgodzie i jednomyślnie przez wszystkich kardynałów będzie żadne, nieważne i próżne… Prócz tego wszystkie razem i każda z osobna z osób wyniesionych i awansowanych w taki sposób do swych godności, mocą samego faktu, bez żadnego dokonanego w tej kwestii ogłoszenia będą pozbawione wszelkich godności, miejsc, zaszczytów, tytułów, władzy, urzędów i mocy”. 

Czy powyższy tekst pozostawia jakiekolwiek wątpliwości? Czy powyższy tekst stanowi akt zwyczajnego, powszechnego Magisterium Kościoła, a więc jest nieomylny? To są pytania retoryczne. Potwierdzenie tego aktu znajdujemy w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego, z 1917 r. KPK w żaden sposób nie odwołuje powyższego nauczania, wręcz przeciwnie, potwierdza go. W ten sposób, zgodnie komentowali to wszyscy kanoniści do Vaticanum II. Więcej cytatów można znaleźć na tej stronie, w zakładce MAGISTERIUM KOŚCIOŁA. Aby nie rozwlekać tego tekstu, posłużę się tylko jednym z nich: „Jeżeli rzeczywiście zdarzyłaby się taka sytuacja, to on [rzymski Papież] z mocy prawa Boskiego, odpadłby z urzędu i to bez żadnego wyroku – doprawdy, nawet bez deklaratywnej sentencji. Ten, kto otwarcie głosi herezję sam się stawia poza Kościołem i jest niepodobieństwem, by Chrystus mógł zachować Prymat Swego Kościoła w kimś tak niegodnym. Dlatego też, gdyby rzymski Papież głosił herezję, to jeszcze przed jakimkolwiek potępiającym wyrokiem (który zresztą byłby niemożliwy) utraciłby swoją władzę”. Coronata, Institutiones Iuris Canonici (Rzym, Marietti, 1950).

Czy należy kajać się i przepraszać za Salut Rzymski?

Ostatnio medialnym echem odbiła się sprawa nominacji doktora Tomasza Greniucha, byłego działacza narodowego (ONR) na szefa oddziału IPN we Wrocławiu. Lewicowe media (ale nie tylko, sprawa bowiem stała się też częścią rozgrywek w obozie władzy) podniosły raban, jak to osoba o "radykalnych" poglądach nacjonalistycznych miałaby pełnić taką funkcję. Za dowód na jego rzekomo nazistowskie sympatie ma służyć zdjęcie przedstawiające dr. Greniucha wykonującego Pozdrowienie Narodowe, tj. salut rzymski (uniesienie prawej ręki). Oczywiście to że dr Greniuch jest obiektywnie dobrym i sprawdzonym kandydatem w medialnym szumie nie ma znaczenia, ale my nie o tym.

Kolega Tomasz Greniuch popełnił błąd, i to błąd bardzo poważny. Trzeba to niestety powiedzieć jasno i wyraźnie. Błędem tym było przepraszanie i kajanie się za coś, za co nikt nigdy nie powinien był przepraszać. Błędem było wyrzeczenie się własnej przeszłości, tożsamości i kultury. Błędem była niejaka wręcz zdrada wobec swych ideowych poprzedników, bohaterów i współbraci w idei, którzy pozostali i wytrwali do dnia dzisiejszego, niezłomni na swym stanowisku. Błędem tym było zaprzedanie swojej idei i wspaniałej, chwalebnej przeszłości, za cenę kariery, stanowisk i wpływów. Tomasz Greniuch w jednej ze swych wypowiedzi, stwierdził że jego dawna działalność, a zwłaszcza publiczne wykonywanie Salutu Rzymskiego było "błędem młodości" i przeprosił za to. Niestety, ale w tym momencie stracił on szacunek w oczach każdego polskiego nacjonalisty, autentycznego Narodowego Radykała. Szacunek był to wielki, gdyż dr Tomasz Greniuch posiada ogromną, wybitną wręcz wiedzę historyczną , i wspaniałe zasługi. Przez lata był on zasłużonym działaczem, autorem wielu pism i broszur, w tym zeszytów szkoleniowych współczesnego ONR'u, w których tłumaczył on m.in. właśnie historię, sens i zasadność Salutu Rzymskiego, bronił tych, którzy wówczas mieli z tego powodu problemy prawne. W swojej najważniejszej książce - "Drodze Nacjonalisty" z 2013 r. (którą można określać wręcz mianem "biblii" polskiego Nacjonalizmu) pisał on: „Nie wstydzimy się naszych poglądów, naszej tradycji. Dla nas salut rzymski, pozdrowienie aryjskiej Europy, wzniesiona ku słońcu prawica, nie jest gestem zamawiania piwa czy gestem szukania muchy na suficie”.

wtorek, 23 lutego 2021

Niezwykłe świadectwo Karla Rahnera z 1964 r o Josephie Ratzingerze, Janie XXIII, Pawle VI

Niezwykłe świadectwo Karla Rahnera z 1964 r. o Josephie Ratzingerze, Janie XXIII, Pawle VI



Odkryte w 2011 roku świadectwo Karla Rahnera z lat 1963-64 potwierdza teologiczną „krwawą łaźnię” na Soborze Watykańskim II (1962-65)



Niegdyś utajony list Karla Rahnera do jego brata ks. Hugo Rahner'a, datowany na 2 listopada 1963 r., był wystawiony w kościele karmelitańskim w Monachium we Niemczech w 2012 r. Z okazji 50. rocznicy otwarcia Soboru Watykańskiego II. (List ten był w posiadaniu syna młodszej siostry Karla Rahnera, Elisabeth Cremer [zm. 2004], i został przekazany do oficjalnego Archiwum Karla Rahnera w 2011 r.) Zawiera szokujące świadectwo dotyczące teologicznego zamieszania na soborze.

We wrześniu 2012 r. Niemiecki periodyk Novus Ordo Stimmen der Zeit opublikował w całości list Rahnera z 1963 r., Wraz z dodatkowym komentarzem autorstwa Andreasa R. Batlogga i Nikolausa Kleina. Ten komentarz wspomina również o przemówieniu wygłoszonym przez Rahnera 13 stycznia 1964 r. We Fryburgu, które daje jeszcze więcej informacji na temat zaciekłej walki między katolikami i modernistami, która miała miejsce za kulisami podczas Vaticanum II. 

Najistotniejsze punkty listu Rahnera i dodany komentarz podsumujemy poniżej.

List Karla Rahnera do jego brata Hugo z 2 listopada 1963 roku ujawnia:

  • Interwencja kardynała Ottavianiego z 21 października 1962 r., choć nie wymieniała nazwisk, była skierowana przeciwko Karlowi Rahnerowi SJ, Josephowi Ratzingerowi i Gustave Marteletowi SJ.
  • Większość biskupów włoskich i hiszpańskich obawiała się, że Sobór Watykański I (1869-1870) zostanie umniejszony przez Sobór Watykański II

  • Konserwatywni biskupi francuscy oskarżyli Josepha Ratzingera o bycie „heretykiem, który zaprzecza piekłu”

Przemówienie Karla Rahnera z 13 stycznia 1964 r. We Freiburgu ujawnia:

  • Francuscy biskupi „integraliści”, którzy „nawiązywali do La Salette i Fatimy”, nazywali Jana XXIII „prekursorem antychrysta” i

  • powiedzieli, że Montini (później Paweł VI) był „uwieńczeniem Jana XXIII”

  • Anonimowa książka na soborze [prawdopodobnie Maurice Pinay Spisek przeciwko Kościołowi (1962) - N.O.W.] ostrzega przed piątą kolumną żydów i masonów, która sięga aż do kardynałów

  • Mała broszura, która trafiła na salę soboru, oskarża Ratzingera i innych niemieckich teologów o „galikanizm, modernizm i jeszcze gorsze herezje”

Źródło: https://novusordowatch.org/karl-rahner-vatican2-testimony-1964/

Tłumaczył: Kacper Dobrzyński.

poniedziałek, 15 lutego 2021

Drugie wydanie broszury „Zbawienie dusz najwyższym prawem”. (Kazanie x. Bp. D. Sanborna).

 Z radością informujemy, iż dziś, tj. w dniu 15 lutego AD 2021, udało nam się wydać kolejne, drugie wydanie naszej pierwszej broszury – Kazania J. Exc. x Bp Donalda H. Sanborna na Święto Katedry Św. Piotra w Antiochii, wygłoszone 22 lutego 2018 r., z okazji konsekracji biskupiej J. Exc. x Bp Józefa Selway’a. Za tydzień obchodzić będziemy trzecią rocznicę tego doniosłego, niezwykle ważnego dla Kościoła Świętego wydarzenia, jakim była konsekracja kolejnego, katolickiego Biskupa. Jednocześnie będzie to pierwsza rocznica powstania naszego Stowarzyszenia. Dziś pragniemy przypomnieć po raz kolejny wspaniałe kazanie, jakie Jego Excelencja xiądz bp Sanborn wygłosił przy tej okazji, w którym jasno wyjaśnił, że „zbawianie dusz jest najwyższym prawem Kościoła, przed którym wszystkie inne prawa muszą się ugiąć”. Kazanie to po raz pierwszy ukazało się w polskim tłumaczeniu na prowadzonej przez nas stronie internetowej (portalu integralnie katolickim) Tenete Traditiones, dnia 3 września 2019 r. (w święto Św. Piusa X), a następnie zostało przedrukowane w podwójnym (4 i 5) numerze „Myśli Katolickiej” z grudnia 2019 roku. Dnia 29 lutego 2020 roku ukazało się pierwsze wydanie tej broszury, które jednocześnie rozpoczęło funkcjonowanie „Biblioteka Myśli Katolickiej”. Mamy nadzieję, w najbliższym czasie publikować i wydawać w jej ramach kolejne ważne pozycje traktujące o Świętej Wierze Katolickiej, tradycyjnej nauce Kościoła, walce z herezjami, zwłaszcza herezją modernizmu, liberalizmu, gallikanizmu etc, i innymi błędami współczesnymi, katolickiej Nauce Społecznej oraz o obecnym kryzysie moralności, Wiary i Kościoła.. Aby nabyć tą broszurę, a także prenumeratę albo informację o pojawieniu się kolejnych wydawnictw (subskrypcję) prosimy o kontakt na adres e-mail Redakcji „Myśli Katolickiej” – myslkatolicka@gmail.com .

ZA: https://piotrsemenenko.wordpress.com/2021/02/15/drugie-wydanie-broszury-zbawienie-dusz-najwyzszym-prawem/

Krucjata Różańcowa za Kościół i Ojczyznę.

 


OLSKA KRUCJATA RÓŻAŃCOWA ZA KOŚCIÓŁ I OJCZYZNĘ


Trzeba ufać i modlić się. Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo, to różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi narody może będą karane za swą niewierność wobec Boga. Nie będzie totalnej zagłady, jeżeli potrafimy klęczeć i modlić się na różańcu” bo różaniec, to dar Matki do zmieniania świata” (J.Emm x August kard. Hlond SDB).

X. Rafał Trytek ICR: Krucjata Różańcowa za Kościół i Ojczyznę

Tragiczna sytuacja Kościoła Świętego Matki naszej i umiłowanej Ojczyzny Polski wymaga dla ich ratowania nadzwyczajnych środków. W związku z tym -na pokorną prośbę wiernych świeckich- ogłaszam powstanie Krucjaty Różańcowej za Kościół i Ojczyznę. Jej celem jest nawrócenie i pokonanie wszystkich ich wrogów- zwłaszcza zorganizowanych i mających plany i środki do przeprowadzenia swoich niecnych, bezbożnych planów. Wzorem dla nas jest św. Pius V, papież i dominikanin, który ogłosił krucjatę różańcową przed bitwą pod Lepanto przeciw mahometanom, ale również w naszym Kraju przeciw protestantom. (Ks. bp Sanborn w czasie swojego kazania 5 maja w Krakowie, wymienił spontanicznie tego wielkiego świętego papieża, jako zasłużonego dla zachowania katolickości Polski.)

Kolejnym patronem jest św. Andrzej Bobola S.I.- męczennik za Wiarę i patron Ojczyzny, autor ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, w których władca ten uznał Maryję Niepokalaną za Królową Polski. I to właśnie Ona jest naszą główną Patronką. Środkiem do osiągnięcia celu jest modlitwa różańcowa. Każdy kto zaciąga się pod Sztandar Niepokalanej Królowej Polski winien codziennie odmawiać co najmniej jedną dziesiątkę różańca świętego. Członkowie bractwa różańcowego by wypełnić brackie zobowiązania muszą raz na tydzień odmówić cały różaniec, tzn. 15 dziesiątków. Warto jest też codziennie dodawać litanię loretańską wraz z wezwaniem do N.M.P. Królowej Polski.

Osoby które nie są w stanie odmówić nawet jednej dziesiątki różańca dziennie zapraszane są do ofiarowania jakiejkolwiek modlitwy, ofiary czy cierpienia w intencji powodzenia naszej Świętej Sprawy. Krucjata rusza z dniem dzisiejszym, a od 1 marca wszystkie intencje bractwa różańcowego św. Piusa V stają się tożsame z celami Krucjaty. Wszystkich życzliwych zapraszamy do udziału, a malkontentów prosimy o nie wtrącanie się i nie krytykowanie.

Błogosław nam Chryste na bój!

Z kapłańskim błogosławieństwem,

ks. Rafał Trytek

ZA: http://sedevacante.pl/teksty.php?li=138

niedziela, 14 lutego 2021

Stawianie swojego "autorytetu" ponad autorytet Kościoła – wspólny bastion lefebrystów i protestantów, oraz wszelkiej maści innych heretyków.

Niedawno x. Szymon Bańka z koncesjonowanego przez modernistów Neo-FSSPX uraczył nas wykładem na temat "hiper-nieomylności", która jest wg. niego "wspólnym bastionem sedewakantystów i rewolucjonistów". X. Szymon jest obecnie, mimo dość młodego wieku, z tego co mi wiadomo, dyrektorem "Szkół Akwinaty" (czyli dawnego gimnazjum i Liceum im. św. Tomasza z Akwinu, któregoż to byłem uczniem w roku szkolnym 2012 / 2013). W moich czasach dyrektorem tego zespołu szkół był pan Ryszard Mozgol, którego bardzo miło wspominam. Mimo pewnych różnic w sprawach czy to teologicznych, czy historyczno-politycznych, pamiętam że zawsze dość dobrze mi się z nim rozmawiało, gdyż pan dyrektor miał dużą wiedzę, dobre podejście do ludzi, i zachowywał zawsze bardzo wysoki poziom merytoryczny, czego niestety nie można powiedzieć o obecnym dyrektorze... 

Już na samym początku, x. Bańka celowo manipuluje i miesza, gdyż stwierdza on, że wg. zwolenników "hiper-nieomylności" każde słowo każdej papieskiej encykliki czy jakiegokolwiek innego dokumentu, jest nieomylne. Doprawdy? Niby kto tak uważa? Być może x. Bańka ma tu na myśli owych "rewolucjonistów", ale raczej nie, gdyż cały jego wywód jest skierowany wyraźnie przeciwko sedewakantyzmowi, a "rewolucjoniści" są tylko dodatkiem... A więc drogi Xięże, niby kto z tzw. sedewakantystów (mam na myśli zwłaszcza biskupów i księży, oraz wiernych którzy cokolwiek znają się na teologii) kiedykolwiek i gdziekolwiek napisał bądź powiedział, że KAŻDE zdanie KAŻDEJ papieskiej encykliki lub innego dokumentu papieskiego, jest samo przez się nieomylne. To nonsens! Nikt nigdy czegoś takiego nawet nie sugerował. Aby Papież był nieomylny, musi przemawiać jako najwyższy Pasterz - Głowa Kościoła, do całego Kościoła, w sprawach Wiary i moralności (wtedy automatycznie uznaje się, że Papież ma intencje zobowiązania wszystkich do przyjęcia jakieś prawdy, i nie musi on tego specjalnie deklarować, choć często Papieże to jednak robili). Tak więc jasno wynika z tego, że nie każda encyklika jest nieomylna, ani nie każde zdanie w encyklice jest nieomylne. Papieże pisali wiele encyklik czy innych dokumentów w sprawach niekoniecznie dotyczących bezpośrednio Wiary i moralności, pisali też specjalne listy czy encykliki do poszczególnych episkopatów czy kościołów lokalnych, w takich sytuacjach nie ma mowy o nieomylności. W jednej nawet encyklice również może być to co nieomylne (prawdy dotyczące wprost Wiary i moralności) wymieszanie z tym, co nie jest nieomylne (kwestie naukowe, społeczne, polityczne etc.). Nikt nie uważa, że wszystko co Papież napisze oficjalnie (ex officio) z automatu jest od razu Papieskim Magisterium zwyczajnym lub nadzwyczajnym (czyli nieomylnym - ex cathedra). Natomiast negowanie nieomylności Magisterium zwyczajnego, jest jawną herezją...

Następnie x. Bańka stwierdza między innymi, że "hiper-nieomylność" powoduje, iż wierni nie byliby w stanie znać wszystkich prawd i dogmatów Wiary. Jest to oczywisty nonsens, gdyż wierni nie muszą znać wszystkich prawd, nieomylnie nauczanych przez Kościół! Konieczna do zbawienia jest wiara w Główne Prawdy Wiary, których naucza się dzieci do I Komunii Świętej, oraz w te prawdy, które są zawarte w Katechizmie, a więc nauka o Kościele, o Sakramentach, o Credo etc. Katolik nie ma obowiązku znać szczegółowo wszystkich dogmatów i innych prawd, tak samo jak nie ma obowiązku znać na pamięć całego Pisma Św. To należy do biskupów, kapłanów, teologów, katechetów etc.! Nigdzie nie jest powiedziane, że katolik MUSI znać każdą papieską encyklikę, ma po prostu wierzyć we wszystko, co Kościół katolicki do wierzenia podaje (a nie koniecznie to wszystko znać!). Chodzi o to, że katolik musi mieć intencje bezwzględnego podporządkowania swej woli nieomylnemu Magisterium Kościoła, nawet jeśli nie zna każdej nauki tegoż Kościoła. Musi po prostu CHCIEĆ przyjąć to wszystko, co Kościół nieomylnie naucza. Nic więcej. Wierność i ufność Kościołowi Świętemu, który jest nieomylnym strażnikiem i nauczycielem Prawdy, wystarczy do bycia dobrym katolikiem, i zbawienia własnej duszy. Nikt nie wymaga od wiernych znajomości teologii...

sobota, 13 lutego 2021

Nowy, 12 numer "Myśli Katolickiej - Organu Katolików Świeckich" (I — II AD 2021).

  Z największą przyjemnością oddajemy do rąk naszych czytelników kolejny, dwunasty numer czasopisma „Myśl Katolicka - Organ katolików świeckich”. Zachęcamy wszystkich czytelników do lektury.

W numerze między innymi:

wstęp Od Redakcji

Komunikat SKiT im. x. P. Semenenko: Podsumowanie naszej działalności w AD 2020

Kto uznaje "Sobór Watykański II" ten jest poza Kościołem katolickim.

X. Rafał Trytek: 15-lecie Deklaracji doktrynalnej.

      Wszystkie osoby zainteresowane otrzymaniem papierowej lub cyfrowej wersji tego numeru jak również otrzymywaniem prenumeraty kolejnych numerów (cyfrowej bądź papierowej) proszone są o kontakt na adres e-mail naszej redakcji: myslkatolicka@gmail.com .

Serdecznie zapraszamy do kontaktu i współpracy wszystkich ludzi dobrej woli!

INFORMACJA O ZRZUTCE !!! :

Powstała zrzutka internetowa na cele prowadzenia naszej działalności, przede wszystkim na regularne wydawanie naszego czasopisma w coraz lepszej formie wizualnej i merytorycznej, wydawanie kolejnych broszur oraz kalendarza na przyszły, 2021 Rok Pański. Serdecznie zachęcamy do choćby symbolicznego wsparcia!

LINK: https://zrzutka.pl/xv9fb3

ZA: https://myslkatolicka.blogspot.com/2021/02/nowy-12-numer-mysli-katolickiej-organu.html

wtorek, 9 lutego 2021

Św. Cyryl Aleksandryjski: Mowa Soborowa Ku Czci Bogarodzicy



Widzę radosne zgromadzenie świętych, którzy na zew Bogarodzicy zawsze Dziewicy Maryi z ochotą tu przybyli. Choć więc pogrążony byłem w smutku, widok Ojców napełnił mnie weselem. Iszczą się w nas słodkie słowa psalmisty Dawida: „Jak dobrze i przyjemnie, bracia, jest być razem!” (Ps 133, 1).

Witaj nam święta, pełna tajemnic Trójco! Tyś nas wszystkich w tym kościele Bogarodzicy Maryi zgromadziła! Witaj, Bogarodzico Maryjo, czcigodny świata całego klejnocie, światło, co nie gaśnie, korono dziewictwa, berło prawowiernej nauki, niezniszczalna świątynio, domie Nieogarnionego, Matko Dziewico! Dzięki Tobie błogosławionym się zwie w Ewangelii, który idzie w imię Pańskie! (Mt 21,9). Witaj, Tyś Nieskończonego w swym dziewiczym łonie nosiła! Dzięki Tobie czczona jest Trójca, dzięki Tobie w całym świecie hołd odbiera krzyż drogocenny! Dzięki Tobie cieszy się niebo, radują się Aniołowie i Archaniołowie, uciekają demoni, diabeł kusiciel wyrzucony zostaje z nieba, które przypada w udziale upadłemu człowiekowi! Dzięki Tobie cały świat pogrążony w służbie bałwanom poznaje prawdę, wierni otrzymują chrzest i olej wesela! Dzięki Tobie na całym okręgu ziemskim powstają kościoły i narody wchodzą na drogę pokuty! Cóż jeszcze powiem? Dzięki Tobie Jednorodzony Syn Boży zajaśniał jako światło wśród tych, co siedzieli w ciemnościach i w cieniu śmierci! Dzięki Tobie Prorocy prorokowali, Apostołowie głosili ludzkości zbawienie! Dzięki Tobie umarli zmartwychwstają, rządcy sprawują władzę!

Któż zdoła godnie wysławić Maryję? Ona – o dziwo – za sprawą Trójcy Świętej jest Matką i Panną! Cud ten napełnia mnie głębokim zdumieniem. Bo czyż kto słyszał, aby budowniczy nie mógł zamieszkać w domu, który sobie przygotował? Komuż ubliża służebnicę swoją wybrać za matkę?

Oto świat cały jest pełen radości! Poznało morze swych współtowarzyszy i im służyło, uspokoiły się fale zapewniając świętym ojcom szczęśliwe przybycie. Wzburzony niewolnik przypomniał sobie słowa Zbawiciela: „Milcz, ucisz się!” (Mk 4, 39). Ziemię, którą niegdyś nachodzili zbójcy, pokojem wypełniły kroki świętych: „Jak piękne stopy tych, co głoszą pokój!” (Rz 10, 15). Jaki pokój? Pana naszego Jezusa Chrystusa z Jego woli zrodzonego z Maryi.

Po cóż roztrząsać Pismo? Czy nie lepiej przyjąć je życzliwie? Przytoczysz mi może zaparcie się Żydów? Już dawno przepowiedzieli prorocy, iż Żydzi w swej złości zabiją Chrystusa, i czyn ten nazwali zdradą. Albo też wspomnisz wstrętną chorobę Ariusza i jego nieszczęsne pragnienie stolicy biskupiej? Czy wskażesz bezbożność i zuchwałość pogan? Wynikło to z ich nieświadomości! Lecz po co o tym mówić? Ten1 swą niegodziwością przewyższył bezwstyd pogan. Oni, choć bluźnią Bogu, są często bez winy – nie znają bowiem Pisma. Lecz on znał je całe. Toteż śmiem przypuszczać, iż jąwszy się magicznych sztuczek nie w natchnione przez Boga Pismo wglądnął szczerze, lecz w srebro i złoto.

W zaślepieniu i szale sam wskutek bluźnierstw pozbawiłeś się tronu, wykreśliłeś się z listy współbraci, zapomniawszy o Tym, który cię zaszczycił godnością biskupią. Nie przekonał cię Paweł, który tak powiedział: „Choćby anioł z nieba głosił inną Ewangelię niż tę, którą my głosimy, niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 8). Nie zdołał nawet Paweł postawić tamy twoim płochym myślom. Wszak i Izajasz mówi: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel, to znaczy Bóg z nami” (Iz 7, 14). A jeśli nawet on cię nie przekonał, bo umysł twój ogarnęła straszliwa głupota, posłuchaj szatanów, jak mówią wyraźnie: „Co Ci do nas, Synu Boży, czy po to tu przyszedłeś, by nas dręczyć przed czasem?” (Mt 8, 29).

Któż ci radził głosić tę zgubną naukę? Któż ci pomagał szerzyć tę nieszczęsną chorobę? Nie wstydziłeś się przyrównywać Boga do królestwa perskiego2, burzyć tradycje ojców, ewangelistów, proroków? W nadziei zdobycia władzy nad wszystkimi kościołami zapomniałeś o Tym, który cię z gnoju wyniósł do niebiańskiej godności? Patrząc na stworzenie, straciłeś z oczu Stwórcę. Bałamuciłeś świat zwodniczymi mowami, bluźniłeś świątyni Bożej, dzieliłeś Tego, który się z Maryi Panny narodził, siałeś błędy i szaleństwo, które trudno będzie kiedyś wykorzenić. Naśladując Beliala usiłowałeś – choć nikt cię nie prosił – łańcuchem zwodniczych wywodów przeciągnąć na swą stronę przychylnego prawdziwej wierze cesarza3, czciciela współistotnej Trójcy, dzięki której rządzi, wrażych pogan bije, dzięki której chór dziewic4 panuje, świat cieszy się pokojem. Oszukańczymi słowy starałeś się go przywieść do odstępstw a, działałeś na zgubę pobożnego ludu, obrabowałeś ojców, szukających wytchnienia. Nie poprzestałeś na własnej zatracie, lecz wszędzie szerzyłeś bezbożne bluźnierstwa. Na tobie wypełniły się słowa: „Zaplątał się grzesznik w uczynki swych dłoni” (Ps 9, 17). Święty kler prezbiterów i diakonów za to, że się przeciwstawili twojemu szałowi i ostrzegali cię, byś nie szedł za Ariuszem, wykluczyłeś z Kościoła

A jednak, choć upadłeś, nie zamierzam cię odrzucać, tonącego nie pragnę zatopić. Chcę jeno oddalić niecne potwarze bezbożnych doradców. Któż bowiem widział, by okręt przy spokojnej wodzie rozbił się w cichym porcie? Któż widział, by powalony atleta się nie podniósł? Gdy załamałeś się w wierze, czyż nie podaliśmy ci ręki? Niech poświadczy Celestyn, czcigodny i święty arcypasterz wielkiego Rzymu. Upominał cię on stale w swoich listach, byś porzucił swą niecną i bezbożną naukę. Niech poświadczy również moja małość, jak cię prosiłem w krótkim liście, byś posłuchał mej nauki i Boga. Lecz ty głuchy na wszystko, tusząc w swoją siłę, chełpiłeś się swą złością i dalej głosiłeś bezbożne nauki. Niestety, niby ostry nóż ku sobie zwracając, sobie samemu zgotowałeś zgubę! Odsunął cię więc Bóg, przeciw któremu wystąpiłeś, z ziemi żyjących ród twój wykorzenił, dlatego że nie miałeś nań żadnego względu!

Wystarczą te słowa. „Sędzią jest Bóg, który odda każdemu według uczynków jego” (Rz 2, 6). My zaś czcijmy z bojaźnią jedność, posłuszni pobożnemu cesarzowi. Oddajmy pokłon Księstwom i Mocom, złóżmy hołd należny niepodzielnej Trójcy, nućmy pieśni zawsze Dziewicy Maryi, czcigodnej świątyni Bożej, i Jej Synowi, nieskalanemu Oblubieńcowi. Jemu chwała na wieki.
Amen

sobota, 6 lutego 2021

Pięćdziesiąt pięć lat temu "zniesiono" Indeks ksiąg zakazanych (w modernistycznym neokościele).

Pierwszy tego typu indeks nie jest wcale owocem kultury średniowiecznej, ale powstał w 1559 roku jako reakcja na szerzenie się błędnych nauk związanych z rozwojem protestantyzmu.

Został on wydany na polecenie Papieża Pawła IV i do wieku XX miał aż 16 wydań. Kongregacja Nauki Wiary [modernistycznego neokościoła] zlikwidowała Indeks w roku 1966, a jego ostatnie wydanie miało miejsce w 1948.

„Święta Kongregacja Nauki Wiary informuje, że Indeks zachowuje swoje znaczenie moralne, ponieważ poucza sumienia chrześcijan, by zgodnie z samym prawem naturalnym strzegli się tych pism, które mogłyby narazić na niebezpieczeństwo ich wiarę i dobre obyczaje” – pisał w „Informacji w sprawie Indeksu” kard. Ottavianiego, prefekt Świętej Kongregacji Nauki Wiary i końca działania instytucji.

"Jeśli pojawiłyby się jakieś nauki i poglądy opublikowane w jakikolwiek sposób, które sprzeciwiałyby się wierze i zasadom moralnym, a ich autorzy wezwani do poprawienia błędów, nie chcieliby tego uczynić, Stolica Apostolska skorzysta ze swego prawa i obowiązku publicznego napiętnowania takich pism, w celu działania z należytą stanowczością dla dobra dusz" – napisał kard. Ottaviani.

Źródło: https://dorzeczy.pl/religia/171592/piecdziesiat-piec-lat-temu-zniesiono-indeks-ksiag-zakazanych.html

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Katolikom Rzymskim integralnym pragniemy przypomnieć, że Index Xiąg Zakazanych cały czas obowiązuje w Kościele Świętym Rzymskokatolickim, nigdy przez nikogo nie został ważnie uchylony, ani zniesiony. Katolików obowiązuje ostatnie wydanie Indexu, z 1948 r., za panowania Papieża Piusa XII, oraz wszystkie sankcje karne przewidziane przez nowy Kodex Prawa Kanonicznego (z 1917 r.). Zakazane jest więc nie tylko czytanie, ale również posiadanie, sprzedaż czy kolportowanie wszystkich 4126 dzieł umieszczonych na Indexie, w tym wszystkich fałszywych wydań Pisma Świętego (tak łacińskich, jak i w językach narodowych). Czytanie, posiadanie, sprzedaż lub rozprowadzanie pozycji potępionych przez Kościół jest zagrożone ekskomuniką, mocą samego prawa. Katolik musi pamiętać, że samo prowadzenie badań lub studiów naukowych, ani posiadanie wykształcenia teologicznego, nie jest ŻADNYM usprawiedliwieniem. Katolik może jedynie prosić katolickiego Biskupa o dyspensę, której ten może warunkowo udzielić. W każdym innym przypadku, zaciąga się ekskomunikę latae sententiae (którą zdjąć może tylko katolicki Biskup, lub upoważniony przez niego kapłan, zaś w przypadku zagrożenia życia, każdy inny, ważny spowiednik).

Fragment przedmowy do Indeksu Ksiąg Zakazanych:

Kościół ustanowiony został przez Boga, jako nieomylny przewodnik dla wiernych i z tego powodu, wyposażony w niezbędną władzę, nie może uczynić inaczej; ma obowiązek, a w konsekwencji uświęcone prawo, do zapobiegania, jakkolwiek zamaskowanym, błędom i zgorszeniu trzody Jezusa Chrystusa (...) Nie wolno również twierdzić, że zakaz dotyczący szkodliwych książek jest naruszeniem wolności, kampanią przeciwko światłu prawdy, oraz że ‘Lista’ jest występkiem przeciw erudycji i nauce (...) Ateistyczne i niemoralne książki są często pisane w ujmującym stylu, poruszają tematy pobudzające żądze cielesne, zarozumiałość ducha i zawsze są zamierzone jako ziarno zepsucia w umysłach i sercach czytelników, przez swą ozdobność i chwytliwość; dlatego Kościół, jako troskliwa matka, strzeże wiernych przez stosowne zakazy, ażeby nie przykładali warg do czary z trucizną. Nie z lęku przed światłem Kościół zabrania czytania pewnych książek, ale z ogromnej gorliwości, rozgorzałej przez Boga, nie toleruje utraty dusz wiernych, nauczając, że człowiek upadły w pierwotnej prawości, ulega silnej skłonności do zła, a zatem znajduje się w potrzebie opieki i ochrony (...)”

Jeśli katolikowi wpadła by przypadkowo w ręce jakakolwiek pozycja umieszczona na Indexie, w tym zakazane wydania i przekłady Pisma Świętego, powinien, zgodnie z nakazami Kodexu Prawa Kanonicznego i Katechizmu katolickiego, natychmiast spalić je lub oddać kapłanowi.


„Celibat księży” – Kazanie na III Niedzielę po Objawieniu, 24 I AD 2021 - x Bp. Donald Sanborn.

Bp. Ottokar Prohaszka: Jezus, Imię Boga-Człowieka.


JEZUS, IMIĘ BOGA-CZŁOWIEKA


a) Jest to imię Syna człowieczego, najzacniejszego z pośród ludzi. Oznacza wielkość najwznioślejszą, jaka ukazała się na ziemi. Można być wielkim rozumem, wiedzą, artyzmem, wielkim w władaniu słowem, dłutem lub pędzlem. Jezus nic nie napisał, nie wyrzeźbił. Nie powierzył swych idej ani marmurowi, ani karcie papieru, ani płótnu, lecz żył, a życie jego to wyraz królestwa niebieskiego, pełnego wziosłości, wesela i pokoju. Kto zajrzy do duszy Jezusa, ma wrażenie, jak gdyby patrzył w niebo, spuszczające się coraz niżej i niżej ku ziemi i coraz bliżej ogarniające człowieka. Wielki jest Pan Jezus! Nie ciągnął na krańce ziemi z hufcami wojennemi, nie przekształcił masy politycznej świata, ale zbudował świat nowy. Jego Narodzenie najważniejszą datą historyczną. Niema wieku geologicznego, ani historycznego, niema bitwy, ani objęcia tronu, niema odkrycia, ani wynalazku dającego się porównać z Betlejem. Z Jezusem występuje nowe pokolenie, ,,zdrodzone nie z ciała, ani krwi, lecz z Boga". Ci ,,synowie boży" świadomi są swego dostojeństwa i domagają się wolności, którą przyniósł nam Chrystus, wolności dzieci bożych. I faraonowie egipscy i satrapowie perscy i pagody hinduskie znamionują kulturę, atoli wielkość moralną nadał dziejom dopiero Chrystus. O Jezu, drogie, wielkie, wzniosłe imię, trzykroć święte! Będę mówił nabożnem sercem: ,,Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!"

b) Imię to jest najpiękniejszem imieniem Boga. Bóg nazywa się ,,przedziwny", ,,mocny", ,,Ojciec przyszłego wieku", czcimy go określeniami jego potęgi i miłosierdzia. Imię Jezus wszystkie przewyższa. I ono również oznacza moc i potęgę, ale potęgę zbawczą. Straszne jest i groźne, lecz dla szatana, nieubłagane, ale dla zła. Nam zaś jest słodkie, jak miód, mocne jak potęga boża, czarujące jak woń olejku.

 Do tego świętego imienia niech zwraca się nasza  w i a r a!  Czego szukać mamy, ono nam wskazuje, ono kierunek nadaje naszemu życiu. Z świętem imieniem Jezus wiara rozpoczyna swój pochód. Apostołowie je głoszą, męczennicy krwią swoją je potwierdzają. W mocy tego imienia budzi się dusza, ukazują się błyski łaski, ożywiają się wody w sakramencie chrztu, a w sakramencie pokuty słowa rozgrzeszenia wskrzeszają do życia. W czarodziejskiem kole tego imienia dusze żyją i odpoczywają. Modlitwa przez nie nabiera siły, zadosyćuczynienie i ofiara jedynie w tem imieniu mogą być składane, jeśli mają mieć wartość przed Panem. Jezu, co mielibyśmy bez Ciebie?

c) Do tego świętego imienia niechaj zwraca się nasza  n a d z i e j a.  Ono zwycięża nasze słabości i potęgę grzechu. Ono zachęca i uzbraja do walki ze złem. To tylko ma dla nas znaczenie, co nam mówi to imię. Pokusy nas zalewają, jak morze, już toniemy, aliści w imię Jezusa stąpamy nawet po bałwanach. ,,Ufajcie", rzekł Pan. W to imię wplecione wszystko, o czem szepce żłóbek, krzyż i Najśw. Sakrament. W pięciu literach tego świętego imienia widzę tyleż promieni, wychodzących z ran Jezusowych, by mię pocieszać w moich cierpieniach i bólach. ,,Wspomożenie nasze w imię Pańskiem", mówi uciśniony, ,niech imię Pana będzie błogosławione", mówi serce wdzięczne, ,,olejkiem rozlanym twe imię", mówi dusza, zraniona miłością. Na ileż to bojów wybieramy się z tem świętem imieniem! Włóżmy imię Jezusa w usta naszej młodzieży. Czystość, moralność oprze się złemu mocą tego imienia. W pokusach naszych módlmy się: Jezu, wspomóż! Tego imienia wzywajmy w chorobach i na łożu śmiertelnem.

d) Ku temu świętemu imieniu niech zwraca się nasza  m i ł o ś ć.  W niem Bóg stał się nieskończenie godny miłości. Bóg kochający, Bóg zbawiający wysłuchuje, gdy słyszy to imię. Świata również jest wyrazem miłości bożej, bardziej jeszcze objawienie, prorocy i święci. Atoli wyrazem najpełniejszym i najdoskonalszym tej miłości jest słodki Jezus. Jezus uczy przyjaźni i miłości małżeńskiej; ilu małżonków chodzi jego śladami! Uczucia świętych względem Jezusa podobne są do zapachu, jaki wydaje las dziewiczy, będący w pełnym rozkwicie. Ile pragnień, tęsknot, westchnień płynie ku Jezusowi, ile żarzy się dlań gorącego nabożeństwa, a ile w duszach płomienej, namiętnej ku niemu miłości! ,,Przyłóż mię jako pieczęć do serca swego! ,, - O ty podbijająca, zwycięska, zazdrosna miłości, jakże głęboko wycisnęłaś swe imię na naszych, ramionach, piersiach, w naszem sercu! Toteż będziesz kiedyś chwałą moją, imieniem wypisanem na czole, wieńcem moim, moją koroną! ,,W mieniu twojem przystąpię mur"... z tobą wszystkie przezwyciężę trudności!

Bp. Ottokar Prohaszka ,,Rozważania o Ewangelji T.I" str. 184-187 

piątek, 5 lutego 2021

X. Rafał Trytek: 15-lecie Deklaracji doktrynalnej.

      2 lutego A.D. 2006 wydałem oświadczenie o charakterze doktrynalnym w którym poświadczyłem prawdy katolickie negowane, lub przynajmniej zaciemnione we "fraternitas sacerdotalis sancti Pii Decimi", do której aż do wtedy należałem. Przez ostatnie 15 lat rozwój "lefebvryzmu" potwierdził moją słuszną krytykę pod jego adresem. Pozostając wdzięcznym za to co w mojej formacji seminaryjnej było dobre i katolickie, dziękuję Bogu i Matce Bożej Królowej Polski, że pozwolili mi wyznawać rzymski katolicyzm bez umniejszeń i strachu przed mówieniem pełni prawdy, zwalczać modernizm tak jak na to zasługuje - bez litości, i odnaleźć rodzinę duchową, dla której święty Pius X jest autentyczną latarnią Wiary wśród mroków herezji, a nie tylko usprawiedliwieniem do akceptacji błędów pod pozorem roztropności i umiarkowania.

Laus Deo Virginique Matri!

ks. Rafał Trytek 

Deklaracja doktrynalna

Kraków, 2 lutego 2006

     Od blisko pół wieku życie chrześcijańskie pozostaje w zaćmieniu wskutek rozprzestrzeniania się potępionych już wielokrotnie i nieomylnie przez Kościół modernistycznych błędów i herezji takich jak: 1) wolność religijna, która w istocie prowadzi do akceptacji ateizmu państwa; 2) fałszywie pojmowany ekumenizm “ czyli postawienie na tej samej płaszczyźnie co Jedyny, Prawdziwy Kościół Katolicki fałszywych doktryn religijnych oraz uznawanie innych religii, w tym nawet judaizmu, islamu i pogaństwa, za środki prowadzące do zbawienia; 3) błędna koncepcja Kościoła Chrystusowego nie utożsamianego wyłącznie z Kościołem Katolickim, ale postrzeganego jako byt szerszy, który mieści w swoim obrębie Kościół Katolicki, ale się doń nie ogranicza; 4) promowanie jednej światowej synkretycznej religii; 5) hołdowanie ideom wolnomularskim, takim jak propagowanie rzekomo przyrodzonych" praw człowieka, będących w istocie wyrazem antropocentryzmu.

     Jest niemożliwym aby Prawdziwy Kościół Chrystusowy, Jego Hierarchia “ Papież i pozostający z nim w łączności biskupi, mogli firmować tę apostazję! Ten kto chce zachować i wyznawać Wiarę Katolicką musi uznać, że instytucja, która tak obrzydliwe błędy uporczywie rozpowszechnia i publicznie wyznaje, z prawdziwym Kościołem Katolickim nie ma nic wspólnego, a jej przywódca, aktualnie Joseph Ratzinger, nie jest dla katolików legalnym autorytetem i nie posiada też nad nimi żadnej władzy jurysdykcyjnej. Oznacza to, iż nie jest on prawdziwym Papieżem, Namiestnikiem Chrystusa na Ziemi, Następcą św. Piotra w prymacie, lecz jedynie uzurpatorem i okupantem Stolicy Piotrowej, tak jak jego modernistyczni poprzednicy, którzy heretycką naukę tzw. II Soboru Watykańskiego przyjęli, potwierdzili, zadekretowali i wprowadzili w życie. W przeciwnym bowiem razie Kościół Chrystusowy okazałby się omylny, zniszczalny i skalany, co byłoby sprzeczne z obietnicą Pana Jezusa, że bramy piekielne go nie przemogą" (Mt. 16, 18). Dlatego, tak jak odrzucam odstępstwo modernizmu, tak też odrzucam fałszywą odpowiedź na nie, do przyjęcia której przymusza swoich kapłanów i wiernych Bractwo Św. Piusa X (FSSPX), którego do niedawna byłem członkiem.

Kto uznaje "Sobór Watykański II" ten jest poza Kościołem katolickim.

Kilka dni temu pan Jerzy Bergoglio (szerzej znany pod pseudonimem "Franciszek") powiedział w swej mowie do przedstawicieli „biura katechetycznego Konferencji Episkopatu Włoch”, że „Ci, którzy krytykują Sobór Watykański II lub go nie przestrzegają, są poza Kościołem”. Bergoglio wyraził się w tym przypadku bardzo jasno i wyraźnie: „Albo pozostajesz z Kościołem i postępujesz zgodnie z Soborem Watykańskim II albo, jeśli interpretujesz Sobór na swój sposób, nie jesteś w Kościele. Nie wolno negocjować z Soborem”. Bergoglio tym samym podkreślił, że "Sobór Watykański II" jest nauką oficjalnego "Magisterium Kościoła", której nie wolno lekceważyć. "Franciszek" zaapelował do przedstawicieli "Konferencji Episkopatu Włoch", by nie szli na żadne ustępstwa wobec tych, którzy próbują przedstawiać taką katechezę, która nie jest zgodna z tym "Magisterium Kościoła".

Ta wypowiedź pana Bergoglio jest ze wszech miar bardzo istotna, wręcz fundamentalna. Zadaje ona bowiem ostateczny kłam mrzonkom lefebrystów i innych pseudo-tradycjonalistów, którzy uważają, że można być w modernistycznym neokościele (który oni mylnie utożsamiają z Kościołem katolickim) a jednocześnie odrzucać Vaticanum II, lub interpretować go po swojemu, nie zgodnie z tym, jak interpretują go posoborowi "papieże" i "kolegium biskupów". Otóż nie, nie można. Jest to logiczne, i całkowicie zgodne z zasadami Kościoła katolickiego. To Papież jest od tego, aby decydować jak należy interpretować Sobór. Jeżeli Montinii, Wojtyła, Ratiznger etc. byli prawdziwymi Papieżami, to wyłącznie do nich należy interpretacja i wprowadzanie w życie nauki soborowej. Ich zdanie jest ostateczne, i niepodlegające żadnej dyskusji. Jednocześnie ta wypowiedź zadaje kłam tym wszystkim, którzy twierdzą że Vaticanum II był soborem jedynie "duszpasterskim", nie wprowadzającym żadnych zmian doktrynalnych, że jego nauki to nie jest oficjalne i nieomylne Magisterium i że w związku z tym można go poddawać krytyce, albo nie stosować się do jego reform. Otóż to nonsens. Wszystkie ważniejsze dokumenty Vaticanum II noszą standardowy tytuł "Deklaracja Dogmatyczna...". Montinii podpisując te dokumenty również wyraził się w sposób jasny i wyraźny, że są to dokumenty oficjalnego Magisterium Kościoła, które wszyscy są zobowiązani przyjąć i uznawać. Nie są to więc nic nie znaczące dokumenty "duszpasterskie", ale jest to oficjalne "Magisterium Kościoła [soborowego]".  Ktoś kto nie uznaje tych dokumentów, krytykuje je lub interpretuje je na swój własny sposób (niezgodnie z tym, jak interpretują je posoborowi "papieże"), ten automatycznie jest poza "kościołem" (posoborowym, oczywiście). 

Skoro więc ktoś uznaje modernistów za hierarchię Kościoła katolickiego, uznaje że Vaticanum II był ważnie, legalnie zwołany przez katolicką hierarchię, uznaje modernistyczny, posoborowy neokościół za Kościół katolicki a Montiniego, Wojtyłę, Ratzingera, Bergoglio etc. za katolickiego Papieża, to MUSI uznawać jednocześnie W CAŁOŚCI (integralnie) nauczanie tego soboru, w tym o wolności religijnej, ekumenizmie etc., zgodnie z tym jak intepretują to posoborowi "papieże", musi uznawać ich Magisterium oraz wszystkie akty prawne i liturgiczne, jak nową "mszę", "katechizm", "prawo kanoniczne" etc. Inaczej jest heretykiem i schizmatykiem i jest poza Kościołem. Jest więc absurdem to, co pisał niedawno znany w internetach "teolog katolicki" - pan Dariusz Olewiński, że można nie uznawać herezji ekumenizmu, i być dalej w "Kościele Soborowym" (tekst "Czy odrzucenie ekumenizmu jest herezją?"). Pan Olewiński pisze jak zwykle bzdury, całkowicie pomijając "Magisterium" Vaticanum II i posoborowych "papieży". Twierdzi on, że ekumenizm nie został nigdy sformułowany jako "prawda wiary katolickiej", czyli odrzuca "deklaracje o ekumenizmie" i inne dokumenty Vaticanum II, podpisane i uroczyście promulgowane jako "Magisterium" przez antypapieża Montiniego (ps. Paweł VI), a więc zgodnie z tym co mówi "papież Franciszek" (i co jest akurat w pełni zgodne z nauczaniem i praktyką Kościoła) sam siebie stawia poza Kościołem. Bo w istocie, jeśli ktoś uznaje "soborowy kościół" za Kościół katolicki, i jego "papieży" za Papieży Kościoła katolickiego, to jednocześnie MUSI uznać, że "TO NIE EKUMENIZM JEST HEREZJĄ, ALE JEGO ODRZUCENIE" ("abp." Nossol).