Cytaty
ks. Coache
niedziela, 17 stycznia 2021
Ścienny ‚Kalendarz katolicki’ AD 2021 (ostatnie egzemplarze). Dostępność ograniczona!
sobota, 16 stycznia 2021
Judaizm wobec Chrześcijaństwa. Odczyt X. Profesora, dra Eugeniusza Dąbrowskiego.
JUDAIZM WOBEC CHRZEŚCIJAŃSTWA
LEON RADZIEJOWSKI
––––––
Kwestia żydowska jest dziś jedną ze spraw najaktualniejszych i dlatego wzbudził wielkie zainteresowanie odczyt ks. dra Eugeniusza Dąbrowskiego, profesora Seminarium Duchownego i docenta Uniwersytetu Warszawskiego pt. "Przyczyny negatywne stanowiska judaizmu do chrześcijaństwa", wygłoszony w Warszawie w sali Theologicum, w ramach Tygodnia Filozoficzno-Moralnego, zorganizowanego przez Studium Filozoficzno-Religijne S. Uniwersytetu Warszawskiego.
Szanowny Prelegent, ostrożny w sądach, operując materiałem ściśle naukowym, starał się znaleźć źródło wrogiego stosunku judaizmu do nauki Jezusa Chrystusa i nie dał się ani na chwilę zwieść z obranej drogi na niepewne manowce modnych teoryj...
Negatywny stosunek Żydów do Chrystusa Pana i Jego nauki datuje się od pierwszej chwili rozpoczęcia działalności publicznej przez Zbawiciela. Ten stan rzeczy nie uległ zmianie i po Jego śmierci i Wniebowstąpieniu. Gdy poganie tłumnie przyjmowali chrześcijaństwo – zaledwie garść Żydów, przeważnie w Jerozolimie, nawróciła się, stanowiąc owczarnię św. Jakuba. Około roku 66 Żydzi ci opuścili Jerozolimę, przenosząc się do Pelli w Zajordanii, gdzie i ślad po nich zaginął. Późniejsi chrześcijanie w Judei – to nawróceni Grecy i Rzymianie.
Judaizm od początku prowadził z chrześcijaństwem walkę bezwzględną. Pierwsze prześladowania chrześcijan – trzeba to podkreślić – to jego dzieło. Św. Szczepan i św. Jakub Apostoł to ofiary nienawiści żydowskiej.
piątek, 15 stycznia 2021
Absolutyzm nie istniał.
Absolutyzm nie istniał
Absolutyzm - pojęcie występujące niemal w każdej monarchistycznej ankiecie, gdzie na przeciwnym biegunie stawiana jest monarchia konstytucyjna. Czym jest w istocie, a czym nie jest? Czy istnieje? Autor doskonałego opracowania, przygotowanego w oparciu o "Mit absolutyzmu" Nicholasa Henshalla z 1992 r., przekonuje, że raz na zawsze powinniśmy porzucić bezrefleksyjną klasyfikację ustrojową (MR).
I
Mit Absolutyzmu
Powstał w gruncie rzeczy na trzech podstawach:
-angielskiej fobii i propagandzie
-rewolucyjnej propagandzie
-anachronizmie liberalnych XIX-wiecznych historyków
Pierwotny składnik to angielskie przesądy odpowiadające za pogląd jakoby Anglia była wyjątkiem na skalę europejską, gdzie rzekomo istniała ograniczona forma rządów i unikalne zabezpieczenie wolności przez parlament. Anglicy odpowiadają też za pejoratywne nacechowanie pojęcia "władza absolutna" w dobie wojen domowych, a następnie utożsamienie władzy absolutnej z despotyczną oraz papizmem, za panowania Karola II. To wszystko podsumował wigowski mit historyczny w tym np. sprokurowanie w latach trzydziestych XVIII w. mitu Chwalebnej Rewolucji 1688-1689 jako istotnej zmiany ustrojowej, tymczasem nie dotknęła ona istotnie prerogatywy monarszej. Anglicy uważali, że są wolnymi ludźmi a Francuzi to niewolnicy, pomijając przy tym niewygodny fakt, że sami pozbawili irlandzkich katolików i szkockich jakobitów jakichkolwiek praw.
Francuzi przeciwstawiali się tym fałszom, choć nie wszyscy - pozbawieni łaski hugenoci, janseniści i zwolennicy wzmocnienia parlamentów popierali angielską perspektywę. To samo czynili "filozofowie" oświecenia jak Wolter - paradoksalne, bo sami byli beneficjentami systemu rządów we Francji. Duży rozłam wewnętrzny spowodowała rewolucja francuska - impas powstały od maja do lipca 1789 r. doprowadził do odrzucenia dotychczasowych form politycznych i propagandowego potępienia starego ładu, podczas gdy wydarzenia lat 1787-89 były typowym starym wzrostem napięcia - nie powinno się na nie patrzeć z perspektywy rewolucyjnej. Despotyczne działania, jak rozwiązanie parlamentów przez Ludwika XV w 1771 r. nie były istotą ustroju Francji ale nadużyciem władzy, o czym najlepiej przekonuje nas skala krytyki, jaka wtedy się pojawiła. Propaganda rewolucyjna nie wytrzymuje konfrontacji z faktami: Ludwika XVI i jego ministrowie wiedzeni myślą oświeceniową wprowadzili tolerancję dla protestantów, uwalniali handel od merkantylistycznych regulacji i nie stosowali większej cenzury niż inne państwa.
wtorek, 12 stycznia 2021
"Tradycyjni moderniści" – w odpowiedzi na materiał pana Macieja z Poznania (z 17 grudnia 2020 r.).
Obrazoburcza, bluźniercza grafika z materiału na YouTube, w której św. Pius V Papież został umieszczony obok heretyka Monitniego. |
Pan Maciej podaje się za "tradycjonalistę", ale z jego wypowiedzi dość szybko wynika, że jest on raczej "konserwatystą novus ordo", który uznaje "sobór watykański II" oraz posoborowych "papieży" oraz "biskupów" novus ordo za prawowitą hierarchię Kościoła katolickiego, a jednocześnie wykazuje jakieś tam przywiązanie wyłącznie do zewnętrznej formy "tradycyjnej liturgii", którą określa jako "nadzwyczajną formę rytu rzymskiego" (mając oczywiście na myśli bękarcką mszę - czyli mszał Roncalliego z 1962 r. [właśnie tą mszę - a nie novus ordo - można określać mianem "bękarckiego rytu" (jak to określił abp. Lefebvre). NOM nie ma bowiem jakichkolwiek związków z Kościołem katolickim, podczas gdy mszał "świętego" JXXIII z '62 miał jeszcze jakiś tam związek z Mszałem św. Piusa V]).
Już na początku widać że autor nie zna nawet definicji modernizmu. Modernizm nie jest bowiem, jak twierdzi autor, odrzuceniem Urzędu Nauczycielskiego (Magisterium) Kościoła (tym jest w istocie każda herezja), lecz całkowitą zmianą znaczenia (ewolucją) Dogmatów. Wg. modernistów Dogmaty mogą ulec zmianie, tzn. może ulec zmianie ich znaczenie, tłumaczenie i pojęcie (nie zaś sama treść). Modernizm jest więc w istocie odrzuceniem samego historycznego Objawienia Bożego. Wg. modernistów Dogmaty i nieomylne Nauczanie (Magisterium) Kościoła nie pochodzą od osobowego Boga - naszego Pana Jezusa Chrystusa, ale są dziełem człowieka, zrodzonym z "uczucia religijnego", "potrzeby religijności" i osobistego "doświadczania Boga" w ciągu kolejnych, mijających wieków historii. Po drugie, co równie ważne, autor uważa (podobnie jak większość tzw. "tradycjonalistów", czy może lepiej "tradycyjnych modernistów") że TYLKO Dogmaty są nieomylne, a więc niezmienne. Nie wie on, że zwyczajne, powszechne Magisterium Kościoła (zwłaszcza zaś Magisterium Papieskie), również jest nieomylne, a więc niezmienne.
poniedziałek, 11 stycznia 2021
Bergoglio wprowadza kapłaństwo kobiet w modernistycznym neokościele.
Jerzy Bergoglio, szerzej znany światu pod pseudonimem "Papież Franciszek", w ogłoszonym dziś w Watykanie liście apostolskim w formie motu proprio, zatytułowanym "Spiritus Domini", zmodyfikował paragraf modernistycznego "Kodeksu Prawa Kanonicznego" ustalając, że kobiety mogą mieć dostęp do niższych święceń kapłańskich modernistycznego neokościoła - lektoratu i akolitatu (nazywanych przez modernistów "posługami") i że są one udzielane poprzez akt liturgiczny. W ten sposób oficjalnie zatwierdził stosowaną już od lat (zwłaszcza na zachodzie) praktykę - "ministrantek", "lektorek", i "świeckich szafarek" (które dotąd nie były usankcjonowane prawnie), oraz otworzył furtkę do "udostępnienia" kobietom kolejnych stopni "święceń" w neokościele, w tym również diakonatu (Bergoglio póki co oficjalnie odrzuca taką możliwość, ale od lat zabiegają o to skrajni progresiści, tak jak kiedyś zabiegali o "komunię na rękę" [już dawno zatwierdzoną przez modernistów - w czasach "świętego" JP2], czy właśnie dopuszczenie kobiet do stanu duchownego, co właśnie stało się faktem).
Moderniści nie traktują co prawda akolitatu i lektoratu jako święceń, gdyż Montinii (pseudopapież "Paweł VI") "zniósł" niższe święcenia kapłańskie w 1972 r., zastępując je "posługami" (wówczas jeszcze zastrzeżonymi wyłącznie dla mężczyzn). Jednak moderniści jednocześnie uważają sami siebie za kontynuację Kościoła katolickiego, a w Kościele katolickim są to w ścisłym sensie święcenia kapłańskie (w przeciwieństwie np. do tonsury - która wprowadza do stanu duchownego, ale nie ma charakteru święceń, lub ślubów zakonnych, które wprowadzają do stanu zakonnego. W obu przypadkach nie są to święcenia, dlatego też śluby zakonne w Kościele katolickim składają tak samo mężczyźni, jak i kobiety), które są zastrzeżone wyłącznie dla duchownych, a duchownymi w Kościele katolickim mogą być wyłącznie mężczyźni. Co prawda niższe święcenia nie mają charakteru sakramentalnego (Sakramentem Kapłaństwa jest dopiero diakonat, prezbiterat i episkopat - czyli wyższe święcenia), jednak również niższe święcenia, przez swój wyjątkowy charakter, wyciskają na duszy pewne niezatarte znamię, charakter jaki wynika z natury tych święceń. Tak więc wbrew temu co uważa pan Bergoglio, nie są to funkcje przeznaczone bez wyjątku dla wszystkich ochrzczonych.
Już za niedługo normalny widok w modernistycznym neokościele? |
Oczywiście wiemy że modernistyczna sekta nie ma żadnej ciągłości z Kościołem katolickim, ani nawet materialnej sukcesji apostolskiej, więc wszystkie ich "święcenia" są całkowicie nieważne i pozbawione znaczenia (z powodu całkowicie zmienionego w 1968 r. rytu nowych "sakr biskupich", oraz zmienionego również w znacznym stopniu rytu nowych "święceń kapłańskich"). W tej chwili zacierają się ostatnie różnice między sektą novus ordo a innymi sektami protestanckimi. Już niedługo zapewne będziemy oglądać (zwłaszcza w krajach zachodnich, ale z czasem pewnie również w Polsce), w niegdyś katolickich świątyniach, żonatych panów pastorów novus ordo, wychodzących do stolika piknikowego w prezbiterium, razem z "posługującymi" im "diakonkami", "lektorkami" i "akolitkami" (kiedyś tym słowem określano mały lichtarz z świecą, niesiony przez akolitów). Następnym krokiem będą panie pastorki, i panie "biskupki", a z czasem może i panie "metropolice" czy "kardynalice", wybierające panią "papieżyce" (lub jeszcze inną "Jej Ekscelencję"), twierdzącą oczywiście że "św. Piotr była kobietą". Tak oto ziści się w neokościele scenariusz znanej, "kultowej" wręcz, polskiej komedii. Ktoś może powiedzieć, że to niemożliwe, to absurd, że nigdy tak nie będzie. Ale czy 50 lat temu, gdy na całym świecie wprowadzono Novus Ordo Missae ktoś by uwierzył (zwłaszcza u nas, w Polsce) w "ministrantki", "lektorki", "akolitki" i "świeckie szafarki" "komunii świętej" dawanej na łapę podczas "mszy gitarowej", oficjalnie zatwierdzone przez "Stolicę Apostolską"? A czy 100 lat temu, gdy na całym świecie wprowadzano ostatnią edycję typiczną Mszału Rzymskiego z 1920 r., ktoś by uwierzył, że niedługo w niegdyś katolickich świątyniach, będzie sprawowana ohyda spustoszenia, jaką jest heretycki i bluźnierczy, neoprotestancko-judaistyczny NOM?
niedziela, 10 stycznia 2021
Św. Pius X o prawdziwym ekumenizmie.
Św. Pius X, Papież |
Trzeba stale pamiętać, że poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia. Święty Pius X słusznie mówi nam o prawdziwym ekumenizmie:
„Prawdziwy ekumenizm, prawdziwa miłość do tych, którzy są w błędzie, to pokazywanie im całej prawdy i modlenie się za nich – a nie „z” nimi – aby nawrócili się na prawdziwą Wiarę, jak modli się cały Święty Kościół w świętej Liturgii Wielkiego Piątku:
Modlimy się również za heretyków i schizmatyków, aby Bóg, nasz Pan, odsunął ich od wszystkich ich błędów i zechciał zwrócić ich Świętej Matce Kościołowi Katolickiemu i Apostolskiemu. Modlimy się również za wiarołomnych żydów; aby nasz Pan Bóg mógł zdjąć zasłonę z ich serc i oni także rozpoznali naszego Pana Jezusa Chrystusa. Modlimy się również za pogan, aby Bóg Wszechmogący usunął niegodziwość z ich serc; i porzucając swoich bożków, zwrócili się do prawdziwego i żywego Boga oraz do Jego jedynego Syna i naszego Pana Jezusa Chrystusa”.
środa, 6 stycznia 2021
6 stycznia – Święto śś. Trzech Króli (Epiphania Domini tj. Zjawienie się Pańskie).
„ I wszedłszy w dom, naleźli dziecię z Maryą, matką jego, i upadłszy pokłonili się jemu, a otworzywszy skarby swe, ofiarowali mu dary, złoto, kadzidło i mirrhę.” Mt, 2, 1-12
poniedziałek, 4 stycznia 2021
X. Benedykt Hughes CMRI: Duch apostolski zniszczony przez Vaticanum II.
KS. BENEDICT HUGHES CMRI
Redaktor "The Reign of Mary"
––––––––
"Dialog nie dąży do nawracania, ale do lepszego wzajemnego zrozumienia". Tych szokujących słów nie wypowiedział protestant, lecz nie kto inny jak Benedykt XVI w przemówieniu do członków Kurii Rzymskiej 21 grudnia 2012 roku. Poza tym, że są oburzające dla katolickiego czytelnika, to są jeszcze bardziej niebywałe ze względu na bezpośrednie przyznanie, że soborowy kościół zatracił ideę nawrócenia. Oto kilka cytatów z tej samej wypowiedzi:
"Trzeba się w tym nauczyć akceptowania drugiego w jego byciu i myśleniu w odmienny sposób. ...wysiłki wokół jakiegoś konkretnego problemu stają się procesem, w którym, za pomocą słuchania drugiego, obydwie strony mogą odnaleźć oczyszczenie i ubogacenie. ... Dialog nie dąży do nawrócenia, ale do zrozumienia.... Zatem, w tym dialogu, obydwie strony świadomie zachowują swoją tożsamość, której w dialogu nie kwestionują...".
"Stolica Apostolska swym wiernym nigdy nie pozwalała, by brali udział w zjazdach niekatolickich. Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego".
"Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego". "Euntes ergo docete omnes gentes, baptisantes eos in nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti" Mt. 28, 19. |
Jezus Chrystus powiedział Swoim Apostołom, aby szli i nauczali wszystkie narody. W odpowiedzi na to polecenie, Kościół przez całe wieki wysyłał misjonarzy, by prowadzili wszystkich ludzi do Chrystusa i Jego prawdy. Annały historii Kościoła katolickiego są pełne żywotów mężczyzn i niewiast, którzy opuszczali swe ojczyste kraje i z narażeniem życia podróżowali na obczyznę nie mając żadnego innego celu jak tylko przyprowadzenie dusz do Wiary.
Wystarczy wspomnieć trudy i znoje św. Patryka, św. Bonifacego, śś. Cyryla i Metodego, św. Jacka a zwłaszcza wielkiego misjonarza św. Franciszka Ksawerego. Ci święci to zaledwie mała próbka ogromnej armii misjonarzy posyłanych przez Kościół na cały świat przez całe wieki. Natchnieni prawdą Ewangelii, myślą o wartości nieśmiertelnej duszy i przykładem Apostołów, stawiali czoło każdemu niebezpieczeństwu i poświęcali swe wygody i bezpieczeństwo, aby nieść Wiarę jak największej liczbie dusz. Wielu z nich opuściło rodziny i ojczyznę, wiedząc, że nigdy więcej jej nie zobaczą. Ale to wszystko nie było dla nich bez znaczenia, gdyż poświęcali się dla zbawienia dusz.
niedziela, 3 stycznia 2021
Kilijanek: Wyszczepianka
Mam nieodparte wrażenie, że im dalej brniemy w pandemię, której nie ma, tym więcej spiskowych teorii staje się praktyką codzienności. Czyżby kolejna miała zmienić status? Historia, w każdych innych czasach warta miana bajki, na naszych oczach wypełnia się treścią, która już niebawem może drobnym ukłuciem obudzić nas z błogiego snu inteligenta, który „nie wierzy w takie rzeczy”. Po drodze minęliśmy już pandemię, która została wykreowana w mediach i przeszczepiona ze śmiertelnym dla wielu osób skutkiem do rzeczywistości. Zakończyliśmy etap, który zaświadczył dokumentnie o tym, że Polak uwierzy, że w Szwecji czy na Białorusi nie musi być lockdownu i ludzie nie umierają masowo na chorobę z Wuhan, ale w Polsce już niestety tak. Obecnie przerabiamy na własnej skórze kolejny stopień obłędu, który dotyczy testów, które można zastąpić rzutem monetą (prof. Flisiak), ale które mimo to są podstawą paniki wśród ludu, lockdownu w gospodarce, niezrozumiałych praktyk w szpitalach oraz bólu brzucha u rządzących… bólu ze śmiechu, ma się rozumieć. Bo jak tu się nie śmiać, jeśli ludzie wierzą we wszystko, co im się poda w telewizorze, choćby to był największy absurd, twierdząc jednocześnie, że „mają swoje zdanie” oraz „myślą niezależnie”?
Po tym wszystkim, przychodzi, jak widać i słychać, czas na kolejny krok: masowe szczepienia. Premier i prezydent mówili, że przymusu nie będzie. Ten sam premier mówił też niedawno, że wirusa już nie ma, a teraz twierdzi, że znowu jest… Zastanowiłbym się więc dwa razy czy tym razem mu uwierzyć. Niezależnie od prawdomówności premiera (notabene zwróciłbym w tym kontekście uwagę na jego wypowiedzi o skutkach ubocznych szczepionki), szczepienie będzie miało miejsce. Czy pod przymusem? Możliwe. A może nie będzie przymusu bezpośredniego w formie, jaką ćwiczyła 11 listopada w Warszawie policja, tylko taki pośredni? Czy jest przymus, jeśli ktoś nie będąc zaszczepionym, nie dostanie pracy lub nie wyjedzie za granicę? A może szpital nie udzieli pomocy bez zaświadczenia o szczepieniu? Niemożliwe? Wbrew prawu? Cóż, na naszych oczach dzieją się cuda, w które rok temu uwierzyliby tylko najtężsi foliarze, a my mamy mieć jeszcze jakieś wątpliwości? Prawo się dostosuje – jak z maseczkami (nawiasem mówiąc – jeszcze go nie dostosowano, pomimo gróźb, że tak się stanie!). Tylko masowy opór daje szansę na powstrzymanie tego szaleństwa.
A co po szczepionce? Wyprodukowana w ekspresowym tempie, niektórzy twierdzą nawet, że była gotowa już wcześniej, ale zostawmy to na razie z boku. Co jeszcze nam pozostało z tego arsenału folarza? Ze scenariusza, w który nikt rozsądny nigdy by nie uwierzył, póki się nie spełni, a co rozsądniejsi nawet i pomimo spełniania się na ich własnej skórze? Obrót bezgotówkowy! No nie. Do tego z pewnością nie dojdzie. Rozumiem, że mogli oszukać miliony wiadomościami o chorobie o wdzięcznej nazwie do złudzenia przypominającej grypę, stwierdzanej na podstawie testu, który do tego nie służy i zniewolić całe narody na podstawie fałszywych informacji i medialnie nakręcanej paniki. Tak, to się okazało możliwe. Ale żeby zabrać ludziom gotówkę? Przecież zostalibyśmy tylko z nic nieznaczącymi cyferkami na ekranie, którymi dokonujemy zakupów każdego dnia… A wiec to już się stało? No prawie. Tylko jeszcze robi się pozory. Teraz mogą nas pozbawić i tych pozorów.
500. rocznica ekskomunikowania Marcina Lutra.
J. Św. Ojciec Święty, Papież Leon X (papież w okresie od 11 marca 1513 roku do 1 grudnia 1521) |
Podający się za "papieża" heretyk Jerzy Bergoglio, przy pomniku ekskomunikowanego heretyka Lutra, ustawionym w Watykanie z okazji 500'lecie reformacji... |
Luter palący bullę papieską. |
— „Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna, — jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą, i tych, co im wiarę dawają, co ich u siebie przyjmują, co ich popierają i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.”
piątek, 1 stycznia 2021
Słowa Augusta kard. Hlonda, drogowskazy dla Polski.
Na ten rozpoczynający się Nowy Rok Pański 2021, pamiętajmy o słowach naszego ostatniego Wielkiego Arcypasterza, przewodnika duchowego Narodu, Prymasa Polski Augusta kard. Hlonda:
"Jesteśmy świadkami zaciętej walki między państwem Bożym a państwem szatana. Wprawdzie walka ta stale się toczy bez zawieszenia broni, walka najdłuższa i najpowszechniejsza, dziś jednak na oczach naszych toczy się ona tak zawzięcie jak nigdy. Z jednej strony odbywa się zdobywczy pochód Królestwa Chrystusowego, z drugiej zaś strony ciąży nad światem łapa szatana, tak zachłannie i perfidnie, jak to jeszcze nigdy nie bywało.
Nowoczesne pogaństwo, opętane jakby kultem demona, odrzuciło wszelkie idee moralne, wymazało pojęcie człowieczeństwa. Upaja się wizją społeczeństwa, w którym już nie rozbrzmiewa imię Boże, a w którym pojęcie religii i moralności chrześcijańskiej są wytępione bezpowrotnie. Wynik tej rozgrywki pomiędzy państwem Bożym a państwem szatana nie nastręcza wątpliwości. Kościół ma zapewnione zwycięstwo: Bramy piekielne go nie przemogą. Chodzi tylko o to, by każdy człowiek rzucił na szalę tego zwycięstwa zasługę swego moralnego czynu.
Od nas zależy, by godzinę triumfu przyspieszyć. Każdy z nas w tym boju ma wyznaczone stanowisko. Kto na swoim posterunku nie daje z siebie wszystkiego, jest zdrajcą sprawy Bożej i naraża na niebezpieczeństwo innych. Kto zaś z tej walki z wygodnictwa się usuwa, jest dezerterem z szeregów oficerskich Chrystusa."
Wielki Prorok Polski August Kardynał Hlond
Rozpocznijmy i przeżyjmy ten Nowy Rok z Bogiem, pamiętając że aby ten rok okazał się lepszy od poprzedniego, musi się okazać Bożym Rokiem, musimy całkowicie ofiarować go Bogu i Niepokalanej.
Zwycięstwo, jeśli przyjdzie, przyjdzie przez Maryję!
Te Deum Laudamus!
Błogosławionego Roku PAŃSKIEGO 2021 !
Redakcja Tenete Traditiones