Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

poniedziałek, 31 maja 2021

Jerzy Bergoglio – herezja "państwa świeckiego".

Herezja Franciszka-Bergoglio:

„Państwo musi być świeckie. Te wyznaniowe źle kończą, są sprzeczne z historią.”

(http://www.la-croix.com/Religion/Pape/Le-pape-Francois-a-La-Croix-Un-Etat-doit-etre-laique-2016-05-16-1200760526)

Aktualne nauczanie Kościoła katolickiego:

1. Pius XI: „Jest dogmatem wiary katolickiej, że Chrystus ma władzę legislacji, sądu i rządzenia nad wszystkimi ludźmi i państwami.”

(encyklika „Quas primas”)

2. Pius XI: „Gubernatorzy, urzędnicy i pojedynczy obywatele mają obowiązek oddawania Chrystusowi publicznej czci i bycia posłusznym Jego prawom. Głowy społeczeństwa świeckiego ze swojej strony wspomną Sąd Ostateczny, gdy Chrystus oskarży tych, którzy wyrzucili Go z życia publicznego, którzy pogardliwie ustawili Go z boku lub Go zignorowali, i najsurowiej pomści tak wielkie zniewagi. Jego królewska godność wymaga bowiem, aby całe państwo było regulowane przykazaniami Boga i chrześcijańskimi zasadami, przy ustalaniu praw, w zarządzaniu trybunałami, w intelektualnej i moralnej formacji młodych, która musi respektować zdrową doktrynę i czystość moralną.”

(encyklika „Quas primas”)

3. Św. Pius X: „Konieczność rozdziału państwa od Kościoła jest absolutnie fałszywą tezą, bardzo szkodliwym błędem. Oparcie się faktycznie o zasadę, że państwu nie wolno uznawać żadnego wyznania religijnego, jest przede wszystkim bardzo obraźliwe wobec Boga; gdyż Stwórca człowieka jest jednocześnie Założycielem ludzkich społeczności. To On podtrzymuje je w istnieniu, tak samo jak i nas podtrzymuje tutaj. Wobec tego winni mu jesteśmy nie tylko osobisty kult, ale również kult publiczny i społeczny.”

(encyklika „Vehementer nos”)

4. Św. Pius X: „Należy z całą mocą powtórzyć w tych czasach społecznej i intelektualnej anarchii, gdy każdy sam siebie ustanawia nauczycielem i prawodawcą – społeczeństwo nie będzie zbudowane inaczej niż Bóg to uczynił. Społeczeństwo nie będzie zbudowane, o ile Kościół nie położy fundamentów i nie będzie kierował budową. Nie. Cywilizacji nie trzeba powtórnie odkrywać, nie trzeba budować nowego społeczeństwa na obłokach. To zostało już dokonane. Jest nim chrześcijańska cywilizacja i katolickie społeczeństwo. Należy je tylko ustanawiać i bezustannie przywracać, w oparciu o naturalne i boskie podwaliny, przeciwko wciąż odradzającym się atakom niezdrowych utopii, buntów i bezbożności: omnia instaurare in Christo.”

(encyklika „Notre Charge Apostolique”)

4. Pius IX: „Ateizm w prawodawstwie, obojętność w sprawach religii i szkodliwe maksymy, które maszerują pod sztandarem liberalnego katolicyzmu są prawdziwymi przyczynami zniszczenia państwa; One rujnują Francję. Uwierzcie mi, zło, które wskazuję jest straszliwsze niż rewolucja, straszliwsze nawet niż komuna. Zawsze potępiałem liberalny katolicyzm i – jeśli to będzie konieczne – potępię go ponownie, nawet czterdzieści razy.”

5. Św. Augustyn z Hippony: „Ci co głoszą, że nauka Chrystusa zgubna jest dla państwa, niech stawią takie roty wojowników, jakie wytwarza nauka Chrystusa, niech stawią takich rządców prowincji, takich małżonków, takie żony, takich rodziców, takich synów, takich panów, takie sługi, takich monarchów, takich sędziów, takich wreszcie dłużników skarbu i pobieraczy podatków, jacy wedle nauki chrześcijańskiej być powinni, a wówczas niech się ważą zwać tę naukę wrogą państwu – a raczej niechaj bez wahania wyznają, że gdy ona się w życie wprowadza, wielką państwo darzy pomyślnością.”

(List 138 do Marcelina)

6. Leon XIII: „Kościół bez państwa to dusza bez ciała. Państwo bez Kościoła to ciało bez duszy.”

(encyklika „Libertas praestantissimum”)

7. Leon XIII: „[Rządzący państwami] nie mogą bez wielkiej winy postępować jak gdyby Boga wcale nie było, troskę o religię jakby do nich nienależącą albo nieprzydatną odrzucać, z różnorodnych religii wedle swego widzimisię wybierać ale winny koniecznie ten sposób czczenia Boga przyjąć, którym Bóg okazał, że chce być czczony.”

(encyklika „Immortale Dei”)

8. Leon XIII: „Słuszność i rozum zabraniają państwu być ateistycznym lub, co by na jedno wyszło, być odnośnie do wszystkich wyznań, jak to mówią, jednakowo usposobionym i wszystkim, bez różnicy, przyznawać jednakowe prawa. Skoro żyjąc w społeczeństwie konieczną jest rzeczą wyznawać jakąś religię, to trzeba wyznawać te, która jedynie jest prawdziwa i którą przynajmniej w krajach katolickich rozpoznaje się bez trudu po wybitnych znamionach prawdy. Zwierzchnicy państw tę religię powinni zachowywać i bronić, jeżeli pragną – co zresztą jest ich obowiązkiem – służyć mądrze i pożytecznie sprawom społeczeństwa.”

(encyklika „Immortale Dei”)

9. Pius XI: „Wszystko jedno, czy są to jednostki, rodziny, czy państwa, ludzie zjednoczeni wspólnotowo nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki.”

(encyklika „Quas primas”)

10. Zdanie potępione przez Piusa IX: „Papież rzymski może i powinien pogodzić się i pojednać z postępem, liberalizmem i cywilizacją współczesną.”

(„Syllabus Errorum”)

ZA: https://piotrsemenenko.wordpress.com/2021/05/31/jerzy-bergoglio-herezja-panstwa-swieckiego/

31 maja: Najświętsza Maryja Panna Królowa.

Gaudeamus omnes in Domino, diem festum celebrantes sub honore beatae Mariae Virginis Reginae : de cujus solemnitate gaudent Angeli, et collaudant Filium Dei. (Introitus.)  

31 maja. Najświętszej Maryji Panny Królowej.

31 maja w liturgii katolickiej obchodzone jest święto Najświętszej Maryi Panny Królowej, w którym podkreślona jest królewską godność Maryi. Zostało ono ustanowione przez papieża Piusa XII encykliką Ad caeli Reginam (Do Królowej niebios), wydaną 11 października 1954 r., w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Zachęcamy do lektury tekstu tego dokumentu, który przedstawia w sposób systematyczny królewską godność Najświętszej Maryi Panny

Pius PP. XII, Encyklika Ad caeli Reginam

Czcigodnym Braciom, Prymasom, Arcybiskupom, Biskupom oraz innym Ordynariuszom miejscowym będącym w jedności pokoju ze Stolicą Apostolską, 

O Królewskiej godności Najświętszej Maryi Panny

Czcigodni Bracia,

pozdrowienie i Apostolskie Błogosławieństwo

DO NIEBIOS KRÓLOWEJ zasyłał lud chrześcijański korne modły i zbożne pienia już od pierwszych wieków chrześcijaństwa, czy to w chwilach radosnych uniesień, czy zwłaszcza wśród ciężkich udręk światowych i nigdy go nie zawodziła nadzieja pokładana w Matce Boskiego Króla, Jezusa Chrystusa i nigdy w nim wiara nie słabła, że Bogarodzica Dziewica Maryja włada po macierzyńsku całym tu światem, jak w szczęśliwości niebieskiej dzierży koronę królewskiej chwały.

I my też po klęskach potwornych, co na oczach naszych obróciły w pierzynę kwitnące miasta, osiedla i wsie; patrząc z boleścią, jak tyle i tak wielkiego zła wylewa się w mętnej powodzi na dusze ludzkie; widząc jak nieraz chwieje się sprawiedliwość, jak często panoszy się występek i zepsucie - dręczymy się w tym gorączkowym i groźnym przełomie w szczególny sposób; uciekamy się przeto z ufnością do naszej Królowej, Maryi, przedkładając jej nie tylko nasze uczucia miłości, ale i tych wszystkich, co chlubią się z imienia Chrystusowego.

niedziela, 30 maja 2021

O znikających artykułach z portalu Kierunki.info.pl, oraz o przynależności do Obozu N-R słów kilka.

Zdjęcie z Marszu Niepodległości z 2015 r., na którym jestem,
a które pojawiło się na okładce "Gazety Wyborczej".

Wczoraj przeglądając moje dawne artykuły, które pisałem w 2015 i 2016 r., zauważyłem że teksty, które pisałem wówczas dla portalu Kierunki.info.pl, zniknęły z zasobów tego portalu. Musiało się to stać niedawno, gdyż jeszcze kilka miesięcy temu były tam dostępne. W tamtych czasach portal Kierunki był portalem informacyjnym Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR). Byłem wówczas członkiem tej organizacji, i byłem proszony przez przełożonych o pisanie tych tekstów (nie była to moja inicjatywa, aczkolwiek chętnie korzystałem z tej możliwości). Teksty te były przeze mnie pisane specjalnie dla portalu Kierunki, i tam były publikowane w pierwszej kolejności (później pojawiały się także tutaj, na stronie Tenete Traditiones, oraz na kilku innych, zaprzyjaźnionych stronach). Dlatego też ich styl musiał zostać odpowiednio dostosowany do wymagań tego portalu, aby przeszły przez wewnętrzną "kontrolę" (czy może raczej cenzurę?). Kilka z tych tekstów wygłosiłem nawet, na prośbę Koordynatora, w formie referatu na spotkaniach oddziału katowickiego ONR, w którym pełniłem funkcję zastępcy Koordynatora Oddziału oraz szefa sekcji naukowo-szkoleniowej. Nie wiem kto obecnie prowadzi ten portal, ONR zdążył się od tego czasu podzielić, a ja od dwóch lat nie jestem działaczem tej organizacji, chociaż sprawa mojej przynależności była przez pewien czas niejasna. Oficjalnie byłem członkiem tej organizacji w latach 2015 – 2019, jednak formalnie nigdy z niej nie wystąpiłem, ani nie zostałem usunięty z zachowaniem należytych procedur, o czym zamierzam kilka słów tutaj napisać.

Dla wiadomości i przypomnienia podam jednak najpierw artykuły, które zostały niedawno usunięte (z niewiadomych przyczyn) z portalu Kierunki.info :











Teksty te były dostępne jeszcze w zeszłym roku, nie zostały więc usunięte od razu po "wyrzuceniu mnie" z szeregów Obozu Narodowo-Radykalnego. Co zaś się tyczy samej mojej działalności w tej organizacji, to sprawa wyglądała następująco: 

W sierpniu 2015 roku złożyłem ankietę rekrutacyjną do Obozu Narodowo - Radykalnego. W październiku tego samego roku zostałem przyjęty na staż kandydacki. W grudniu 2016 roku zdałem egzamin zdobywając maksymalną ilość punktów, był to najlepszy wynik w całej Brygadzie. 29 kwietnia AD 2017 w Warszawie, złożyłem przed Bogiem i wobec Kierownika Głównego przysięgę na wierność Organizacji i Idei Narodowo - Radykalnej. W tym samym dniu została podpisana i przyjęta nowa Deklaracja Ideowa ONR. W tym samym 2017 roku zostałem usunięty z Organizacji. Powodem było moje przekonanie o wakacie Stolicy Apostolskiej i krytyka Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, z którym ówczesny ONR był silnie związany, a co bardzo nie podobało się ówczesnym liderom Organizacji (argument: "nie można krytykować FSSPX, bo ono nas wspiera"). Usunięty zostałem wówczas pod całkowicie fałszywym pretekstem, co zostało mi później (w prywatnych rozmowach) wprost przyznane, przez (obecny) Zarząd Główny ONR. Uważam więc, że tamto usunięcie mnie było z mocy samego prawa nieważne, gdyż zarzut był fałszywy. Prawdziwy zarzut nie został mi wprost postawiony, ponieważ byłby sprzeczny z Deklaracją Ideową (w której jest jasne odwołanie się do tradycyjnego nauczania Kościoła katolickiego, któremu FSSPX niestety przeczy). 

Ks. Despósito: Miłość do dusz.


Siostra Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej (1880-1906) była francuską zakonnicą karmelitańską, której doktryna duchowa cieszy się najwyższym autorytetem w teologii mistycznej. Ofiara miłości. Zmarła w młodym wieku 26 lat.

12 marca 1899 roku (dwa lata przed wstąpieniem do klasztoru) Elżbieta Catez - takie było jej świeckie imię - uczestniczyła w misji zorganizowanej przez Ojców Redemptorystów w Dijon (miasto we wschodniej Francji). Notatki biograficzno-doktrynalne, które znajdujemy na końcu skompletowanych prac opublikowanych przez BAC, dają następujące informacje:

4 marca - 2 kwietnia. Misja generalna w Dijon, prowadzona przez Ojców Redemptorystów. Elżbieta posiadała wielki zapał ducha i gorącą gorliwość apostolską o dusze, zwłaszcza o nawrócenie Pana Chapuisa,  właściciela domu z Dijon. 

W swoim duchowym dzienniku, w wpisie z 12 marca, Elżbieta pozostawiła takie żarliwe słowa:

O Jezu! Jeśli żyłam wiele lat obojętnie wobec zbawienia moich braci i tak bardzo cię obrażałam, chociaż, minęło dużo czasu, odkąd moim jedynym życzeniem jest przyciągnięcie do Ciebie dusz.

Więc, mój drogi: 
„albo cierp, albo umrzyj”.

Modlitwa.

Wywiera skuteczny wpływ na serce Boga. Musimy modlić się wytrwale, bez zniechęcenia, nawet jeśli śmierć nas zaskoczy, nie będąc wysłuchanym.

Wzorcowość słowa.

Czasami jedno słowo może przynieść wielki efekt. Nie lekceważmy, za każdym razem, gdy coś mówimy.

Dobry przykład.

Jeśli zły przykład jest tak straszny i katastrofalny w skutkach, jak wiele dobrego może zdziałać dobry przykład. Czasami jest bardziej wymowny niż kazanie. Jak wielu mężczyzn zostało nawróconych pod wpływem pobożnej kobiety!

Poświęcenie. 

Jezus Chrystus dokonał dzieła odkupienia przez cierpienie. Od tego czasu zachęca nas do wybrania drogi ofiary jako najskuteczniejszego środka ratowania duszy.

Od misji w Dijon minęło ponad sto lat. Dzisiaj, w świecie naznaczonym powszechnym odstępstwem, każdego dnia umiera około 151 600 osób. Ilu z nich znało Chrystusa? Pomyślmy przez chwilę o biednych duszach, które potrzebują wiele naszej modlitwy, naszego słowa, naszego przykładu i naszej ofiary. Naśladujmy Elżbietę od Trójcy Przenajświętszej: kochajmy Chrystusa i módlmy się, aby uczynił nas narzędziami swojego pokoju.


Tłumaczył: Kacper Dobrzyński, Korekta: Michał Mikłaszewski

Źródło: https://symbolumblog.com/2018/05/30/amor-a-las-almas/

30 maja AD 2021: Święto Trójcy Przenajświętszej.

 "Benedius sit Deus Pater, unigenitusque  Dei Filius, Sanctus quoque Spiritus :quia fecit nobiscum misericordiam suam." (Tob. 12,6.)

Otóż wiara katolicka wymaga, byśmy czcili jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności.

Ani osób pomiędzy sobą nie mieszając ani też nie rozdzielając istoty... ”.

(Św. Atanazy, wykład o Trójcy Św.)

Sancta Trinitas, unus Deus, miserere nobis.

Dziś także 590 rocznica śmierci (święto liturgiczne we Francji) św. Joanny d'Arc, Dziewicy Orleańskiej.

30 maja 1431 roku w Rouen (Normandia), po sfingowanym przez kolaborantów Anglii procesie została spalona na stosie, w wieku 19 lat, św. Joanna d'Arc (Je/h/anne d'Arc), Dziewica Orleańska, bohaterka prawowitości Korony Francuskiej, beatyfikowana przez papieża św. Piusa X w 1909 r., kanonizowana przez papieża Benedykta XV w 1920 roku, dwa lata później ogłoszona przez papieża Piusa XI drugorzędną (po NMP) patronką Francji. (Za prof. J. Bartyzel)

Jest Patronką Francji, Orleanu, męczenników, jeńców, żołnierzy, ludzi wyśmiewanych za swą pobożność, więźniów, patriotów, walczących o niepodległość.

sobota, 29 maja 2021

Musimy zachować integralność wiary katolickiej.


Cała i nieskalana

Musimy zachować integralność wiary katolickiej
 
KS. BENEDICT HUGHES CMRI

Redaktor "The Reign of Mary"

––––––––

     Stali czytelnicy naszego magazynu zdają sobie sprawę z faktu, że wielokrotnie wytykaliśmy błędy tak zwanego stanowiska teologicznego "uznawaj i stawiaj opór" (Recognize and Resist) – często nazywanego po prostu "R&R". Powodem naszych powtarzających się ostrzeżeń jest to, że jest to błędne nauczanie – a nawet heretyckie – i jeśli chcemy zachować integralną wiarę katolicką, czystą i nieskażoną, musimy unikać jak zarazy wszelkich błędnych nauk, które mogłyby ją podważyć. Jak czytamy w Credo Atanazjańskim: "Ktokolwiek chce być zbawionym, przede wszystkim potrzeba, aby wyznawał katolicką wiarę. Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki".

     W naszych czasach musimy nieustannie demaskować ten błąd, ponieważ jest często promowany przez tych, których wielu uważa za ortodoksyjnych zwolenników tradycyjnej wiary katolickiej. Jak św. Paweł napomina Tymoteusza: "głoś słowo, nalegaj w porę, nie w porę; przekonywaj, proś, karć z wszelką cierpliwością i nauką" (2 Tym. 4, 2). Pewne prawdy muszą być ciągle objaśniane, zwłaszcza te, które tak często są negowane.

     Obecnie jest to tym ważniejsze, ponieważ tak wielu skądinąd wiernych katolickich nauczycieli i pisarzy nieustannie zaszczepia ten błąd swoim niczego niepodejrzewającym zwolennikom. Nie tyle powinniśmy się obawiać jawnych heretyków, co tych pozornie wiernych katolików, którzy "jakby kroplą jadu, zatruwają czystą i prostą wiarę podaną przez naszego Pana Jezusa Chrystusa i przekazaną nam przez apostolską tradycję" (Papież Leon XIII, Satis cognitum, par. 9). Ten konkretny błąd jest regularnie promowany w publikacjach "Catholic Family News" i "The Remnant", a także między innymi przez członków Bractwa Św. Piusa X. Ponadto, orędownicy tej nauki stale ostrzegają przed "niebezpieczeństwami" sedewakantyzmu, uniemożliwiając swoim zwolennikom choćby tylko rozważenie wartości rozwiązania sedewakantystycznego w obliczu kryzysu, z którym się dziś mierzymy.

Co zatem głosi "R&R"?

     Zanim przejdziemy dalej, chciałbym dokładnie wyjaśnić, co oznacza to stanowisko "uznawaj i stawiaj opór" i dlaczego jest ono błędne. Następnie przyjrzymy się niektórym szczegółom historii Kościoła dotyczącym podobnych błędów, które utorowały drogę temu obecnemu.

     Po pierwsze, trzeba przyznać, że zwrot "uznawaj i stawiaj opór" jest nieporęcznym określeniem próbującym opisać główny błąd jego zwolenników. A co to za błąd? Jest to koncepcja, że wierni katolicy mogą dziś uznawać papieskich pretendentów od czasów Vaticanum II za prawdziwych papieży i jednocześnie sprzeciwiać się tym spośród ich nauk, które uważają za heretyckie oraz ich dyscyplinarnym decyzjom, które uważają za niebezpieczne lub szkodliwe. Uważają, że są w pełni usprawiedliwieni odrzucając nauki doktrynalne i decyzje dyscyplinarne tego, kogo uznają za prawdziwego papieża – skoro doszli do wniosku, że te rzeczy są sprzeczne z wiarą.

     Problem polega na tym, że takie postępowanie jest całkowicie sprzeczne z tradycyjnym katolickim nauczaniem i praktyką. W rzeczywistości taka praktyka nie ma precedensu w historii Kościoła, jednak wielu jej zwolenników stara się twierdzić coś przeciwnego. Co więcej, jest ona całkowicie sprzeczna z różnymi doktrynalnymi wypowiedziami, zwłaszcza Soboru Watykańskiego (1869-1870). (Należy zwrócić uwagę, że ten prawdziwy sobór jest obecnie zwykle określany jako Sobór Watykański I, aby nie mylić go z niechlubnym heretyckim Soborem Watykańskim II).

piątek, 28 maja 2021

My Reakcja: Legion Michała Archanioła w odniesieniu do instytucji monarchii i dynastii Hohenzollern-Sigmaringen.

     Do napisania tego artykułu skłoniły mnie rozpowszechnione mity, wypaczające stosunek rumuńskich nacjonalistów do ustroju monarchicznego. Ugrupowanie Codreanu zrównuje się z hiszpańską Falangą czy modernistycznym Ruchem Narodowo Radykalnym Bolesława Piaseckiego, które nie były rojalistyczne (w przeciwieństwie do grupy powstałej w 1927 roku). Sam Capitanul uważał, że monarchia jest jedynym integralnym systemem dla narodu rumuńskiego. W moim artykule przedstawię nie tylko podejście Legionu do systemu politycznego panującego w Rumunii w latach 1881–1947, lecz także do dynastii Hohenzollern – Sigmaringen. Nieodzowne będzie także nakreślenie kontekstu historycznego Rumunii w dwudziestoleciu międzywojennym. 

Kontekst historyczny prezentuje się następująco – sytuacja polityczna była niestabilna ze względy na częste zmiany rządów, nastroje radykalne czy zyskujące coraz większe poparcie ruchy komunistyczne. Warto także dodać, iż w latach 1914-1940 panowało aż 4 królów i książę Mikołaj I (wraz z patriarchą Mironem Christeą i prezesem Sądu Kasacyjnego w charakterze Rady Regencyjnej), co również wpływało na nieporządek w państwie. W tym okresie Codreanu rozpoczął swoją działalność polityczną poprzez założenie Ligi Obrony Narodowo Chrześcijańskiej wraz z profesorem Cuzą i innymi. Program, poza kwestią systemu wersalskiego czy mniejszości narodowej, zawierał także postulat utrzymania modelu monarchistycznego, który jest zakorzeniony w rumuńskiej tradycji. Rojalizm rumuńskiego nacjonalizmu niewątpliwie był związany z fascynacją myślą polityczną nacjonalisty integralnego Charlesa Maurrasa, którego podziwiały wspomniane przeze mnie postacie, takie jak Cuza, Codreanu czy Ion Mota. Ostatni z wymienionej trójki miał bezpośrednią styczność z ideą Akcji Francuskiej podczas studiów we Francji. Podejście Codreanu do rojalizmu po opuszczeniu szeregów Ligi i założeniu Legionu Michała Archanioła nie zmieniło się. Świadczyć o tym może zdanie z „Drogi Legionistów” – manifestu ruchu i samej idei legionowej: „Legion stoi niezłomnie na straży wokół Tronu, na którym zasiadali Książęta i Królowie poświęcający się w obronie chwały i dobra Narodu.”. 

Lewackie odchyły liberałów z Konfederacji. Rzymski Katolik MUSI potępiać liberalizm, który jest grzechem, i jest nieomylnie potępiony przez Papieży!

Konfederacja to ugrupowanie określane mianem konserwatywno-liberalnego. Partia wielokrotnie zajmowała wyraziste stanowisko ws. promocji LGBT czy obrony życia poczętego. Okazuje się jednak, że w ramach jednego z jej filarów – partii KORWiN – tolerowane są całkiem odmienne poglądy. Jak wykazała nasza analiza, wielu działaczy skrajnie liberalnego skrzydła Konfederacji popiera żądania środowisk LGBT czy postulaty stawiane przez tzw. Strajk Kobiet. Ponadto część działaczy partii KORWiN jest zwolennikami „narodowości” śląskiej…

Analizując aktywność internetową działaczy Młodych dla Wolności, czyli młodzieżówki partii KORWiN, oraz działaczy samej partii, nieraz znajdujących się bardzo wysoko w jej strukturach, odczuć można poważny dysonans poznawczy. Daje się zauważyć radykalna różnica pomiędzy poglądami głoszonymi przez prominentnych członków KORWiNa a oficjalnym stanowiskiem liderów Konfederacji, która jawi się raczej jako ugrupowanie patriotyczne, stanowczo sprzeciwiające się ideologii LGBT oraz wyraźnie opowiadające się za życiem.

Analizę rozpocząć należy od samej góry – członków Prezydium Zarządu, Rady Krajowej i sądu partyjnego partii KORWiN,

Jacek Wilk, były poseł i członek Prezydium Zarządu partii KORWiN publicznie dopuścił możliwość wprowadzenia związków jednopłciowych, a nawet poligamicznych. W 2018 roku umieścił na swoim Facebooku wpis „Małżeństwa jednopłciowe a sprawa polska”, w którym napisał:
Wiele osób (słusznie) uważa, ze standardy cywilizacyjne i kulturowe płynnie zmieniają się w czasie i ww konfiguracja (natura/istota) małżeństwa (kobieta i mężczyzna – red.) nie jest już aktualna w naszej cywilizacji/kręgu kulturowym (lub inaczej – że nasze standardy cywilizacyjne/kulturowe zdążyły się już zmienić w odniesieniu do możliwych/dopuszczalnych PRAWEM PUBLICZNYM +konfiguracji+ małżeństwa) i postulują – w związku z tym – by dopuścić (uznać za małżeństwo) także inne konfiguracje związku/związków ludzi; ponoszą przy tym najczęściej, że chodzi o konfigurację płciową (jednopłciową), ale wchodzić w grę może przecież również zmiana konfiguracji +liczebnej+ (co nie musi dziwić wobec choćby coraz większego napływu do Europy muzułmanów – którzy wszak mogą i nierzadko chcą mieć kilka żon)”.
W celu rozwiązania tego „problemu” Wilk zaproponował, aby… zorganizować w tej sprawie referendum, które on, mimo że jest „tradycjonalistą”, poprze. W takim referendum miałyby znaleźć się pytania o „płeć i liczbę małżonków”. Jako „legalista” Wilk oczywiście uznałby wynik takiego referendum, jednak jako „katolik” dalej uważałby, że prawdziwym małżeństwem jego jego tradycyjna forma.

„Powiem nawet więcej: jeżeli odpowiednia większość głosujących dopuści małżeństwa jednopłciowe (lub wieloosobowe) odnośna zmiana powinna być wprowadzona do Konstytucji – aby raz na zawsze rozstrzygnąć jasno tę sprawę” – napisał Wilk. Wpis, jeszcze przed powstaniem Konfederacji, skrytykował jej późniejszy kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak: „Aż smutno to czytać!”

Bergoglio zakaże „nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego”? Oficjalna zapowiedź zniesienia ratzingerowskiego „Summorum Pontificum”.

Jak podaje znany i wiarygodny portal Rorate Caeli, pan Jerzy Bergoglio powiedział w ostatni poniedziałek (24 maja) włoskim "biskupom" novus ordo, że planuje znieść po 14 latach motu proprio „Summorum Pontificum”, swojego poprzednika na stanowisku głowy "kościoła [po]soborowego", x Józefa Ratzingera, ogłoszone 7 lipca 2007 r. Rok temu modernistyczny Watykan zwrócił się do "biskupów" z całego świata z ankietą, w której mieli odpowiedzieć na pytania odnośnie tego, w jaki sposób w ich diecezjach jest stosowany dokument, zezwalający wszystkim duchownym novus ordo używać dowolnie, bez niczyjej zgody (tzw. indult generalny) Mszału A. Roncalliego (pseudopapieża Jana XXIII) z 1962 roku (tzw. nadzwyczajna forma rytu rzymskiego w modernistycznym neokościele). Informacja ta została przekazana przez źródła Rorate w samym Rzymie. 

 Aktualizacja (26 maja): Dodatkowe źródła Rorate w Rzymie potwierdziły w tę środę, że Franciszek rzeczywiście przygotował tekst na temat Summorum Pontificum, który był opracowywany od miesięcy.

W pilnej wiadomości od naszych przyjaciół w Mszy Łacińskiej, Papież przemawiał wczoraj w tej sprawie do biskupów włoskich podczas tej części spotkania Konferencji Episkopatu Włoch, w której zgromadzenie było zamknięte dla mediów:

Na razie są to wciąż fragmentaryczne wiadomości, pochodzące z wielu naszych źródeł w ramach IŚE [Konferencji Biskupów Włoch] i [pojedynczych] biskupów, ale wydaje się, że wczoraj (24 maja 2021 r.) Papież zwracając się do biskupów włoskich na otwarciu dorocznego zgromadzenia ISE (i na kolejnym spotkaniu z ich grupą) zapowiedział rychłą reformę na gorsze motu proprio Summorum Pontificum.

Z tego, co wiadomo, byłby to powrót do indultu - za uprzednią zgodą biskupa [na podstawie motu proprio Ecclesia Dei] lub Watykanu - ze wszystkim, co się z tym wiąże, to znaczy przywróceniem zakazu celebracji zgodnie z Mszałem św. Jana XXIII, tak liczne odmowy upoważnień i w praktyce spychanie do getta kapłanów oraz wiernych przywiązanych do starego obrzędu. 

Źródło: https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/05/urgent-pope-tells-italian-bishops-he.html?

czwartek, 27 maja 2021

Bergoglio, inaczej Franciszek – Ojciec Święty? W odpowiedzi panu Arkadiuszowi Jakubczykowi.

   Miałem niedawno krótką dyskusję z panem redaktorem Arkadiuszem Jakubczykiem z "Myśli Konserwatywnej", na portalu społecznościowym Facebook. Właściwie to trudno w ogóle nazwać to dyskusją, gdyż pan Jakubczyk nie napisał w niej ani jednego zdania merytorycznego, nie przedstawił żadnego argumentu, na poparcie swych tez, próbował jedynie wyśmiać i obrazić swoich rozmówców, z których jeden był magistrem teologii (zasugerował mi nawet, abym usunął się z grona jego znajomych, bo "nie po drodze mu z lutrami", sugerował też że "przejdzie mi to po 40'ce" [w domyśle, sedewakantyzm], a chyba nie zauważył, że dwóch pozostałych rozmówców, podzielających moje zdanie, jest już po 50'ce, i jeszcze im nie "przeszło"...), a ostatecznie, gdy chyba zorientował się, że takim zachowaniem kompromituje jedynie sam siebie, usunął wszystkie komentarze. Bardzo przykro patrzeć na takie reakcje tego człowieka, który w innych dziedzinach, jak polityka, historia czy sprawy społeczne, kieruje się zwykle logiką i zdrowym rozsądkiem, a nasza Redakcja nie raz zamieszcza tutaj jego wyjątkowo celne i trafne spostrzeżenia. Pan Arkadiusz jest legitymistą, i potrafi w świecie politycznym rozróżnić władzę prawowitą, od nieprawowitej. Niestety nie posiada on zupełnie takiego rozeznania w sprawach eklezjalnych, gdzie prawowitość władzy zależy od nieco innych czynników, niż w świecie świeckim. Zamiast jednak chcieć swą wiedzę poszerzyć, by móc merytorycznie odpowiedzieć na argumenty, zamyka się on w swoim getcie, obraża (nazywając "lutrami"), wyśmiewa, czym pokazuje w rzeczywistości jedynie swoją bezradność i strach przed prawdą. Prawda boli i w oczy kole, jak to mówią...

Fragment mojej polemiki z panem Arkiem Jakubczykiem.
Jego drwiny i ataki były odpowiedzią na mój komentarz, iż 
"katolicy integralni pamiętają zarówno o suchedniach
jak również o tym, że aktualnie nie mamy Ojca Świętego".
Pan Jakubczyk zarzucił bowiem "krytykantom plotek nt. 
wypowiedzi Ojca Świętego" nie pamiętanie o dniach kwartalnych...
Po skasowaniu komentarzy Pan Arek usunął mnie sam ze znajomych,
 a także zablokował mój profil. No cóż, trochę to wszystko dziecinne...

   W niniejszym artykule postaram się odpowiedzieć na dwa artykuły pana Arkadiusza, w których próbował on, dość nieudolnie, te kwestie poruszyć. Będzie to więc tekst o charakterze polemicznym. Są to jedyne dwie wypowiedzi w których porusza on te tematy (a przynajmniej jedyne, które znalazłem). Jak widać pan Jakubczyk ma albo niewielką wiedzę w tym temacie, albo po prostu go to nie interesuje, i nie stara się on nawet w ten temat wgłębić, i poznać argumentów strony przeciwnej, by móc na nie w ogóle odpowiedzieć. W obydwu tekstach pana Arkadiusza nie znajdziemy bowiem żadnej odpowiedzi, a jedynie dość pretensjonalnie postawione tezy. Tezy, które wynikają właśnie z tego całkowitego nie zrozumienia tego swoistego "kościelnego legitymizmu", i traktowania przez konserwatystów, pokroju pana Jakubczyka, Kościoła w charakterze zwykłej, doczesnej, świeckiej instytucji, tak samo jak można traktować jakiekolwiek inne państwo czy organizację, o określonej strukturze, statucie i władzy, która w odpowiedni sposób musi być przekazywana. Zapomina on przy tym całkowicie, że Kościół ma także naturę nadprzyrodzoną, Boską, że jest Boskiego pochodzenia i jest Bosko-ludzki. Kościół jako Mistyczne Ciało Chrystusa, i Oblubienica Ducha Świętego, ma, podobnie jak nasz Pan Jezus Chrystus, dwie natury - Boską i ludzką, które są zjednoczone w jednym bycie (osobie, bądź społeczności, jaką jest Kościół). Nie można dzielić tych natur, na dwa odrębne podmioty, nie można rozdzielać Kościoła Chrystusowego na jakiś osobny byt nadprzyrodzony (np. Kościół Tryumfujący w niebie), i osobną, ziemską, całkowicie ludzką, materialną instytucję. Kościół Chrystusowy jest JEDEN i niepodzielny, Chrystus Pan nie założył wielu różnych Kościołów lecz Jeden, Święty, Powszechny (katolicki) i Apostolski Kościół.

   Stąd widzimy, że w Kościele panują zgoła inne zasady niż w Państwie, i "kościelny legitymizm" musi w sobie łączyć te dwie cechy, dwie natury Kościoła. Aby być legalnym władcą świeckim, nie trzeba być katolikiem. Również w legitymizmie nie ma takich ogólnych zasad, no chyba że w jakimś Państwie byłoby takie prawo zwyczajowe, które nakazywało by, aby władca przed objęciem tronu był katolikiem, pod groźbą nieważności sukcesji. Nie wiem czy kiedykolwiek, w jakimkolwiek państwie takie prawo istniało, słyszałem jedynie o dwóch takich przypadkach w historii - Hiszpanii i Polsce, ale nie mam ostatecznej wiedzy w tym temacie, więc nie będę wypowiadał jakiś sądów. Podobne zasady jednak mogły panować, i byłoby to dość logiczne w katolickim państwie, a więc np. we Francji przedrewolucyjnej, czy w Świętym Cesarstwie Rzymskim (a później Austriackim). Nie jest to jednak w żadnym wypadku ogólna zasada, a jedynie prawo lokalne, zwyczajowe (które oczywiście dla legitymizmu ma ogromne znaczenie, często nawet większe niż spisane ustawy). W Kościele Świętym natomiast jest absolutnie konieczne, aby być katolikiem. Ktoś kto nie jest katolikiem, jest poza Kościołem, a wówczas nie może pełnić żadnego urzędu w Kościele. Jest to zasada oczywista, wynikająca wprost z Katechizmu i nauczania Kościoła. Wypowiedzi nieomylnego Magisterium Kościoła jasno to potwierdzają. Dotyczy to każdego urzędu w Kościele, także, a nawet zwłaszcza, urzędu Papieskiego, z którym wiąże się bezpośrednio Boska obietnica, przekazana przez Chrystusa, o nieomylności i niezniszczalności Kościoła Bożego. 

wtorek, 25 maja 2021

Kilijanek: Wolność czy liberalizm.

     Pomyłka w tytule? Czy to nie synonimy? Czymże innym może być liberalizm, niż właśnie filozoficznym uzasadnieniem wolności człowieka i jej przejawów w każdej sferze życia? A może to kolejny fetysz i słowo-koszyczek, do którego każdy włoży co chce, po czym nawet i katolicy zechcą go poświęcić?

Żadnej pomyłki w tytule nie ma. Pomyłka dotyczy raczej tych osób, które z miną wskazującą na niewzruszoną pewność prawdziwości swojego sądu twierdzą, że tak, owszem, jak najbardziej, liberalizm należy rozumieć jako system filozoficzny, skupiony na wolności człowieka. I to dobrze pojętej wolności. A jak należy rozumieć wolność? Jak rozumie ją liberalizm i czy robi to prawidłowo?

poniedziałek, 24 maja 2021

24 maja: N.M.P., Wspomożycielki Wiernych.

Ukoronowanie Najśw. Maryi Panny na Królową Nieba i ziemi.

Poniedziałek Świąteczny w Oktawie Zesłania Ducha św.

24 maja, NMP, Wspomożycielki Wiernych

Dziewico Niepokalana, Matko Boga i Matko nasza, Mario, Ty widzisz, jak ze­wsząd szatan i świat napada na Wiarę na­szą, w której pragniemy dostąpić wieczne­go zbawienia i za łaską Bożą chcemy żyć i umierać. Wspomożycielko chrześcijan, wznów dla zbawienia naszego dawniejsze zwycięstwa. U stóp Twoich składamy silne postanowienie nie należeć nigdy do żad­nych towarzystw heretyckich i sekciarskich. Mario, cała niepokalana, przedstaw Boskie­mu Synowi Swemu silne nasze postanowie­nie i wyjednaj nam łaskę potrzebną, byśmy je mogli zachować aż do śmierci. Weź w Swą opiekę biskupów katolickich wraz z ducho­wieństwem i wiernym ludem, który zowie Cię swoją Królową; a mocą Swych próśb przyspiesz ten dzień, który ma ujrzeć wszyst­kie ludy zgromadzone około jednego, prawdziwego Pa­sterza. Amen.


 "Wiara święta głosi, iż w porządku łaski Maryja otrzymała od Trójcy Przenajświętszej tyle łask, ile natura ludzka, nie przestając być ludzką, unieść zdoła. Cokolwiek Bóg może dać człowiekowi, czymkolwiek Bóg może ozdobić duszę, umysł i serce człowieka, to wszystko dał Bóg Maryi. O ile Bóg może zbliżyć się do człowieka, o ile Bóg może zjednoczyć się z człowiekiem, nie zmieniając człowieka i nie podnosząc go do istoty Bóstwa, o tyle Trójca Najświętsza zbliżyła się do Przeczystej Panny. Łaska poświęcająca, rosnąca z każdą życia chwilą zacieśniała węzły miłości, przyjaźni i dziecięctwa Bożego w Niepokalanym Jej sercu. Łaski uczynkowe skuteczne towarzyszyły każdej myśli Jej rozumu i każdemu poruszeniu Jej woli, przydając Jej coraz to nowych blasków upodobania Bożego. Słusznie przeto Kościół głosi, że po Panu Jezusie Matka Najświętsza jest pierwszym i najwspanialszym arcydziełem miłości, potęgi i łaski Trójcy Przenajświętszej."

(List pasterski J. Ex. Arcybiskupa Józefa Bilczewskiego o czci Najświętszej Maryi Panny, fragment)

ZA: https://myslkatolicka.blogspot.com/2021/05/24-maja-nmp-wspomozycielki-wiernych.html

niedziela, 23 maja 2021

Bezprawie na Podlasiu! Komunikat w sprawie naszego redakcyjnego Kolegi, Kacpra Dobrzyńskiego.

 Bezprawie na Podlasiu

 OD dnia 4 maja 2021 r. nasz redakcyjny Kolega Kacper Dobrzyński, pierwszy zastępca Redaktora Naczelnego i sekretarz Redakcji, jest ofiarą spisku układu policji w Białej Podlaskiej i oddziału psychiatrycznego szpitala w Radzyniu Podlaskim. Podczas zaplanowanej na 4 maja rozmowy z dzielnicową, sytuacja przybrała całkowicie nieoczekiwany bieg. Policjantki, bez wiedzy rodziny wezwały pogotowie i próbowano podstępem przymusić Kacpra do poddania się badaniu, którego on odmawiał, gdyż nie było ku temu podstaw. Następnie dzielnicowa wezwała patrol i policja bezprawnie wtargnęła do pokoju Kacpra rzucając go na ziemię i skuwając w kajdanki. Wszystko odbywało się bez nakazu prokuratorskiego, ani nie było żadnych przesłanek ku tak brutalnej interwencji. Chłopak nikomu nie groził, nie był niebezpieczny, a jego jedynym przewinieniem był płacz, spowodowany trudną sytuacją w domu, oraz nie wysłuchaniem go przez funkcjonariuszki policji.

Kacper został umieszczony na oddziale psychiatrycznym, gdzie jest bezprawnie przetrzymywany do dnia dzisiejszego. Sprawa w sądzie się toczy, biegła wydała niejednoznaczną opinię, co skutkuje dalszym więzieniem młodego człowieka w tym miejscu. Jednak co dodatkowo oburza, to fakt, iż Kacprowi cały czas są ordynowane leki psychotropowe, które mogą mieć fatalne skutki dla zdrowia chłopaka! Kacper odmówił leczenia, a jednak zmusza się go do przyjmowania tych środków. 

Wszystko wskazuje na układ między policją i psychiatrami. W dniu dzisiejszym, tj. 23 maja 2021 r. rodzina odwiedziła Kacpra w szpitalu. Są zaskoczeni, że Kacper jest na oddziale psychiatrycznym, gdyż policjantki w dniu 4 maja informowały, że ma być przewieziony na oddział ogólny i tam przebadany. Mówiono, że Kacper zostanie wypuszczony po 10 dniach. Obecnie zaczyna się 20 doba jego uwięzienia!

Matka chłopaka prosiła lekarz dyżurną o rozmowę i wgląd w dokumentację medyczną syna, czego jej odmówiono!!! Prosiła również o kontakt z ordynatorem oddziału, uzyskała jedynie odpowiedź "prywatnych numerów telefonicznych nie podajemy".

Jak co wieczór pielęgniarka podała Kacprowi leki i kontrolowała, czy je połknął. Zmuszała go do popicia i przełknięcia 9 łykami wody. Powtarzała "bierz to, to szybciej wyzdrowiejesz".

Podawanie leków osobie, która odmawia leczenia jest karygodne i bezprawne!!! Środki te mogą nawet wywołać chorobę psychiczną u zdrowej osoby, a tym samym szpital miałby potwierdzenie, że słusznie Kacper przebywał tyle czasu na oddziale. Jest to robione celowo, bo chłopak może ubiegać się o odszkodowanie za nielegalne przetrzymywanie go i niszczenie zdrowia.

Sprawa toczy się w sądzie, rzekomo Kacper miał być "zagrożeniem dla siebie i innych" w dniu 4 maja, a jego jedyną winą był płacz, gdyż policjantki nie chciały go wysłuchać.

Powiadomiono także prokuraturę, która wszczęła śledztwo co do zasadności brutalnych i bezzasadnych działań policji. Curiosum, że dzielnicowa od kilku dni wydzwania do matki chłopaka. Czyżby chciała ustalić (a raczej wymusić) odpowiednią wersję wydarzeń?

O sprawie został poinformowany Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, mamy nadzieję że interwencja zostanie podjęta niezwłocznie, gdyż każdy kolejny dzień zwłoki może być dla naszego Kolegi niebezpieczny, a wręcz tragiczny w skutkach.

W najbliższym czasie o sprawie zostaną poinformowane media ogólnopolskie (telewizja oraz prasa). Trzeba położyć kres temu obrzydliwemu zamordyzmowi i nadużyciu władzy przez organy państwowe! 

Prosimy o powielanie tej informacji we wszystkich mediach, niech o tym bezprawiu usłyszy cała Polska i nie tylko! O sprawie informujemy za wyraźną i bezpośrednią zgodą naszego Kolegi, z którym udało nam się jeszcze, w dniu dzisiejszym, nawiązać normalny kontakt. 

23 maja AD 2021.

Za Redakcja "Myśli Katolickiej" oraz strony "Tenete Traditiones".

Michał Mikłaszewski, Redaktor Naczelny.

ZA: https://myslkatolicka.blogspot.com/2021/05/bezprawie-na-podlasiu-komunikat.html

23 maja AD 2021: Święto Zesłania Ducha Świętego – Zielone Świątki (pięćdziesiątnica).


 „Jedną z rzeczy, jaką ukradli nam rewolucjoniści, jest czas, który winniśmy ofiarować Panu Bogu. Dawniej, dni po Zesłaniu Ducha Świętego, a więc Poniedziałek i Wtorek Zesłania Ducha Świętego (podobnie jak Poniedziałek i Wtorek Wielkanocny) były dniami świątecznymi. W średniowieczu średnio jeden dzień w tygodniu, poza niedzielą, był dniem świątecznym. Tak więc, jeśli jednak jesteśmy zmuszani, do niewolniczej pracy w dni świąteczne, która nie przynosi nam żadnych korzyści, poza pieniędzmi (koniecznymi do utrzymania siebie i rodziny), powinniśmy chociaż ofiarować Panu Bogu szczególne modlitwy tego dnia, oraz unikać wszystkiego, co nie przynosi większej chwały Bogu, bądź umniejsza ją.”

~ x. Rafał Trytek ICR, z kazania na Zesłanie Ducha Św., AD 2021

sobota, 22 maja 2021

X. Rafał Trytek: Opatrzność Boża i śmierć.

NBPJCH!

W moim obituarium o śp. Pani Omlor zapomniałem dodać jeden bardzo istotny szczegół. Pani Maria Wiktoria zmarła po zaopatrzeniu sakramentami świętymi przez ks. Bernarda Legga CMRI. Wcześniej ks. Legg przez ponad rok nie mógł przybyć do Australii ze względu na panującą obecnie pandemię kłamstwa. I o to, nagle pojawiła się możliwość podróży, w sam raz by zaopatrzyć umierającą na raka sakramentami. Podobnie było w lutym w przypadku umierającego Pana Karlsena. To znamienne, że obydwoje doznali tej wielkiej łaski. Oboje byli tercjarzami franciszkańskimi zasłużonymi dla Ruchu Tradycji katolickiej. Skłania nas to do refleksji nad cudownym działaniem Opatrzności Bożej. Dla Boga naprawdę nie ma nic niemożliwego. Powinniśmy mu całkowicie zaufać i porzucić wszelkie czysto doczesne środki do osiągnięcia celu. Przypomina się w tym miejscu również postać świętego księdza Jana Marii Vianney- z woli św. papieża Piusa X Patrona proboszczów, który wedle ludzkich rachub "nie mógł" zostać kapłanem. Urodził się tuż przed rewolucją we Francji, nie miał możliwości odbycia studiów, chociaż Jego proboszcz pomagał mu w zdobywaniu wykształcenia jak tylko potrafił, a w końcu musiał znosić przeciwności związane z lojalnością wobec arcybiskupa Lyonu pochodzącego z rodu Bonapartych, po upadku Jego kuzyna- cesarza Francuzów Napoleona I.

W tym miejscu dodam osobiste wspomnienie o śmierci moich Babć. Pierwsza- Maria Trytkowa ze Słowików, zmarła w święto Narodzenia N.M.P. 2014 roku. Zawsze będę pamiętał jak śpiewała swoim pięknym głosem Godzinki do Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Druga- Janina Bocheńska z Germugów, zmarła 12.XII.2017 roku, w święto N.M.P. z Guadalupe, w oktawie Niepokalanego Poczęcia Bogarodzicy. Nie rozstawała się z różańcem.

Jak widać czciciele Matki Bożej mają lepszą śmierć.

21.5.2021,

ks. Rafał Trytek ICR

ZA: http://sedevacante.pl/teksty.php?li=153

„Dla katolików rzymskich integralnych” – w mrokach żydowsko-talmudycznej herezji filosemityzmu.

 Przez dłuższy czas, bo ponad rok (od marca 2020, do kwietnia 2021), nic ciekawego nie działo się na stronie internetowej niejakiego pana Karola Ambroziaka, występującego pod scenicznym pseudonimem "Szymona Klucznika". Niektórzy, w tym ja, błędnie założyli, że podobnie jak dawniej niejaki pan Łukasz Paczuski vel Pelagius Asturiensis, pan Ambroziak odegrał już swoją rolę (zapewne sowicie opłaconą przez wrogów rzymskiego katolicyzmu integralnego), i nie będzie już więcej pisał swoich chorych wynaturzeń, niepokojąc bardziej niedoświadczonych wiernych, czy stawiając różnym osobom wyimaginowane zarzuty. Jak się jednak okazało, pan Ambroziak nie zniknął całkowicie, a widać szukał tylko kolejnych "haków" na kolejnych papieży, którzy w jego opinii są antypapieżami. Tym razem jednak pan Ambroziak troszkę za bardzo się zagalopował, bo ujawnił swoje prawdziwe oblicze, i nikt już chyba nie ma żadnych wątpliwości, kto jest jego mocodawcą, bo napisał on to praktycznie wprost i bezpośrednio...

Otóż od samego początku, wiele osób podejrzewało, jak widać słusznie, że pan Ambroziak jest Żydem (z wielkiej litery, a więc osobą mającą pochodzenie żydowskie). Zarówno z wyglądu, jak i zachowania, oraz wielu cech charakteru, pan Ambroziak przypomina Żyda. Zwłaszcza jeśli chodzi o jego faryzejsko-talmudyczne podejście do religii, doktryny, do ścisłego przestrzegania przepisów prawa, do stawiania wyżej jego sztywnej litery, niż właściwego sensu etc. Pan Ambroziak nigdy nie miał tego zmysłu wiary, sensus catholicus, który pozwala na właściwe jej rozumienie. On próbował katolicyzm interpretować na sposób talmudyczny, co jest zaprzeczeniem istoty katolicyzmu. Doprowadziło go to ostatecznie do całkowitego absurdu, a obecnie do popadnięcia w czysty protestantyzm i dojścia do podobnych "wniosków", do jakich dochodzą zagorzali moderniści. W tej chwili bowiem pan Ambroziak na podstawie prywatnej interpretacji fragmentów Pisma Św., neguje nauczanie Kościoła katolickiego (które nazywa herezją) o tym, że Kościół katolicki to nowy Izrael (tzw. "teologia zastępstwa"). Neguje więc tak naprawdę fundament Kościoła i katolicyzmu, wynikający wprost z Ewangelii i nauki Apostołów!

Pierwszą rzeczą, lub przynajmniej jedną z pierwszych, jaka skłoniła mnie do zwrócenia się w stronę ogólnie pojętej "Tradycji" (a więc przeciwko modernizmowi, "kościołowi" posoborowemu, w stronę FSSPX etc), nie był wcale, jak w wielu przypadkach, jakiś liturgiczny estetyzm czy sentyment, tylko modernistyczny fałszywy ekumenizm i dialog międzyreligijny, zwłaszcza z judaizmem, który od początku był dla mnie czymś nie do przyjęcia, jako zaprzeczenie Ewangelii, z której wprost wynika zasada jedynozbawczości Chrześcijaństwa (=Katolicyzmu) oraz obowiązek nawracania niewierzących (wszystkich bez wyjątku, a więc także, a zwłaszcza, heretyków, schizmatyków i żydów). Pamiętam jak w gimnazjum modernistyczny "katecheta" wmawiał nam, że stare przymierze wcale się nie skończyło, że żydzi nie zerwali przymierza z Bogiem mordując Chrystusa (oczywiście on nie powiedział, że oni są winni śmierci Chrystusa), że ono cały czas obowiązuje bo jest wieczne, a więc żydzi mają swoje przymierze z Bogiem, a my chrześcijanie mamy swoje, i dlatego żydów nie trzeba nawracać, tylko razem, wspólnie "wzrastać w przymierzu z Bogiem" (jak to mówi modernistyczna, wielkopiątkowa "modlitwa za żydów"). Dlatego też moderniści oficjalnie zaliczają dialog z żydami do "ekumenizmu"... Podobne stwierdzenia znajdują się oczywiście w heretyckich dokumentach Vaticanum II i posoborowych pseudopapieży, zwłaszcza herezjarchy Karola Wojtyły, na którego mój "katecheta", pan Krzysiu, chętnie się powoływał. Oczywiście ta heretycka nauka była dla mnie nie do przyjęcia, i powołując się na Katechizm kard. Gasparriego, oraz na logikę i zdrowy rozsądek, starałem mu się wytłumaczyć, że się myli, co kończyło się debatą trwającą czasem całą lekcję (klasa była ogólnie zadowolona, bo przynajmniej mieli spokój, i mogli sobie pospać lub pograć na telefonie). Po roku jednak znudziło mi się bezsensowne przekonywanie modernisty, i wypisałem się z lekcji "religii", czy raczej ogłupiania religijnego młodzieży (wówczas chodziłem już na mszę do FSSPX). 

piątek, 21 maja 2021

Złota Wolność.

     Polska scena tego fragmentu polityki, który określa się jako prawica, wielokrotnie podnosi, począwszy od ostatniego przełomu dziejowego w postaci upadku Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, dumnie brzmiące hasło – Wolność. Szczególnie przy użyciu tego hasła odnoszą się oni do długiej, rzekomo „wolnościowej”, tradycji polski sarmackiej, gdzie kwitła swoboda tak gospodarcza, jak i polityczna. Ponoć ta cecha jest typowo polska i inherentnie dla naszego narodu przeznaczona, z czego wynikają takie kłopotliwe próby ideologii jak np. narodowy libertarianizm, który był ostatnio propagowany na prawej stronie przez niektóre osoby. Zdecydowanie jednak rzadziej polscy piewcy tej wartości zatrzymują się, by rzeczywiście ocenić czym jest ta sarmacka „Złota Wolność” i jak ma się to do idei liberalnych bądź libertariańskich. W XIII wieku po kolei wszyscy Królowie Sycylii po wstąpieniu na tron przyrzekali dotrzymać „swobód jak za Wilhelma Dobrego” – jednak od razu po tym przystępowali do nakładania nowych podatków i powoływania obcych, dla mieszkańców kraju, systemów administracji. Więc tak jak po latach Papież Marcin IV postanowił za pomocą legatów wybadać prawdziwe znaczenia mitycznych swobód (1), tak też i my zagłębimy się dzisiaj w istotę polskiej, a także ogólnie tradycjonalistycznej wolności.

     Zaczynając nasze poszukiwania należy cofnąć się do czasów I Rzeczypospolitej. Swobody nazywane „złotą wolnością”, a tak chwalone przez konserwatywnych i sarmackich szlachciców, nie były swobodami całego społeczeństwa. Nie była to wolność absolutna rozumiana jako prawo każdego człowieka – jej źródłem był konkretny i historyczny rozwój człowieka polskiego, homo polonicus. Wolność nie była wartość uniwersalną, przysługującą wszystkim stanom i narodom z natury, lecz każdemu z osobna swoją. Takie rozumienie tej wartości, jako historycznie wywalczonej i nadanej przez Opatrzność danemu narodowi, z łatwością koreluje z sarmackim rozumieniem rzeczywistości. „Bóg i święci nie są tu językowymi konceptami skonstruowanymi po to, by uchwycić w swej istocie nieuchwytne numinosum, lecz realnością, i to realnością, której nie oddziela od naszego świata żadna granica (…)” (2) – Sarmata widzi świat transcendentny konkretnie, tak samo widzi wartość wolności konkretnie i historycznie. Taka wizja sarmackiej złotej wolności z łatwością koreluje z tradycyjną wizją wolności w jednym z innych – i jak zauważano już wcześniej podobnie usytuowanych do Polski ideowo (3) – krajów, czyli w Hiszpanii. 

środa, 19 maja 2021

O herezjach pana Grzegorza Kramera słów kilka.

O licznych i jawnych ohydnych herezjach i jawnie niekatolickich poglądach podającego się za "xiędza jezuitę" pana Grzegorza Kramera - duchownego sekty novus ordo, powiedziano i napisano już bardzo wiele. Neojezuita Grzegorz Kramer potępił osoby z krzyżem w ręku sprzeciwiające się homorewolucji. Wcześniej dopieszczany przez antykatolickie media postępowy duchowny, według doniesień medialnych, krytykował sprzeciw wobec wpuszczania islamskich imigrantów do Polski, gloryfikował samobójstwo dokonane przez antyPiSowca, pouczał krytyków bluźnierstw na paradach gejów, doceniał kretyński film „Kler”, czy bronił koncernu Ikea przed bojkotem w związku ze wspieraniem przez ten koncern homorewolucji.

Nie zajmowałem się dotąd tym osobnikiem, gdyż nie chciało mi się na tak nędzne kreatury w ogóle marnować czasu. Kramer to polski odpowiednik tych niemieckich "xięży", którzy teraz udzielają właśnie "błogosławieństw" pederastom. To najobrzydliwsza, post-liberalna, całkowicie zepsuta odmiana modernizmu, która już nawet nie próbuje nosić katolickiej maski. Tym razem jednak pan Kramer w najobrzydliwszy sposób zaatakował Naszą Najświętszą Panią, Królową i Matkę, co nie może pozostać bez naszej - Jej rycerzy - jasnej i natychmiastowej odpowiedzi. Kramer niczym heretycki wieprz Luter warknął ohydnie przeciwko czci Najświętszej Panienki, która mimo modernistycznej zarazy od 60 lat toczącej cały niegdyś katolicki świat, w naszym Narodzie pozostała jeszcze, póki co, dość silna (może dlatego, że jesteśmy niejako "narodem wybranym" Najświętszej Maryi Panny, który sobie Ona "szczególnie upodobała", i kazała się nazywać "królową tego narodu").

Kramer napisał na swoich profilach publicznych na Facebooku oraz Twitter'ze :

Ten obrzydliwy wpis pojawił się w miesiącu maju, czyli miesiącu poświęconym ku czci Najświętszej Maryi Panny, gdy odmawia się nabożeństwa majowe. To za pewne nie jest przypadek, diabeł bowiem nienawidzi Najświętszej Maryi Panny bardziej niż kogokolwiek, nawet samego Boga, bowiem Matka Boża jest tylko stworzeniem, mającym wolną wolę, tak jak on, diabeł, a jednak w przeciwieństwie do niego, jako człowiek (byt niższy od Aniołów) swą doskonałą czystością i świętością, wzniosła się na wyżyny ponad Aniołów, których stała się Królową - Panią Nieba i Ziemi, w Chwale Trójcy Przenajświętszej. Tak, jest Ona najświętszym ze wszystkich stworzeń! Dlatego diabeł tak bardzo nienawidzi Jej. Poza tym, co najważniejsze, to o niej jest powiedziane, że zdepcze Ona głowę piekielnego węża. A więc tak, to Matka Najświętsza ostatecznie ratuje świat, i wynika to z samego Pisma Św., z Księgi Rodzaju (o czym miałem artykuł w zeszłym roku : IPSA CONTERET caput tuum – czyli dlaczego heretyccy kłamcy "poprawiają" Biblię?), oraz z 2000 lat niezmiennej Tradycji Kościoła. Tak było od samego początku w Bożym zamyśle. Udział Maryi w dziele zbawczym, jako Współodkupicielki rodzaju ludzkiego i Pośredniczki wszelkich łask, jest czymś niepodważalnym, a negowanie go jest jawną herezją.

piątek, 14 maja 2021

Prośba o modlitwę i wsparcie.

        Prosimy o modlitwę w następującej intencji: "o uwolnienie Kacpra z reżimu sanitarnego".

ZA: http://bractwomodlitewne.blogspot.com/2021/05/prosba-o-modlitwe_11.html

Nasz redakcyjny Kolega, pierwszy zastępca Redaktora Naczelnego i sekretarz Redakcji – Kacper Dobrzyński, jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Prosimy naszych czytelników o modlitwę i wsparcie duchowe, a jeśli to możliwe, również pomoc formalno-prawną.

Redakcja Tenete Traditiones

czwartek, 13 maja 2021

KOMUNIKAT

 Pragnę zakomunikować, iż pismo „Myśl Katolicka - Organ Katolików świeckich”, oraz strona TENETE TRADITIONES nie jest organem prasowym Instytutu Rzymskokatolickiego (ICR) w Polsce, ale pismem świeckich - Wiernych Katolików rzymskich integralnych. Jako pismo niezależne, pragniemy udostępniać swoje łamy wszystkim nurtom prawdziwie katolickim, jakie funkcjonują w Kościele Świętym. Niech strony „Myśli Katolickiej” stają się prezentacją i wymianą myśli teologicznej wszystkich Wiernych przywiązanych do niezmiennej nauki Kościoła Katolickiego.

AD MAIOREM DEI GLORIAM!

Michał Mikłaszewski

Redaktor Naczelny

13 maja AD 2021, w Święto Wniebowstąpienia Pańskiego, wspomnienie św. Roberta kard. Bellarmina, D.K., oraz 104 rocznicę objawienia się Naszej Pani w Fatimie. 

ZA: https://myslkatolicka.blogspot.com/2021/05/komunikat.html

środa, 12 maja 2021

"Błogosławieństwa" sodomickich związków w modernistycznym neokościele.

(fot. printscreen Katholisch.de)

Modernistyczny neokościół w zachodniej Europie niczym nie różni się już od sekt protestanckich, i to tych najbardziej zepsutych liberalizmem. W Niemczech duchowni novus ordo udzielają już oficjalnie "błogosławieństw" sodomitom, uznają więc ich chore i grzeszne związki za coś normalnego, zasługującego na błogosławieństwo Wszechmocnego Boga! Wg. ich chorej wizji, Pan Bóg może przeczyć sam sobie, błogosławiąc coś, co sam nazywa "obrzydliwością". W niemieckich dawniej katolickich kościołach stoliki piknikowe do novus ordo (tzw. ołtarze posoborowe) zostały przykryte tęczowymi obrusami, a "księża" "kościoła [po]soborowego" "błogosławią" pary homoseksualne, żyjące publicznie w grzechu wołającym o pomstę do nieba! Kolejny etap rewolucji modernistycznej dokonuje się na naszych oczach, przy pełnym poparciu niemieckiego "Episkopatu", oraz milczącej aprobacie bergoliańskiego, masońskiego Watykanu. Na początku tego roku Bergoglio dopuścił w neokościele "posługi liturgiczne" (mające zastępować niższe święcenia kapłańskie w neokościele) dla kobiet, otwierając w ten sposób szeroko furtkę dla udzielania także wyższych "święceń kapłańskich" w novus ordo kobietom. W tej chwili dopuszczone zostały "małżeństwa" homoseksualne w sekcie novus ordo... Czy ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, do czego to wszystko zmierza? Tam gdzie nie ma już od ponad pół wieku prawdziwej Wiary, tam nie może też uchować się prawdziwa katolicka moralność... Wcale nas to nie dziwi, ani nawet jakoś szczególnie nie oburza. Im szybciej sekta novus ordo się ostatecznie skompromituje i rozpadnie, wzorem sekt protestanckich, tym lepiej dla nas, integralnych katolików. Dzięki temu może więcej ludzi przejrzy wreszcie na oczy...

Pamiętajmy jednak, że Bóg nie pozwoli długo z siebie kpić. Jak mówiły nasze babcie: "Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy". Prędzej czy później gniew Boży spadnie na modernistów, a ich obrzydliwe przybytki nieprawości zostaną zmiecione z powierzchni ziemi niczym Sodoma i Gomora, deszczem siarki i ognia...

 Źródła:

https://m.pch24.pl/szokujace-zdjecia-z-niemiec-teczowe-oltarze-ksieza-blogoslawia-pary-gejowskie-i-lesbijskie/

https://www.salon24.pl/newsroom/1133876,katoliccy-ksieza-blogoslawia-pary-homoseksulane-bunt-przeciwko-watykanowi

niedziela, 9 maja 2021

X. Walery K.: Wybór Papieża versus zatrudnianie ''papieża materialnego''.

Od redakcji T.T.: "Papieże" novus ordo są jak te kartonowe atrapy, nie ma w nich
ani formy, ani materii papiestwa (zwłaszcza w przypadku Ratzingera i Bergoglio,
w których rzekomej "elekcji" nie uczestniczył już nawet żaden kardynał).
Jedynie z zewnętrznego wyglądu, z daleka wyglądają oni jak papieże...

Wybór Papieża versus zatrudnianie „papieża materialnego”

Na początku chciałbym jeszcze raz podkreślić, że moje komentarze nie są w żaden sposób skierowane przeciwko biskupowi Guerardowi des Lauriers lub komukolwiek, kto broni jego “Tezy z Cassiciacum”.

Zdziwiła mnie też wyrażona przez pewną osobę opinia, że komentarze te kierowane są przeciwko Polakom. Jeśli się nie mylę, bp Guerard des Lauriers był Francuzem a wśród zwolenników jego tezy są przedstawiciele różnych narodowości: Francuzi, Argentyńczycy, Włosi, Belgowie, Holendrzy, Kanadyjczycy, Węgrzy, Austriacy, Amerykanie, Australijczycy (i nie wiem, kto jeszcze). Dlatego też pragnę zaznaczyć, że moje komentarze nie są skierowane przeciwko ludziom, ale przeciwko tezie.

Teraz czas przejść do samych argumentów i komentarzy.

Zwolennicy „Tezy z Cassisiacum" twierdzą, że stworzyli praktyczne rozwiązanie problemu ciągłości Papiestwa poprzez legitymizację heretyckich „papieży materialnych”. Jednak rozwiązanie to jest dość wątpliwe, ponieważ proponowane jest na jego podstawie osiągnięcie dobrego celu (wybór na papieża) poprzez złe działanie (wybór publicznego heretyka).

Według Teologii Moralnej cel nie uświęca środków:

„Dobry zamiar z pewnością nie może uczynić złego działania dobrym. Zgodnie z nauką Innocentego III nie wolno kłamać nawet po to, by uratować życie innej osoby. Nie wolno czynić zła, żeby wynikło z tego dobro. Takie jest nauczanie Pisma Świętego i Kościoła katolickiego, a jezuici nie mają innej doktryny niż tą, którą wyznaje Kościół. Ojciec Dasbach obiecał dać każdemu dwa tysiące florenów, kto udowodni na rozprawie jawnej, że jezuici kiedykolwiek nauczali, że cel uświęca środki. Hrabia Paul von Hoensbroech podjął się tego, ale nie udało mu się założyć pozwu, gdy proces ten był sądzony w Kolonii wiosną 1905 roku" (A MANUAL OF MORAL THEOLOGY, For English Speaking Countries, By REV. THOMAS SLATER, SJ., VOL I., FIFTH AND REVISED EDITION, LONDON, BURNS OATES & WASHBOURNE LTD., PUBLISHERS TO THE HOLY SEE, 1925, NIHIL OBSTAT: H. DAVIS, SJ., IMPRIMI POTEST: GULIELMUS BODKIN, SJ., NIHIL OBSTAT: J. R. McKEE, C.O., Censor deputatus, MPRIMATUR: EDM. CAN. SURMONT, Vicarius generalis., WESTMONASTERII, Die 1 Decembris, 1924, p. 24-25)

Dobry motyw dodaje dodatkowej dobroci moralnej do dobrego czynu; ale nigdy nie usuwa zła ze złego czynu; dlatego cel nie uświęca środków”

(Moral Theology, by Rev. Heribert Jone, O.F.M. CAP., J.C.D., by Rev. Urban Adelman, O.F.M. CAP., J.C.D., The Mercier Press Limited, Cork, Ireland, Nihil Obstat: PIUS KAELIN, O.F.M. CAP, Censor Deputatus, Imprimi Potest: VICTOR GREEN, O.F.V. CAP., Provincial, July 2, 1955, Nihil Obstat: RICHARD GINDER, S.T.I., Censor Librorum, Imprimatur: JOHN FRANCIS DEARDEN, D.D., Bishop of Pittsburg, August 15, 1955, Printed in the United states of America, p. 17)

Argument 10: „Ratzinger nie jest winny herezji ani apostazji wobec prawa, nie ma wobec niego żadnej prawnej cenzury i dlatego jest zdolny do ważnego otrzymania legalnego wyboru na papieża. Dlatego formalnie nie jest papieżem - to znaczy w rzeczywistości - ale jest papieżem materialnie - to znaczy posiada ważne wybory”. 

Komentarz 10: Ten argument mógłby być dobrym przykładem twierdzenia wewnętrznie sprzecznego. Na jego podstawie każdy zwolennik Novus Ordo może powiedzieć: „Jeśli Ratzinger nie jest winny herezji lub apostazji wobec prawa, nie ma wobec niego żadnej prawnej cenzury i jest zdolny do ważnego otrzymania legalnego wyboru na papieża, musicie się zatem zgodzić że formalnie jest papieżem i dlatego musicie być mu posłuszni”.

W rzeczywistości Ratzinger jest winny herezji i apostazji wobec prawa. Zaciągnął na siebie karę wynikłą z mocy prawa (utrata urzędu z powodu "a fide catholica publice defecerit" - kanon 188.4 [ale nie urzędu papieskiego, ponieważ nigdy nie był papieżem] i „wszyscy odstępcy od wiary chrześcijańskiej oraz wszyscy heretycy i schizmatycy: ponoszą ekskomunikę ipso facto”- kan. 2314.1) i dlatego nie był w stanie uzyskać ważnego (legalnego) wyboru. Aby być ważnie wybranym, musiałby się wyrzec się herezji przed konklawe (a nie później) i zostać wybranym na nowym konklawe (jeśli odbyłoby się ono za jego życia).

Ale nawet jeśli Ratzinger wyrzekłby się herezji, nie miałby moralnego prawa kandydować. Najlepszym rozwiązaniem moralnym i praktycznym dla długoletniego publicznego heretyka, który spowodował utratę wiary w Boga przez setki milionów ludzi, byłoby pokutowanie do końca życia w pokornej samotności.

Dzień zwycięstwa? Owszem; lewaków, demokratów, socjalistów, komunistów. Zwycięstwo antycywilizacji.

 Dla ogółu 8 lub 9 maja 1945 roku dobiegła końca II WŚ. Czy też lewackie, narodowo - socjalistyczne szaleństwo pruskie. 

Faktycznie rzecz biorąc spustoszenie które przyniósł Starej Europie ten, drugi akt Wielkiej Wojny Demokratycznej (1914-1945) jest  przytłaczające. Jakkolwiek zamiarem, z resztą wdrożonym bez skrupułów w życie, aktu pierwszego (1914-18) było doszczętne zniszczenie tego, co jeszcze pozostało z epoki Średniowiecza (monarchii katolickiej i Caratu w szczególności) przez to obrócenia w pył całego europejskiego dorobku cywilizacyjnego. Tak akt drugi (1939-45) był ostatecznym przypieczętowaniem owego novus ordo. Między innymi przez kompletne przetasowanie granic, podział stref wpływu i wymiany elit rządzących w ten sposób aby pozbyć się jakichkolwiek ‘reliktów’  – pamiętajacych jeszcze, w miarę normalny świat.  W tym rzecz jasna "Rzeczpospolitą Pańską ". 

Jakie to wszystko przyniosło skutki? Proszę się rozejrzeć dookoła. Wszystkie, praktycznie bez wyjątku, obecnie funkcjonujące rządy i ugrupowania polityczne mają wspólny mianownik. Są nim liberalne pseudo-wartości. Różnica między nimi sprowadza się tylko do tego w jakim tempie rządzona przez nich wspólnota będzie się staczać na dno szarej,  bezbożnej bylejakości i nudy.  Demokratyczne "wartości" zawsze i wszędzie prowadzą do tego samego - to tylko kwestia czasu. O ile fanatyczne poparcie dzisiejszych partii w przypadku większości otaczających nas osłów i oślic może być w jakiś sposób zrozumiałe, ze względu na ich wytresowanie o tyle taka postawa w przypadku osób myślących, ostatnich Europejczyków jest kompletnie absurdalna. [...]

Arek Jakubczyk 

Źródło: facebook.com

OD REDACKJI TENETE TRADITIONES: Dla nas Polaków tym bardziej nie jest to żaden "dzień zwycięstwa", lecz początek nowej okupacji. Kiedy cały świat świętował pokonanie Niemców, Polacy ginęli z rąk sowieckiego okupanta! Polacy nadal walczyli z nowym najeźdźcą, który wcześniej dwa razy zaatakował nasz Kraj : w 1920 roku, gdy udało nam się obronić naszą Ojczyznę przed zagładą, i drugi raz 17 września 1939 roku, wespół z hitlerowską III Rzeszą. Prawdziwi Polacy nigdy nie pomylili wroga z sojusznikiem, w przeciwieństwie do zaprzedanych, polskojęzycznych szumowin, które dogadywały się z komunistami, Polscy Bohaterowie walczyli w podziemiu z okupantem, niektórzy aż do lat 60'tych uprzykrzając życie komunistycznym aparatczykom "władzy ludowej".

sobota, 8 maja 2021

8 maja: Św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, Głównego Patrona Królestwa Polskiego.

8 maja (w Polsce): Święto (ryt zdwojony I klasy z oktawą) Świętego Stanisława ze Szczepanowa, Biskupa i Męczennika, Patrona Królestwa Polskiego (Patronus Principalis - główny Patron, razem z Św. Wojciechem, św. Wacławem i św. Florianem).

 "Deus, pro cujus honore gloriosus Pontifex Stanislaus gladiis impiorum occubit: praesta, guaesumus ; ut omnes, qui ejus implorant auxilium, petitionis suae salutarem consequantur effectum. Per Dominum...."

Sancte Stanislae, ora pro nobis.

środa, 5 maja 2021

Bp. Marek A. Pivarunas CMRI: Błogosławione zmiany liturgiczne Papieża Piusa XII.


Błogosławione zmiany liturgiczne Papieża Piusa XII

BP MARK A. PIVARUNAS

––––––

      Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy,

     Ten numer biuletynu seminaryjnego powstaje w czasie Oktawy Wielkanocnej, po bardzo pracowitym Wielkim Tygodniu w miesiącu poświęconym Najświętszemu Sakramentowi.

     Jakże opatrznościowy pod wieloma względami był pontyfikat Papieża Piusa XII! Jedną z bardzo znaczących i opatrznościowych decyzji tego Papieża, zwanego Pastor Angelicus – Pasterz Anielski – było złagodzenie postu eucharystycznego obowiązującego od północy do trzech godzin dla pokarmów stałych i alkoholu oraz do jednej godziny dla innych płynów; picie wody nie było już naruszeniem postu. Od lat uważamy to za coś oczywistego; jednakże, gdyby nie to papieskie złagodzenie jakże trudno byłoby nam w tych wyjątkowych czasach.

     Na przykład, w niedzielę zwykle odprawiam trzy Msze św. i podróżuję sześć godzin – dwie Msze w Omaha i trzecia w Topeka w Kansas. Fizycznie niemożliwym byłoby pościć od północy i to bez kropli wody, a ponadto jeszcze spowiadać wiernych, odprawić trzy Msze św. oraz odbywać długie podróże. Pozostali trzej nasi księża z Omaha również pokonują duże odległości, aby zapewnić wiernym Mszę św. oraz sakramenty w niedziele i święta. Decyzja Papieża Piusa XII była bardzo przydatna.

     Znana jest ciekawa historia ks. Ferdynanda Falque z diecezji St. Cloud, który przeszedł na emeryturę w Mount St. Michael's w 1978 roku. Ks. Falque opowiadał, jak w 1939 roku towarzyszył swojemu biskupowi Josephowi Bushowi na spotkaniu z kardynałem Eugenio Pacellim (późniejszym Papieżem Piusem XII). Podczas tego spotkania ksiądz wyznał, jak bardzo jest niedomagający. W sobotę udzielał ślubu w odległej parafii i po północy powrócił z okropnym bólem głowy. Aby nie naruszyć postu eucharystycznego obowiązującego od północy, powstrzymał się od zażycia aspiryny i wody dla złagodzenia dolegliwości. W niedzielę spowiadał, odprawiał Msze i głosił kazania, znosząc cały czas rozdzierający ból głowy. Kiedy kard. Pacelli zapytał go, dlaczego jest tak cierpiący i dowiedział się o kłopotach księdza, kardynał zapewnił go, że jeśli kiedykolwiek będzie w stanie zaradzić takiej sytuacji, to zrobi to. Tak więc ks. Falque miał dług wdzięczności wobec Ojca Świętego za złagodzenie postu eucharystycznego przez Papieża Piusa XII.