Tzw. "Świątynia Opatrzności Bożej", Warszawa-Wilanów (fot. Kamil Leczkowski) |
Historia idei budowy Świątyni Najwyższej Opatrzności, bo tak ją pierwotnie nazywano, to zarazem historia zawłaszczenia tej idei. Początkowo budowa miała być realizacją niewykonanej nigdy z przyczyn historycznych Deklaracji Stanów Zgromadzonych, uchwalonej jednomyślnie przez Sejm Czteroletni 5 maja 1791 roku. W okresie międzywojennym zaczęto jednak nadawać projektowanej budowli nowe symboliczne znaczenia. [...]
Masońskie korzenie
W Deklaracji Stanów Zgromadzonych Sejmu Czteroletniego z 5 maja 1791 roku – która jest częścią składową Konstytucji 3 Maja – wszystkie ówczesne stany zobowiązały się do budowy – z pomocą Najwyższego Rządcy – kościoła poświęconego Najwyższej Opatrzności. Zapis brzmi następująco:
„Aby zaś potomne wieki tem silniej czuć mogły, iż dzieło tak pożądane pomimo największej trudności i przeszkody za pomocą Najwyższego losami narodów Rządcy do skutku przywodząc, nie utrąciliśmy tej szczęśliwej dla ocalenia pory, uchwalamy, aby na tę pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i Najwyższej Opatrzności poświęcony”.
To nie przypadek, że zamiast Boga mówi się w tej części Deklaracji o Najwyższym Rządcy, a miejsce Opatrzności Bożej zajmuje Najwyższa Opatrzność. Określenia te wskazują bowiem na masoński rodowód twórców idei budowy tej świątyni, a zarazem autorów Deklaracji i samej Konstytucji 3 maja.
Do wolnomularzy należeli: król Stanisław August Poniatowski, marszałek wielki litewski Ignacy Potocki, marszałek Sejmu Czteroletniego Stanisław Małachowski, marszałek Konfederacji Litewskiej Kazimierz Nestor Sapieha, a nawet sam prymas Michał Poniatowski.
Ówcześni wolnomularze głosili, że każdy ma prawo do własnych poglądów i że najważniejsze to być – niezależnie od wyznania – dobrym, szczerym, skromnym, honorowym człowiekiem. Żeby nie urazić niczyich uczuć i przekonań religijnych, w swoich dokumentach słowo Bóg zastępowali pojęciem Wielkiego lub Najwyższego Budowniczego, a także Najwyższej Opatrzności. Jej wolnomularskim symbolem jest Świetlista Delta – równoramienny trójkąt z okiem w środku.
Świątynia Najwyższej Opatrzności miała zostać zbudowana według projektu Jakuba Kubickiego, także wolnomularza. Projekt przewidywał postawienie monumentalnej rotundy zwieńczonej kopułą, nawiązującej architektoniczną formą bardziej do budowli publicznych starożytnego Rzymu niż do jakichkolwiek budowli sakralnych. Wyraźnie starano się nadać przyszłej świątyni charakter ponadwyznaniowy. Nawet nie miało być na niej krzyża, a jedynie znak Świetlistej Delty.
Król Stanisław August Poniatowski należał do masonerii (graf. ciekawostkihistoryczne.pl) |
Elementy wolnomularskiego rytuału widoczne były również podczas dokonanej przez króla Stanisława Augusta ceremonii wmurowania kamienia węgielnego pod budowę świątyni w maju 1792 roku. Akt ten poprzedziła uroczysta procesja, w trakcie której wyraźnie odwoływano się do biblijnej analogii dotyczącej sprowadzenia przez króla Dawida Arki Przymierza do Jerozolimy. Kolejnym krokiem miało być zbudowanie dla Arki przybytku. Dokonał tego syn Dawida, król Salomon. Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego wyrażała nadzieję, że Stanisław August, na podobieństwo Salomona, dokończy swego dzieła i wybuduje oczekiwaną świątynię. Co ciekawe, wolnomularze wywodzą swoje początki właśnie od budowniczych świątyni Salomona, z jej głównym architektem Hiramem na czele.
Złota kielnia – jeden z głównych symbli wolnomularstwa (fot. themasonslady.com) |
Nawet narzędzia, którymi król dokonał aktu wmurowania kamienia węgielnego – miniaturowa złota kielnia i złoty młotek – były niezwykle podobne do sprzętów używanych podczas wolnomularskich rytuałów. [...]
Dr Paweł Borecki, Uniwersytet Warszawski
Miesięcznik „Znaki Czasu” nr 2/2007
Całość czytaj na: http://www.eioba.pl/a/4i0f/masonskie-korzenie-swiatyni-opatrznosci-bozej
Artykuł jest pisany z pozycji sympatyka oficjalnych idei wolnomularstwa. Jest bardzo cenny, bo dokumentuje stanowisko oficjalnej nauki w sprawie prawdziwych korzeni idei budowy tej masońskiej świątyni.
Oficjalne spojrzenie na polską masonerię oczami jej głównego organu – Gazety Wyborczej: