Po blisko dwóch latach od wydania naszej Deklaracji Doktrynalnej, postanowiliśmy wprowadzić do niej kilka nieznacznych poprawek uściślających pewne sporne kwestie, które są punktem spornym (już od wielu lat) w naszym środowisku rzymskokatolickim, i zostaną zapewne ostatecznie rozstrzygnięte dopiero przez katolickiego Papieża, kiedy ten znowu będzie. Aby wszem i wobec było wiadome, na jakim stoimy stanowisku, w dniu dzisiejszym wprowadzamy następujące zmiany:
Punkt drugi, otrzymuje następujące brzmienie (dodano zdania pogrubione):
II. Konsekwentnie uznajemy za absolutnie pewne, że ci wszyscy, którzy przyjmują i głoszą potępione przez Kościół katolicki nauki, stają się tym samym automatycznie [per se] heretykami i sami siebie wykluczają z Kościoła katolickiego. To wykluczenie, i w związku z tym utrata wszelkiej jurysdykcji i urzędów kościelnych, nie wymaga żadnego osobnego ogłoszenia, deklaracji ani potwierdzenia, gdyż publiczny heretyk automatycznie przestaje być członkiem Kościoła, a tym samym traci wszelką jurysdykcję (na zasadzie milczącej rezygnacji). Jawny (publiczny) heretyk nie może zostać ważnie wybrany na jakikolwiek urząd kościelny. Tak stanowi Prawo Kanoniczne, tak też jednogłośnie nauczają wszyscy katoliccy teolodzy oraz Święci Ojcowie i Doktorzy Kościoła, na czele z Św. Robertem kard. Bellarminem ("De Romano Pontifice"). Jest to oficjalne Magisterium Kościoła, zawarte m.in. w Bulli "Cum ex Apostolatus" Papieża Pawła IV.
Punkt czwarty, otrzymuje następujące brzmienie (dodano zdania pogrubione):
IV. Nie chcemy być w żadnej jedności z fałszywym "kościołem", dlatego też konsekwentnie odrzucamy wszelkie błędy tych, którzy twierdzą, że jest możliwe pozostanie w posoborowym "kościele", przy jednoczesnym zachowaniu i wyznawaniu katolickiej Wiary. Odrzucamy więc błędy zwolenników "hermeneutyki ciągłości", którzy chcą interpretować Vaticanum II w świetle Tradycji, bo jest to tym samym, co interpretowanie "dzieł" Marcina Lutra i innych heretyków w świetle Tradycji - nonsensem. Odrzucamy też błędy lefebryzmu i wszystkich tych, którzy głoszą herezję, jakoby Kościół na czele z Papieżem mógł mylić się w swym zwyczajnym i powszechnym Magisterium, głosząc fałszywą naukę oraz wprowadzając fałszywą dyscyplinę i kult, zagrażający wiecznemu zbawieniu wiernych. Stoi to w całkowitej sprzeczności z Dogmatem o Nieomylności Papieskiej Świętego Soboru Watykańskiego. Nie można subiektywnie oceniać nauczania rzekomych "papieży" w świetle "tradycji", gdyż jedyna odwieczna zasada, najważniejszy aksjomat i dogmat katolicki mówi, iż Wiara wynika z autorytetu, a nie autorytet z Wiary! Takie zachowanie jest stawianiem własnego "autorytetu" ponad autorytetem rzekomego "papieża". To duch schizmatycki i zwykłe sekciarstwo.
Punkt piąty, otrzymuje następujące brzmienie (dodano zdania pogrubione):
V. Odrzucamy również jako błędne wszelkie opinie i interpretacje prowadzące do stwierdzenia, że Kościół katolicki może w jakikolwiek sposób "trwać" lub "zawierać się" w "kościele posoborowym". Taka teoria stoi bardzo blisko fałszywego nauczania Vaticanum II, że Kościół Chrystusowy może trwać także w sektach niekatolickich. Otóż takie stwierdzenie jest herezją. Kościół Chrystusa to JEST Kościół katolicki, wraz ze wszelkimi jego niezbywalnymi cechami i przymiotami. A Kościół katolicki jest tam, gdzie jest katolicka Wiara. Dlatego też modernistyczna sekta Novus Ordo nie jest w żadnym stopniu Kościołem katolickim, czyli Chrystusowym, ani nie posiada żadnej z jego szczególnych cech, które wyznajemy w Credo. Odrzucamy również jako nieprawdopodobne twierdzenie, że można być Papieżem tylko materialnie, nie będąc nim formalnie, gdyż teologia katolicka jasno mówi, iż "Papież zawsze ten sam jest formalnie, co i materialnie" (x. dr Piotr Semenenko CR, Doktor świętej Teologii). Nie można dzielić urzędu Papieskiego, jest niemożliwe być pół-Papieżem lub ćwierć-Papieżem, pozbawionym władzy rządzenia (jurysdykcji) ale mającym władzę administracyjną, mogącym np. kreować kardynałów czy ustanawiać diecezje. Albo się jest Papieżem, albo nie jest się nim wcale.
Punkt szósty, otrzymuje następujące brzmienie (poprawiono i dodano zdania pogrubione):
VI. W związku z tym stoimy twardo na stanowisku, że to integralna Wiara katolicka jest jednym z podstawowych (obok bezwzględnego uznawania autorytetu wszystkich Papieży Kościoła katolickiego) kryterium przynależności do Kościoła, a więc nikt, kto jej nie wyznaje, nie może być uważany za katolika. Dlatego też od blisko 60 lat nie mamy Papieża, a kościoły dawniej katolickie są okupowane przez heretyków. Nie oznacza to jednak, że Kościół katolicki przestał istnieć. Widzialny Kościół trwa wszędzie tam, gdzie jest wyznawana i głoszona prawdziwa Wiara katolicka. Obecnie żyjący i sprawujący swą posługę Biskupi i Kapłani katoliccy, wyznający integralnie Wiarę Katolicką wraz ze wszelkimi wyżej wymienionymi konsekwencjami, są jedynymi prawowitymi Biskupami i Kapłanami Kościoła katolickiego, którym sam Kościół automatycznie uzupełnia wszelką niezbędną jurysdykcję. Oni są też jedynymi prawowitymi następcami Apostołów, stanowią więc w pełni rozumienia tego słowa Kościół Apostolski. Ich apostolskość pochodzi bezpośrednio od samego Chrystusa - prawdziwej Głowy Kościoła.
Punkt jedenasty, otrzymuje następujące brzmienie (dodano zdania pogrubione):
XI. Jesteśmy w doskonałej jedności ze wszystkimi następcami Św. Piotra Apostoła aż do ostatniego katolickiego Papieża - Piusa XII oraz ze wszystkimi wyznawcami Wiary katolickiej, a więc z całym Kościołem Świętym, Powszechnym, przede wszystkim zaś ze wszystkimi Biskupami i Kapłanami, którzy stanowią autentyczny, widzialny Kościół nauczający i są dla nas danymi na te czasy przez Bożą Opatrzność drogowskazami w drodze do zbawienia. Ich zdanie, o ile nie przeczy w żadnym punkcie ostatecznemu i nieomylnemu, odwiecznemu Magisterium Kościoła, ma dla nas zawsze decydujący charakter. Jednocześnie jesteśmy świadomi, iż obecnie żyjący Biskupi katoliccy, jak też ci którzy już nie żyją, z powodu braku Papieża, nie sprawują swej władzy w sposób zwyczajny, nie są żywym Magisterium (jest nim Papież i Episkopat w jedności z Papieżem), a ich prywatne opinie czy tezy teologiczne nie są nieomylne, i mogą zawierać treści niepewne, które w przyszłości będą musiały zostać zatwierdzone lub odrzucone przez Papieża.
Celem niniejszych zmian nie jest zaostrzenie sporu teologicznego który od blisko 50 lat toczy się wśród Katolików (spór między zwolennikami "czystego" sedewakantyzmu [zwanych bellarminianami] - do których my się zaliczamy - i zwolennikami 'tezy z cassiciacum' [zwanych gueardianami, od nazwiska o. Gueard des Lauriers OP]), ani tym bardziej skłócenie wiernych czy wywołanie jakichkolwiek niechęci czy uprzedzeń. Spór ten, który wprost porównać można do sporu między Jezuitami i Dominikanami, istnieje nie od dziś, i będzie trwać tak długo, póki nie będzie katolickiego Papieża, który go rozstrzygnie. Takie spory są czymś normalnym w Kościele, i nie burzą kościelnej jedności (chyba że ktoś zaczyna podchodzić do swojego stanowiska w sposób sekciarski, jak np. lefebryści, dla których największym autorytetem nie jest Magisterium Kościoła, tylko abp. Lefebvre). Naszym celem jest wyłącznie jasne podkreślenie naszego stanowiska oraz naszej miłości do Kościoła Świętego i Jego nieomylnego i niezmiennego Magisterium, za który oddalibyśmy z największą radością życie, jesteśmy natomiast zawsze otwarci na merytoryczną dyskusję teologiczną, i chętnie przyznamy się do błędu, jeżeli został by on nam jasno wykazany.
XI. Jesteśmy w doskonałej jedności ze wszystkimi następcami Św. Piotra Apostoła aż do ostatniego katolickiego Papieża - Piusa XII oraz ze wszystkimi wyznawcami Wiary katolickiej, a więc z całym Kościołem Świętym, Powszechnym, przede wszystkim zaś ze wszystkimi Biskupami i Kapłanami, którzy stanowią autentyczny, widzialny Kościół nauczający i są dla nas danymi na te czasy przez Bożą Opatrzność drogowskazami w drodze do zbawienia. Ich zdanie, o ile nie przeczy w żadnym punkcie ostatecznemu i nieomylnemu, odwiecznemu Magisterium Kościoła, ma dla nas zawsze decydujący charakter. Jednocześnie jesteśmy świadomi, iż obecnie żyjący Biskupi katoliccy, jak też ci którzy już nie żyją, z powodu braku Papieża, nie sprawują swej władzy w sposób zwyczajny, nie są żywym Magisterium (jest nim Papież i Episkopat w jedności z Papieżem), a ich prywatne opinie czy tezy teologiczne nie są nieomylne, i mogą zawierać treści niepewne, które w przyszłości będą musiały zostać zatwierdzone lub odrzucone przez Papieża.
-------------------------------------------------------------------
22 listopada AD 2019
W Święto Św. Cecylii Męczennicy
Za Redakcja "Tenete Traditiones"
Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.