Wiwat obrona życia!
Brawo Trybunał Konstytucyjny!
Praktyki eugeniczne w stosunku do dziecka jeszcze nieurodzonego są niezgodne z Konstytucją! Prawo do życia będzie w Polsce lepiej chronione!
Dziś wielki, przełomowy dzień w najnowszej historii Polski. Chyba najpiękniejszy dzień w tym strasznym, przerażającym roku. Nawet ten wątpliwy prawnie wyrok cieszy dziś serce każdego przyzwoitego człowieka. Trybunał Konstytucyjny orzekł o czymś tak oczywistym i niepodlegającym dyskusji, że wręcz nonsensem jest, że na taki wyrok trzeba było czekać tak długo, tyle lat. Ale doczekaliśmy się! Mamy to! Koniec mordowania niewinnych Polaków, polskich dzieci! Dziś zwyciężyła cywilizacja życia, prawo Boskie, naturalne i moralne.
Bogu niech będą dzięki! Te Deum laudamus!
Pamiętajmy jednak że to dopiero mały, pierwszy krok w stronę całkowitej ochrony życia ludzkiego. Nie spoczniemy, dopóki życie polskich dzieci nie będzie CAŁKOWICIE chronione. Automatycznie należy stwierdzić za sprzeczne z konstytucją, mordowanie dzieci poczętych w wyniku gwałtu. W żadnym systemie prawnym, również tak niedoskonałym jak konstytucja "III RP", nie ma mowy o możliwości karania dzieci za błędy czy przestępstwa dokonane przez ich rodziców. Dziecko nie może ponosić żadnej winy za grzechy swojego ojca! Ta kwestia również powinna zostać rozwiązana w trybie natychmiastowym przez TK.
Najważniejsze jest to, że Trybunał dziś jasno określił, że konstytucyjna zasada "życie ludzkie jest prawnie chronione" odnosi się także do dziecka nienarodzonego, a więc że jest ono człowiekiem (co niektórzy wbrew nauce i faktom wciąż próbują negować), i ma prawo do życia jak każda osoba ludzka (z wyjątkiem tych osób, które same pozbawiają się tego prawa, np. dokonując zbrodni morderstwa). Na tej podstawie należy natychmiast zrównać w ustawach i kodeksie karnym aborcję z jakąkolwiek inną formą umyślanego zabójstwa (morderstwa), podobnie jak wszelkie inne czyny przeciwko życiu i zdrowiu dziecka nienarodzonego, a zatem: aborcja, czyli jego (umyślne) zabójstwo; nieumyślne spowodowanie jego śmierci; umyślne i nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu; umyślne i nieumyślne narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo śmierci lub ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu; umyślne i nieumyślne pozostawienie go w bezpośrednim niebezpieczeństwie śmierci lub ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu przez osobę, która ma obowiązek opieki nad nim; umyślne nieudzielenie mu pomocy w sytuacji bezpośredniego niebezpieczeństwa śmierci lub ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu; umyślne i nieumyślne spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na jego zdrowiu, popełnione od momentu jego poczęcia, to jest połączenia się komórek rozrodczych męskiej i żeńskiej.
Powyższe czyny powinny być zakazane i karane na równi ze wszystkimi innymi analogicznymi zamachami na życie i zdrowie ludzi. Wobec tego np. aborcja powinna być całkowicie zakazana i uznana za zabójstwo człowieka zagrożone w górnej granicy co najmniej karą dożywotniego pozbawienia wolności (a najlepiej karą śmierci, gdyż zgodnie z niezmiennym Magisterium Kościoła katolickiego, taka jest sprawiedliwa kara za morderstwo). Kary za te czyny powinny grozić też matce owego dziecka, choć przy aborcji, ze względu na złożoność spraw, powinno się przewidzieć możliwość (choć nie konieczność!) nadzwyczajnego złagodzenia kary jej wymierzanej, a nawet odstąpienia wobec niej od jej wymierzenia. Taki stan rzeczy powinien też być jasno zagwarantowany w Konstytucji.
Miejmy nadzieję że te przepisy wejdą w życie jak najszybciej, że tym razem posłowie nie będą zwlekać, okażą resztki godności i sumienia (jeśli w ogóle kiedykolwiek je mieli...), i nie zablokują w jakiś sposób nowelizacji tego prawa w Polsce, w trybie natychmiastowym. W Polsce do tej pory było mordowanych statystycznie ponad 1000 dzieci rocznie. W 2019 roku spośród 1 100 legalnych (w imię nieludzkiego, i jak się okazuje, nielegalnego prawa) aborcji aż 1 074 zostało wykonanych z powodu stwierdzenia lub choćby podejrzenia (sic!) nieuleczalnej choroby genetycznej lub wady rozwojowej u dziecka (prawie 98 proc. wszystkich "zabiegów"). 33 morderstwa były spowodowane rzekomym "zagrożeniem życia kobiety", a trzy – czynem zabronionym (gwałtem lub stosunkiem kazirodczym).
Oby od tej chwili, te ponad 1000 dzieci rocznie miało szansę się urodzić i żyć!
Za SKiT im x. Piotra Semenenko
Prezes Stowarzysznia,
Redaktor naczelny „Myśli Katolickiej” i „Tenete Traditiones”
Michał Mikłaszewski
Gliwice, 22 października AD 2020
Narkotyki i aborcja są nielegalne. Natomiast każdy kto ma brać narkotyki czy każda kobieta, która chce dokonać aborcji i tak tego dokona za granicą albo w inny sposób.
OdpowiedzUsuńCzłowiek się zawsze dostosuje tak aby wyjść na swoje. Nie wiem po co rządy narzucają cokolwiek jeśli i tak to nie przynosi dla nikogo korzyści.
Jestem zdania, że chcącemu nie dzieje się krzywda.
Jest zatem, Pan/i liberałem (skoro wyznaje liberalną zasadę "chcącemu nie dzieje się krzywda), a liberalizm jest ciężkim grzechem, i jest potępiony przez Kościół, tak samo jak komunizm i inne błędy. Ktoś kto głosi liberalizm, lub ma takie poglądy, nie jest katolikiem, żyje w grzechu i nie może przystępować do Sakramentów Św., to tak tytułem wstępu. Czysto po ludzku patrząc, ta zasada jest nie tylko niemoralna, ale przede wszystkim po prostu głupia. Czy jeśli ktoś chce się zabić, to nie dzieje mu się wówczas krzywda? Albo co gorsza, chce zabić kogoś innego. I tu dochodzimy do sedna. Aborcja jest morderstwem. Jest to więc coś zupełnie innego, niż w przypadku narkotyków. Narkotykami zasadniczo szkodzimy przede wszystkim sobie samym (choć może to również mieć wpływ na osoby w naszym otoczeniu). Podobnie jak w przypadku obżarstwa, pijaństwa czy palenia tytoniu, szkodzimy tu głównie sobie. Natomiast aborcja jest morderstwem, jest odebraniem życia drugiej osobie. Więc jest to czyn przeciwko bliźniemu w pierwszej kolejności (choć sobie samemu również szkodzimy, narażając się na konsekwencje psychiczne, moralne i prawne tego czynu). Drugą powtarzaną często przez liberałów zasadą, ale mającą więcej sensu, jest ta, iż "moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej osoby". W tym przypadku ta zasada ma pełne zastosowanie. Jednak wolność nie powinna mieć TYLKO tego jednego ograniczenia. Celem Państwa jest stanowienie prawa, i właśnie nakładanie (narzucanie) na obywateli obowiązków i norm, które powinny wynikać z etyki i moralności katolickiej, oraz Nauki Społecznej Kościoła. Te normy prawne, zakazy, nakazy etc. są po to, aby uchronić obywateli przed zagrożeniem, tak zewnętrznym jak i wewnętrznym, strzec porządku i sprawiedliwości, inaczej bowiem mielibyśmy czystą anarchię, a istnienie państwa (które nie mogło by niczego egzekwować) całkowicie straciło by rację bytu. To że żyjemy w społeczeństwie (Narodzie) który jest zorganizowany w Państwo, jest dziełem Cywilizacji i wielkim dobrodziejstwem, przeciwieństwem tego jest wszelkie myślenie anarchiczno-rewolucyjne (wspólne dla skrajnych liberałów i komunistów), będące w swej istocie antynarodowym i antykatolickim.
UsuńP.S. jak poradzić sobie z podziemiem aborcyjnym czy wyjazdami za granicę w celu przeprowadzenia morderstwa dziecka poczętego? Bardzo prosto, wystarczy aby państwo zamiast rejestrować dzieci po narodzeniu, rejestrowało każdą ciążę, każde poczęte dziecko. Matka gdy tylko dowie się o ciąży, powinna mieć obowiązek udania się nie tylko do lekarza, ale też do urzędu stanu cywilnego aby zgłosić ten fakt. Dziecko otrzymywało by już numer pesel i wstępne dokumenty, i byłoby traktowane jako pełnoprawny obywatel. Lekarz miałby również obowiązek sprawdzenia czy ciąża (dziecko) zostało zarejestrowane, jeśli nie, musiałby o tym poinformować organy państwa, pod groźbą kary i utraty prawa wykonywania zawodu. Wówczas gdyby coś nagle stało się z dzieckiem, podejmowano by z automatu dochodzenie w tej sprawie. Służby na granicy również by pilnowały, czy jeśli kobieta wyjechała za granicę będąc w ciąży, to wróciła z dzieckiem czy bez. W szpitalach byłyby częste kontrole, wśród lekarzy należało by przeprowadzać prowokacje, itp., etc. Te problemy można by wyplenić bardzo szybko, wystarczy że państwo by chciało, i dołożyło choćby takich starań, jak obecnie się przykłada właśnie np. do sprawy narkotyków, przemytu, mafii narkotykowych etc. A sprawa mordowania dzieci jest jednak znacznie ważniejsza!
UsuńCzy widzi Pan Redaktor jakieś szanse na odnowę Narodu Polskiego? Jestem licealistą i szczerze mówiąc "boję się" jak będzie wyglądała Polska, gdy moje pokolenie dojdzie do władzy. Obawiam się w szczególnie o kwestię aborcji i sodomii (wszystko to wynika z niewłaściwego rozumienia seksualności, która nie jest ukierunkowana na prokreację, lecz czysto na przyjemność, czemu sprzyja pornografia). Obecnie jest w Europie coraz większa liczba mahometan. Myśli Pan, że to może być dopust Boży za to co (parafrazując Jana Pawła II) Europa zrobiła ze swoim chrztem?
OdpowiedzUsuńOdnowa Narodu Polskiego może przyjść tylko przez Niepokalaną. Umierający Prymas Polski, abp. August kardynał Hlond pozostawił swoim rodakom testament o zwycięstwie odniesionym przez Maryję.
UsuńMówił: „Nil desperandum! Nihil desperandum! Sed victoria, si erit – erit victoria Beatae Mariae Virginis. In hoc certamine, quod certatur inter satanicos conventus et Christum, aliquis eorum, qui se credebant vocatos esse, revocatur in altum et erit sicut Deus ipse disponet”.
Dziś możemy tak przetłumaczyć jego słowa: „Nie traćcie nadziei. Nie traćcie nadziei. Lecz zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. W tej walce, która się toczy między gromadą szatanów a Chrystusem, tych, którzy wierzą, że są wezwani, [Bóg] wezwie na głębię i będzie tak, jak chce sam Bóg”.
Prymas dodał jeszcze: „Walczcie z ufnością. Pod opieką błogosławionej Maryi Dziewicy pracujcie… Zwycięstwo wasze jest pewne. Niepokalana dopomoże wam do zwycięstwa”.