Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

wtorek, 20 października 2020

Oświadczenie. Skandal w Poznaniu! W 36 rocznicę bestialskiego porwania x. Jerzego Popiełuszki, żydowskie służby zrobiły pokazową, brutalną akcję.

Wczoraj rano, w 36 rocznicę porwania ks. Jerzego Popiełuszki (zginął najprawdopodobniej 25 X 1984 r.) służby na usługach żydowskich wkroczyły do prywatnej kaplicy-celi (urządzonej w prywatnym mieszkaniu - celi zakonnej), po Mszy Św., w czasie nabożeństwa, nie zważając na trwającą modlitwę, po czym brutalnie wywleczono ministranta i kapłana, którego w szatach liturgicznych oderwano klęczącego od ołtarza. Duchowny - ks. [?] Michał Woźnicki został wyniesiony za ręce i nogi, po schodach, w szatach kapłańskich. Abstrahując w tym momencie od kwestii ważności nowych święceń kapłańskich, ks. Michał Woźnicki zarówno w świadomości swej własnej, jak swoich wiernych, swoich "współbraci" (modernistycznych "salezjanów"), jak i dokonujących interwencji funkcjonariuszy, jest kapłanem, i został w ten sposób potraktowany jako kapłan. Sprawa jest więc identyczna jak w przypadku ks. Popiełuszki, który także miał nowe święcenia (w 1972 r.). Jest to brutalny atak na osobę powszechnie uważaną za Kapłana katolickiego, jest to więc atak wymierzony intencjonalnie w Kościół - tj. Chrystusa.

Jednak na tym analogia się kończy, gdyż nawet w czasach II wojny światowej czy w czasach stalinowskich, Gestapo, SB ani ZOMO nie wywlekało na ziemiach polskich kapłanów wykonujących święte czynności, w szatach liturgicznych, za ręce i nogi, skutych kajdankami, sprzed ołtarzy. Dlatego powiedzieć o tych bandytach w mundurach Gestapo, czy ZOMO, to za mało! Oni są znacznie gorsi! Takich scen nie oglądali nigdy nasi ojcowie czy dziadkowie, takie sceny dotąd działy się chyba tylko we Francji w czasie masońskiej rewolucji anty-francuskiej, w Meksyku w czasie komunistycznych prześladowań czy w Hiszpanii w czasach wojny domowej 1936 - 1939. Być może takie sceny miały miejsce również na ziemiach polskich, które po 1920 r. znalazły się w ZSRR. W czasie wojny czy czerwonego stalinowskiego terroru, owszem często aresztowano i zabijano księży, ale nigdy nie wywlekano ich sprzed ołtarza. Również ks. Popiełuszko został porwany w zupełnie innych okolicznościach, nikt jeszcze dotąd nie odważył się na taką bezczelność i świętokradztwo, jak PiS'owski anty-polski i anty-katolicki, żydo-bolszewicki reżim "III RP"!

Działanie "służb państwowych" w Polin przekracza wszelkie normy jakie znaliśmy dotąd. SB owszem inwigilowała kapłanów, ale nie wchodziła do kościołów. Obecne żydostwo nie ma już żadnych hamulców, i obnaża się ze swoją zwierzęcą wręcz nienawiścią do Chrystusa i Kościoła. Żaden reżim nie odznaczył się jeszcze taką nienawiścią do chrześcijaństwa i polskości, jak "katolicki" i "patriotyczny" reżim PiS'owski. Większą winę od tych ludzi zachowujących się jak bezbożnicy, zwanych "policjantami" (nie mających jednak w rzeczywistości nic wspólnego z Polską Policją, profanujący swymi ohydnymi zachowaniami policyjny mundur i polskiego Orła, którego noszą) ponoszą wierchuszki  partyjne z PiS'u, będące na usługach międzynarodowego żydostwa. A nie mniejszą winę ponoszą ci, którzy dali im się uwieść i głosowali na nich w "demokratycznych wyborach" i dopuścili nasz Kraj do tej tragicznej sytuacji. Największą winę ponoszą jednak moderniści z Neokościoła, którzy zniszczyli w ludziach cnotę Wiary katolickiej, podmieniając religię, i doprowadzili dawniej katolicką ludność do całkowitego upadku duchowego, moralnego i etycznego, do stanu apatii i całkowitej uległości, niezdolności do podjęcia jakiegokolwiek działania w obronie podstawowych wartości.

Oficjalnym "powodem" interwencji było rzekome nie przestrzeganie (bezprawnych zresztą) rygorów sanitarnych związanych z p[l]andemią corona[ś]wirusa. Widać więc doskonale że światowe żydostwo nie cofnie się przed niczym, wprowadzając nowy porządek światowy, siejąc straszliwy terror jakiego świat jeszcze nie widział, łamiąc podstawowe prawa obywatelskie i wolności konstytucyjne, tak dotąd zaciekle propagowane i bronione przez demokratów, jak choćby prawo "wolności religijnej", swobody kultu etc. Należy zwrócić uwagę, że interwencja ta była całkowicie bezprawna, gdyż kaplica-cela, urządzona w prywatnym mieszkaniu, nie jest obiektem publicznym, ani obiektem kultu religijnego, nie obowiązują więc w niej rygory sanitarne takie jak w kościołach. Ksiądz będący tam gospodarzem ma prawo zaprosić do siebie osoby z zewnątrz (nie ma jeszcze prawomocnego wyroku sądu ws. eksmisji, ks. Woźnicki jest więc u siebie, i nie ma podstawy prawnej do usunięcia go z tego miejsca). Funkcjonariusze "służb" nie tylko nie dopełnili obowiązku wylegitymowania się oraz sprawdzenia, że "obowiązek" noszenia maseczek przez osoby zdrowe nie ma umocowania w ustawie o zwalczaniu chorób zakaźnych (jest więc bezprawny), ale także przekroczyli znacząco swe uprawnienia, publicznie znieważając osobę duchowną, używając na tej wątłej "podstawie" przymusu bezpośredniego, czym narazili osobę ks. Woźnickiego na szkodę wizerunkową, zakłócili też co najważniejsze kult religijny (trwające nabożeństwo różańcowe). Należy zwrócić uwagę, że służby na usługach żydowskich zostały wezwane i nasłane przez modernistów, okupujących budynki Kościoła katolickiego, czyli tzw. "ojców salezjanów". Są to opłakane owoce posoborowia, które mści się w ten sposób na katolikach, pragnących zachować nieskalaną Wiarę katolicką. Przemoc i prześladowania wobec wierzących zaczynają się z dnia na dzień nasilać. To skandaliczne, bezprawne, agresywne i zatrważające działanie reżimowych służb we współpracy z masońskim, modernistycznym Neokościołem, które dziś spotkało ks. Woźnickiego, jutro może spotkać każdego z nas, katolików niezłomnych, nie idących na żadne kompromisy z modernistami ani z zepsutym światem, dlatego okazujemy mu swą solidarność i zapewniamy o modlitwie i wsparciu.

Jednak poza modlitwą jako Polacy i jako Katolicy mamy święte prawo i obowiązek aby się bronić, zwłaszcza obowiązek obrony Boga, Wiary i Kościoła musi być dla nas na pierwszym miejscu. Obrona miejsc i osób świętych (poświęconych Bogu), Najświętszego Sakramentu i Ofiary Mszy Św. przed zbezczeszczeniem jest nadrzędnym prawem Boskim, przed którym każde ludzkie prawo musi się ugiąć. Dlatego musimy szkolić się oraz zbroić, w miarę swych możliwości, aby podobnie jak powstańcy Cristeros w Meksyku, czy jak Rycerze Chrystusowi walczący w Ostatniej Krucjacie w Hiszpanii, móc w sytuacji wyższej konieczności nie tylko słowem, ale i mieczem bronić czci, chwały i honoru naszego Pana i Zbawiciela i Jego Świętego Kościoła, przed terrorem i bandytami, zbrodniarzami, także tymi wybranymi w "demokratycznych wyborach", reprezentującymi rzekomy "autorytet władzy". Pamiętajmy że masońskie, liberalno-anarcho-komunistyczne, "republikańskie" rządy Meksyku czy Hiszpanii też były wybrane w demokratycznych wyborach, i posiadały wszelkie zewnętrzne pozory prawowitości i legalności... 

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny Tenete Traditiones

Tomasz Jazłowski, Kierownik Główny RNR

3 komentarze:

  1. W myśl słów Pana naszego Jezusa Chrystusa iż każda władza pochodzi za zgodą i wolą Pana Boga, naszym obowiązkiem jest bierny opór głupiej władzy i modlitwa do Stwórcy o zesłanie nam bożych i uczciwych ludzi do wykonywania służebnej roli przywódczej. Z Panem Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Czytelniku/czko! Gdyby wszyscy tak interpretowali te słowa naszego Pana, to nie byłoby nigdy Powstania katolików w Wandei, Powstania Cristeros w Meksyku czy hiszpańskiej Ostatniej Krucjaty, ani setek innych przypadków heroicznej walki przeciwko niesprawiedliwej i złej władzy. Katolik nie może być pacyfistą, to jest herezja. Złej władzy, która gwałci Prawo Boskie i naturalne, należy zawsze stawiać opór, zależnie od okoliczności, w miarę możliwości i zdrowego rozsądku. Czasem to może być tylko bierny opór, a czasem może i powinien być czynny i otwarty. Nawet królów można było pozbawić korony kiedy sprzeciwiali się boskiemu Prawu, i Kościół nie tylko nie potępiał tego ale wręcz pochwalał i sam na to nalegał (np. wzywając do nieposłuszeństwa cesarzowi w czasach walki o inwestyturę, kiedy cesarz został obłożony przez Papieża klątwą). Skoro więc nawet władzy królewskiej (pomazańcowi Bożemu) można się otwarcie sprzeciwić, gdy ten sam się pozbawia władzy, występując przeciwko Bogu i Jego Prawu, to tym bardziej można to zrobić z republikańskimi rządami, wybranymi w "demokratycznych wyborach". Katolik NIE MOŻE być ciamajdą, który przez całe życie nie robi nic innego, tylko z Różańcem w ręku czeka na Cud z nieba. Oczywiście Różaniec to potężna broń, i nikt tego nie neguje, ale czasem trzeba też chwycić do ręki miecz. A nie zwalać wszystkiego na "boską interwencję". Katolicy by nigdy niczego nie osiągnęli takim myśleniem.

      Usuń
  2. Milosierdzie to nie poblazanie, a dobroć nie może przerodzic się w slabosc, która pozwala ludziom żyć w zakłamaniu....

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.