Kadr z filmu "Cristiada". |
"Konserwatyści" z Neokościoła wczoraj płakali na "Cristiadzie", a dziś mówią, że "posłuszeństwa wobec przepisów państwowych wymaga katechizm". Modernistyczni "biskupi" i "xięża", na czele z panem "prymasem Polski" Wojciechem Polakiem, wzywają do podporządkowania się "rozporządzeniom" [nie]rządu ws. tzw. p[l]andemii. Chętnie udzielają też masowej "dyspensy" od obowiązku uczestnictwa we mszy, a więc przygotowali się na powtórzenie wiosennego scenariusza, w którym katolikom uniemożliwiono świętowanie Wielkiej Nocy. Czy tak mówi nam Święty Kościół katolicki, Matka i nauczycielka nasza?
Otóż jest dokładnie odwrotnie. Nauka Kościoła Świętego wymaga, aby stawiać zdecydowany (czynny) opór przeciwko złym, niesprawiedliwym i grzesznym prawom (nawet pochodzącym od legalnej, prawowitej władzy, nie mówiąc już o władzy nieprawowitej, okupacyjnej itp...) które są sprzeczne z Prawem Bożym przyrodzonym i nadprzyrodzonym, moralnym i naturalnym.
Jeżeli więc władza świecka np. uniemożliwiałaby wiernym katolikom w jakikolwiek sposób (np. poprzez limity osób w kościołach lub ograniczenie możliwości przemieszczania się) przestrzegania Boskiego Prawa, czyli np. obowiązku wysłuchania Mszy Św. w niedzielę i święta nakazane, to wierni mają nie tylko prawo, ale też ŚWIĘTY OBOWIĄZEK, lekceważyć takie zapisy "prawa". Kapłani mają zaś bezwzględny obowiązek sprawować swą posługę dla wszystkich wiernych, i wszystkim umożliwić korzystanie z niej, bo tego wymaga od nich Kościół Święty (czyli sam Bóg w Trójcy Świętej Jedyny!). Najwyższym Prawem jest zbawienie dusz! Prawo Boże stoi ponad jakimkolwiek ludzkim prawem, i nie podlega żadnym ludzkim regulacjom. Przed Boskim Prawem każde ludzkie prawo musi się ugiąć!
Zbliżające się święta Bożego Narodzenia niech będą sprawdzianem dla resztek polskiego katolicyzmu. Jeżeli nasz Naród jest jeszcze w jakikolwiek sposób wierzący, kościoły powinny zapełnić się podczas tradycyjnej "pasterki" tak jak co roku, bez względu na jakiekolwiek "obostrzenia". Inaczej będzie to ostatecznym dowodem na całkowitą degrengoladę Narodu, zarówno moralną, religijną jak też społeczno-polityczną. Nawet w stanie wojennym, w 1981 r. pozwolono ludziom iść na pasterkę, uchylając na ten czas godzinę milicyjną (podobnie zresztą jak w noc sylwestrową).
W obecnej sytuacji Polacy muszą zbuntować się przeciwko antyludzkim, antynarodowym "przepisom [bez]prawia". Dość rujnowania gospodarki Narodowej, niszczenia kolejnych jej branży, ostatnio zwłaszcza hotelarskiej, turystycznej i sportowej etc. Przedsiębiorcy ramię w ramię z pracownikami i robotnikami powinni stawić czoła antynarodowemu, PiS'owskiemu reżimowi sanitarnemu, tak samo jak stawiliśmy kiedyś czoła reżimowi komunistycznemu, 50 lat temu, w grudniu 1970 r. na Pomorzu, i 39 lat temu, w grudniu '81, na Śląsku (KWK Wujek) i w całej Polsce.
Obecna sytuacja jest całkowitą transformacją, która polega między innymi na całkowitej zmianie pojęć, przedefiniowaniu, wprowadzeniu całkowitej nowomowy wg. nowych zaleceń masońsko-żydowskich przedstawicieli NWO. Dlaczego lewacy, demokraci i globaliści walczą tak bardzo o to by Biden został prezydentem USA? Ilu tzw. współczesnych "katolików" zauważyło że Biden deklaruje się jako "katolik"? Żona Billa Gates'a też. Jerzy Bergolio (podający się za "papieża") to samo. Widać więc, że tu chodzi o zmianę pojęcia "katolicyzmu". Przez tych demonicznych ludzi, którzy zmieniają wartości katolickie nazywając dobro złem i zło dobrem, zmieniają samo pojęcie "katolicyzmu" (nawet w formie posoborowej, będącej jednak widocznie nadal jeszcze nie wystarczająco "dostosowaną" do ich nowych celów).
Per signum crucis de inimicis nostris libera nos, Deus noster. Amen.
O ducha walki aż do ostatecznego zwycięstwa!
Ciebie prosimy. Wysłuchaj nas Panie!
Michał Mikłaszewski, Redaktor Naczelny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.