Nauka katechizmowa o Jezusie Chrystusie i Jego Bóstwie, o Wcieleniu i Narodzeniu Syna Bożego, o dziele Odkupienia rodzaju ludzkiego.
Nauka katechizmowa o Wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa i Jego powrocie na końcu świata na Sąd Powszechny, o Duchu Świętym i Jego działaniu w wiernych i w Kościele.
Bóg zapłać! Jesteśmy ogromnie wdzięczni za przygotowanie nauki przez jednego z naszych seminarzystów przebywających w Seminarium Mater Dei w Omaha, USA.
Katolickie Fale (nowy, polskojęzyczny katolicki kanał na YouTube):
(polskojęzyczna wersja kanału The Catholic Wire)
Deo gratias! Ave Maria!
Dobry wykład. Przyda się trudne dzisiejsze czasy. Czy wie Pan o tym, jakie potencjalnie wykłady zamierza jeszcze pan/ksiądz (nie wiem w sumie jak określić) seminarzysta prowadzić? Może jakaś teologia dogmatyczna albo moralna?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=AOLWqgTCPps
Ks. Szymon Bańka FSSPX zamierza jutro chyba bronić ważności sakramentu święceń Novus Ordo. Zadanie w opisie pytanie "Czy Kościół zatracił sukcesję apostolską?" jest dość dziwne jak na FSSPX. Doktryna katolicka mówi, że Kościół katolicki musi zachować sukcesję apostolską, natomiast wg ich systemu teologicznego wydaje mi się że nie ma żadnych przeciwskazań. W końcu nie wiem dlaczego mielibyśmy przyjąć, że Kościół nie może utracić sukcesji apostolskiej. Skoro Kościół katolicki może głosić nam heretyckie, błędne i fałszywe doktryny dogmatyczne i moralne na soborze powszechnym od 60 lat jako swoje zwyczajne i powszechne magisterium, które wymaga zgody naszej wiary to czemu nie może utracić sukcesji? Skoro Kościół może zatwierdzić obrzęd Mszy, który nie odzwierciedla prawd wiary katolickiej lecz protestancką doktrynę „Wieczerzy Pańskiej” to czemu nie może utracić sukcesji apostolskiej? Skoro Kościół może zatwierdzić Kodeks Prawa Kanonicznego, który dopuszcza communicatio in sacris z prostestantami co stanowi grzech śmiertelny to czemu nie może utracić sukcesji apostolskiej?
Papież Grzegorz XVI w encyklice "Quo graviora" z 4 października 1833 roku, powiedział: "Czy to możliwe, aby Kościół, który jest filarem i utwierdzeniem prawdy i który nieustannie otrzymuje od Ducha Świętego nauczanie całej prawdy, mógł nakazać, uznać lub dopuścić, coś co by się obróciło na szkodę zbawienia duszy, obrazę i szwank sakramentu ustanowionego przez Chrystusa?". Jak rozumiem FSSPX odpowiedziałoby "Tak", ale to byłaby herezja. No chyba, że odpowiedzieliby „W takim przypadku błędu to, co papież twierdzi, że naucza, z definicji nie może być częścią Magisterium. Nie znaczy to jednak, że papież, który wypowiada błąd poza Magisterium, nie może być prawdziwym papieża” jak znany działacz R&R Christopher Ferrara. Ale „Novus Ordo Watch” świetnie to wyjaśniło: „Czy zauważyliście to? W tym samym fragmencie, w którym zarzuca nam, sedewakantystom, że (rzekomo) wierzymy, że "każde działanie papieskiego Magisterium jest wolne od błędów", twierdzi również, że kiedy papież naucza o błędzie, to to, czego naucza, "z definicji nie może być częścią Magisterium". Innymi słowy, okazuje się, że to właśnie on, Christopher Ferrara, uważa, że papieskie Magisterium jest wolne od wszelkich błędów i dlatego zawsze nieomylne - nawet z definicji! Jakie to zabawne! Ferrara twierdzi, że sedewakantyści mylą się, sądząc, że każde nauczanie papieskie jest nieomylne, a następnie mówi nam, że jakiekolwiek błędy, których może nauczać papież, nie są częścią Magisterium. W ten sposób wychodzi na to, że Magisterium jest zawsze wolne od błędów, a zatem nieomylne. To jest ironia na szczudłach!”
Nie wiem jak długo jeszcze FSSPX będzie żyło w tej schizofrenii teologicznej. Już FSSP ma większą logikę….
Po oglądnięciu najnowszego filmu Szkoły Akwinaty zawiodłem się na poziomie teologicznym ks. Szymona Bańki...
UsuńJeszcze nie "ksiądz" (bo nie ma święceń wyższych), ale już nie "pan" (bo ma tonsurę, a więc jest włączony do stanu duchownego). Najlepiej mówić "kleryk", lub ewentualnie "seminarzysta" (choć seminarzystą jest każdy od momentu przyjęcia do seminarium, natomiast dopiero od momentu tonsury jest się "klerykiem" czyli przyjętym do kleru).
UsuńCo do wykładu x. Bańki, rzeczywiście widać poziom teologiczny, a właściwie jego brak... No cóż, smutny obraz tej schizofrenii duchowej i teologicznej FSSPX. Rzeczywiście, indultowy i "konserwatyści" novus ordo są znacznie bardziej logiczni i konsekwentni w swoim postępowaniu (chociaż oczywiście błądzą w poznaniu prawdziwego Kościoła).
Kleryk Krzysztof nie zasypia gruszek w popiele. Takim tempem to miesiąc nie minie, a katechizm będzie przerobiony :)
OdpowiedzUsuńNawiązując do wpisu Anonimowego widać jak szalenie niebezpieczne jest stanowisko bractwa. Nie na darmo jest powiedziane, żeby być albo zimnym albo gorącym. Jest to ewidentny przykład co się dzieje jeśli jesteśmy letni(tu teologia). ks bańka jest bardziej niebezpieczny, a niżeli donald tusk, kalkstein i cała gromada zboczeńców razem biorąc. Prowadzi rzesze wiernych(wchodzi tam tj. na jego blogo-mądrości trochę ludzi) wiernych)w kierunku herezji. Nasze życie dlatego jest tak żałosne ponieważ Prawdy praktycznie nie ma wokół nas. Nasz umysł cierpi katusze, ponieważ jesteśmy bombardowani takimi "bańkami" charyzmatykami, natankami, woźnickimi itd, którzy mienią się katolikami i "łowią masy wiernych w swe heretyckie sieci.To jest prawdziwy dramat a anie ukroamok i inne problemy w otoczce tego prawdziwego Problemu.
OdpowiedzUsuńKsiędzu Bańce niesprawiedliwie przypisuje się inicjatywę tej całej tandetnej heretyckiej pseudoteologii, za nim stoi przecież "charyzmatyczna" osobowość x Karola Tomasza Stehlina, on to wszystko kontroluje już od ponad 25 lat, on jest odpowiedzialny za cale opus diaboli pseudotradycji w Polsce
Usuń