Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

sobota, 8 kwietnia 2023

Życzenia świąteczne z okazji Wielkiej Nocy AD 2023!


Christus Resurrexit, Alleluja! 

Zdrowych, spokojnych i błogosławionych świąt Zmartwychwstania Pańskiego! 

Życzy Redakcja Tenete Traditiones

9 komentarzy:

  1. Czy ks. Trytek nie mógłby uzyskać sakry biskupiej?

    Jest przecież kapłanem z długim stażem, pobożnym, od lat wytrwale walczy z modernizmem.

    A taki krok pozwoliłby mu przecież wychowywać i święcić nowych kapłanów na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kapłan teoretycznie mógłby uzyskać, pytanie brzmi, po co? Być biskupem dla samego bycia, to trochę niepoważne. W niedawnym artykule w lefebrystycznym pisemku "Zawsze [nie]Wierni", oprócz wielu bzdur i nonsensów, pojawia się taki argument jak "mnożenie biskupów" czy coś takiego. Rzeczywiscie, ja również przyjąłem z pewnym zdumieniem decyzję bp. Sanborna w zeszłym roku, o konsekracji x. Germána Fliessa ICR. Nie tak dawno był przecież konsekrowany x. bp. Józef Selway, a Instytut liczy zaledwie kilkunastu kapłanów. Jednak jak powiedział niedawno w jednym wywiadzie bp. Karol McGuire (wywiad dostępny na YouTube : https://www.youtube.com/watch?v=aS72xLUdJ6M, można włączyć polskie napisy), następuje po prostu obecnie wymiana pokoleniowa, starzy biskupi powoli ustępują i umierają (w zeszłym roku zmarł bp. Dolan i bp. Morello), za kilka lat zostaną tylko ci, którzy zostali teraz konsekrowani, bp. Sanborn pewnie również czuje to że ma już swoje lata i wiecznie żyć nie będzie, a bp. Józef Selway z tego co wiem pozostał na Florydzie, więc ktoś będzie musiał przejąć seminarium, które zostało przeniesione... Z apostolatu śp. bp'a Dolana wyszło trzech biskupów (trzeci będzie konsekrowany w maju), ale każdy z nich na innym kontynencie! Dziwi co prawda mała liczba biskupów w Europie. Jednak aby był biskup, musi być przynajmniej jakaś grupa księży. W Brazylii gdzie jest bp. da Silva, jest grupa księży. W Nigerii jest również co najmniej trzech kapłanów, w tym x. Bede Nkamuke, który zostanie konsekrowany, i dwóch kapłanów, wyświęconych 11 maja zeszłego roku przez bp. da Silvę. Konsekracja ta jest uzasadniona, tam jest seminarium duchowne i 18 misji w całym kraju... Natomiast w Polsce x. Rafał jest de facto sam. To absurdalne aby konsekrować biskupa, który prowadził by samotny apostolat. Musiałoby być w Polsce przynajmniej dwóch innych księży, należących do tego samego zgromadzenia, co x. Rafał, a więc do Instytutu Rzymskokatolickiego bpa Sanborna. Póki co na nic takiego się chyba nie zanosi... Owszem były sytuacje takie jak na Słowacji, gdzie był samotny biskup (śp. bp. Oravec), ale takie sytuacje nie są normalne i nie powinny być powielane, bo rzeczywiście to naraża "sedewakantystów" na śmieszność, i może doprowadzić do sytuacji podobnych jak w sekciarskim "Ruchu Oporu", gdzie kapłan [biskup], x. Michał S., ukrywający w sferze publicznej swój apostolat i kapłaństwo, dodatkowo ukrywa swoje biskupstwo przed niektórymi własnymi wiernymi, czy przed wiernymi innego kapłana, którym ponoć głosił na zaproszenie rekolekcje [sic!]... Nie idźmy tą drogą! Módlmy się więc najpierw za x. Rafała Trytka, o wszelkie łaski i wytrwanie, ale też przede wszystkim o wielu kolejnych dobrych, świętych kapłanów dla Polski, o nowe, święte powołania kapłańskie i zakonne, bo najpierw muszą powstać podwaliny, struktury, misje, seminarium, a wtedy będzie można by dopiero myśleć o sakrze biskupiej... Nigdy nie na odwrót, bo taki samotny biskup nie będzie w stanie zadbać i o apostolat, i wiernych, i kształcenie księży. Widać to dobrze po przykładzie śp. bp. Oraveca, który nikogo po sobie nie pozostawił...

      Usuń
    2. Zachowanie „Michała S.” to jednak słaby argument, bo to jego problem, a nie faktu, że jest (chyba) biskupem.

      A gdyby ks. Rafał był biskupem to nie trzeba by się wybierać za ocean na nauki, tylko można by tu uzyskać formację i święcenia. Może to nietypowe, ale czasy też mamy szczególne.

      Mam zresztą nadzieję, że tych kapłanów (choć niekoniecznie z ICR) będzie więcej. Wszak dwóch kleryków uczy się u bpa Pivarunasa, a księża Bałemba i Kowalczyk (choć są pewne wątpliwości do ich pozycji teologicznej) co najmniej zdążają w stronę sedewakantyzmu.

      Usuń
    3. Wygląda na to, że jesteśmy "sto lat za Murzynami".

      Usuń
    4. Nie, nikt nie mógłby tu uzyskać formacji bo do prowadzenia seminarium potrzeba przynajmniej kilku księży. Jeden kapłan nie jest w stanie tego zrobić nawet jakby zajmował się TYLKO tym, a x. Rafał ma też na głowie cały Apostolat, i dziś już było widać, że jest zmęczony (Triduum to dużo roboty, zwłaszcza jak kapłan jest jeden, nie ma profesjonalnej pomocy, chociażby liturgicznej, do tego dużo jest wiernych w tym okresie, bo Triduum i Msza w Niedzielę Zmartwychwstania była tylko w Krakowie, i ludzie z całej Polski się zjeżdżają, chcą się wyspowiadać, porozmawiać, coś poświęcić etc.). Więc nie, dopóki w Polsce nie będzie więcej kapłanów (niekoniecznie z ICR, ale tacy których ICR zaakceptuje do współpracy, a bp. Sanborn ma chyba dość wysokie wymagania), nie powstanie seminarium, to formacja kapłanów w naszym kraju jest niemożliwa, z biskupem czy bez. A więc tak, jesteśmy "sto lat za Murzynami". Dosłownie, i to jak widać w każdym aspekcie, również eklezjalnym...

      Usuń
    5. No dobrze, ale ma Pan jakieś pomysły na polepszenie sytuacji?

      Usuń
    6. Modlitwa, modlitwa, i jeszcze raz modlitwa. Tak jak ostatnio x. Rafał napisał, liga modlitewna za kapłanów (również za kleryków, seminarzystów, zakonników i o liczne powołania kapłańskie i zakonne). Chyba nic więcej nam świeckim w tej chwili nie pozostaje...

      Usuń
    7. No dobrze, modlitwa modlitwą, nie neguję broń Boże jej wartości, ale przecież jako ludzie też możemy coś robić.

      Można przecież jakoś przygotować drogę dla przyszłych księży, którzy się uczą u bpa Pivarunasa, stwarzać atmosferę pod ich współpracę z ks. Trytkiem, starać się o stworzenie jakichś okazalszych miejsc celebracji. Sam Pan pisał kiedyś o potrzebie budowy jakiegoś kościoła, stworzeniu przeoratu itp.

      Usuń
    8. Oczywiście, i wciąż uważam, że budowa jakiegoś kościoła, czy przeoratu, a przynajmniej, na początek, wynajęcie większego pomieszczenia na kaplicę, to wręcz konieczność, i to pierwszorzędna. Obecna kaplica krakowska jest już zdecydowanie za mała, ludzie się nie mieszczą, co widać zwłaszcza w największe święta, w Wielkanoc było na oko ok. 45/50 osób na sumie (nie wiem ile było na Rezurekcji), a w kaplicy mieści się tak normalnie ok 20 osób... Więc jest o połowę za mała w obecnej chwili.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.