Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

środa, 9 marca 2016

Bartosz Minge: Dlaczego (nie) z lewicą?


Za nieco ponad miesiąc mija rok od 81 rocznicy ONR, która odbyła się w Poznaniu. Głównym punktem jej obchodów była manifestacjami ulicami miasta. Podczas niej, pośród wielu haseł jedno wywołało szczególne oburzenie wśród Internautów – „Uderz, uderz w kapitalizm – narodowy radykalizm”. Niemal natychmiast pod nagraniem tego okrzyku pojawiła się cybernetyczna armia wyznawców Janusza Korwin- Mikkego i odsądzała manifestantów od czci i wiary, padły także określenia takie jak „lewaki z ONR”. Po rocznicy owo hasło pojawiało się coraz częściej na nacjonalistycznych marszach i pikietach. Wraz z częstotliwością zarzucania tego typu haseł narastała frustracja korwinistów, konserwatystów i liberałów. Ich zdaniem środowisko narodowych radykałów było dla „ich sprawy” stracone. Wszystko wskazywałoby na to, że mają rację, gdyby nie to, że podczas samej rocznicy, jak i kolejnych manifestacji padały także hasła takie jak: „Nie komunizm, nie socjalizm – narodowy radykalizm” czy „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Nikt o zdrowych zmysłach nie uzna tych haseł za lewicowe.

Szeroko pojęte środowisko nacjonalistyczne coraz częściej na łamach swoich portali internetowych porusza kwestię tematyki dotychczas kojarzonej wyłącznie z szeroko pojętą lewicą. Niektórzy wprost uważają, że polski nacjonalizm powinien przejść na pozycje socjalistyczne. Inna część środowiska w dalszym ciągu prezentuje postawy antagonistyczne wobec tej części sceny politycznej. Na marginesie warto zaznaczyć, że w całej Europie narodowcy zajmują zwykle socjalne stanowisko w kwestiach gospodarczych.

Nie ulega wątpliwości, że zapobieganie wykluczeniu społecznemu powinno być czymś naturalnym dla narodowców, w końcu solidaryzm narodowy zobowiązuje. Kwestią na osobny tekst jest to co właściwie kryje się pod owym terminem i jak (nie) należy go rozumieć. Podobnie wygląda sprawa zapobiegania wyzyskowi rodzimych pracowników i obrona ich praw. Należy jednak pamiętać, że narodowy radykalizm nie uznaje tzw. „walki klas”, w której jest się wrogiem pracodawcy lub zatrudnionych. Niektórzy publicyści zapędzili się w swoim zwalczaniu „burżujów” i zapomnieli, że część z nich także jest członkami tego narodu. W związku, z czym nie należy ich zwalczać. Zamiast tego trzeba szukać kompromisu pomiędzy dobrem reprezentowanych przez nich firm (a nie ich osobistej żądzy pomnażania własnego majątku) z godną pracą i płaca dla pracowników. Kolejnym wspólnym mianownikiem jest sprzeciw wobec imperializmu USA oraz proponowanej przez nie umowy o wolnym handlu na linii USA- Unia Europejska.

Niemal cały świat opanowany jest przez kapitalizm i to on jest źródłem większości aktualnych problemów. Socjaliści są jego naturalnymi wrogami. Nie oznacza to jednak, że zamiana systemu gospodarczego właśnie w niego byłaby czymś pożądanym dla nacjonalistów. Oba są przeciwnymi biegunami materializmu. W opozycji, do którego niezmiennie pozostaje i będzie pozostawał NR.

Z założenia w sferze społecznej lewica powinna postulować zmiany. Tak też się dzieje. Problem w tym, że zmiany przez nią proponowane są szkodliwe dla narodu. Aborcja, eutanazja, in- vitro, multi- kulti, promocja zboczeń, gender, seks- edukacja w szkołach i przedszkolach antyklerykalizm itp. są w zdecydowanej opozycji do idei narodowej. Właśnie
tu dochodzimy do tego, co jest głównym problemem współczesnej lewicy tj. walka o nieistotne rzeczy. Takim przykładem jest zajmowanie się walką o przywileje dla zwierząt czy zwalczanie polowań i porównywanie ich do ludobójstwa. W związku z tym narodowy radykalizm mimo swojego rewolucyjnego charakteru znajdzie w tej dziedzinie więcej wspólnych mianowników raczej z konserwatystami niż ich konkurentami.

Skoro istnieją wspólne postulaty pomiędzy nacjonalistami a socjalistami, to czy istnieje możliwość taktycznego przymierza? Odpowiedź jest prosta: nie. Wynika to z tego, że poza postulującą „sojusz ekstremów” partią Zmiana, każda mniejsza lub większa grupa szeroko pojętej lewicy chce zwalczać „faszyzm”. Dokładając do tego kwestie ideologiczne powstaje mur nie do przebicia. Uwarunkowane jest to także historycznie. Tuż po powstaniu przedwojennego Obozu Narodowo- Radykalnego, którego postulaty mogły pozwolić na pozyskanie sympatii robotników, lewica zaczęła tworzyć bojówki mające to uniemożliwić. Tak właśnie powstała słynna „Akcja Socjalistyczna”, której głównym zadaniem były napaści na członków i lokale ONR.

Bartosz Minge