Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

czwartek, 31 marca 2022

Ukraińscy "tradycjonaliści" wielbią Banderę...

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Poniżej przedstawiamy, zgodnie z sugestią naszej stałej Czytelniczki, poniższy artykuł z 2009 r., który nie stracił w żaden sposób na swej aktualności. Wręcz przeciwnie, bractwo św. Piusa X do dnia dzisiejszego w żaden sposób nie zareagowało, nie odcięło się publicznie od tych skandalicznych wypowiedzi swojej "orientalnej" gałęzi, nie potępiło nazistowskich zbrodniarzy w rodzaju Stefana Bandery, wręcz przeciwnie, przyzwala lub przynajmniej przemilcza robienie z niego "bohatera narodowego" czy wręcz "świętego", wzoru do naśladowania etc., przez neo-banderowskie "bractwo św. Jozafata". Tak więc w obecnej Polsce aktywnie działają niemieccy naziści z neo-FSSPX (niemieccy xięża w rodzaju Karla S., wspierani przez polskich kolaborantów) jawnie współpracujący z banderowcami z UPAdliny (bractwo św. Jozafata).

Historia lubi się powtarzać, tymczasem zapraszamy do zapoznania się z faktami, z 2009 r., na które jak dotąd nikt nie raczył odpowiedzieć...

Ukraińscy tradycjonaliści wielbią Banderę

W Kościele rzymsko-katolickim po II Soborze Watykańskim (1962-65), w związku z ogromnymi zmianami jakie wówczas nastąpiły (zerwanie z tradycyjnym nauczaniem dotyczącym relacji państwo-Kościół, stosunek do wolności religijnej, ekumenizm, stosunek do religii niechrześcijańskich, zwłaszcza do Judaizmu, wreszcie reforma liturgiczna z 1969 r. będąca radykalnym odejściem od podlegającego powolnej ewolucji starożytnego rytu rzymskiego), powstało szereg podmiotów nie akceptujących wewnątrzkościelnej rewolucji. Najważniejszym z nich, najbardziej trwałym i konsekwentnym, a jednocześnie pozostającym po prawie 40 latach od powstania nadal „wewnętrzną sprawą Kościoła”, okazało się być Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X (FSSPX), przez przeciwników nazywane Lefebvrystami od nazwiska założyciela i głównego animatora oporu wobec „reform” posoborowych, francuskiego arcybiskupa Marcela Lefebvre’a.

Bractwo rozwinęło swoją działalność na całym świecie (dziś liczy ok. 500 księży), oprócz wychowywania własnych adeptów, patronuje też dziełom zewnętrznym wobec siebie. Jednym z takich dzieł pozostających pod duchowym kierownictwem FSSPX jest greko-katolickie Bractwo Św. Jozafata powstałe 28 września 2000 r., grupujące księży greko-katolickich odrzucających reformy, jakie miały miejsce w ostatnich dziesięcioleciach także w Kościele greko-katolickim (uznającym zwierzchnictwo papieża). Przełożonym jest ks. Wasyl Kowpak. Bractwo posiada seminarium we Lwowie. Święcenia diakonów i prezbiterów Bractwa Św. Jozafata odbywają się w Warszawie, w przeoracie FSSPX, zaś wyświęcającymi są biskupi Bractwa Św. Piusa X. Wydawać by się mogło, że dzieło to musi przynieść tylko dobre owoce – gwarancją powinna być tu surowość doktrynalna Bractwa Św. Piusa X i równie surowe przestrzeganie, i egzekwowanie nakazów moralnych przez to Bractwo. Niestety, jak wskazują ostatnie wydarzenia, jad banderowski zdążył już przeniknąć także do tradycjonalistycznego Bractwa greko-katolickiego. Testem na odporność na banderowszczyznę jest dla każdego podmiotu ukraińskiego rocznica urodzin lub śmierci jednego z wodzów OUN bądź UPA. 1 stycznia minęła setna rocznica urodzin samego Stepana Bandery. Okazało się, że obok dziesiątków portali jawnie nacjonalistycznych, rocznicę tę uczcił również portal Bractwa Św. Jozafata!

środa, 30 marca 2022

W odpowiedzi na apel "bp". Atanazego Schneidera.

 Niedawno pewien duchowny religii Novus Ordo, pan "bp" Atanazy Schneider zaapelował do "papieża Franciszka" (pan Jerzy Bergoglio) o "pełne kanoniczne uznanie FSSPX", a także wypowiedział się na temat możliwego (jego zdaniem) "dialogu", czy też "zbliżenia" z "sedewakantystami". Takie słowa u ust typowego "konserwatysty novus ordo", oraz oficjalnego przedstawiciela [po]soborowego "kościoła", są same w sobie pewnym zaskoczeniem i nowością. Jak dotąd bowiem, zarówno "oficjalna" hierarchia modernistyczna, jak również większość świeckich przedstawicieli "oficjalnie uznanych" konserwatystów czy "tradycjonalistów", zbywała temat milczeniem, udawała że nas nie ma, że nie istniejemy, traktowała nas jak jakiś temat tabu, jak trędowatych, a samo słowo "sedewakantyzm" nie przechodziło im nawet przez gardło, było "słowem którego nie wolno wymawiać".

 To chyba pierwsza tego typu wypowiedź modernistycznego "biskupa" którą usłyszałem od ok 10 lat, czyli od czasu kiedy sam utożsamiam się z "sedewakantyzmem", czyli po prostu integralnym, rzymskim katolicyzmem. Co najlepsze, ta wypowiedź nie jest w duchu pejoratywnym, wręcz przeciwnie, "bp." Schneider sam wprost przyznaje, że sedewakantyści "nie odrzucają żadnych prawd wiary, jak czynią to schizmatycy". Tak więc nawet modernistyczny neokościół nie jest w stanie zarzucić nam żadnej herezji czy błędu (jak nieudolnie próbowali to kiedyś robić lefebryści, sami będący de facto jansenistyczno-starokatolickimi heretykami, odrzucającymi Nieomylność Papieską). Nie da się obalić stanowiska sedewakantystycznego, za pomocą teologii i filozofii katolickiej, ani żadnych innych racjonalnych i merytorycznych argumentów. Nie da się również tego stanowisko i ruchu ignorować w nieskończoność. Owszem, było to możliwe na początku, w latach 70'tych i 80'tych, a nawet na początku lat 90'tych, gdy sedewakantystami byli naprawdę nieliczni "wybrańcy", gdy był to ruch marginalny, spotykający się na Mszach św. odprawianych rzeczywiście w słynnych "piwnicach i garażach", ale ta sytuacja przez ostatnie 25-30 lat diametralnie się zmieniła. Dziś "sedewakantyści" posiadają (przynajmniej na zachodzie, zwłaszcza w obydwu Amerykach) normalne kościoły, w których toczy się życie parafialne, klasztory, instytuty życia konsekrowanego, instytuty kapłańskie, seminaria duchowne, szkoły dla dzieci i młodzieży etc., a więc wszystko to, czym szczyci się FSSPX czy FSSP. Od 2013 r., od czasów objęcia funkcji naczelnego okupanta Watykanu przez Jerzego Bergoglio, liczba "sedewakantystów" (przynajmniej w Polsce) zwiększyła się co najmniej dwukrotnie. Dziś więc nie sposób już udawać, że nas nie ma, bo coś takiego świadczy tylko i wyłącznie o ignorancji lub świadomej manipulacji i kłamstwie...



Na zdjęciach powyżej katolickie siostry od św. Tomasza z Akwinu (dominikanki) związane z x. bp. D. Sanbornem (ICR), w tle niedawno wybudowany nowy klasztor wraz z kaplicą klasztorną w stylu neogotyckim, Brooksville, Floryda, USA.

Jak podaje portal Dorzeczy.pl:

Schizmatycy są bliżej Kościoła niż sedewakantyści?

Bp Schneider zwrócił uwagę na paradoks, w ramach którego posoborowa Stolica Apostolska utrzymuje bliższe stosunki ze schizmatykami z różnych wspólnot prawosławnych niż z sedewakantystami, którzy są jego zdaniem bliżej Kościoła i nie odrzucają żadnych prawd wiary, jak czynią to schizmatycy.

Duchowny wskazał w tej kwestii na „okoliczności łagodzące” w podejściu do ruchu sedewakantystycznego, jakie stanowi fakt kryzysu w Kościele, do eskalacji którego „przyczyniły się władze Stolicy Apostolskiej”. Jednak zbliżenie Watykanu i sedewakantystów, jak uważa bp Schneider, „będzie możliwe tylko wtedy, gdy w Rzymie Boża Opatrzność ponownie zezwoli na obecność silnych i odważnych, ortodoksyjnych papieży, którzy głoszą i promują całkowitą integralność wiary katolickiej, liturgii i moralności”.

https://dorzeczy.pl/religia/273205/bp-schneider-o-fsspx-fssp-i-sedewakantystach.html

 W pełni możemy się również zgodzić z ostatnim zdaniem. Jakiekolwiek "zbliżenie" z Watykanem „będzie możliwe tylko wtedy, gdy w Rzymie Boża Opatrzność ponownie zezwoli na obecność silnych i odważnych, ortodoksyjnych papieży, którzy głoszą i promują całkowitą integralność wiary katolickiej, liturgii i moralności”. Aczkolwiek wówczas problem po prostu sam się rozwiąże, czy raczej zniknie. Jeżeli na tronie św. Piotra zasiądzie wreszcie katolik, który będzie silny i odważny, ortodoksyjny, który będzie głosił i promował całkowitą integralność wiary katolickiej, liturgii i moralności, to wówczas po prostu zakończy się okres vacatu, i Stolica Apostolska będzie znowu obsadzona, będziemy mieć Papieża, katolickiego (bo innego nie ma!), i problem obecnego sedevacante po prostu zniknie. Katolicy Rzymscy integralni z największą radością poddadzą się najwyższej, Apostolskiej i Chrystusowej władzy prawowitego namiestnika Boga – naszego Pana Jezusa Chrystusa na Ziemi i następcy Księcia Apostołów – św. Piotra. Oczywiście, słowa te musimy jednak rozumieć prawidłowo, po katolicku. Ktoś kto "głosi i promuje całkowitą integralność wiary katolickiej" to NIE JEST konserwatysta Novus Ordo (czyli np. pan Atanazy Schneider, albo jego idol, x. Józef Ratzinger). Ktoś kto "głosi i promuje całkowitą integralność wiary katolickiej" to ktoś, kto zachowuje ją całą i nieskalaną, oraz niezmienną, kto wierzy we wszystko, co było "zawsze, wszędzie i w ten sam sposób", a brzydzi się wszelką nowością, ktoś kto potępia herezje, nowinki i błędy współczesne, bowiem logiczną konsekwencją przyjęcia i głoszenia prawdy, jest wykazanie i potępienie błędów, słowem, jest to Katolik Rzymski integralny. 

Bp. Grzegorz Chomyszyn: Ukraińscy hurrapatrjoci i krótkowzroczni politycy.



 Ukraińscy hurrapatrjoci i krótkowzroczni politycy.

 Hurrapatrjoci narodowi, szowiniści i krótkowzroczni politycy ukraińscy spowodowali również gorzki los narodu ukraińskiego. Ludzie ci, którzy postępowali raczej jak obłąkańcy, aniżeli jak przewódcy, oni to właśnie opłwali wszelki poważny i rozważny prąd. Oni to wprowadzili ten duchowy rozkład w narodzie, oni to podkopali wiarę i moralność, oni to oślepili i zatruli naród. Oni to i nadal wywołują gniew Boży i gotowi do tego doprowadzić, że z kipiącego kotła Wschodu pole się lawa ognista, która może nas całkowicie zniszczyć z oblicza ziemi.

 ,,Staczamy się coraz to więcej wdół. Strasznie mi się robi na myśl, że prawie nikt nie widzi tego i nie zamierza zaradzić temu, ale naodwrót, przyspiesza się ten formalny rozpęd. Myślimy jeszcze nie dojrzeli do swego państwa, jednakowoż ogół społeczeństwa głęboko jest przekonany, że Lloyd George ma w zanadrzu dekret na nasze państwo i jutro porobi nas prezydentami, ministrami, posłami i obrzuci nas górami dobrej waluty... Dla tej sprawy ofiarowaliśmy w r. 1918-1919 kraj, dziesiątki tysięcy doborowej młodzieży, niezliczone miljony majątku i pieniądza, z tym tylko wynikiem, że kraj znalazł się na łasce i niełasce Polaków. Za to garstka ludzi niesummienych bawi się w państwo... Na ową zabawę poszły już setki tysięcy dolarów, złożonych przez naiwnych emigrantów w Ameryce, podczas, gdy kraj nędznieje kulturalnie i ekonomicznie i tonie politycznie.

 W ten sposób pisał ś. p. Stefan Tomaszewski w r. 1922 w swych listach, będąc na emigracji w Berlinie, do jednej osoby tutaj, w kraju. A w drugim liście, w tym samym roku, pisał tak: 

 Kto winien temu, że ziomkowie Twoi oddali talent swój w ręce lekkoduchów, a ci - zakopali, myślisz? - nie, oni poszli na wyścigi konne i postawili cały talent na jednego konia, zapalonego i przepadłego zgóry! Szkapą już złamał kark, a ziomkowie Twoi jeszcze nie rozumieją położenia, w którem znaleźli się" i dojdą do tego, że ,,zamienią prawo swoje" na ,,łaskę zwycięzcy".

 Prawdę ową, która już ziściła się w naszych oczach, powiedział ś. p. Tomaszewski, którego przez cały czas obrzucono błotem od stóp do głowy.

 Ogół, uwiedziony przez fałszywych proroków, wierzył nadal, że my ,,własnemi siłami" zdołamy wydobyć się z tego strasznego położenia. Tutaj rzeczywiście przytoczyć można słowa, które raz przecież udały się jednemu z naszych polityków, a które można uważać za aksjomat polityki ukraińskiej, a mianowicie, że umiemy ,,własnemi siłami" zarzucić sobie pętlicę na szyję, ażeby powiesić się, ale oderżnąć jej ,,własnemi silami" już nie możemy.

 Tyle krwi, łez, ofiar, tyle majątku i cierpień i wszystko nadaremnie! Nietylko nadaremnie, ale niema nawet jakiegoś opamiętania i zrozumienia sytuacji, w której znaleźliśmy się. ,,My, 40-miljonowy naród!" - ,,Nas więcej tu" - ,,Żyjemy, żyjemy swojem życiem" - tak krzyczą dalej nasi przywódcy, hurrapatrjoci i narodowi szowiniści, którzy postawili cały talent narodu swego na ,,jednego zapalonego konia w czasie wyścigów" i przegrali. Oni to doprowadzili naród nasz do ostatecznej katastrofy.



Bp. Grzegorz Chomyszyn ,,PROBLEM UKRAIŃSKI" str. 43-45

czwartek, 24 marca 2022

Bergoglio poświęci jutro "siebie, Kościół i całą ludzkość, a zwłaszcza Rosję i Ukrainę" Pachamamie.

 Na stronach watykańskich można znaleźć Akt poświęcenia Niepokalanemu Sercu NMP. Kim jest Ziemia Nieba, o której w wersji angielskiej nie ma mowy, a gdzie użyto zwrotu Królowa Nieba?

Poniżej przytaczam własne tłumaczenie fragmentu tego Aktu z języka angielskiego:

"Dlatego, o Matko, wysłuchaj naszej modlitwy.

Gwiazdo Morza, nie pozwól, abyśmy zostali rozbitkami w nawałnicy wojennej.

Arko Nowego Przymierza, inspiruj projekty i drogi pojednania.

Królowo Nieba, przywróć światu Boży pokój.

Wyeliminuj nienawiść i pragnienie zemsty, a naucz nas przebaczenia.

Uwolnij nas od wojny, chroń nasz świat przed groźbą broni jądrowej.

Królowo Różańca, uświadom nam naszą potrzebę modlitwy i miłości.

Królowo Rodziny Ludzkiej, wskaż ludziom drogę braterstwa.

Królowo Pokoju, wyproś pokój dla naszego świata."

Poniżej przytoczę jeszcze fragment wersji polskiej, która jest zbieżna także w wersją włoską [oraz we wszystkich językach łacińskich i słowiańskich]:

"Przyjmij więc, o Matko, to nasze błaganie.

Ty, Gwiazdo morza, nie pozwól, byśmy zostali rozbitkami w czasie wojennej burzy.

Ty, Arko Nowego Przymierza, inspiruj plany i drogi pojednania.

Ty, „Ziemio Nieba”, przywróć w świecie Bożą zgodę.

Ugaś nienawiść, usuń pragnienie zemsty, naucz nas przebaczenia.

Uwolnij nas od wojny, zachowaj świat od zagrożenia nuklearnego.

Królowo Różańca Świętego, rozbudź w nas pragnienie modlitwy i miłości.

Królowo rodziny ludzkiej, wskaż narodom drogę braterstwa.

Królowo pokoju, wyjednaj światu pokój."

Zwracam uwagę na czwarty werset.

Kim jest Ziemia Nieba, o której w wersji angielskiej nie ma mowy, gdzie użyto zwrotu Królowa Nieba?

https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2022/03/23/0202/00434.html?fbclid=IwAR147nO1IzNuagNUjHAcN5-XH_X6RtSCkaYxVvJ6qeyE9CuzZ0wcu2X3J7o#en

Źródło : Facebook.com / p. Sławomir Kapica.

Wyjaśnijmy więc czym może być (i zapewne jest) owa „Ziemia Nieba”:

Pachamama lub Mama Pacha (kecz. Matka Ziemia) – inkaska bogini ziemi, zapewniająca żyzność pól i płodność, wyobrażana pod postacią smoczycy, opiekunka siewu i żniw, odpowiedzialna za trzęsienia ziemi. Pachamama uznawana jest za małżonkę boga stwórcy Pacha Kamaqa, a w innej wersji mitu – boga słońca Inti. Za święte zwierzę bogini Pachamamy uznaje się lamę. Podczas chrystianizacji Peru przez Hiszpanów, Pachamama identyfikowana była z Maryją. (za: Wikipedia).

Co do treści samego "Aktu Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi", to widać w nim wpływ antykatolickich poglądów heretyka Franciszka-Bergoglio. Widoczny jest wyraźny wpływ poglądów pacyfistycznych, potępienie gromadzenia broni, globalizm, wrogość wobec nacjonalizmu, humanistyczne pojęcie braterstwa. Dlatego też katolicy nie mogą w żaden sposób przyłączać się do tego aktu, który może wywołać co najwyżej jeszcze większą karę Bożą. Zamiast tego, módlmy się o prawdziwy Pokój Chrystusowy, który jest dziełem sprawiedliwości. O pokój Boży, a więc nie taki jaki daje nam ten zepsuty świat. O pokój oparty na prawdzie, w Królestwie Jezusa Chrystusa – Świętym Kościele Rzymskokatolickim. 

Matko Najświętsza - módl się za nami!

Królowo Nieba – módl się za nami!

Redakcja Tenete Traditiones

Zieleński – Żyd na czele ukraińskich nazistów.

Włodzimierz Zieleński (ukr. Володимир Зеленський – Wołodymyr Zełenski) został wybrany na "prezydenta" tzw. Ukrainy w 2019 roku. Obiecał złagodzić napięcie z Rosją oraz rozwiązać kryzys na wschodzie, lecz nawet nie próbował dotrzymać słowa  w żadnej z tych kwestii. Zamiast tego zaostrzył wewnętrzy kryzys na tzw. Ukrainie. Zaczął bezczelnie prowokować Rosję, a ślepo przestrzegał dyrektyw parszywego Zachodu, przez który jest teraz tak ochoczo oklaskiwany.

Nie udało mu się przywrócić jedności w społeczeństwie, ani wdrożyć kluczowych porozumień pokojowych, jednak udało mu się rozmieścić ponad 60 000 wojsk bojowych we wschodniej część tzw. Ukrainy aby mogli strzelać do miast i wsi gdzie mieszkają etniczni Rosjanie. Bratobójcza wojna na tzw. Ukrainie trwa już od 8 lat do dziś i jak na razie nie widać jej końca, bo ktoś musi wreszcie to posprzątać. Światowa masoneria postawiła na urzędzie "prezydenta" tego sztucznego quasi-państwa swojego człowieka, który wiernie realizuje jej cele (III wojna światowa). 

Tymczasem w polskojęzycznych me[n]diach (nie tylko głównego ścieku, ale także tych "narodowych") ten żyd, komik, aktor, który gra rolę w czwartym sezonie serialu pt. "Sługa Narodu"; wypromowany przez żydowskiego bandytę Kołomojskiego i otoczony jego pachołkami; człowiek który chwali się wyznawaniem satanizmu oraz jest zbokiem-crossdresserem; mason, protegowany ważniejszych masonów i pachołek Chabadu, od momentu rozpoczęcia specjalnej operacji militarnej na terenie tzw. Ukrainy (czyli od blisko miesiąca, 24.02.2022 r.) jest przedstawiany wręcz jako "wojenny" i "narodowy" bohater, mąż stanu i wzór do naśladowania...

środa, 23 marca 2022

Kompromitacja polskich pseudo-nacjonalistów.

Smutny obraz większości społeczeństwa, w tym tzw.
"Narodowych Radykałów" z koncesjonowanych organizacji.

 Kiedy przed dwoma laty, pod koniec kwietnia 2020 r. (kiedy było już wiadomo, z jakim oszustwem mamy do czynienia) pisałem mój tekst na temat kompromitacji, uległości i służalczości wobec Systemu ludzi, uważających się za "Narodowych Radykałow" (Narodowy Radykalizm w walce z pseudo-pandemią.), nie sądziłem że mogą się oni skompromitować i ośmieszyć jeszcze bardziej. A jednak, mogą, i zrobili to, przy okazji (najprawdopodobniej) kolejnego etapu wprowadzania NWO, czyli tzw. "wojny" na tzw. Ukrainie. Tym razem, dodatkowo, skompromitowali się na oczach całego świata, pisząc swoje bzdurne wypociny także w j. angielskim i "wzywając do tablicy" przedstawicieli środowisk nacjonalistycznych z całego świata. Tak głupiego, idiotycznego, śmiesznego i żałosnego aktu, jak niedawne "oświadczenie" polskich "nacjonalistów" (z "III Drogi", ONR'u, Szczurmu i Niklota) jak do tej pory chyba jeszcze nie było. Co ciekawe, pod owym "oświadczeniem" zabrakło podpisu Narodowego Odrodzenia Polski i portalu Nacjonalista.pl, który to w 2014 r. był najbardziej aktywnym pro-ukraińskim głosem w środowisku (co doprowadziło zresztą do opuszczenia przeze mnie NOP'u w 2014 r., nie mogłem bowiem tolerować ukro-filii i pro-banderyzmu). Jednak w tej chwili ani NOP, ani jego organ medialny jak dotąd nie zajął stanowiska w tej sprawie. Nie wiem czy doszło u nich do jakiejś rewizji poglądów i powrotu do normalności, czy po prostu nie są aż tak głupi żeby aż tak bardzo się ośmieszyć (na oczach całego świata), zerwać zagraniczne sojusze i całkowicie się zmarginalizować, jak zrobiły to w.w. grupy. Można się tego było spodziewać po młodszej (a więc głupszej) siostrze NOPu, czyli "III Drodze", a tym bardziej po jawnie pro-banderowskich, wprost wychwalających nazistów i morderców z "Azova", antypolskich szczujniach, w rodzaju Szczurmu czy Niklota, które robią to już od lat. W przypadku ONR'u jest to natomiast kolejny przykład i dowód na całkowity upadek tej organizacji, która z pośród powyższych najdłużej zachowywała jakiś poziom merytoryczny i pozory autentycznego, ideowego, polskiego nacjonalizmu. Jednak od 2018 r. (przejęcie Marszu Niepodległości przez PiS za zgodą zarządu ONR z Bąkiewiczem) ta organizacja rownież upada coraz niżej, całkowicie lekceważąc swą chwalebną historię i ideę, sprzeniewierzając się idei Narodowo-Radykalnej i własnej deklaracji ideowej, zarówno historycznej, jak i współczesnej. Oni shańbili nazwę Obozu N-R!

 "Oświadczenie odnośnie skandalicznych wypowiedzi przedstawicieli zachodniej myśli nacjonalistycznej ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę", którego są sygnatariuszami (a które nie tylko w treści, ale nawet w formie jest wręcz komiczne, stylem przypominając tekst autorstwa zbuntowanego 14 latka, a nie poważnych organizacji, odwołujących się do chlubnej tradycji), jako żywo przypomina mi niedawny apel redaktora Tomasza Terlikowskiego do polskich konserwatystów. Terlikowski zaapelował, aby konserwatyści m.in., "zrewidowali sojusze", "zawiesili agendę obyczajową" oraz "otworzyli się na migrantów".  Mamy więc tutaj dokładne powtórzenie tych samych, absurdalnych i błędnych tez, oraz kolejną zaskakującą zmianę poglądów ich autorów. Tak jak Terlikowski jeszcze kilka lat temu był uważany za zdecydowanego konserwatystę, tak samo ONR czy "III Droga" uchodziły za ruchy N-R. Jednak dziś ci "Narodowi Radykałowie" apelują o to samo co Terlikowski : rewizję sojuszy, zawieszenie agendy ideowej (antybanderyzm, pamięć o Wołyniu, polskość na Kresach, idea Wielkiej Polski etc.), otwarcie się na migrantów, rusofobię etc. Jednak tak samo jak Terlikowski nie jest głosem konserwy w twoim domu, żeby decydować o kierunku jaki teraz wszyscy mają obrać, tak samo żadnym miarodajnym wyznacznikiem nacjonalizmu nie są te śmieszne, skompromitowane organizacyjki. Niech po prostu napiszą, że wypisują się z klubu, a nie udają, że są sumieniem Narodowego Radykalizmu w Polsce. Oni z polskim Narodowym Radykalizmem nie mają już od dawna nic wspólnego...

Czytając owo "oświadczenie" widać doskonale, że organizacje "Narodowo-Radykalne" całkowicie przyjęły żydo-masońską, jankeską i banderowską propagandę o "złej Rosji", "rosyjskiej agresji", zagrożeniu dla Polski i Europy etc. Ciężko w ogóle czyta się ten dość nieskładny bełkot owego "oświadczenia", ale postaram się odnieść do każdego punktu. Napisali oni m.in. że "różnica pomiędzy USA a Rosją jest taka, że to w wyniku działań Rosji giną nasi przyjaciele, bracia i towarzysze ze Wschodu, a nasz kraj po raz kolejny znalazł się w stanie zagrożenia.". Nie wiem kogo nazywają oni swoimi "przyjaciółmi, braćmi i towarzyszami", czyżby banderowskich nazistów z "Azova"? Szczurm za pewne miał właśnie ich na myśli, bo od kilku dni wychwala ich w swoich postach na Facebooku, o czym pisaliśmy tutaj. Ale przecież nie tylko "pułk Azov" jest jawnie banderowski, to samo powiedzieć można o "Prawym Sektorze", czy batalionie "Tornado", który był winny i skazany za zbrodnie wojenne, mordy, gwałty i tortury na nieletnich... Banderyzm jest przecież oficjalną ideologią "państwową" na tzw. Ukrainie. Nie jest to żadna mniejszość ani margines. Tak więc "polscy Narodowi Radykałowie" nazywają "braćmi, przyjaciółmi i towarzyszami" banderowskich neonazistów i zbrodniarzy, którzy czczą morderców naszych Rodaków na Wołyniu. To jest naprawdę obrzydliwe, to plucie w twarz pomordowanym Polakom. Ale to nie wszystko. Piszą oni o różnicy między Rosją a USA, przy czym sugerują wprost, że USA jest lepsze od Rosji, że to Rosja nam dziś zagraża, a nie USA, że to Rosja jest agresywna, że to Rosja jest winna etc. Prawda jest jednak dokładnie odwrotna. To USA ponoszą winę i moralną odpowiedzialność za sytuację na tzw. Ukrainie. To USA wbrew wcześniejszym porozumieniom rozszerzały cały czas NATO na wschód. To USA wywołało kijowski majdan w 2014 r., kiedy obalono legalną władzę i wprowadzono pro-banderowski reżim. To USA sprowokowało tą sytuację, i widzą to nawet amerykańscy generałowie i geopolitycy. Winę ponosi agresywna polityka USA, które chcą być nie tyle imperium, co po prostu światowym hegemonem, "sierżantem" świata, super-mocarstwem...

poniedziałek, 21 marca 2022

Hudziec: Nam Polakom ukraiński banderyzm ma się wręcz podobać, mamy uznać go za coś wspaniałego. 

 Kraków. Sicz rozpoczęła już teraz totalne rewolucje w polskich miastach.

Bodajże w 2015 roku, może później, na jakimś meczu w Polsce wywieszono baner, który wypowiadał się nieżyczliwie o banderowcach. Dokładnie o banderowcach, żeby nie było wątpliwości. Miejscowa prokuratura od razu rzuciła się na sprawę jak Reksio na szynkę i postawiła zarzuty nawoływania do waśni narodowej – obrażania narodu, czy cos w tym stylu. Wysłałem wtedy oficjalne pismo do urzędu z pytaniem od kiedy to banderyzm jest w Polsce pod ochrona i co to za naród ci banderowcy? Jakieś afrykańskie plemię, czy co? W Europie na przykład nie ma takiej nacji. Prokurator odpowiedział mi jakimś ślinotokiem, z którego wynikało, ze „doszło do obrazy, bo doszło i już”. Jak sprawa się zakończyła – nie wiem. 

I było to jakoś tak w tym samym czasie, kiedy w ukraińskim parlamencie, albo już przyjęto uchwałę, albo zgłoszono projekt. Uchwałę dającą banderyzmowi pełną protekcje. Kto nie skacze „Heil Bandera!” ten siedzi – mówiąc w skrócie. Czy kogoś na mocy tej ustawy skazano? Nie wiem. Przykład powyżej podaje jednak, ze w Polsce w myśl ukraińskiego prawa, co najmniej prowadzono dochodzenie. 

niedziela, 20 marca 2022

Kolejna propozycja oddania nam Lwowa?

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził w sobotę, że propozycja Polski dotycząca rozmieszczenia sił pokojowych NATO na Ukrainie jest „demagogiczna”. „Propozycja jest demagogiczna, członkowie NATO zrozumieją, że muszą być realistami” – powiedział. Dodał, że „podstawą takich sił pokojowych byłby polski kontyngent, który przejąłby kontrolę nad zachodnią Ukrainą, na czele z Lwowem. I pozostałby tam długi okres”. Chodzi o propozycję, o której mówił podczas niedawnej [rzekomej] wizyty w Kijowie wicepremier Jarosław Kaczyński. Cześć sceny publicznej w Polsce uznała to za dowód, że Jarosław Kaczyński chce zająć Lwów, wspólnie „z Orbanem i Putinem”. Chodzi m.in. o komentarz Romana Giertycha, który napisał: „Cały pomysł na misję pokojową NATO, to pomysł na wejście polskich wojsk do zachodniej Ukrainy. Stąd brak entuzjazmu do tego pomysłu zarówno po stronie NATO jak i Ukrainy”. „Ten plan dogadał Orban z Putinem na spotkaniu, które się odbyło po rozmowach z Kaczyńskim i Morawieckim. Z „misją pokojową” dotarłyby pewnie wojska węgierskie do granic Rusi Zakarpackiej”. Wpisy wywołały falę prześmiewczych komentarzy w sieci.

Jednak czy słusznie?

Nie wykluczam, że gdyby nagle taka decyzja zapadła, to zakładałaby, że podstawą takich sił pokojowych byłby polski kontyngent, który przejąłby kontrolę nad zachodnią Ukrainą, na czele z Lwowem. Pozostałby tam długi okres. Wydaje mi się, że tak właśnie jest – stwierdził szef rosyjskiego MSZ, cytowany w sobotę przez agencję TASS.

Rosyjski minister tym samym proponuje rozbiór tzw. Ukrainy, by cześć należała do Polski , a część do Rosji  –  patrząc perspektywicznie, propozycja godna uwagi.

Pisaliśmy o tym już miesiąc temu, jeszcze przed rozpoczęciem "specjalnej operacji militarnej", w tym tekście: Czy Polska (znowu) odmówi przyjęcia Lwowa?

Oczywiście, jak stwierdził Ławrow, propozycja z „misją pokojową” jest demagogiczna, bo żeby mówić o jakiejkolwiek misji pokojowej, zgodnie z definicją tego słowa, najpierw musi być zawarte, między dwiema stronami konfliktu porozumienie pokojowe (czyli rozejm, zawieszenie broni), a następnie obie strony muszą wyrazić zgodę na taką misję pokojową, której celem byłoby dbanie o realizację postanowień porozumienia, o zachowanie rozejmu i brak eskalacji, a dopiero później prowadzi się rozmowy pokojowe, których celem jest ostateczne zawarcie traktatu pokojowego. W obecnej chwili nie ma jeszcze tego pierwszego warunku, czyli porozumienia o zawieszeniu broni, a więc nie może być mowy o żadnej misji pokojowej. Jakakolwiek interwencja NATO czy państw członkowskich byłaby odebrana przez Rosję jako włączenie się do wojny, i bez wątpienia spowodowała by wybuch III wojny światowej, na czym niektórym bardzo zależy...

Najbardziej możliwy w najbliższym czasie podział tzw. Ukrainy.

Jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli rzeczywiście istnieje jakiś plan "rozbioru" tzw. Ukrainy, jakiś tajny pakt Orban – Putin, w który "III RP" została by, chcąc lub nie, wciągnięta. Wówczas rzeczywiście wysłanie „misji pokojowej” byłoby majstersztykiem. Nikt nie mógłby nam zarzucić agresji na tzw. Ukrainę ani wojny napastniczej. Oficjalnym powodem interwencji byłaby przecież pomoc dla tzw. Ukrainy, ratowanie cywilów, dóbr kultury etc. Jeżeli byłoby to (oczywiście zakulisowo) "dogadane" z Federacją Rosyjską, mielibyśmy gwarancje, że Rosjanie w żaden sposób na to nie zareagują, że zignorują ten fakt, i przestaną interesować się ziemiami, na które wkroczyło Wojsko Polskie. Nie wiem czy możliwe jest odzyskanie od razu ziem polskich aż do Zbrucza (czyli całości ziem prawnie należących do Państwa Polskiego na mocy traktatu ryskiego i późniejszych postanowień), czy być może był by to początkowo "wariant B" Linii Curzona (ze Lwowem, ukr. obwód lwowski) ewentualnie rozszerzony np. o zachodnią część Wołynia (ukr. obwód łucki). Węgrzy w tym układzie zajęli by Zakarpacie. (p. mapa)

sobota, 19 marca 2022

WUEM ENCEHA - KRESY. Pamiętamy!


Nie zapomnij pochodzenia
Nie zapomnij gdzie tak naprawdę granice ma nasza święta ziemia
O Kresach Wschodnich naszej historii
Wołyń i Lwów od zawsze na zawsze polski

Lokalizacja krymska oprawców zastęp
Haniebna decyzja na konferencji jałtańskiej
Chcesz poznać prawdę Trafiłeś dobrze
To ta Wielka Trójka zabrała nam Kresy Wschodnie
Od 1944 po 59
Polacy wysiedleni ze swych ojczystych ziem
Na rzece w SLR mordercy i zdrajcy
Po rękach spływa krew za układ republikański
W ch*j deportacji czystki etniczne
Nakaz Czerwonej Armii działania ukraińskiej
UHRW OUN B i UPA
Wyczyścili lud w formie ludobójstwa
Ta egzekucja wobec naszych rodaków
W imię lepszego jutra osiągnie nowy status
Dyktatura katów niestraszna nam Moskwa
Okrzyk do ataku niech żyje wolna Polska

Nie zapomnij pochodzenia
Nie zapomnij gdzie tak naprawdę granice ma nasza święta ziemia
O Kresach Wschodnich naszej historii
Wołyń i Lwów od zawsze na zawsze polski

Kolejna podróż do Lwowa
Zostały tu polskie budynki polski duch polskie słowa
Na polskich grobach Cmentarz Orląt Lwowskich
Cmentarz Łyczakowski choć nie ma tu już granic Polski
Teraz Ukraina dla kacapa to jest kpina
Dla Polaka Kresowiaka ziemia rodzinna
Polska krew płynie w żyłach
Trzeba o tym pamiętać bo w pamięci siła
Kolejna podróż na Wołyń
Tu też polskie groby i polskie kościoły
Tutaj są powody by te ziemie zwiedzać
Choć dalej niż miedza
Nie mów Polaku że ci nie żal
Że cię to nie obchodzi
Bo sprzed twych narodzin
Pamiętajmy młodzi
Bo trzeba nie można się godzić
By niszczyli pamięć o Kresach
Nie dać się zagrzebać
Niech przetrwa stulecia

Pewne rzeczy się nie zmieniają.

 Pewne rzeczy się nie zmieniają...

Tak jak pro-banderowskie szumowiny z polskojęzycznego "Miesięcznika Szczurm", głównej UPAdlińskiej szczekaczki w polskich internetach...

"Slava ukraini, slava nacji, smert' Lachom!"

Tak było w oryginale, jakby ktoś nie wiedział...

I były to często ostatnie słowa, które słyszeli przed okrutną śmiercią nasi przodkowie na Wołyniu, mordowani przez tą samą banderowską dzicz, która dziś tworzy m.in. neo-banderowski "pułk Azov"... Tacy to z nich są "gieroje"...

O neonazistowskim "pułku Azov" pisaliśmy już kilka dni temu, tutaj. To organizacja wprost odwołująca się do tradycji banderowskich zbrodniarzy z band OUN-UPA, oraz hitlerowskich kolaborantów z SS galizien, którzy mordowali Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, a także brali udział u boku Niemców w wielu mordach m.in. w rzezi Woli, podczas powstania warszawskiego.

Pułk "Azov", 2014 r.

Pułk „Azow” (ukr. Полк „Азов”) – jeden ze "Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego na Ukrainie"; utworzony w maju 2014 roku paramilitarny samodzielny batalion ochotniczy, w związku z nasilaniem się na Ukrainie "separatyzmu prorosyjskiego". We wrześniu 2014 przekształcony w pułk, z zachowaniem symboliki i dowódcy.

Centralny element emblematu batalionu stanowią neonazistowskie symbole Wolfsangel i Schwarze Sonne. Dowódca batalionu, Biłecki twierdzi, iż oprócz walki z separatystami jego misją jest prowadzenie krucjaty białej rasy przeciwko semickim podludziom...

Dzisiaj z właśnie tych neo-nazistów, bandytów i zbrodniarzy wojennych, robi się "obrońców Mariupola", aniołki pokoju, "bohaterów wojennych" broniących cywili (choć do tych cywili oni wcześniej strzelali i mordowali ich, w Odessie, w Doniecku czy Ługańsku), i pokazuje się ich w bardzo pozytywnym świetle, również w polskojęzycznych mediach głównego ścieku. Tak więc pewne rzeczy pozostają bez zmian : ukraińscy "gieroje" to wciąż tacy sami [neo]banderowcy i zbrodniarze.

piątek, 18 marca 2022

Kiedy gość przejmuje rolę gospodarza...

https://www.facebook.com/isajew.igor

 Kiedy gość przejmuje rolę gospodarza... Igor Isajew - UPAdliniec w Polsce, stwierdził (nie po raz pierwszy zresztą) że będzie Polki i Polaków wyrzucał z ich własnego kraju, bo mu się ich poglądy nie podobają... Interesujące. Wcześniej ten sam banderowski skur...syn sprofanował m.in. polskie godło, umieszczając Orła Białego na tle "barw narodowych" UPAdliny, a koronę w barwach sodomickich zboczeńców LGBT+ (jest to łamanie art. 137 KK, jako znieważanie polskich symboli narodowych). Ta odrażająca grafika wciąż jest na jego profilu na Facebooku, gdy żydo-amerykański koncern medialny nie dopatrzył się w tym łamania "standardów społecznościowych", tak samo jak w innych, bezczelnych wpisach tego g***a, obrażających Polskę i Polaków.


Na miejsce w piekle zasłużyłeś sobie ty! I przestań mówić o "wywalaniu kogoś z Polski" bo jesteś tu tylko gościem, i wywalić to możemy my ciebie, i zrobimy to!


Przegląd komentarzy pod niniejszym wpisem, pod którymi w pełni się podpisujemy:
Wywalić z Polski to trzeba Ciebie i podobnych tobie. A o miejscu w piekle nie szafuj jakbyś był jego właścicielem, a faktycznie zapomniałem syny czarcie do których się zaliczasz muszą wspierać akcję "Piekło +" niestety sam tam trafisz i tobie podobni też.

oraz 

Tobie się B*nd*rowcu coś nie pomyliło? Wynocha na Ukrainę walczyć, a nie truć dupę Polakom w ich własnym kraju. 

"Ale mam dla niej też informację ziemską: kiedy wygra Ukraina🇺🇦, wywalimy z Polski takich jak ona."

To Ukraina z Polską walczy, że chcesz c*u*u niemyty swoje prawa w obcym ci państwie wprowadzać po "wygranej"? Módl się, żeby Putin Ukrainy czapką nie przykrył, bo wtedy oddamy mu wszystkich takich pyskaczy z wielką przyjemnością. Co do jednego.

Na szczęście, jak widać po reakcjach na ten odrażający wpis (za który pani Kaja Godek również powinna podać tego dzikusa na policję i do sądu, za nazwanie jej per "bezduszna sucz", tak to może ten bezczelny bander-syn nazywać co najwyżej swoje rodaczki, ale nie Polki w Polsce!), niektórzy Polacy powoli zaczynają dostrzegać problem, tak jak w przypadku pseudo-pandemii! Teatr pandemiczny zastąpiono teatrem wojennym, a nasi goście dziwnym trafem dostają ogromne przywileje, monitorujmy i informujmy o zmieniającej się sytuacji w Polsce! Dzięki narracji medialno-politycznej o "biednych uchodźcach z ukrainy" takie banderowskie stepowe b***o, ta czerń (określenie z Trylogii H. Sienkiewicza, która pewnie za niedługo trafi na nową "listę ksiąg zakazanych") coraz wyżej podnosi łeb, i już nie tylko domaga się przywilejów większych niż mają Polacy we własnym kraju (na co ochoczo godzi się PiSowski [nie]rząd) ale wręcz wchodzą tutaj w rolę gospodarzy, i śmią dyktować Polakom, jak mają wymawiać ukraińskie nazwiska czy nazwy, że mają zmieniać zasady własnego języka (mówiąc błędnie "w Ukrainie" zamiast "na Ukrainie"), że nie wolno nam w ogóle mówić o asymilacji, bo to słowo to wg. nich jest "agresja", i UPAdlińcom się ono "źle kojarzy" (z czasami "polskiej okupacji" w latach międzywojennej II RP [sic!]), a teraz wprost pozwalają sobie mówić, że będą "wywalać" z Polski Polaków! To szczyt chamstwa i bezczelności. Jeżeli ktoś wchodzi do mojego domu, i jest u mnie gościem, a następnie mówi mi, że zamierza mnie z mojego własnego domu "wywalić", to mam prawo i obowiązek pokazać mu drzwi, a jak grzecznie sam nie wyjdzie, to mam prawo go usunąć, również używając przymusu bezpośredniego! Tak więc UPAdlińcy albo się uspokoją i będą się tutaj asymilować, albo jako Polacy musimy im powiedzieć teraz jasno : "idi na ch.."!

101. rocznica traktatu ryskiego, koniec wojny polsko-bolszewickiej, ustalenie granicy wschodniej RP.

Granice Rzeczypospolitej Polskiej po traktacie ryskim.

 18 marca 1921 roku w Rydze został podpisany polsko-sowiecki traktat pokojowy kończący wojnę polsko-bolszewicką lat 1919-1921. Ustalał on granicę pomiędzy Odrodzoną Polską a bolszewicką Rosją na linii: od Dźwiny Inflanckiej w kierunku południowym, następnie wzdłuż rzeki Zbrucz aż do ujścia. 

Przyjęcie tej granicy było niekorzystne dla Rzeczypospolitej, która pozostawiała za kordonem wiele ważnych ośrodków polskości i niemal dwa miliony etnicznych Polaków rozsianych po dawnym Imperium Romanowów... 

Blisko 200 tys. z nich zostało zamordowanych na rozkaz Stalina w tzw. "operacji polskiej NKWD" w latach 1937-1938...

Źródło: Historia Wczoraj i dziś / Facebook.com

Polskie postulaty terytorialne na paryskiej konferencji pokojowej (Linia Dmowskiego) na tle mapy etnograficznej regionu i granic Rzeczypospolitej 1772 r.

Porównanie granicy polsko-sowieckiej z traktatu ryskiego 

z granicą polsko-rosyjską po II rozbiorze.

czwartek, 17 marca 2022

O "wyprawie kijowskiej" i tzw. "wojnie" słów kilka...

A cóż to za gest Kaczyńskiego? Czyżby "Slava Ukraini!" ?

Przedwczoraj, 15 marca opadła maska tej "wojny". Tak samo, jak 10.04.2020 r. opadła maska "pandemii", kiedy Jarosław Kaczyński odwiedził Cmentarz Powązkowski oraz katedrę na Wawelu, choć było to podobno "śmiertelnie niebezpieczne" (tak wmawiał nam wówczas [nie]rząd, który zamykał cmentarze, kościoły i lasy[!!!] z powodu zagrożenia "pandemicznego"). A przedwczoraj ten sam Jarosław Kaczyński był podobno w "oblężonym" i "bombardowanym" Kijowie? Wynika z tego, że ta "wojna" to masońska ustawka, tak samo jak tzw. "pandemia"...

Według medialnej narracji Kijów jest od dwóch tygodni "oblężony". Ludzie stamtąd uciekają, bo grozi im zagłada, a jednocześnie w tym samym czasie premierzy Polski, Czech i Słowenii oraz szef partii rządzącej udali się tam z oficjalną wizytą jednym pociągiem, jadąc przez pół ukrainy i ogłosili to publicznie na cały świat. Czy ktoś może sobie wyobrazić oficjalną wizytę zagranicznej delegacji pociągiem w czasie obrony Warszawy w 1939 r. lub oblężenia Berlina w 1945r.? Wyjścia są zasadniczo tylko dwa : albo 1. Oni NIE byli w Kijowie, albo 2. Żadnej wojny tam NIE ma

Owszem, jest wojna, ale od 2014 r., od kiedy za pieniądze i pod kontrolą USA dokonano w Kijowie zamachu stanu, obalając legalną władzę, i wprowadzając neo-nazistowski reżim. Trwa wojna w Donbasie, który nie chciał być pod władzą kijowskich nazistów, i chciał niepodległości dla całej Noworosji (Małorosji) czyli terenów na wschodzie i południu tzw. ukrainy. Wówczas udało się wyzwolić spod władzy nazistów jedynie Krym, gdzie szybko przeprowadzono referendum niepodległościowe a następnie akcesje do Federacji Rosyjskiej. Niestety, nie zrobiono tego samego w przypadku Donbasu, co doprowadziło do wojny domowej, trwającej już 8 lat. Od 24.02.2022 r. trwa "specjalna operacja militarna", czyli mocno spóźniona reakcja Federacji Rosyjskiej, której cel to wreszcie przywrócić pokój w tym rejonie (takie przynajmniej są oficjalne założenia, choć wychodzi to niestety w praktyce często wręcz odwrotnie. Polskojęzyczne media oczywiście o tym nie mówią, ale bombardowanie Doniecka przez ukraiński, neonazistowski reżim wciąż trwa, i Rosjanie sobie z tym nie radzą...). Tak więc wojna jest, ale nie na taką (medialną) skalę, jak nam się obecnie wmawia. Jest to wojna domowa, na pewno jest ona w Donbasie, już od 8 lat. Być może coś dzieje się również na ścianie wschodniej, w Charkowie i Mariupolu. "Oblężenie" i "ostrzeliwanie" Kijowa to mit...

Prof. Bartyzel: To nie jest humanitarna pomoc, tylko wielka akcja przesiedleńcza.

 

     To nie jest humanitarna pomoc dla uciekinierów czy uchodźców (zresztą nie nadaje się im statusu uchodźców, chociaż należałoby), tylko wielka akcja przesiedleńcza - porównywalna do tej po 1945 roku - która może zmienić nieodwracalnie strukturę etniczną Polski, bo przybysze otrzymujący przywileje większe od ludności tuziemczej nie mają motywacji, by powrócić do zrujnowanego kraju, nawet jeśli wojna ustanie. Na razie wprawdzie spec-ustawa zakreśla horyzont pobytu 18-miesięcznego, ale przecież zawsze można go przedłużać kolejnymi ustawami. Chyba, że ktoś ma nadzieję na asymilację w ciągu dwóch, trzech pokoleń, ale ja bym na to nie liczył.

Prof. Dr hab. Jacek Bartyzel (Uniwersytet Mikołaja Kopernika) 

Źródło: https://www.facebook.com/jacek.bartyzel.7

środa, 16 marca 2022

Watykan: Franciszek poświęci Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi.

Watykan: Franciszek poświęci Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi

15 marca 2022

Tłumaczenie polskie za:

https://novusordowatch.org/2022/03/francis-to-consecrate-russia-and-ukraine/

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

Kolejny akt we Francis Show…


Najświeższe wieści z Rzymu: jezuicki apostata Jorge Bergoglio (znany jako „papież” Franciszek) ogłosił, że poświęci Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi wraz z Ukrainą w Święto Zwiastowania, 25 marca.

W dzisiejszym wydaniu swojego codziennego biuletynu biuro prasowe Watykanu ogłosiło:

W piątek 25 marca, podczas aktu pokuty, któremu przewodniczyć będzie o godz. 17.00 w Bazylice św. Piotra, papież Franciszek poświęci Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi. Ten sam akt, tego samego dnia, dokona w Fatimie Jego Eminencja Kardynał Krajewski, jałmużnik apostolski jako wysłannik Ojca Świętego.

(Matteo Bruni, Bollettino, 15 marca 2022)

https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2022/03/15/0177/00384.html

O tym teraz również informują Vatican News, a sam fałszywy papież potwierdził to oświadczenie za pośrednictwem swojego konta na Twitterze:

https://twitter.com/Pontifex/status/1503779698542882828?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1503779698542882828%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fnovusordowatch.org%2F2022%2F03%2Ffrancis-to-consecrate-russia-and-ukraine%2F

https://www.vaticannews.va/en/pope/news/2022-03/pope-francis-to-consecrate-russia-and-ukraine-to-the-immaculate.html

Nie ma wątpliwości, że ta wiadomość pobudzi konserwatystów i tradycjonalistów związanych z kościołem Vaticanum II jak mrówki po wsadzeniu kija w mrowisko. Ekscytacja będzie jednak nieuzasadniona, ponieważ jest to po prostu kolejny akt we Francis Show.

Tak więc wyznawca Pachamamy, który naucza, że ​​różnice między religiami odzwierciedlają „bogactwo różnych sposobów przychodzenia do Boga” i są pozytywnie chciane przez Boga, wyrecytuje modlitwę podczas swojego corocznego wyczynu „patrzcie, idę do spowiedzi” w Bazylice Świętego Piotra. No i co z tego?

wtorek, 15 marca 2022

Jaka denazyfikacja? Niewygodna prawda...


Ponad 100 tysięcy rodaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej woła o pamięć, wiele tysięcy leży w bezimiennych mogiłach czekając na ekshumacje które blokowały władze Ukrainy! Nie o ZEMSTĘ lecz o pamięć walczą Polacy!

Poniższy film publikujemy ku przestrodze dla wszystkich tych, którzy jako argumentu używają stwierdzenia że obecne pokolenie na Ukrainie ma niewiele wspólnego z kultem Bandery i UPA! To jest nieprawda... To jest prawda:

„Baćko nasz Bandera, Ukrajina maty”
 (ukr. Батько наш – Бандера, Україна – мати; 
pol. „Ojciec nasz Bandera, Ukraina matka”)


Ten film każdego Polaka przeraża, i przerażać powinien...
Być może niedługo w każdej "polskiej" szkole będą uczyć takich pieśni...
Już teraz zakazuje się tam Polakom mówienia prawdy o Wołyniu...

99'ta rocznica oficjalnego uznania granicy polskiej.

Dokładnie 99 lat temu, 15 marca 1923 roku Rada Ambasadorów w specjalnym protokole uznała de jure suwerenność Polski nad terytorium Galicji Wschodniej, po utrwaleniu władzy komunistów w Rosji i upadku zachodnich oczekiwań na restytucję Rosji białej (niebolszewickiej). W rzeczywistości (de facto) granica między Polską (II Rzeczpospolita) a Rosją sowiecką (Rosyjska FSRRUkraińska SRR) została ustalona na mocy Traktatu Ryskiego kończącego wojnę polsko-bolszewicką, podpisanego dnia 18 marca 1921 r. Mocarstwa zachodnie nieprzychylnie odniosły się do wynegocjowanej w Rydze linii granicznej, co budziło znaczne niezadowolenie polskiego społeczeństwa. Po objęciu rządów we Włoszech przez Mussoliniego, 30 stycznia 1923 r. rząd włoski wystąpił z wnioskiem o definitywne uznanie polskiej granicy wschodniej. 21 lutego z analogicznym wnioskiem wystąpił na forum Rady Ambasadorów delegat francuski. 14 marca 1923r.  Rada Ambasadorów podjęła decyzję w tej sprawie. 14 marca 1923 r. Rada Ambasadorów ostatecznie uznała wschodnie granice Polski, następnego dnia, w Paryżu pod przewodnictwem premiera Francji Raymonda Poincaré podpisano dodatkowy protokół do Traktatu Wersalskiego, zgodnie ze status quo, zatwierdzający ostatecznie wschodnią granicę II Rzeczypospolitej  i uznający tym samym przynależność do niej Galicji Wschodniej i Wileńszczyzny. Decyzji mocarstw zachodnich w sprawie polskich granic nie przyjął do wiadomości rząd sowiecki.

Granice Polski po Traktacie Ryskim w 1921 r.
Z niewielkimi zmianami (Zaolzie etc.) obowiązujące de jure do dziś.

Warto przy tej okazji przypomnieć i raz jeszcze dobitnie podkreślić, że te granice nigdy nie zostały zgodnie z prawem międzynarodowym zmienione, i de jure obowiązują one po dzień dzisiejszy. 

17 września 1939 r. o godz. 3:00 w nocy (w chwili rozpoczęcia agresji sowieckiej na Polskę) zastępca Ludowego Komisarza (ministra) Spraw Zagranicznych Władimir Potiomkin przekazał ambasadorowi RP Wacławowi Grzybowskiemu notę dyplomatyczną zawierającą niezgodne ze stanem faktycznym i prawem międzynarodowym oświadczenie rządu ZSRR o „rozpadzie” państwa polskiego, „ucieczce” rządu polskiego, konieczności „ochrony mienia i życia” zamieszkujących „Zachodnią Białoruś” i „Zachodnią Ukrainę” Ukraińców i Białorusinów oraz „uwalnianiu” ludu polskiego od wojny. W konsekwencji ZSRR uznał wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską (w tym traktat ryski, pakt o nieagresji Polska-ZSRR z 1932, przedłużony w 1934 do 1945, konwencję koncyliacyjną z 23 listopada 1932, tzw. Protokół Litwinowa z 9 lutego 1929, rozciągający na stosunki między tymi państwami postanowienia paktu Brianda-Kellogga z 27 sierpnia 1928 jeszcze przed jego formalną ratyfikacją oraz Konwencję o określeniu napaści podpisaną w Londynie 3 lipca 1933) za „nieobowiązujące” – zawarte z „nieistniejącym państwem”. Jakiekolwiek pakty i traktaty, zawarte ponad głowami Polaków, bez udziału legalnego Polskiego Rządu na uchodźstwie, w wyniku wrogiej i bezprawnej agresji ze strony hitlerowskich Niemiec (III Rzesza) i bolszewickiej Rosji (ZSRR), (w tym Pakt Ribbentrop–Mołotow, czyli porozumienie Hitler–Stalin, oraz zdrada jałtańska, czyli zdradzieckie „traktaty pokojowe” podpisane przez Wielką Trójkę [Stalin–Churchill–Roosevelt] w Teheranie, Jałcie i Poczdamie), należy uznać za całkowicie nieważne i pozbawione znaczenia, sprzeczne z wcześniejszymi umowami, prawem międzynarodowym i w związku z tym nielegalne i niebyłe.

sobota, 12 marca 2022

400'lecie święceń kapłańskich św. Andrzeja Boboli.


 400. rocznica święceń kapłańskich św. Andrzeja Boboli

Dziś, 12 marca, w święto św. Grzegorza Wielkiego, Papieża i Wyznawcy, Doktora Kościoła, przypada 400. rocznica święceń kapłańskich św. Andrzeja Boboli.

Św. Andrzej Bobola herbu Leliwa (ur. 30 listopada 1591 r. w Strachocinie, zm. 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim) – polski duchowny katolicki, jezuita, misjonarz, kaznodzieja, męczennik, święty Kościoła katolickiego, autor tekstu ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, zwany apostołem Polesia.

Życiorys

Andrzej Bobola pochodził ze szlacheckiego rodu, osiadłego w Małopolsce, pieczętującego się herbem Leliwa. Jego ojciec Mikołaj Bobola był dzierżawcą sołectwa strachocińskiego, wchodzącego w skład dóbr królewskich. W 1606, gdy rozpoczynał studia, w bitwie pod Moskwą zginął jego kuzyn Wojciech Bobola.

W latach 1606–1611 studiował w kolegium jezuitów w Braniewie, a następnie 31 lipca 1611 wstąpił do tego zakonu i nowicjat odbył w Wilnie. Mistrzem-spowiednikiem Andrzeja Boboli w nowicjacie był ks. Wawrzyniec Bartilius (1569–1635) jezuita, filozof i teolog.

Śluby zakonne złożył 31 lipca 1613. W latach 1613–1616 studiował filozofię na Uniwersytecie Wileńskim; w latach 1618–1622 studiował tam również teologię, nie zdał jednak ostatniego, najważniejszego egzaminu. 12 marca 1622 otrzymał święcenia kapłańskie.

Przez rok był rektorem kościoła w Nieświeżu (1623–1624), gdzie wspólnie z księciem Albrychtem Stanisławem Radziwiłłem dążył do uroczystego uznania w ślubowaniach przez Króla Polski, Matki Bożej: Królową Polski, co zostało spełnione we Lwowie 1 kwietnia 1656. W latach 1624–1630 był kaznodzieją i spowiednikiem w kościele św. Kazimierza w Wilnie. Sprawował też funkcje rektora i doradcy prepozyta w tym kościele.

2 czerwca 1630 złożył profesję (ślubowanie) czterech ślubów zakonnych w kościele św. Kazimierza w Wilnie, po czym został superiorem (przełożonym) domu zakonnego w Bobrujsku w latach 1630–1633. Następnie pracował w Płocku (1633–1636) i (1637–1638) jako prefekt kolegium i kaznodzieja, w Warszawie jako kaznodzieja (1636–1637). Kolejne cztery lata (1638–1642) spędził w Łomży, będąc doradcą rektora, kaznodzieją i dyrektorem szkoły humanistycznej. W okresie od 1642–1646 przebywał w Pińsku i okolicach prowadząc rozwiniętą działalność duszpasterską, a w latach 1646–1652 ze względów zdrowotnych przebywał w Wilnie, przy kościele św. Kazimierza, głosząc kazania i prowadząc wykłady oraz misje. Wrócił ponownie na ziemię pińską, podejmując szeroko zakrojoną działalność misjonarską – znany jest jako Apostoł Pińszczyzny lub Apostoł Polesia.

piątek, 11 marca 2022

Azow - nazistowski batalion w armii Ukrainy.

Jednym z powodów operacji są ukraińskie siły nazistowskie.

 Podczas gdy rosyjska operacja specjalna trwa na Ukrainie, wielu zastanawia się, jaki jest powód jej uruchomienia. Jednym z powodów są ukraińskie siły nazistowskie.

Od czasu zamachu stanu w Kijowie w 2014 roku wspieranego przez Zachód, organizacje polityczne związane z neonazistami przeniknęły do ​​głównego nurtu ukraińskiej polityki, gdy rząd ukraiński wysłał wojska, by siłą stłumić powstanie w Donbasie. Gdy Ukraina toczyła wojnę z siłami separatystycznymi w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, grupy neonazistowskie na Ukrainie zyskały rozgłos z powodu wojowniczej retoryki wobec ludności na wschodzie kraju, a także z powodu gorliwego udziału w wojnie domowej.

Batalion Azow był pierwotnie ochotniczą milicją stworzoną w maju 2014 r., krótko po zamachu stanu w Kijowie. Pierwszym dowódcą jednostki był prawicowy nacjonalista Andrij Biletsky, który kierował paramilitarną grupą narodowo-socjalistyczną „Patriota Ukrainy” i był założycielem neonazistowskiej grupy Zgromadzenie Społeczno-Narodowe (SNA) w 2008 roku. W 2010 roku Biletsky, były parlamentarzysta,wyraźnie powiedział, że Ukraina miała „poprowadzić białe rasy świata w ostatecznej krucjacie… przeciwko dowodzonym przez Semitów Untermenschen (podludziom)”. Azow ochoczo wkroczył do walki, gdy nacjonaliści i neonaziści zaczęli nielegalnie przejmować władzę na Ukrainie, ścierając się z przeciwnymi siłami tzw. ruchu „antymajdanowego”.

Wydarzenia w Odessie 2 maja 2014 r. stały się jednym z definitywnych momentów tego okresu, ponieważ walki uliczne między neonazistami a protestującymi przeciwko Majdanowi skłoniły tych ostatnich do zabarykadowania się w lokalnym domu związków zawodowych. Dzięki wsparciu nowych władz ukraińskich, okrążony budynek został podpalony bombami benzynowymi. Prawie 50 osób zostało zabitych, spalonych żywcem lub podczas skakania przez okna, aby uciec przed płomieniami. Około 250 innych protestujących zostało rannych w tych przerażających wydarzeniach. (pisaliśmy o tym tutaj - przyp. T.T.)

czwartek, 10 marca 2022

Judeochrześcijanie pragną "poświęcenia Rosji".

Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi (ta sama judeochrześcijańska stajnia co Ordo Iuris) zbiera podpisy pod petycją skierowaną do Franciszka [pseudopapieża Jorge Bergoglio] "o rychłe przyjęcie apelu ukraińskich biskupów błagających (go) o zawierzenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi". Co ciekawe, to oczekiwane zawierzenie nazywają "gestem".

Podjąwszy tę informację uśmiechnąłem się pod nosem. Dlaczego? Ano akcja ta oznacza, że judeochrześcijanie powątpiewają, by domniemane zawierzenie Rosji dokonane przez Jana Pawła II [Wojtyła] okazało się skuteczne. Czyżby zapomnieli o WŁASNEJ akcji "Murem za Wielkimi Polakami. Zgłoś przypadki zniesławienia św. Jana Pawła II i bł. kard. Stefana Wyszyńskiego"? No to ja zgłaszam. Niech połamią sobie zęby na tych swoich gęsich pipkach. 

No i jeszcze jedno. W jakim rycie Franciszek [Bergoglio] ma zawierzyć Rosję? W tym samym, w którym błogosławił Pachamamę?

Krzysztof Zagozda

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Pragniemy przypomnieć naszym czytelnikom, że poświęcania Rosji dokonał już Papież Pius XII w 1952 r. Nie było to poświęcenie "dokładnie takie" jakie zostało opisane w prywatnym objawieniu, jakie otrzymała s. Łucja, ale to Papież jest Wikariuszem Chrystusa, mającym asystencję Ducha Św., a więc to Papież, a nie s. Łucja, najlepiej wie, jakiego poświęcenia pragnie Boska Opatrzność i Niepokalane Serce Maryi. Pierwsza część objawienia z czerwca i lipca 1917 r. została spisana przez s. Łucję w grudniu 1927 r. W czerwcu 1929 r. papież Pius XI, którego pontyfikat trwał od 1922 r., został poinformowany przez biskupa diecezji Leiria, w której znajdowała się Fatima, o kolejnym objawieniu Matki Bożej: s. Łucja otrzymała od Maryi prośbę, by papież dokonał poświęcenia Rosji. Pius XI nie zdecydował się na taki krok, ale w październiku 1930 r. uznał objawienia fatimskie za autentyczne. Kolejnym papieżem, który musiał się zmierzyć z treścią objawienia fatimskiego, był Pius XII. W grudniu 1940 r. s. Łucja napisała do niego list, wzywając go do konsekracji Rosji. Trudno zrozumieć jego późniejsze stanowisko wobec komunizmu, jeśli nie uwzględni się faktu, że był on przede wszystkim kapłanem, mistykiem, głęboko wierzącym w prawdziwość orędzia fatimskiego i czującym się jego depozytariuszem. Miał poświęcić Rosję Maryi. To było zadanie, które on, jako namiestnik św. Piotra, miał swym pontyfikatem wypełnić. Uczynił to po raz pierwszy 31 października 1942 r. w czasie uroczystości dwudziestopięciolecia sakry biskupiej, gdy w radiowym orędziu oddał wiernych w Portugalii i na całym świecie Niepokalanemu Sercu Maryi, nie tylko Kościół, który cierpi i krwawi, ale jak podkreślił, w sposób szczególny niewierzących, odstępców i schizmatyków. Było to interpretowane w kontekście narodów żyjących w Rosji. Do idei zawierzenia Pius XII nawiązał wprost, w liście apostolskim Sacro vergente anno z 7 lipca 1952 r., skierowanym do wszystkich narodów Rosji, w którym poświęcił Rosję Maryi. Wyraził w nim wiarę, że ich wyzwolenie religijne i społeczne przyjdzie przez Maryję. Ten profetyczny dokument, pierwszy w historii papiestwa całkowicie poświęcony Rosji, dobitnie świadczy o tym, że Pius XII nigdy nie utożsamiał komunizmu z Rosją, miał również świadomość tragedii wszystkich żyjących tam chrześcijan. Poświęcenie zostało już dokonane...

środa, 9 marca 2022

Co powinieneś wiedzieć o ataku Rosji na Ukrainę? – komentarz prof. Johna Mearsheimera

Poniżej przedstawiamy wypowiedź prof. Johna Mearsheimera na temat sytuacji na Ukrainie. Komentarz jest częścią dużo dłuższego wywiadu (1 godzina 20 minut) dostępnego na kanale King’s Politics, prowadzonego przez studentów King’s College w Cambridge. Wywiad udzielony został 15 lutego 2022 roku, czyli przed obecnym konfliktem na Ukrainie i w sposób jasny, rzeczowy pokazuje, że serwowana nam przez główne media czarno-biała narracja ma się nijak do rzeczywistości. Pokazuje też KTO, jaka strona jest prawdziwym prowokatorem i agresorem dążącym do destabilizacji międzynarodowej.

John J. Mearsheimer (ur. 1947), jest amerykańskim politologiem, twórcą teorii realizmu ofensywnego, od 1982 roku wykładowcą nauk politycznych i pełnym profesorem na uniwersytecie w Chicago. Ukończył akademię wojskową w West Point, służył w US Army, a potem w US Air Force. Doktorat zrobił na Cornell University, później współpracował z Brookings Institute, a następnie wykładał na Harvard University. Jest autorem 6 znaczących książek z zakresu stosunków międzynarodowych.

Red. BIBUŁY

Tom poprosił mnie abym w 20 minut omówił temat kryzysu związanego z Ukrainą. Oczywiście już niejednokrotnie mówiłem na ten temat, jak również pisałem w obszerny sposób od 2014 roku i dlatego tez chętnie o tym porozmawiam i odpowiem na pytania związane z Ukrainą. Mam też zamiar odpowiedzieć na pytania związane z prawie każdym aspektem, który chcielibyście omówić.

Na początku pozwólcie, że zrobię dwie rzeczy: najpierw omówię pochodzenie i historię tego kryzysu a potem powiem dlaczego stał się on tak gorącym tematem w chwili obecnej. Następnie, w kilku słowach podsumuję temat i powiem dokąd to wszystko zmierza.

Konwencjonalna wiedza Zachodu, która na pewno funkcjonuje w takich krajach jak Wielka Brytania czy USA, jest taka że to Putin jest winnym tego kryzysu, że to Rosjanie są winni. Że są dobrzy i źli ludzie i oczywiście MY jesteśmy tymi dobrymi, a Rosjanie to ci źli. To jest ocena zupełnie niewłaściwa. To Stany Zjednoczone w głównej mierze, lecz myślę tu o USA i ich sojusznikach, są odpowiedzialni za ten kryzys, a nie Putin, ani Rosja. Dlaczego tak twierdzę?

wtorek, 8 marca 2022

Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki


Czy pamiętasz Panie Boże
Nad Wołyniem łunę krwawą
I ten krzyk z płonącej chaty
Mordowanych przez sąsiadów.
Chyba byłeś w tamtej porze
Gdzieś po innej stronie świata,
Bo byś pewnie się zasmucił i przystanął i zapłakał...

Czy słyszałeś modłę Panie,
Oczy ojca czy pamiętasz,
Gdy hańbili córkę jego
Banderowcy jak zwierzęta...
On na drzwiach ukrzyżowany
Błagał "Zmiłuj się nad nami!"
Zlitowali się oprawcy
Skłuli oczy bagnetami...

Czy widziałeś Ojcze Święty
Patrząc z góry przez firmament
Dzieci śliczne jak aniołki
Na sztachety powbijane...
Kto je teraz poprowadzi
Na spotkanie z Tobą Boże,
One przecież takie małe
Zbłądzą same w tych przestworzach...

Czy spamiętasz Panie Świata,
Męczenników tych z Wołynia,
Umierali z myślą o Tej,
która nigdy nie zaginie.
Polska o nich zapomniała,
rozpłynęła się w oddali,
Czasem drżąca ręka starca
świeczkę jeszcze tu zapali.
Porastają chwastem zgliszcza,
groby toną w bujnej trawie,
Jutro już nie będzie komu
świeczki za Nich tu postawić.

"Abp." Vigano słusznie o sytuacji na Ukrainie, demaskując demoliberalną zachodnią propagandę.

Były "nuncjusz papieski" w Stanach Zjednoczonych opublikował oświadczenie, w którym demaskuje demoliberalną narrację dotyczącą obecnej sytuacji na Ukrainę. Hierarcha słusznie oskarża Zachód o sprowokowanie rosyjskiej interwencji zbrojnej na swojego sąsiada.

"Abp" Carlo Maria Viganò zabrał głos w sprawie toczącego się konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Jego zdaniem, faktyczne powody rozpoczęcia wojny są inne niż przedstawiają to media głównego nurtu.

Narracja medialna

Hierarcha przedstawia prawdziwą przyczynę wybuchu wojny. Jego zdaniem, to Zachód jest odpowiedzialny za sprowokowanie konfliktu. Wszystko zaś ma prowadzić do realizacji "zbrodniczego planu globalistycznej elity".

"Jeśli przyjrzymy się temu, co dzieje się na Ukrainie, nie dając się zwieść rażącym fałszerstwom mediów głównego nurtu, zdamy sobie sprawę, że wzajemny szacunek dla prawa został całkowicie zignorowany; rzeczywiście mamy wrażenie, że administracja Bidena, NATO i Unia Europejska świadomie chcą utrzymać sytuację oczywistej nierównowagi, właśnie po to, by uniemożliwić jakąkolwiek próbę pokojowego rozwiązania kryzysu ukraińskiego, prowokując Federację Rosyjską do wywołania konfliktu. Na tym polega powaga problemu. Jest to pułapka zastawiona zarówno na Rosję, jak i na Ukrainę, która wykorzystuje oba państwa do umożliwienia globalistycznej elicie realizacji jej zbrodniczego planu" – czytamy w dokumencie.

"Abp" Viganò stwierdza, że "pluralizm i wolność słowa, tak chwalone w krajach, które twierdzą, że są demokratyczne, są codziennie wypierane przez cenzurę i nietolerancję wobec opinii niezgodnych z oficjalną narracją" i przywołuje na poparcie tej tezy wydarzenia związane z pandemią koronawirusa. Jego zdaniem, podczas zagrożenia wirusem SARS-CoV-2 doszło do masowego oszustwa związanego ze stosowaniem szczepionek przeciwko patogenowi.

Duchowny pisze, że wojna na Ukrainie jest przedstawiana jako "konsekwencja ekspansjonistycznej arogancji Władimira Putina wobec niepodległego i demokratycznego narodu, do którego próbuje rościć sobie absurdalne prawa".

"Mówi się, że «podżegacz wojenny Putin» masakruje bezbronną ludność, która odważnie powstała, by bronić ojczyzny, świętych granic swojego narodu i naruszonych wolności obywateli (...) W obliczu «arogancji tyrana» mówi się, że narody świata powinny stworzyć wspólny front, nakładając sankcje na Federację Rosyjską i wysyłając żołnierzy, broń i pomoc gospodarczą «biednemu» prezydentowi Zełenskiemu, «bohaterowi narodowemu» i «obrońcy» swojego ludu. Jako dowód «przemocy» Putina, media rozpowszechniały obrazy bombardowań i zniszczeń przypisując odpowiedzialność Rosji" – pisze hierarcha.