Niezwykłe świadectwo Karla Rahnera z 1964 r. o Josephie Ratzingerze, Janie XXIII, Pawle VI
Odkryte w 2011 roku świadectwo Karla Rahnera z lat 1963-64 potwierdza teologiczną „krwawą łaźnię” na Soborze Watykańskim II (1962-65)
Niegdyś utajony list Karla Rahnera do jego brata ks. Hugo Rahner'a, datowany na 2 listopada 1963 r., był wystawiony w kościele karmelitańskim w Monachium we Niemczech w 2012 r. Z okazji 50. rocznicy otwarcia Soboru Watykańskiego II. (List ten był w posiadaniu syna młodszej siostry Karla Rahnera, Elisabeth Cremer [zm. 2004], i został przekazany do oficjalnego Archiwum Karla Rahnera w 2011 r.) Zawiera szokujące świadectwo dotyczące teologicznego zamieszania na soborze.
We wrześniu 2012 r. Niemiecki periodyk Novus Ordo Stimmen der Zeit opublikował w całości list Rahnera z 1963 r., Wraz z dodatkowym komentarzem autorstwa Andreasa R. Batlogga i Nikolausa Kleina. Ten komentarz wspomina również o przemówieniu wygłoszonym przez Rahnera 13 stycznia 1964 r. We Fryburgu, które daje jeszcze więcej informacji na temat zaciekłej walki między katolikami i modernistami, która miała miejsce za kulisami podczas Vaticanum II.
Najistotniejsze punkty listu Rahnera i dodany komentarz podsumujemy poniżej.
We wrześniu 2012 r. Niemiecki periodyk Novus Ordo Stimmen der Zeit opublikował w całości list Rahnera z 1963 r., Wraz z dodatkowym komentarzem autorstwa Andreasa R. Batlogga i Nikolausa Kleina. Ten komentarz wspomina również o przemówieniu wygłoszonym przez Rahnera 13 stycznia 1964 r. We Fryburgu, które daje jeszcze więcej informacji na temat zaciekłej walki między katolikami i modernistami, która miała miejsce za kulisami podczas Vaticanum II.
Najistotniejsze punkty listu Rahnera i dodany komentarz podsumujemy poniżej.
List Karla Rahnera do jego brata Hugo z 2 listopada 1963 roku ujawnia:
- Interwencja kardynała Ottavianiego z 21 października 1962 r., choć nie wymieniała nazwisk, była skierowana przeciwko Karlowi Rahnerowi SJ, Josephowi Ratzingerowi i Gustave Marteletowi SJ.
- Większość biskupów włoskich i hiszpańskich obawiała się, że Sobór Watykański I (1869-1870) zostanie umniejszony przez Sobór Watykański II
- Konserwatywni biskupi francuscy oskarżyli Josepha Ratzingera o bycie „heretykiem, który zaprzecza piekłu”
Przemówienie Karla Rahnera z 13 stycznia 1964 r. We Freiburgu ujawnia:
- Francuscy biskupi „integraliści”, którzy „nawiązywali do La Salette i Fatimy”, nazywali Jana XXIII „prekursorem antychrysta” i
- powiedzieli, że Montini (później Paweł VI) był „uwieńczeniem Jana XXIII”
- Anonimowa książka na soborze [prawdopodobnie Maurice Pinay Spisek przeciwko Kościołowi (1962) - N.O.W.] ostrzega przed piątą kolumną żydów i masonów, która sięga aż do kardynałów
- Mała broszura, która trafiła na salę soboru, oskarża Ratzingera i innych niemieckich teologów o „galikanizm, modernizm i jeszcze gorsze herezje”
Źródło: https://novusordowatch.org/karl-rahner-vatican2-testimony-1964/
Tłumaczył: Kacper Dobrzyński.
Czy w Polsce północnej powstanie jakaś rzymskokatolicka kaplica?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak.
Usuńhttps://novusordo-pl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWięcej artykułów z NOW tłumaczonych na polski.
Czy wobec tego że Paweł VI był antypapieżem poszedł do piekła?
OdpowiedzUsuńTego nie wiemy o żadnym człowieku (no może poza Judaszem, o którym właściwie sam Chrystus Pan to przepowiedział, i Pismo Św. wyraźnie o tym mówi). Poza tym wg. niektórych prywatnych objawień, różni mistycy którzy widzieli piekło, rozpoznali pewne konkretne osoby które się tam znajdują, np. pewna XVIII czy XIX wieczna francuska zakonnica (nie pamiętam imienia) miała widzieć męki piekielne Marcina Lutra. Prywatne objawienia (również te oficjalnie zatwierdzone przez Kościół) nie są jednak źródłem nadprzyrodzonej, Boskiej Wiary, bo takim jest tylko powszechne Objawienie Boże, które zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła. Dlatego też katolicy nie mają obowiązku wierzyć w objawienia prywatne (a w te, które nie są uznane przez Kościół, wręcz nie można wierzyć, bo mogą być zagrożeniem dla wiary, mamieniem szatańskim etc.). Wracają do Montiniego, to oczywiście nie wiemy, czy na łożu śmierci nie nawrócił się, i nie zbawił przez to swej duszy. To samo dotyczy Roncalliego, Lucianiego, Wojtyły etc. To że ktoś jest antypapieżem, nie oznacza od razu, że będzie potępiony. Mamy nawet w historii Kościoła co najmniej jednego antypapieża, który został Świętym (Św. Hipolit Rzymski, antypapież, prezbiter, męczennik. W czasie prześladowań za panowania cesarza Maksymina Traka został zesłany razem z ówczesnym Papieżem Poncjanem w 235 r. na Sardynię, gdzie obaj dostojnicy pojednali się i zginęli). Problem z obecnymi antypapieżami jest jednak taki, że są oni publicznymi herezjarchami, bluźniercami, gorszycielami i odstępcami, podczas gdy historyczni antypapieże najczęściej zachowywali ortodoksję, a konflikty miały tło bardziej polityczne, ewentualnie dyscyplinarne (jak w przypadku Hipolita, który ówczesnym Papieżom zarzucał zbytnie luzowanie dyscypliny w Kościele). Jednak każdy heretyk, nawet najbardziej zatwardziały, może się nawrócić.
Usuń