KAZANIE
O wieczerzy Zborów Luterskich, Pikardskich, Zwingliańskich, Kalwińskich i Nowochrzczeńskich
PRYMAS POLSKI STANISŁAW KARNKOWSKI
ARCYBISKUP GNIEŹNIEŃSKI
–––––––
Nie masz żadnego artykułu wiary Chrześcijańskiej, na któryby się nieprzyjaciel dusz (a), przez naczynia swe heretyki tych czasów, swawolniej rozpuścił i srodzej oburzył (b), jako jest przenajdostojniejsza tajemnica ciała i krwi Pana Zbawiciela naszego pod postacią chleba i wina (c). O którą, acz się sami między sobą zgodzić żadną miarą nie mogą; ale się, już to od ośmdziesiąt lat niemal, jako się z nową Ewangielią swoją na świat ukazali, jadowicie o to swarzą, i uszczypliwymi skrypty, częstym łajaniem, srogimi klątwami, sromotnie lżą i heretykują: wszakże na to się wszyscy, jakoby sprzysiągłszy, usadzili; aby naukę prawdziwą Kościoła powszechnego o tej tajemnicy z gruntu wywrócili, zatłumili i zniszczyli. Przeto najświętszą ofiarą ciała i krwi Pańskiej pod postacią chleba i wina, wszyscy się, jako rzeczą najsprośniejszą brzydzą: a ciało Pańskie w Sakramencie, niektórzy, jako Luteranowie Augsburskiej Konfesji, z chlebem albo w chlebie być powiadają: niektórzy, jako Sakramentarze, to jest, Zwinglianowie Szwajcarskiej Konfesji, i Kalwinistowie, a z nimi Pikarci i Nowochrzczeńcy, znaki tylko ciała i krwi Pańskiej, to jest, prosty chleb i wino, w tym Sakramencie ukazują; a rzeczy same wyznaczone w niebie być twierdzą i tam ich wiarą szukać rozkazują. Ale sprawiedliwy Bóg i prawe sądy Jego (1). Wszystkie ich przeciw katolickiej nauce wykręty, nie na słowie Bożym, ale na rozumkach szumnych a skażonych zasadzone, częścią mocą prawdy przez Katoliki gruntownie okazanej, częścią skryptami ich samych przeciwnymi, częścią same przez się, iż nie są z Boga, walą się i upadają: a prawda święta Kościoła powszechnego niezwyciężona, tryumf z nieprzyjaciół swych odnosi: jaka była od początku, tak i teraz nienaruszona trwa, i trwać będzie na wieki. Lecz nieprzyjaciele jej, oderwawszy się od jedności wiary Kościoła powszechnego; z prawdą, Sakrament ciała i krwi Pańskiej utracili: a zamiast Sakramentu, ludzie nieszczęśliwi, chleba tylko prostego i wina na swych Wieczerzach zborowych używają. Ofiarę Mszy świętej wyrzucili: a ofiary sobie wnętrzne i duchowne przywłaszczają. Lecz i tych nędznicy nie mają: ale ich kondycja gorsza, niż kiedy których heretyków była. Co wszystko w tym kazaniu, za pomocą Bożą, okażemy, a to naprzód; że prawdziwego ciała i krwi Pańskiej Sakramentu wszyscy teraźniejsi Sektarze nie mają: potem, iż jako z własnej a prawdziwej zwierzchnej nowego testamentu Ofiary; tak ze wszystkich duchownych ofiar, które Pismo święte zaleca, zupełnie (d) ogołoceni są. Daj Panie Boże, aby w błędy rozmaitych sekt zawiedzeni, jeśli nie z czytania przeszłych kazań; tedy stąd się obaczyli: a jeśliże wszystkich błędów, którymi uplecieni są, zaraz porzucić nie chcą: przynajmniej żeby używania tych przeklętych a świętokradzkich Wieczerzy, o których tu mówić będziemy, zaniechali, ażby ich brzydkość i inszych błędów sprośność z nauki katolickiej uznali, i do gościńca prawdy, z którego ustąpili, zaś się nawrócili.
I.
Że Sakramentu prawdziwego ciała i krwi Pana Zbawiciela naszego na swych Zborowych wieczerzach, Sektarze teraźniejsi nie mają; ale tylko chleb szczery i pospolity, także i wino, stąd naprzód dowodzę. Albowiem Chrystus Pan samym tylko kapłanom, porządnie a przystojnie, według zwyczaju Kościoła Jego, na ten urząd obranym i poświęconym, dał moc do poświęcania i szafowania tego Sakramentu. Lecz ministrowie Luterscy, Pikardscy, Zwingliańscy, Kalwińscy i Nowochrzczeńscy, nie są kapłany, urzędownie a przystojnie, według zwyczaju Kościoła powszechnego, na ten urząd obranymi i poświęconymi. Przeto nie mogą sprawować i poświęcić tego Sakramentu, ani nim szafować.
A iż Chrystus Pan samym kapłanom tylko rozkazał ten Sakrament poświęcać, to się okaże z słowa Bożego, z podania i zezwolenia Kościoła powszechnego, z nauki zgodnej Ojców świętych i z wyznania samych Adwersarzów. Słowa Pańskie jasne są: (2) To czyńcie na moją pamiątkę. Którymi słowy postanowił pierwsze nowego testamentu kapłany, Apostoły: i tak onym, jako i inszym w urzędzie kapłańskim sukcesorom ich, dał moc to czynić, co sam na on czas czynił. A sam trzy rzeczy, niż te słowa wyrzekł, czynił; Poświęcił, pożywał i rozdawał. Bo Łukasz święty przed tymi słowy; To czyńcie, dwie rzeczy wspomina, które Pan czynił; poświęcenie chleba i rozdawanie. Wziąwszy, prawi, chleb, dzięki czynił, i dawał im mówiąc; To jest ciało moje. Że też pożywał ciała swego, acz tego nie masz wyraźnie u Ewangielistów; jednak jest pospolite Doktorów kościelnych zdanie. A też, gdzie by się do tych trzech rzeczy nie ściągały te słowa Pańskie: To czyńcie, nie mielibyśmy żadnego rozkazania w słowie Bożym rzetelnie opisanego, o poświęcaniu i rozdawaniu Eucharystii.
Do tego przystępuje zgodne rozumienie i wykład tych słów Kościoła powszechnego: jako się pokazuje z Synodu Niceńskiego pierwszego, którego ten jest dekret czternasty, przyjęty od Synodu szóstego Kartagińskiego; (3) Przyszło do wiadomości świętego Synodu, że na niektórych miejscach w miastach kapłanom diakonowie Sakrament rozdawają. Tego ani ustawa, ani zwyczaj podał; aby ci, którzy i nie mają mocy sprawowania ofiary, tym którzy ofiarują, ciało Chrystusowe mieli podawać. Skąd się znać daje, że sami kapłani mają moc ofiarować, i ten Sakrament poświęcać. Toż twierdzą insze Synody generalne, Lateraneński za Innocencjusza trzeciego, Florencki i Trydencki (4).
Nadto starodawni Doktorowie kościelni tak uczą. Ignacy, (5) uczeń Apostolski powiada; że gorszy jest nad niewiernego taki, który się waży co czynić z strony usługowania ołtarzowego; wyjąwszy żeby Biskupem był, albo kapłanem. Tertulian (6) śmieje się z Marcjonitów heretyków, że laikom urzędy kapłańskie zlecali. Cyprian (7) na kilku miejscach, nie tylko uczy, że insi, oprócz kapłanów, nie mogą poświęcić Sakramentu: ale też stąd dowodzi, że u heretyków nie masz prawdziwego Sakramentu ciała i krwi Pańskiej, iż nie mają prawdziwego kapłaństwa. Atanazy, (8) przywodzi list Synodu Aleksandryjskiego, za którego dekretem niejaki Hischiras Arianin nie mógł Mszy mieć, ani kielicha poświęconego używać, dla tego, że nie był od żadnego Biskupa prawdziwego na kapłaństwo poświęcony, ale tylko niejaki Kolitus kapłan ręce nań włożył, przeto go słusznie Makarius Atanazego świętego kapłan od ołtarza odepchnął. Bazyli (9) umyślnie uczy, że aczkolwiek wszyscy Chrześcijanie sposobem niejakim kapłanami są, iż duchowne ofiary dobrych uczynków ofiarować powinni: jednak nie są właśnie kapłany, tylko którzy na ten urząd są poświęceni. Epifaniusz pisze, (10) iż sami Apostołowie od Chrystusa Pana kapłany postanowieni są dla poświęcania Eucharystii: a przez Apostoły insi Biskupi i kapłani. Oprócz tych, inszym nigdy się nie godziło tego Sakramentu sprawować, ani najświętszej Pannie Matce Bożej. Chryzostom (11) często powtarza, że dla tej mocy poświęcania Eucharystii, kapłani przewyższają Anioły. Hieronim święty (12) powiada o niejakim Hilariusie, iż nie mógł Eucharystii poświęcić i kapłanów święcić, że tylko był diakonem. Także i insi Patres uczą: i Kościół powszechny tak zawsze wierzył i trzymał: i nie może żaden przeciwnego ukazać przykładu, żeby kiedy laik, albo diakon dla jakiej potrzeby Eucharystię poświęcić miał.