Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec… |
Kończymy właśnie kolejny ciężki rok, któryś już z kolei, który historia z pewnością zaliczy do ciągu ciężkich wyjątkowo lat, do okresu wielkiego kryzysu. Od początku borykamy się z szalejącą inflacją i kryzysem gospodarczym, będącym bezpośrednim skutkiem tzw. P[l]andemii. Do tego, od lutego b.r. doszła "dziwna wojna" tocząca się na wschód od naszego Kraju, między Federacją Rosyjską a Ukrainą. Jest to wojna dziwna pod wieloma względami, m.in. dlatego że wg. wszelkich przewidywań powinna zakończyć się w ciągu kilku dni, maksymalnie tygodni, a trwa już prawie rok, przy czym jej końca nie widać. Nie wiemy jak sytuacja rozwinie się w kolejnych miesiącach, i jaki będzie to miało wpływ bezpośrednio na nas, na nasz Kraj i nasze bezpieczeństwo. Już teraz borykamy się z ogromnym problemem fali ludności przesiedleńczej ze wschodu, a to może być dopiero przedsmak tego co nas czeka. Oby tylko dobry Bóg był dla nas łaskawy i zachował nas przed niebezpieczeństwem wojny na naszym terytorium, czy co chyba jeszcze gorsze, przed światowym konfliktem nuklearnym. Prośmy naszą Królową, Matkę Najświętszą o ratunek!
Ten rok był także wyjątkowo smutny zwłaszcza z tego powodu, że straciliśmy dwóch katolickich biskupów, przede wszystkim w święto Matki Bożej Dobrej Rady, 26 kwietnia odszedł do Domu Ojca, przeżywszy 70 lat, umiłowanej pamięci duszpasterz kościoła św. Gertrudy Wielkiej ; J. Exc., śp. x. bp Daniel L. Dolan (ur. 28 maja 1951 roku w Detroit, konsekrowany na biskupa 30 listopada 1993 roku przez J. Exc. x. biskupa Marka Pivarunasa) który wielokrotnie okazywał nam wyrazy uznania i wsparcia oraz błogosławił naszym dziełom, a także, 7 marca (w święto św. Tomasza z Akwinu), zmarł w wieku 66 lat założyciel zgromadzenia Słudzy Jezusa i Maryi, J. Exc., śp. x. bp Andreas Morello (ur. w Argentynie w 1955 roku, konsekrowany na biskupa 30 listopada 2006 roku przez J. Exc. x. biskupa Roberta Neville).
Jednocześnie, świat nie znosi pustki, więc ten rok był również radosny i obfity w łaski. W miejsce, niejako, dwóch zmarłych biskupów, Bóg obdarzył swój Kościół trzema nowymi biskupami. W lutym bp. Pio Espina y Leopold z kościoła San José (Molinari, Argentyna), został konsekrowany przez Jego Ekscelencję biskupa Martína Dávilę z Meksyku. 18 maja został natomiast konsekrowany J. Exc. x. Bp. Karol J. McGuire, w kościele pw. św. Gertrudy Wielkiej, w Cincinnati (Ohio), przez J. Exc. x. Bp'a Roderyka da Silvę (na następcę zmarłego bp'a Daniela Dolana). 30 listopada, w święto św. Andrzeja Apostoła, konsekrowany został bp. Germán Fliess.
W tym roku odeszło z tego świata wiele znanych osób, wśród najbardziej charakterystycznych należy wymienić zgon dwóch głów państw a jednocześnie dwóch fałszywych religii, "kościoła anglikańskiego" i "kościoła soborowego". 8 września 2022 r. w wieku 96 lat zmarła głowa-zwierzchnik "kościoła anglikańskiego", księżniczka Elżbieta (ang. Elizabeth Alexandra Mary) Windsor (właśc. Sachsen-Coburg-Gotha), przez szerokie koła postrzegana jako brytyjska »królowa Elżbieta II«... Dziś, 31 grudnia, pod sam koniec roku, zmarł w wieku 95 lat x. Joseph Aloisius Ratzinger, głowa-zwierzchnik "kościoła soborowego" (w latach 2005 - 2013), przez szerokie koła postrzegany jako »papież Benedykt XVI«... Obie te tragiczne postaci były dość powszechnie, choć mylnie uznawane przez ogół społeczeństwa za swoiste ikony konserwatyzmu, za "strażników tradycji" i pomniki tej starej epoki, która przemija. Módlmy się, aby na krótko przed śmiercią porzucili swe heretyckie błędy i weszli do Świętej Matki Kościoła katolickiego i apostolskiego, dokonali aktu doskonałej skruchy i w ten sposób otrzymali nie wyrok wiecznego potępienia, ale wyrok miłosierny do życia wiecznego. Niech im Bóg wybaczy...
Nie możemy również pominąć ogromnej ofiarności i dobroczynności ludzi, którzy wpłacili w tym roku datki na naszą, niedawno założoną, zrzutkę internetową. Dziękujemy za dokonane hojne wpłaty. Ogromnie pomogły nam one w wydaniu aktualnego numeru „Myśli Katolickiej” (wydaliśmy o połowę większy nakład tego numeru) a także w druku kalendarzy. Niestety nie udało nam się zorganizować w tym roku spotkania założycielskiego naszego Stowarzyszenia jako stowarzyszenia ogólnopolskiego, sądowego z KRS, gdyż nie było wystarczającej liczby chętnych. To pokazuje, że same środki finansowe nie wystarczą, jeśli nie ma ludzi chętnych, zaangażowanych, którym się chce coś zrobić. W tym przypadku wystarczyłaby jedynie chęć wzięcia udziału w spotkaniu, i podpisania dokumentów, co wiązałoby się z otrzymaniem Kalendarza na nowy Rok Pański i innych, drobnych upominków. Niestety, chętnych było mało, ale mamy nadzieję, że uda się to spotkanie zorganizować w Nowym Roku. Rozumiemy że czas świąteczny ludzie wolą spędzać z rodziną i bliskimi, więc po raz kolejny apelujemy i zapraszamy serdecznie w styczniu! Kalendarzy i nie zabraknie, a jeśli tak to wydrukujemy więcej! Ten rok jest wyjątkowy jeśli chodzi o sprzedaż kalendarzy, bo już teraz rozeszło się ich więcej niż we wszystkich latach poprzednich. Cieszymy się bardzo i serdecznie dziękujemy!
Mamy nadzieję, że nadchodzący 2023 Rok Pański będzie jeszcze bardziej owocny, mimo mnożących się cały czas przeciwności, i niepewności jutra… Mamy nadzieję, że dobry Bóg za pośrednictwem Naszej Pani i Królowej z Jasnej Góry i Ostrej Bramy, i naszych Świętych Patronów raczy nam pobłogosławić, i wspierać nas na następne lata. Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam?!
Dziękujemy wszystkim naszym Czytelnikom, Przyjaciołom i Dobroczyńcom za wsparcie, polecając się Waszym modlitwom.
Życzę wszystkim, wraz z nadejściem nowego Anno Domini 2023, szczęścia, radości oraz obfitości Łask Bożych. Niech Bóg błogosławi!
W Chrystusie Królu, przez Maryję Niepokalaną Królową!
Za SKiT im. x. dr Piotra Semenenko,
Prezes Stowarzyszenia,
Redaktor Naczelny „Myśli Katolickiej”, oraz strony Tenete Traditiones
Michał Mikłaszewski
LICH. Skoro we Wrocławiu jest już ks Jacek Bałemba, to ks Rafał mógłby wysłać wiernych do ks Bałemby i otworzyć zamiast tego kaplice w innym miejscu. Katolicy mieszkają też w innych częściach kraju. Nie dość, że dwie kaplice pod wezwaniem św Józefa są mylące, to w innych częściach brak kraju brak kapłanów. Mam nadzieję, że księża przemyśla tą kwestię.
OdpowiedzUsuńJak widać, nie tylko ja tak uważam. Deo gratias!
UsuńSam Pan formułował w ostatnich miesiącach różne zarzuty pod adresem księdza Bałemby, a teraz wpada Pan w zachwyt i chce zamykać apostolat księdza Trytka.
UsuńMoim zdaniem trudno uznać go za osobę poważną, skoro najpierw prosi o święcenia sub conditione biskupa Williamsona, a potem nagle ogłasza się sedewakantystą. Czemu nie zwrócił się z prośbą o święcenia do biskupa sedewakantysty?
Nikt nie chce zamykać Apostolatu x. Trytka, a na pewno nie ja. Znowu moje słowa zostały opatrznie zrozumiane i przeinaczone. Po prostu uważam (i jak widać, nie tylko ja, bo to po prostu wynika z logiki) że bez sensu jest utrzymywanie w jednym mieście dwóch katolickich kaplic, gdzie jest sprawowana katolicka Msza św. (non una cum). W innych miastach też są wierni, którzy chcieliby dostępu do Mszy św. Dlaczego nie otworzyć kaplicy w Wielkopolsce, na Pomorzu albo gdzieś ścianie wschodniej (Podkarpacie, Lubelszczyzna, Podlasie), czy chociażby na Górnym Śląsku? Jest tyle miejsc gdzie wierni są pozbawieni Mszy św., sakramentów. We Wrocławiu jest już codzienna Msza św., a są całe województwa gdzie nie ma jej wcale. Tu nie chodzi o zamykanie Apostolatu co właśnie o jego rozwój. A x. Rafał mógłby przecież wciąż przyjeżdżać do Wrocławia, tylko już może nie tak często...
UsuńA orientuje się Pan, ilu wiernych przychodzi do kaplicy Księdza Rafała Trytka, a ilu do kaplicy Księdza Jacka Bałemby? I czy są jakieś dowody potwierdzające, że Ksiądz Bałemba przyjął święcenia sub conditione inne niż jego twierdzenie?
UsuńNie wiem dokładnie ile osób chodzi łącznie do tych kaplic. W kaplicy x. Rafała Trytka we Wrocławiu byłem raz, w sierpniu ubiegłego roku, w niedzielę, zaś w kaplicy x. Jacka Bałemby byłem również raz, w ostatni piątek, 30 grudnia. Na Mszy św. w tygodniu u x. Bałemby było mniej więcej tyle samo ludzi, co u x. Rafała w niedzielę. Można więc domniemywać, że albo do x. Bałemby przychodzi w niedzielę więcej osób niż do x. Rafała, albo po prostu ci wierni są tak pobożni, że chodzą na Mszę św. codziennie lub prawie codziennie, i wówczas liczby są podobne. Wiem też że część wiernych x. Rafała chodzi także do kaplicy x. Bałemby, zwłaszcza w niedzielę i święta, i nie ma z tym żadnego problemu. Tak naprawdę problem jest tylko u kilku osób, które z nieznanego mi powodu nie chcą chodzić do x. Bałemby. Przypomina to trochę postawę garstki wiernych których pozostawił po sobie śp. bp. Oravec. Ci ludzie nie chodzą przez cały rok w ogóle na Mszę św., bo do x. Rafała "nie wolno", więc czekają aż raz w roku odwiedzi ich bp. Rodriguez z Meksyku, i tylko wtedy są na Mszy św. To równie irracjonalna postawa. Obawiam się, że ci wierni, którzy nie chodzą do x. Bałemby, gdyby nie daj Boże x. Rafał odszedł z tego świata, również nigdzie by nie chodzili. Co do święceń x. Bałemby, to ciężko byłoby mi uwierzyć, że to mistyfikacja, po co miałby kłamać w tej kwestii, skoro może się przez to narazić tylko na sankcje ze strony modernistów, jak niedawno x. Leonardo Holtz z Brazylii, który został "eksmomunikowany" przez modernistów. Poza tym, święcenia przyjął nie tylko on, ale także x. Kowalczyk (który również jest non una cum) i jeszcze jeden kapłan. Wszyscy by kłamali? To raczej nierealne... Po co?
UsuńIle osób było na Mszy Świętej, żeby wiedzieć o jakiej liczbie wiernych mówimy w rejonie wrocławskim.
UsuńA kim jest ten trzeci kapłan? Czytałem, że tych kapłanów miałoby być rzekomo aż sześciu.
Ksiądz Bałemba podlega pod jakiegoś biskupa? Kapłan nie może przecież działać bez biskupa.
U x. Trytka (w niedzielę) kilkanaście, i u x. Bałemby (w tygodniu) również kilkanaście, co daje razem ok 35-40 osób.
UsuńNie znam nazwiska tego trzeciego kapłana, x. Jacek powiedział że ten kapłan pragnie na razie pozostać anonimowy...
Nie wiem pod jakiego biskupa podlega x. Jacek, proszę go zapytać.
Czy kapłan może działać bez biskupa? Skąd ks. Bałemba bierze oleje święte do sakramentów?
UsuńProszę zapytać x. Jacka skąd bierze oleje itp. Dlaczego ludzie zamiast zapytać o coś kapłana i rozwiać wątpliwości wolą wypisywać "dyrdymały" takie w Internecie (jak ostatnio x. Jacek słusznie powiedział)?
UsuńA może to ks. Bałemba otworzy kaplicę w innej części kraju? O ile wiem, to ks. Rafał posługuje wiernym we Wrocławiu od roku 2006, a obecne Oratorium jest pod wezwaniem Św. Józefa od września 2021 r. Zatem wezwanie kaplicy ks. Bałemby i jego działalność na tym terenie są wtórne względem apostolatu ks. Trytka. Chyba, że ten pierwszy działa względem nieco innej grupy docelowej, majętniejszej i bardziej wpływowej, która niekoniecznie chce być kojarzona z sedewakantyzmem.
OdpowiedzUsuńA czy nie dało by się dojść do porozumienia, tak aby była jedna kaplica w jednym mieście? Dlaczego wśród nas tak wiele pychy i sekciarstwa, tak wiele patrzenia tylko na czubek własnego nosa, a tak mało chęci porozumienia z innymi, dogadania się, zakopywania podziałów zamiast tworzenia nowych. Zarówno x. Rafał Trytek, jak też x. Jacek Bałemba jest kapłanem ważnie wyświęconym, katolickim, non una cum. Można by więc porozumieć się co do jednej kaplicy we Wrocławiu. Byłoby to logiczne i wręcz oczywiste. Natomiast wcale nie chodzi o to aby z czegoś rezygnować, przecież x. Rafał mógł by dalej przyjeżdżać do Wrocławia, być może już nie tak regularnie jak do tej pory, i odprawiać Msze św. w kaplicy x. Bałemby. Każdy kto ma porównanie i widział obydwie kaplice chyba zgodzi się ze mną, że kaplica x. Jacka jest dużo lepiej urządzona, i gdyby rzeczywiście z którejś kaplicy należało zrezygnować, to raczej z tej "naszej", która wygląda bardziej prowizorycznie... To że x. Rafał posługuje wiernym we Wrocławiu od 2006 r., to jeszcze nie oznacza, że ma w związku z tym jakieś wyłączne prawo, czy raczej że wierni mają wyłączne prawo do bycia opiekunami kaplicy w tym mieście. Uważam, że przynajmniej pierwszym, dobrym krokiem byłoby, jakby x. Rafał oficjalnie powiedział swoim wiernym we Wrocławiu, że w te niedziele i święta nakazane, kiedy jego tam nie ma, powinni chodzić na Msze św. do kaplicy x. Bałemby aby wypełnić obowiązek niedzielny...
OdpowiedzUsuńTeż tego nie rozumiem. Środowisko jest małe, naprawdę małe. A tu jeszcze takie problemy z dogadaniem się. Gdzie w tym wszystkim oddanie chwały Bogu?
UsuńPytanie, czy ks. Bałemba naprawdę musiał do swojego oratorium kupić organy elektryczne za kilkadziesiąt tysięcy złotych?? Ja jednak wolę pozostać przy apostolacie ks. Trytka.
OdpowiedzUsuńAnonimowy żałuje organów, na większą chwałę Bożą? Serio? Proszę być poważnym... Ja np. bardzo żałuję, że w żadnej kaplicy x. Rafała nie ma w ogóle organów, nawet takich dużo tańszych. Bo się nikomu nie chce... Bo ludzie mają najwidoczniej chwałę Bożą w poważaniu... Nie chcę nikogo krytykować, ale to co anonimowy tu robi, to naprawdę uwłacza jakiejkolwiek godności osobistej... Ja będąc w ostatnich dniach, pośród Oktawy Bożego Narodzenia, na Mszy św. u x. Bałemby, z radością zobaczyłem jak pięknie może być wyposażona kaplica, i z radością usłyszałem jak pięknie brzmią kolędy grane na organach! (dawno nie miałem okazji tego słuchać, bo na modernistyczne obrzędy nie chodzę, a w naszych kaplicach niestety organów nie ma!). Każda katolicka dusza się raduje widząc i słysząc takie rzeczy, radzę też pójść i zobaczyć, posłuchać, a nie siedzieć i narzekać, albo zazdrościć (rozumiem, że skoro kogoś na takie organy nie stać, to na złość nie pójdzie tam gdzie one są, to się nazywa zazdrość, albo nawet zawiść, proszę się czasem zastanowić)...
UsuńPS. Judasz też żałował pieniędzy wydanych na oddanie czci Panu Jezusowi... Nie wiedziałem że wśród katolików też tacy są...
UsuńA czy są gdzieś dostępne zdjęcia z tej kaplicy? Jest tam organista?
UsuńZdjęcia nie są dostępne, ale gdy będę tam następnym razem, zapytam x. Jacka, czy można zrobić zdjęcie i udostępnić. Co do organisty, to kiedy ja byłem, w tygodniu, to nie było, być może jest tylko w niedzielę i święta, tego nie wiem. W tygodniu po Mszy św. x. Jacek sam gra na organach kilka pieśni kościelnych, zgodnie z okresem liturgicznym (teraz kolędy).
UsuńTo prawda, że w Krakowie np. czuć niechęć do Mszy śpiewanej. Ach te przyzwyczajenia lokalnych.........Z resztą ludzie czasami spoglądają "spod byka" jak się człowiek zachowa tam trochę inaczej. Rozumiem, że jak się w nieodpowiedni sposób wykona pewne gesty w trakcie celebracji to można delikwentowi zwrócić uwagę, ale nauka katolicka wymagałaby jednak pewnej łagodności i wyrozumiałości. Ja natomiast będąc kiedyś tam zamyślonym(spóźniłem się nieco do uklęknięcia tuż przed Przeistoczeniem) byłem zrugowany przez pewnego Pana takim buńczucznym spojrzeniem i głosem, że pamiętam to do dzisiaj. Panowie i Panie trochę więcej normalności a mniej napuszenia.
OdpowiedzUsuńTen kto spiewa podwojnie sie modli.
OdpowiedzUsuń“Gdzie słyszysz śpiew – tam wchodź,
UsuńTam dobre serca mają.
Źli ludzie – wierzaj mi –
Ci nigdy nie śpiewają.”
Johann Wolfgang von Goethe
A czy mógłby Pan powiedzieć nam jakiej edycji typicznej to jest z którego roku Mszał Rzymski jest w użyciu w oratorium ks. Bałemby? Obserwując to co ks. Bałemba publikuje na actualia.pl, można dojść do wniosku, że używa on MR 1962 i stosuje się do kalendarza promulgowanego przez Jana XXIII w 1960 roku. Mógłby Pan zapytać u źródła? Nawet kapłani nie stosujący się do niektórych reform ostatniego papieża, nigdy nie formułowali jakichkolwiek obiekcji co do ważności czy godziwości MR 1962 ale jednak stosowanie wcześniejszych od niego wersji Mszału Rzymskiego jest pewnym elementem, dzięki któremu odróżnia się kapłanów non una cum od FSSPX i indultu.
OdpowiedzUsuńKsiędz Jacek Bałemba już od kilku lat składa Ofertę Mszy Świętej wg mszału Św. Piusa V zreformowanego przez Św. Piusa X. Kapłan modli się brewiarzem wg konstytucji apostolskiej Divino afflatu z 1 listopada 1911 r.
UsuńTak właśnie myślałem, i bardzo zdziwiło mnie to pytanie i nieco "wytrąciło", bo byłem również przekonany, że x. Bałemba używa tych samych ksiąg liturgicznych co x. Rafał Trytek. A więc pod tym względem wierni uczęszczający do x. Trytka również nie powinni mieć żadnego problemu, gdyż obaj ci kapłani sprawują dokładnie taką samą liturgię.
UsuńZresztą, nie wiem skąd wniosek, po lekturze tego co x. Bałemba publikuje na actualia.pl, że używa on MR 1962 i stosuje się do kalendarza promulgowanego przez Jana XXIII w 1960 roku?? Przecież wystarczy zobaczyć w tej chwili na tej stronie, że x. Bałemba używa kalendarza św. Piusa X. 3 stycznia jest u x. Bałemby oktawa św. Jana, a 4 stycznia oktawa św. Młodzianków. To ze strony głównej. Obu tych oktaw nie ma już w kalendarzu promulgowanym przez Papieża Piusa XII, a więc w tym, jaki w tym roku został przez nas wydany. Oczywiście x. Jacek nie miał nic przeciwko "wystawieniu" tych naszych kalendarzy u niego w kaplicy, gdyż podchodzi on do tej sprawy normalnie, zdroworozsądkowo, a więc on odprawia tak, ale nie ma nic przeciwko tym, którzy odprawiają inaczej.
UsuńDziękuję za odpowiedź obu Panom i sprostowanie. Kolejne wątpliwości rozwiane.
UsuńByła jedna osoba we Wrocławiu, która chciała grać na organach, ale Ksiądz nie pozwolił.
OdpowiedzUsuńAle w której kaplicy, x. Rafała czy x. Jacka?
UsuńW poprzedniej kaplicy we Wrocławiu, gdzie przyjeżdżał x. Rafał.
UsuńPoprzednia kaplica we Wrocławiu mieściła się w salonie w prywatnym mieszkaniu, więc akurat mnie to nie dziwi, że xiądz nie pozwolił, to zrozumiałe. Można spróbować teraz się zapytać o tą kwestię, bo obecny lokal jest dużo lepszy, choć i tak nie ma nawet porównania z kaplicą x. Bałemby, która wygląda naprawdę przepięknie, robi wrażenie...
UsuńOdnośnie podwójnej modlitwy - od lat przekręcane jest powiedzenie św Augustyna, powinno być " kto dobrze śpiewa. ten dwa razy się modli". zginęło słowo "dobrze" i tak mamy "śpiewaków" którzy podwójnie się modlą :)
OdpowiedzUsuńPytanie, kto jest od tego, by decydować, kto śpiewa "dobrze"?
UsuńTen co wysłuchuje i śpiewu i modlitwy ...
UsuńCzyli Pan Bóg...
UsuńA komu składamy nasze modlitwy i komu śpiewamy? Tylko jednemu Bogu w Trójcy Jedynemu. Amen.
UsuńKs Jacek określił się jako sedewakantysta, czy po prostu odprawia na ten moment non una cum? Z jakim zgromadzeniem zamierza współpracować?
OdpowiedzUsuńNie słyszałem aby x. Jacek określał się jako sedewakantysta, po prostu odprawia na ten moment non una cum (co w praktyce oznacza to samo - jest katolickim kapłanem). Nie wiem z jakim zgromadzeniem zamierza współpracować, póki co za pewne wciąż uważa się za członka Zgromadzenia Salezjańskiego i czuje się z nim duchową związany.
UsuńKiedy Anonimowy skończy wreszcie takie drążenie tematu? Kwestionowanie wszystkiego wzdłuż i wszerz. To nie portal plotkowy, prawda?
OdpowiedzUsuńInaczej nie będzie czasu na 1 stronę dziennie Katechizmu, Żywotów Świętych oraz pouczeń duchowych. Albo dla piszącego, a także dla czytających ten ciekawski styl komentowania. Z Panem Bogiem
Ale przecież to chyba istotne żeby wyjaśnić, jaki jest status księdza Bałemby, czy jest on kapłanem wagansem bez biskupa, czy współpracuje z jakimś katolickim biskupem, czy dalej pozostaje w strukturach posoborowego Neo-Kościola.
OdpowiedzUsuńTak, to jest istotne, ale te sprawy należy wyjaśnić z kapłanem osobiście, w cztery oczy, a nie tutaj, za plecami, jak Judasz. Nikt tu Anonimowemu nie odpowie ani nie rozwieje jego wątpliwości więc nie wiem po co tak drążyć.
UsuńSkoro Pan utrzymuje kontakt z księdzem Bałemba i chce uchodzić za dokładnego i rzetelnego redaktora, to chyba powinien Pan takie rzeczy wyjaśnić i wiedzieć.
UsuńSkąd wniosek że "utrzymuję kontakt z x. Bałembą"?
UsuńByłem raz w życiu na Mszy św. u tego kapłana i zamieniłem z nim kilka zdań. Ale skoro Anonimowego to tak bardzo interesuje to niech wyjaśnia, tylko że z kapłanem a nie ze mną.
"Tak, to jest istotne, ale te sprawy należy wyjaśnić z kapłanem osobiście, w cztery oczy, a nie tutaj, za plecami, jak Judasz."
UsuńKwestia, jakiemu biskupowi podlega kapłan, jest istotna dla wiernych i powinna być publicznie znana, a nie tajona. Imię biskupa kapłan wymienia w Kanonie i wierni mają prawo wiedzieć, kogo wymienia. Publiczne pytanie, jakie się tutaj pojawiło odnośnie x. Bałemby, jest całkowicie uprawomocnione.
Co też za bzdury Anonimowy tu znowu opowiada? Jakie imię biskupa wymienia niby kapłan w Kanonie? W Kanonie wymienia się normalnie imię papieża i biskupa miejsca, ordynariusza danej diecezji! Nigdy nie wymieniało się i nie wymienia imienia biskupa pod którego się podlega. Jeśli kapłan diecezjalny odprawiał Mszę poza swoją diecezją to wymieniał imię biskupa diecezji na terenie której odprawiał, a nie swojego własnego biskupa, któremu podlegał i ślubował posłuszeństwo! Bo jurysdykcję zwyczajną nad danym miejscem ma biskup diecezjalny i to w jedności z nim musi być sprawowana każda Msza św. Obecnie mamy wakat na Stolicy Apostolskiej i na wszystkich stolicach biskupich, i dlatego kapłan w Kanonie Mszy św. nie wymienia nikogo, bo niby kogo miałby wymieniać? Bp. Sanborna? Bp. Pivarunasa? A niby z jakiej to okazji?
UsuńZastanawiają mnie słowa: "Módlmy się, aby na krótko przed śmiercią porzucili swe heretyckie błędy...". Czy można modlić się teraz, w chwili obecnej, w intencji, żeby w przeszłości coś się stało?
OdpowiedzUsuńRaczej ta modlitwa miała sens głównie za życia, obecnie można się już tylko modlić o złagodzenie kar czyśćcowych (jeśli są w czyśćcu), ofiarować odpusty itp. (nie wolno za takie osoby sprawować publicznie Mszy św., ale kapłan może ewentualnie ofiarować prywatnie, bez wymawiania imienia).
UsuńTylko, podążając za logiką propozycji istnienia we Wrocławiu jedynie kaplicy x. Bałemby, istotną jest kwestia z którym biskupem lub ,,biskupem" pozostaje On w łączności. Bo na dziś potencjalni nowi wierni nie mają takiej ogólnodostępnej wiedzy. A gdzie nie ma jednoznacznych informacji tam mogą się pojawiać szkodliwe domysły.
OdpowiedzUsuńTak na prawdę ta wiedza nie jest dla wiernych aż tak kluczowa. X. Bałemba będąc "non una cum", na pewno nie jest w łączności z modernistycznym "biskupem", i ta wiedza powinna być wystarczająca. X. Rafał Trytek również dopiero od 2017 r. jest członkiem ICR, a wcześniej jedynie "współpracował" z biskupem Sanbornem (a jeszcze wcześniej, z śp. bp'em Oravecem).
UsuńAle było jasne, z którym biskupem x Trytek współpracuje i od kogo bierze oleje do sakramentów. X Bałemba mówi publicznie o tym, że odprawia non una cum czy to tylko domysły oparte na jego dwuznacznych wpisach w internecie? Pojawia się też inne pytanie: Jeżeli jest sedewakantystą, to dlaczego poszedł po świecenia sub conditione do biskupa Williamsona, a nie np. biskupa Sanborna?
OdpowiedzUsuńTak, x. Jacek Bałemba mówi o tym publicznie, w kaplicy, wobec wiernych, że odprawia "non una cum" (i mówił to jeszcze w dniu, gdy Ratzinger żył, powiedział zresztą wyraźnie, że Ratzingera również nie wymienia). Więc ja osobiście nie mam żadnych moralnych wątpliwości. Co do bp'a Sanborna, to wcale nie dziwie się, że do niego nie poszedł, bo pewnie ten stawiał by mu jakieś nierealne wymagania. Natomiast po Mszy mówił że o święcenia sub conditione można jak najbardziej prosić też sedewakantystycznych biskupów, on pewnie zdecydował się przyjąć od bp. Williamsona z przyczyn czysto praktycznych, gdyż otrzymał akurat taką propozycję (bo pewnie żaden sedewakantystyczny biskup nie zaproponował mu święceń...). To tylko jednak tylko moje przypuszczenia, proszę zapytać o to bezpośrednio księdza. Ja ten wątek uważam za zakończony, i proszę już nie drążyć dalej, bo będę usuwał komentarze.
UsuńObserwując komentarze niektórych wiernych można odnieść wrażenie, że nic poza "rozbijaniem atomów" w kwestiach teologii ich nie interesuje. Po co tak drążyć temat skoro fakt, iż ks. Bałemba nie odprawia Mszy Świętej w jedności z apostatami?
OdpowiedzUsuńNie lepiej cieszyć się, że mamy kolejnego katolickiego księdza?Lepiej skupić się nad innymi zagadnieniami naszej wiary i praktycznym ich wdrażaniu. Duchowością , wypełnianiem obowiązków stanu itd. Ilu z tak zagorzałych znawców teologii, dogmatyki, liturgii spełnia obowiązki żony, męża, ojca, matki? Czy nie jest to w przypadku niektórych zamknięcie się na na wolę Bożą w tej fundamentalnej kwestii i pójście w niejednokrotnie w jałowe dysputy, przekomarzanie, udowadnianie drugiemu swojej wyższości? Proponuję się zastanowić nad tym. Ilu jest takich, którzy zaniechali małżeństwa i "drzemią" w kawalerstwie, staropanieństwie bo to przecież łatwiejsze i wygodniejsze. Możemy sobie bez problemu pojechać nawet kilkaset kilometrów samemu na Mszę Świętą kiedy chcemy, pomodlić się w ciszy, poczytać, pomedytować. Natomiast potomstwo często uniemożliwia to bo choruje, żona nie rozumie kwestii niezawodności i nieomylności itd. Wtedy to co bezproblemowe dla "singli" staje się wręcz niemożliwe dla tych posiadających rodzinę......
Zanim zacznie Pan/Pani kpić z "kawalerstwa i staropanieństwa", proszę zauważyć, że każdy ma prawo wybrać stan wolny (bezżenny/niezamężny), tak samo jak stan duchowny czy małżeński - wszystkie te trzy stany są przez Kościół uważane za godziwe, a nie wybrakowane, jak to Pan/Pani sugeruje w przypadku osób żyjących samotnie. W każdym z tych trzech stanów możliwe jest uświęcenie człowieka. Doskonały artykuł (w j. ang.) o stanie wolnym tu:
OdpowiedzUsuńhttps://introiboadaltaredei2.blogspot.com/2020/12/single-minded-devotion.html