[…] to, że szef władz odpowiedzialnych za liturgię, Arthur Roche, zareagował na wiadomość o śmierci Benedykta słowami: "Teraz możemy wreszcie podpisać dokument!", wydało nam się co najwyżej anegdotyczne.
Teraz docierają do nas wieści o formie i treści tego dokumentu - i uruchamiają one wszystkie dzwonki alarmowe…
Niemieckojęzyczna strona summorum-pontificum.de powołując się na niepotwierdzone źródła sugeruje, że powolne wdrażanie Motu Proprio "Traditionis custodes" ma przyspieszyć… nowy papieski dokument, tym razem w formie konstytucji apostolskiej (co ma być nawiązaniem do Konstytucji Pawła VI "Missale Romanum")
Nowy dokument ma rzekomo zakazywać celebrowania w kościołach (diecezjalnych?) oraz w niedziele, jak również zakazywać sprawowania innych sakramentów i sakramentaliów według starych ksiąg. W końcu nakładać na wszystkich kapłanów obowiązek celebrowania mszy według mszału Pawła VI.
Źródło: http://summorum-pontificum.de/themen/usus-antiquior/2355-paukenschlag-oder-geruechtesaeuseln.html
Tymczasem już teraz środowiska "miłośników liturgii" z wielką radością i zapałem szykują dla konserwatystów Novus Ordo taki substytut kasowanego indultu...
Nie wiem z czego Autor się tak cieszy. I skąd tyle pogardy dla ludzi, którzy przychodzą na Mszę Świętą nie dla atmosfery, tylko dlatego, że zdają sobie sprawę z wagi Mszy i tego czym Ona jest.W indulcie szukamy po prostu bezpieczeństwa, tego, że na pewno jesteśmy w Kościele Katolickim. Wszak tu idzie o zbawienie duszy!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, bo kończy się wasz wygodny świat iluzji. Kończy się "teatrzyk tradycji", czyli łudzenia się że wszystko jest w porządku, że można być w strukturach modernistycznego Neokościoła i jednocześnie mieć "katolicką" ("tradycyjną") liturgię. Otóż nie, nie można. To schizofrenia duchowa i bardzo dobrze, że to się kończy. Jak widnieje w cytacie u góry tej strony, autorstwa ks. Coache : "nigdy nie pomylimy go [Kościoła katolickiego] z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa". Chodzący na indult można mieć pewność, że NIE JEST SIĘ w Kościele katolickim, bo Kościół katolicki jest nieomylny i niezniszczalny. Ponad to, chodząc na indult, w 99 % przypadków można mieć pewność, że w ogóle nie jest się na Mszy św., bo pastorzy tej nowej religii nie posiadają ważnych święceń kapłańskich, a księży wyświęconych przed 1969 r. jest już bardzo niewielu. Jest to więc nic innego jak rekonstrukcja historyczna, "teatrzyk tradycji"... Nie jest to Msza św., ważna, ale niegodziwa, jak w FSSPX (bo w jedności [una cum] z modernistycznymi heretykami). Nie prawdą jest więc, że ludzie na indulcie nie przychodzą tam dla atmosfery, tylko dla wagi Mszy św., bo wiedzą czym ona jest. Gdyby wiedzieli, to nigdy by tam nie poszli... Większość indultowców których w życiu poznałem chodziło tam tylko dla atmosfery, bo "ładny, stary kościół", bo "organy i piękna muzyka", bo "chorał gregoriański", bo "piękne, stare szaty i oprawa liturgiczna", i inne, opary kadzidła... To wszystko rzeczywiście jest piękne i ważne, pod warunkiem że jest katolickie. Tam, gdzie nie ma czystej doktryny Wiary, tam nie ma prawdziwego Kościoła, a liturgia, nawet nie wiadomo jak piękna, jest zwyczajną wydmuszką, nic nie wartą (jak u wschodnich schizmatyków, anglikanów etc.). A jeśli chodzi o pogardę, to właśnie indulciarze od zawsze okazywali ją nam, bo my nie mieliśmy często tego co oni mieli, pięknych kościołów i pięknej liturgii. Jednak, jak pisał św. Atanazy, oni mają kościoły, lecz to my mamy prawdziwą Wiarę katolicką. A teraz i tych kościołów zostaną pozbawieni. I bardzo dobrze! Pan Bóg, jak to mówią, nierychliwy, ale sprawiedliwy... "Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość." jak pisał św. Atanazy. To właśnie się dzieje, bo wychodzi wszem i wobec, że od początku mieliśmy rację!
UsuńPanie Michale, podpisuje się pod Pana słowami całym sercem.
UsuńTak. Bardzo dobrze, że te pozory zostaną zamknięte. Nawet jak zostanie garstka prawdziwych katolików to będzie to o niebo lepsze, a niżeli setki przebierańców. Nie chodzi tutaj o samopoczucie i liczby ale o Prawdę! Albo Pan Bóg jest Prawdą a Jego Kościół lustrzanym odbiciem tegoż Boga albo nie....My wiemy, że Pan Bóg jest Prawdą i Jego Kościół czystością doktrynalną a nie tylko " w jakiejś częsci" jak to bractwo i indultowcy uważają.
OdpowiedzUsuń