Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

wtorek, 30 stycznia 2018

BP OLIVER ORAVEC : '' O współczesnym tzw. ekumenizmie ''


O współczesnym tzw. ekumenizmie

BP OLIVER ORAVEC

W Wyznaniu Wiary (Credo) w Mszy świętej Kościół wyznaje: "Wierzę w jeden, święty... Kościół...". A tu nagle moderniści, przedstawiciele Neokościoła oraz inni wrogowie Kościoła chcą nam wmówić, że Kościół jest podzielony a zatem potrzebuje zjednoczenia z pomocą tzw. ekumenizmu. Robią z ludzi głupców, ponieważ zmuszają ich do wyznawania czegoś, w co nie mają wierzyć. Kościoła Chrystusowego, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa nie można rozbić, podzielić. Zawsze było i jest przedmiotem wiary Kościoła Chrystusowego, że Kościół ten był, jest i zawsze będzie tylko jeden i zawsze był nim Kościół rzymskokatolicki złączony z tymi wschodnimi Kościołami, które wyznają tę samą wiarę. Tego, że od tego Kościoła odpadli albo oddzielili się określeni katolicy a potem utworzyli jakieś sekty, nie można nazwać podziałem Kościoła. Oni po prostu odpadli od Kościoła Chrystusowego. Ekumenistom w ogóle nie chodzi o zjednoczenie wszystkich ludzi w Kościele Chrystusowym, ale pochłoniętym masońskimi ideami chodzi o stworzenie wielkiego ekumenicznego "Kościoła", który by ogarnął wszystkie możliwe wiary, błędy i kulty. Chodzi im o to, aby ten wielki "Kościół" nie pozwalał katolikom na wyznawanie swojej nadrzędności i prawowitości, ale aby wszyscy byli sobie nawzajem równi. Ten wielki globalny "Kościół" stopniowo zapomni czystej nauki Chrystusowej, bowiem nie będzie mógł "urazić" tych, którzy nie uznają tego nauczania. Będzie zmuszony poświęcić się jedynie socjalno-ekologicznym problemom ludzkości, takim jak narkotyki, dziury ozonowe, AIDS, itp. Każdy, kto by podkreślał swoją katolickość, będzie uciszany przez ogólnoświatowe autorytety albo fałszywego papieża i określony jako bigot, nietolerancyjny i dyskryminujący inne wyznania. Już dziś widzimy, że współczesne rządy na świecie tworzą ludzie, którzy nienawidzą tradycyjnego katolicyzmu w jego czystej formie.

Przedstawiciele Nowego "Kościoła" włączają do ekumenizmu już nawet pogańskie, muzułmańskie a nawet żydowskie religie, aby w ten sposób całkowicie sparaliżować funkcjonowanie katolików. Z tego powodu ten tak zwany ekumenizm nie ma nic wspólnego z dążeniem Kościoła katolickiego do przyprowadzenia odpadłych członków sekt protestanckich na łono Kościoła, z którego odeszli, ani z zabieganiem o przyjęcie Chrystusa przez pozostałe niechrześcijańskie religie. Kościół praktykował właśnie takie zjednoczenie przez całe stulecia. Ten nowy ekumenizm jest wyrazem protestanckiej nauki o Kościele a ta różni się diametralnie od katolickiej. Ten ekumeniczny "Kościół" musi tolerować błędne sumienie członków tych niekatolickich religii, które dopuszczają aborcję, homoseksualizm, rozwód i inne grzechy przeciwne moralności Chrystusowej. Szczery katolik chcący potępić te grzechy zostanie uznany za nietolerancyjnego, za rasistę a wreszcie za antysemitę a nawet za faszystę. Takiej postawy katolików Nowy "Kościół" i jego "papież" nie będzie tolerować, gdyż byłby to atak na tzw. prawa człowieka, które będą ważniejsze od praw Bożych. Już obecnie ta tak zwana ekumeniczna postawa przeciwna katolickim zasadom jest częścią kodeksów karnych w wielu "rozwiniętych" krajach. O takim ekumenizmie marzyli zawsze najwięksi wrogowie Chrystusa. Tragedią jest, że obecnie realizuje się to z pomocą modernistycznego Neokościoła i fałszywych papieży. Katolicy zawsze bronili się przed tym, bowiem chcieli i chcą być wierni nakazowi, który im przekazał sam Bóg – Jezus Chrystus: "Idąc na cały świat głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, zbawion będzie, a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16, 16). Chrystus nie powiedział, aby Jego uczniowie tolerowali i mieli w poważaniu inne religie, albo aby każda sekta była środkiem zbawienia, jak to obecnie słyszymy od ekumenistów z Neokościoła. Kościół zawsze głosił tolerancję cywilną w sprawach świeckich dla zachowania pokoju w państwie. Tu jednak idzie o religijną obojętność, którą Kościół zawsze potępiał. Watykan był wierny swojemu posłannictwu aż do śmierci Piusa XII. W całym świecie rozwijały się misje katolickie, wzrastała liczba nawróconych na katolicyzm z innych religii, rosła liczba powołań kapłańskich i zakonnych. Jednolita łacińska liturgia jednoczyła wszystkie narody.

Zwłaszcza papież Pius XI był tym, który w encyklice Mortalium animos jasno wyłożył naukę Kościoła o prawdziwej jedności:"Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli".

Kościół nie może nauczać inaczej, bowiem świadom swojego Boskiego ustanowienia, pod przewodnictwem Ducha Świętego nie może się mylić. Wszystkich 258 papieży aż do Jana XXIII nigdy nie sprzeciwiło się temu punktowi doktryny, co stanowiło dowód, że Urząd Papieski jest instytucją Bosko-ludzką. Ci przedstawiciele Nowego "Kościoła", którzy przeczą temu nauczaniu, nie mogą być prawdziwymi, legalnymi papieżami. Po śmierci papieża Piusa XII wrogom Kościoła udało się obsadzić najwyższe urzędy w Watykanie, a z pomocą modernistycznych i marksistowskich teologów zmanipulować i wykorzystać tzw. II Sobór Watykański, który zapoczątkował powstanie Nowego "Kościoła", bezprawnie nazywającego się katolickim. Ten Neokościół (sekta) mógł powstać dlatego, że w czasie kiedy diabeł siał kąkol, duchowieństwo i świeccy spali. Ten Nowy "Kościół" pod kierunkiem nielegalnego papieża Karola Wojtyły (JP II) sam dołączył do wrogów prawdziwego Kościoła katolickiego, gdyż swoimi haniebnymi czynami sprzeniewierza się posłannictwu i nauczaniu wszystkich Papieży, Ojców Kościoła, Męczenników i wszystkich Świętych. Potępiamy ten fałszywy ekumenizm, ponieważ kochamy wszystkich niekatolików i zależy nam na ich zbawieniu. Jedynie katolicką prawdą możemy im pomóc osiągnąć wieczne zbawienie a nie ekumenicznym bluźnierstwem o wielkich wartościach ich zdeformowanych wierzeń.

Tak zwany II Sobór Watykański według słów Jana XXIII nie miał nauczać żadnej nowej doktryny, miał być jedynie soborem pastoralnym (duszpasterskim). Jan XXIII, Paweł VI a także Jan Paweł II okłamali i zdradzili Kościół, ponieważ dzisiaj ten, kto nie przyjmie nowej nauki o ekumenizmie i o wolności religijnej, uważany jest za odstępcę i za pozostającego w błędzie. Kościół katolicki, który trwa w małych grupkach na całym świecie, jest wierny nauce Kościoła dotyczącej naszego pragnienia nawrócenia niekatolików na łono Kościoła katolickiego.

Bp Oliver Oravec

Artykuł ten jest fragmentem książki J. Exc. ks. biskupa Olivera Oraveca: PRAVDA O CIRKVI (pełny tytuł w tłumaczeniu polskim: PRAWDA O KOŚCIELE. Czy Jan Paweł II jest katolikiem? Czy Watykan jest centrum Nowej sekty?), wydanej w 1998 r. (1)

Z języka słowackiego tłumaczył Mirosław Salawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz