Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

niedziela, 27 sierpnia 2023

X. Vili Lehtoranta: Poprawne zastosowanie chrztu warunkowego (sub conditione).


Poprawne zastosowanie chrztu warunkowego.

x. Vili Lehtoranta

,,Nie tyle niewiedza ludzi wyrządza szkodę, ale to, że wiedzą tyle rzeczy, które nie są prawdziwe”. – G. K. Chesterton*1

,,Nic nie powinno być nowe, nic nie powinno być czynione, oprócz tego, co zostało przekazane”. –Święty Stefan I, papież

I. Prezentacja problematyki

Wielkie zamieszanie w kwestiach wiary i moralności na świecie jest często źródłem niepokoju dla Tradycyjnych Katolików. Zazwyczaj najlepszym antidotum na te niepokoje jest prowadzenie regularnego życia duchowego, obejmującego praktyki pobożności, głębokie zaufanie do miłości i miłosierdzia Boga oraz przyjmowanie Sakramentów, zwłaszcza Najświętszej Eucharystii i Sakramentu Pokuty.

Niestety, z powodu tego ogólnego zamieszania, które od czasów odstępstwa na Soborze Watykańskim II (1962-1965) dotyka także Kościół, wiele z Sakramentów udzielanych w obrębie sekty, znanej jako "kościół Novus Ordo" (nowy porządek), jest wątpliwych lub nieważnych (włączając w to Sakrament Święceń).

Ostatnio wśród Tradycyjnych Katolików pojawiły się wątpliwości co do ważności chrztów przeprowadzanych w sekcie Novus Ordo. Szczególnie po wychodzących na jaw i dobrze udokumentowanych przypadkach nieważnych lub wątpliwych chrztów dokonywanych przez księży związanych z Novus Ordo.

Jednym z duchownych tradycjonalistycznych, który podniósł kwestię ważności chrztów w obrządku Novus Ordo ogólnie (czyli we wszystkich przypadkach) jest biskup Donald Sanborn, Rektor Seminarium Najświętszej Trójcy w Reading, w stanie Pensylwania, oraz Przełożony Generalny Instytutu Rzymskokatolickiego (RCI). W swoim biuletynie z stycznia 2023 roku napisał:

,,Nasza obecna polityka jest taka: Jeśli pochodzisz z Novus Ordo, konieczne jest zweryfikowanie chrztu albo przez ciebie osobiście, albo przez jakiegoś świadka. W przeciwnym razie przeprowadzamy chrzest warunkowy. Bo kto wie, ile innych przypadków nieważnych lub wątpliwych chrztów mogło wystąpić? Widzieliśmy wiele filmów, na których księża związani z Novus Ordo polewają wodą na włosy, a nie na czoło osoby przyjmującej chrzest. Czyniąc to, stawiają pod znakiem zapytania ważność sakramentu”.*2

Dyrektorium Duszpasterskie RCI, artykuł 28, mówi:

,,Chrzty udzielane przez duchowieństwo Novus Ordo w okresie od 1990 roku i później muszą zostać zweryfikowane pod kątem ich prawidłowego przeprowadzenia. Jeśli brakuje pozytywnego dowodu na poprawność obrzędu, chrzest musi zostać ponownie udzielony sub conditione [warunkowo]”.*3

Na pierwszy rzut oka, praktyka ta (lub polityka, jak ją nazywają) wydaje się całkowicie zgodna z prawem. Chrzest to Sakrament, który wprowadza duszę w stan łaski uświęcającej i czyni ją członkiem Kościoła Katolickiego, Mistycznego Ciała Chrystusa, Jego Królestwa na ziemi. Jeśli kościół Novus Ordo i jego księża są niedbali w udzielaniu tego Sakramentu, dlaczego nie pójść drogą bezpieczniejszą i upewnić się, że osoba, która dołącza do parafii Tradycjonalistów, zostaje ważnie ochrzczona?

Jednak w tej najnowszej kontrowersji pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, brzmi: Jakie są zasady sakramentalne i teologiczne, oparte na prawie kanonicznym, księgach liturgicznych i podręcznikach kościelnych, które uzasadniają tę politykę RCI?

W kościele rzymskokatolickim św. Gertrudy Wielkiej, którego proboszczem jest biskup Charles McGuire, a ja jestem jednym z kapłanów, doszliśmy do wniosku, że takowych podstaw nie ma.

Zamiast tego stosujemy praktykę, że jeśli ktoś z parafii Novus Ordo chce dołączyć do jednej z naszych parafii lub placówek misyjnych, po prostu pytam go, czy jest ochrzczonym katolikiem. Pytamy również, czy podziela nasze stanowisko w sprawie Kościoła i Wiary (obecnie kładziemy również nacisk na tradycyjne nauczanie na temat małżeństwa). Jeśli wyznaje nasze stanowisko, mówimy mu, żeby poszedł do spowiedzi do kapłana Tradycyji, a następnie może zacząć przyjmować Sakramenty.

W związku z tym, przedstawiam tę pracę, w której omawiam powody, dla których różnimy się i odrzucamy politykę biskupa Sanborna w sprawie chrztów warunkowych.

II. Historia chrztu warunkowego

Pytanie dotyczące chrztów dokonywanych poza Kościołem Katolickim pojawiło się po raz pierwszy w III wieku. Wówczas jeden z wybitnych Ojców Kościoła, Tertulian, zaczął nauczać, że heretycy nie mają tego samego Boga ani tego samego Chrystusa, co katolicy, i dlatego chrzest udzielany przez nich jest nieważny. Kościół Afryki przyjął tę opinię na synodzie zwołanym przez Agrypinusa, biskupa Kartaginy, około 230-235 roku.*4

Jednym z wczesnych Ojców, którzy popierali ponowny chrzest heretyków, był św. Cyprian, następca Agrypinusa na stanowisku Biskupa Kartaginy. Pisał on: ,,Ludzie nie są u nich obmywani, ale raczej sprawiają się nieczystością, ani grzechy nie są oczyszczane, ale wręcz się gromadzą”. Na synodzie w Kartaginie w 256 roku sześćdziesięciu jeden biskupów podpisało list do papieża, wyjaśniając swoje powody dla ponownego chrztu heretyków i twierdząc, że była to kwestia, w której biskupi ,,mogli się różnić”.*5


Święty Cyprian z Kartaginy

Jednak przeciwnie do stanowiska (polityki) Biskupów Afrykańskich, papież Święty Stefan I oświadczył, że praktyka ponownego chrztu heretyków była innowacją niewprowadzoną przez Kościół. Nauczanie Kościoła głosiło, że ci, którzy stosowali praktykę ponownego chrztu, sami byli uważani za heretyków. Dlatego też papież Święty Stefan wysłał list do Afryki, nakazując duchowieństwu zaprzestania praktykowania ponownych chrztów. W liście tym zawarł także dyrektywę duszpasterską: ,,Nic nie powinno być nowe, nic nie powinno być czynione, oprócz tego, co zostało przekazane”.*6. Afryka dostosowała się do wytycznych z Rzymu wkrótce po męczeńskiej śmierci św. Cypriana w 258 roku.*7

Mimo że chrzest ponowny został potępiony, kolejny problem pojawił się dwa wieki później we Włoszech. We wczesnych latach V wieku Ostrogoci, którzy byli heretykami ariańskimi, zaatakowali Zachodnie Cesarstwo Rzymskie, porwali katolickich chłopców i zmusili ich do walki w swoich barbarzyńskich armiach. W czasach biskupa Neona, który w latach 450-473 był biskupem Rawenny, stolicy Zachodniego Cesarstwa, wielu więźniów zostało zwolnionych i wróciło do Rawenny, gdzie teraz chcieli uczestniczyć w katolickim nabożeństwie.

Ale ci młodzi ludzie stanowili problem dla biskupa Neona. W momencie schwytania byli tak młodzi, że nie wiedzieli, czy ktoś ich ochrzcił, czy nie, gdyż byli niemowlętami. W przypadku tej młodzieży sam fakt chrztu był wątpliwy, a było ich tak wielu, że biskupa bardzo to zaniepokoiło. Ale Neon zrobił to, co zrobiłby każdy dobry katolik, a mianowicie skonsultował się z władzami; a największym autorytetem w tym czasie był papież, św. Leon I. W swojej odpowiedzi dla Neona, św. Leon napisał:

,,I w każdym przypadku, gdy sam zainteresowany nowym narodzeniem nie pamięta swojego chrztu, i nikt nie może zeznawać, że jest nieświadomy swojego poświęcenia Bogu, nie ma możliwości, by grzech mógł się wkradnąć, ponieważ, o ile im wiadomo, ani dawca, ani odbiorca poświęcenia nie są winnymi. Wiemy w rzeczywistości, że popełniane jest nieodpuszczalne przestępstwo, kiedy zgodnie z instytucjami heretyków, które potępili święci Ojcowie, ktokolwiek zostaje dwukrotnie zanurzony w fontannie, która jest dostępna tylko raz dla tych, którzy mają być odrodzeni, w sprzeczności z nauką Apostoła, który mówi nam o Jednej Boskości w Trójcy, jednym wyznaniu w Wierzeniu, jednym sakramencie Chrztu. Ale w tym przypadku nic podobnego nie jest groźne, ponieważ to, co nie jest znane, aby w ogóle miało miejsce, nie może być zarzutem powtórzenia. I tak, gdy taki przypadek się pojawi, najpierw dokładnie to zbadać i spędzić znaczną ilość czasu, chyba że bliska jest jego ostatnia chwila, na zapytaniu, czy na pewno nie ma nikogo, kto swoimi zeznaniami mógłby pomóc w ignorancji drugiej osoby. A kiedy ustalono, że osoba, która potrzebuje sakramentu chrztu, jest powstrzymywana przez jedynie bezzasadne podejrzenia, niech śmiało go przyjdzie, aby uzyskać łaskę, której żadnego śladu w sobie nie dostrzega. I nie musimy się obawiać otwarcia drzwi zbawienia, bo nie zostało wcześniej udowodnione, że cokolwiek zostało już przekroczone… Ale jeśli ustalono, że ktoś został ochrzczony przez heretyków, na nim tajemnica odrodzenia w żadnym wypadku nie powinna być powtarzana, ale tylko to, co było wcześniej niekompletne, tak aby mógł on uzyskać moc Ducha Świętego przez nałożenie rąk biskupa”.*8

Widzimy zatem, że w przypadku wątpliwego chrztu istniały dwie kwestie do rozwiązania. Biskup miał najpierw zbadać, czy osoba w ogóle została ochrzczona. Jeśli tego nie można było ustalić, była ona chrzczona warunkowo, w czym nie popełniano przestępstwa ponownego chrztu. Ale jeśli można było ustalić, że osoba otrzymała chrzest udzielony przez heretyckich arian, nie była ona ochrzczona, ani warunkowo, ani absolutnie. W takim przypadku miał jej zostać po prostu udzielony sakrament bierzmowania i taka osoba traktowana była jako katolik.

Kolejna większa kontrowersja chrzcielna miała miejsce w Europie Wschodniej pod koniec XV wieku. Niektórzy wschodni schizmatycy, którzy pragnęli przystąpić do Kościoła katolickiego, zgłosili się do Wojciecha Tabora, biskupa Wilna. Problem polegał na tym, że ich wschodnie schizmatyckie kościoły ochrzciły ich formułą: ,,Sługa Boży N. jest ochrzczony w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Biskup Tabor skonsultował się z papieżem Aleksandrem VI, czy ci ludzie powinni wyrzec się swojego wcześniejszego chrztu i zostać ochrzczeni ponownie. Papież podjął decyzję, że chrzest nie powinien być powtarzany i że wszyscy ci, którzy zostali ochrzczeni w trzeciej osobie i pragnęli dołączyć do Kościoła, mogli to uczynić bez żadnych warunków, zobowiązań ani przymusu poddania się chrztowi warunkowemu.*9


Papież Aleksander VI

Chociaż Papież wyraźnie ogłosił, że wschodnie schizmatyckie chrzty są ważne, to jednak wciąż istniała polityka, zwłaszcza wśród duchowieństwa diecezjalnego, polegająca na przeprowadzaniu chrztów warunkowych nawróconych ze schizmy. Było to jedno z nadużyć, które Sobór Trydencki, zwołany w 1545 roku, dążył do naprawienia. Katechizm Rzymski, zatwierdzony przez Sobór i opublikowany przez papieża Świętego Piusa V, pouczał, że duszpasterze muszą być szczególnie ostrożni, aby unikać częstego nadużywania udzielania chrztu warunkowego z powodu tego, że praktyka ta (polityka) narazi Sakrament na poważny brak szacunku. Katechizm Rzymski kontynuował: 

,,Niektórzy ludzie wyobrażają sobie, że jeśli dziecko jest przedstawione do chrztu, nie jest konieczne przeprowadzanie dochodzenia w sprawie możliwego wcześniejszego chrztu i można od razu przystąpić do udzielania sakramentu. Jeszcze gorsza jest sytuacja, gdy dowiedziawszy się, że dziecko zostało ochrzczone prywatnie, nie wahamy się udzielić mu chrztu warunkowego, a jednocześnie dodajemy uroczyste ceremonie Kościoła! Takie działanie jest świętokradzkie i wiąże się z tym, co kanoniści nazywają "nieregularnością"*10. Papież Aleksander jednoznacznie postanowił, że formuła warunkowego chrztu powinna być używana tylko wtedy, gdy po odpowiednim dochodzeniu wciąż istnieje wątpliwość co do ważności wcześniejszego chrztu, i że w żadnym innym przypadku nie jest prawidłowe ponowne udzielanie chrztu, nawet warunkowo.*11.

Tak więc, zgodnie z decyzjami papieża Świętego Leona, Kościół zdefiniował zasadę, że jeśli chrzest kandydata był wątpliwy, kapłan nie miał prawa wykonywać nowego obrzędu chrztu według własnego uznania. Był zobowiązany do dokładnego zbadania każdego przypadku, i tylko jeśli wątpliwość nadal istniała prawidłowym było przeprowadzenie chrztu warunkowego. A powodem, dla którego Kościół tak bardzo podkreślał konieczność takich badań, była obawa przed tym, że kapłan popełni świętokradztwo, próbując wykonać ponownie święty obrzęd, który według Boskiego przykazania może być udzielony tylko raz.


Katechizm Rzymski, znany również jako Katechizm Soboru Trydenckiego

Katechizm Rzymski dodatkowo zdefiniował, że chrzest ze względu na swoją naturę i charakter nigdy, w żadnym przypadku, nie może być powtórzony, a duchowni powinni starannie pouczać wiernych w tej kwestii. Jednak jeśli istniałaby rozsądna wątpliwość co do faktu wcześniejszego chrztu, w celu rozsądnej ostrożności powinien być udzielany chrzest warunkowy z następującą formułą: ,,Jeśli jesteś już ochrzczony, nie chrzczę cię ponownie; ale jeśli jeszcze nie jesteś ochrzczony, chrzczę cię w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.*12 Rzymski Rytuał z 1614 roku uwzględnił tę formułę w swoim wstępie, zatytułowanym O właściwym udzielaniu sakramentu chrztu. Formuła ta brzmiała: ,,N., jeśli nie jesteś ochrzczony, chrzczę cię, etc.” Chrzest warunkowy miał być przeprowadzany uroczyście, czyli zgodnie ze wszystkimi opisanymi w Rytuale ceremoniami, z wyjątkiem przypadków dorosłych nawróconych z herezji, w których, za zezwoleniem Ordynariusza, mógł być on przeprowadzony prywatnie, bez ceremonii.*13

III. Zasady udzielania chrztu

Po Soborze Trydenckim rzymskie kongregacje wydały kilka wyjaśnień dotyczących dochodzenia, jakie powinien wykonać kapłan, który chciał udzielić chrztu warunkowego nawracającemu się. Jeśli ważność chrztu udzielonego przez osoby niekatolickie była wątpliwa, sprawę należało zbadać, aby zdecydować, czy w ogóle ma być udzielany chrzest, czy też chrzest warunkowy. Oznaczało to, że należało przeszukać rytuały odpowiednich sekt i zbadać ich zwyczaje. Złotym środkiem do zachowania było podejście: ,,Nie zbyt pobłażliwe i nie zbyt surowo”.*14

Zasady te zostały ujęte w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku, w kanonie 732:

1) Sakramenty chrztu, bierzmowania i święceń, które oddają charakter, nie mogą być powtórzone.

2) Jeśli jednak istnieje uzasadnione wątpliwość, czy te Sakramenty zostały rzeczywiście i ważnie udzielone, należy je udzielić ponownie pod warunkiem.

Wielu teologów i kanonistów napisało liczne podręczniki komentujące Kodeks, w tym instrukcje i zasady dotyczące właściwego udzielania Sakramentów. I to z tego Kodeksu oraz tych teologów muszą być czerpane wszelkie zasady sakramentalne (polityki).

Choć biskup Sanborn często (włącznie z powyższym cytowanym biuletynem) lubi krytykować modernistycznych nauczycieli kościoła Soboru Watykańskiego II za stwierdzenie, że ,,sakramenty nie są magicznymi słowami”, to ta wypowiedź jest bardzo trafna. Sakramenty nie są magicznymi słowami. Na przykład, kiedy wypowiadam słowa rozgrzeszenia nad skruszonym grzesznikiem, te słowa nie zmieniają złej osoby w dobrą osobę, jakbym był magikiem, zmieniającym królika w kolorowe chusteczki przez wypowiadanie ,,hokus-pokus”. Aby rozgrzeszyć kogoś ważnie, same słowa to za mało. Osoba rozgrzeszająca musi mieć ważne święcenia i prawdziwe posłanie od Kościoła, a osoba rozgrzeszana musi mieć prawdziwe żal za swoje grzechy i dokonać integralnej spowiedzi. Dlatego, kiedy kapłan bada, czy dany Sakrament jest ważny czy nie, musi dokładnie zbadać sprawę według sakramentalnych zasad Kościoła, a nie według swoich kaprysów.

W przypadku sakramentu chrztu, aby był on ważny, czyli działał i udzielał łaski uświęcającej oraz członkostwa w Kościele, osoba udzielająca chrztu musi mieć właściwą intencję, zastosować właściwą materię - tj. wodę - i wypowiedzieć właściwe słowa. W swojej bulli Exultate Deo (1439) papież Eugeniusz IV określił: 

,,Wszystkie te sakramenty są udzielane na trzy sposoby, mianowicie poprzez rzeczy jako materię, poprzez słowa jako formę i poprzez osobę szafarza, który udziela sakramentu z intencją czynienia tego, co Kościół czyni; jeśli któregoś z tych elementów brakuje, sakrament nie jest spełniony”.*15

Musimy zatem przyjrzeć się tym przypadkom oddzielnie, najpierw dotyczącym koniecznej intencji szafarza, a następnie zastosowania odpowiedniej materii i formy.

III.a. Intencja

To właśnie przez pewne kontrowersje teologowie w średniowieczu rozpoczęli systematyczne badania zasad sakramentalnych, skupiając się na kwestii umysłu i intencji szafarza. Papież Innocenty IV (1243-1254) pisał: 

,,Należy zauważyć, że aby ktoś został ochrzczony, konieczne jest, aby szafarz miał zamiar ochrzcić, a nie tylko umyć ciało; jednakże nie wydaje się konieczne, jeśli chodzi o efekt chrztu, aby wiedział, co to jest chrzest, że jest w nim włączona łaska lub że jest to sakrament; nie jest też potrzebne, aby w to wierzył. W rzeczywistości nawet jeśli wierzy w przeciwność i uważa całą rzecz za nonsens i oszustwo, to jednak chrzest wywołuje swój efekt. Podobnie nie jest konieczne, aby ten, kto chrzci, wiedział, co to jest Kościół, skąd pochodzi Kościół lub osoba ochrzczona, ani że ma on w umyśle zamiar wykonywania tego, co czyni Kościół. Nawet jeśli w umyśle życzyłby sobie zrobić przeciwnie, to znaczy nie robić tego, co robi Kościół, to jednak to robi, ponieważ jeśli zachowuje formę, to osoba jest ochrzczona, o ile tylko Szafarz ma zamiar ochrzczenia. Dlatego też jeśli ktoś w przypadku konieczności, lub nawet poza nią, poszedłby do saraceńskiej osoby i powiedział: "ochrzcij mnie", i uczył go formuły chrztu, a saraceński go ochrzci, nie wierząc, że przez zanurzenie dzieje się cokolwiek innego niż namoczenie, i nie ma zamiaru go ochrzcić, ani nawet namoczyć według intencji tego, kto prosi o chrzest, to znaczy, że chrzest powinien wywołać cokolwiek, co może wywołać, i osoba chrzcząca ma zamiar udzielić tego, co udzielają inni kapłani udzielający chrztu, chociaż nie wierzy, że może wywołać cokolwiek, to chrzest jest ważny. Ale jeśli nie ma takiej intencji, nie udziela chrztu, i nie jest konieczne, aby wiedział cokolwiek innego, co Kościół rozumie przez te rzeczy, ani nawet to, co wie lub w co wierzy, że jest Kościołem”.*16

Osoba udzielająca chrztu, nawet jeśli byłaby niekatolikiem, udziela ważnego chrztu, o ile ma zamiar ochrzcić, nawet jeśli nie rozumie lub nie wierzy, czym jest Kościół, lub nie wie niczego o tym, co Kościół robi. Powód tkwi w tym, że szafarz nie musi wykonywać tego samego, co Kościół ma zamiar, ale to, co Kościół robi.*17 Święty Tomasz z Akwinu podsumowuje to w następującysposób: ,,Jeśli zachowana zostanie forma, i nie zostanie dokonane nic na zewnątrz, co wyraża przeciwną intencję, chrzest jest ważny”.*18

Kościół od tego czasu, zarówno w teorii, jak i w praktyce, podkreślał, że wątpliwości dotyczące ważności chrztów oparte na intencji szafarza są nieroztropne i skrupulatne. Instrukcja Kongregacji Świętego Oficjum (późniejszej Kongregacji Nauki Wiary) z 30 stycznia 1833 roku jest szczególnie interesująca. Nawrócony na wiarę katolicką mężczyzna powiedział, że martwił się o swoje ochrzczenie, ponieważ schizmatycki biskup, który także niedawno nawrócił się na prawdziwą wiarę, oświadczył, że gdy jeszcze był w schizmie, nigdy nie miał intencji prawdziwego ochrzczenia, gdy chrzcił dzieci katolików. Było tak dlatego, że nienawidził religii katolickiej. Instrukcja odnosiła się do deklaracji św. Piusa V, że chrzest kalwiński jest ważny, ponieważ prywatne przekonanie szafarza przeciw regeneracji chrzcielnej nie unieważnia jego ogólnej dominującej intencji dokonania tego, co ustanowił Chrystus, lub to, co jest czynione w prawdziwym Kościele Chrystusowym.*19 Ogólna intencja dokonania tego, co robi Kościół, lub tego, co ustanowił Chrystus, lub to, co czynią chrześcijanie, jest wystarczająca. Instrukcja odrzuciła wątpliwość dotyczącą ważności omawianego chrztu jako nieroztropną i pozbawioną dostatecznych podstaw.*20


Jeanne Lombard: Sekretny chrzest u hugenotów, 1925

W 1872 roku przedstawiono następujące pytanie Kongregacji Świętego Oficjum: ,,Czy chrzest udzielany przez heretyków jest wątpliwy z powodu braku intencji dokonania tego, co Chrystus chciał, jeśli przed chrztem szafarz wyraźnie oświadczył, że chrzest nie ma żadnego wpływu na duszę?” Odpowiedź brzmiała: ,,Przeciwnie, ponieważ pomimo błędu co do skutku chrztu nie jest wykluczone dążenie do tego, co czyni Kościół”.*21

Ta sama zasada została zastosowana, a odwołano się do wcześniejszych dekretów, w odpowiedzi udzielonej w 1877 roku Augustinowi-Magloire'owi Blanchet, biskupowi Nesqually w USA. Biskup Blanchet zapytał o ważność chrztu udzielanego przez pewne grupy Metodystów, których doktryna i praktyka wydawały się wątpliwe. Odpowiedź brzmiała: 

,,Obecnie "to, co robi Kościół" oznacza nie cel zamierzony, ale czyn dokonany. Ponadto to samo wynika z praktyki Kościoła. Starożytny Kościół nie chrzcił na nowo dzieci ochrzczonych przez pelagian, a my także nie chrzcimy na nowo tych, którzy zostali ochrzczeni przez zwolenników Zwingliego i kalwinistów. Mimo to wiemy, że wszyscy ci udzielają chrztu bez intencji spełnienia celu chrztu, którym jest usunięcie grzechu pierworodnego”.*22

Dlatego też wszelkie wątpliwości dotyczące ważności chrztu udzielanego w obrządku Nowego Porządku nie mogą opierać się na wadliwej intencji czy stanie umysłu szafarza. Wystarczająca intencja jest tak łatwa do posiadania, że prawdziwie jedynym sposobem, by jej nie mieć, byłoby to, gdyby osoba dokonująca chrztu specjalnie by postanowiła: "Nie zamierzam uczynić tego, co Kościół robi”.*23

III.b. Materia i Forma

Ponieważ nie ma mowy o intencji, która by unieważniła chrzest, zajmujemy się pozostałymi dwoma kwalifikacjami wspomnianymi przez papieża Eugeniusza IV, a mianowicie materią i formą. The Baltimore Catechism mówi, jak udzielać chrztu: ,,Udzieliłbym chrztu, polewając osobę mającą być ochrzczoną zwykłą wodą na czoło i mówiąc podczas polewania: Chrzczę cię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.*24

Jak powyżej wspomniano, Kodeks Prawa Kanonicznego stwierdza, że ,,jeśli istnieje rozsądna wątpliwość, czy faktycznie i ważnie te [sakramenty chrztu, bierzmowania i święceń] zostały udzielone, powinny być udzielane ponownie pod warunkiem”.

,,Naturalnie nasuwa się pytanie, co więc oznacza mieć "wątpliwość", i kiedy można ją zakwalifikować jako "rozsądną", w przeciwieństwie do wątpliwości "nierozsądnej"”?

"Sceptycyzm" pochodzi od łacińskiego słowa "dubium". Można to zdefiniować jako ,,stan, w którym umysł jest zawieszony między dwiema sprzecznymi propozycjami i niezdolny do wyrażenia zgody na żadną z nich”.*25 Na przykład, mogę mieć wątpliwość, czy ta osoba została ochrzczona czy nie. Wątpliwość jest przeciwna pewności, czyli ,,przywiązania umysłu do propozycji bez wątpliwości co do jej prawdziwości”.*26 Na przykład, jestem pewien, że ta osoba jest ochrzczona, ponieważ sam ją ochrzciłem.

Wątpliwość może być pozytywna lub negatywna. W wątpliwości pozytywnej dowody przemawiające za i przeciw są równie dobrze wyważone, co czyni podjęcie decyzji niemożliwym, np. wiem, że pewna osoba przeszła przez ceremonię chrztu, ale nie wiem, kto ją ochrzcił. Wątpliwość negatywna wynika z braku wystarczających dowodów po obu stronach, np. nie mam żadnych dowodów na to, że ta osoba została ochrzczona. Dlatego jest możliwe, że wątpliwość może być pozytywna z jednej strony i negatywna z drugiej strony, tzn. jestem pewien, że osoba przeszła ceremonię chrztu, ale nie wiem, czy osoba, która ją ochrzciła, była do tego uprawniona.*27

Rozróżnia się wątpliwości rozsądne od nierozsądnych w zależności od uzasadnienia lub braku uzasadnienia podstaw, na których opiera się wątpliwość.*28

Jak stwierdza Kodeks Prawa Kanonicznego, mogą pojawić się wątpliwości dotyczące tego, czy osoba jest ochrzczona "naprawdę" lub "ważnie". W teologii sakramentalnej, gdy chodzi o istnienie lub nieistnienie pewnego faktu związane z obowiązkiem, i gdy fakt wchodzący w grę nie jest objęty żadnym domysłem, takim jak to, czy osoba została ochrzczona czy nie, zasada rozwiązania wątpliwości negatywnej jest taka: ,,Fakt nie powinien być uważany za pewny, lecz musi być udowodniony”.*29

W przeciwieństwie do czasów biskupa Neona z Rawenny, żyjemy w czasach, kiedy bardzo rzadko pojawiają się wątpliwości, czy osoba przeszła przez ceremonię chrztu, czy nie. Osobiste świadectwo, fotografia lub świadectwo chrztu z parafii osoby wystarcza, aby zweryfikować ten fakt.

Aby rozwikłać negatywną wątpliwość dotyczącą jakości lub ważności dokonanego aktu (takiego jak chrzest), można ją rozstrzygnąć na podstawie ogólnych domysłów lub zasad. Gdy akt został dokonany zgodnie z prawem, a wątpliwość dotyczy jego ważności lub wystarczalności, można przyjąć, że wszystko zostało wykonane prawidłowo, ponieważ zazwyczaj osoba, która spełnia istotę, spełnia także to, co jest dodatkowe. Ponadto dobro publiczne i jednostki wymagają, aby akt dokonany zewnętrznie zgodnie z prawem został uznany za wykonany prawidłowo, chyba że przeciwnie można udowodnić. Stąd reguła: ,,W przypadku wątpliwości decyduj na korzyść ważności tego, co zostało wykonane”.*30

To jest podstawowa zasada sakramentalna, którą stosujemy w naszym kościele. Gdy osoba z parafii Novus Ordo przychodzi do nas, zgadza się z naszymi stanowiskami i chce do nas dołączyć, po prostu pytamy, czy jest ochrzczoną katoliczką/katolikiem. Wiemy z obrzędów i świadectw, że sekta Novus Ordo używa właściwego materiału i formuły. Ocieniamy więc na podstawie "tego, co zostało wykonane", a nie tego, co mogło być wykonane lub nie wykonane. Wątpić w jakość lub ważność chrztu osoby byłoby nierozsądne, ponieważ nie ma miejsca ani na pozytywną wątpliwość, gdy możemy zidentyfikować sektę i szafarza, ani na negatywną wątpliwość, gdy możemy mieć odpowiednią fizyczną dowolność ceremonii.

IV. Chrzest świeckich

Chociaż oczywiście nie ma żadnej oficjalnej decyzji Kościoła dotyczącej jakości lub ważności chrztów w obrządku nowego porządku, Kościół ma jasne zasady dotyczące ponawiania świeckich chrztów. Zasada ta głosi, że powtórne ochrzczenie, nawet warunkowe, jest ciężko niedozwolone, gdy istnieje jedynie podejrzenie lub wątpliwość małej wagi, czyli mniej niż roztropna wątpliwość, co do ważności pierwszego chrztu.*31

Jest oczywiste, że praktyka udzielania chrztu warunkowego, jako standardowego postępowania, wszystkim, którzy już otrzymali Sakrament od świeckiego kapłana, nie może być usprawiedliwiona. Synod w Maynooth w 1927 roku w Irlandii, który przeprowadził prace mające na celu wprowadzenie dyscypliny kościelnej w Irlandii w zgodności z Kodeksem Prawa Kanonicznego, miał tę zasadę na uwadze, kiedy ustanowił, że ,,dzieci ochrzczone przez osoby świeckie nie powinny być chrzczone warunkowo, chyba że po starannej analizie pozostanie roztropna wątpliwość dotycząca ważności wcześniejszego chrztu”. Staranna analiza jest przepisana w każdym przypadku. To wyklucza zastosowanie uniwersalnej zasady chrzczenia warunkowego. Jest to bezprawne i samo w sobie ciężko niezgodne z prawem powtarzanie Sakramentu, jeśli nie ma rozsądnej lub roztropnej podstawy do wątpliwości co do jego ważności.*32

V. Jak rozwiązać wątpliwość dotyczącą ważności?

Należy zauważyć, że wątpliwość to czysto subiektywny stan, tj. dotyczy wyłącznie umysłu, który ma ocenić fakty, i nie ma zastosowania do samych faktów.*33 Osoba, której status chrztu ma być wyjaśniony, albo została odrodzona w wodach chrzcielnych, albo nie.

Wszelkie wątpliwości, jakie mogę mieć co do faktu lub jakości jej chrztu, nie zmieniają jej statusu ani w jednym, ani w drugim kierunku. Dlatego też rozwiązanie wątpliwości nie może opierać się na żadnej polityce dotyczącej tego, co dany duchowny zakłada, że zrobił lub nie zrobił, ale na tym, co faktycznie zrobił, i czy ta konkretna osoba tu i teraz (hic et nunc) otrzymała chrzest czy też nie.


Chrzest nowo narodzonego dziecka udzielony przez położną w sypialni matki

Mogę podać dwa przykłady z kościoła św. Gertrudy: przypadki Pana X i Dziecka Y. Pan X, który chciał się nawrócić na katolicyzm, został ochrzczony w sekcie protestanckiej. Dziecko Y zostało ochrzczone przez swoją matkę z powodu bardzo szybkiego porodu; ponieważ miało ono trudności z oddychaniem, matka ochrzciła je na wszelki wypadek. W obu przypadkach nie było wątpliwości co do faktu chrztu, lecz jedynie co do jakości, czyli czy był on ważny, czyli czy zadziałał.

W przypadku Pana X początkowo zamierzałem ochrzcić go warunkowo, ponieważ pochodził z protestantyzmu. Jednak gdy zapytałem o szczegóły dotyczące jego chrztu, powiedział, że jego rodzice przekazali mu, że ta konkretna sekta, choć chrzci przez zanurzenie w wodzie, nie używa formuły Trójcy Świętej, która jest niezbędna dla ważności. Dlatego ochrzciłem go bezwarunkowo, stosując wszystkie obrzędy przewidziane w Rytuale Rzymskim dla dorosłych nawróconych do wiary. W przypadku Pana X badania dotyczące jakości jego chrztu wykazały, że nie zadziałał. Nie było potrzeby do warunkowego chrztu, ponieważ przeprowadziłem badania i nie działałem na podstawie jedynie założeń czy polityki.

W przypadku Dziecka Y, urodziła się ono rodzicom będącym członkami parafii Świętej Gertrudy Wielkiej i złączonych małżeństwem przez biskupa Dolana. Po usłyszeniu o narodzinach Dziecka Y i niezwykłych okolicznościach z tym związanych, biskup Dolan zadzwonił do matki, aby zapytać o jakość chrztu. Biskup zapytał matkę, czy polała ona wodą głowę dziecka, mówiąc słowa: ,,Ja Ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Matka powiedziała mu, że tak zrobiła. Była jednak zdenerwowana i zapytała, czy powinna to zrobić ponownie, aby być pewną. Ale Biskup Dolan powiedział, że wydaje się, że zrobiła to poprawnie, że to jest jednorazowe wydarzenie, a pozostałe ceremonie chrzcielne zapewni ksiądz Cekada. W przypadku Dziecka Y badania dotyczące jakości jej chrztu wykazały, że zadziałał.

VI. Nauczanie Kościoła dotyczące wątpliwości co do chrztu.

W przypadkach dotyczących wątpliwości co do chrztu, teologowie moralni wielokrotnie ostrzegali przed powtarzaniem Sakramentu jedynie na podstawie wątpliwości lub podejrzenia:

Zanim pojawi się jakiekolwiek pytanie dotyczące powtórzenia tego niezbędnego Sakramentu, musi istnieć bardziej uzasadniony fundament dla wątpliwości niż zaledwie przypuszczenie. Teologowie zgadzają się, że zwykła wątpliwość negatywna nie jest wystarczająca, aby uzasadnić powtórne udzielenie Sakramentu. Nawet w takich okolicznościach nie jest dozwolone powtarzać Sakramentu, nawet warunkowo, ponieważ taka wątpliwość jest uważana za całkowicie nieroztropną i jałową*34, a zatem udzielenie Sakramentu znowu uczyniłoby duchownego winnym grzechu śmiertelnego.

Chrzest należy uznać za prawdopodobnie nieważny, gdy istnieje rzeczywisty powód do wątpliwości, czy jakiś istotny warunek Sakramentu był brakujący, na przykład gdy użyto wątpliwego materiału lub formuły. Jeśli pojawia się nieuzasadniony niepokój, który nie jest poparty żadnym dobrym powodem, jak to się dzieje u osób skrupulatnych, których daremne obawy sprawiają, że stają się niepewne co do swoich działań i intencji, należy je wyrzucić z umysłu jako niegodne uwagi. Należy rozważać tylko wątpliwości, które są obiektywne i dobrze uzasadnione. Powtarzanie chrztu, bierzmowania lub święceń kapłańskich, nawet warunkowych, z powodu wątpliwości, które są wyraźnie niewystarczające, byłoby świętokradcze, z tego samego powodu, z jakiego absolutne powtórzenie jest profanacją świętych rzeczy.*35

Mieć takie podejście (politykę), gdzie ksiądz automatycznie przypuszcza, że zastosowano właściwy materiał i formułę, ale "a co jeśli ta osoba nie została poprawnie ochrzczona", jest po prostu nierozsądną, nieroztropną i negatywną wątpliwością

VII. Chrzest uroczysty i prywatny

Ale jeśli ktoś postanowiłby stosować politykę administracji warunkowego chrztu dorosłych nawróconych z Nowego Porządku (Novus Ordo), to oprócz problemów teologicznych i sakramentalnych, pojawia się również pytanie, jaki sposób przyjęcia do Kościoła powinien być w ich przypadku użyty.

W teologii sakramentalnej, pod względem formy, istnieją dwa rodzaje chrztu: uroczysty i prywatny. Który z nich powinien być użyty, zależy od okoliczności sytuacji i cezur odbiorcy.

Chrzest uroczysty to ten, który jest udzielany przez kapłana lub biskupa, zachowujących wszystkie opisane ceremonie w Rytuale Rzymskim. Rytuał posiada znacznie dłuższą formę chrztu dorosłych. Jednak Ordynariusz może, z uzasadnionego powodu, zezwolić na użycie formy przeznaczonej dla niemowląt w przypadku chrztu dorosłych.*36

Ponieważ chrzty w Nowym Porządku (Novus Ordo) są uważane przez RCI za jedynie "wątpliwe", a Chrzest Uroczysty jest udzielany tylko bezwarunkowo, kapłan nie mógłby go stosować w przypadku administracji chrztu warunkowego dorosłym.

W chrzcie prywatnym, zazwyczaj udzielanym w przypadku zagrożenia śmiercią, wystarczające jest, że osoba udzielająca sakramentu, czy to kapłan, czy osoba świecka, stosuje niezbędne materię i formę, oraz ma intencję działać w sposób zgodny z praktyką Kościoła. Pomijane są wszelkie ceremonie poprzedzające właściwy chrzest. Chrzest prywatny może być udzielany tylko w przypadku rzeczywistej konieczności, czyli jeśli dziecko (lub dorosła osoba) jest w niebezpieczeństwie śmierci przed zakończeniem pełnego obrzędu. Oczywistym powodem jest fakt, że gdyby można było przeprowadzić cały obrzęd, nie byłoby to w ogóle przypadkiem konieczności, a więc nie byłoby uzasadnienia dla chrztu prywatnego.*37

Istnieje tylko jeden wyjątkowy przypadek, kiedy Rzymski Rytuał przyznaje prawo do stosowania chrztu prywatnego poza zagrożeniem śmierci, a jest to ,,w przypadku dorosłych heretyków, którzy mają być chrzczeni warunkowo”.*38 Dlatego przejdźmy teraz do tego, jak Kościół radził sobie z wątpliwymi chrztami w różnych sektach.

VIII. Przyjęcie konwertytów

Jak to przewiduje Kościół, każdy pojedynczy przypadek musi być zbadany, a niewłaściwe ponowne ochrzczenie osób niekatolickich nie jest oparte na żadnym prawie. Jako przykład sekt, których chrzest jest uważany za ważny, Kościół wymienił kalwinistów, prezbiterian i anglikanów.*39 Jednak gdy pojawiał się przypadek konwertyty z jakiejś mało znanej sekt chrześcijańskiej (nie istniał jeden autoryzowany sposób udzielania chrztu wśród tych sekt, a konieczność i prawdziwe znaczenie Sakramentu nie były jednolicie nauczane i praktykowane), niewątpliwie zaistniała wątpliwość co do ważność jego chrztu. Szczególnie dotyczyło to Stanów Zjednoczonych, gdzie biskupi przyjęli praktykę, że praktycznie wszyscy konwertyci z protestantyzmu byli zawsze chrzczeni, albo całkowicie, albo warunkowo. Nie wynikało to z przekonania, że chrzest udzielany przez heretyków jest nieważny, ale dlatego że w ogólności było niemożliwe ustalenie, czy byli właściwie ochrzczeni. Nawet w przypadkach, gdy ceremonia została z pewnością przeprowadzona, to znaczy fakt wydarzenia był pewny, zwykle pozostawała rozsądna wątpliwość co do ważności.*40


Lucini Antonio: Chrzest św. Augustyna przez św. Ambrożego

Chociaż niektóre kraje otrzymały większą swobodę w stosowaniu zasad Kościoła, Kodeks Prawa Kanonicznego, Rytuał Rzymski i decyzje Świętego Oficjum stanowią, że przyjęcie konwertyty zawsze jest przekazywane biskupowi diecezjalnemu, czyli biskupowi posiadającemu zwyczajną jurysdykcję. To on miał władzę decydować, jakie postępowanie zastosować, czy potrzebne jest złożenie odwołania od błędów, a także czy istnieje konieczność uchylenia ekskomuniki konwertyty, jeśli przypadkiem jej doświadczył. Gdy kapłan odpowiedzialny za przyjęcie konwertyty przeprowadzał dokładne dochodzenie w sprawie faktu i ważności jego chrztu, mógł zastosować jedną z trzech procedur:

1) Konwertyta, który nie został wcześniej ochrzczony. W tym przypadku nie było potrzeby odwołania od błędów, ponieważ osoba nieochrzczona nie jest heretykiem, ani uchylenia ekskomuniki, ani spowiedzi. Nie jest wymagane formalne wyznanie wiary, ponieważ to zawarte w obrzędzie chrztu wystarcza. Następnie konwertyta był chrzczony zgodnie z całym obrzędem Rytuału.

2) Konwertyta już ochrzczony. Kiedy było moralnie pewne, że wcześniej otrzymany chrzest był ważny, stosowano ten sam obrzęd przyjęcia, co w przypadku, gdy udzielono chrztu warunkowego, z wyjątkiem tego, że obrzęd chrztu jest pomijany, a absolucja jest udzielana bezwarunkowo.

3) Konwertyta o wątpliwym chrzcie. W tym obrzędzie wymagane jest wyrzeczenie się błędów (w przypadku osób powyżej wieku dojrzewania), dokonane w obecności Ordynariusza lub jego delegata oraz co najmniej dwóch świadków. Następnie następuje rozgrzeszenie z ekskomuniki (dla osób powyżej wieku dojrzewania). Chrzest jest dokonywany za pomocą formy warunkowej ("Jeśli nie jesteś ochrzczony" itd.), po czym konwertyta składa ogólną spowiedź, a kapłan udziela mu rozgrzeszenia warunkowego, ponieważ ważność chrztu była wątpliwa. Kodeks Prawa Kanonicznego (753 §2) nakazuje również konwertycie uczestniczenie we Mszy Świętej i przystąpienie do Pierwszej Komunii Świętej.*41 Chrzest prywatny, jak wyżej wspomniano, może być dokonany w przypadku dorosłych heretyków, ale nadal musi być połączony z wyrzeczeniem się błędów i ogólną spowiedzią.

Jeśli zwykłe negatywne wątpliwości "co jeśli", które jak przypomnijmy, zostały nazwane ,,zupełnie nierozważnymi i nieważnymi”, miałyby być wystarczające do ustalenia polityki sakramentalnej kapłana, można by w takim przypadku zacząć wątpić we wszystkie chrzty dokonane poza własną grupą. Tak właśnie miało miejsce kilka dziesięcioleci temu w Europie. Tradycjonalistyczna grupa, po utracie swojego kapłana, wezwała tradycjonalistycznego biskupa, aby przejął ich misję. I biskup *42 zażądał, aby wszyscy w grupie, zarówno dzieci, jak i dorośli, musieli otrzymać warunkowy chrzest i bierzmowanie od niego, zanim zgodził się zostać ich duszpasterzem.

To oczywiście skrajny przykład, ale logiczny wniosek, jeśli ktoś zaczyna podążać za swoimi "bezpodstawnymi podejrzeniami" i skrupułami zamiast za Prawem Kanonicznym Kościoła. Byłoby to również praktykowanie, potępione przez św. Leona I, sytuacji, w której ktoś ,,jest zmuszony dwukrotnie wejść do źródła”.

Nawiasem mówiąc, Rytuał podaje powód żądania przeprowadzenia badań dotyczących tego, czy konwertyta został kiedykolwiek ochrzczony, ,,aby wykluczyć, że ktoś, kto był wcześniej ochrzczony, chce być ochrzczony ponownie - czy to z powodu niewiedzy, błędu, egoistycznej korzyści, lub jakiejkolwiek innej przyczyny, przez oszustwo lub podstęp”.*43

IX. Czy istnieje jakieś miejsce dla warunkowego udzielania chrztu katolikom?

Ta tendencja pewnych wiernych, o której mówi Rytuał, gdzie sumienie skrupulatne lub nieświadome pragnie ponownego chrztu, nie jest w żaden sposób nowością. Nawet św. Cyprian został zapytany przez pewnego Magnusa, czy chrzest jest ważny dla tych, którzy zostali ochrzczeni w chorobie poprzez polewanie wodą, a nie umycie. Św. Cyprian odpowiedział, że ,,Boskie dobra w żadnym wypadku nie mogą być okaleczone ani osłabione; ani nie może mieć miejsca nic mniej, w przypadku gdy z pełną i całkowitą wiarą zarówno dawcy, jak i odbiorcy, zaakceptowali to, co czerpie się z boskich darów”. Polewanie wodą miało równą wartość z myciem, i w ten sposób przyjęty chrzest był w pełni ważny.*44

Oczywiście, tak samo jak nie możemy działać w oparciu o zasadę, że zawsze istnieje rozważna wątpliwość co do każdego chrztu dokonanego przez kogoś innego niż kapłan, tak samo nie możemy zakładać, że nigdy nie może wystąpić taka rozważna wątpliwość. Taka wątpliwość może zaistnieć, gdy Sakrament jest udzielany przez osobę źle pouczoną lub umysłowo przeciętną, lub w okolicznościach trudnego porodu lub innych trudnych warunków, np. w ciemności, w bardzo wielkim pośpiechu, itp. Ale dlatego właśnie konieczne jest dokładne zbadanie okoliczności każdego pojedynczego przypadku. To dochodzenie często pomoże badającemu sformułować moralnie pewny osąd na korzyść - lub nawet przeciwko - ważności chrztu przeprowadzonego przez osoby świeckie, i wtedy nie powinno być wahania w działaniu zgodnie z tym osądem. Ale czasami, w wyniku tego dokładnego dochodzenia, rzeczywiście może być wątpliwość, czy chrzest przeprowadzony przez osoby świeckie był ważny, w którym przypadku, jeśli wątpliwość nie może być rozwiązana, Sakrament powinien zostać powtórzony warunkowo.*45

Przykładem typowego kwestionowania ważności chrztu jest ten wymieniony przez Biskupa Sanborna: widzi się zdjęcie lub wideo chrztu dorosłej osoby, gdzie woda jest wlewana na włosy zamiast na czoło. Ojciec Nicholas Halligan, profesor Teologii Fundamentalnej i autor klasycznego amerykańskiego podręcznika sakramentalnego The Administration of the Sacraments, pisze: ,,Chyba że skóra zostanie umyta, chrzest jest nieważny lub przynajmniej wątpliwy i dlatego musi zostać udzielony ponownie warunkowo. Chrzest jest co najmniej wątpliwy, jeśli woda dotyka tylko włosów”.*46


Chociaż nie jest wlewana na czoło, ilość wody jest prawie zawsze wystarczająca dla moralnej pewności, że dotknęła skóry.

Tutaj, podobnie jak w przypadkach omówionych powyżej, konieczne jest, aby w razie pojawienia się takiego rodzaju chrztu, rozwiązać wątpliwość, nie według "a co jeśli", czyli może woda nie dotknęła skóry, ale według tego, co faktycznie zostało zrobione. Istotną sprawą w stosowaniu materii (wody) jest zweryfikowanie i oznaczenie ablucji. Może to być dokonane za pomocą większej lub mniejszej ilości wody. Jedna kropla trudno byłaby uznać za wyrażającą ablucję*47, ale zazwyczaj używana ilość jest wystarczająca, aby mieć moralną pewność, że woda dotknęła skóry i chrzest był ważny.

Tego rodzaju przypadki nie są zbyt powszechne, ponieważ ogromna większość chrztów w obrządku Novus Ordo lub głównych grup protestanckich przeprowadzana jest nad niemowlętami, lub w przypadku sekt baptystycznych, zazwyczaj poprzez zanurzenie całego ciała osoby w wodzie.

Chociaż kapłan nigdy nie może udzielać Sakramentów warunkowo na podstawie nieprawidłowej wątpliwości, czasami zezwala się robić to na podstawie takiej wątpliwości ze strony wiernych. Casuist prezentuje taki przypadek, o matce, która pośpiesznie ochrzciła swoją córkę, która wydawała się być w punkcie śmierci. Często [z ojcem dziecka? – P.] rozmawiali o chrzcie i stopniowo przekonywali siebie, że został on udzielony nieważnie. Ich proboszcz upominał ich, aby odpuścili sobie tę sprawę, bo był przekonany, że chrzest był ważny. Ale nadal kontynuowali swoje powtarzające się prośby o ponowne udzielenie chrztu, a proboszcz, widząc, że sprawa poważnie dręczy ich umysły, w końcu zgodził się na chrzest córki warunkowo.*48


,,Oto ia stoię blisko studnie, a córki obywatelów tego miasta wynidą czerpać wodę” (Genesis 24: 13).

Tego rodzaju przypadki, podobnie jak wątpliwość, czy woda faktycznie dotknęła włosów czy nie, to wątpliwość, która, choć istniejąca, jest nadal bardzo niewielka. Taka wątpliwość nie narzuca się osądowi roztropnego człowieka i nie stanowi więc wątpliwości roztropnej. Mimo to osoba ta może nie być w stanie jej odrzucić, zwłaszcza w tak ważnej sprawie jak ważność chrztu. Dlatego niektóre poważne autorytety twierdzą, że uciążliwa skrupulatność z której sumienie nie może się uwolnić, o ile nie jest całkowicie nierozsądna, stanowi wystarczający powód do warunkowego powtórzenia niezbędnego Sakramentu, takiego jak chrzest.*49

Stopień winy, jaki ksiądz bierze na siebie, zależy od jego motywacji. W przytoczonym przypadku, jeśli proboszcz działał tylko po to, aby zaspokoić zachcianki matki i córki, i nie miał wątpliwości co do pierwszego chrztu, dokonany przez niego akt chrztu nie był usprawiedliwiony. Chęć zadowolenia lub nawet złagodzenia cierpienia nie usprawiedliwiałaby go w przeprowadzeniu karykaturalnej symulacji Sakramentu lub próbie udzielenia chrztu osobie, która, jak wiedział, była już ochrzczona. Ale jeśli, po namyśle, zdecydował, że powody matki i córki, choć niewielkie, nie są wyraźnie absurdalne, mógłby, z czystym sumieniem, powtórzyć chrzest, choć oczywiście nie jest do tego zobowiązany. Dlatego czy ksiądz jest winny świętokradztwa zależy od motywacji, z jaką działał.*50

W roku 1681 Kongregacja Świętego Oficjum podjęła ciekawy przypadek. Grupa szkockich protestantów zwróciła się do księdza z prośbą o ponowne ochrzczenie lub przynajmniej o powtórzenie ceremonii, ponieważ byli oni nękani przez demony i odczuli ulgę po warunkowym chrzcie lub po użyciu zwyczajowych obrzędów chrzcielnych. Kongregacja Świętego Oficjum przychyliła się do ich prośby i zezwoliła na dalszą praktykę, zwłaszcza w przypadku osób niekatolickich, pod warunkiem, że chrzest warunkowy nie był udzielany z powodu błahych przyczyn.*51

Zatem chociaż wydaje się, że udzielanie chrztu warunkowego czasami może być usprawiedliwione, Kościół toleruje to jedynie w celu ulżenia sumieniu wiernych, którzy w przeciwnym razie mogliby być dręczeni swoimi wątpliwościami co do ważności swojego chrztu. Kapłan z drugiej strony nie może opierać swoich działań sakramentalnych na zwykłych, nierozsądnych wątpliwościach, z obawy przed popełnieniem profanacji.

X. Podsumowanie

Z tego wszystkiego, co zostało powiedziane powyżej, możemy podsumować kilka głównych punktów:

         W praktyce Kościoła chrzest warunkowy zawsze był stosowany głównie w przypadkach, gdy istniał wątpliwość co do faktu chrztu kandydata. Chrzest przyjęty w sektach heretyckich lub schizmatyckich zawsze cieszył się założeniem ważności.

         Kościół w przeszłości potępiał i unikał kapłanów, którzy mieli zwyczaj udzielania chrztów warunkowych swobodnie i bez badania. Zawsze wymagał, aby kapłani dokładnie zbadali sprawę przed udzieleniem chrztu warunkowego, z obawy przed popełnieniem sakramentalnego przestępstwa ponownego chrzczenia.

         Badania, których kapłan był zobowiązany dokonać, obejmowały rzeczywiste sprawdzenia rytuałów, procedur i historii sekt, do których należał kandydat. Zasada, według której należało postępować, polegała na szukaniu tego, co faktycznie zostało zrobione, a nie na tym, co kapłan zakładał, że mogło lub nie mogło zostać zrobione.

         Polityka sakramentalna RCI polegająca na udzielaniu warunkowego chrztu nawróconym z sekty Novus Ordo opiera się na zwykłym negatywnym myśleniu, czyli wątpliwości, że osoba pragnąca przyjąć Sakramenty od nich może nie być ważnie ochrzczona (Jak stwierdził biskup Sanborn: „Kto wie, ile innych przypadków nieważnych lub wątpliwych chrztów mogło się zdarzyć?”). Dlatego nie można uznać jej za rozważną wątpliwość wymaganą przez prawo kanoniczne.

         Poza tym, polityka RCI nie opiera się na żadnym prawie kościelnym. Wręcz przeciwnie, zarówno prawo boskie, jak i prawo Kościoła, jak nas uczy Sobór Trydencki, zakazuje kapłanowi chrzcić ponownie np. osobę ochrzczoną po północy 1 stycznia 1990 roku, która nie może przedstawić dowodów na jakość swojego chrztu.

         Wymaganie pewnych dowodów od osoby w przypadku, gdy nie ma uzasadnionej wątpliwości, byłoby działaniem jedynie na „bezpodstawnych podejrzeniach”, jak to określił papież św. Leon I

         Każda polityka dotycząca Sakramentów musi opierać się na teologii sakramentalnej, a nie na dowodach anegdotycznych z filmów na YouTube.

         W parafii św. Gertrudy Wielkiej stosujemy podstawowe zasady wyrażone przez ojców McHugha i Callana, a mianowicie w przypadkach nawróconych najpierw ustalamy fakt ich chrztu, który, jak twierdzą ci teologowie, "musi być udowodniony". A kiedy fakt zostanie udowodniony, i gdy wiemy, że "działanie było zgodne z prawem" ponieważ poprawna materia i forma są używane przez Novus Ordo, "przyjmujemy, że wszystko zostało wykonane prawidłowo".

         Jedynym uzasadnieniem dla tego, dlaczego Kościół katolicki czasami zezwalał na warunkowy chrzest katolików, a nawet niekatolików, było złagodzenie ich skrupułów co do ważności ich własnego Chrztu.

         Taki rodzaj ponownego chrztu nigdy nie jest obowiązkiem dla żadnego kapłana. Musi on chrzcić warunkowo tylko wtedy, gdy ma uzasadnione wątpliwości. I to z powodu ryzyka grzechu świętokradztwa, którego kapłan mógłby się dopuścić, jeśli udziela chrztu warunkowego na podstawie czegokolwiek innego niż rozważne wątpliwości, jakich wymaga Prawo Kanoniczne.

XI. Wnioski

Na podstawie powyższego my, kapłani pracujący w kościele rzymskokatolickim św. Gertrudy Wielkiej, nie stosujemy polityki udzielania chrztu warunkowego członkom sekty Novus Ordo, którą biskup Sanborn nałożył na członków Instytutu Rzymskokatolickiego. Powodem tego jest to, że ta polityka nie opiera się na żadnych rozważnych wątpliwościach, wymaganych przez Prawo Kanoniczne, lecz jedynie na samych "myślę tak" i "a co jeśli". Takie rodzaje wątpliwości nie są rozważne, innymi słowy, są "absolutnie nierozważne i nieważne".

Niektórzy wierni mogą zapytać, dlaczego robić kolejne duże zamieszanie wokół kontrowersji teologicznej? Kapłani z SGG i RCI mieli już publiczny spór na temat Tezy z Cassiciacum, który podzielił i tak już bardzo podzielony ruch tradycyjnych katolików. Czy nie byłoby bardziej rozsądne, aby kapłani zaangażowani w to po prostu się zgodzili, że się nie zgadzają, i zgodnie z słowami biskupów afrykańskich z trzeciego wieku, traktować to jako kwestię, w której duchowieństwo jest "wolne by się różnić"? Albo, używając słów Rodneya Kinga: ,,Czy nie możemy wszyscy po prostu się dogadać?”

Niestety, ta polityka RCI nie pozostaje tylko w izolacji między kaplicami i misjami ich własnych kapłanów i biskupów. Ma to wpływ także na tradycyjnych katolików z innych kaplic i grup, w tym na kościół św. Gertrudy Wielkiej i jej misje. Mieliśmy już kilka przypadków naszych parafian przechodzących do kaplic RCI lub zwracających się do nich o Sakramenty po latach uczęszczania do Mszy i przyjmowania Sakramentów od nas. Już zostało wykonane dokładne badanie o ważność ich chrztu, wymagane przez prawo kościelne, tylko po to, aby się dowiedzieć, że muszą poddać się chrztowi i bierzmowaniu warunkowemu, aby otrzymać sakramenty od kapłana związanego z kaplicą z RCI. W tym przypadku znajdują się osoby bierzmowane przez biskupa Dolana, które warunkowo przyjęły chrzest i bierzmowanie.

Tak więc ta polityka biskupa Sanborna, która opiera się na nieprawidłowej wątpliwości, jest w narzucana kapłanom spoza apostolatu RCI, a także osobom świeckim, które nigdy nie kwestionowały swojego własnego chrztu i godnego przyjmowania Sakramentów.

To właśnie dlatego, my, kapłani z Świętej Gertrudy Wielkiej, byliśmy zobowiązani do opublikowania publicznej odpowiedzi. Polityka RCI dotycząca warunkowych chrztów jest sprzeczna z prawem boskim, prawem kanonicznym i teologią sakramentalną, którą wszyscy zostaliśmy nauczani podczas bycia alumnami, oraz z praktyką, którą stosowaliśmy przez lata jako kapłani. My, jako kapłani tradycyjnie katoliccy, mamy szanować decyzje innych kompetentnych duchownych. Jeśli parafianin, który został ochrzczony jako protestant, został uznany za ważnie ochrzczonego przez biskupa Sanborna, nie mam zamiaru ponownie tego badać. Pozwoliłbym mu na przyjęcie Sakramentów. Taki sam wzajemny szacunek musi być zachowany w odwrotnym przypadku. Ja i inni kapłani, którzy służą w Świętej Gertrudzie Wielkiej i jej misjom, kierujemy się teologią sakramentalną opartą na zasadach prawa kanonicznego, których zostaliśmy nauczani i pouczeni przez księdza Cekadę.

Z drugiej strony, polityka sakramentalna RCI, który nalega na ponowne ochrzczenie każdej osoby przychodzącej z Nowego Porządku i urodzonej po arbitralnym roku 1990, jest szkodliwa dla dusz. Jest szkodliwa nie tylko dlatego, że przeczy zasadom teologii sakramentalnej, ale dodatkowo podważa decyzje innych kapłanów i sprawia, że ludzie niepotrzebnie kwestionują zdolności kapłanów. Z tego powodu polityka RCI kładzie ciężar na nas, tradycyjnych kapłanów spoza grupy RCI. Ja i inni kapłani z Świętej Gertrudy Wielkiej nie mieliśmy więc wyboru, w którym moglibyśmy "swobodnie się różnić". Ponieważ biskup Sanborn publicznie ogłosił swoją politykę w biuletynie swojego seminarium i dyrektorium duszpasterskim, byłem zobowiązany publicznie wyjaśnić, dlaczego zgodnie z zasadami teologii sakramentalnej ta polityka, w słowach Daniela, została ,,zważona na wadze, y znaleziono mniey mającą”. (Daniel 5: 27).

Fr. Vili Lehtoranta

West Chester, Ohio

9 sierpnia 2023

St. John Vianney, C.

 

Przypisy końcowe:

*1 Chesterton 1988, 169.

*2 Most Holy Trinity Seminary Newsletter, January 2023, p.3.

*3 http://romancatholicinstitute.org/pastoral-directory-of-the-roman-catholic-institute/

*4 Chapman 1913, 586.

*5 Chapman 1913, 586.

*6 Vincent of Lerins 1847, 14-16.

*7 Chapman 1913, 587.

*8 Letter 166. Podkreślenie dodane.

*9 Mončak 1987, 218-219. Ta forma jest ważna tylko w obrządkach wschodnich, a nie w Kościele łacińskim. Cf. Prümmer 1953, 84.

*10 Wcześniej osoba, która w ten sposób dokonywała uroczystego ponownego chrztu, a także osoba, która świadomie poddawała się ponownemu chrztowi, popadały w niedyspozycję, która uniemożliwiała przyjęcie święceń kapłańskich. Ten delikt nie pojawia się na liście niedyspozycji podanej w Kodeksie Prawa Kanonicznego (1917), i dlatego zgodnie z ogólnymi zasadami prawa, musi być uważany za zniesiony. (McHugh 1917, 108)

*11 RC 1985, 190-191. Part 2, chapter 1, #57.

*12 RC 1985, 189-190. Part 2, chapter 1, #55 & #56.

*13 Fortescue & O’Connell 1962, 363.

*14 Augustine 1921, 23-24.

*15 DZ 695.

*16 De Baptismo et ejus effectu. Innocent 1570, 459-460.

*17 Cf. DZ 867.

*18 Thomas Aquinas 1947, 237. Distinctio VI, Q. 1, Art. II.

*19 We Francji, w czasie wojen religijnych między katolikami a hugenotami kalwinistami w XVI wieku, pojawiło się pytanie, czy należy przeprowadzać ponowny chrzest dla tych ochrzczonych przez kalwinistów, którzy chcieli przystąpić do katolickiej wiary. Kwestia ta została przedstawiona papieżowi Świętemu Piusowi V, który odpowiedział, że nie należy tego robić. Zgromadzenie w Embrun w 1576 roku zdecydowało więc, że ponieważ Papież określił, że Chrzest przeprowadzony przez kalwinistów jest ważny, ponieważ używają oni właściwej materii i formy oraz mają ogólną intencję dokonania tego, co ustanowił Chrystus, ci, którzy zostali ochrzczeni przez kalwinistów, nie powinni być poddawani ponownemu chrztowi warunkowemu. (Mangenot 1910, 340)

*20 Leeming 1956, 472.

*21 Leeming 1956, 472-473.

*22 Leeming 1956, 473.

*23 DZ 1318.

*24 Connell 1958, 187.

*25 Sharpe 1913, 141.

*26 Sharpe 1913, 141.

*27 Sharpe 1913, 141.

*28 Sharpe 1913, 141.

*29 McHugh & Callan 1960, 238.

*30 McHugh & Callan 1960, 239.

*31 McCarthy 1960, 54.

*32 McCarthy 1960, 54.

*33 Sharpe 1913, 141.

*34 absolutnie nierozważny i nieważny.

*35 McHugh 1917, 100, 108.

*36 Fortescue & O’Connell 1962, 361-362.

*37 Fortescue & O’Connell 1962, 362.

*38 Weller 1950, 27. Emphasis added.

*39 Augustine 1921, 23-24.

*40 Fanning 1913, 264.

*41 Fortescue 1943, 388-391.

*42 Nie był związany z kościołem św. Gertrudy Wielkiej ani Seminarium Najświętszej Trójcy.

*43 Weller 1950, 61.

*44 Epistle 75.

*45 McCarthy 1960, 54-55.

*46 Halligan 1964, 33-34.

*47 Augustine 1921, 34-35.

*48 McHugh 1917, 107.

*49 McHugh 1917, 108.

*50 McHugh 1917, 108-109.

*51 Augustine 1921, 73.

 

Źródła:

Augustine, Charles, 1921 A Commentary on the New Code of Canon Law. Volume IV. On the Sacraments (Except Matrimony) and Sacramentals. Second, Revised Edition. St. Louis, MO: B. Herder Book Co.

Chapman, John, 1913 Cyprian of Carthage. – The Catholic Encyclopedia. An International Work of Reference on the Constitution, Doctrine, Discipline, and History of the Catholic Church. Volume IV. New York, NY: The Encyclopedia Press, Inc.

CCC, 2001 The 1917 Pio-Benedictine Code of Canon Law in English Translation with Extensive Scholarly Apparatus. Edited by Edward N. Peters. San Francisco, CA: Ignatius Press.

Chesterton, G. K., 1988 The Collected Works of G. K. Chesterton. Volume XXIX: The Illustrated London News 1911-1913. San Francisco, CA: Ignatius Press.

Connell, Francis J. (ed.), 1958 The New Confraternity Edition of the Revised Baltimore Catechism No. 3. New York, NY: Benziger Brothers, Inc.

DZ, 2009 The Sources of Catholic Dogma. Translated by Roy J. Deferrari from the Thirtieth Edition of Henry Denzinger’s Enchiridion Symbolorum. Boonville, NY: Preserving Christian Publications.

Fanning, William H.W., 1913 Baptism. – The Catholic Encyclopedia. An International Work of Reference on the Constitution, Doctrine, Discipline, and History of the Catholic Church. Volume II. New York, NY: The Encyclopedia Press, Inc.

Fortescue, Adrian, 1943 The Ceremonies of the Roman Rite Described. Seventh Edition Further Revised Throughout and Augmented by J. O’Connell. London: Burns Oates and Washbourne Ltd.

Fortescue, Adrian & O’Connell, J. B., 1962 The Ceremonies of the Roman Rite Described. London: Burns & Oates Ltd.

Halligan, Nicholas, 1964 The Administration of the Sacraments. Staten Island, NY: Alba House.

Innocent IV, 1570 Commentaria Innocentii Quarti Pont. Maximi super libros quinque decretalium. Frankfurt am Main: Per M. Lechler impensis, Hieronymi Feyerabend.

Leeming, Bernard, 1956 Principles of Sacramental Theology. Westminster, MD: The Newman Press.

Mangenot, Eugène, 1910 Valeur du baptême des Anglicans et des protestants aux yeux de l’Église catholique. – Dictionnaire de théologie catholique. Tome deuxième. Première partie.

Paris: Letouzey et Ané.

McCarthy, John, 1960 Problems in Theology. Volume I. The Sacraments. Westminster, MD:

The NewmanPress.

McHugh, John A. (ed.), 1917 The Casuist. A Collection of Cases in Moral and Pastoral Theology. Volume V. New York, NY: Joseph F. Wagner, Inc.

McHugh, John A. & Callan, Charles J., 1960 Moral Theology. A Complete Course Based on St. Thomas Aquinas and the Best Modern Authorities. Revised and Enlarged by Edward P.

Farrell, O.P. Volume I. New York, NY: Joseph F. Wagner, Inc.

Mončak, Ihor, 1987 Florentine Ecumenism in the Kyivan Church. The Theology of Ecumenism Applied to the Individual Church of Kyiv. Rome.

Prümmer, Dominic, 1953 Manuale theologiæ moralis secundum principia S. Thomæ Aquinatis. Tomus III. Freiburg im Breisgau: Herder.

RC, 1985 The Roman Catechism. Boston, MA: St. Paul Editions.

Thomas Aquinas, 1947 Scriptum Super Sententiis Magistri Petri Lombardi. Recognovit atque iterum edidit H. P. Maria Fabianus Moos, O.P. Tome IV. Paris: P. Lethielleux.

Vincent of Lerins, 1847 The Commonitory of Vincent of Lerins. Baltimore, MD: Joseph Robinson.

Weller, Philip T. (ed.), 1950 The Roman Ritual in Latin and English with Rubrics and Planechant Notation. Volume I. The Sacraments and Processions. Milwaukee, WI: The Bruce Publishing Company.

 

Cytaty z Pisma Świętego: Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Podług tekstu łacińskiego Wulgaty i przekładu polskiego X. Jakóba Wujka T.J. z komentarzem Menochiusza T. J. przełożonym na język polski. Wydanie X. S. Kozłowskiego Arcybiskupa i Metropolity Mohylowskiego. We czterech tomach in 8-vo maj. (fracta pagina). Wydanie trzecie. Tom I. Obejmujący Księgi: Rodzaju, Wyjścia, Kapłańską, Liczby, Powtórzonego Prawa, Jozuego, Sędziów i Rut. Wilno. Nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego. 1896, str. XXIV+542.

Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Podług tekstu łacińskiego Wulgaty i przekładu polskiego X. Jakóba Wujka T. J. z komentarzem Menochiusza T. J. przełożonym na język polski. Wydanie X. S. Kozłowskiego Arcybiskupa i Metropolity Mohylowskiego. We czterech tomach in 8-vo maj. (fracta pagina). Wydanie trzecie. Tom III. Obejmujący Księgi: Izajasza, Jeremiasza, Barucha, Ezechiela, Daniela, Ozeasza, Joela, Amosa, Abdiasza, Micheasza, Jonasza, Nahuma, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza, Malachiasza i dwie Machabejskie. Wilno. Nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego. 1896, str. 686.

Tłum. Paulo

Źródło: https://www.fatherlehtoranta.com/post/the-correct-use-of-conditional-baptism


 OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Publikacja tego artykułu nie jest atakiem na bpa Sanborna i Instytut Rzymskokatolicki, tylko wyrażeniem merytorycznego głosu w dyskusji, do którego każdy, naszym zdaniem, ma prawo. Nie są to żadne haniebne oszczerstwa, tylko artykuł teologiczny napisany w oparciu o cytaty z oficjalnych wypowiedzi bpa Sanborna. Nasza redakcja nigdy nie była stronnicza, związana ściśle z tylko jedną grupą czy frakcją, i zamykająca się na zdrową debatę i wymianę zdań między różnymi środowiskami katolików integralnych. Nie utożsamiamy się, jako redakcja, w 100 % ze wszystkimi poglądami żadnej z zwaśnionych ze sobą od pewnego czasu grup duchowieństwa rzymskokatolickiego (dotyczy to kapłanów Instytutu Rzymskokatolickiego bp. Sanborna z jednej, i duchownych związanych z kościołem św. Gertrudy Wielkiej [apostolat śp. bp. Dolana] z drugiej strony). Jednocześnie duchownych obydwu "frakcji" darzymy równym szacunkiem i uznaniem dla ich wieloletniej pracy duszpasterskiej. Z ICR różni nas m.in. kwestia Tezy z Cassiciacum, której nie podzielamy, jednocześnie nie uznajemy tego poglądu teologicznego jako herezji, bo oznaczało by to, że zarówno bp. Sanborn, jak też wszyscy duchowni tego Instytutu (w tym x. Rafał Trytek) są heretykami, i nie wolno uczęszczać do nich na Msze św. ani korzystać z sakramentów św. Jest to oczywisty absurd, dlatego nasza redakcja nie podziela opinii, wyrażanych na tej stronie w komentarzach przed wizytą bp. Sanborna, jakoby był on "una cum Bergoglio", bo jest to po prostu nieprawda (komentarze te zostały usunięte). Jednocześnie są również pewne sprawy które różnią nas z obydwoma tymi grupami, jak choćby podejście do reformy liturgicznej Papieża Piusa XII w 1955 r., która jest odrzucana przez biskupów i kapłanów obu tych grup, mimo iż uznają one Piusa XII za ostatniego, prawowitego papieża, a samą reformę za ważnie promulgowaną (choć oczywiście ta kwestia również nie stanowi podstawy do uznania tych kapłanów za heretyków czy schizmatyków, i zaprzestania uczęszczania do nich na Msze św., co również byłoby absurdalne, po prostu niektórzy mają inne zdanie). W sprawie Chrztu warunkowego do tej pory podzielaliśmy zasadniczo stanowisko bp. Sanborna, i to jeszcze zanim zaczął je głosić (pierwszy raz pojawiło się ono w Dyrektorium pastoralnym ICR w 2017 r., a redaktor naczelny tej strony przyjął warunkowo chrzest św. od śp. bp. Oravca już w 2014 r., przyjmując stanowisko tego zmarłego biskupa w kwestii ważności nowego chrztu). Nie rozumiemy jedynie "magicznej" daty zaproponowanej przez bp. Sanborna, a mianowicie, co takiego zmieniło się w nocy z 31 grudnia 1989 r. na 1 stycznia 1990 r., że dopiero od tego momentu uważa on nowe chrztu za wątpliwe. Z ciekawością czekamy więc na merytoryczną odpowiedź bp. Sanborna lub jakiegokolwiek innego kapłana jego Instytutu, na ten tekst x. Vili Lehtoranty.

8 komentarzy:

  1. A czy wie Pan może jakie stanowisko na ten temat posiadają totalistyczne CMRI oraz teziści
    z IMBC? Czy mógłby Pan zapytać
    o to naszych dwóch polskich kleryków, którzy z obiema zgromadzeniami kapłańskimi mieli bezpośrednią styczność dzięki studiom seminaryjnym we Włoszech i Ameryce? Jest to temat niezmiernie ważny
    a prawidłowe i zgodne z katolicką doktryną i prawem kanonicznym postępowanie w tej kwestii uchronić może nas
    i inne osoby, które w przyszłości zasilą szeregi polskich sedewakantystów od popełnienia grzechu świętokradztwa za niepotrzebny choćby nawet
    i warunkowy ponowny chrzest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się składa, że rozmawiałem na ten temat z jednym z kleryków latem tego roku, gdy był w Polsce. Zarówno w CMRI, jak też w IMBC chrzest "sub conditione" nie jest w żaden sposób wymagany od kandydatów, a więc zasadniczo oba te instytuty uznają ważność nowego chrztu. Z tego co mi wiadomo, diakon Wojciech, który w zeszłym roku w grudniu otrzymał święcenia diakonatu, a w tym roku miał otrzymać święcenia kapłańskie, nigdy nie otrzymał chrztu sub conditione. W IMBC udzielono mu ważnego bierzmowania i święcenia niższe, a w CMRI święcenia subdiakonatu i diakonatu. Drugi z kleryków, z tego co mi wiadomo, przyjął chrzest sub conditione jeszcze przed wstąpieniem do seminarium, w Polsce od x. Rafała Trytka, a następnie, również w Polsce, bierzmowanie u bp. Sanborna. Ale ani we Włoszech, ani w CMRI nie wymagało się od kleryków przyjmowania chrztu sub conditione, taka praktyka miała miejsce wyłącznie u bpa Sanborna od kandydatów którzy mieli tylko chrzest w Novus Ordo... Jednocześnie, nie uważał bym aby wierni mieli obawiać się popełnienia świętokradztwa, to bardziej spoczywa na kapłanie, który chrztu udziela (tak nawet wynika z powyższego artykułu, że to przede wszystkim kapłan bierze odpowiedzialność za udzielane sakramenty). Ja zawsze do tej pory zalecałem przyjęcie chrztu sub conditione, gdy ktoś mnie o to pytał, w tej chwili po prostu każdą taką osobę, która ma wątpliwości, będę odsyłał do x. Rafała, niczego sam nie sugerując (póki co x. Rafał jest jedynym jawnym [zadeklarowanym] Kapłanem katolickim w Polsce, więc do nikogo innego odesłać nie mogę).

      Usuń
    2. Dziękuję Panu za odpowiedź.

      Usuń
    3. „ (póki co x. Rafał jest jedynym jawnym [zadeklarowanym] Kapłanem katolickim w Polsce, więc do nikogo innego odesłać nie mogę).”

      To jest właśnie ten problem, który mąci mój spokój. Jaki jest cel Boga, żeby pozbawiać ludzi dostępu do sakramentów i łaski przyjmowania Najświętszych Postaci? Dlaczego pozwala na to, żeby tyle milionów ludzi było zwodzonych przez fałszywych pasterzy? Jak to jest możliwe? Ludzi świadomych problemu jest garstka, więc to nie jest tak, że ludzie wiedzą, ale odrzucają zdrową naukę. Oni po postu nie mają o niej pojęcia. Chodzą do swojego parafialnego kościoła i już. I co pójdą do piekła, bo nie czytają "Tenete Traditiones"? Przecież dobry Bóg nie mógłby być tak perfidny. Coś mi się tu nie klei. Jeden kapłan w omalże 40-milionowym kraju i 20 tys. (nieświadomych) przebierańców? Wszyscy się mylą, tylko jeden ma rację?

      Usuń
    4. Odpowiedź na te pytania można znaleźć w tekście O. Leonarda Lessiusa SI:

      "TRZECIĄ karą duchową jest pozbawienie zewnętrznej pomocy. Ta pomoc polega głównie na sześciu rzeczach: na głoszeniu słowa Bożego i zdrowej doktryny, na korzystaniu z sakramentów, na ofierze Mszy św., na modlitwach świętych i pobożnych osób, na dobrych radach i przestrogach, wreszcie na utrapieniach i nieszczęściach. Tymi zwykle sposobami i pomocami zewnętrznymi posługuje się Bóg w celu powstrzymania ludzi od grzechów i doprowadzenia ich do zbawienia. Lecz między tymi środkami, trzy pierwsze mają największe znaczenie, tak dalece że prawie całe zbawienie od nich jest zależne. Wiara bowiem (która jest podstawą wszelkiego dobra duchowego i zbawienia) rodzi się ze słuchania słowa Bożego; usprawiedliwienie dokonuje się, pomnaża się i zachowuje się przez korzystanie z sakramentów; przez ofiarę przejednywany jest gniew Boży na świat, odwracane są wiszące nad światem plagi, łagodzone są kary za grzechy, wyjednywane są wewnętrzne pomoce łaski, i ograniczane są napaści szatańskie. Z tego wszystkiego widoczne jest, jak wielkiej doniosłości są te dobra. Wszelako Bóg ze względu na grzechy Chrześcijan czasami odbiera te dobrodziejstwa, i miasta, kraje i państwa pozbawia tych pomocy, kiedy sprawiedliwym sądem dopuszcza, aby dostały się one pod panowanie heretyków, którzy (zaiste z nieocenioną szkodą) usuwają szafarzy Kościoła, a wraz z nimi zdrową doktrynę, korzystanie z sakramentów, przenajświętszą ofiarę, i wszelkie nabożeństwo a także prawdziwą pobożność. Tysiąc razy chętniej od utraty wspomnianych dobrodziejstw należałoby wybierać stratę majątku, sieroctwo dzieci, wieczną niewolę i zniszczenie całej ojczyzny. A jednak takie jest szaleństwo śmiertelników, że nie przywiązując wagi do utraty tych duchowych dobrodziejstw, oddają się tylko zażywaniu doczesnego pokoju i korzystaniu z nędznych dóbr tego żywota. Rzeczywiście zasługuje na tego rodzaju ukaranie letniość i ospałość katolików, którzy tak bardzo oddani są rzeczom ziemskim, że niewiele troszczą się o te niebiańskie dary.

      75. Tą karą grozi Chrystus Pan (w Ewangelii według św. Mateusza 21, 43), kiedy mówi: Odjęte będzie od was Królestwo Boże, a dane narodowi czyniącemu owoce jego. I w Proroctwie Amosa: Oto dni idą, mówi Pan, i puszczę głód na ziemię: nie głód chleba, ani pragnienie wody, ale słuchania słowa Pańskiego (8, 11). Ten głód jest u heretyków, ponieważ w najwyższym stopniu brak między nimi prawdy, kiedy wszakże wszyscy oni mówią że jej pragną i szukają.

      Prócz tego, Bóg niekiedy oddala modlitwy świętych, albo postanawia ich nie wysłuchiwać. Mamy tego przykład w Proroctwie Jeremiasza: Ty tedy nie módl się za tym ludem i nie podnoś za nim chwały i modlitwy, ani mi się nie zastawiaj, bo cię nie wysłucham! (7, 16). Podobne przykłady mamy w rozdziale 15 tegoż Proroctwa Jeremiasza i w rozdziale 14 Proroctwa Ezechiela. Ponadto sprawia, że nie ma udzielających dobrych rad i przestróg, czego przykłady mamy w Proroctwach Jeremiasza i Izajasza: Leczyliśmy Babilon, a nie jest uzdrowiony. Opuśćmy go, bo doszedł aż do nieba sąd jego (Jer. 51, 9). Oto panujący, Pan zastępów, usunie z Jeruzalem i z Judy dużego i mocnego, wszelkie posilenie chleba i wszelkie posilenie wody; proroka, i wieszczka, i radcę, i mądrego budowniczego, i roztropnego w mowach tajemnych (Iz. 3, 1-3). W końcu odwraca utrapienia i plagi, dzięki którym ludzie przyszliby do opamiętania, i dopuszcza, że korzystają oni z teraźniejszego powodzenia przez krótki czas, jak gdyby będący pozbawionymi Jego opieki, i niejako beznadziejnymi. Przykłady tego mamy w Proroctwie Ozeasza i w Księdze Psalmów: Nie nawiedzę córek waszych, gdy nierząd płodzić będą, ani oblubienic waszych, gdy cudzołożyć będą (Oz. 4, 14). W pracy ludzkiej ich nie masz i z ludźmi nie będą karani; przeto zdjęła ich pycha, okryli się nieprawością i niezbożnością swoją, itd. (Ps. 72, 5-6); niezliczeni bowiem są ci, którzy przez dobrobyt giną, a którzy przez nieszczęścia doszliby do zbawienia".

      https://www.ultramontes.pl/lessius_xiii_13_cum_appr_pl.htm

      Usuń
    5. Rozumiem Pani/Pana rozgoryczenie. Zbawienie nie zależy od czytania tej czy owej strony internetowej. Łaska ostatecznej wytrwałości - śmierć w stanie łaski uśmiercającej - to najważniejsza z łask, na którą nie można sobie zasłużyć, a którą można jedynie wymodlić przez pokorną, ufną i konsekwentną modlitwę, szczególnie do Najświętszej Maryi Panny (św. Alfons de Liguori pięknie to tłumaczy: https://www.ultramontes.pl/liguori_o_modlitwie.pdf).
      Bóg jest nieskończenie dobry i w Swej dobroci pozwala każdemu grzesznikowi odzyskać łaskę uświęcającą jeszcze przed przystąpieniem do sakramentu spowiedzi przez żal doskonały, żal za grzechy wypływający z miłości do Boga jako Największego Dobra. Czyż to nie jest dowód Bożej miłości ku wszystkim ludziom, bez względu na okoliczności, w jakich żyją?

      Pan Jezus postawił to pytanie Apostołom: czy Syn Człowieczy, gdy przyjdzie powtórnie na ziemię, znajdzie na niej Wiarę?

      Księża CMRI chętnie służą radą i odpowiadają na wszelkie pytania. Może zechciałaby Pani/zechciałby Pan się z nimi skontaktować: https://cmri.org/cmri-contact-information/
      Módlmy się, aby powstała w Polsce misja CMRI!

      Pozdrawiam Panią/Pana serdecznie!

      Usuń
  2. Ks. Dominik Radecki CMRI stwierdza w artykule o nowym rycie chrztu: "Nauki Teilharda de Chardin o grzechu pierworodnym zostały potępione przez Kościół katolicki. Od czasu Vaticanum II wielu kapłanów podążyło za tymi błędami. Zwykły błąd (simplex error) w umyśle szafarza nie unieważnia sakramentu o ile tylko będzie miał on intencję udzielenia sakramentu Chrystusa. W niektórych sytuacjach, w umyśle osoby udzielającej sakrament tkwi nie tylko zwykły błąd, ale jego wola pozytywnie skłania się do przeprowadzenia obrzędu sprzecznego z intencją Chrystusa i Kościoła. W ten sposób unieważnia on sakrament. Księża podążając śladami nauk Teilharda chrzczą ważnie, jeżeli mają intencję udzielenia Chrztu Chrystusa i użyją właściwej materii i formy.

    Jednakże Chrzest udzielany przez takich duchownych jest nieważny, jeżeli w ich woli istnieje intencja sprzeczna z ogólną intencją Chrystusa i Jego Kościoła. Sakrament jest nieważny, jeżeli podczas przeprowadzania zasadniczego obrzędu Chrztu szafarz ujawnia pozytywny akt, którym wyraźnie i definitywnie wyklucza i przekreśla całą odnawiającą moc Chrztu. Przenosi on swe heretyckie idee z obszaru umysłu do sfery intencji w taki sposób, że chociaż wypowiada słowa zasadniczej formy Chrztu, to zamierza przeprowadzić zwykły zewnętrzny obrzęd względnie ceremonię pozbawioną całego duchowego znaczenia i skuteczności.

    Arcybiskup Kenrick stwierdza, że zwykły błąd (simplex error) umysłu może prowadzić do wypaczenia woli co skutkuje wadliwą intencją i nieważnym Chrztem. "Wiara w skuteczność odpuszczenia grzechu nie jest naprawdę konieczna dla ważności jego przeprowadzenia: jednakże czyż nie możemy się obawiać, że panujące obecnie błędy sugerujące, że jest zwykłą formą przystąpienia do widzialnego Kościoła, kompletnie pozbawioną całej duchowej skuteczności, mogą tak wypaczyć intencję osoby chrzczącej, że może ona to raczej traktować jako zastosowanie się do powszechnie przyjętej praktyki i formy, niż za poważne udzielenie sakramentu ustanowionego przez Chrystusa, naszego Pana?" (55). Czy można by ten cytat z wypowiedzi arcybiskupa Kenricka zastosować do szafarzy o mentalności Teilharda de Chardin?

    Konkludując, od czasu Vaticanum II wiele sakramentów było sprawowanych nieważnie z powodu wady materii, formy, szafarza i intencji. Szafarz Chrztu uznający herezje Teilharda de Chardin o grzechu pierworodnym jest obarczony przynajmniej zwykłym błędem umysłu. Jeżeli udzielając Chrztu w jego woli istnieje intencja przeciwna intencji Chrystusa i Kościoła, to sakrament jest nieważny. Kapłani, którzy podążają za nauczaniem Vaticanum II chrzczą ważnie, jedynie wtedy, gdy mają intencję udzielenia Chrztu Chrystusa i używają właściwej materii i formy".

    https://www.ultramontes.pl/problemy_chrzest.htm

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest już odpowiedź JE ks. biskupa Donalda Sanborna ICR na ten artykuł:
    https://inveritateblog.com/2023/09/01/can-novus-ordo-baptisms-be-trusted-as-valid/
    A także materiały uzupełniające artykuł przełożonego generalnego Instytutu Rzymskokatolickiego
    w sprawie chrztów sub conditione
    i ważności Chrztu Novus Ordo:
    https://romancatholicinstitute.org/514-2/

    OdpowiedzUsuń