Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

niedziela, 9 maja 2021

X. Walery K.: Wybór Papieża versus zatrudnianie ''papieża materialnego''.

Od redakcji T.T.: "Papieże" novus ordo są jak te kartonowe atrapy, nie ma w nich
ani formy, ani materii papiestwa (zwłaszcza w przypadku Ratzingera i Bergoglio,
w których rzekomej "elekcji" nie uczestniczył już nawet żaden kardynał).
Jedynie z zewnętrznego wyglądu, z daleka wyglądają oni jak papieże...

Wybór Papieża versus zatrudnianie „papieża materialnego”

Na początku chciałbym jeszcze raz podkreślić, że moje komentarze nie są w żaden sposób skierowane przeciwko biskupowi Guerardowi des Lauriers lub komukolwiek, kto broni jego “Tezy z Cassiciacum”.

Zdziwiła mnie też wyrażona przez pewną osobę opinia, że komentarze te kierowane są przeciwko Polakom. Jeśli się nie mylę, bp Guerard des Lauriers był Francuzem a wśród zwolenników jego tezy są przedstawiciele różnych narodowości: Francuzi, Argentyńczycy, Włosi, Belgowie, Holendrzy, Kanadyjczycy, Węgrzy, Austriacy, Amerykanie, Australijczycy (i nie wiem, kto jeszcze). Dlatego też pragnę zaznaczyć, że moje komentarze nie są skierowane przeciwko ludziom, ale przeciwko tezie.

Teraz czas przejść do samych argumentów i komentarzy.

Zwolennicy „Tezy z Cassisiacum" twierdzą, że stworzyli praktyczne rozwiązanie problemu ciągłości Papiestwa poprzez legitymizację heretyckich „papieży materialnych”. Jednak rozwiązanie to jest dość wątpliwe, ponieważ proponowane jest na jego podstawie osiągnięcie dobrego celu (wybór na papieża) poprzez złe działanie (wybór publicznego heretyka).

Według Teologii Moralnej cel nie uświęca środków:

„Dobry zamiar z pewnością nie może uczynić złego działania dobrym. Zgodnie z nauką Innocentego III nie wolno kłamać nawet po to, by uratować życie innej osoby. Nie wolno czynić zła, żeby wynikło z tego dobro. Takie jest nauczanie Pisma Świętego i Kościoła katolickiego, a jezuici nie mają innej doktryny niż tą, którą wyznaje Kościół. Ojciec Dasbach obiecał dać każdemu dwa tysiące florenów, kto udowodni na rozprawie jawnej, że jezuici kiedykolwiek nauczali, że cel uświęca środki. Hrabia Paul von Hoensbroech podjął się tego, ale nie udało mu się założyć pozwu, gdy proces ten był sądzony w Kolonii wiosną 1905 roku" (A MANUAL OF MORAL THEOLOGY, For English Speaking Countries, By REV. THOMAS SLATER, SJ., VOL I., FIFTH AND REVISED EDITION, LONDON, BURNS OATES & WASHBOURNE LTD., PUBLISHERS TO THE HOLY SEE, 1925, NIHIL OBSTAT: H. DAVIS, SJ., IMPRIMI POTEST: GULIELMUS BODKIN, SJ., NIHIL OBSTAT: J. R. McKEE, C.O., Censor deputatus, MPRIMATUR: EDM. CAN. SURMONT, Vicarius generalis., WESTMONASTERII, Die 1 Decembris, 1924, p. 24-25)

Dobry motyw dodaje dodatkowej dobroci moralnej do dobrego czynu; ale nigdy nie usuwa zła ze złego czynu; dlatego cel nie uświęca środków”

(Moral Theology, by Rev. Heribert Jone, O.F.M. CAP., J.C.D., by Rev. Urban Adelman, O.F.M. CAP., J.C.D., The Mercier Press Limited, Cork, Ireland, Nihil Obstat: PIUS KAELIN, O.F.M. CAP, Censor Deputatus, Imprimi Potest: VICTOR GREEN, O.F.V. CAP., Provincial, July 2, 1955, Nihil Obstat: RICHARD GINDER, S.T.I., Censor Librorum, Imprimatur: JOHN FRANCIS DEARDEN, D.D., Bishop of Pittsburg, August 15, 1955, Printed in the United states of America, p. 17)

Argument 10: „Ratzinger nie jest winny herezji ani apostazji wobec prawa, nie ma wobec niego żadnej prawnej cenzury i dlatego jest zdolny do ważnego otrzymania legalnego wyboru na papieża. Dlatego formalnie nie jest papieżem - to znaczy w rzeczywistości - ale jest papieżem materialnie - to znaczy posiada ważne wybory”. 

Komentarz 10: Ten argument mógłby być dobrym przykładem twierdzenia wewnętrznie sprzecznego. Na jego podstawie każdy zwolennik Novus Ordo może powiedzieć: „Jeśli Ratzinger nie jest winny herezji lub apostazji wobec prawa, nie ma wobec niego żadnej prawnej cenzury i jest zdolny do ważnego otrzymania legalnego wyboru na papieża, musicie się zatem zgodzić że formalnie jest papieżem i dlatego musicie być mu posłuszni”.

W rzeczywistości Ratzinger jest winny herezji i apostazji wobec prawa. Zaciągnął na siebie karę wynikłą z mocy prawa (utrata urzędu z powodu "a fide catholica publice defecerit" - kanon 188.4 [ale nie urzędu papieskiego, ponieważ nigdy nie był papieżem] i „wszyscy odstępcy od wiary chrześcijańskiej oraz wszyscy heretycy i schizmatycy: ponoszą ekskomunikę ipso facto”- kan. 2314.1) i dlatego nie był w stanie uzyskać ważnego (legalnego) wyboru. Aby być ważnie wybranym, musiałby się wyrzec się herezji przed konklawe (a nie później) i zostać wybranym na nowym konklawe (jeśli odbyłoby się ono za jego życia).

Ale nawet jeśli Ratzinger wyrzekłby się herezji, nie miałby moralnego prawa kandydować. Najlepszym rozwiązaniem moralnym i praktycznym dla długoletniego publicznego heretyka, który spowodował utratę wiary w Boga przez setki milionów ludzi, byłoby pokutowanie do końca życia w pokornej samotności.

Tym, którzy nie mają czasu na studiowanie kanonów, Wielebny Anthony Cekada wyjaśnił to w bardzo prosty sposób:

Resisting the Pope, Sedevacantism and Frankenchurch „(3) Kto o tym decyduje? Odpowiedź jest prosta: ci sami ludzie, którzy „zdecydowali”, że Nowa Msza jest zła i że nauki Vaticanum II są niekatolickie - ty i ja, ludzie. Tak jak nie potrzebowaliśmy Soboru Generalnego, aby rozwiązać tamte problemy, tak też nie potrzebujemy Soboru Generalnego dla tego problemu. To tak jak z aborcjonistą. Czy my, tradycyjni katolicy, musimy czekać na werdykt ławy przysięgłych żeby zdecydować, że tacy ludzie są mordercami? Przecież otwarcie naruszają Przykazania i popełniają grzech morderstwa, o czym my nie wahamy się mówić pomimo że żaden sąd ich nie skazał. Tak samo jest z publicznym heretykiem. Niszczy Credo, aby stworzyć potwora. Otwarcie zaprzecza regułom wiary. Popełnia grzech herezji. My, tradycjonaliści, nie wahamy się nazywać heretyka heretykiem - nawet jeśli żaden sobór go nie skazał - tak samo jak nie wahamy się nazywać aborcjonisty mordercą. Tradycjonaliści nie powinni też wahać się przed wskazaniem konsekwencji, iż publiczny heretyk nie może być prawdziwym papieżem. On sam siebie obala”.

W kolejnej publikacji Bergoglio's got hothing to lose Ks. Cekada również wyjaśniał „sedewakantystyczny” pogląd na temat „papieży” Vaticanum II:

„Teza sedewakantystów zrodziła się z potrzeby wyjaśnienia, w jaki sposób Paweł VI, którego wszyscy początkowo uznawali za prawdziwego papieża (wybranego w 1963 roku), mógł wykorzystywać papieską władzę do ogłaszania doktrynalnych błędów i złych praw.

Odpowiedź, jak teraz wiemy, tkwiła w zasadzie wielokrotnie stanowionej przez teologów i kanonistów sprzed Vaticanum II: Papież, który stał się publicznym heretykiem, automatycznie straci swój urząd i autorytet. Zasada została zastosowana we wszystkich kwestiach prawnych do czasów Pawła VI.

A co z jego następcami? Początkowo wielu tradycjonalistów nie wiedziało dokładnie, czego oczekiwać od Jana Pawła I i Jana Pawła II (Wierzcie lub nie, ale Internet nie istniał w tamtych czasach, a informacje były trudne do zdobycia…). Tak więc sedewakantyści mieli tendencję do stosowania do nich obu tej samej teologicznej zasady, którą wcześniej stosowali do Pawła VI - to znaczy utrata urzędu (autorytetu) przez heretyckiego papieża.

W latach dziewięćdziesiątych [ubiegłego wieku – Paulo] moje własne badania tej kwestii, przedstawione po raz pierwszy w „Traditionalists, Infallibility and the Pope”, przyniosły wiele cytatów na poparcie tej zasady. W tym samym czasie spotkałem się z innym zwrotem teologicznym: nie tylko publiczny heretyk przestaje być papieżem, ale przede wszystkim publiczny heretyk nie może zostać papieżem”.

„Tą ogólną zasadę prawa Bożego znajdujemy nawet w prawie kościelnym ogłoszonym przez papieża Pawła IV (1555-1559), który podejrzewał, że jeden z ówczesnych kardynałów będący prawdopodobnym kandydatem na papieża w następnym konklawe, był w rzeczywistości tajnym heretykiem.

Dlatego też 16 lutego 1559 roku Paweł IV wydał bullę Cum ex Apostolatus Officio. Papież zadekretował, że jeśli kiedykolwiek okaże się, że ktoś, kto został wybrany na papieża rzymskiego, wcześniej „odszedł od wiary katolickiej lub popadł w jakąkolwiek herezję”, jego wybór, nawet za zgodą i jednomyślną zgodą wszystkich kardynałów, byłby „nieważny, prawnie nieważny.”

Zatem możliwość, że konklawe mogłoby wybrać heretyka, nie jest jakąś post-Vaticanum II sedewakantystyczną fantazją. Prawdziwy papież faktycznie ogłosił prawo, aby zapobiec takiej możliwości. I w jego dekrecie ustanowiono tę samą zasadę, o której cytowani powyżej kanoniści mówili, że jest prawem Bożym: heretyk nie może być ważnie wybrany na papieża”.

Cytaty kanonistów (MAROTO: Institutiones I.C., 2:784, WERNZ-VIDAL: Jus Canonicum 1: 415; CORONATA: Institutiones 1:312; BADIUS: Institutiones, 160; COCCHI: Commentarium in C.J.C, 2:151, i wiele innych), o których wspomniał Ojciec Cekada, przedstawiono w powyższym artykule.

Argument 11:

„P. Jakie rozwiązanie problemu Kościoła oferuje ta teza?

O. Istnieje wiele możliwych rozwiązań.

(1) Ratzinger nawróciłby się na wiarę katolicką, odrzucił Vaticanum II i jego reformy, otrzymałby jurysdykcję do rządzenia i zostałby papieżem”.

Komentarz 11:

Nie mogę mówić w imieniu innych, ale osobiście nie znalazłem w dostępnych mi źródłach nauczania Kościoła na temat wyboru publicznego heretyka (obłożonego ekskomuniką ipso facto) na urząd „materialnego papieża”.

Nie udało mi się również znaleźć „rytuału przemiany” heretyckiego „papieża materialnego” w „papieża formalnego”.

Jeśli Ratzinger nawróciłby się na wiarę katolicką i odrzuciłby Vaticanum II i jego fałszywe reformy, nie otrzymałby automatycznie jurysdykcji i nie zostałby papieżem.

Również osobiste nawrócenie Ratzingera nie zmieniłoby automatycznie każdego członka Novus Ordo w prawdziwego katolika, ani kościoła Novus Ordo w Kościół katolicki.

Teologia Moralna uczy:

Akty ludzkie (actus humani) to te, które wynikają z wiedzy i wolnej woli”.

(Moral Theology, by Rev. Heribert Jone, O.F.M. CAP., J.C.D., by Rev. Urban Adelman, O.F.M. CAP., J.C.D., The Mercier Press Limited, Cork, Ireland, Nihil Obstat: PIUS KAELIN, O.F.M. CAP, Censor Deputatus, Imprimi Potest: VICTOR GREEN, O.F.V. CAP., Provincial, July 2, 1955, Nihil Obstat: RICHARD GINDER, S.T.I., Censor Librorum, Imprimatur: JOHN FRANCIS DEARDEN, D.D., Bishop of Pittsburg, August 15, 1955, Printed in the United states of America, p. 2)

Stąd możemy wywnioskować, że nawrócenie się na wiarę katolicką jest ludzkim aktem, którego każdy dorosły człowiek musi dokonać osobiście.

Argument 12:

P: Czy nasz Pan nie byłby prawowitym elektorem? Dlaczego nie może wybrać papieża, który byłby jednocześnie następcą św. Piotra?

O. Tak, oczywiście, nasz Pan może wybrać papieża, tak jak wybrał św. Piotra. Ale boska interwencja, takiego typu, jak wyobrażają sobie totaliści, byłaby równoznaczna z nowym publicznym objawieniem, które jest niemożliwe. Wszystkie publiczne objawienia zakończyły się śmiercią ostatniego Apostoła. To jest artykuł wiary. Wszelkie objawienia, które mają miejsce po śmierci ostatniego Apostoła, należą do kategorii objawień prywatnych. Stąd w systemie totalistycznym prywatne objawienie ujawniłoby tożsamość papieża. Nie trzeba dodawać, że takie rozwiązanie niszczy widzialność Kościoła katolickiego i jego legalność oraz uzależnia samo istnienie Kościoła katolickiego od jasnowidzów. Nie trzeba też mówić, że otwiera papiestwo na lunatykujący świat duchów. Celem Kościoła jest zaproponowanie światu Bożego objawienia. Gdyby nominacja papieża, który jest tym, który proponuje objawienie, miałaby pochodzić z objawienia prywatnego, rozpadłby się cały system. Wtedy najwyższym autorytetem w Kościele byłby jasnowidz, który mógłby wybierać lub odwoływać papieży. I nie byłoby autorytatywnego sposobu, w jaki można by określić, czy widzenie było prawdziwe, czy też nie. Ostatecznie akt wiary każdego papieża byłby zależny od prawdziwości jakiegoś jasnowidza. Kościół katolicki jest raczej widzialnym społeczeństwem i funkcjonuje w ramach konkretnych praw. Nasz Pan jest Niewidzialną Głową Kościoła. Kościół nie mógłby już twierdzić, że jest widoczny, jeśli wyboru hierarchii dokonywałaby osoba niewidzialna, nawet gdyby to był sam nasz Pan. Ale jeśli choć przez chwilę możemy dopuścić taką możliwość, to jednak musimy zgodzić się, że wybrany przez naszego Pana papież nie byłby prawowitym następcą św. Piotra. Legalna sukcesja następuje zgodnie z nakazem prawa kościelnego lub ustalonym zwyczajem. Ale następstwo przez boską interwencję nie zachodzi zgodnie z żadną z tych rzeczy. Dlatego nie byłby on prawowitym następcą św. Piotra”.

Komentarz 12:

Żyjemy w bardzo nienormalnych, bezprecedensowych czasach, które są nieporównywalne nawet z pierwszymi trzysta latami życia Kościoła katolickiego, gdy okrutnie prześladowany przez bezbożne władze cywilne zawsze (choć z krótkimi przerwami) miał Papieża.

Nawet w tych ekstremalnych tragicznych okolicznościach większość duchownych i świeckich była prawdziwymi katolikami, i dlatego Kościół mógł wybrać nowego Papieża po śmierci poprzedniego. Chociaż nie wszystkie wybory nowego Papieża odbywały się według tego samego prawa lub zwyczaju, to jednak wybory odbywały się regularnie ponieważ większość duchownych i świeckich była prawdziwymi katolikami.

Stan Kościoła Wojującego w naszych czasach pogorszył się z powodu bardzo smutnego faktu, że większość „hierarchów” i świeckich (setki milionów), nazywających siebie katolikami, faktycznie praktykuje niekatolicką religię Novus Ordo, podczas gdy liczba prawdziwych katolików została zredukowana do minimum.

Dlatego okoliczności wskazują, iż wybór nowego Papieża jest prawie niemożliwy bez bezpośredniej interwencji Boskiej.

Gdyby Chrystus wskazał, kogo chce widzieć jako następcę św. Piotra, nie oznaczałoby to, że Chrystus zakłada jakiś nowy kościół, ponieważ nie wyznaczyłby „innego” Piotra, ale tylko jego następcę. Jednak zgodnie z Pismem Świętym i Świętą Tradycją, Chrystus przyjdzie w sposób widzialny nie dla wyboru następcy św. Piotra, a po to, aby wypełnić Swoją Sprawiedliwość na Sądzie Ostatecznym.

Zgodnie ze swoją obietnicą, Chrystus nigdy nie zostawił Swojego Kościoła sierotą, ponieważ nieustannie odwiedza go na różne sposoby, szczególnie w Najświętszej Ofierze Mszy i Komunii Świętej. Gdy tron Jego Namiestnika jest zajęty i gdy jest wakujący - „po wszytkie dni”. Byłoby dobrze, gdyby każdy, kto o tym zapomina, przypomniał sobie, co jest napisane w Świętej Ewangelii i Świętym Mszale oraz co pisze Św. Tomasz z Akwinu.

Biblia Łacińsko-Polska:

A oto ia iestem z wami po wszytkie dni, aż do skończenia świata” (Św. Mateusz 28: 20) Jestem z wami. Będę z wami niosąc wam pomoc, i przez obecność w Eucharystii

(Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Podług tekstu łacińskiego Wulgaty i przekładu polskiego X. Jakóba Wujka T. J. z komentarzem Menochiusza T.J. przełożonym na język polski. Wydanie X. S. Kozłowskiego Arcybiskupa i Metropolity Mohylowskiego. We czterech tomach in 8-vo maj. (fracta pagina). Wydanie trzecie. Tom IV. Obejmujący Księgi Nowego Testamentu, jako to: Cztery Ewangelie, Dzieje Apostolskie, czternaście listów św. Pawła, list św. Jakóba, dwa listy św. Piotra, trzy listy św. Jana, list św. Judy i Objawienie św. Jana. Wilno. Nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego. 1864) 

Missale Romanum z roku 1941:

2 Ubi dicit: una cum fámulo tuo Papa nostro N., exprimit nomen Papæ: Sede autem vacante verba prædicta omittuntur.

THE "SUMMA THEOLOGICA",

PYTANIE LXXIII O ZNAKACH, KTÓRE BĘDĄ PRZED SĄDEM:

„Ale nie jest łatwo wiedzieć, jakie mogą być te znaki: znaki, o których czytamy w Ewangeliach, jak mówi Augustyn, pisząc do Hezychiusza o końcu świata (Ep. Ixxx.), odnoszą się nie tylko do przyjścia Chrystusa na sąd, ale także do czasu złupienia Jerozolimy i do przyjścia Chrystusa, który nieustannie odwiedza Swój Kościół”

(THE "SUMMA THEOLOGICA", OF ST. THOMAS AQUINAS, THIRD PART (SUPPLEMENT), QQ. LXIX.—LXXXVI. LONDON, BURNS OATES & WASHBOURNE LTD., 28 ORCHARD STREET, W. I, 8-10 PATERNOSTER ROW, E.C. 4, BENZIGER BROTHERS: NEW YORK, CINCINNATI, CHICAGO, 1921, Nihil Obstat: Fr. INNOCENTIUS APAP, O.P.. S.T.M., Censor Theol., Imprimatur: EDUS. CANONICUS SURMONT, VICARIUS GENERALIS, Westmonasterii, APPROBATIO ORDINIS, Nihil Obstat: Fr. VINCENTIUS McNABB, O.P., S.T.M., Fr. FABIANUS DIX. O.R, B.A., Imprimatur: Fr. BEDA JARRETT. O.P.. S.T.L.. M.A., Prior Provincialis ANGLIAE, LONDINI, Aug, 4, 1921, p. 89)

Od czasu do czasu interweniował także Chrystus w życie Swojego Kościoła podczas prywatnych objawień wielu Świętym, czy to osobiście, czy przez Jego Niepokalaną Matkę.

Nauka Kościoła katolickiego o Komunii Świętych:

„74. Czy tylko wierni na ziemi są zjednoczeni jako jeden Kościół?

Nie; z wiernymi na ziemi są także zjednoczeni duchowo święci w niebie i dusze w czyśćcu.

Wierni na ziemi, którzy są członkami Kościoła katolickiego, stanowią Kościół Wojujący; dusze w czyśćcu, Kościół Cierpiący; i święci w niebie, Kościół Tryumfujący; jednak te trzy Kościoły są, ściśle mówiąc, jednym w różnych stanach.

75. Jak nazywa się ten duchowy związek?

Komunia Świętych.

76. Na czym polega ta duchowa jedność?

Ta duchowa jedność polega na tym, że wszyscy są członkami jednego ciała, którego Głową jest Chrystus Jezus, i że w związku z tym różne członki uczestniczą w dobrach duchowych innych”.

„Jak w jednym ciele mamy wiele członków, tak i my, będąc wielu, jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie, a każdy członek jeden drugiego” (Św. Paweł do Rzymian 12: 4, 5). „On [Chrystus] jest Głową Ciała, Kościoła” (Św. Paweł do Kolosan 18)

(A COMPLETE CATECHISM OF THE CATHOLIC RELIGION,, TRANSLATED FROM THE GERMAN OF THE REV. JOSEPH DEHARBE, S.J. BY THE REV. JOHN FANDER, SIXTH AMERICAN EDITION, EDITED BY THE REV. JAMES J. FOX, D.D. and THE REV. THOMAS McMILLAN, C.S.P., NEW YORK SCHWARTZ, KIRWIN & FAUSS 42 BARCLAY STREET, Nihil Obstat: Very Rev. Edmund T. Shanahan, D.D. Censor deputatus, Catholic University of America Washington, D. C. April 16, 1908, Imprimatur: +John M. Farley Archbishop of New York April 21, 1908, p. 150, 151)

Tak więc, jak widzimy, zgodnie z nauczaniem Kościoła, Komunia Świętych nie otwiera Kościoła katolickiego na „lunatykujący świat duchów”.

Niektóre objawienia prywatne były tak ważne dla Kościoła, że Kościół je zatwierdził, na przykład objawienia św. Konstantyna Wielkiego (który nawet nie był jeszcze ochrzczony), św. Dominika i św. Simona Stocka. Nie można nawet pomyśleć, że katolicy mogą nazywać tych świętych „lunatykującymi duchami”. Gdyby ktokolwiek mógł zastosować ten „tytuł” do wspomnianych właśnie świętych, to logicznie powinien również odmawiać prawdziwości lub wahać się co do wszelkich objawień Najświętszej Maryi Panny, w tym tych, które miały miejsce na przykład w La Salette, w Lourdes, w Fatimie (wrócę do objawień prywatnych trochę później).

Chociaż Nasz Pan jest Niewidzialną Głową Kościoła Katolickiego, fakt ten nie niszczy widzialności Kościoła Wojującego, który jest tylko jedną z trzech części Kościoła, którego dwie części - Kościół Cierpiący i Kościół Triumfujący - są niewidzialnymi.

Podobnie śmierć Papieża, który jest widzialną głową Kościoła Wojującego, nie niszczy widzialności Kościoła, ponieważ Biskupi, kapłani i wierni nadal stanowią widzialny Kościół Wojujący.

Kościół Chrystusowy żyje zawsze, ponieważ Główna Skała i Niewidzialna Głowa – Chrystus, jest zawsze ze Swoim Kościołem, niezależnie od tego, czy Papież żyje, czy nie. Z powodu nieobecności Papieża, Kościół nigdy nie przestaje być ciałem Chrystusa i osobą moralną.

Teraz kilka słów o boskiej interwencji.

Komentując Papiestwo w czasach Antychrysta, Wielebny E. Sylvester Berry napisał, że przeniesienie Papiestwa z Rzymu do Jerozolimy może nastąpić dekretem Soboru Generalnego działającego z Papieżem lub poprzez bezpośrednią interwencję Bożej Opatrzności:

„Po zniszczeniu Rzymu za czasów Antychrysta, pozostanie on na zawsze tylko kupą ruin i siedliskiem plugawych zwierząt; „tego wielkiego miasta już więcej nie będzie”. Fakt ten, w połączeniu z wieloma proroctwami dotyczącymi przyszłej chwały Jerozolimy, uzasadnia wiarę, że stanie się ona miastem Papieży i stolicą Chrześcijaństwa od czasów Antychrysta aż do skończenia świata. Uważamy, że nie jest to sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Wielu teologów uważa, że Papiestwo jest połączone z biskupstwem Rzymu przez Boską instytucję; jednak nie może to być artykuł Wiary, ponieważ nie jest zawarty ani w Piśmie Świętym, ani w Tradycji. Jest wiarą, że następca św. Piotra jest głową Kościoła i w obecnym porządku rzeczy jest również wiarą, że biskup Rzymu jest następcą św. Piotra. Przeniesienie Papiestwa z Rzymu do Jerozolimy może nastąpić dekretem Synodu Generalnego działającego z Papieżem lub poprzez bezpośrednią interwencję Bożej Opatrzności. Dawni prorocy przepowiadają przyszłą chwałę Jerozolimy, kiedy stanie się ona ponownie Świętym Miastem i duchową stolicą świata, skąd wody zbawienia popłyną do wszystkich narodów."

(THE APOCALYPSE OF ST. JOHN BY REV. E. SYLVESTER BERRY, FIRST EDITION, COLUMBUS, OHIO: JOHN W. WINTERICH THE CATHOLIC CHURCH SUPPLY HOUSE, 59 EAST MAIN STREET, 1921, NIHIL OBSTAT: JOSEPH MOLITOR, D. D., Censor Deputatus, IMPRIMATUR: +JAMES J. HARTLEY, Bishop of Columbus, June 15, 1921, p. 192-193)

Jeśli przeniesienie Papiestwa z Rzymu do Jerozolimy mogłoby nastąpić przez bezpośrednią interwencję Bożej Opatrzności, dlaczego nie możemy przypuszczać, że po bardzo długim okresie wakatu Stolicy Apostolskiej wybór nowego następcy św. Piotra (nie innego Piotra) przez bezpośrednią interwencję Bożej Opatrzności nie zniszczyłby widzialności Kościoła katolickiego ani jego legalności?

Więc mówiąc ogólnie, ani bezpośrednia Boska interwencja w sposób, który jest znany tylko Bogu Wszechmogącemu, ani Boska interwencja przez objawienie prywatne nie otworzyłyby Papiestwa na „lunatykujący świat duchów”.

Jednak powinniśmy się zgodzić, że w naszych czasach byłoby bardzo ryzykowne ufać objawieniu prywatnemu, ponieważ nie ma kanonicznej możliwości potwierdzenia prawdziwości takiego objawienia.

Biorąc pod uwagę bardzo długi wakat Stolicy Apostolskiej – gdy brak ostatniej instancji w przypadku objawienia prywatnego, a konsensus Kościoła jest prawie niemożliwy – byłoby lepiej w ogóle nie traktować tego sposobu na poważnie. Osobiście nie wiem, który autor „sedewakantysta” kiedykolwiek zaproponował taki sposób.

Kilka akapitów poniżej czytelnik może przeczytać cytat autora katolickiego, wyjaśniającego sposób, który być może byłby praktyczny w naszej sytuacji.

Argument 13:

„Co więcej, teoria totalistyczna rujnuje apostolskość Kościoła. O ile wiem, nigdy nie widziałem, aby jakikolwiek totalista zajął się problemem apostolskości w obecnym kryzysie. Zwykle odpowiadają: „Bóg się o to zatroszczy." Tak, On to zrobi, ale Bóg-zatroszczy-się-o-to nie jest Świętą Teologią. Kościół nie odpowiadał na wątpliwości dotyczące rozumienia Trójcy mówiąc jedynie: „Tak czy inaczej, jest On trzema Osobami w jednym Bogu", ale ostrożnie, dzięki pracy świętych Doktorów i ostatecznie w oświadczeniach Magisterium, określił pewne prawdy o Trójcy, przez które jedność boskiej istoty i trójcy Osób są szanowane. Więc jeśli totalici potrafią z powodzeniem rozwiązać problem ciągłości hierarchii opartej na św. Piotrze, to my, materialni formaliści, słuchamy".

Komentarz 13:

To, co nazywa się „teorią totalistyczną”, jest tylko stwierdzeniem o rzeczywistości bardzo długiego okresu wakatu Stolicy Apostolskiej, który nie rujnuje apostolskości Kościoła.

Chociaż nie wszystko, co jest związane z nadprzyrodzonym Boskim porządkiem, można łatwo wyjaśnić, nie uważam, że pokładanie nadziei w Bogu jest grzechem, ponieważ Bóg jest w stanie uratować swój Kościół w bezprecedensowy, nadprzyrodzony sposób.

Czasami jest prawie niemożliwe dowiedzieć się jak rozwiązać jakiś problem, zwłaszcza jeśli rozwiązanie nie jest jednoznacznie opisane przez prawo kościelne. Co więcej trudno jest znaleźć odpowiedź w czasach nieobecności prawodawcy. Dlatego pozostaje tylko działać zgodnie z zasadą słuszności (epikeia) i ufać Boskiej interwencji. Raczej wydaje się to dziwne, że ktoś traktuje zaufanie do Boga jako grzech lub obrazę Kościoła, podczas gdy Pan Jezus i Jego Apostoł nauczają nas tego.

Powiedział im: To, co jest niemożliwe u ludzi, możliwe jest u Boga” (Św. Łukasz 18: 27).

Powiadam wam, że jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą” (Św. Łukasz 19: 40).

Bóg w cudowny sposób ożywiłby same kamienie, aby świętować Swój triumf

(AN EXPOSITION OF THE GOSPEL OF ST. LUKE, CONSISTING OF AN ANALYSIS OF EACH CHAPTER AND OF A COMMENTARY CRITICAL, EXEGETICAL. DOCTRINAL, AND MORAL BY HIS GRACE THE MOST REV. DR. MacEVILLY, ARCHBISHOP OF TUAM, THIRD EDITION REVISED AND CORRECTED, DUBLIN: M. H. GILL & SON, 50 UPPER O'CONNELL STREET, NEW YORK: BENZIGER BROTHERS, 113 BROADWAY, 1898, p. 214)

„Bóg się o to zatroszczy” jest Święta Teologią Księcia Apostołów, św. Piotra, którego pierwszy list zawiera wiele doktryn dotyczących wiary, nadziei i miłości, z różnymi instrukcjami dla wszystkich osób ze wszystkich stanów. Tak więc „Zrzućcie na Niego całą waszą troskę, bo On się o was troszczy” (1 Św. Piotr 5: 7) jest Świętą Teologią.

Jednak w przeciwieństwie do „Bóg się o to zatroszczy”, wydaje się, że teza „papieża materialnego” nie jest Świętą Teologią. Formalny heretyk publiczny, który znajduje się poza Kościołem, jest w stanie nie kontynuować materialnie linii następców św. Piotra, ale tylko rozpocząć, lub kontynuować nową linię anty-następców. W rzeczywistości „papieże materialni” Vaticanum II już utworzyli tę antylinię.

Teraz o rozwiązaniu, które mogłoby być praktyczne stosowane w naszych czasach.

O sposobie rozwiązania problemu ciągłości hierarchii opartej na św. Piotrze, Wielebny Peter A. Baart napisał w swojej książce „The Roman Court” co następuje:

„Gdyby w toku wyboru znaczna liczba kardynałów wycofała się z konklawe, odmawiając udziału w wyborach, prawo wyboru Papieża pozostanie za kardynałami obecnymi na konklawe, chociażby tylko dwóch, tak, choćby tylko jeden pozostał. Podobnie, gdyby wszyscy kardynałowie oprócz jednego umarli, miałby on prawo wyboru Papieża; ale nie mógłby samego siebie wybrać. Gdyby wszyscy kardynałowie umarli przed wyborem Suwerennego Papieża, to jest kwestionowane, kto miałby prawo wybierać. Niektórzy mówią, że sobór ekumeniczny powinien wybrać, ale powszechniejszą i bezpieczniejszą opinią jest ta, iż wybór nadal dotyczyłby duchowieństwa rzymskiego, to znaczy kanoników bazyliki na Lateranie, katedry Papieża.”

(The Roman Court, by the Reverend Peter A. Baart, S. T. L., Author of "Orphans and Orphan Asylums," and "Episcopal Claims Disproved" FR. PUSTET, Printer to the Holy See and the S. Congregation of Rites, FR. PUSTET & CO., NEW YORK AND CINCINNATI. Nihil Obstat: Carolus O'Reilly, S. T. D., Censor Deputatus. Imprimatur: Joannes S. Foley, Episcopus Detroitensis. Die 25, m. Septembris, 1895, p. 59-61, 66, 70-71)

Można tylko dodać, że autor nie pisał o „duchowieństwie” kościoła Novus Ordo. Aby być ważnymi członkami duchowieństwa rzymskiego, ,,duchowni” muszą najpierw wyrzec się herezji, zanim zostaną przyjęci do Kościoła katolickiego. Potem muszą potwierdzić święcenia (lub jeśli ich nie posiadali muszą otrzymać je warunkowo od ważnych biskupów katolickich), i dopiero po spełnieniu tych warunków mieliby prawo wybrać Papieża.

Opinia, że nowy Papież musi zostać zaakceptowany przez heretycki kościół Novus Ordo, nie jest oparta ani na Prawie ani na sprawiedliwości.

Wniosek

W naszej sytuacji pytanie musi brzmieć tak:

Czym katolicy są zobowiązani przede wszystkim martwić?

1. Tworzeniem sztucznej reputacji heretyckim „papieżom materialnym” i tym, jak zapewnić im „formalny status”?

CZY

2. Obroną Kościoła przed tymi notorycznymi heretykami i ich destruktywnymi działaniami?

Mam nadzieję, że się nie pomylę, jeśli napiszę, że dla katolika odpowiedź jest oczywista: Bronić Kościoła przed heretyckimi „papieżami materialnymi” przez całkowite odrzucenie ich jako tych, którzy przybyli, aby zaszczepić nową religię niekatolicką.

Katolicy nie są w żaden sposób zobowiązani do zatrudniania tych „materialnych papieży”. Pozostawmy tę misję ich współwyznawcom z ich kościoła.

Według papieża Piusa XII (DE SEDE APOSTOLICA VACANTE ET DE ROMANI PONTIFICIS ELECTIONE z 8 grudnia 1945 r), z chwilą nadejścia wieści o śmierci Papieża pokorne i wytrwałe modlitwy powinny być odmawiane codziennie aż do czasu, gdy zostanie zapewniony Kościół Rzymski ze swoim Pasterzem.

Papież Pius XII:

„…z chwilą nadejścia wieści o śmierci Papieża, po odprawieniu uroczystych obrzędów pogrzebowych za jego duszę, duchowieństwo i wierni codziennie ofiarują Panu pokorne i wytrwałe modlitwy (aż do czasu, gdy zostanie zapewniony Kościół Rzymski ze swoim Pasterzem)”

(ACTA APOSTOLICAE SEDIS, COMMENTARIUM OFFICIALE, An. et. vol. XXXVIII, 4 Februarii 1946, (Ser. II, v. XIII) – Num. 3, TYPIS POLYGLOTTIS VATICANIS, M-DCCCC-XLVI, ACTA PII PP. XII , CONSTITUTIO APOSTOLICA, DE SEDE APOSTOLICA VACANTE ET DE ROMANI PONTIFICIS ELECTIONE n. 98)

Ale jeśli z jakiegoś nieznanego powodu nie doszłoby do wyboru nowego Papieża, a kardynałowie przerwaliby konklawe bez wybrania Papieża, czy oznacza to, że duchowieństwo i wierni nie powinni kontynuować modlitwy w tej samej intencji?

Ponieważ nie ma kardynałów i nie ma Papieża, który posiada wyłączną władzę mianowania kardynałów [podkreślenie od redakcji T.T.], wybór Papieża przez kardynałów w naszych czasach jest niemożliwy.

Ale kto może zabronić katolikom modlić się do Boga, aby pomógł rozwiązać ten problem w sposób, który uważa za mądry i bezpieczny dla swojego Kościoła w tych okolicznościach?

Dlaczego każdy katolik nie może się przyczynić do tej dobrej akcji w sposób dozwolony (przynajmniej nie zabroniony), to jest przez pokorną modlitwę poddając się Bożej Opatrzności i stałe praktykowanie Świętej Wiary Katolickiej? Czyż modlitwa i pokuta nie są normalną codzienną praktyką każdego katolika?

Oczywiście katolicy mogą modlić się o nawrócenie „papieża materialnego”, ale nawet jeśli to kiedyś się wydarzy, nawrócenie nie uczyni go automatycznie “papieżem formalnym”; pokuta musi trwać długo (może nawet aż do końca życia).

o. Valerii


PS: Na dowód tego że przedmiotem moich uwag jest tylko sama teza, na mojej stronie internetowej są dwa dość długie artykuły informacyjne w języku ukraińskim Семінарія (UA) i w języku rosyjskim Семинария (RUS) o Seminarium Najświętszej Trójcy, którego rektor jest jednym z zwolenników tej tezy.

Według ogólnodostępnej informacji na stronie internetowej Most Holy Trinity Seminary jest jasne, że „Teza z Cassiciacum” nie jest częścią kursu seminaryjnego (patrz Vocation Info, PRACTICAL INFORMATION FOR THOSE ENTERING THE SEMINARY i COURSE DESCRIPTIONS).

Teza ta jest niczym innym jak teorią prywatną Biskupa Guerarda des Lauriers (chociaż nazywają to wnioskiem teologicznym) i wyłącznie członkowie RCI przyjmują ją dobrowolnie. Aby otrzymać święcenia, wstąpienie do RCI nie jest wymagane.

"Requirements for Promotion to Sacred Orders

In order to be promoted to tonsure or sacred orders, the seminarian must maintain at least a “C” average. Furthermore, the seminarian must successfully complete all of the courses contained herein, unless specifically termed “optional” or “minor,” before he can be ordained to the priesthood. The seminarian is ordinarily not eligible for ordination to the priesthood until Ember Saturday of Advent (December) in his Fourth Theology year. If he should be ordained at this time, he would still be obliged to complete the academic year of Fourth Theology.

Course Load Requirements

The seminarian must maintain a course load of at least 12 credits per trimester."

Wymagania dotyczące dopuszczenia do przyjęcia święceń

Aby spełnić wymagania związane z przyjęciem tonsury lub święceń kapłańskich, seminarzysta musi utrzymywać co najmniej średnią ocenę „C”. Ponadto seminarzysta musi pomyślnie ukończyć wszystkie kursy, chyba że są one wyraźnie określone jako „opcjonalne” lub „pomocnicze”. Seminarzysta zazwyczaj nie kwalifikuje się do święceń kapłańskich aż do Niedzieli Suchych Dni Adwentu (grudzień) w czwartym roku teologicznym. Gdyby jednak został wyświęcony w tym czasie, nadal byłby zobowiązany do ukończenia Teologii.

Wymagania dotyczące kursu Seminarzysta musi uzyskać co najmniej 12 punktów w trymestrze.”

Jeśli chodzi o „Instytut Rzymsko-katolicki” (Roman Catholic Institute), teza ta zostaje umieszczona w Dyrektorium Teologicznym Instytutu (THEOLOGICAL DIRECTORY OF THE ROMAN CATHOLIC INSTITUTE), a członkowie Instytutu akceptują ją własnoręcznym podpisem.

Dlatego jako teoria, która ma pochodzenie prywatne (analogicznie do prywatnych objawień niezatwierdzonych przez Kościół Katolicki), teza ta nie jest narzucona tym kapłanom i seminarzyśtom, którzy nie są członkami Instytutu. Również jest rzeczą oczywistą, że świeccy nie są w żaden sposób zobowiązani do przyjęcia tej prywatnej tezy [podkreślenie od redakcji T.T.].

Z własnej woli, każdy członek Instytutu, własnym podpisem, akceptuje, co następuje:

“I furthermore hold that the members of the Novus Ordo hierarchy constitute the Catholic hierarchy only materially, that is, that they are in possession of legally valid designations to receive jurisdiction, although they remain deprived of this jurisdiction until such time as they recant the apostasy of Vatican II and its reforms”.

„Ponadto uważam, że członkowie hierarchii Novus Ordo stanowią hierarchię katolicką jedynie materialnie, to znaczy, że posiadają prawomocne wyznaczenie do przejęcia jurysdykcji, chociaż pozostają pozbawieni tej jurysdykcji do czasu, gdy odwołują apostazję Vaticanum II i jego reformy”.

To jest taki przypadek, kiedy chcę się mylić, ale czy „Teza z Cassiciacum” nie brzmi dysonasem z Dyrektorium Teologicznym samego Instytutu, podczas gdy Instytut wyznaje że Vaticanum II i reformy doktrynalne, dyscyplinarne i liturgiczne, które się z niego wywodzą, są istotnymi zmianami (substantial alterations) Wiary Katolickiej i reformy Vaticanum II stanowią nową religię (new religion), która zasadniczo zmienia Wiarę Katolicką w doktrynie, dyscyplinie i liturgii?

romancatholicinstitute.org

The Roman Catholic Institute/Instytut Rzymskokatolicki

“I profess that Vatican II and the doctrinal, disciplinary and liturgical reforms which have proceeded from it are substantial alterations of the Catholic Faith”.

„Wyznaję, że Vaticanum II i reformy doktrynalne, dyscyplinarne i liturgiczne, które się z niego wywodzą, są istotnymi zmianami Wiary Katolickiej”.

These words contain the fundamental truth of the whole traditional movement. The central question for every Catholic since Vatican II is this: Is the religion which has come out of Vatican II and its changes the same religion as before Vatican II?

Te słowa zawierają fundamentalną prawdę całego tradycyjnego ruchu. Centralne pytanie dla każdego katolika od Soboru Watykańskiego II jest następujące: Czy religia, która wyszła z Vaticanum II i zmienia się, jest tą samą religią co przed Vaticanum II?

If the answer is “Yes, it is the same religion,” then there is no need to reject it or condemn it. It would be schismatic and even heretical to reject it. If, on the other hand, the answer to the question is “No, it is not the same religion,” then Catholics must uncompromisingly reject it, in the same way that the Church rejected and condemned all heresies in the past. Just as there is no middle ground between yes and no, so there is no middle ground between accepting the Vatican II reforms as the Catholic Faith or rejecting them as non-Catholic.

Jeśli odpowiedź brzmi „Tak, to ta sama religia”, to nie ma potrzeby jej odrzucać ani potępiać. Odrzucenie jej byłoby schizmatyckim, a nawet heretyckim działaniem. Jeśli z drugiej strony odpowiedź na pytanie brzmi: „Nie, to nie ta sama religia”, to katolicy muszą bezkompromisowo ją odrzucić, w taki sam sposób, w jaki Kościół odrzucał i potępiał wszelkie herezje z przeszłości. Tak jak nie ma kompromisu między ,,tak” i ,,nie”, tak nie ma też kompromisu między przyjęciem reform Vaticanum II jako wiary katolickiej a odrzuceniem ich jako niekatolickich.

Consequently, nothing else in this Theological Directory, or in the Liturgical and Pastoral Directories, would make any sense unless it is true that the Vatican II reforms constitute a new religion which substantially alters the Catholic Faith in doctrine, discipline, and liturgy.

W konsekwencji, nic innego w Dyrektoriach Teologicznym, Liturgicznym i Pastoralnym nie miałoby żadnego sensu, jeśli nie jest prawdą, że reformy Vaticanum II stanowią nową religię, która zasadniczo zmienia Wiarę Katolicką w doktrynie, dyscyplinie i liturgii.

Korekta językowa: Paulo

ZA: http://www.catholicmessage.org/blog/wybor-papieza-versus-zatrudnianie-papieza-materialnego/2021-05-08-367

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz